Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

God of War pokazuje, że istnieje życie po życiu

4 posty w tym temacie

Dobry artykuł, ale skoncentrowany na samej fabule, Do sukcesu nowego GOW w równym stopniu przyczyniła się zmiana mechaniki rozgrywki co miejsca akcji. Natomiast w przypadku Tomb Ridera od czasu premier pierwszych odsłon wyrosło nowe pokolenie graczy dla których reboot serii stał się okazją do zapoznania się z kultową marką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jestem właśnie w tracie przechodzenia GoW i akurat mnie zmiany się nie podobają. Nie powiedziałbym, że do sukcesu gry przyczyniła się zmiana mechaniki. God of War to kultowa marka, a nowa część po tylu latach chcąc nie chcąć przyciągnie wielu kupujących. W końcu to jeden z bardziej znanych IP na Playstation.

Gra wygląda fanatstycznie, a fabuła i relacje między Kratosem i jego synem wychodzą ok, ale grając w nią cały czas mam poczucie, że to nie jest God of War. Gra nie ma tej zwierzęcej brutalności, eksploracja i system ekwipunku odciąga od tego poczucia "parcia do przodu". Gra jest też momentami nudnawa, a zróżnicowanie przeciwników, przynajmniej na razie, żadne. Walki niby są, bossowie są, ale to nie ten sam poziom epickości. Problemem jest też Leviathan Axe. To po prostu nudna broń, daleko w tyle za Blades of Chaos i ich widowiskowym stylem walki.

Zmierzam do tego, że choć należy pochwalić twórców za to, że spróbowali czegoś innego to dla mnie gra po prostu straciła to co mnie do niej najbardziej przyciągało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja powoli kończę nowego God of War i mi zmiany bardzo się podobają. Tak szczerze to nie lubię gatunku slasherów i żadnej poprzedniej części nie ukończyłem. Zaczynałem grę i po kilku godzinach odpuszczałem, bo mechanika mi nie leżała. Bardzo interesował mnie setting i historia, ale odbijałem się od gameplayu. Może dziś warto do nich wrócić?

Zmiana rozgrywki na Last of us + Dark Souls bardzo mi podpasowała. Mamy interesującą relację syna z ojcem (tytułowy Dad of Boy) oraz świetny występ wspierających postaci - voice acting na najwyższym poziomie. Gra wizualnie powala zróżnicowanymi lokacjami, bossami, efektami cząsteczkowymi a muzyka świetnie komponuje się z wydarzeniami na ekranie. Sam system walki też jest świetny pomimo dość długiego rozkręcania się. Na początku walimy toporem jak nieokrzesany rębacz, ale wraz z nowymi umiejętności system nabiera niesamowitej głębi. Kombinacja lekkiego i mocnego ataku, rzut toporem zamrażający przeciwnika, okładanie niemilców gołymi pięściami, wykopanie przeciwników ze skały, powrót topora łukiem koszący zgraję na zakończenie mocarny atak runiczny. W pewnym momencie gdy wykonałem finezyjną anihilację przeciwników nie tracąc nawet skrawka życia poczułem się naprawdę mocny. Te kocie ruchy ;)

Jedyne do czego mogę się przyczepić to powtarzalne zbieranie wszelakiego badziewia. Niby nie muszę tego robić, ale rządzi mną klątwa lizania ścian i kompletowania zawartości. Gdyby God of War nie miał tej przedłużającej mechaniki i zamknął się w 20-25 godzinach rozgrywki tempo gry by na tym zyskało. Z drugiej strony tytuły bez sztucznego wydłużania zostają bardzo szybko sprzedane przez graczy, którzy przejdą i opędzlują do następnego gościa. Developer już z tej drugiej transakcji nic nie ma. Dlatego jesteśmy męczeni ogromnymi sandboksami i grami multiplayer. Zwarte (to nie znaczy takie na 6 godzin) tytuły singleplayer są rzadkością. W sumie i tak kudosy należą się dla Sony Santa Monica za nie wciskanie do GoW tandetnych DLC, lootboxów czy innych bzdur. Kupujesz grę w dniu premiery i grasz wiedząc, że masz przed sobą skończony produkt, a nie early access w stylu Final Fantasy XV.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować