Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Luke Cage gubi flow: recenzja drugiego sezonu serialu Netfliksa

4 posty w tym temacie

Chyba jakiś inny serial oglądaliśmy:P.
1. Drugi sezon nie jest już tak zaangażowany jak pierwszy. Tu się zgadzam. Ale dopiszę: i dobrze! Po co maglować jeszcze raz te same wątki? Wszystko, co miało zostać pokazane, zostało pokazane w pierwszym sezonie. Przy czym współpraca bohatera z policją wcale nie układa się dobrze. Wręcz przeciwnie. Facet ma po swojej stronie aż jedną policjantkę, która zresztą ma z tego powodu kłopoty w pracy.
Do tego zamiast prostego "czarni vs. biali" serial podsuwa subtelniejsze podziały. Ci z Harlemu gardzą tymi z Brooklynu i na odwrót. Jamajczycy traktowani są pogardliwie przez wszystkich, bez względu na kolor skóry.

2. Słabe czarne charaktery, bo Mariah po zmianie profesji (i dokonaniu pierwszego własnoręcznego zabójstwa) też się zmieniła? Toż to jest jedna z najmocniejszych stron drugiego sezonu! Popadanie w paranoję, próba poradzenia sobie z traumą przez przesadną wiarę we wlasne siły i coraz głębsze brnięcie w upadek to świetne pokazanie tego, co może stać się z człowiekiem, który przekroczył pewną granicę. Nie każdy jest predysponowany do bycia kamiennym badassem, nawet jeśli wcześniej był skorumpowanym politykiem. Zbrodnia niszczy, rozwala relacje z ludźmi. Super, że tak to pokazano. Mariah jest bezlitosna, twarda na swój sposób, ale to, co zrobiła i dalej robi sprawia, że się sypie. Świetnie, że rozwinięto tę postać w tak nietypowy dla komiksowego (i nie tylko) świata sposób.

Kpienie z Bushmastera czerpiącego siłę z nieco magicznego kwiatu w świecie superbohaterów (w tym magów) można wyłumaczyć chyba tylko złą wolą. Zwłaszcza, że w serialu nie jest to pokazane w jakiś komiediowy sposób, ale z lekka mistyczny. Do tego mówimy o kolejnej złożonej, wiedzionej przez pomieszanie rozpaczy i gniewu postaci, której motywy jesteśmy w stanie zrozumieć, a może nawet i docenić. Przydałoby się więcej tak słabych czarnych charakterów w serialach.

3. Szczepionki. Czy przypadkiem to nie czarny charakter używa tego argumentu? To nie ma być odezwa antyszczepionkowa tylko pokazanie jak bardzo nienawiść i zakręcenie się na jakiejś wizji świata może zaślepiać. Warte uwagi w coraz skrajniej zideologizowanym świecie.

4. Luke Cage jest odporny na pociski (nawet te wzmocnione) ale obrywa od kolesia biegłego w sztuce walki. I to ma być niewiarygodne? Bushmaster jest w tej walce szybszy, lepiej wyszkolony w walce wręcz (Cage korzysta raczej ze swojej siły i masy). Nie musi przebić skóry Cage'a (a to jego główna moc), żeby go pobić i wywołać m.in. wstrząśnienie mózgu. I tak to zostało pokazane.  Wyobraź sobie, że siedzisz w czołgu - karabinowe kule są Ci niestraszne. Ale jeśli ten czołg spadnie ze skały, żywy z tego możesz nie wyjść. Nielogiczne? Kuriozalne. No właśnie zgodne z rzeczywistością.

Czy ten sezon jest wybitny? Nie. Np. jak prawie wszystkie netflixowskie marvele ma za dużo odcinków, przez co otrzymujemy dwa zupełnie - imo - niepotrzebne. Jeden, w którym bohaterowie tylko siedzą i gledzą na tematy, które już wcześniej przewałkowali i drugi, w którym przybywa znikąd Iron Fist tylko po to, by w następnym odcinku zniknąć (zabawne, w kontekście deklaracji pomocy, koleś znika przed kulminacją). Pewne wątki czy postacie można by rozegrać lepiej. Ale to całkiem niezły sezon niezłego serialu. Powiedziałbym nawet, że lepszy od pierwszego, w którym po śmierci Cottonmoutha wszystko siadło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hirvi napisał:

Chyba jakiś inny serial oglądaliśmy:P.
1. Drugi sezon nie jest już tak zaangażowany jak pierwszy. Tu się zgadzam. Ale dopiszę: i dobrze! Po co maglować jeszcze raz te same wątki? Wszystko, co miało zostać pokazane, zostało pokazane w pierwszym sezonie. Przy czym współpraca bohatera z policją wcale nie układa się dobrze. Wręcz przeciwnie. Facet ma po swojej stronie aż jedną policjantkę, która zresztą ma z tego powodu kłopoty w pracy.
Do tego zamiast prostego "czarni vs. biali" serial podsuwa subtelniejsze podziały. Ci z Harlemu gardzą tymi z Brooklynu i na odwrót. Jamajczycy traktowani są pogardliwie przez wszystkich, bez względu na kolor skóry.

2. Słabe czarne charaktery, bo Mariah po zmianie profesji (i dokonaniu pierwszego własnoręcznego zabójstwa) też się zmieniła? Toż to jest jedna z najmocniejszych stron drugiego sezonu! Popadanie w paranoję, próba poradzenia sobie z traumą przez przesadną wiarę we wlasne siły i coraz głębsze brnięcie w upadek to świetne pokazanie tego, co może stać się z człowiekiem, który przekroczył pewną granicę. Nie każdy jest predysponowany do bycia kamiennym badassem, nawet jeśli wcześniej był skorumpowanym politykiem. Zbrodnia niszczy, rozwala relacje z ludźmi. Super, że tak to pokazano. Mariah jest bezlitosna, twarda na swój sposób, ale to, co zrobiła i dalej robi sprawia, że się sypie. Świetnie, że rozwinięto tę postać w tak nietypowy dla komiksowego (i nie tylko) świata sposób.

Kpienie z Bushmastera czerpiącego siłę z nieco magicznego kwiatu w świecie superbohaterów (w tym magów) można wyłumaczyć chyba tylko złą wolą. Zwłaszcza, że w serialu nie jest to pokazane w jakiś komiediowy sposób, ale z lekka mistyczny. Do tego mówimy o kolejnej złożonej, wiedzionej przez pomieszanie rozpaczy i gniewu postaci, której motywy jesteśmy w stanie zrozumieć, a może nawet i docenić. Przydałoby się więcej tak słabych czarnych charakterów w serialach.

3. Szczepionki. Czy przypadkiem to nie czarny charakter używa tego argumentu? To nie ma być odezwa antyszczepionkowa tylko pokazanie jak bardzo nienawiść i zakręcenie się na jakiejś wizji świata może zaślepiać. Warte uwagi w coraz skrajniej zideologizowanym świecie.

4. Luke Cage jest odporny na pociski (nawet te wzmocnione) ale obrywa od kolesia biegłego w sztuce walki. I to ma być niewiarygodne? Bushmaster jest w tej walce szybszy, lepiej wyszkolony w walce wręcz (Cage korzysta raczej ze swojej siły i masy). Nie musi przebić skóry Cage'a (a to jego główna moc), żeby go pobić i wywołać m.in. wstrząśnienie mózgu. I tak to zostało pokazane.  Wyobraź sobie, że siedzisz w czołgu - karabinowe kule są Ci niestraszne. Ale jeśli ten czołg spadnie ze skały, żywy z tego możesz nie wyjść. Nielogiczne? Kuriozalne. No właśnie zgodne z rzeczywistością.

Czy ten sezon jest wybitny? Nie. Np. jak prawie wszystkie netflixowskie marvele ma za dużo odcinków, przez co otrzymujemy dwa zupełnie - imo - niepotrzebne. Jeden, w którym bohaterowie tylko siedzą i gledzą na tematy, które już wcześniej przewałkowali i drugi, w którym przybywa znikąd Iron Fist tylko po to, by w następnym odcinku zniknąć (zabawne, w kontekście deklaracji pomocy, koleś znika przed kulminacją). Pewne wątki czy postacie można by rozegrać lepiej. Ale to całkiem niezły sezon niezłego serialu. Powiedziałbym nawet, że lepszy od pierwszego, w którym po śmierci Cottonmoutha wszystko siadło.

I pod tym się podpiszę :) Zapomniałeś tylko dodać, że autor recenzji się chlapnął i z Jona Bernthala zrobił Joe Bernthala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hirvi napisał:
(...)

1. Tak, błędem byłoby powtarzać wątki z pierwszego sezonu, dlatego zasugerowałem jakieś inne sfery, w których Luke Cage mógłby być zaangażowany.

2. Przemiana Marii mogła być całkiem ciekawa, ale po prostu tutaj mnie to nie kupiło, nie był w moim odczuciu dobrze poprowadzony ten wątek. Ale to już subiektywne odczucie.

Co do palenia ziół - nie było to pokazane w sposób humorystyczny, ale ja jednak nie mogłem powstrzymać się od śmiechu, kiedy BM się inhalował. Mogli wykorzystać dowolny inny sposób aplikacji - mógł pić z nich wywar, mógł je jeść, mógł sobie nacierać nimi klatę. Nie musialy to być zioła, mógł to być super magiczny kamień, czary, etc. - ale nie, zdecydowali się, że Jamajczyk będzie palił zioła. Jak dla mnie wyszło karykaturalnie. Inna kwestia, że mistycyzm pasuje do Iron Fista i Daredevila, Luce Cage i Jessica Jones lepiej sprawdzają się w bardziej realistycznych klimatach.

3. To się pojawia we wspomnieniach Bushmastera, ale a) nie mamy powodu sądzić, że w tym momencie był niewiarygodny; b) Bushmaster nie jest do końca czarnym charakterem.

4. Okej, używa sztuk walki do wywołania wstrząśnienia mózgu. Problem w tym, że właśnie nawet gdy bomba nie jest w stanie przebić skóry LC, to fala uderzeniowa powinna móc uszkodzić narządy wewnętrzne. Nie mam problemu z samym faktem, że BM jest w stanie pobić LC, tylko z tym, że serial nie utrzymuje swojej wewnętrznej logiki.

 

Ogólnie, tak jak pisałem w samej recenzji, nie uważam tego sezonu za porażkę, ale jednak zbyt wiele mi tu zgrzytało, i, szczerze mówiąc, musiałem się trochę zmuszać do obejrzenia całego sezonu. Z kolei ostatnia JJ czy Punisher weszły mi bardzo gładko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować