Wiedźmin - Tomasz Bagiński o serialu i współpracy z Andrzejem Sapkowskim

[Gram.pl 3]

Katarzyna Dąbkowska

Reżyser bardzo ostrożnie wypowiada się o projekcie.

Przeczytaj cały tekst "Wiedźmin - Tomasz Bagiński o serialu i współpracy z Andrzejem Sapkowskim" na gram.pl

[Lamenre 0]

Ładna odpowiedź. Inteligentna.

[Colidor 10]

O ile tylko nie zaczną na siłę uprawiać poprawności politycznej, to wiele jestem w stanie serialowi wybaczyć...

[Khalid 6]

Colidor napisał:

O ile tylko nie zaczną na siłę uprawiać poprawności politycznej, to wiele jestem w stanie serialowi wybaczyć...

Na to bym raczej nie liczył, ale ciesze się, że w tym wszystkim jest Bagiński. Inteligentny człowiek znający się na rzeczy.

[Colidor 10]

Khalid napisał:

Na to bym raczej nie liczył, ale ciesze się, że w tym wszystkim jest Bagiński. Inteligentny człowiek znający się na rzeczy.

Ja do tej pory jestem pełen podziwu dla Bagińskiego za intro do pierwszego Wiedźmina. Za to, jak dokładnie oddał niemal wszystkie aspekty przygotowania i walki ze strzygą opisane w książce. Gesty, ruchy, kolejność... 

Czasami marzę sobie, że dobrze by było, gdyby powstał film trzymający się ściśle zdarzeń opisanych w książkach, a nie tylko "bazujący" na nich. Nie lubię, gdy scenarzyści jakiegoś filmu opartego na literaturze zaczynają przedstawiać własną wersję wydarzeń, a tym samym na siłę udowadniać, że są lepsi od autora oryginału. Jak choćby w rzeczonym "Wiedźminie"... Po kiego diabła na przykład zabili Nenneke? Albo z Ciri będącej Lwiątkiem z Cintry, wcielonego diabełka, jak o niej mówił Myszowór zrobili mdłą kluchę, której nikt by nie chciał szkolić na wiedźminkę... No i wiele innych, ale wszyscy wiemy, jak to było z filmem (i serialem)...