Gram.pl

Kodowanie popkultury: ten nasz wspólny Wiedźmin

21 postów w tym temacie

Cześć.

       TigerXP, akurat w tym przypadku tak było. Nalfein ma rację. Świat Wiedźmina powstawał powoli. Był duży, spójny i wciągający. Powoli więc "wciągał" czytelników. Był  "Nasz" , jakby znajomy z kart podręczników, legend, opowieści, więc powoli staliśmy się "jego" uczestnikami. Był logiczny, wiarygodny, ale lekko szalony - jak świat widziany z pod lekko przymkniętych powiek, z rozmazanym ruchem, plamami barw i mrokiem po kontach. Nie było wtedy czegoś podobnego. Wtedy to było cos takiego jak dzisiaj .... hmm ... film Avatar.   Szok kulturowy.  Czytałem po kolei to wszystko, więc gdy pojawiła się możliwość, że będzie przyzwoita gra, że można będzie wsadzić tam ręce, głowę i serce nie było siły, żeby nie kupić egzemplarza i nie zagrać. Raz, drugi i kolejny.  Jakbyś nagle mógł kupić bilet na wycieczkę na planetę Pandora w Alfa Centauri.  Do tego gra wydana przez polską Firmę, z błogosławieństwem autora. Rewelacja. :). Wszyscy grali.  Potem, rozpędzona Korporacja wydawnicza dała radę. Kasa, skala działania i świat u stóp. A dzisiaj te książki i pudełka z grami stoją na półkach, czasami cicho pomrukując przez sen.  Ciekawe czy będzie dalszy ciąg opisanych w nich historii - jak ze wszystkimi wielkimi opowieściami, zawsze szkoda gdy się kończą.  KG

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się