Zaloguj się, aby obserwować  
Moras1990

Prawo Jazdy

3451 postów w tym temacie

Dnia 05.07.2010 o 16:47, Sarturias napisał:

Zdałem dzisiaj prawo jazdy (za 1szym razem) i po egzaminie otrzymałem od egzaminatora
druczek gdzie jest napisane jakie elementy zaliczałem i że wynik jest pozytywny. Czy
teraz z tym druczkiem mam udać się bezpośredni to wydziału komunikacji do urzędu miasta?
Wszystkie dokumenty złożyłem już do WORDu przed egzaminem - no poza opłatą za sam plastik
- czyli zdjęcie, wniosek o wydanie prawka i orzeczenie lekarskie.


Nie. Po prostu poczekaj trochę. Na tej stronie możesz sprawdzić czy już jest prawo jazdy do odbioru https://www.kierowca.pwpw.pl/ Jak będzie, to po prostu przyjdź do wydziału komunikacji z dowodem tożsamości z którego korzystałeś podczas egzaminu. Nie zapomnij o opłacie za prawo ( koło 80 złotych )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.07.2010 o 16:53, Piotrbov napisał:

Nie. Po prostu poczekaj trochę. Na tej stronie możesz sprawdzić czy już jest prawo jazdy
do odbioru https://www.kierowca.pwpw.pl/ Jak będzie, to po prostu przyjdź do wydziału
komunikacji z dowodem tożsamości z którego korzystałeś podczas egzaminu. Nie zapomnij
o opłacie za prawo ( koło 80 złotych )



No to cieszę się, że nie muszę się już wracać do miasta, gdzie miałem egzamin - dzięki za odpowiedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

1st attempt : failed.
40 min. bezproblemowej jazdy i wymuszenie pierwszeństwa na ostatnim zakręcie. Zdenerwowałem się jak cholera, już sobie myślałem, jak wracam do domu z pozytywnym wynikiem.
No coż, bywa. Na egzaminatora nie mogę narzekać, bo był spoko, nie czepiał się ( bo w zasadzie nie miałem ani jednego błędu, do czasu ).
Następny termin 13. Coś mi się wydaje, że wyłożę się na łuku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.07.2010 o 18:16, Kapas napisał:

tylko 8 dni czekania.. u mnie czeka się 2-3,5 miesiąca...

Jakoś tego nie widzę, może ustalił dwa terminy za jednym zamachem? U mnie się czekało miesiąc na każdy kolejny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.07.2010 o 18:20, knopfler napisał:

> tylko 8 dni czekania.. u mnie czeka się 2-3,5 miesiąca...
Jakoś tego nie widzę, może ustalił dwa terminy za jednym zamachem? U mnie się czekało
miesiąc na każdy kolejny.


U mnie czeka się jakieś 5-6 dni do kolejnego egzaminu, w skrajnych przypadkach i 10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie, udało się za 3 podejściem.

PS: Jeśli chodzi o łuk - polecam podchodzić do niego na wyczucie, nie na sposób. Ręka za zagłówek pasażera i wio do tyłu. Za pierwszym razem robiłem tak jak mnie uczyli ( pełen obrót kierownicą przy drugim pachołku, potem stopniowo odkręcamy ). Niby wyszło, ale tam gdzie miał być pachołek była pusta przestrzeń. Jakoś fartem wykręciłem.
Za drugim razem zasugerowałem się filmem w poczekalni - tragedia. Wniosek - nie mieszamy sposobów ( tak jak alkoholu ).
W celu przygotowania się do dzisiejszego podejścia pojeździłem 3-4h na samym łuku - uczyłem się go od nowa. Na początku była tragedia, potem zaczęło wychodzić.
Dzięki temu "sposobowi" zdałem sobie sprawę, jak dużo miejsca jest na łuku. Fakt, wyszło dopiero za 3 razem, ale teraz przynajmniej mam pewność, że będę sobie potrafił poradzić na mieście, gdzie nikt mi słupków stawiał nie będzie. Taką przynajmniej mam nadzieję ;)

20100723125038

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.07.2010 o 12:50, luq napisał:

Wreszcie, udało się za 3 podejściem.

PS: Jeśli chodzi o łuk - polecam podchodzić do niego na wyczucie, nie na sposób. Ręka
za zagłówek pasażera i wio do tyłu. Za pierwszym razem robiłem tak jak mnie uczyli (
pełen obrót kierownicą przy drugim pachołku, potem stopniowo odkręcamy ). Niby wyszło,
ale tam gdzie miał być pachołek była pusta przestrzeń. Jakoś fartem wykręciłem.
Za drugim razem zasugerowałem się filmem w poczekalni - tragedia. Wniosek - nie mieszamy
sposobów ( tak jak alkoholu ).
W celu przygotowania się do dzisiejszego podejścia pojeździłem 3-4h na samym łuku - uczyłem
się go od nowa. Na początku była tragedia, potem zaczęło wychodzić.
Dzięki temu "sposobowi" zdałem sobie sprawę, jak dużo miejsca jest na łuku. Fakt, wyszło
dopiero za 3 razem, ale teraz przynajmniej mam pewność, że będę sobie potrafił poradzić
na mieście, gdzie nikt mi słupków stawiał nie będzie. Taką przynajmniej mam nadzieję
;)


Co to za trudność jechać wyznaczonym pasem do tyłu? Głowa do tyłu, ręka za zagłówek... i jedziemy... Kontrolujemy też to co w lusterku, a jak mamy dobrze ustawione, to wiemy czy mieścimy się na pasie i nie zjeżdżamy. Banał!

Zdałem niedawno i wiem jak to jest. Nie na sposób, nigdy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.07.2010 o 15:05, Kapas napisał:

Jeśli taki banał to bym dwa razy na tym prawka nie oblał :P

Łuk to banał. Serio, serio :P
Ja zdałem za 3cim...

Za pierwszym razem miałem tak rozwalone sprzęgło (a przynajmniej nie mogłem tego wyczuć) i ze stresów 3 razy mi zgasł.

Za drugim razem były takie kory, że po zwrotce musiałem wjechać na lewy pas (była ciągła) i nie miałem jak na prawy wjechać. Uwalił mnie za niby blokowanie pasa lewego. Skarżyłem, ale nic...

Za trzecim... FINITO!!! :D

Ps. Łuk za każdym razem mi wychodził... bo to nic trudnego do przodu i do tyłu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A co mogło być trudnego na łuku ? No może na początku to zawsze jakiś strach. Teraz jak już zdałem (za drugim razem, ale to przez nieostrożną jazdę :P) to tego nie rozumiem, pomyślcie teraz sobie jak coś takiego razem z przyczepką i obciązeniem wykonać wtedy dopiero zaczyna sie frajda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Miałem wczoraj pierwszą jazdę (rok po 18 robię prawko, wszyscy niesamowicie zdziwieni. Mi się wcześniej po prostu... Nie chciało :) Pojeździłem sobie trochę po łuku, instruktor pokazał mi odpowiedni "sposób" na poradzenie sobie z tym niesamowitym wyzwaniem, nawet to i dobrze - bo przy pierwszych próbach raz mi wychodziło, raz nie - a gdy ma się schemat wyjdzie *prawie* zawsze. Się ucieszyłem bo pierwszy raz w życiu siedziałem za kółkiem :D
Jutro już będzie jazda po ulicy. Tak sobie myślę czy iść dzisiaj do Kościoła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.07.2010 o 16:49, KrisK91 napisał:

Jutro już będzie jazda po ulicy.


Cienias. Ja miałem pierwsze 2 godziny jazd i od razu wjechałem na ulice Warszawy ( przedtem w ogóle nie siedziałem za kółkiem )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.07.2010 o 16:56, Piotrbov napisał:

Cienias. Ja miałem pierwsze 2 godziny jazd i od razu wjechałem na ulice Warszawy ( przedtem
w ogóle nie siedziałem za kółkiem )

Ja tak samo. Jechałem z mojej miejscowości do Konina i tam jeździłem :)
PS: Swoją drogą czekam za ustaleniem egzaminu. Bo godziny wyjeżdżone :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

to podziel się tym sposobem, bo jeśli to sposób na liczenie słupków i jakieś obrotu kierownicą w zależności od ich położenia to dałbym sobie z tym spokój. Ja się tam uczyłem robić łuk bez słupków. Teraz zawsze jak wyjeżdżam z podwórka muszę taki łuk tylko ciaśniejszy zrobić i w dodatku w lewo ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.07.2010 o 17:05, marcinsud napisał:

to podziel się tym sposobem, bo jeśli to sposób na liczenie słupków i jakieś obrotu kierownicą
w zależności od ich położenia to dałbym sobie z tym spokój. Ja się tam uczyłem robić
łuk bez słupków. Teraz zawsze jak wyjeżdżam z podwórka muszę taki łuk tylko ciaśniejszy
zrobić i w dodatku w lewo ;]


To banał. jak masz te 3 główne kijki, gdy się cofasz, to po pół metra masz jeszcze jeden kijek. i wtedy robisz pełen obrót kierownicą później tylko wyprostować kierownice i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.07.2010 o 17:08, Piotrbov napisał:

To banał. jak masz te 3 główne kijki, gdy się cofasz, to po pół metra masz jeszcze jeden
kijek. i wtedy robisz pełen obrót kierownicą później tylko wyprostować kierownice i tyle.


To mi ustaw pachołki jak wyjazd mam między budynkami ;] Jak wyjeżdżam busem to mam po 10 cm od przedniego zderzaka do ściany i od tylnego to samo ;]
Ja zdałem normalnie lusterko prawe ustawiłem sobie tak by widzieć w nim linie i cofałem patrząc do tyłu to na lusterko czy mi linia nie ucieka i wsio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Do tej pory nie wiem dlaczego łuk jest dla ludzi taką trudnością i się bawią w jakieś żenujące sposoby czego efekty potem można zobaczyć w ruchu miejskim jak delikwent czy delikwentka nie potrafi wycofać czy zaparkować równolegle. Co trudnego może być w cofaniu tego nie ogarniam do dzisiaj. W żadne sposoby się nigdy nie bawiłem, po prostu cofałem z głową odwróconą do tyłu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wam, sprawdziłem co to łuk... ;D
Już wiem, po co mi to stary kazał robić.
(Uczyłem się tego Ferozą na polu, więc jedno mniej do nauki by zdać prawko za kilka lat ;])

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować