Zaloguj się, aby obserwować  
Moras1990

Prawo Jazdy

3451 postów w tym temacie

Ja tam przed przejściem bym zwalniał, żeby to mi nie wyskoczył w najmniej spodziewanym momencie, a mój instruktor, żeby przyśpieszać, to nie wejdą ;]

Ponoć w Szczecinie na egzaminie też nie można przepuszczać - dynamika jazdy bla bla bla... ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak przyspieszysz, to ci powie że za szybko. Jak będziesz zwalniać, to ci powie że dynamika. Najlepiej jechać ze stałą prędkością, bo jak zwolnisz to ci na pewno wejdą bo widzą że zwalniasz, a jak będziesz ze stałą jechał to mniejsza szansa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

. w Skandynawii to norma, że się przepuszcza ludzi

Dnia 22.04.2011 o 12:37, Laid_back napisał:

którzy stoją na przejściu. Wg mnie uczenie już podczas szkolenia, żeby się nie zatrzymywali
dopóki pieszy na pasy nie wtargnie, jest debilizmem

Skandynawia to nie Polska, tam nie ma tak zatłoczonych ulic i miast. W samej Norwegii mieszka chyba niewiele ponad 11 milionów ludzi, bardzo często zdarza się że podróżując pomiędzy kolejnymi miejscowościami jesteś sam na drodze :)
Tak jak napisał Citkowsky, pieszy ma pierwszeństwo dopiero gdy już JEST na pasach. Nie ma sensu zatrzymywać się by go wpuszczać.
A u mnie w Kielcach to już w ogóle tragedia, tutaj ludzie zachowują się jak święte krowy, potrafią wejść na pasy nie patrząc się zupełnie na sygnalizację, wpierdzielają się sami pod koła, no wręcz proszą się by ich rozjechać. Zupełnie inaczej w Lublinie. Tam jak jest pusta ulica to choćby nie wiadomo jak kto się śpieszył, prawie nikt nie wejdzie na jezdnię dopóki nie zapali się zielone dla pieszych. Ciekawe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.04.2011 o 23:51, Darkstar181 napisał:

Skandynawia to nie Polska, tam nie ma tak zatłoczonych ulic i miast. W samej Norwegii
mieszka chyba niewiele ponad 11 milionów ludzi, bardzo często zdarza się że podróżując


Nawet mniej bo 4,7 mln. Co do zwalniania, to moim zdaniem należałoby przyhamować, to
pokazuje, że stosujemy się do zasady szczególnej ostrożności. Jeśli egzaminator w tym momencie
zwróci fakt na brak dynamiki, to jest chyba nie poważny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>>>>... Zupełnie inaczej w Lublinie. Tam jak

Dnia 24.04.2011 o 23:51, Darkstar181 napisał:

jest pusta ulica to choćby nie wiadomo jak kto się śpieszył, prawie nikt nie wejdzie
na jezdnię dopóki nie zapali się zielone dla pieszych. Ciekawe...



Mieszkam w Lublinie od urodzenia i tak jest. Czerwone-czekasz; zielone-idziesz. Nawet o 23 na pustej ulicy aczkolwiek nie tyczy się to każdego:) Ale źle z tym nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2011 o 12:44, Darnok_Rukia napisał:

Może i trochę głupie pytanie ale wolę się upewnić .Zaczynam dzisiaj wykłady i zastanawiam
się czy trzeba będzie coś notować ,czy brać jakiś notatnik ??


Możesz wziąć, aczkolwiek dobre szkoły dostarczają potrzebne materiały, włącznie z notatnikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2011 o 12:44, Darnok_Rukia napisał:

Może i trochę głupie pytanie ale wolę się upewnić .Zaczynam dzisiaj wykłady i zastanawiam
się czy trzeba będzie coś notować ,czy brać jakiś notatnik ??

Osobiście nic nie zanotowałem przez cały kurs, może dlatego że byłem tylko na 2 wykładach :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

od kiedy dokladnie ma wejsc to nowe prawo jazdy? dodatkowe pytania(teraz cos okolo 600) testy na refleks itd. slyszalem juz wiele dat, chocby taka, ze od maja tego roku ma juz wejsc. :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem wczoraj pierwszy egzamin w Szczecinie. Był to mój pierwszy egzamin i ostatni. Zdałem sobie sprawę, że jednak samochód to nie jest rzecz dla mnie. Test teoretyczny zdałem z jednym błędem. Na praktyczny czekałem w "domku" z 1,5 godziny na wywołanie mnie. Okazało się, że mam z tym samym panem z którym miałem egzamin teoretyczny. Pan Jerzy D. bo tak się nazywał okazał się bardzo niewyrozumiały. Przyznaję, że byłem bardzo zdenerwowany. Nie zdałem na łuku. Na łuku jak zapewne każdy z Was wie są dwie próby. Pierwszą zmarnowałem bo ruszyłem samochodem bez opuszczenia ręcznego. Druga próba to wręcz pech... łuk do przodu wyszedł super, do tyłu też. Jechałem już tyłem na prostym odcinku i wydawało mi się, że już muszę się zatrzymać bo jeszcze trochę i wjadę w ten słupek na końcu pola. Zatrzymałem się z myślą, że wszystko jest dobrze. Niestety Pan D. otworzył drzwi od strony kierowcy i poinformował mnie, że wynik egzaminu negatywny ponieważ zatrzymałem się podczas jazy. Zabrakło mi z 10cm z przodu aby samochód był cały w polu gdzie należy się zatrzymać. Aha. Przypomniało mi się, że byłem tak zestresowany, że jak Pan egzaminator kazał mi przygotować się do jazdy to drzwi były otwarte i stał przy mnie. Zapytałem go uprzejmie czy mogę drzwi zamknąć na co Pan odpowiedział "a co chce Pan jechać z otwartymi drzwiami?". I tak skończyła się moja przygoda z samochodem. Jestem chyba po prostu zbyt nerwowy na tego typu egzaminy. Pozdrawiam i życzę powodzenia wszystkim przyszłym kierowcom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2011 o 20:57, Chlorofil napisał:

Ja miałem wczoraj pierwszy egzamin w Szczecinie. Był to mój pierwszy egzamin i ostatni.
Zdałem sobie sprawę, że jednak samochód to nie jest rzecz dla mnie. Test teoretyczny
zdałem z jednym błędem. Na praktyczny czekałem w "domku" z 1,5 godziny na wywołanie mnie.
Okazało się, że mam z tym samym panem z którym miałem egzamin teoretyczny. Pan Jerzy
D. bo tak się nazywał okazał się bardzo niewyrozumiały. Przyznaję, że byłem bardzo zdenerwowany.
Nie zdałem na łuku. Na łuku jak zapewne każdy z Was wie są dwie próby. Pierwszą zmarnowałem
bo ruszyłem samochodem bez opuszczenia ręcznego. Druga próba to wręcz pech... łuk do
przodu wyszedł super, do tyłu też. Jechałem już tyłem na prostym odcinku i wydawało mi
się, że już muszę się zatrzymać bo jeszcze trochę i wjadę w ten słupek na końcu pola.
Zatrzymałem się z myślą, że wszystko jest dobrze. Niestety Pan D. otworzył drzwi od strony
kierowcy i poinformował mnie, że wynik egzaminu negatywny ponieważ zatrzymałem się podczas
jazy. Zabrakło mi z 10cm z przodu aby samochód był cały w polu gdzie należy się zatrzymać.
Aha. Przypomniało mi się, że byłem tak zestresowany, że jak Pan egzaminator kazał mi
przygotować się do jazdy to drzwi były otwarte i stał przy mnie. Zapytałem go uprzejmie
czy mogę drzwi zamknąć na co Pan odpowiedział "a co chce Pan jechać z otwartymi drzwiami?".
I tak skończyła się moja przygoda z samochodem. Jestem chyba po prostu zbyt nerwowy na
tego typu egzaminy. Pozdrawiam i życzę powodzenia wszystkim przyszłym kierowcom.



szczecin? jerzy d? taki gruby brunet ?

czlowieniu nie poddawaj sie. to, ze nie zdales pierwszy raz na luku to nic :D naprawde samochod to mus tymbardziej jak jestes facetem

ja po roku podejde jeszcze raz to prawka ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2011 o 20:43, MasterOfBlaster napisał:

Testy na refleks ? WTF ? Niech wprowadzą lepiej płytę poślizgową itp. Praktyczny sprawdzian
z pierwszej pomocy też by nikomu nie zaszkodził.



to dokladnie tak samo jak z polskim szkolnictwem. ucza rzeczy zbednych a naprawde potrzebnych nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2011 o 20:57, Chlorofil napisał:

zatrzymałem się podczas
jazy.


Zatrzymanie się podczas jazdy to jedna z najbardziej niebezpiecznych sytuacji na drodze.


A tak w pełni serio - to co opisałeś to normalna sytuacja, nie zrażaj się takk łatwo, gamoni - czy inaczej mówiąc egzaminatorów którzy sprawiają wrażenie pracujących z przymusu jest nie mało.

No i ponoć najlepsi kierowcy zdają za drugim razem ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a moze za 3? albo czwartym? nie ma zadnej takie bzdurnej reguly i usprawiedliwiania sie, a prawda taka, ze ci co zdadza za pierwszym zyja w zludnym przekonaniu, ze sa zajebistymi kierowcami. osobiscie nie znam zadnego typa, ktory zdal za pierwszym i w niedlugim czasie nie mial stluczki, czy mandaciku i punktow.
a nie, sory, znam typa ktory dopiero po prawie roku mial stluczke. uderzyl w sluzbowa mazde policjanta, ktory byl jednym z gosci na policyjnym slubie, a kolega zatrudniony byl do przewozu balonow i caly cienki byl nimi zawalony ;)
osobiscie zdalem za czwartym i juz mi zarzuca sie zbyt pewna i agresywna jazde, ale jezdze tak tylko wtedy, gdy jest ku temu okazaja typu prosty, pusty odcinek rownego asfaltu, a niebezpiecznych sytuacji troche mialem ostatnio.
albo awaryjne hamowanie przed pasami, bo mi kobitka na czerwonym weszla i wyszla z za kolumny aut stojacych na lewoskrecie (red light) no i z metr brakowalo bym ja zgarnal na maske, albo zjezdzajac na zatoczke autobusowa rowerzysta jadacy chodnikiem nagle wjezdza na zatoczke na czolowe ze mna i idiote w ostatnim momencie ominalem, albo jadac rozpedzony (tu moja wina, bo bylo 130 na 70) dziadek jakis w volvo na moj pas sie chcial wbic, ale na szczescie spojrzal w pore w lusterko i zaniechal zamiaru wpieprzenia sie tuz przede mnie, uff, sie rozpisalem, ale prawda taka, ze im wiecej takiego typu sytuacji, tym czlowiek wiecej mysli na drodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2011 o 23:54, Zauri napisał:

a moze za 3? albo czwartym? nie ma zadnej takie bzdurnej reguly i usprawiedliwiania sie,

No i widzisz. Mylisz sie. Najlepsi zdaja za drugim :P. Pitej dobrze prawi :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2011 o 23:54, Zauri napisał:

a moze za 3? albo czwartym? nie ma zadnej takie bzdurnej reguly i usprawiedliwiania sie,
a prawda taka, ze ci co zdadza za pierwszym zyja w zludnym przekonaniu, ze sa zajebistymi
kierowcami. osobiscie nie znam zadnego typa, ktory zdal za pierwszym i w niedlugim czasie
nie mial stluczki, czy mandaciku i punktow.


Ja zdałem za 1 razem:P I nie uważam się za świetnego kierowcę, bo wiem, że zdałem też trochę fartem. Mam już to prawo jazdy od 7 miesięcy i nie zaliczyłem ani stłuczki, ani mandaciku, ani punktów. Może to dlatego, że jednak zdaję sobie sprawę z mojego lichego doświadczenia i staram się jeździć bardzo uważnie? (Nie przesadzajmy, jadę te powiedzmy 10-20 km/h więcej niż jest ograniczenie, ale też nie pcham się jak baran wtedy, gdy jest tłoczno. Kwestia wyczucia, kiedy i gdzie i na ile można sobie pozwolić w danej sytuacji).

Dnia 26.04.2011 o 23:54, Zauri napisał:

a nie, sory, znam typa ktory dopiero po prawie roku mial stluczke. uderzyl w sluzbowa
mazde policjanta, ktory byl jednym z gosci na policyjnym slubie, a kolega zatrudniony
byl do przewozu balonow i caly cienki byl nimi zawalony ;)


Każdemu się może zdarzyć, nawet temu, co zdał za 2, 3, 15, 27 razem. A nawet takiemu, któremu się wydaje, że pozjadał wszystkie umysły najlepszych kierowców świata. Ja osobiście znam osoby, które miały stłuczki w neidługim czasie po tym, jak zdały prawko. A zdarzało się to osobom, które zdały za pierwszym, drugim czy którymś tam razem. Nie ma to jak uogólnianie^^

Dnia 26.04.2011 o 23:54, Zauri napisał:

osobiscie zdalem za czwartym i juz mi zarzuca sie zbyt pewna i agresywna jazde, ale jezdze
tak tylko wtedy, gdy jest ku temu okazaja typu prosty, pusty odcinek rownego asfaltu,
a niebezpiecznych sytuacji troche mialem ostatnio.
albo awaryjne hamowanie przed pasami, bo mi kobitka na czerwonym weszla i wyszla z za
kolumny aut stojacych na lewoskrecie (red light) no i z metr brakowalo bym ja zgarnal
na maske, albo zjezdzajac na zatoczke autobusowa rowerzysta jadacy chodnikiem nagle wjezdza
na zatoczke na czolowe ze mna i idiote w ostatnim momencie ominalem, albo jadac rozpedzony
(tu moja wina, bo bylo 130 na 70) dziadek jakis w volvo na moj pas sie chcial wbic, ale
na szczescie spojrzal w pore w lusterko i zaniechal zamiaru wpieprzenia sie tuz przede
mnie, uff, sie rozpisalem, ale prawda taka, ze im wiecej takiego typu sytuacji, tym czlowiek
wiecej mysli na drodze


Widzisz, sam masz wiele sytuacji niebezpiecznych na drodze, ale mówisz to jacy są źli Ci, którzy zdali za 1 czy n-tym razem. Zresztą, jazda 130 na siedemdziesiątce - brawo. Inteligentne zachowanie. A dziadek ma prawo zmienić pas ruchu, bo kto się może spodziewać, że jakis samochód pomyka z prędkością 2 razy większą niż dozwolona?:P Ale fakt, im więcej sytuacji awaryjnych, tym więcej się myśli na drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ha, widzę kółeczko wzajemnej adoracji tych co nie zdali za pierwszym i dorabiają do tego ideologię, że niby ci co zdają za pierwszym, to nie umieją jeździć. Buehehehe, leszcze...... ;P


Nie no, oczywiście żartuję (chociaż nie widzę nic zdrożnego w tym, że zdałem za pierwszym razem). Po prostu szczęśliwie mi się trafiło- egzaminator u którego zdawałem był bardzo spoko, koledzy, którzy któryśtam raz podchodzili, u niego zdali bez problemu. To naprawdę nie jest kwestia umiejętności, za którym razem się zda. Oczywiście jak ktoś 10 razy podchodzi i mu nie idzie, to coś z nim jest nie tak, ale kilka razy zdawać no norma. Chociaż oczywiście zdać za pierwszym to lans :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.04.2011 o 20:28, Erton napisał:

[...]dorabiają do tego ideologię, że niby ci co zdają za pierwszym, to nie umieją jeździć. Buehehehe, leszcze......

To nie chodzi oto, ze nie umiecie jezdzic. Chodzi o to, ze Ci co zdali za drugim jezdza NAJLEPIEJ ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

zdanie za 1-3 razem to norma, czasami trafi się egzaminator który przyczepi się o każdą bzdurę.. nie oszukujmy się, ale tak uważnie jak na egzaminie z dbałością o każda drobnostkę to już chyba nikt kto jest po egzaminie nie jeździł.
Zgadzam się też z przedmówca, jeśli już ktoś nie zdaje za razem 6 wzwyż to chyba jest już coś nie tak i nie wypada już zwalać na takiego czy siakiego egzaminatora, to po prostu coś z egzaminowanym jest nie tak :D Sam mam koleżankę, która zdała za 7 razem, strach patrzeć co ona wyrabia czasami :]]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować