Zaloguj się, aby obserwować  
Moras1990

Prawo Jazdy

3451 postów w tym temacie

Dnia 12.10.2009 o 22:26, Kapas napisał:

> wszyscy zdają:) Wśród moich znajomych rekordzista za 11 razem, ale dokument ma:)


W Bytomiu są ludzie którzy już 30 raz podchodzili i nie zdawali ;D


oj to musiałeś sie pomęczyć widzę.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.10.2009 o 22:47, Tethys napisał:

oj to musiałeś sie pomęczyć widzę.. ;)


Na szczęście nie mówie o sobie... ja pod koniec listopada mam 2 termin ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.10.2009 o 22:26, Kapas napisał:

W Bytomiu są ludzie którzy już 30 raz podchodzili i nie zdawali ;D

No gratuluję im wytrwałości i zasobności portfela. Ja myślę, że po 10
straciłbym wiarę w siebie i uznałbym, że nie nadaję się na kierowcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2009 o 06:56, Dark_elves napisał:

Ja myślę, że po 10
straciłbym wiarę w siebie i uznałbym, że nie nadaję się na kierowcę.


Ja po pierwszym oblaniu tak uznałam, ale ciągle próbuję. Może akurat za drugim mi się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2009 o 08:07, KrwawaMary napisał:

> Ja myślę, że po 10
> straciłbym wiarę w siebie i uznałbym, że nie nadaję się na kierowcę.

Ja po pierwszym oblaniu tak uznałam, ale ciągle próbuję. Może akurat za drugim mi się
uda.

Wiesz ale jest subtelna różnica między oblaniem tego raz czy dwa, a dziesięć razy. Gdybym miał zdawać tyle razy to też bym już chyba to olał bo nie dość że im dalej tym bardziej da się podłamać to jeszcze ile kasy idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2009 o 08:07, KrwawaMary napisał:

Ja po pierwszym oblaniu tak uznałam, ale ciągle próbuję. Może akurat za drugim mi się
uda.

Nastawienie psychiczne w tej kwestii może wiele pomóc, albo bardzo zaszkodzić. Mi akurat
na początku zaszkodziło bo myślałem, że pewnie i tak nie zdam bo egzaminatorzy są
nie sprawiedliwi i takie tam..a za trzeceim razem starałem się myśleć jakbym jechał
z kolegą, a nie z egzaminatorem i pomogło, nie popełniłem większych błędów. Aha i moim
zdaniem mało kto na egzaminie jeździ jakoś super dobrze, do tego potrzeba setek
wyjeżdzinych kilometrów, więc nie masz się co martwić jeśli popełniasz jeszcze jakieś błędy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2009 o 13:33, Dark_elves napisał:

Aha i moim
zdaniem mało kto na egzaminie jeździ jakoś super dobrze, do tego potrzeba setek
wyjeżdzinych kilometrów, więc nie masz się co martwić jeśli popełniasz jeszcze jakieś
błędy.


Mój kolega zdał cały egzamin za pierwszym razem bez ani jednego błędu, a setek km nie ma wyjeżdżonych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 13.10.2009 o 13:46, Kapas napisał:

Mój kolega zdał cały egzamin za pierwszym razem bez ani jednego błędu, a setek km nie
ma wyjeżdżonych...

Mój kuzyn zdał za drugim razem, też nie ma wyjeżdżonych setek km.

Tydzień później rozpierdzielił bok samochodu zaczepiając podczas wyjazdu z podwórka o bramę wyjazdową.
To że ktoś zdał za pierwszym razem nie znaczy że jeździ super. Mógł mieć zwyczajne szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2009 o 13:46, Kapas napisał:

>>...........................


Jest jedna zasadnicza różnica. Zdać egzamin a jeździć super dobrze to są 2 całkiem inne sprawy. Uzyskanie prawka to dopiero początek tak naprawdę drogi ku lepszym umiejętnościom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2009 o 14:26, Citkowsky napisał:

Jest jedna zasadnicza różnica. Zdać egzamin a jeździć super dobrze to są 2 całkiem inne
sprawy. Uzyskanie prawka to dopiero początek tak naprawdę drogi ku lepszym umiejętnościom.


Co jest w zupełności prawda akurat.. aż dziw bierze, że 8/10 osób które nie zdają nie potrafi po prostu jeździć.. skoro wszyscy oblewają łuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2009 o 14:29, Kapas napisał:

>>.....................


Widzisz, ja jestem pasjonatem motoryzacji od najmłodszych lat, z samochodami miałem do czynienia też od samego urodzenia. Pierwsze kroki stawiałem mając zaledwie kilka lat a jeździć umiałem już majac jakieś 14-15 lat, do tego jestem maniakiem samochodowym a za pierwszym i tak nie zdałem i bynajmniej nie przez łuk czy plan manewrowy bo to banał tylko przez nadgorliwość egzaminatora.
Zdałem za drugim razem, zaraz miną 3 lata odkąd odebrałem prawko i powiem Ci, że kurs na prawko i jazdą tzw ,,Lką" nijak ma się do jazdy będąc pełnoprawnym kierowcą:)

A jak ktoś łuk oblewa to nie mam pytań, chociaż jak uda mu się zdać egzamin to wtedy dopiero rozpocznie się dla niego prawdziwa nauka jazdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2009 o 14:35, Citkowsky napisał:

A jak ktoś łuk oblewa to nie mam pytań, chociaż jak uda mu się zdać egzamin to wtedy
dopiero rozpocznie się dla niego prawdziwa nauka jazdy.


Widzisz 80% tak oblewa właśnie prawko przez łuk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2009 o 14:29, Kapas napisał:

Co jest w zupełności prawda akurat.. aż dziw bierze, że 8/10 osób które nie zdają nie
potrafi po prostu jeździć.. skoro wszyscy oblewają łuk


Oblanie na łuku to nie efekt nieumiejętnej jazdy (choć też), a często wynik stresu. Tak było w moim przypadku, a dziś bardzo dobrze jeżdżę samochodem. Inna sprawa jeśli stale i wciąż oblewa się na łuku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2009 o 16:03, szerszen-45 napisał:

Oblanie na łuku to nie efekt nieumiejętnej jazdy (choć też), a często wynik stresu. Tak
było w moim przypadku, a dziś bardzo dobrze jeżdżę samochodem. Inna sprawa jeśli stale
i wciąż oblewa się na łuku.

Zdecydowanie, ja przy pierwszym podejściu do Prawka łuk zdałem bez trudności, podczas drugiego byłem za to tak zdenerwowany że w pewnym momencie spanikowałem, pogubiłem kierunki i wyjechałem za linię, łuk jest prosty jeśli się go trochę poćwiczyło i jedzie się powoli uważając na pachołki i linie, najgorsze jak się jest mocno zdenerwowanym i spanikuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2009 o 13:46, Kapas napisał:

Mój kolega zdał cały egzamin za pierwszym razem bez ani jednego błędu, a setek km nie
ma wyjeżdżonych...

Zawsze zdarza się wyjątek od reguły, jednak i tak uważam, że aby jeździć
dobrze potrzeba doświadzenia. Widzę sam jak jeździłem bezpośredni po
egzamnie, a jak sobie radzę dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2009 o 16:08, Hubi_Koshi napisał:

Zdecydowanie, ja przy pierwszym podejściu do Prawka łuk zdałem bez trudności, podczas
drugiego byłem za to tak zdenerwowany że w pewnym momencie spanikowałem, pogubiłem kierunki
i wyjechałem za linię, łuk jest prosty jeśli się go trochę poćwiczyło i jedzie się powoli
uważając na pachołki i linie, najgorsze jak się jest mocno zdenerwowanym i spanikuje.


Podobnie jak ja, tylko, że ja właśnie na pierwszym egzaminie spanikowałem, choć nie uważam, żebym tego nie umiał robić, czekam na drugi egzamin nadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2009 o 19:59, BoloMaster napisał:

jutro dodatkowe jazd,y a czwartek 2 podejście. Oby się udało:)

Nie zazdroszcze, pewnie już jak pomyślisz co Cie czeka to niezbyt komfortowo
się czujesz, ale swoją drogą ciekawe dlaczego ten egzamin wiąże się z takimi nerwami,
chyba chodzi o tę kasę która trzeba wydać w razie poprawki, ehh. Powodzenia życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2009 o 19:59, BoloMaster napisał:

jutro dodatkowe jazd,y a czwartek 2 podejście. Oby się udało:)


Ech... powodzenia życzę, a jesli za drugim razem by ci się nie udało ( odpukać ) to nie bierz jazd za trzecim razem. To mi pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2009 o 13:33, Dark_elves napisał:

> Ja po pierwszym oblaniu tak uznałam, ale ciągle próbuję. Może akurat za drugim mi
się
> uda.
Nastawienie psychiczne w tej kwestii może wiele pomóc, albo bardzo zaszkodzić. Mi akurat
na początku zaszkodziło bo myślałem, że pewnie i tak nie zdam bo egzaminatorzy są
nie sprawiedliwi i takie tam..a za trzeceim razem starałem się myśleć jakbym jechał
z kolegą, a nie z egzaminatorem i pomogło, nie popełniłem większych błędów. Aha i moim
zdaniem mało kto na egzaminie jeździ jakoś super dobrze, do tego potrzeba setek
wyjeżdzinych kilometrów, więc nie masz się co martwić jeśli popełniasz jeszcze jakieś
błędy.


Moje błędy jak na razie to prędkość i kierunkowskazy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować