Zaloguj się, aby obserwować  
walgierz

Historia magistra vitae

2990 postów w tym temacie

Zauważyłem, że na nowym forum brak jednego z moich ulubionych tematów do dyskusji. A zatem nadrabiam to niedopatrzenie i zakładam wątek w którym można będzie się pospierać do woli.
Na pierwszy ogień można rzucić wydarzenie, którego rocznica przypada właśnie dziś.
6 października 1901 roku niejaki Leon Czołgosz, syn polskich imigrantów, zamordował prezydenta USA - Williama McKinleya. Kolejny, po Kościuszce i Pułaskim Polak, który zapisał się w historii amerykańskiej...
To rzuca nieco światła na nasz problem wizowy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.10.2005 o 16:44, walgierz napisał:

Zauważyłem, że na nowym forum brak jednego z moich ulubionych tematów do dyskusji. A zatem nadrabiam to niedopatrzenie i
zakładam wątek w którym można będzie się pospierać do woli.
Na pierwszy ogień można rzucić wydarzenie, którego rocznica
przypada właśnie dziś.
6 października 1901 roku niejaki Leon Czołgosz, syn polskich imigrantów, zamordował prezydenta USA
- Williama McKinleya. Kolejny, po Kościuszce i Pułaskim Polak, który zapisał się w historii amerykańskiej...
To rzuca nieco
światła na nasz problem wizowy ;)


Hehe, no popatrz, nic o tym nie wiedziałem. Dobrze jest mieć historyka na forum. A nasz problem wizowy to w ogóle jest śmieszny. F-16 były kupione za wizy i co? Cały czas nadskakiwaliśmy Amerykańcom jak jakieś małpy i co? Żałosne. A tak w ogóle to czym sobie ten prezydent zasłużył?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.10.2005 o 16:48, Budo napisał:

A tak w ogóle to czym sobie ten prezydent zasłużył?


Czołgosz związany był z anarchistami, choc ponoć sam nim nie był. Został stracony na krześle elektrycznym. Przed śmiercią powiedział:
"Zabiłem prezydenta ponieważ był wrogiem prawych ludzi - prawych robotników. Nie żałuję swojego czynu."
Umarł za przekonania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.10.2005 o 16:53, walgierz napisał:

Czołgosz związany był z anarchistami, choc ponoć sam nim nie
był. Został stracony na krześle elektrycznym. Przed śmiercią powiedział:
"Zabiłem prezydenta ponieważ był wrogiem prawych
ludzi - prawych robotników. Nie żałuję swojego czynu."
Umarł za przekonania :)

Pseudosocjalista związany z anarchistami, umierający na krześle elektrycznym za morderstwo człowieka, który jest faktycznym władcą niemal połowy świata? Doskonały scenariusz na film :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.10.2005 o 17:00, VBone napisał:

Pseudosocjalista związany z anarchistami, umierający na krześle elektrycznym
za morderstwo człowieka, który jest faktycznym władcą niemal połowy świata? Doskonały scenariusz na film :]


Materiał świetny, ale na kino niezależne :)
Ale USA w 1901 roku miały dużo mniej do powiedzenia niż dziś. Niewielka armia i flota, polityczna prowincja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No, wreszcie temat dla ludzi na poziomie. ;-D hehehe
Jak już kiedyś pisałem historia Polski jest tak bogata, że praktycznie codziennie mamy jakąś, mniej lub bardziej znaną rocznicę. Znalazłem fajny artykuł, w którym jest mowa o tym zamachu: http://ibw.com.pl/modules/xfsection/article.php?articleid=29 Swoją drogą ciekawe, że można zginąć przez chusteczkę. Trzeba mieć pecha, naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.10.2005 o 17:42, HumanGhost napisał:

Swoją drogą ciekawe, że można zginąć przez chusteczkę. Trzeba mieć pecha, naprawdę.


I jak niewiele wniosków wyciągnęła prezydencka ochrona z zamachu na Lincolna...
Niby prezydent nie jest w stanie uniknąć spotkania ze zwykłymi ludzmi, ale już zasadę odkrytych rąk złamano niepotrzebnie.
Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Uwaga 7 października to:
1918 - Rada Regencyjna ogłosiła niepodległość Polski;
1944 - Utworzono Milicję Obywatelska; W obozie Auschwitz-Birkenau doszło do największego w historii obozu buntu. Zginęło 451 więźniów.

To było w Polsce.

A na Świecie:
3761 p.n.e. - postulowany początek rachuby kalendarza żydowskiego
1571 - Stoczono bitwę pod Lepanto. Flota turecka ponosi klęskę w bitwie morskiej pod Lepanto od połączonych flot Austrii i Wenecji
1913 - Wprowadzono ruchomą taśmę montażową w amerykańskiej fabryce samochodów Ford Motor Company w Highland Park w stanie Michigan.
1949 - Utworzono NRD.
1950 - Chińska Armia Ludowa dokonała inwazji na Tybet.
1985 - Palestyńscy terroryści porwali włoski statek Achille Lauro.
2003 - Arnold Schwarzenegger został gubernatorem stanu Kalifornia :)

Serdeczne pozdrowienia z Uniwersytetu Łódzkego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.10.2005 o 16:53, walgierz napisał:

był. Został stracony na krześle elektrycznym. Przed śmiercią powiedział:
"Zabiłem prezydenta ponieważ był wrogiem prawych
ludzi - prawych robotników. Nie żałuję swojego czynu."
Umarł za przekonania :)


Tacy ludzie są albo najlepsi albo nagorsi...

Rocznica Lpanto - jedna z moich ulubionych bitew :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.10.2005 o 17:09, walgierz napisał:

USA w 1901 roku miały dużo mniej do powiedzenia niż dziś. Niewielka armia i flota, polityczna prowincja...


Hm... ale Japonię odblokowały i z Hiszpanią wojnę wygrały :) O ile dobrze pamiętam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2005 o 09:30, Yarr napisał:

> USA w 1901 roku miały dużo mniej do powiedzenia niż dziś. Niewielka armia i flota, polityczna prowincja...

Hm...
ale Japonię odblokowały i z Hiszpanią wojnę wygrały :) O ile dobrze pamiętam.


"Japonie odblokowaly" - toz to eufemizm! :) O ile oczywiscie masz na mysli wydarzenia z lat 60 XIX w. Postawily jej ultimatum - "otwieracie nam swoje rynki, albo robimy wam inwazje" co doprowadzilo do gwaltownej industrializacji i militaryzacji Japonii (epoka Meiji) i wzrostu jej znaczenia w swiecie, a skonczylo inwazja jej wojsk na Mandzurie i (posrednio) II Wojna Swiatowa. Ale masz racje - juz wtedy trzeba bylo sie z nimi liczyc. Swiatowa potega staly sie w czasie I WŚ, kiedy to zmalalo znaczenie Wielkiej Brytanii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2005 o 01:04, Lukullus napisał:

2003 - Arnold Schwarzenegger
został gubernatorem stanu Kalifornia :)

to zmieniło oblicze świata :D

Dnia 07.10.2005 o 01:04, Lukullus napisał:

Serdeczne pozdrowienia z Uniwersytetu Łódzkego!

o! swojak :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2005 o 09:30, Yarr napisał:

Hm... ale Japonię odblokowały i z Hiszpanią wojnę wygrały :) O ile dobrze pamiętam.


No, Japonia i tak musiała sie odblokować, a Hiszpania od 1588 roku stopniowo się staczała. Taka kolej rzeczy, że żadne imperium nie trwa wiecznie.
W 1939 roku Polska miała kilka razy więcej żołnierzy niż USA. A porównanie potencjału wypada zdecydowanie na naszą niekorzyść.
Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2005 o 18:50, walgierz napisał:

1939 roku Polska miała kilka razy więcej żołnierzy niż USA. A porównanie potencjału wypada zdecydowanie na naszą niekorzyść.


Wiesz jak to jest... i tysiące traw nie obalą kosy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2005 o 00:29, Monte Christo napisał:

Wiesz jak to jest... i tysiące traw nie obalą kosy...


Mnie się przypomina taki rysunkowy dowcip:
Mapa Europy, Bóg decyduje, gdzie jaki naród ma żyć. I mówi:
- A Polakom zrobimy kawał i umieścimy ich pomiedzy Niemcami a Rosjanami...

No cóż. Położenie geopolityczne mamy niezbyt korzystne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kurczę, a kiedyś żeśmy i wschodnich i zachodnich sąsiadów lali, a teraz... Szkoda gadać. I w dodatku myśmy sobie sami ten los zgotowali dzięki demokracji. Jak były na świecie rządy silnych władców, to myśmy sobie jakieś niedojdy wybierali na królów (a nawet jeśli nie niedojdy, to ograniczaliśmy im władzę) i żeśmy dbali o własne - prywatne tyłki. Kiedy w końcu do ludzi dotrze, że jeśli chce się żyć w mocnym gospodarczo i politycznie kraju, to trzeba o to zadbać, a nie tylko na własny interes się oglądać...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2005 o 13:58, walgierz napisał:

Położenie geopolityczne mamy niezbyt korzystne :)


Położenie - czy politykę zagraniczną - bo jak zwykle od czasów pojaggielońskich pchamy sięw każdą nadażającą się ''kupę'' polityczną. A potem nam niewygodnie bo śmierdzi. Zamiast pokazywać że można współpracować - zawsze odwracaliśmy się od wszystkich plaecami - toteż nie liczono sie z nami wogóle. A to był błąd. Kiedy trzeba było pokazać pazury my milczeliśmy - a kiedy trzeba było siedzieć cicho jako jedyni się wyrywaliśmy przed orkiestrę... i to tyle z naszej polityki zagranicznej ostatnich stuleci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2005 o 18:49, Yarr napisał:

Kurczę, a kiedyś żeśmy i wschodnich i zachodnich sąsiadów lali, a teraz... Szkoda gadać. I w dodatku myśmy sobie sami ten los zgotowali dzięki demokracji. Jak były na świecie rządy silnych władców, to myśmy sobie jakieś niedojdy wybierali na królów (a nawet jeśli nie niedojdy, to ograniczaliśmy im władzę) i żeśmy dbali o własne - prywatne tyłki. Kiedy w końcu do ludzi dotrze, że jeśli chce się żyć w mocnym gospodarczo i politycznie kraju, to trzeba o to zadbać, a nie tylko na własny interes się oglądać...?


Z winą demokracji to ja się nie zgodzę. Nie ma w tym nic złego, że na politykę państwa ma wpływ więcej niż kilka osób.
Problem upatrywałbym w prywacie i idącymi za nimi przywilejami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2005 o 18:54, Monte Christo napisał:

Położenie - czy politykę zagraniczną - bo jak zwykle od czasów pojaggielońskich pchamy sięw każdą nadażającą się ''''kupę'''' polityczną. A potem nam niewygodnie bo śmierdzi. Zamiast pokazywać że można współpracować - zawsze odwracaliśmy się od wszystkich plaecami - toteż nie liczono sie z nami wogóle. A to był błąd. Kiedy trzeba było pokazać pazury my milczeliśmy - a kiedy trzeba było siedzieć cicho jako jedyni się wyrywaliśmy przed orkiestrę... i to tyle z naszej polityki zagranicznej ostatnich stuleci...


Już za Jagiellonów pchaliśmy się w różne awantury. Tylko, że fachowo nie nazywa się to "pchaniem w kupę", "aktywną polityką" zagraniczną (lub awanturnictwem).
Na usprawiedliwienie mozna powiedzieć, że gdyby władcy polscy nie próbowali awanturniczej polityki, to pewnie Poska nigdy by nie powstała.
Zgadzam się z tym, że nie potrafilismy sobie zdobyc wiernych sojuszników. Zawalono sprawę z Czechami, sojusze z Węgrami nie zawsze były korzystne.
Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Zawalono sprawę z Czechami, sojusze z Węgrami nie zawsze były korzystne.

Według mnie to raczej wina samych Czechów. Zawsze gdy była okazja wbijali nam nóż w plecy. Prawie w każdej wojnie, wykorzystywali osłabieie Polski aby uszczknąć coś dla siebie. No, ale to faktycznie wina Polski, bo była zbyt pobłażliwa i wierzyła w obietnice przyjaźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować