Zaloguj się, aby obserwować  
walgierz

Historia magistra vitae

2990 postów w tym temacie

Dnia 15.09.2008 o 21:22, Kalejdoskop86 napisał:

No na pewno wyniszcza stopniowo mózg, tylko jak zalega w ciele to nie psuje jego również?


Ależ oczywiście, że psuje. Dlatego zmarł w tak młodym wieku. :) Z tego co mi wiadomo, rtęć powoduje uszkodzenie nerek i wątroby ( mogę się mylić ).

Dnia 15.09.2008 o 21:22, Kalejdoskop86 napisał:

btw. to jest też historyczna dyskusja. Omawiamy wpływ rtęci na różne postacie. :>


Ciekawym, co na to waść Walgierz. xP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.09.2008 o 21:24, Probos napisał:

Ależ oczywiście, że psuje. Dlatego zmarł w tak młodym wieku. :) Z tego co mi wiadomo,
rtęć powoduje uszkodzenie nerek i wątroby ( mogę się mylić ).

No to to wiem, ale skoro oszalał... ile on miał lat, kiedy zmarł i od ilu miał tę chorobę oraz leczenie rtęcią?
Swoją drogą to według mnie kropelka rtęci może uszkodzić wątrobę, nerki...

Dnia 15.09.2008 o 21:24, Probos napisał:

Ciekawym, co na to waść Walgierz. xP

Zali ja również. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.09.2008 o 21:31, Kalejdoskop86 napisał:

No to to wiem, ale skoro oszalał... ile on miał lat, kiedy zmarł i od ilu miał tę chorobę
oraz leczenie rtęcią?
Swoją drogą to według mnie kropelka rtęci może uszkodzić wątrobę, nerki...


Jak zmarł, miał 50 lat. Swoją nieśmiertelność zaczął zdobywać zaraz po zjednoczeniu Chin, czyli gdy miał lat 39.
Zapewne nie łykał rtęci w czystej postaci, tylko jakiś dziwny roztwór. Przecież nie podaliby mu niczego, co działa jak trucizna. Zanim "wynalazek" znajdował się w żołądku cesarza, wcześniej musiało go skosztować pewnie kilku niewolników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.09.2008 o 21:37, Probos napisał:

Jak zmarł, miał 50 lat. Swoją nieśmiertelność zaczął zdobywać zaraz po zjednoczeniu Chin,
czyli gdy miał lat 39.

Czyli 11 lat choroby.

Dnia 15.09.2008 o 21:37, Probos napisał:

Zapewne nie łykał rtęci w czystej postaci, tylko jakiś dziwny roztwór. Przecież nie podaliby
mu niczego, co działa jak trucizna. Zanim "wynalazek" znajdował się w żołądku cesarza,
wcześniej musiało go skosztować pewnie kilku niewolników.

Pewno tak, ale mylące jest stwierdzenie "leczenie rtęcią" zatem. :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.09.2008 o 21:40, Kalejdoskop86 napisał:

Czyli 11 lat choroby.


Nie wiemy na pewno, czy rtęć zaczęła działać od razu. Wszystko mogło się zacząć rok od rozpoczęcia kuracji.

Dnia 15.09.2008 o 21:40, Kalejdoskop86 napisał:

Pewno tak, ale mylące jest stwierdzenie "leczenie rtęcią" zatem. :>


Tak więc nie próbuj leczyć osób ze swojego otoczenia rtęcią. xP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.09.2008 o 21:42, Probos napisał:

Nie wiemy na pewno, czy rtęć zaczęła działać od razu. Wszystko mogło się zacząć rok od
rozpoczęcia kuracji.

Raczej od razu, tak po prostu by się stało, bo otoczka by się przetrawiła, a rtęć nadal by gdzieś była w brzuchu.

Dnia 15.09.2008 o 21:42, Probos napisał:

Tak więc nie próbuj leczyć osób ze swojego otoczenia rtęcią. xP

Hehe, takich archaicznych metod to nawet nie znałem, a rtęci tak się boję, że nawet termometr z alkoholem boję się dotknąć. :D

EDIT: Literówki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.09.2008 o 21:44, Kalejdoskop86 napisał:

Raczej od razu, tak po prostu by się stało, bo otoczka by się przetrawiła, a rtęć nadal
by gdzieś była w brzuchu.


Mogło być i tak. :)
Być może dowiemy się jak było naprawdę, gdy archeologowie znajdą wejście do mauzoleum.

Dnia 15.09.2008 o 21:44, Kalejdoskop86 napisał:

Hehe, takich archaicznych metod to nawet nie znałem, a rtęci tak się boję, że nawet termometr
z alkoholem boję się dotknąć. :D


Ja mam podobnie, jak zobaczyłem w TV, że gościu leczył się rtęcią, od razu w duchu powiedziałem sobie " Panu już dziękujemy ". :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.09.2008 o 21:47, Probos napisał:

Mogło być i tak. :)
Być może dowiemy się jak było naprawdę, gdy archeologowie znajdą wejście do mauzoleum.

No, mam nadzieję, że szybko znajdą. :>

Dnia 15.09.2008 o 21:47, Probos napisał:

Ja mam podobnie, jak zobaczyłem w TV, że gościu leczył się rtęcią, od razu w duchu powiedziałem
sobie " Panu już dziękujemy ". :)

Ja ogólnie boję się śmierci i choroby poważnej, wolałbym być nieśmiertelnym. ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.09.2008 o 21:48, Kalejdoskop86 napisał:

No, mam nadzieję, że szybko znajdą. :>


Z tego co można wywnioskować po ostatnich donosach, są już blisko. Muszą być bardzo ostrożni, żeby ziemia nie zniszczyła tego jakże cennego zabytku.

Dnia 15.09.2008 o 21:48, Kalejdoskop86 napisał:

Ja ogólnie boję się śmierci i choroby poważnej, wolałbym być nieśmiertelnym. ^^


Jak każdy chyba. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.09.2008 o 21:52, Probos napisał:

Z tego co można wywnioskować po ostatnich donosach, są już blisko. Muszą być bardzo ostrożni,
żeby ziemia nie zniszczyła tego jakże cennego zabytku.

Nom, trzeba być baaardzo ostrożnym.

Dnia 15.09.2008 o 21:52, Probos napisał:

Jak każdy chyba. :)

W takiej książce przeczytałem, że człowiek po śmierci przestaje istnieć, dosłownie. Nie kocha, nie nienawidzi, nie czuje... straszne... ;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.09.2008 o 20:47, Probos napisał:

Jak widać nie. :) Z tego co pamiętam, to w filmie o którym wspomniał Rts-p, kilka dni
przed śmiercią wyruszył nad Ocean i strzelał z wielkiej kuszy do ryb, które nie pozwalały
jego ludziom odnaleźć wyspy, na której żyją nieśmiertelni. :)

To był najlepszy fragment, a szczególnie miny urzędników którzy musieli mu klaskać po każdym strzale :)


Nieśmiertelność byłaby nudna...
Dlatego mam podstawy do sądzenia, że meteor spadł na dinozaury bo Bóg się nimi znudził a w 1939 sam popełnił samobójstwo.


Do Kalejdoskop86
To, że po śmierci nie istniejesz wydaje się oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.09.2008 o 22:04, Rts-p napisał:

To był najlepszy fragment, a szczególnie miny urzędników którzy musieli mu klaskać po
każdym strzale :)


O tak. ;D Zwłaszcza znudzony Li Si. xP

Dnia 15.09.2008 o 22:04, Rts-p napisał:

Nieśmiertelność byłaby nudna...
Dlatego mam podstawy do sądzenia, że meteor spadł na dinozaury bo Bóg się nimi znudził
a w 1939 sam popełnił samobójstwo.


Ciekawa teoria, nie powiem złego słowa. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.09.2008 o 22:04, Rts-p napisał:

> Jak widać nie. :) Z tego co pamiętam, to w filmie o którym wspomniał Rts-p, kilka
dni
> przed śmiercią wyruszył nad Ocean i strzelał z wielkiej kuszy do ryb, które nie
pozwalały
> jego ludziom odnaleźć wyspy, na której żyją nieśmiertelni. :)
>
To był najlepszy fragment, a szczególnie miny urzędników którzy musieli mu klaskać po
każdym strzale :)

Filmu nie oglądałem... kiedy i na jakiej stacji go widziałeś? :P

Dnia 15.09.2008 o 22:04, Rts-p napisał:

Nieśmiertelność byłaby nudna...

Cóż, czytałeś "Conana Barbarzyńcę" Roberta E. Howarda? Tam jak któremuś mieszkańcowi Hyperborei - krainy dobrobytu, wieczności i ładnej pogody wokół otaczającego mrozu - znudziło się życie, to wraz ze służbą rzucali się w otchłań, aby zespolić się z bogami (a w zasadzie z pająkami - nie było tam żadnych bogów, sam Conan sprawdził, pogrzebał swych towarzyszy i służbę paląc ich, tak jak sobie życzył ledwo żywy wódz jego przyjaciół, a władcę miasta zostawił, aby gnił) .

Dnia 15.09.2008 o 22:04, Rts-p napisał:

Dlatego mam podstawy do sądzenia, że meteor spadł na dinozaury bo Bóg się nimi znudził
a w 1939 sam popełnił samobójstwo.

No nie bądź zaś taki pesymistyczny. :P
Zresztą, Bóg jest wieczny, pełny miłości i nieskończony... nie mógłby siebie zabić ani zrobić kamienia, którego bo sam nie podniósł, ale jest to możliwe zarazem. ^^

Dnia 15.09.2008 o 22:04, Rts-p napisał:

Do Kalejdoskop86
To, że po śmierci nie istniejesz wydaje się oczywiste.

Tak, ale to jest... okropne, że po śmierci może być koniec... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziś 69 rocznica napaści ZSRS na II PR (17 września 1939 r.) jako sowieckiej realizacji paktu Ribbetrop-Mołotow (bez 1 września 1939 r. nie byłoby 17 września 1939 r.).

Temu sowieckiemu ciosowi w plecy towarzyszyła jeszcze inna zdradziecka napaść - mniejszości narodowych w II RP. Na kresach Ukraińcy, Żydzi mordowali Polaków i budowali bramy powitalne dla Armii Czerwonej.

Cyt."...Cztery dni wcześniej, 17 września 1939 r., wojska sowieckie uderzyły na Polskę, zmagającą się już trzeci tydzień w samotnym boju z hitlerowskimi Niemcami. Pochód Armii Czerwonej w głąb polskich Kresów Wschodnich poprzedzały zbrojne wystąpienia komunistycznych dywersantów – rekrutujących się głównie z mniejszości narodowych – ukraińskiej, żydowskiej i białoruskiej.

Wieczorem 18 września, w Grodnie, bojówki miejscowych Żydów rozpoczęły antypolskie wystąpienia. Na ulicy Brygidzkiej Żydzi, z czerwonymi opaskami na rękawach, strzelali z balkonów swych kamienic do polskich żołnierzy. Na ulicy Dominikańskiej bił w stronę Polaków karabin maszynowy, ustawiony na dachu jednego z domów, a z okien sypały się granaty. Dywersanci zdołali opanować centralny Plac Stefana Batorego, zajmując pozycje w rowach przeciwlotniczych (...).

20 września nad ranem, od strony Białegostoku, wtargnął do Grodna silny zwiad sowieckiej 27. Brygady Pancernej. Czołgi z czerwoną gwiazdą, którym drogę wskazywali miejscowi żydowscy komuniści, sforsowały most na Niemnie, rozbiły pierwsze barykady. W mieście powitały ich butelki z benzyną i granaty ręczne. Oba działka przeciwlotnicze, jakimi dysponowali obrońcy, biły ogniem na wprost. Ramię przy ramieniu walczyli żołnierze, policjanci oraz cywilni ochotnicy, w tym liczna grupa harcerzy i gimnazjalistów. Sowieckie czołgi płonęły na ulicach: Mostowej, Pocztowej, Orzeszkowej, Hoovera… Resztki pancernego zwiadu salwowały się ucieczką. Oficjalne dane Armii Czerwonej przyznają się do straty w tym szturmie 15 poległych i 11 rannych żołnierzy oraz 10 zniszczonych czołgów.

Wieczorem do Grodna dotarły główne siły nieprzyjaciela: 15. Korpus Pancerny, 6. Kozacki Korpus Kawalerii oraz dwa pułki piechoty. Na miasto spadł grad pocisków artyleryjskich. Wkrótce do akcji włączyły się czołgi i piechota. Po południu 21 września walki toczyły się już w centrum Grodna. (...)

Trzynastoletni Tadzik Jasiński, wychowanek Zakładu Dobroczynności, ruszył tego dnia do boju, zbrojny w butelkę z benzyną. Rzucił nią w sowiecki czołg. Wrogowie pojmali go, pobili, przywiązali do przedniego pancerza czołgu. Pod taką osłoną wznowili natarcie.

Opór nie ustawał. Jak przed wiekami w Głogowie, Polacy nie złożyli broni. Udało im się nawet uwolnić małego jeńca. Z pięcioma ranami postrzałowymi, przetransportowany do szpitala, zmarł w objęciach matki.

Ponieważ przewaga przeciwnika nieustannie wzrastała, obrońcy podjęli decyzję o odwrocie. O świcie 22 września ostatnie oddziały polskie opuściły Grodno, przebijając się do Puszczy Augustowskiej, ku granicy z Litwą. Zwycięska Armia Czerwona zajęła miasto..."

dr A. Solak "Kresowe Orlęta"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I po co to pogrubienie w drugim akapicie? Chyba nie sądzisz, że wszyscy Niemcy byli nazistami, a Rosjanie komuchami? Ja nie wspomnę o fakcie, że wśród samych Polaków na pewno było wielu zwolenników ZSRR, ale widzę, że ten artykuł bardzo ładnie o tym nie wspomina ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.09.2008 o 15:14, Dark Templar napisał:

I po co to pogrubienie w drugim akapicie?


Pogrubienie jest po to bo to jest... mój post i ja sobie przyjąłem taką a nie inna konwencję jego wyglądu. Chcesz decydować za mnie kiedy ma być pogrubienie a kiedy nie ma go być?

>Chyba nie sądzisz, że wszyscy Niemcy byli nazistami,

No cóż Adolf Hitler (Schicklgruber) doszedł w 1933 r. do władzy w Niemczech droga demokratycznych wyborów (przeciwieństwo bolszewików w Rosji) więc nazizm odpowiadał dużej większości Niemców (wyborczej) już w 1933 r. a potem bardzo dużej spoglądając jak cieszono się w Niemczech i przyłączonych do Niemiec ziem polskich (Pomorze, Śląsk) z triumfu armii niemieckiej (Adolfa Hitlera).

Dnia 17.09.2008 o 15:14, Dark Templar napisał:

a Rosjanie komuchami?


Przede wszystkim należy pamiętać że ZSRS nie równa się Rosja bo większość ofiar wśród obywateli ZSRS to byli Rosjanie - komuniści wymordowali im m.in. prawie cała szlachtę, przedrewolucyjna inteligencję, wolnych chłopów, Kozaków – zresztą już na przełomie 1917/18 r. pokazali komuniści na tej ziemi co myślą o Rosjach mordując masowo oficerów czarnomorskiej floty paląc ich żywcem w piecach okrętowych a ich rodziny topiąc z kamieniami przywiązanymi do nóg.

>Ja nie wspomnę o fakcie, że wśród samych Polaków na pewno było

Dnia 17.09.2008 o 15:14, Dark Templar napisał:

wielu zwolenników ZSRR, ale widzę, że ten artykuł bardzo ładnie o tym nie wspomina ;]


No nie zupełnie a właściwie niezupełnie w 1918-1938 r. kiedy prawie 85 procent członków Komunistycznej Partii Polski (KPP) to byli przedstawiciele mniejszości narodowych sąd logiczne były postulaty KPP aby... oddać Niemcom Pomorze, Śląsk (wcześniej KPP potępiała powstania śląskie i pomagała Niemcom) a granice wschodnią oprzeć na Bugu.

Ale gwoli prawdy po 1941 r. pojawiło się sporo zwolenników ZSRS - nie zawsze jako komuniści, czasami jako osoby które zdawały sobie sprawę że do Berlina Armia czerwona przejdzie przez ziemie polskie i Polska jest skazana (tym bardziej po zdradzie Polski dokonanej przez USA i UK w Jałcie) na historyczne porozumienie z wschodnim sąsiadem.
Ale to wszystko wykracza już poza datę 17 września 1939 r. kiedy Polacy gremialnie nie pomagali ZSRS i nie byli zwolennikami ZSRS ani nie budowali bram powitalnych dla Armii Czerwonej ani nie donosili władzom sowieckim kto nadaje się na deportacje – to była domena Ukraińców, żydów i Białorusinów
Garść cytatów:

„Ujawniło się, ze ogół żydowski we wszystkich miejscowościach, a już w szczególności na Wołyniu, Polesiu i Podlasiu (...) po wkroczeniu bolszewików rzucił się z całą furią na urzędy polskie, urządzał masowe samosądy nad funkcjonariuszami Państwa Polskiego, działaczami polskimi, masowo wyłapując ich jako antysemitów i oddając na lup przybranych w czerwone kokardy mętów społecznych.”
(Dowódca AK, gen. Stefan Rowecki-"Grot", 25 września 1941 r.)

„Żydzi "są dla NKWD nieocenionym wprost biczem przeciw ludności polskiej".
(Komendant Okręgu Walki Zbrojnej AK - ppłk., później generał, Nikodem Sulik, 25 lutego 1941 r.)

„Dlaczego (...) dotąd oficjalne koła żydowskie nie potępiły jawnej zdrady i innych zbrodni, jakich się wobec Polski i polskich obywateli dopuszczali przez cały czas okupacji sowieckiej?”
(Gen. Władysław Sikorski, 11 czerwca 1942 r.)


„Wśród kolaborantów, którzy przybyli, aby pomagać sowieckim siłom bezpieczeństwa w wywózce wielkiej liczby niewinnych mężczyzn, kobiet i dzieci na odległe zesłanie i przypuszczalnie śmierć, była nieproporcjonalnie wielka liczba Żydów.”
(Norman Davies, 9 kwietnia 1987 r.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Dnia 17.09.2008 o 15:48, strajker napisał:

No cóż Adolf Hitler (Schicklgruber) doszedł w 1933 r. do władzy w Niemczech droga demokratycznych
wyborów (przeciwieństwo bolszewików w Rosji) więc nazizm odpowiadał dużej większości
Niemców (wyborczej) już w 1933 r. /.../

A skąd te bzdury Ci się wzięły to ja nie rozumiem. W 1932 NSDAP uzyskało 37% głosów, potem pozbyli się mało demokratycznymi metodami komunistów, socjalistów i niewygodnej prawicy, by w kolejnych wyborach w 1933 roku startując w koalicji z Deutschnationale uzyskać wynik na poziomie 43,9%. Jak to jest poparcie większości Niemców, to ja jestem obywatelem Republiki Naddniestrza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dwie kwestie:
logiczna - czy z ręką na sercu możesz mi powiedzieć, że każdy Żyd, Ukrainiec itd. stanął przeciwko Polakom? Daj mi chociaż 30%, a uznam Twoją rację i oddam pokłon ;]
historyczna - czy mniejszości nie miały nam nic do zarzucenia? Jeżeli nie czuli się Polakami i my tak ich nie traktowaliśmy, to co mieli robić? Stanąć po stronie kogoś kto ciągnie ich za pejsy, urządza pogromy albo uważa za tanią siłę roboczą?

A tak na marginesie: z tym zwalaniem wszystkiego na Żydów, to nie przesadzaj. Takie rzeczy to na polonicę wrzucaj, a nie tu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.09.2008 o 16:14, gaax napisał:

A skąd te bzdury Ci się wzięły to ja nie rozumiem. W 1932 NSDAP uzyskało 37% głosów,
potem pozbyli się mało demokratycznymi metodami komunistów, socjalistów i niewygodnej
prawicy, by w kolejnych wyborach w 1933 roku startując w koalicji z Deutschnationale
uzyskać wynik na poziomie 43,9%. Jak to jest poparcie większości Niemców, to ja jestem
obywatelem Republiki Naddniestrza.


Polemizujesz z moimi stwierdzeniem cyt.: "więc nazizm odpowiadał dużej większości Niemców (wyborczej) już w 1933 r.". Nie zauważyłeś słowa... wyborczej?

W demokracjach jest tak, że kto idzie do urn wyborczych i głosuje ten decyzje za wszystkich bo nieobecni... nie mają racji i się nie liczą - stąd władzę legalną, demokratyczną może mieć ten kto ma najwięcej głosów (obojętnie ile procent) i w konsekwencji reprezentuje... wszystkich i Państwo.

Adolf Hitler zdobył władze w Niemczech tak jak np. zdobyła władzę w Polsce np. PO czy PiS - nie reprezentując bardzo wielu Polaków (w tym mnie nigdy w życiu nie głosującego na PiS czy PO) a jednak.... mają legalnie, demokratycznie, legalnie władzę w Polsce choć większość Polaków ich nie poparła - za to poparła ich większość wyborcza.

Myślałem że co jak co ale Ty to rozumiesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.09.2008 o 16:29, Dark Templar napisał:

Dwie kwestie:
logiczna - czy z ręką na sercu możesz mi powiedzieć, że każdy Żyd, Ukrainiec itd. stanął
przeciwko Polakom? Daj mi chociaż 30%, a uznam Twoją rację i oddam pokłon ;]


Urodziłem się po wojnie i mój osąd nie ma miary autentyzmu osądów podanych w moim poprzednim wątku a opierających się na cytatach ówcześnie żyjących - oni jednoznacznie to określi i nie mieli wątpliwości. Oni byli naocznymi świadkami tych wydarzeń – a moja wiedzą jest tylko wiedzą książkową – wiary w to co ktoś napisał i napisze.

Dnia 17.09.2008 o 16:29, Dark Templar napisał:

historyczna - czy mniejszości nie miały nam nic do zarzucenia? Jeżeli nie czuli się Polakami
i my tak ich nie traktowaliśmy, to co mieli robić? Stanąć po stronie kogoś kto ciągnie
ich za pejsy, urządza pogromy albo uważa za tanią siłę roboczą?


Jak można nie czuć się Polakiem i nie być lojalnym wobec Państwa które udzieliło im schronienia (pomijam sprawę Białorusinów bo oni byli na swoim)? Gość w cudzym domu szanuje prawa gospodarza a nie dyktuje swoje lub nie domaga się równości.
Komu się Polska i polskość nie podoba nie musi być w Polsce i na polskiej ziemi.
Nikt nikogo tu siłą nie zmusza aby był i nie zmuszał nigdy w historii aby tu był.

Dnia 17.09.2008 o 16:29, Dark Templar napisał:

A tak na marginesie: z tym zwalaniem wszystkiego na Żydów, to nie przesadzaj. Takie rzeczy
to na polonicę wrzucaj, a nie tu.


Kto zwala? Nie podobają Ci się cytaty Normana Davies’a, gen. Sikorskiego, gen Roweckiego?
Czyżby według Ciebie kłamali i kłamią?
Wiesz lepiej od nich?
NP. z nich (żyjący) Norman Davies (swoją drogą guru dla środowiska "Gazety Wyborczej") to historyk, szanowany profesor a Ty kim jesteś z zawodu? Historykiem? Że bagatelizujesz jego słowa?

Twoje rady gdzie co ma być wrzucane są niestosowane:

Wątek niniejszy dot. historii takiej jaka była a nie taką jaką chcą wiedzieć ci co chcą poprawiać historię. Historia dała jednoznaczną ocenę tego co było – nic do tego polityce i poprawiaczom by nie pisać pewnych rzeczy bo to może drażnić lub odgrzewać rany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować