Zaloguj się, aby obserwować  
walgierz

Historia magistra vitae

2990 postów w tym temacie

Piszę aktualnie prezentację na temat "Relacje Cesarz-papiez na przestrzenie lat w średniowieczu". Muszę tam zamieścic wszystkie większe konflikty i rozne inne NAJWAZNIEJSZE informacje.
Proszę o pomoc. Czy mogłby mi ktos wymienic chronologicznie te wszystkie punkty jakie w prezentacji powinienem zamiescic.
Proszę, pomóżcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

odświezam
Piszę aktualnie prezentację na temat "Relacje Cesarz-papiez na przestrzenie lat w średniowieczu". Muszę tam zamieścic wszystkie większe konflikty i rozne inne NAJWAZNIEJSZE informacje.
Zakończyłem na wyprawach krzyzowych.
Proszę o pomoc. Czy mogłby mi ktos wymienic chronologicznie te wszystkie punkty jakie w prezentacji powinienem zamiescic.
Proszę, pomóżcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2011 o 20:42, 1096 napisał:

odświezam
Piszę aktualnie prezentację na temat "Relacje Cesarz-papiez na przestrzenie lat w średniowieczu".
Muszę tam zamieścic wszystkie większe konflikty i rozne inne NAJWAZNIEJSZE informacje.
Zakończyłem na wyprawach krzyzowych.
Proszę o pomoc. Czy mogłby mi ktos wymienic chronologicznie te wszystkie punkty jakie
w prezentacji powinienem zamiescic.
Proszę, pomóżcie...

-konflikt papieża Grzegorza VII z Henrykiem(niestety nie wiem który, chyba drugim)
-schizma wschodnia
-dictatus papae(czyli dalej konflikt papieża z Habsburgami)
jutro otworze zeszyt i sobie moze wiecej przypomne ;)


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2011 o 20:42, 1096 napisał:

odświezam
Piszę aktualnie prezentację na temat "Relacje Cesarz-papiez na przestrzenie lat w średniowieczu".
Muszę tam zamieścic wszystkie większe konflikty i rozne inne NAJWAZNIEJSZE informacje.
Zakończyłem na wyprawach krzyzowych.
Proszę o pomoc. Czy mogłby mi ktos wymienic chronologicznie te wszystkie punkty jakie
w prezentacji powinienem zamiescic.
Proszę, pomóżcie...


Zacząć trzeba byłoby od Karola Wielkiego, którego papież zaskoczył koronacją.
Później od Henryka III do Henryka V ciągły spór (cezaropapizm/papocezaryzm), spór o inwestyturę.. z finałem w postaci "konkordatu" w Wormacji w 1122 r. ... a następnie od Fryderyka I właściwie do Fryderyka II spór o "Dominium Mundi".. później już Rzesza miała własne problemy, więc tam nie dochodziło do większych ekscesów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam kilka pytań do osób pasjonujących się(lub pamiętających) okresem PRL. Z góry dziękuję za pomoc.

By jakiś tekst mógł się ukazać w prasie PRL-u musiał zostać poddany wstępnej ocenie cenzury. Czyli co musiał uzyskać?

Jak nazywano pozwolenie na wwóz do Polski wydanej za granicą książki lub czasopisma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.06.2011 o 11:08, Rick napisał:

By jakiś tekst mógł się ukazać w prasie PRL-u musiał zostać poddany wstępnej ocenie cenzury. Czyli co musiał uzyskać?

W każdym mieście wojewódzkim (nie jestem pewien czy w powiatowym również) był urząd cenzorski. Tam się zanosiło teksty i cenzor po przeczytaniu stawiał (lub nie) swój osobisty stempelek dopuszczający tekst do publikacji. Przy większych wydawnictwach lub dziennikach/tygodnikach był oddelegowany na stałe cenzor.
W starszych (wydawanych za komuny) książkach, zazwyczaj na końcu była taka stopka w której podawano sporo informacji np. nakład, termin złożenia do druku, datę ukończenia drukowania itp.
I tam zawsze był taki tajemniczy symbol np. E-5 czy P-19.
To były symbole cenzorów, którzy wydali zgodę na publikację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.06.2011 o 21:22, A-cis napisał:

W starszych (wydawanych za komuny) książkach, zazwyczaj na końcu była taka stopka w
której podawano sporo informacji np. nakład, termin złożenia do druku, datę ukończenia
drukowania itp.
I tam zawsze był taki tajemniczy symbol np. E-5 czy P-19.
To były symbole cenzorów, którzy wydali zgodę na publikację.


Stopki te czasem nie na końcu, a na początku były...

Swoją drogą, szkoda, że dziś nie ma raczej podanych takich informacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.06.2011 o 13:30, Assurubalit napisał:

Stopki te czasem nie na końcu, a na początku były...

Napisałem że zazwyczaj (to nie znaczy, że zawsze :-)

Dnia 27.06.2011 o 13:30, Assurubalit napisał:

Swoją drogą, szkoda, że dziś nie ma raczej podanych takich informacji

Też żałuję. Zwłaszcza nakładu mi brakuje. Ale teraz to pewnie tajemnica handlowa (aby za dużego podatku nie zapłacić ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.06.2011 o 23:05, A-cis napisał:

Napisałem że zazwyczaj (to nie znaczy, że zawsze :-)

Ale nie doprecyzowałeś, jak może być inaczej.

Dnia 27.06.2011 o 23:05, A-cis napisał:

Też żałuję. Zwłaszcza nakładu mi brakuje. Ale teraz to pewnie tajemnica handlowa (aby
za dużego podatku nie zapłacić ;-)

Wierzysz, że w ten banalny sposób dałoby się skarbówkę oszukać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.06.2011 o 23:08, Assurubalit napisał:

Ale nie doprecyzowałeś, jak może być inaczej.

Jeżeli nie na końcu o gdzie? Chyba nie spotkałeś się ze stopką w środku tekstu?
Więc co tu doprecyzowywać.

Dnia 27.06.2011 o 23:08, Assurubalit napisał:

Wierzysz, że w ten banalny sposób dałoby się skarbówkę oszukać?

Nie wiem. Nie próbowałem tego nigdy. Spekuluję (napisałem to z "oczkiem" a chyba wiesz co to znaczy)
Jeżeli znasz prawdziwy powód nie podawania nakładu, to mi go zdradź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.06.2011 o 23:18, A-cis napisał:

Jeżeli nie na końcu o gdzie? Chyba nie spotkałeś się ze stopką w środku tekstu?
Więc co tu doprecyzowywać.

Mówimy o PRLu, tam wszystko byłoby możliwe.. Poza tym, można byłoby to i tak zrozumieć, że nie zawsze jest taka stopka.

Dnia 27.06.2011 o 23:18, A-cis napisał:

> Wierzysz, że w ten banalny sposób dałoby się skarbówkę oszukać?
Nie wiem. Nie próbowałem tego nigdy. Spekuluję (napisałem to z "oczkiem" a chyba wiesz
co to znaczy)
Jeżeli znasz prawdziwy powód nie podawania nakładu, to mi go zdradź.

Nie mam pojęcia, każdy powód wydaje się głupi... Może im się po prostu nie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chyba to jedyny temat odpowiedni do tego typu pytania. Więc.
Od zawsze marzyłem, aby poznać swoje korzenie, ale niestety nie wiem jak się za to zabrać. Nie wiem gdzie szukać, a moja wiedza kończy się jedynie na pradziadkach. Jeśli ktoś z forumowiczów ma takie doświadczenia to proszę o pomoc w spełnieniu tego marzenia. Każda wypowiedź mile widziana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.08.2011 o 20:23, Orion napisał:

Chyba to jedyny temat odpowiedni do tego typu pytania. Więc.
Od zawsze marzyłem, aby poznać swoje korzenie, ale niestety nie wiem jak się za to zabrać.
Nie wiem gdzie szukać, a moja wiedza kończy się jedynie na pradziadkach. Jeśli ktoś z
forumowiczów ma takie doświadczenia to proszę o pomoc w spełnieniu tego marzenia. Każda
wypowiedź mile widziana.


Sugerowałbym wyszukać jakąś stronę/forum klubu/stowarzyszenia genealogów i tam poszukać albo gotowych poradników, albo zapytać..

Szybko znalazłem tę stronę: http://genealodzy.pl/poszukiwanie-przodkow/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.08.2011 o 20:23, Orion napisał:

/.../ Jeśli ktoś z
forumowiczów ma takie doświadczenia to proszę o pomoc w spełnieniu tego marzenia. Każda
wypowiedź mile widziana.

Ja szperałem w archiwum miejskim i księgach parafialnych. Z tym pierwszym zazwyczaj nie ma problemów (o ile miasto takowe posiada), ale ksiądz proboszcz zazwyczaj nie daje się łatwo namówić ;)

Ale rzecz na pewno warta wysiłku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2011 o 22:13, Bumber napisał:

Ja szperałem w archiwum miejskim i księgach parafialnych. Z tym pierwszym zazwyczaj nie
ma problemów (o ile miasto takowe posiada), ale ksiądz proboszcz zazwyczaj nie daje się
łatwo namówić ;)

Ale rzecz na pewno warta wysiłku :)


To się zaczyna komplikować, gdy rodzina w związku z wojną, albo za PRLu migrowała, a to było powszechne zjawisko.. A i w poszukiwaniu danych sprzed II WŚ, dane z archiwaliów kościelnych powinny być zbędne, bo w laatach czterdziestych, albo pięćdziesiątych, na mocy porozumienia kościoła z PRLem, księgi metrykalne miały trafić do Archiwów Państwowych, jeśli mnie pamięć nie myli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.09.2011 o 17:14, zerohunter napisał:

Mógłby mi ktoś przypomnieć, kim był człowiek, któremu król zdeptał pole, a ten go zabił
i sam się ogłosił królem?

Aha. Skądś ty to wytrzasnął? Co prawda kolega mi coś mówił, że w Birmie (chyba, ogólnie te rejony) coś takiego było, tylko tam król ogórka rolnikowi zakosił, ale myślałem, że on żartuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.09.2011 o 18:02, zerohunter napisał:

No właśnie o to mi chodzi, tylko nie pamiętam nic więcej.

A co tu więcej pamiętać? Prawdopodobnie to jest fake i jedyna dodatkowa informacja jaką można znaleźć na necie to to, że (rzekomo) miało to miejsce w X wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować