Historia magistra vitae

[HumanGhost 0]

Owszem. Z tym, że postanowiono olać traktaty międzynarodowe zakazujące Niemcom rozwijania przemysłu ciężkiego i wojskowego. Tam ludzie dostali zatrudnienie. Nalezy tez wymienić szereg robót, np. nudowa nowoczesnych dróg. Dzęki temu Niemcy stanęły na nogi.

[walgierz 0]

Dnia 12.10.2005 o 15:42, Hegemon napisał:

Pojdzmy na kompromis: hiperinflacja i rewolucja to problemy glownie lat 20.

Zgoda.
Ale Wielki Kryzys gospodarczy, to lata 30 :)

[Lukullus 0]

Dziś mamy 17 października :

Dzisiejsze czytania: Rz 4,20-25; Ps: Łk 1,68-75; Mt 5,3; Łk 12,13-21
:P

A wydażyło się niewiele:

295 - abdykował cesarz zachodniorzymski Arwantus.
1244 - bitwa pod Harbijją (piękna bitwa! Pogrom chrześcijan! Frankowie i spółka dostali w doopsko od Egipcjan z kolegami)
1404 - Innocenty VII został wybrany papieżem.
1571 - bitwa pod Lepanto (Tym razem chrześcijanie rozwalili turków w bitwie morskiej!) (jak ja kocham marynistyke!)
1912 - I wojna bałkańska: Bułgaria, Grecja i Serbia wypowiedziały wojnę Turcji.

No i urodzinu Michnika i Eminema :)
Aha i jeszcze Buzek został premierem hihihi!

[HumanGhost 0]

Jak mówiłem każdy dzień to jakaś polska rocznica. Dla przykładu, co wydarzyło się 17 pażdziernika:
- 1863 - Romuald Tragutt zostaje dyktatorem powstania styczniowego
- 1992 - uchwalenie Małej Konstytucji
Hhe może to nie są duże rocznice, ale zawsze coś. :-)

[walgierz 0]

Dnia 17.10.2005 o 09:00, HumanGhost napisał:

- 1863 - Romuald Tragutt zostaje dyktatorem powstania styczniowego

Powstanie styczniowe, to najbardziej odjechany pomysł naszych patriotów. Zamiasta dać działać margrabiemu Wielopolskiemu, woleli rzucić się na zaborcę.
Najbardziej utkwiła mi w pamięci fraza jaką wypowiadał Wielopolski, gdy tylko ktoś przy nim wyraził nadzieję na pomoc Anglików i Francuzów dla Polaków:
"Czy flota anglo-francuska dopłynęła już pod Częstochowę?"
No cóż. Prawidłowe rozumowanie.

[HumanGhost 0]

Fakt, w trakcie powstania popełniono wiele błędów. Ale chyba żedne z naszych powstań nie ustrzegło się błędów, większych czy mniejszych. Dlatego mamy w historii tylko jedno wygrane powstanie.

[Lukullus 0]

Tak... Powstanie Państwa Polskiego!

[HumanGhost 0]

Dnia 17.10.2005 o 11:45, Lukullus napisał:

Tak... Powstanie Państwa Polskiego!

Hehe no niezupełnie. Miałem na mysli Powstanie Wielkopolskie, dzięki któremu włączono ziemie Wielkopolski do odrodzonego Państwa Polskiego. Miało ono wielkie znaczenie dla niepodległości, owszem. Zwiększył się obszar państwa, armia i znaczenie odrodzonej Polski.

[Lukullus 0]

Masz na myśli Powstanie w Wielkopolsce czy Powstanie Wielkopolskiego? (sprawa jest poważna!) :P

[HumanGhost 0]

Dnia 17.10.2005 o 11:59, Lukullus napisał:

Masz na myśli Powstanie w Wielkopolsce czy Powstanie Wielkopolskiego? (sprawa jest poważna!) :P

Mam na myśli Powstanie Wielkopolskie. Pierwsze słysze o "Powstaniu Wielkopolskiego".

[Lukullus 0]

No! Powstanie Wielkopolskiego Parku Narodowego!!

Utworzony został na mocy rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 16 kwietnia 1957 roku.

Zastanawiam się, co miało większe znaczenie dla niepodległości Polski.
:P

[HumanGhost 0]

Niezły off topic. Ciekawe czy któryś z moderatorów to zauważy.. Nie kpij z historii Polski. Mówię o poważnym wydarzeniu, jakim było Powstanie Wielkopolskie a Ty jakies brednie wygadujesz o parku narodowym. Trzeba było napisać wyraźnie "Powstanie Wielkopolskiego Parku Narodowego". Poza tym jak to zauważyłeś to zupełnie inna data niż dzisiejsza.
Ja się nie zastanawiam co miało większe znaczenie dla Polski, to oczywiste. Ale jak widac nie dla wszystkich..

[Lukullus 0]

Uważam, że ze wszystkiego można (i trzeba) się śmiać. Jeżeli natrafia się okazja to śmiaś się trza!

Posiedziałbyś na wykładach u dr hab. M. J. Leszki to też byś się śmiał z historii! Przypowieść jak to słowiańscy wojownicy chowali się za kamieniami i atakowali z zaskoczenia jest konkretna.... albo jak słowiańska flota chciała złupić Konstantynopol słyszałeś? Otóż Słowianie przypłyneli pod Konstantynopol jakimiś dłubankami po trzech w jednej (więc wyobraź sobie ile musieli tego nadłubać skoro było ich ze 1,5 tysiąca), wysiedli na brzegu schlali się i wyruszyli zostawiając tych najbardziej niezdolnych do walki na warcie by pilnowali "dłubanek" a sami wyruszyli po skarby. Dłubanki dostrzegł jakiś patrol i widząc kilkunastu pijanych rozwalił ich szybciutko paląc Armadę naszych przodków. W tym czasie nasi dziadowie zobaczyli wiekie mury Konstantynopola i doszli do wniosku, ze nie da rady a zwłaszcza gdy z miasta wyszedł garnizon to trzeba szybko wytrzeźwieć i... uciekać. Troszke zaskoczyło ich kilka ognisk na brzegu (dłubanki pięknie płonęly). Nie mieli więc wyjścia jak spróbować przepłynąć bez dłubanek.... Ci co nie umieli pływać to zgineli od mieczy lub się potopili, Ci co umieli pływać (dla odmiany) zgineli od włóczni, strzał etc... i potopili się.
Oto krótka historia jaką opowiedział nam (w ramach wykładu) Pan dr ha. M. J. Leszka na wykładzie z Historii
Powszechnej Średniowiecza.

Facet ma najfajniejsze wykłady z całego instytutu historii Uniwersytetu Łódzkiego!

To wydażenie również nie ma nic wspólnego z dzisiejszą datą ae bardzo mi się podoba i zawsze uśmiecham się gdy mi się przypomni.
Historia zna wiele przypadków zabawnych... Naprzykład szwedzki Galeon Waza!! Wybudowali Szwedzi sobie galeon. Chcieli by był największy i super opancerzony... wybudowali mu kilka pięter z furtami burtowymi (z za nimi działa) lecz okręt tuż po wyjściu ze stoczni (w porcie) przewrócił się i zatonął! A teraz Szwedzi się nim chwalą .
Byłem ostatnio w mozeum marynistycznym w Karlskronie (Szwedzki port ze stoczniami). Dowiedziałem się, że pod Oliwą Nasza flota z zaskoczenia zaatakowała szwedzkie galeony i dała im łupnia! Podstępem z zaskoczenia nam się udało!! Korabie kontra Galeony!
To też mnie bawi!

Przykro mi, ze nie rozbawiłem Cię. Jeżeli nie życzysz sobie takich haseł to napisz to a postaram się w Twoją stronę nie pisać takich rzeczy. Może znajdzie się ktoś, z kim będę mógł pośmiać się z kilku wydażeń z historii Świata!

Dziś są urodziny Eminema :P

[HumanGhost 0]

Też lubie się pośmiać z historii, ale tej zabawnej. Tylko nastepnym razem nie mieszaj epok i wydarzeń, bo ciężko było Cię zrozumieć na początku. Nie wiedzaiłem o co Ci chodzi z tym "Powstaniem Państwa Polskiego" a później napisałeś, że miałeś na myśli "Powstanie Wielkopolskiego Parku Narodowego". Jeśłi ta kombinacja miał być śmieszna, to wybacz ale nie skapnąłem. Myslałem, że po prostu drwisz. Ale jak nie to spoko.
Też znam parę zabawnych wydarzeń z historii, nie tylko Polski. Wiesz dalczego Kościuszko wygrał tylko pod Racławicami w czasie powstania? Bo podczas innych bitew był zbyt pijany aby dowodzić armią, lub tak pijany, że wydawał irracjonalne rozkazy. Ten fakt podłamał moją wiarę w Kościuszkę jako wielkiego bohatera narodowego.

[Lukullus 0]

Ja nie drwię z historii ja się z niej śmieję bo jakby w pordęcznikach do szkół śrenich pisali jak było naprawde to nikt by nie wierzył, że przetrwaliśmy ponad 1000 lat jako naród!

[walgierz 0]

Dnia 17.10.2005 o 12:45, Lukullus napisał:

Ja nie drwię z historii ja się z niej śmieję bo jakby w pordęcznikach do szkół śrenich pisali jak było naprawde to nikt by nie wierzył, że przetrwaliśmy ponad 1000 lat jako naród!

Ja też lubię się pośmiać z historii. I nie uważam, aby to była profanacja. Jasne, że są rzeczy z których nikt normalny śmiał się nie będzie (holocaust), ale do większości można podejść z przymrużeniem oka.
A na studiach też miałem kilku niezwykłych wykładowców. Najlepszy jest chyba prof. Marek Cetwiński. W życiu nie spotkałem tak oczytanego człowieka. A jego wykłady były kapitalne. Notatki miał na bilecie PKP. Kiedyś wyszedł z tezą "Gdyby nie było Mahometa, to nie byłoby też Karola Wielkiego". Teza nie była jego, ale tok rozumowania był niezwykle logiczny.
Jak ja tęsknię za studiami :(
Pozdrawiam
PS. Opowieść o słowiańskiej Wielkiej Armadzie przednia :)

[Lukullus 0]

Przypomniało mi się jak to Admirał Horacio Nelson podczas bitwy pod Trafalgaremzostał poinformowany, cze na statku dowództwa nadają by się wycofać... Nelson przyłożył lunetę do opaski na oku (jednego oka nie miał) i powiedział, ze nie widzi zadnych sygnałów. Bitwa toczyła się dalej... Nelson wygrał :)

[walgierz 0]

>Bitwa toczyła się dalej... Nelson wygrał :)

Tak, ale zginął :)

[Lukullus 0]

Bo woził się w najlepszym mundurze!! W tym niebieskim (to się chyba nazywa "tropik morski") mundurze ze wszystkimi możliwymi dodatkami był widoczny jak promocja w hipermarkecie no i dostał od snajpera. O ile mi wiadomo, to dostał w okolicę kręgosłupa... Umierał trzy dni. Ponoć powiedział przed śmiercią swoim marynarzom by "zaopiekowali się jego kobietą" (cokolwiek przez to rozumiał i co kolwiek rozumieli przez to marynarze po kilku miesiącach na wodzie bez kobiety...) :P

[Backside 0]

Dnia 12.10.2005 o 11:46, HumanGhost napisał:

> Wybacz, ale to w obliczu tego co dzieje się wokół pamięci o WW II, to co mówisz brzmi śmiesznie :].

Przykro mi, ż
pamięć o bohaterze narodowym brzmi dal Ciebie śmiesznie. To nie jest temat tylo i wyłącznie o II Wojnie Światowej. Jakbyś
prześledził kilka wątków dowiedziałbyś się , że poruszamy tez sprawę rocznic. :-)

Przykro mi, że nie zrozumiałeś co napisałem i do czego się odnosiłem - bo nie był to Kazimierz Puławski :]