Zaloguj się, aby obserwować  
military

Land of the Dead: Road to Fiddler''s Green

5 postów w tym temacie

LOTD to gra oparta na ostatnim filmie z sagi o zombie George''a Romero - co jest wielką zaletą, bo właściwie nie ma na PC uczciwej gry o zombiakach. Residenty są, ale ich żywe trupy dalekie są od "kanonu" (a poza tym fabuła tych gier jest skrajnie durna). Toteż po raz pierwszy można obejrzeć sobie "zainfekowany" świat, w którym królują nieumarli - i tylko oni, bez żadnych dziwnych roślin, rekinów, psów...

Fabuła jest prosta - gracz wciela się w farmera, który obserwuje wybuch epidemii żywych trupów. Najpierw pod jego dom podchodzą "dziwnie wyglądający" nieznajomi, którzy mają smak na ludzkie ciało. Potem okazuje się, że podobne przypadki zdarzają się wszędzie. W radiu i telewizji mówią o chodzących zwłokach, stanie alarmowym... Cóż, trzeba wziąć siekierę w dłoń i ruszyć do jakiegoś punktu ewakuacyjnego. Brzmi to wszystko bardzo prosto, ale rozmaite kataklizmy mają to do siebie, że są proste - dzieje się coś niedobrego i trzeba się ratować.

Gra to pozbawiony jakichkolwiek innowacyjnych pomysłów FPS. Ot, idziemy do celu i wybijamy hordy zombich. Czasem trzeba coś znaleźć, coś nacisnąć; słowem - choć trafi się osłanianie sprzymierzeńca ze snajperki (doskonała misja!), to nie jest to nic skomplikowanego. Głównie trzeba zabijać...

...a jest czym, bo broni jest całkiem sporo i ich użycie daje dużą frajdę. Oprócz wiatrówki, rewolweru (najlepsza broń palna, działa tak że głowa pęka - dosłownie!), pistoletu, shotguna, karabinu, granatów i koktajli mołotowa jest jeszcze broń biała. I to z niej najczęściej się korzysta, i to ona przynosi najwięcej radochy z zabijania truposzy. Można bić młotkiem (po walnięciu na odlew zwłoki rewelacyjnie odrzuca - czuć moc i efekt rag-doll), kijem bejsbolowym, kijem do golfa, łopatą, gazrurką i - werble proszę - siekierą! Nie dość, że jeden celny cios może odrąbać zombiakowi łeb (czyli zabić go, bo walenie w korpus zwykle nic nie daje), to na dodatek można mu odciąć nogi, ręce, albo nawet "wychaczyć" żuchwę! Sikająca z kikutów krew robi wrażenie (nie, nie jestem żadnym maniakiem, to przemoc raczej kreskówkowa).

Grafika, niestety, prezentuje się marnie. Niby jest tu engine Unreal 2, czyli teoretycznie powinno być nieźle, ale scenerie są ubogie w szczegóły i kiepsko oteksturowane. O ile taki szpital wygląda jeszcze nieźle ze swoimi poprzewracanymi łóżkami i ogólnym rozgardiaszem, to kanały robiono chyba na "odwal się" - cztery ściany, brak krzywizn i jakichkolwiek rekwizytów, no po prostu nędza. Nie można się natomiast przyczepić do modeli postaci - zarówno trupy, jak i ludzie wyglądają bardzo, ale to bardzo dobrze. Podobnie nieźle wyreżyserowano przerywniki filmowe, których jest dość sporo. Ostatni zarzut do grafiki to wygląd wszystkim menusów - wprawdzie tło na ekranie głównym prezentuje się wyśmienicie, ale fonty to już totalne olewactwo, zwykły, ordynarny arial.

Wszelkie odgłosy otoczenia i wystrzałów stoją na przyzwoitym poziomie. Trupy jęczą zawodowo, a "żywi" aktorzy też nie należą do najniższej ligi. Gorzej jest z muzyką - ta jest wręcz fatalna. Przy czym - paradoks - żałosne melodyjki potęgują klimat, bo jako żywo przywodzą na myśl beznadziejny soundtrack ze Świtu żywych trupów (film Romero z 1978 roku). Na dłuższą metę muzyka jednak męczy i chce się ją wyłączyć. Szkoda, że nie ma kawałków na miarę tego, który przygrywa na oficjalnej strone gry ( http://www.landofthedeadgame.com/).

Przeciętnemu graczowi LOTD może wydać się monotonne, brzydkie, tanie i żałosne (to gra budżetowa, więc nie ma się co dziwić). Ale lubujący się w klimatach rodem z Nocy żywych trupów nie powinni na tę grę narzekać. Trzyma bowiem ponury klimat pierwowzoru i wciąga, jeśli przymknąć oko na niezbyt urodziwe (delikatnie mówiąc) wykonanie. Jak dla mnie jest to gra kultowa - w ten sam sposób, co seria filmów na których jest oparta. Nie wyglądają one olśniewająco, nie mają rewelacyjnych aktorów, dobrych dialogów ani super efektów, ale po prostu wyśmienicie się je ogląda.

Grafika: 6\10 (modele postaci), 2\10 (otoczenie)
Dźwięk: 5\10 (odgłosy), 2\10 (muzyka)
Grywalność: 10\10 (jeśli lubisz takie klimaty), 5\10 (jeśli każdy fps jest dla ciebie taki sam)
Ogółem: 9\10 (dla maniaków), 4\10 (dla reszty)

Mimo wszystko POLECAM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.08.2006 o 23:28, Król Jabol napisał:

Tania i budżetowa powiadasz?Gdzie i za ile to można dostać?Bo mnie tym zaciekawiłeś, a ja od
dłuższego czasu mam ochotę na tego typu gre.


Na allegro, e-bayu itp.:) Bo z tego co wiem, nikt tego w Polsce nie wydał. Ale czasami można znaleźć naprawdę niezłe oferty.

http://gry.search.ebay.pl/land-of-the-dead_Gry_W0QQfkrZ1QQfromZR8QQsacatZ1249

Najlepiej mieć kumpla, który na wakacjach podróżuje za granicę i może przywieźć ci taką pamiątkę.;)

A żeby się przekonać, czy warto, pobierz demo - jest w wielu miejscach sieci. Chociaż demo jest nieupatchowane, więc pewnie będziesz miał duże problemy z hitboxami (patch to naprawia, ale i tak czasem zdarzają się kiksy). W każdym razie nie jest to nic, co bardzo przeszkadzałoby w rozgrywce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedno, właśnie zagrałem w multiplayera. Co dziwne, mimo że to niezbyt popularna, budżetowa gra, serwerów jest całkiem sporo! Dodatkowych map do pobrania też (są i mody, jest i edytor). Wrażenia z gry: jest super! Mapy z singla wyglądają niesamowicie biednie przy rewelacyjnie zaprojektowanych mapach z multi! Klimat jest niesamowity, wszędzie pełno porzuconych samochodów, na ulicy syf, ciemno, gdzieś coś się pali... Co prawda mapy są małe, ale dają masę radochy.

Najlepszym patentem w multiplayerze jest to, że nieważne czy gramy w deathmatch (żywy vs żywy), czy w ctf, czy w invasion (taka kooperacja) - zawsze przeciw wszystkim ludziom walczą komputerowo generowane zombiaki! Klimat jest niesamowity - szukasz przeciwnika, a tu nagle wyskakuje trup, więc bierzesz siekierę i odrąbujesz mu głowę - tylko po to, by zajmując się zombim zostać zastrzelonym przez wroga. Coś pięknego. Nie wspominając o mapie "Cage", żywcem wziętej z filmu. W niej to jest się zamkniętym w klatce wspólnie z innymi ludźmi i co jakiś czas wypuszczane są truposze. Do dyspozycji jest tylko broń biała, więc jeśli nie ty złapiesz siekierę, nie jest zbyt łatwo. A poczynaniom zabójców zombie przygląda się zza krat wiwatujący tłum... Wrażenia niesamowite.

Jest tylko jedna wada - koszmarnie duży ping...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować