Nowa matura ;/

[marlen230 0]

jak tam wczoraj niemiec?

[Homo_sum 0]

Dnia 09.05.2008 o 11:08, KŁEJK napisał:

No to widzę że chyba największy stres już za tobą ;). Ekhm ... jak to nie masz wyników
jeszcze ? ... Albo ja jestem niedoinformowany ale jak ja zdawałem w zeszłym roku to wyniki
podano nam tego samego dnia jak wszyscy skończyli ;D albo coś się zmieniło. Jak coś pominąłem
to mnie poprawcie ... :D.

Tak, nadal jest..

Dnia 09.05.2008 o 11:08, KŁEJK napisał:

EDIT: acha ... już wszystko jasne ... ja tam z innymi czekałem do końca ;D ;D

Ja też będę czekać do końca.. zawsze można pogadać..

[Paranoja 0]

Dzisiejsze matury ustne się jeszcze nie skończyły, dlatego dopiero o 15 będą wyniki, jak wszystkich już przepytają. Zamiast siedzieć tam i czekać stwierdziłam, że pójdę coś zjeść i załatwię parę spraw w centrum. Do domu przyszłam tylko aby się przebrać, już mnie denerwuje to chodzenie w białej bluzce i spódnicy dzień w dzień :-/

[SiDi 0]

Dnia 09.05.2008 o 11:07, Paranoja napisał:

> To Ty nie czekasz na wyniki w szkole? :P

Nie, ktoś ze znajomych wyśle mi smsa. Nie będę tam czekać do 15, to się mija z celem.
Ale już mam to za sobą ;)

A powiedziałaś komisji, że życzysz sobie, aby Twoje wyniki podać bez obecności Twojej osoby? Jeśli nie, to niestety tych wyników oni nie mogą podać. Może u Ciebie jest inaczej, ale w mojej szkole i w wielu innych wyników nie podają przez osoby bez specjalnej zgody zdającego, którego nie ma na ogłaszaniu ;]

[Homo_sum 0]

Dnia 09.05.2008 o 11:13, Paranoja napisał:

Dzisiejsze matury ustne się jeszcze nie skończyły, dlatego dopiero o 15 będą wyniki,
jak wszystkich już przepytają. Zamiast siedzieć tam i czekać stwierdziłam, że pójdę coś
zjeść i załatwię parę spraw w centrum. Do domu przyszłam tylko aby się przebrać, już
mnie denerwuje to chodzenie w białej bluzce i spódnicy dzień w dzień :-/

Ja to lubię chodzić w garniturze..

[Wandalman 0]

Matura na poziomie podstawowym była bardzo prosta :] łatwiejsza niż próbna ale nigdy nic nie wiadomo. Zawsze można przejechać się nawet na najłatwiejszym pytaniu...

[Homo_sum 0]

Dnia 09.05.2008 o 11:14, DEViANCE napisał:

A powiedziałaś komisji, że życzysz sobie, aby Twoje wyniki podać bez obecności Twojej
osoby? Jeśli nie, to niestety tych wyników oni nie mogą podać. Może u Ciebie jest
inaczej, ale w mojej szkole i w wielu innych wyników nie podają przez osoby bez specjalnej
zgody zdającego, którego nie ma na ogłaszaniu ;]

U mnie wczoraj na angielskim przeczytali wyniki wszystkich z danej grupy.. łącznie z nieobecnymi

[Tyler_D 0]

Dnia 09.05.2008 o 11:15, Homo sum napisał:

Ja to lubię chodzić w garniturze..

Taa ... :) ... tylko aby było w nim wygodnie musi być dobrze skrojony :D, poza tym garniak czy chociażby koszula z kamizelką nie za bardzo się nadają na słoneczną pogodę ... szczególnie na dłuższe wyjścia ;D, ale trzeba przyznać że w garniaku człowiek czuje się jakoś tak ... inaczej :)

[Paranoja 0]

Dnia 09.05.2008 o 11:15, Homo sum napisał:

Ja to lubię chodzić w garniturze..

Mi w sumie spódnice też nie przeszkadzają, ale nienawidzę rajstop to jest jakaś zmora.

Tak czy siak, została już tylko historia i ustny angielski, ale to ostatnie to będzie czysta formalność, chociaż pewnie też nieźle się zestresuję.

Moja szkoła jest mała, myślę, że ktoś tam się wystara o mój wynik. Poza tym ja słyszałam, że oni je mają gdzieś wywiesić czy coś. Najwyżej wbiję potem do szkoły na chwilkę.

[Homo_sum 0]

Dnia 09.05.2008 o 11:19, Paranoja napisał:

Moja szkoła jest mała, myślę, że ktoś tam się wystara o mój wynik. Poza tym ja słyszałam,
że oni je mają gdzieś wywiesić czy coś. Najwyżej wbiję potem do szkoły na chwilkę.

U mnie zaprosili całą grupę do sali i przeczytali jak leci.. Nie sprawdzajac kto jest,a kto nie..

[Paranoja 0]

Dnia 09.05.2008 o 11:22, Homo sum napisał:

U mnie zaprosili całą grupę do sali i przeczytali jak leci.. Nie sprawdzajac kto jest,a
kto nie..

Mam nadzieję, że tak będzie, ktoś wtedy da mi znać. Ja już naprawdę po 12 latach spędzonych w szkole nie chcę za bardzo siedzieć tam przez kolejne 3 godziny :P

[Homo_sum 0]

12 lat??.. Podstawówka, gimnazjum, liceum? ... Ja to w żadnej szkole nie wytrzymałem dłużej jak 3 lata.. w klasie 1-3 podstawówki najbliższa podstawówka, potem 4-6 inna podstawówka, sportowa, potem inne gimnazjum, potem LO...

Jak ja wytrzymam studia?? zrobienie doktora zajmie mi jakoś 9 lat..

[Paranoja 0]

Dnia 09.05.2008 o 11:31, Homo sum napisał:

12 lat??.. Podstawówka, gimnazjum, liceum? ... Ja to w żadnej szkole nie wytrzymałem
dłużej jak 3 lata.. w klasie 1-3 podstawówki najbliższa podstawówka, potem 4-6 inna podstawówka,
sportowa, potem inne gimnazjum, potem LO...

Jak ja wytrzymam studia?? zrobienie doktora zajmie mi jakoś 9 lat..

Nie no ja też zmieniałam szkołę i to nie raz, ale jakoś ostatnimi czasy czuję się umęczona - nie żebym spędzała w tym roku aż tak dużo czasu w szkole hehe.

[Dark_Sebat 0]

No i zakończyła się rozszerzona geografia, ogólnie nie była aż tak trudna jak z początku przypuszczałem, czytając niektóre pytania zastanawiałem się czy aby na pewno jest to rozszerzony przedmiot, ale nie ma co narzekać, trzeba cieszyć się z łatwo zdobytych punktów :) Swoją drogą nie rozumiem po co na ten egzamin wyznaczone jest aż dwie i pół godziny, ja napisałem całość w półtorej godziny i nawet zdążyłem sprawdzić czy nie mam jakiś błędów.

[Tyler_D 0]

Dnia 09.05.2008 o 11:35, Paranoja napisał:

Nie no ja też zmieniałam szkołę i to nie raz, ale jakoś ostatnimi czasy czuję się umęczona
- nie żebym spędzała w tym roku aż tak dużo czasu w szkole hehe.

Ja tam byłem 6 lat w tej samej podstawówce, 3 lata w tym samym gimnazjum, i 4 lata w tej samej średniej ... a wracając do tematu ... klasa maturalna a dokładniej jej końcówka ... gdzieś tak od lutego jest najbardziej stresująca i męcząca ... człowiek ma na głowie koniec szkoły, matury, egzaminy zawodowe, widzi ile czasu w budzie spędził a po maturze widać że wielu rzeczy się niepotrzebnie uczył i coś się raz na zawsze skończyło ( na całe szczęście ;D ).

[Revanchist 0]

Wiecie co mnie denerwuje? Te ograniczenia liczby słów w wypracowaniach z języka angielskiego. Szczególnie na poziomie rozszerzonym. Za kompozycję mogą mi polecieć punkty (pewnie z 1, bo tak na oko naliczyłem jakieś 268 słów). Gdyby tego nie było, byłoby OK. Tak to mam jeszcze 3 błędy (w sumie stracę 2,5 pkt). Zobaczymy jak wyjdzie ustny. A dzisiaj była geografia, może zdam ;).

[Aszynbeher 0]

U mnie czytali 2 razy. Przed przerwą obiadową i po przerwie. 8 i 4 osoby. ;p A ja musiałem być ostatni. ;p

[Paranoja 0]

Dnia 09.05.2008 o 11:39, KŁEJK napisał:

> Nie no ja też zmieniałam szkołę i to nie raz, ale jakoś ostatnimi czasy czuję się
umęczona
> - nie żebym spędzała w tym roku aż tak dużo czasu w szkole hehe.
Ja tam byłem 6 lat w tej samej podstawówce, 3 lata w tym samym gimnazjum, i 4 lata w
tej samej średniej ... a wracając do tematu ... klasa maturalna a dokładniej jej końcówka
... gdzieś tak od lutego jest najbardziej stresująca i męcząca ... człowiek ma na głowie
koniec szkoły, matury, egzaminy zawodowe, widzi ile czasu w budzie spędził a po maturze
widać że wielu rzeczy się niepotrzebnie uczył i coś się raz na zawsze skończyło ( na
całe szczęście ;D ).

Najgorsze jest właśnie to poczucie zmarnowanego czasu, tzn. czasu który trzeba było poświęcić na zakuwanie niepotrzebnych danej osobie przedmiotów. Ja niby w tym roku nie pracowałam jakoś wybitnie ciężko, chyba gorzej było np. w I liceum, ale mimo wszystko żyłam w ciągłym stresie, a to jest bardziej męczące od solidnej nauki i zarywania nocy.

@Skywalker560:

Mnie tez zawsze to wkurzało. Matura rozszerzona - co to jest 250 słów? I w tych słowach mamy się popisać czym, bogatym słownictwem i rozbudowanymi zdaniami? Przecież każdy wie, że aby się w tym zmieścić trzeba pisać proste, łopatologiczne zdania, wyrzucić wszystkie przymiotniki i najlepiej wywalić jeszcze kilka articles, bo za błędy (jeśli ich suma nie przekracza 5% liczby słów) nie odejmują błędów, a za przekroczenie limitu o chociażby jedno słówko - już tak. To żenujące, ale co zrobić. Ja na szczęście przez te trzy lata opanowałam sztukę minimalizmu - niestety na egzaminach z angielskiego też są takie wymogi (choć nie tak skandaliczne jak na maturze). Na szczęście teraz mam już wszystko pozdawane i nikt mi nie będzie nigdy mówił, że ma być tyle to a tyle słówek.

To tyle, wybijam do centrum na jakieś dobre jedzenie. Jak będę już mieć wyniki ustnego, to się z wami podzielę. :)

[MastAlol 0]

Kurdę, mi tak łatwo nie poszło :| Niektóre zadania faktycznie banalne, ale było parę co zaginały koparę i to nieźle.
Dla mnie najgorsze było to co trzeba było powiedzieć gdzie jest siarka i miedź. Myślę, że jednak z 50 wzwyż punktów będzie.
BTW: Jak wyjdzie źle to się poprawi w sierpniu, bo chyba można poprawić jeden przedmiot.

[Homo_sum 0]

Dnia 09.05.2008 o 11:54, MastAlol napisał:

Kurdę, mi tak łatwo nie poszło :| Niektóre zadania faktycznie banalne, ale było parę
co zaginały koparę i to nieźle.
Dla mnie najgorsze było to co trzeba było powiedzieć gdzie jest siarka i miedź. Myślę,
że jednak z 50 wzwyż punktów będzie.
BTW: Jak wyjdzie źle to się poprawi w sierpniu, bo chyba można poprawić jeden przedmiot.

Ale sierpniowa poprawka nie wpłynie już na studia... będzie po rekrutacji chyba