Zaloguj się, aby obserwować  
Illidan_Shando

Nowa matura ;/

5431 postów w tym temacie

PILNE!

Mam takie pytanie: czy niestawienie się na egzamin ustny z polskiego wiąże się z tym, że anulują mi pozostałe zdane egzaminy tj. polski pisemny, matematyka? Czy po prostu nie otrzymam świadectwa maturalnego a będę mogła zdawać tylko ustny w przyszłym roku? Bez konieczności zdawania pozostałych egzaminów ponownie?

Proszę o odpowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kumpel nie zdał ustnego anglika w maju. Poszedł w sierpniu i zaliczył. Wszystkie egzaminy z maja miał ważne, normalne świadectwo. Więc pewnie u Ciebie będzie tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.05.2013 o 20:34, Evertsen_Dante napisał:

Kumpel nie zdał ustnego anglika w maju. Poszedł w sierpniu i zaliczył. Wszystkie egzaminy
z maja miał ważne, normalne świadectwo. Więc pewnie u Ciebie będzie tak samo.



Tylko, że ja się w ogóle nie stawiłam, czyli poprawki nie będę mieć w sierpniu. Normalnie w maju będę musiała zdawać, ale nie wiem czy wszystkie egzaminy od nowa czy tylko ten ustny polski -.-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak ja pisałem to niestawienie się = oblanie. Tylko chyba trzeba było mieć dobry powód (w sensie poświadczony pieczątką). I wtedy dało się pisac w sesji poprawkowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Każda pieczątką się liczy? Czy powód też jest ważny?
Dajmy na to lekarz wypiszę mi zwolnienie na katar? Jestem wtedy przepisany na czerwiec? Czy nawet na inny tydzień maja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.05.2013 o 08:59, nightfaler napisał:

Każda pieczątką się liczy? Czy powód też jest ważny?
Dajmy na to lekarz wypiszę mi zwolnienie na katar? Jestem wtedy przepisany na czerwiec?
Czy nawet na inny tydzień maja?



Nie jestem pewny, ale prawdopodobne jest, że sprawdzają te zwolnienia lekarskie czy nie były bezpodstawne, czyli np taki katar który dobrym powodem nie jest. A dodatkowy termin jest tylko jeden, w czerwcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że za niestawienie się mam możliwość zdawania w czerwcu, nie chodzi mi o poprawkę w sierpniu. Tylko czy przez to że nie stawiłam się na ustny polski muszę też w tym czerwcu od nowa zdawac matematykę, polski pisemny i język, czy one już będą zaliczone jako zdane i tylko ten ustny będę mieć do zaliczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak pytam bo coś mi się spamiętało, że wychowawczyni mówiła coś o tym. Rozchodziło się o to, że terminy matur ustnych są tylko zależne od szkoły i można z nimi trochę pokombinować jeśli chodzi o terminy, nie tak jak z pisemnymi gdzie to CKE ustala daty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Aaa... to tobie chodzi o maturę ustną? :D A to nie mam pojęcia. Ale w sumie to egzamin taki sam jak inny, jest komisja itp. więc wydaje mi się, że jest tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chciałem zapytać, czy może ktoś z Was pokusił się o zdawanie rozszerzonej matury z historii? Mam zamiar do niej podejść w tym roku, ale szczerze powiedziawszy, wyzwaniem wydaje się wypracowanie. Chociaż z tekstami źródłowymi nie mam najmniejszego problemu, tak schodki zaczynają się jeśli chodzi o czysto teoretyczną stronę historii - pamiętam jedynie to, co mnie ciekawi, dlatego potrafię rozpisać się na temat wojny secesyjnej czy epoki oświecenia i wpływu wywartego na dotychczas utarty światopogląd przeciętnego zjadacza chleba, ale w chwili obecnej nie potrafię rozróżnić powstania styczniowego i listopadowego. I chociaż nauczycielka zachęca mnie do pisania matury, a sama matura z tego przedmiotu wyjątkowo by mi się przydała, mam obawy z nią związane.
Jak Wy przygotowywaliście się do matury roz. z historii? Jak Wam poszło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.07.2013 o 10:01, Jaki_Gahn napisał:

Jak Wy przygotowywaliście się do matury roz. z historii? Jak Wam poszło?

Za siebie nie powiem, ale moj dobry frend zdawał. I zdał na 78 procent, dostał się na najlepszy wydział prawa, w Białymstoku. Co robił? Dużo czytał, poczet królów Polski, rozne podręczniki, od starożytności do nowożytności.
Jesli chodzi o wypracowanie - to wbrew pozorom nie jest taka trudna rzecz. Z tego co opowiadał, jeśli masz wiedzę to napiszesz. Najlepsze jest to, że oceniają tam... własne zdanie. Tak, trzeba tam też wyrazić opinię i za to też są punkty.
O dziwo w tym roku rozszerzenie było łatwiejsze od podstawy, zresztą z innymi przedmiotami podobnie. Mam ojca w szkolnictwie i mówił, żeby nie brać podstaw, bo te z roku na rok będą coraz trudniejsze, a rozszerzenia będą trzymały poziom.
Sam posłuchalem się ojca i wziąłem rozszerzenie z geografii. Napisałem na 50%. Bałem sie ze to troche będzie mało, bo na logistykę, tam gdzie ja chciałem iść było... 7 osób na miejsce.
Okazało się że wystarczyło. Byłem w połowie stawki, bo większość ludzi brało podstawę geografii ''bo łatwiej''.
Weź historię na rozszerzeniu, zacznij się uczyć od listopada, dużo czytaj, bo w tym roku najwazniejsze było tam rozumowanie i wiedza ogólna, a spokojnie dasz radę :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Już teraz czytam "Historię Polski" J. Wyrozumskiego i "Polskę Piastów" i "Jagiellonów" Jasienicy. Szczerze powiedziawszy, spośród każdego narodu, każdej epoki, najwięcej wysiłku muszę włożyć w historię Polski. Ale cóż, czyli tak jak dalej, czytać, czytać, czytać.
Sam mam aspiracje na prawo na UW, ale tam dodatkowo musiałbym zdawać oprócz historii dodatkowo np. geografię rozszerzoną, a niezbyt mi się to widzi, WOS tak samo. I tak zdaję już na rozszerzeniu polski i angielski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Polski nie powiem -jest trudny. Angola dasz radę, sam bez nauki napisałem na 80%, ale inna sprawa że angielski używam na bieżąco.
Tak, historia Polski jest chyba najtrudniejsza, ale szczerze? Ją powinieneś najchętniej się też uczyć. Tak sobie mów, ''w dupie mam co sie działo w jakimś Azerbejdżanie, ciekawy jestem jak było w Polsce, kiedy mnie nie było'' :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A Ty z chęcią czytałbyś o bohaterze, który zdobywa się na rozsądek i odwagę kiedy już jest za późno? :D
Polski trudny? Dlaczego tak uważasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.07.2013 o 11:02, Jaki_Gahn napisał:

Już teraz czytam "Historię Polski" J. Wyrozumskiego i "Polskę Piastów" i "Jagiellonów"
Jasienicy. Szczerze powiedziawszy, spośród każdego narodu, każdej epoki, najwięcej wysiłku
muszę włożyć w historię Polski. Ale cóż, czyli tak jak dalej, czytać, czytać, czytać.

Sam mam aspiracje na prawo na UW, ale tam dodatkowo musiałbym zdawać oprócz historii
dodatkowo np. geografię rozszerzoną, a niezbyt mi się to widzi, WOS tak samo. I tak zdaję
już na rozszerzeniu polski i angielski.


Jako tegoroczny maturzysta powiem ci, że wszystko zależy od tego, jaką masz samodeterminacje do osiagnięcia celu. W 1.5 miesiąca przed maturą udało się powtórzyć historię tak, żeby zdać ją na 76 procent, co wystarczyło aby dostać się na prawo na UWr :)
Jeśli masz aspiracje na UW to musisz drugi rozszerzony z tej puli zdawać. Jest najbardziej punktowana. W tym roku progi na UW były wyjątkowo niskie, 75,5 punktów kiedy w zeszłym roku coś ponad 80.
Życzę Ci powodzenia i żebyś się nie zraził ilością materiału, bo prawo z tego co zdążysz się zorietnować, będzie o wiele bardziej wymagające niż tak kartkówka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak jest ze studiami, ale jeśli, tak jak to w mojej wizji wygląda, uczę się czegoś, co ma sens, gdy nauka ma określony cel i dany przedmiot faktycznie pociąga za sobą możliwość spełniania się w zainteresowaniach, to raczej nie zrazi mnie ilość nauki. Zwyczajnie nie lubię uczyć się o wszystkim, bo wtedy uczę się o niczym. Nie jest mi potrzebna wiedza generalna, lecz specjalistyczna.
Niestety, z drugim przedmiotem na maturze może być nieco problem. Żaden z pozostałych nie jest moją mocną stroną. Co prawda słyszałem, że geografia jest łatwa na rozszerzeniu, ale nigdy mnie ona nie fascynowała.
Biorę pod uwagę jeszcze UKSW, Uniwersytet Kardynała Stanisława Wyszyńskiego, podobno też jest całkiem dobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.07.2013 o 12:34, Jaki_Gahn napisał:

Nie wiem jak jest ze studiami, ale jeśli, tak jak to w mojej wizji wygląda, uczę się
czegoś, co ma sens, gdy nauka ma określony cel i dany przedmiot faktycznie pociąga za
sobą możliwość spełniania się w zainteresowaniach, to raczej nie zrazi mnie ilość nauki.
Zwyczajnie nie lubię uczyć się o wszystkim, bo wtedy uczę się o niczym. Nie jest mi potrzebna
wiedza generalna, lecz specjalistyczna.


Trochę złudne myślenie, ale może Ci się jeszcze zmieni :)

Dnia 25.07.2013 o 12:34, Jaki_Gahn napisał:

Niestety, z drugim przedmiotem na maturze może być nieco problem. Żaden z pozostałych
nie jest moją mocną stroną. Co prawda słyszałem, że geografia jest łatwa na rozszerzeniu,
ale nigdy mnie ona nie fascynowała.


Wos na rozszerzeniu jest trudniejszy niż historia. Naprawdę nie wiesz, czego się możesz spodziewać.
O Geografii nie wiem, ale chcąc się dostać tam gdzie chcesz, niestety musisz się poświęcić jednemu z tych przedmiotów. Tzn. jeszcze jest kilka innych jak filozofia czy łacina, ale wątpliwe, że będziesz chciał się za to zabrać :0

Dnia 25.07.2013 o 12:34, Jaki_Gahn napisał:

Biorę pod uwagę jeszcze UKSW, Uniwersytet Kardynała Stanisława Wyszyńskiego, podobno
też jest całkiem dobry.


Jeszcze masz rok czasu, prawda? Chcąc iść na prawo większość uczelni liczy Historie, Wos, Angielski (lub inny nowożytny), Matematyke, Geografie. Musisz sprawdzić przeliczniki na poszczególnych uczelniach, które cię interesują i starać się naukę dostosować pod to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.07.2013 o 12:31, Jedimax napisał:

Jeśli masz aspiracje na UW to musisz drugi rozszerzony z tej puli zdawać. Jest najbardziej
punktowana. W tym roku progi na UW były wyjątkowo niskie, 75,5 punktów kiedy w zeszłym
roku coś ponad 80.


Bo zmieniły się nieco zasady, i zdawanie WoSu lub historii było konieczne. W zeszłych latach można było zdawać combo matematyka roz + polski roz + angielski roz i cały czas dostać się na prawo, od tego roku stało się to niemożliwe- trzeba mieć ten WoS albo historię.

Zabawne, że ogłosili to dopiero w tym roku, kiedy mam znajomą, która od trzech lat uczyła się matmy, polskiego i ang właśnie z myślą o prawie. Dziewczyna jest tak zdolna, że nie mam wątpliwości, iż dałaby sobie radę, ale została- delikatnie mówiąc- wykiwana, i po dwóch latach pracy dowiedziała się, że jednak ze swoim zestawem matur nie będzie mogła startować na prawo. Musiała zdecydować się na coś innego..

Spadek progu jest więc związany z mniejszą ilością kandydatów, którzy mieli szansę iść na prawo (część osób nie dostałaby się, a za nie wskoczyłyby osoby z combem ang + pol + mat, którym dobrze poszło). Ten próg nie jest też wyjątkowo niski, to naturalna reakcja na zmianę zasad rekrutacji w wyniku której zmiejsza się pula potencjalnych kandydatów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować