Zaloguj się, aby obserwować  
Illidan_Shando

Nowa matura ;/

5431 postów w tym temacie

Dnia 22.05.2012 o 18:27, JackXPPL napisał:

Jutro ustny angielski. Jakieś propozycje co jeszcze sobie powtórzyć? :D



Wyspać się i nie bać tego egzaminu. Nie warto powtarzać, bo to nic nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

16 z polaka i 30 z angola. troche dziwny ten polak. oczywiscie prace kupilem przeczytalem kilkanascie razy i jakos poszlo. prawie cala klasa 20 dostala. ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.05.2012 o 20:07, MrGregorA napisał:

16 z polaka i 30 z angola. troche dziwny ten polak. oczywiscie prace kupilem przeczytalem
kilkanascie razy i jakos poszlo. prawie cala klasa 20 dostala. ehh


Byłeś uczniem liceum ogólnokształcącego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie odnosnie angielskiego ustnego. Wylosowałem taką kartę w ktorej w 3 zadaniu (tym z 3ma opcjami do wyboru) miałem 3 plakaty Piratów z Karaibów. I miałem wybrać który film wybrać. Każdy mi mówił że te opcje muszą znacznie roznić się od siebie a tutaj dostałemn 3 te same filomy tylko rozne części (a Piratow z Karaibow ogladalem tylko jedną czesc i to nie do konca...). Co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.05.2012 o 13:14, JackXPPL napisał:

Mam pytanie odnosnie angielskiego ustnego. Wylosowałem taką kartę w ktorej w 3 zadaniu
(tym z 3ma opcjami do wyboru) miałem 3 plakaty Piratów z Karaibów. I miałem wybrać który
film wybrać. Każdy mi mówił że te opcje muszą znacznie roznić się od siebie a tutaj dostałemn
3 te same filomy tylko rozne części (a Piratow z Karaibow ogladalem tylko jedną czesc
i to nie do konca...). Co o tym sądzicie?


Sądze, iż przespałeś ostatnie kilka lat, że nie widziałeś tych filmów ;D Ja dostalem do wyboru 2 baseny, też się dużo nie różniły :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.05.2012 o 22:31, Mohair napisał:

> 16 z polaka i 30 z angola. troche dziwny ten polak. oczywiscie prace kupilem przeczytalem

> kilkanascie razy i jakos poszlo. prawie cala klasa 20 dostala. ehh

Byłeś uczniem liceum ogólnokształcącego?


tak jest.

@ Thalanthas

Mam, nie mam. guzik mnie obchodzi. zdecydowana wiekszosc kupuje, bierze z neta etc. jak pisałeś sam, to gratuluję i masz się czym chwalić... miałem do roboty ważniejsze rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.05.2012 o 13:01, MrGregorA napisał:

tak jest.


To w takim razie nic Cię nie usprawiedliwia, bo pewnie chcesz startować dalej na studia, tak? W takim razie to, iż nie potrafiłeś nawet napisać prostej pracy maturalnej samodzielnie stawia Cię dość nisko jeśli chodzi o Twoje przyszłe sukcesy studenckie :)
Współczuję.

Edit.


Anyway, możesz zdradzić, czym były te "ważniejsze rzeczy", którymi się zajmowałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Nie studiowałeś to nie mów :) Na studiach będziesz kombinował ile wlezie. I nie dlatego, że będziesz leniwy lub mało ambitny. Polski system szkolnictwa wyższego wręcz będzie Ciebie do tego zmuszał. To smutne, prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.05.2012 o 13:27, Mysterum napisał:

Nie studiowałeś to nie mów :) Na studiach będziesz kombinował ile wlezie. I nie dlatego,
że będziesz leniwy lub mało ambitny. Polski system szkolnictwa wyższego wręcz będzie
Ciebie do tego zmuszał. To smutne, prawdziwe.



Albo będzie zarabiał na ludziach z takim podejściem. Sam mam znajomego z 7 magisterkami na koncie (w tym jedna własna), nie licząc już pomniejszych rzeczy. I to na studiach technicznych, na których dość ciężko się jest utrzymać (uczelni i kierunku może nie będę upubliczniać).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.05.2012 o 13:18, Mohair napisał:

> tak jest.

To w takim razie nic Cię nie usprawiedliwia, bo pewnie chcesz startować dalej na studia,
tak? W takim razie to, iż nie potrafiłeś nawet napisać prostej pracy maturalnej samodzielnie
stawia Cię dość nisko jeśli chodzi o Twoje przyszłe sukcesy studenckie :)
Współczuję.

Edit.


Anyway, możesz zdradzić, czym były te "ważniejsze rzeczy", którymi się zajmowałeś?


biologia, chemia, fizyka
EDIT: kurcze, boje sie studiow teraz jak mi to powiedziales. jestem takim slabym uczniem, a przeciez napisanie pracy na idiotyczny egzamin to sprawa priorytetowa i definiująca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Dnia 27.05.2012 o 13:38, MrGregorA napisał:

EDIT: kurcze, boje sie studiow teraz jak mi to powiedziales. jestem takim slabym uczniem,
a przeciez napisanie pracy na idiotyczny egzamin to sprawa priorytetowa i definiująca!


Nie, to nie sprawa priorytetowa, raczej kwestia nastawienia. Napisanie takiej pracy (na jakis relatywnie prosty temat) zajmuje max. kilka dni, pracując po 2-3h dziennie.
Jeśli autentycznie uczyłeś się tych 3 przedmiotów cały czas, rezygnując przy tym z imprez i wypadów ze znajomymi, to rozumiem. Ale jak miałbyś jednak czas na rozrywki, a brakowałoby Ci go na napisanie kilku stron A4, to wybacz, ale to jest czyste lenistwo :)
Pozostaje jeszcze kwestia tego, kto zapłacił za tą pracę - patrząc na to, że pewnie rodzice, to kolejny argument za tym, że prawdopodobnie poszedłeś na łatwiznę. Ot.

Mysterum - dlatego zawsze ten system można zmienić na jakiś inny :) Zresztą, wybacz, ale jak ktoś uczy się od podstaw takiego podejścia do spraw, to potem nie powinien się dziwić, że wyląduje w jakimś relatywnie nisko płatnym zawodzie.
Kombinowanie jest dobre, prawda, ale to co jest opisane wyżej, to zwyczajne poruszanie się po linii najmniejszego (zerowego) oporu, a nie kombinowanie :) A patrząc na to, że prawdopodobnie to nie on sam opłacił tą pracę, to już serio szkoda słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.05.2012 o 13:49, Mohair napisał:



> EDIT: kurcze, boje sie studiow teraz jak mi to powiedziales. jestem takim slabym
uczniem,
> a przeciez napisanie pracy na idiotyczny egzamin to sprawa priorytetowa i definiująca!


Nie, to nie sprawa priorytetowa, raczej kwestia nastawienia. Napisanie takiej pracy (na
jakis relatywnie prosty temat) zajmuje max. kilka dni, pracując po 2-3h dziennie.
Jeśli autentycznie uczyłeś się tych 3 przedmiotów cały czas, rezygnując przy tym z imprez
i wypadów ze znajomymi, to rozumiem. Ale jak miałbyś jednak czas na rozrywki, a brakowałoby
Ci go na napisanie kilku stron A4, to wybacz, ale to jest czyste lenistwo :)
Pozostaje jeszcze kwestia tego, kto zapłacił za tą pracę - patrząc na to, że pewnie rodzice,
to kolejny argument za tym, że prawdopodobnie poszedłeś na łatwiznę. Ot.


ale ja sięz tym nie kryje, że poszedłem na łatwizne. jestem niesamowicie leniwy. zreszta, tej pracy nawet nie trzeba bylo pisac. co innego praca magisterska/licencjacka, gdzie sama tresc jest oceniana. tutaj tej pracy komisja nawet nie widziala. moglem rownie dobrze z opracowan wszystko wziac (tak jak wiekszosc osob, ktore robily "same"). druga rzecz. co za roznica, kto opłaci pracę? rodzice sami pytali sie czy pisze sam, czy nie. odpowiedzialem ze mam wazniejsze i trudniejsze rzeczy do roboty. a teraz. ile osob z Twojej klasy pisało samodzielnie? pisałes ze byles w hujmanach wiec pewnie wiekszosc. u nas samodzielnie pisala garstka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.05.2012 o 13:57, MrGregorA napisał:

ale ja sięz tym nie kryje, że poszedłem na łatwizne. jestem niesamowicie leniwy.


Ja też jestem naturalnie leniwy, a mimo to mogłem się zmotywować ;) Słaba wymówka.

Dnia 27.05.2012 o 13:57, MrGregorA napisał:

tej pracy nawet nie trzeba bylo pisac.


Do matury też nie trzeba w ogóle podchodzić w zasadzie.

Dnia 27.05.2012 o 13:57, MrGregorA napisał:

co innego praca magisterska/licencjacka, gdzie sama tresc jest oceniana.


Tą pracę też można kupić, więc słaby argument :)

Dnia 27.05.2012 o 13:57, MrGregorA napisał:

tutaj tej pracy komisja nawet nie widziala. moglem rownie dobrze
z opracowan wszystko wziac (tak jak wiekszosc osob, ktore robily "same").


Czyli fakt, że inni robili coś gorszego niż Ty, czyni Twój czyn odpowiednim? No sorry.

Dnia 27.05.2012 o 13:57, MrGregorA napisał:

co za roznica, kto opłaci pracę? rodzice sami pytali sie czy pisze sam, czy nie. odpowiedzialem
ze mam wazniejsze i trudniejsze rzeczy do roboty.


Różnica jest taka, iż nie trawię osób, które idą na łatwiznę we wszystkim, w czym tylko mogą. Ludzie z takim podejściem najczęściej lądują na jakichś mało wymagających kierunkach, bo np. nie dostali się za pierwszym podejściem na medycynę, to pójdą na dietetykę czy coś równie mniej wymagającego. Tak samo później wybierają mniej wymagającą pracę, gdzie nie trzeba się zbytnio starać. Mimo tego, nie przeszkadza im to jednak w narzekaniu, że mało zarabiają czy nie studiują tego, co sobie wymarzyli.
Ja rozumiem, że serio mogłeś być tak zajęty bio/fiz/chem, bo to chyba 3 najcięższe rozszerzenia, ale najpierw odpowiedz mi na pytanie, które zadałem już wcześniej: Czy autentycznie uczyłeś się cały czas i poświecałeś na to każdą wolną chwilę, rezygnując z przyjemności? Czy też rozrywkę miałeś gdzie zmieścić w rozkładzie dnia, rezygnując przy tym z tej pracy?

Dnia 27.05.2012 o 13:57, MrGregorA napisał:

a teraz. ile osob z Twojej klasy pisało samodzielnie?
pisałes ze byles w hujmanach wiec pewnie wiekszosc. u nas samodzielnie pisala garstka.


Nie wiem, co to ma do rzeczy, ale się mylisz. Miałem klasę, która idealnie odwzorowuje "poziom" humana w dzisiejszych czasach, tzn. z reguły idą tam nie Ci, którzy lubią polski, historię i wos, a Ci, którzy boją się matematyki. Dlatego u mnie w klasie też sporo osób szło na łatwiznę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.05.2012 o 13:49, Mohair napisał:

Mysterum - dlatego zawsze ten system można zmienić na jakiś inny :) Zresztą, wybacz,
ale jak ktoś uczy się od podstaw takiego podejścia do spraw, to potem nie powinien się
dziwić, że wyląduje w jakimś relatywnie nisko płatnym zawodzie.
Kombinowanie jest dobre, prawda, ale to co jest opisane wyżej, to zwyczajne poruszanie
się po linii najmniejszego (zerowego) oporu, a nie kombinowanie :) A patrząc na to, że
prawdopodobnie to nie on sam opłacił tą pracę, to już serio szkoda słów.


Patrzysz na to przez tak strasznie zły pryzmat, że mnie to boli :) Ci co kombinują, ci co idąc po linii zerowego oporu coś osiągają - oni w życiu wygyrwają. Liczy się moja jakośc życia, nie to co pomyślą o mnie inni. Ciebie chyba bardzo boli fakt, że inni mogą osiągnąć tyle co Ty, albo i więcej, wkładając w to znacznie mniej wysiłku. Fajnie, że jesteś takim idealistą i uważasz że uczciwa praca, wkładany wysiłek, dadzą profity. Niestety nie. Na studiach będziesz mial 4 przedmkoty, które przydadza się w przyszłej pracy, i 40 zupełnie niepotrzenych. I zobaczymy, czy wtedy będziesz tak zaangażowany w nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.05.2012 o 14:12, Mohair napisał:


> ale ja sięz tym nie kryje, że poszedłem na łatwizne. jestem niesamowicie leniwy.


Ja też jestem naturalnie leniwy, a mimo to mogłem się zmotywować ;) Słaba wymówka.

Dnia 27.05.2012 o 14:12, Mohair napisał:

> tej pracy nawet nie trzeba bylo pisac.

Do matury też nie trzeba w ogóle podchodzić w zasadzie.


ej... co jedno do drugiego? rozumiesz o czym mówię? na krowie kopytko. juz mnie nerw chwycil. yntelygentne odpowiedzi... tej pracy nie trzeba było pisac. tak sie przyjelo, ze praca musi byc, potem sie jej uczysz itp. załózmy ze mam temat ktory znam do perfekcji. musze pisac prace? nie... moge isc i powiem wszystko. a ty tutaj z maturą i z tym, ze nie trzeba jej zdawac... panie....

Dnia 27.05.2012 o 14:12, Mohair napisał:


> co innego praca magisterska/licencjacka, gdzie sama tresc jest oceniana.

Tą pracę też można kupić, więc słaby argument :)


to dobry argument, bo ta praca jest oceniana za tresc...

Dnia 27.05.2012 o 14:12, Mohair napisał:


> tutaj tej pracy komisja nawet nie widziala. moglem rownie dobrze
> z opracowan wszystko wziac (tak jak wiekszosc osob, ktore robily "same").

Czyli fakt, że inni robili coś gorszego niż Ty, czyni Twój czyn odpowiednim? No sorry.


ale co gorszego? przeciez tak sie robi prace. jesli sam jestes takim wspaniałym erudytą i sam wszystko napisales, to czapki z glow. wszyscy koszystaja z opracowan. osoby piszace same równiez

Dnia 27.05.2012 o 14:12, Mohair napisał:



> co za roznica, kto opłaci pracę? rodzice sami pytali sie czy pisze sam, czy nie.
odpowiedzialem
> ze mam wazniejsze i trudniejsze rzeczy do roboty.

Różnica jest taka, iż nie trawię osób, które idą na łatwiznę we wszystkim, w czym tylko
mogą. Ludzie z takim podejściem najczęściej lądują na jakichś mało wymagających kierunkach,
bo np. nie dostali się za pierwszym podejściem na medycynę, to pójdą na dietetykę czy
coś równie mniej wymagającego. Tak samo później wybierają mniej wymagającą pracę, gdzie
nie trzeba się zbytnio starać. Mimo tego, nie przeszkadza im to jednak w narzekaniu,
że mało zarabiają czy nie studiują tego, co sobie wymarzyli.
Ja rozumiem, że serio mogłeś być tak zajęty bio/fiz/chem, bo to chyba 3 najcięższe rozszerzenia,
ale najpierw odpowiedz mi na pytanie, które zadałem już wcześniej: Czy autentycznie uczyłeś
się cały czas i poświecałeś na to każdą wolną chwilę, rezygnując z przyjemności? Czy
też rozrywkę miałeś gdzie zmieścić w rozkładzie dnia, rezygnując przy tym z tej pracy?



nie odpowiedziales, dlaczego tak cie to bolalo, ze rodzice zaplacili za moją prace (twoja odpowiedz z d*py wzieta, zadalem inne pytanie). co do diettyki. mam siostre wlasnie na dietetyce. zdala mature tak, ze na medycyne i dentystyke by sie dostala. myslala dlugo, ale doszla do wniosku, ze chce miec zycie prywatne, a nie tylko obowiazki jak lekarz (to jej opinia). Mowi, ze prawie cala dietetyka co rok poprawia mature. wszyscy chca isc na medycyne. rzeczywiscie, sa osoby, ktorym nie wyszlo i nic z tym nie robia - "jakos to bedzie", ale wiekszosc nadal sie uczy i poprawia.

co do pracy. rzeczywiscie. zdarzało sie tak, ze przez cały dzien nie zrobilem nic. ale bylo tez tak, ze o 21 juz szedlem do lozka bo oczu nie moglem utrzymac otwartych.

kolejna rzecz. zgadzam sie z tobą odnośnie narzekania na niskie zarobki, na rząd na ustrój, na wszystko - tylko nie na siebie, na swoje podejscie, i swoja pracę.

Dnia 27.05.2012 o 14:12, Mohair napisał:


> a teraz. ile osob z Twojej klasy pisało samodzielnie?
> pisałes ze byles w hujmanach wiec pewnie wiekszosc. u nas samodzielnie pisala garstka.


Nie wiem, co to ma do rzeczy, ale się mylisz. Miałem klasę, która idealnie odwzorowuje


co to ma do rzeczy? ????? wszystko. polski powinien byc dla was jak swietosc i najwyzszy obowiązek. ale jak masz taką klasę, to rzeczywiscie

Dnia 27.05.2012 o 14:12, Mohair napisał:

"poziom" humana w dzisiejszych czasach, tzn. z reguły idą tam nie Ci, którzy lubią polski,
historię i wos, a Ci, którzy boją się matematyki. Dlatego u mnie w klasie też sporo osób
szło na łatwiznę :)



Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.05.2012 o 14:31, MrGregorA napisał:

ej... co jedno do drugiego?


Masz rację, delikatnie się zapędziłem :) Mimo wszystko, ciężko jest jednak dobrze zdać taką maturę jeśli nawet nie ma się napisanej gotowej pracy.

Dnia 27.05.2012 o 14:31, MrGregorA napisał:

to dobry argument, bo ta praca jest oceniana za tresc...


No tak, wiadome. Ale mimo tego, iż taką pracę trzeba potem obronić i z reguły są one dokładnie sprawdzane pod kątem oszustwa, to i tak nic nie stoi na przeszkodzie, aby taką pracę zwyczajnie kupić. Podobnie jak i z ustną maturą.

Dnia 27.05.2012 o 14:31, MrGregorA napisał:

ale co gorszego? przeciez tak sie robi prace. jesli sam jestes takim wspaniałym erudytą
i sam wszystko napisales, to czapki z glow. wszyscy koszystaja z opracowan. osoby piszace
same równiez


Korzystanie z opracowań, a branie z nich żywcem wszystkich informacji (tak jak to Ty napisałeś wcześniej) to zupełnie dwie różne rzeczy :)

Dnia 27.05.2012 o 14:31, MrGregorA napisał:

nie odpowiedziales, dlaczego tak cie to bolalo, ze rodzice zaplacili za moją prace


Dlatego mnie to zabolało, że jak dla mnie jest to wyręczenie się pracą Twoich rodziców za coś, co samemu powinieneś zrobić. Innymi słowy, dodałeś swoim rodzicom dodatkowy trud na barki tylko dlatego, że nie chciało Ci się samemu napisać tej pracy.

Dnia 27.05.2012 o 14:31, MrGregorA napisał:

wiekszosc nadal sie uczy i poprawia.


Wiem, poznałem w ciągu ostatniego roku parę takich osób. Większości z nich jednak się to nie udaje, bo ciężko pogodzić naukę do matury z sesjami na studiach, ale zdecydowany plus za starania.

Dnia 27.05.2012 o 14:31, MrGregorA napisał:

co do pracy. rzeczywiscie. zdarzało sie tak, ze przez cały dzien nie zrobilem nic. ale
bylo tez tak, ze o 21 juz szedlem do lozka bo oczu nie moglem utrzymac otwartych.


Czyli prawdopodobnie dałbyś radę napisać pracę sam, prawda? ;)

Dnia 27.05.2012 o 14:31, MrGregorA napisał:

co to ma do rzeczy? ????? wszystko. polski powinien byc dla was jak swietosc i najwyzszy
obowiązek. ale jak masz taką klasę, to rzeczywiscie


Wiesz... Tak być powinno, prawda. I tak było, ale w przeszłości. Teraz do LO idzie większość osób, bo pójście gdzieś indziej to ponoć wstyd, dzięki czemu spora część szkół zapełnia się osobami, które edukację naukową powinny skończyć na gimnazjum - niestety, tak nie jest.
Dla przykładu, bio-chem w moim roczniku był tak wielką patologią, że większość osób z tej klasy nie znała nawet budowy komórki :) Ot, dyrekcja wrzuciła do tego profilu też osoby z klasy o dumnej nazwie "Ekologiczna" i powstała taka mieszanka. Podobnie się dzieje w wielu szkołach w Polsce, co niestety nie nastraja pozytywnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ciachnąłem wszystko...

a wiec: tak, mysle, ze dałbym rade napisac prace sam. jak juz pisalem wcszesniej, rodzice sami sie zapytali czy zamierzam sam pisac. co do pracy mag/lic, to rzeczywiscie. wydaje sie, ze ciezko jest sie obronic nie piszac samemu. co do medycyny. najgorsze w niej jest to, ze duzo osob chcialoby byc lekarzami, ale nie za bardzo sie nadają. i tak, rzeczywiscie tyle osob reprezentujacych niski poziom teraz idzie do liceum ze sie plakac chce. juz sie na ten temat rozpisywalem w 2 wątkach i kilka razy :D pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy rozdanie wyników matur to uroczystość w stylu zakończenia roku? Obowiązuje odpowiedni strój?
I czy dostaje się też od razu kopię wyników?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.06.2012 o 15:13, kaczek93 napisał:

Czy rozdanie wyników matur to uroczystość w stylu zakończenia roku? Obowiązuje odpowiedni strój?

U mnie nie było żadnej uroczystości, po prostu podchodziło się do stolika ze swojej klasy, tam wychowawca dawał ci świadectwo. Nie zaszkodzi założyć koszuli ;)

Dnia 28.06.2012 o 15:13, kaczek93 napisał:

I czy dostaje się też od razu kopię wyników?

Tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować