StarCraft

[Tyler_D 0]

Dnia 01.07.2009 o 00:30, KaRkAsZo napisał:

Nie, ksiazek to czytania o tym swiecie dla rozrywki.

http://starcraft.battlenet.pl/43/

Ponoć mocno średniawe są ale poczytać można, poguglaj trochę to się dowiesz czy warto kupować.

[Burszurasek 0]

Dnia 01.07.2009 o 00:30, KaRkAsZo napisał:

Nie, ksiazek to czytania o tym swiecie dla rozrywki.

Jeżeli lubisz lekkie czytadła, to sobie możesz je sprawić.
Osobiście posiadam wszystkie trzy przetłumaczone na j.polski części i w sumie nie żałuję wydanych pieniędzy.

[tosz 0]

na jakiej najwyższej rozdzielczości można grać w Starcrafta 1 ?

[TBKPredator 0]

Niestety ale najwyższa (i jedyna) to 640x480. Osobiście nie słyszałem o żadnym sposobie na jej zwiększenie...

[tosz 0]

przepraszam, zauważyłem że zadałem już kiedyś to pytanie

[Kambo 0]

Od jakiegoś czasu przygotowuje się do wejścia w świat SC multiplayer grając w tym celu z kompem.Gram zergami,wygrałem raz na kilka walk i mam wątpliwości co do tego jak rozbudowuje bazę.Jeśli dobrze rozumiem minerały ma zbierać 10 drone''ow a podstawowe budynki mam stawiać i rozwijać w takiej kolejności:spawning pool>extractor>hydralisk den,potem rozwijam bazę do poziomu lair,opcionalnie zdobywamy nowe źródło surowców,dalej mam zbudować Queen''s Nest,rozbudować bazę do poziomu Hive i zbudować resztę budowli?Powinienem zmieścić się z tym w czasie mniej,więcej 15 minut?

[Noirr 0]

Dnia 07.07.2009 o 01:45, Kambo napisał:

...

To jest bardzo podstawowe podejscie i niestety w multiplayerze za dlugo na tym nie pociagniesz. Prawda jest taka ze drony musisz budowac od samego poczatku do samego konca. Zawsze powinien byc chociaz jeden w produkcji. Optymalna ilosc zbieraczy w bazie to mniej wiecej 2,5 do 3 na krysztal. Z biegiem czasu oczywiscie ciezko to utrzymac i zazwyczaj niema takiej potrzeby, ale na poczatku jest to bardzo wazne. Co do samego buildu to wszystko zalezy od tego na jakiej mapie grasz, ale zazwyczaj wyglada to tak ze 10 albo 11 dronem stawiasz drugie hatchery w naturalu (najblizsza ekspansja, okolo 2, 3 minuta - mapa srednia do duzej), albo spawning pool, pare lingow, potem hatchery (4, 5 minuta, mniejsze mapy). Pamietaj zeby pierwszego overlorda albo 6 lub 7 drona wyslac na zwiad do bazy wroga. To co tam zobaczysz bardzo czesto powie ci jak masz sie budowac. Jak przeciwnik idzie w wojsko zamiast w ekspansje to wiadomo, ze trzeba przygotowac obrone. Potem budujesz sie tak, zeby miec jak najlepsza odpowiedz na to co buduje przeciwnik, dlatego zwiad jest bardzo wazny. Ja sam gram protossami, wiec nie znam sie za dobrze na zergach, ale te rady powinny Ci pomoc.

Pozdro

[ejkers 0]

Czy istnieje jakieś dobre spolszczenie do Starcraft''a? Ściągnąłem jedno, ale spolszczyło mi tylko dodatek.

[Abomek 0]

http://gamecorner.pl/gamecorner/1,86013,6819984,GameCorner_Deathmatch_XV___Grupa_D.html

Glosowanie sposrod 4 roznych gier na to, ktora ma najlepszy multi. eRepublik, Tibia, SC i CS. Wygrywa eRepublik, co mnie baaardzo boli. Tuz za nim jest SC.
Moglibyscie zaglosowac na Stara, by jakas browserowka nie plula nam w twarz?

[ejkers 0]

mam pytanie... czy wogóle ktoś tu zagląda?
mniejsza z tym mój problem dotyczy tego że gdy robie save gra wychodzi mi do windowsa.. mówie trudno to przejde misje bez zapisywania ale gdy przechodze misje i klikam by wyświetlilo mi następną nie uwierzycie! też wychodzi do windowsa co zrobic?

[Dark_Sebat 0]

Dnia 04.08.2009 o 16:31, ejkers napisał:

mam pytanie... czy wogóle ktoś tu zagląda?

Tak.

Dnia 04.08.2009 o 16:31, ejkers napisał:

mniejsza z tym mój problem dotyczy tego że gdy robie save gra wychodzi mi do windowsa..
mówie trudno to przejde misje bez zapisywania ale gdy przechodze misje i klikam by wyświetlilo
mi następną nie uwierzycie! też wychodzi do windowsa co zrobic?

Jedno zasadnicze pytanie, jakiego masz Windowsa ? Bo jeśli Vistę albo 7 to nie licz na cuda. Istnieją dwa bardzo proste rozwiązania, o których łatwo zapomnieć, a nie raz są bardzo skuteczne. Spróbuj zrobić reinstalację gry i/lub wgraj sobie starsze sterowniki, bo może masz zbyt nowoczesne.

[Olamagato 3]

Przez przypadek przypomniałem sobie trochę Starcrafta i obrzydło mi. Przypomniałem sobie dlaczego aż tak znienawidziłem tego badziewnego RTSa.
Jeżeli w dwójce też będzie występował skrajny debilizm jednostek atakujących wszystko i idących bezmyślnie na rzeź, to ja chyba podziękuję. Połączenie powyższego z blokowaniem większych jednostek w mniejszych przejściach i rozłażeniem się ich z tego powodu po całej planszy oraz wybieranie niewyłącznych grup jednostek pozwalających na to aby jakaś jednostka występowała w każdej możliwej grupie tak mnie dzisiaj wpieniło, że na chama wyrżnąłem Starcrafta z dzieci kompa bez deinstalacji.
Podejrzewam, że dwójka będzie miała to samo kretyńskie sterowanie, więc Blizzardowi chyba podziękuję za odświeżanie kotleta.

Pozdrawiam tych, którzy już zapomnieli jak SC potrafił wpienić. :)

[Volvox 1]

Dnia 26.10.2009 o 18:54, Olamagato napisał:

Pozdrawiam tych, którzy już zapomnieli jak SC potrafił wpienić. :)

- W zasadzie zawsze doceniałem StarCrafta, ze całkiem niezła była inteligencja jednostek i rzadko się blokowały ;) W SC2 pewnie trochę to jeszcze poprawią.
- We wszystkich RTSach jednostki atakują wszystko co mogą i pójdą na rzeź za każdym razem jak im rozkażesz.
- Z tym wybieraniem niewyłącznych grup jednostek to zupełnie nie rozumiem :|

[Olamagato 3]

Dnia 26.10.2009 o 19:27, Volvox napisał:

- We wszystkich RTSach jednostki atakują wszystko co mogą i pójdą na rzeź za każdym razem jak im rozkażesz.

Ano wcale nie. W każdym C&C inteligencja była znacznie lepsza bo był pewien promień poza który jednostka nie oddalała się w kontrataku od swojego miejsca spoczynkowego. Jeszcze lepsze pod tym wględem byli C&C Generals, gdzie można było zostawić grupę jednostek bez obawy na to, że po kilku minutach z powodu jednej przypadkowej jednostki przeciwnika nie zostanie z nich ani jedna.
Natomiast w SC jednostki nie mają dokładnie żadnej inteligencji własnej. Atakują tylko jednostki, które atakują je same (nawet nie sąsiednie lub przyjazne - więc jest to bez sensu) i atakują aż do momentu zniszczenia jednostki przeciwnika lub własnego zniszczenia. Oczywiście tylko ten drugi skutek następuje ponieważ jednostka uciekająca kiedy znajduje się w zasięgu, to strzela do goniącej, a goniąca stale traci zasięg, więc średnia liczba ataków goniącego jest zawsze mniejsza.

Dnia 26.10.2009 o 19:27, Volvox napisał:

- Z tym wybieraniem niewyłącznych grup jednostek to zupełnie nie rozumiem :|

Chodzi o to, że jeżeli chcesz dobrze zarządzać uszkodzonymi jednostkami, to jednostki uszkodzone przepisuje się do oddziałów tyłowych, a nowe lub sprawne łączy w jednostki liniowe. Jest to szczególnie istotne dla Zergów oraz Protosów, których jednostki naturalnie się regenerują (u Protosów połowicznie). Robi się to często w środku bitwy, więc jest z tym trochę zamieszania. Jeżeli w czasie przepisywania grup jakaś jednostka umknie i nie uda się jej "wypisać" z wszystkich grup w jakich potencjalnie mogła się znaleźć, to późniejszy efekt jest taki, że z grup oznaczonych numerkami np. 1, 2 i 3, które często używam do zsynchronizowanych ataków wyrywają się pojedyncze jednostki bo przez przypadek pozostały jeszcze w grupach od 4 do 9, które akurat przesuwam w inne miejsce. W każdym razie taki sposób grupowania jest dla mnie w najwyższy sposób wpieniający bo kompletnie dezorganizuje całą zabawę, o turniejach nawet nie wspominając.
W innych grach wybranie jednostki do konkretnej grupy powoduje, że zostaje ona automatycznie wypisana z grupy w której znajdowała się wcześniej. W SC tak to nie działa i jednostka może się znaleźć się w każdej możliwej grupie. Chociaż nie ma co się dziwić ponieważ grupowanie jednostek zostało w grach Blizza "ukradzione" z gier Westwooda - szkoda tylko, że tak kiepsko. A potem już tak zostało.
Krótko mówiąc gracz zamiast walczyć z przeciwnikiem, często walczy z grą i własnymi jednostkami.

[Volvox 1]

Szczerze mówiąc, chyba grałem w zupełnie innego StarCrafta niż ty ;)
Nie przypominam sobie, aby problemem była dla mnie ucieczka żołnierzy, a trochę się w SC nagrałem.
Problem z przyłączaniem do grup ja postrzegam jako zaletę. To nie jest lenistwo czy niedopatrzenie Blizzarda, ale zamierzona funkcjonalność.
Oczywiście standardy sterowania zmieniają się i każda nowa produkcja ma usprawnione sterowanie, więc część rzeczy która jest dla ciebie problemem pewnie zniknie (chociaż raczej nie wszystkie).

[Olamagato 3]

Dnia 26.10.2009 o 21:21, Volvox napisał:

Szczerze mówiąc, chyba grałem w zupełnie innego StarCrafta niż ty ;)

Hmm, to by było dziwne... :)

Dnia 26.10.2009 o 21:21, Volvox napisał:

Nie przypominam sobie, aby problemem była dla mnie ucieczka żołnierzy

Może masz automatyczny nawyk wciskania hold, którego ja nie mam (jednostek walczących w zwarciu nie można blokować bo wtedy zwyczajnie nie walczą w ogóle).

Dnia 26.10.2009 o 21:21, Volvox napisał:

Problem z przyłączaniem do grup ja postrzegam jako zaletę. To nie jest lenistwo czy niedopatrzenie Blizzarda, ale zamierzona funkcjonalność.

Być może. Ale jak dla mnie to wybitnie chybiona. Przydało Ci się kiedykolwiek do czegokolwiek utrzymywanie jednostki w dwóch lub więcej grupach na raz?
Bo chętnie bym się dowiedział do czego w praktyce. Bo moja praktyka wykluczyła przydatność tej wolności.

[GanD 0]

To co dla Ciebie jest wadą, dla większości fanów SC jest jedną z jego głównych zalet. SC to RTS bardzo szybki, wymagający błyskawicznego myślenia, niekiedy małpiej wręcz zręczności i niesamowitej koordynacji. Jednostki w SC działają tak jak powinny tzn. dokładnie wykonują przypisane im przez gracza polecenia. Gdyby działały samodzielnie to byłby ogromny cios dla esportu, a oglądalność meczy znacznie by spadła, bo jaka jest przyjemność z oglądania jak wrogie jednostki walczą same z siebie. To co potrafią ręcznie robić najlepsi gracze w SC momentami przechodzi ludzkie pojęcie. Większa samodzielność jednostek prawdopodobnie by to mocno popsuła. W SC2 pewne procesy będą zautomatyzowane, całkiem spora grupa ludzi strasznie na to narzeka, ale nic się nie poradzi. Blizzard chce jakoś zachęcić do gry casuali, to też myśli o ułatwieniu im sterowania.

Co do grupowania jednostek w SC - jak dla mnie jest kapitalne, za to strasznie wkurza mnie metoda preferowany przez Ciebie. W czasie rozgrywki często nie ma czasu na bawienie się w zaznaczanie myszką całych oddziałów, a następnie wybierania z nich pojedynczych jednostek. Możliwość przypisania każdej jednostki do każdej grupy świetnie rozwiązuje ten problem. A grup do przypisania jest zaledwie 10, po maksymalnie 12 jednostek (na pocieszenie w SC2 do grupy będzie można przypisać znacznie większą ilość jednostek na raz). To nie jest aż tak dużo, jak się sporo gra, wręcz mało, bo jeszcze by człowiek chciał zaznaczyć wybrane budynki, pojedyncze jednostki itd. Twoja praktyka widać nie obejmuje gry w multi (albo i obejmuje, bo piszesz o turniejach, cóż można w tej sytuacji powiedzieć... trening czyni mistrza, a po SC to naprawdę dobrze widać). W single AI w SC jest zbyt głupie, by na dłuższą metę stanowiło wyzwanie wymagające bardziej zaawansowanych metod zarządzania armią. A właśnie w multi tkwi największy potencjał SC.

[Olamagato 3]

Dnia 27.10.2009 o 01:11, GanD napisał:

Jednostki w SC działają tak jak powinny tzn. dokładnie wykonują przypisane im przez gracza polecenia.

Nie wykonują. Jednostki latające włażą na siebie gdy są daleko od siebie lub lecą kompletnie rozwalone gdy są dość blisko. Zmuszenie jednostek do zgrupowania można wykonać jedynie przez wskazanie nie wrogiego celu do otoczenia (np. jednej z tych jednostek) bo alternatywą jest ręczne układanie szyku. Hold jest bezwartościowe dla jednostek walczących w zwarciu, stop jest jak już pisałem bezwartościowe dla jednostek latających. A już debilne szukanie nowej ścieżki tylko z tego powodu, że pchające się jednostki chwilowo zasłoniły najkrótszą drogę, to nie jest na pewno "dokładne wykonywanie poleceń", lecz automatyczny idiotyzm. Jeżeli czemuś można przyznać bezdennie głupie "komputerowe zachowanie", to właśnie jednostkom w SC.

Dnia 27.10.2009 o 01:11, GanD napisał:

Gdyby działały samodzielnie to byłby ogromny cios dla esportu

Jakby w GuildWars postać prowadzona przez gracza sama atakowała najbliższego wroga oraz właziła w środek największej zadymy bez pytania, tylko dlatego, że brakuje jej zasięgu to stwierdziłbyś, że projektant gry był debilem. A to przecież dokładnie takie same zachowanie. W Korei jedna i druga gra należy do e-sportu. A przecież w GW gracz kontroluje tylko jedną postać, a nie kilkoma tuzinami. Może porównanie nieco odległe, ale chyba pokazujące problem.

Dnia 27.10.2009 o 01:11, GanD napisał:

oglądalność meczy znacznie by spadła, bo jaka jest przyjemność z oglądania
jak wrogie jednostki walczą same z siebie.

Oglądalność pojedynków w RTSach, które nie mają tak idiotycznego zachowania jednostek jest taka sama, a nawet lepsza.

Dnia 27.10.2009 o 01:11, GanD napisał:

To co potrafią ręcznie robić najlepsi gracze w SC momentami przechodzi ludzkie pojęcie.

Tak, zgadza się. Ale to nie jest już ludzkie zachowanie. Małpia zręczność znacząco przeważa nad strategicznym myśleniem. To dokładnie odwrotny kierunek niż pierwotnie przewidziany przez twórców tego gatunku, czyli Westwood. RTS w SC przekształca się w RTTT - Real Time Templates & Tactics. ;)

Dnia 27.10.2009 o 01:11, GanD napisał:

całkiem spora grupa ludzi strasznie na to narzeka

W porównaniu do kilkukrotnie większej grupy ludzi, która się wściekała, to tę grupę można zupełnie olać.

Dnia 27.10.2009 o 01:11, GanD napisał:

Blizzard chce jakoś zachęcić do gry casuali, to też myśli o ułatwieniu im sterowania.

Nie chodzi o ułatwienie sterowania, ale o ukrócenie zachowań jednostek uznawanych przez 99% za absurdalne.

Dnia 27.10.2009 o 01:11, GanD napisał:

Co do grupowania jednostek w SC - jak dla mnie jest kapitalne, za to strasznie wkurza
mnie metoda preferowany przez Ciebie. W czasie rozgrywki często nie ma czasu na
bawienie się w zaznaczanie myszką całych oddziałów, a następnie wybierania z nich pojedynczych jednostek.

Masz jakikolwiek powód do wybierania pojedynczych jednostek inny niż poziom ich uszkodzeń? Bo jednostki tego samego typu niczym innym się nie różnią.
No i "brak czasu" wynika wyłącznie z takiego projektu rozgrywki, w którym przedkłada się małpią zręczność i myślenie szablonami nad strategię.

To zła droga. Zła dla casuali, którzy decydują jak gry powinny wyglądać i działać. Taka jest brutalna prawda. Casual, to jest właśnie prawdziwy gracz, to jest właściwie kwintesencja gracza dla którego robi się gry. Mniej liczna reszta, to cybernetyczni narkomani ze skrzywionym poczuciem rzeczywistości. ;)

Dnia 27.10.2009 o 01:11, GanD napisał:

Twoja praktyka widać nie obejmuje gry w multi

Trochę grałem, ale zabawa z tego jest marna lub żadna. RTS który poszedł na drogę bitew taktycznych, to wymierający gatunek bez przyszłości.
Moim zdaniem w Blizzie zdali sobie z tego sprawę i teraz muszą dwójkę poprawiać, żeby miała ona jakieś szanse przetrwania przez kilka kolejnych lat na rynku.

[Choinix 0]

Dnia 26.10.2009 o 18:54, Olamagato napisał:

Pozdrawiam tych, którzy już zapomnieli jak SC potrafił wpienić. :)

Niektórzy, np. ja grają do dzisiaj w Starcrafta.
Właściwie są jeszcze tysiące osób grających.
Wiesz dlaczego to Starcraft właśnie jest jednym z najlepszych RTS''ów wszechczasów? Bo trzeba w nim myśleć. To, że nie potrafiłeś grać nie oznacza, że jednostki są głupie blokujące i idące na rzeź.

Już Ci tłumaczę na bardzo prostej zasadzie : przy umiejętnym używaniu hk i wypracowanym micro ten Twój "minus" nie istnieje. Posyłasz jednostki w takie miejsca i w takim czasie, żeby je ulokować w takiej formacji, aby atak był jak najkorzystniejszy.

Co więcej [cytat z battle.neta, tłumaczony]-
obecnie gra 34444 osób rozgrywających 7456 gier.
Ta gra ma 10 lat.

[Revanchist 0]

Mnie SC też nigdy tym nie wpienił. Wpienił mnie tylko brakiem możliwości robienia teamów w singlowych skirmishach, co trzeba obchodzić poprzez odpalanie gry z kompem przez LAN (ale ma to swoje wady), brak podglądu mapki już nie przeszkadza, bo jest w patchach, ale chciałbym np. móc samodzielnie ustalać kolor graczy :P. Cóż, teraz dla mnie benchmarkiem RTSów jest WarCraft III: The Frozen Throne, ew. Total Annihilation.

A wspominka o SC2 i marnych szansach na utrzymanie się na rynku była głupia :P.