Zaloguj się, aby obserwować  
rogoz94

Minister Edukacji Narodowej - co sądzicie o jego pomysłach? [M]

3043 postów w tym temacie

Dnia 02.12.2006 o 13:43, hehe napisał:

Wszystkie pomysły Giertycha bazują na założeniu że młody człowiek to zły człowiek a wychowywać
go trzeba silną ręką i rygorem. Jeżeli Giertych ma takie podejście do życia, to niech je stosuje
do swoich dzieci, a nie na siłe chce swoje metody wychowawcze narzucić całej Polsce !!

Ta? A Ty jak zamierzasz wychowywać swoje dzieci, bez rygoru? Pozwalać na wszystko, co im się żywnie podoba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.12.2006 o 13:55, gaax napisał:

> wszystkie pomysły miłościwie nam panującego ministar Giertycha są ktrótko mówiąc porąbane,

Z porąbaniem bym tak nie szalał :) Powiedz czy znasz inny skuteczny sposób na zaprowadzenie
porzadku w naszych szkołach niz wprowadzenie rygoru? Dodam taki, który jest możliwy do wprowadzenia
w naszych realiach?


jest wiele szkół które poradziły sobie z kłopotliwymi uczniami, bez wprowadzania drastycznych metod wychowawczych, dlaczego nie brać z nich przykładu ?? tylko że Giertych na apele tychże szkół nie odpowiada, bo uważa ze tam są nauczyciele z obozu komunistcznego, a z takimi to on rozmawiać nie będzie.... Minister edukacji jako pierwszy nauczyciel w Polsce powinien dawać dobry przykład i być ponad podziałami politycznymi, a narazie to on więcej podzielił niż połączył..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trochę, a więc uczniowie nie mogą być bezkarni i muszą ponosić odpowiedzialność za swe czyny, ale niech nie będzie odpowiedzialności zbiorowej. Za dane wykroczenie powinni ustalić kary, a nie np: Józiek był niegrzeczny to cała klasa idzie do dyrekcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.12.2006 o 18:05, Riverex napisał:

Trochę, a więc uczniowie nie mogą być bezkarni i muszą ponosić odpowiedzialność za swe czyny,
ale niech nie będzie odpowiedzialności zbiorowej. Za dane wykroczenie powinni ustalić kary,
a nie np: Józiek był niegrzeczny to cała klasa idzie do dyrekcji.

I to jest właśnie sedno sprawy, niech zaczną karać sprawców problemów a nie wszystkich jak leci. Pomysły Giertycha celują w całą młodzież, a patrząc tak bardziej obiektywnie ile procent to osoby które stwarzają problemy ? najczęsciej jest to 2-5 osób na klase (5/30 = 1/6 *100%= 16,6%). Mamy karać wszystkich za ok 17% młodzieży ? Niech się zajmą problemem tej trudnej młodzieży, czyli ustalić takie kary że nawet nie będę próbować nic kombinować.
Przykład: 1 nagana = zamiatanie śmieci albo odśnieżanie przed wejściem do szkoły, 2 nagany = wyrzucenie ze szkoły.
To jest przykład, kary można spokojnie wymyśleć, wystarczy aby dyrekcja szkoły zrobiła spotkanie z rodzicami i ustalili z nimi jakie kary może szkoła zastosować, zrobić np ankiete w której wybierać będą sposoby karania ;)
Takie coś celuje prosto w przyczynę problemów, a nie ogół i gra się dla pozerki że coś się robi. Robić potrafi każdy, ale już nie każdy potrafi zrobić coś skutecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niestety Romek nie zalicza się do tych, którzy "robią coś skutecznie", tylko do tych, którzy robią, ale niezbyt te czyny są poularne i są w większości po prostu bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cóż, jestem uczniem klasy 1 gimnazjum i będę Wam szanowni koledzy zdawał relację jak pomysły pana Giertycha przekładają się na sytuację w mojej szkole.
Na razie:
Zakaz komórek- nikt się nie przejmuje, nauczyciele noszą (czasem nawet dzwoni im na lekcji) , mnie osobiście ten zakaz nie dotyczy gdyż ja w ogóle nie używam komórki, bo doszedłem do wniosku, że mi nie jest potrzebna.
Mundurki- zasłyszane od pani katechetki :). Jest kilka projektów, Rada Rodziców jest przychylna, będzie referendum. Cieszę się, bo nie będę musiał oglądac połowy korytarza w bluzach z kapturem. Jednym z popularniejszych pomysłów jest t-shirt z dżinsami.
Ciąg dalszy wkrótce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale co do tych mundurków-teraz też są takie jakby stroje.Dresy chodzą w dresach,metalowcy na czarno,skejci w luźnych gatkach itp.Przez to łatwo rozpoznać kto jest kim.A jak wprowadzi się identyczny strój to wojskowe powiedzenie "hu**wo i jednakowo" będzie jak najbardziej na miejscu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.12.2006 o 18:31, PioTRaS napisał:

Przykład: 1 nagana = zamiatanie śmieci albo odśnieżanie przed wejściem do szkoły, 2 nagany
= wyrzucenie ze szkoły.


Jednak jest jedna sprawa. Ochrona Praw Dziecka. Zgodnie z jej postanowieniami dziecko (czyli osoba niepełnoletnia) nie może być atakowana osobiście (czyt. nie można podnieść ręki, głosu, zmusić do prac fizycznych).

Wyrzucenie ze szkoły w ciągu roku szkolnego też mija się z celem.

Jednak jak najbardziej jestem za nie przechodzeniem na następny rok z oceną naganną z zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.12.2006 o 18:42, AbeFrugo napisał:

Mundurki- zasłyszane od pani katechetki :). Jest kilka projektów, Rada Rodziców jest przychylna,
będzie referendum. Cieszę się, bo nie będę musiał oglądac połowy korytarza w bluzach z kapturem.
Jednym z popularniejszych pomysłów jest t-shirt z dżinsami.

Do bardziej eleganckiego ubioru mimo wszystko człowiek musi dojrzeć ;) Ja mimo wszystko dalej się upieram nad wprowadzeniem identyfikatorów na wzór takich z imprez masowych (laminowana, ze zdjęciem i danymi oraz hologramem szkoły - cena 3 krotnie mniejsza niż za mundurek, a dużo większe bezpieczeństwo) albo zrobić legitymacje elektroniczne (takie same posiadają studenci ponad 20 największych uczelni), a mundurek zrobić jako dodatek dla tych którzy chcą. Aktualnie posiadam koszulkę mojego wydziału i noszę ją z ochotą bo wiem że sam sobie wypracowałem to że tam jestem - trzeba uznać że powinno się nosić herb szkoły z dumą, a nie z przymusu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Dnia 02.12.2006 o 19:11, PioTRaS napisał:

Do bardziej eleganckiego ubioru mimo wszystko człowiek musi dojrzeć ;).

Ja byłem za elegancką białą koszulą :).
Ja mimo wszystko dalej

Dnia 02.12.2006 o 19:11, PioTRaS napisał:

się upieram nad wprowadzeniem identyfikatorów na wzór takich z imprez masowych (laminowana,
ze zdjęciem i danymi oraz hologramem szkoły - cena 3 krotnie mniejsza niż za mundurek, a dużo
większe bezpieczeństwo) albo zrobić legitymacje elektroniczne (takie same posiadają studenci
ponad 20 największych uczelni), a mundurek zrobić jako dodatek dla tych którzy chcą.

Mamy identyfikatory- nikt nie nosi, nie są w ogóle respektowane.
Aktualnie

Dnia 02.12.2006 o 19:11, PioTRaS napisał:

posiadam koszulkę mojego wydziału i noszę ją z ochotą bo wiem że sam sobie wypracowałem to
że tam jestem - trzeba uznać że powinno się nosić herb szkoły z dumą, a nie z przymusu ;)

Brawo - gdzie jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.12.2006 o 19:06, PolishWerewolf napisał:

> Przykład: 1 nagana = zamiatanie śmieci albo odśnieżanie przed wejściem do szkoły, 2 nagany

> = wyrzucenie ze szkoły.

Jednak jest jedna sprawa. Ochrona Praw Dziecka. Zgodnie z jej postanowieniami dziecko (czyli
osoba niepełnoletnia) nie może być atakowana osobiście (czyt. nie można podnieść ręki, głosu,
zmusić do prac fizycznych).

Wyrzucenie ze szkoły w ciągu roku szkolnego też mija się z celem.

Jednak jak najbardziej jestem za nie przechodzeniem na następny rok z oceną naganną z zachowania.

No to trzeba zmienić trochę ustawę tak że dziecko przyłapane na łamaniu prawa można zmusić do prac fizycznych. Jedyny problem to nauczyciele którzy mogliby nadużywać tego (już z takimi miałem nieprzyjemność, za byle co uwagi, ndst). Każdy kij ma dwa końce, z jednej strony mamy problem z bezkarnością trudnej młodzieży a z drugiej nauczycieli którzy nie traktują wszystkich równo. Można zrobić tak że decyzje co do kar byłyby podejmowane przez jakąś radę, a kara byłaby uzgadniana z rodzicem. Często jest tak że rodzic nawet nie wie że jego dziecko było na wagarach czy coś zmajstrowało, bo ani jeden uczeń do tego się nie przyzna, także informowanie rodziców też powinno zostać nawykiem wychowawcy.
Ja jestem jak najbardziej za tym aby była możliwość zobaczenia ocen, uwag, nieobecności itd przez internet. Wprowadzenie takie systemu to nie jest wielki problem, a tym bardziej że każda szkoła posiada komputer i internet (a jak jeszcze nie to z czasem będzie mieć). Na pierwszej wywiadówce w nowej szkole rodzic dostałby login i hasło przez które mógłby sprawdzać postęp nauki dziecka. Nie byłoby potem akcji że rodzic nie wie co jego dziecko robi w szkole albo czy wogóle w niej jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 02.12.2006 o 19:18, AbeFrugo napisał:

Mamy identyfikatory- nikt nie nosi, nie są w ogóle respektowane.
Aktualnie

To już jest wina szkoły, postawienie woźnego albo sprzątaczke aby sprawdzał wchodzącą młodzież do szkoły to nie problem i tak nie ma za dużo do roboty

Dnia 02.12.2006 o 19:18, AbeFrugo napisał:

> posiadam koszulkę mojego wydziału i noszę ją z ochotą bo wiem że sam sobie wypracowałem
to
> że tam jestem - trzeba uznać że powinno się nosić herb szkoły z dumą, a nie z przymusu
;)
Brawo - gdzie jesteś?

Nie dosłownie jestem tam gdzie chciałem, ale chociaż kierunek i wydział ten co chciałem (PRZ - infa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.12.2006 o 19:22, PioTRaS napisał:

Jedyny problem to nauczyciele którzy mogliby nadużywać tego (już z takimi miałem nieprzyjemność, za byle co uwagi, ndst).

Cóż... Nie wszyscy są tacy. Wiadomo, wielu nie nadaje się do nauczania, jednak tak samo jak młodzieży nie można oceniać odgórnie.

Dnia 02.12.2006 o 19:22, PioTRaS napisał:

Każdy kij ma dwa końce, z jednej strony mamy
problem z bezkarnością trudnej młodzieży a z drugiej nauczycieli którzy nie traktują wszystkich równo.

Jak traktować wszystkich równo, skoro jeden uczeń jest uprzejmy, stara się, podczas gdy drugi wyzywa na nauczyciela, rzuca się do niego? Równouprawnienie?

Dnia 02.12.2006 o 19:22, PioTRaS napisał:

Można zrobić tak że decyzje co do kar byłyby podejmowane przez jakąś radę, a kara byłaby
uzgadniana z rodzicem.

No i? Pół mojej rodziny pracuje w szkole. Nie mówię tylko o rodzicach, ale też o ciotkach. Często są przypadki, że jest udowadniane rodzicowi, że dziecko coś źle zrobiło, powinno dostać nauczkę. A rodzic z tekstem, że nauczyciel powinien iść do psychologa, bo jego dziecko na pewno tego nie zrobiło, a uczący ma nierówno pod sufitem.

Dnia 02.12.2006 o 19:22, PioTRaS napisał:

Często jest tak że rodzic nawet nie wie że jego dziecko było na wagarach
czy coś zmajstrowało, bo ani jeden uczeń do tego się nie przyzna, także informowanie rodziców
też powinno zostać nawykiem wychowawcy.

Informowane jest i to często. Jednak najczęściej kończy się na usprawiedliwieniu nieobecności i wyciszeniu sprawy.

Dnia 02.12.2006 o 19:22, PioTRaS napisał:

Ja jestem jak najbardziej za tym aby była możliwość zobaczenia ocen, uwag, nieobecności itd
przez internet. Wprowadzenie takie systemu to nie jest wielki problem, a tym bardziej że każda
szkoła posiada komputer i internet (a jak jeszcze nie to z czasem będzie mieć).

Podwójna robota. Niedość, że trzeba wszystko wpisać w dziennik to jeszcze w komputer? A kto za to zapłaci?

Dnia 02.12.2006 o 19:22, PioTRaS napisał:

Na pierwszej wywiadówce w nowej szkole rodzic dostałby login i hasło przez które mógłby sprawdzać postęp
nauki dziecka. Nie byłoby potem akcji że rodzic nie wie co jego dziecko robi w szkole albo
czy wogóle w niej jest.

Nie sądzę aby były tego jakiekolwiek konsekwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

PolishWerewolf to też zależy od rodziców, jedni uważają że ich pociechy są zawsze niewinne, że one nie mogły nic złego zrobić, ale też są drudzy którzy potrafią przyznać i wolą dać dziecku pokazać jak wygląda prawdziwe życie czyli że za swoje błędy trzeba płacić.

Co do systemu to jeśli byłby elektroniczny dziennik to po co wtedy zwykły ? wiadomo że nie da rady wprowadzić tego od ręki w każdej szkole, ale jest sporo szkół które mogłyby to zrobić (np moje byłe LO, gdzie sam byłem jednym z twórców takiego projektu - w każdej sali komputer połaczony siecią do serwera w pokoju nauczycielskim, do którego można się również dostać z internetu) i wtedy sprawdzi się czy to ma jakieś dobre skutki. Ja widze w tym systemie sporo zalet: uczeń może w każdej chwili sprawdzić jakie ma oceny, rodzic ma pełny dostęp do informacji na temat edukacji swojego dziecka, nauczyciel może wprowadzić oceny np ze sprawdzianu w domu, dzięki czemu uczeń może się dowiedzieć wcześniej o ocenie (skończyłby się problem z zapominaniem zabrania spr przez nauczyciela), w systemie można dodać system automatycznego liczenia oceny (podawałoby się wagę danej oceny, np spr 2, odp 1, kartkówka 1, i potem liczyłby średnią ważoną - bardziej obiektywne ocenianie na koniec, skończyłoby się bardziej i mniej lubieni uczniowie)
Tu tak samo zależy od podejścia rodziców, jednym zależy na losie dziecka i chce wiedzieć wszystko o tym co robi w szkole, a są też tacy którzy to olewają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.12.2006 o 19:51, PioTRaS napisał:

PolishWerewolf to też zależy od rodziców, jedni uważają że ich pociechy są zawsze niewinne,
że one nie mogły nic złego zrobić, ale też są drudzy którzy potrafią przyznać i wolą dać dziecku
pokazać jak wygląda prawdziwe życie czyli że za swoje błędy trzeba płacić.

Wyjątek potwierdza regułę... Obecnie więcej jest "niewinnych" dzieci w oczach rodziców.

Dnia 02.12.2006 o 19:51, PioTRaS napisał:

Co do systemu to jeśli byłby elektroniczny dziennik to po co wtedy zwykły ?

W zwykły można wpisać wszystko w każdym momencie. Pamiętaj, że nie każdy nauczyciel musi znać się na obsłudze komputera.

Dnia 02.12.2006 o 19:51, PioTRaS napisał:

wiadomo że (...)

Jednak też nie wszystkie szkoły stać na to. Mojej na ten przykład nie stać.

Dnia 02.12.2006 o 19:51, PioTRaS napisał:

Ja widze w tym systemie sporo zalet: (...)

Wszystko ma także swoje wady. Dzienniki dobrze sprawdzały się przez te wszystkie lata, więc czemu miałby odejść w zapomnienie? Rodzic też może w każdym momencie podejść lub zadzwonić do szkoły i dowiedzieć się wszystkiego.

Dnia 02.12.2006 o 19:51, PioTRaS napisał:

Tu tak samo zależy od podejścia rodziców, jednym zależy na losie dziecka i chce wiedzieć wszystko
o tym co robi w szkole, a są też tacy którzy to olewają.

Obecnie coraz więcej tych drugich. A Ci pierwsi przestają mieć wpływ na dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.12.2006 o 20:16, IPI-Tiiba-Kyra napisał:

> On to typowy, polski polityk: dużo gada, mało robi.
to samo napisalem tylko troche wiecej

Sprostowałem to, co napisałeś. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować