Zaloguj się, aby obserwować  
Szalony_Max

Falloutowe klimaty, czyli jak przeżyć w postnuklearnym świecie.

463 postów w tym temacie

>/../
Coś podobnego z Morrowinda? Nawet ciekawy pomysł. Na początku się łudziłem, ze może coś być ciekawego. W końcu Morrowind zły nie był. Ale teraz mam coraz gorsze przeczucia.
Drużyna w 3D? Czemu nie. W Falloutach też nie mieliśmy na nich wpływu. Czyli mozna sobie wyobrazić. Turówke też. Albo choć możność wyboru. A sam świat w pełnym 3D? Wydaje się bardzo interesujące. Ale wydaje mi się, ze wolałbym Fallouta 3D ;), czyli FPS dokładnie z Fallouta 2, ino szuterka bez elementów cRPG-a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 22.05.2006 o 20:12, AgayKhan napisał:

Ale wydaje mi się, ze wolałbym Fallouta 3D ;), czyli FPS dokładnie z Fallouta 2, ino szuterka
bez elementów cRPG-a.


Tylko, że Fallout głównie dzięki elementom cRPG''a posiada ten niesamowity klimat. Gdyby tego nie było Fallout (według mnie) byłby przeciętną grą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.06.2006 o 10:17, natkasuper1 napisał:

Tylko, że Fallout głównie dzięki elementom cRPG''a posiada ten niesamowity klimat. Gdyby tego
nie było Fallout (według mnie) byłby przeciętną grą.

Ważny jest właśnie klimat , stworzenie spójnego świata i pomysł .Później jest jeszcze wykonanie bo gdyby nie to każdy dobry pomysł spalił by się na samym początku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.06.2006 o 10:20, spider88 napisał:

> Tylko, że Fallout głównie dzięki elementom cRPG''a posiada ten niesamowity klimat. Gdyby
tego
> nie było Fallout (według mnie) byłby przeciętną grą.
Ważny jest właśnie klimat , stworzenie spójnego świata i pomysł .Później jest jeszcze wykonanie
bo gdyby nie to każdy dobry pomysł spalił by się na samym początku .


Właśnie o tym napisałam :) Bez tych wszystkim elementów które posiada Fallout to nie byłaby ta sama , wspaniała gra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.06.2006 o 10:22, natkasuper1 napisał:

Właśnie o tym napisałam :) Bez tych wszystkim elementów które posiada Fallout to nie byłaby
ta sama , wspaniała gra.

Ale tak można napisać o każdej grze ;DD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.06.2006 o 10:23, spider88 napisał:

> Właśnie o tym napisałam :) Bez tych wszystkim elementów które posiada Fallout to nie byłaby

> ta sama , wspaniała gra.
Ale tak można napisać o każdej grze ;DD


O każdej, wspaniałej grze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, że też nie zauważyłem tego tematu wcześniej :)
AgayKhan --> Co do Fallouta 3D jako FPS to ok, może być ciekawe, ale oby nie było w nazwie takiej gry słowa Fallout. Jeśli gra byłaby przeciętna (bo nie wierzę by mogła zrównać się z Falloutem) to tylko zaszkodziło by to serii. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.06.2006 o 10:28, bombel1981 napisał:

AgayKhan --> Co do Fallouta 3D jako FPS to ok, może być ciekawe, ale oby nie było w nazwie
takiej gry słowa Fallout. Jeśli gra byłaby przeciętna (bo nie wierzę by mogła zrównać się z
Falloutem) to tylko zaszkodziło by to serii. :)

Wiele serii padło właśnie przez takie eksperymenty i obawiam się że tu będzie podobnie ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.06.2006 o 10:29, spider88 napisał:

> AgayKhan --> Co do Fallouta 3D jako FPS to ok, może być ciekawe, ale oby nie było w
nazwie
> takiej gry słowa Fallout. Jeśli gra byłaby przeciętna (bo nie wierzę by mogła zrównać
się z
> Falloutem) to tylko zaszkodziło by to serii. :)
Wiele serii padło właśnie przez takie eksperymenty i obawiam się że tu będzie podobnie ;(


I właśnie dlatego nie chciałbym aby do nazwy takiej gry dodawać "Fallout"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.06.2006 o 10:28, bombel1981 napisał:

Kurcze, że też nie zauważyłem tego tematu wcześniej :)
AgayKhan --> Co do Fallouta 3D jako FPS to ok, może być ciekawe, ale oby nie było w nazwie
takiej gry słowa Fallout. Jeśli gra byłaby przeciętna (bo nie wierzę by mogła zrównać się z
Falloutem) to tylko zaszkodziło by to serii. :)

Wiecie, rozumiecie. Ja nie oczekuje nowej fabuły. Ja chcę starej tylko w 3D. Wybić wszystkich złych w Norze. Polować na gekony w radioaktywnych jaskiniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widzieliście taką obudowę komputera? To się dopiero nazywa fan Fallouta :) Ciekawe ile czasu musiał ktoś poświęcić na wykonanie tego monstrum ;) Sam zamierzam przerobić swoją na wakacjach, ale nie w tak ekstremalny sposób. Kończę właśnie Commandos''ów i zabieram się po raz kolejny za Fallouty. Ale tym razem postaram się przejść każdą grę od początku do końca tj. zrobić wszystko, co się da, bo do tej pory głównie pokończyłem głowne wątki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem Ciekawo informacje na GOL-u. Która napawa mnie pewnym optymizmem.

Jako, że teraz mamy mundial i jako, że info pochodzi z golu(i za 2 tygodnie nie będzie dostępna) pozwole sobie przekleić jego treść.

{„Fallout 3 nie musi rywalizować z konkurencją technicznymi wodotryskami rodem z laboratoriów wojskowych, nie to stanowiło o jego sile blisko 10 lat temu, niemniej tak się stanie – ale to niejako przy okazji”, mówi Leonard Boyarsky w wywiadzie, którego udzielił nam w swoim mieszkaniu, na 39 dni przed rozpoczęciem tegorocznych targów E3. Jednocześnie zastrzega się, by wywiadu tego nie publikować wcześniej niż z początkiem czerwca. Dziś można już o tym głośno mówić – trójka legendarnych twórców kultowej gry fabularnej wraca do biznesu. Tim Cain, Jason Anderson i Leonard Boyarsky, wszyscy przez rok od upadku Troika Games pozostający na rubieżach świata gier komputerowych, podpisali etaty z Bethesdą.

„Myślę, że nie można postrzegać zaproszenia do współpracy przy trzeciej części Fallouta jako przyznania się Bethesdy do bezsilności, chociaż wielu fanów gry z pewnością tak to właśnie odbierze. Producent ten ponad wszelką wątpliwość dowiódł, że potrafi tworzyć doskonałe erpegi (czy serii The Elder Scrolls czegoś brakuje?), natomiast chęć współpracy z nami przy grze, której już raz tchnęliśmy ducha, traktować należy właśnie jako ukłon wobec fanów.”, mówi Leonard.

Siedzący obok niego Timothy Cain, główny programista i projektant Fallouta, a ponadto wieloletni przyjaciel Leonarda, który specjalnie dla spotkania z nami odwołał referat na konferencji w Londynie (dzięki Tim – doceniamy bardzo!), przytacza jeszcze jeden argument:

„Nie bez znaczenia jest fakt, iż kupując prawa do tytułu oraz do systemu SPECIAL [system kreacji i rozwoju postaci zaprojektowany pod kątem oryginalnego Fallouta – przyp. red.] Bethesda stanęła przed wyzwaniem znalezienia się w świecie jej obcym – The Elder Scrolls rządzą się zupełnie innymi prawami. My SPECIAL mamy w małym palcu – wybaczcie, proszę zarozumiałość – a ponadto znakomicie jego ideę zdołaliśmy rozwinąć projektując Arkanum. Nie posiadając praw do SPECIAL-a, stworzyliśmy system jeszcze bogatszy, dający jeszcze więcej możliwości, który został już sprawdzony i przetestowany”. Bethesda ze swojej strony ma do zaoferowania doskonały silnik graficzny, który sprawił, że Oblivion prezentuje się tak a nie inaczej”.

„Z drugiej strony”, wtrąca Leonard, „w Falloucie nie ma miejsca na wiele drzew, choć...”, przekorny uśmiech na twarzy grafika szybko znika, ale jasnym się staje, że twórcy mają w zanadrzu niemałą tajemnicę. „Tak czy owak, grafika to nasza działka, Bethesda pozostawiła mnie oraz, nieobecnemu dziś Jasonowi, niemal całkowicie wolną rękę na tym polu. Przyznać jednak muszę, że przygotowane przez pracowników Bethesdy concept-arty, a nawet całe biblioteki gotowych grafik są... całkiem, całkiem. Brakuje im wprawdzie tego, najważniejszego, klimatu, ale... damy radę, w końcu dlatego się z Bethesdą przeprosiliśmy. Zresztą Fallout 3 nie ukaże się w tym roku, mam nadzieję, że gracze dadzą nam jeszcze nieco czasu”, śmieje się Leonard.

Pytam o grafikę 3D...

„Absolutnie 3D. Mamy XXI wiek i stawiam swoje złote spinki przeciwko starym kapciom, że na izometryczną grę korzystającą z 256 kolorów spojrzeliby dziś tylko najwięksi fani, ale... mamy dla nich nie lada gratkę w zanadrzu.”

„Owszem”, przyznaje Tim, „wymagało to wprawdzie przepisania naprawdę zauważalnej części kodu, ale uważamy, że jesteśmy to naszym fanom winni – zbyt wiele ciepłych uczuć kojarzą oni również z grafiką obu Falloutów, by się absolutnie od niej odciąć. W trzeciej części będzie dostępny rzut izometryczny – no, prawie”, śmieje się programista. „Technicznie zrealizowane jest to tak, iż pojawia się w grze opcja odjazdu kamerą na znaczną wysokość, a podczas tej operacji zniekształcane są nieznacznie modele budynków, roślinności, nawet samego terenu, by dać efekt płynnego przejścia z pełnego 3D do ‘symulacji’ izometrii, a jednocześnie byśmy mieli do czynienia z czymś więcej, niż tylko poruszaniem kamerą. Nie możemy jeszcze tego pokazać, ale naprawdę dobrze to wygląda. Widzimy postać w górnym planie, otwieramy drzwi, kamera obniża lot, wchodzimy do środka i dostajemy pełne 3D zza pleców bohatera lub wprost z jego oczu – dla każdego podług jego upodobań. Na całość efektu sumują się jeszcze odpowiednie filtry dźwiękowe, inne w górnych warstwach atmosfery, inne podczas przejścia na dół, jest to fajne”.

„Oddanie graczowi jak najpełniejszej swobody przyświecało nam od początku przygody z Falloutami. Tym razem swoboda ta dotyczyć będzie również samej prezentacji świata gry.”, Leonard rozkłada ręce w geście nie-mogłoby-być-inaczej.

Na pytanie o opowiedzianą w trzeciej części historię odpowiada mi cisza oraz seria porozumiewawczych uśmiechów.

„No, dobrze”, cmoka w końcu Leonard, „coś możemy zdradzić, gracze wystarczająco długo żywią się plotkami i gdybaniem. Przede wszystkim świat nie zaczyna się w Kalifornii i nie kończy w okolicach Nowego Jorku, jak to miało miejsce poprzednio. [Miasta w Falloucie 1 i 2 nosiły przeważnie własne nazwy, ale dało się zauważyć, na ruinach jakich amerykańskich metropolii powstały – przyp. red.] Odbijamy od brzegów USA i poruszamy się po niemal całym globie.”

„I nie tylko!”, wtrąca Tim śmiejąc się, Leonard przykłada palec do ust i kontynuuje:

„Największą rolę w naszej opowieści grać będzie Afryka, która raz jeszcze stanie się kolebką człowieka. I... nie tylko człowieka. Czy zastanawiałeś się kiedyś, czym byłaby forma życia od człowieka inteligentniejsza? Nasza inteligencję wciąż możemy porównywać z małpią – za pomocą tej samej skali! Nie za bardzo możemy sobie wyobrazić gatunek inteligentny, który byłby mniej inteligentny od człowieka, a wciąż inteligentniejszy od małpy. Czy umiemy sobie wyobrazić gatunek od nas bardziej rozwinięty? Czy będziemy w stanie znaleźć dla siebie miejsce w świecie, który on będzie stwarzał na naszych oczach? Czy będziemy chcieli pozostać sobą, czy zapragniemy za wszelką cenę wspiąć się wyżej w tej neuronowej hierarchii?”

„Leonard na spółkę z Jasonem są mistrzami w zadawaniu graczom pytań, na które sami nie znają odpowiedzi”, zauważa Tim nie bez ironii w głosie. „Ważne jednak jest to, że na te pytania gracz będzie musiał sobie odpowiedzieć, a to, jak odpowie, będzie najistotniejszym elementem rozwoju jego postaci.”

Z przekazanych mi informacji powstaje obraz erpegowego systemu, o jakim marzyliśmy. Systemu, w którym każdy zdobyty punkt doświadczenia jest ważny, a to, jak go spożytkujemy, nie odbije się na tym, czy zdołamy grę ukończyć, ale jak bogate będzie nasze doświadczenie wyniesione z całej przygody. Nadal jednak mamy do czynienia z bardzo rozwiniętą wersją SPECIAL-a. O systemie walki moi rozmówcy nie chcieli się wypowiadać, gdyż jest on jeszcze wciąż na etapie dostrajania, kombinowania – padło jednak porównanie do... KOTOR-a, prawdopodobnie więc będziemy mieli do czynienia z łączonym systemem turowo-rzeczywistym.

„Sama walka w nowym Falloucie będzie zbyt atrakcyjna, by jej unikać”, mówi Leonard. „Oczywiście hardcore’owi gracze zdołają grę ukończyć z oddaniem może kilku symbolicznych strzałów, ale przyznam, że to, co przygotowujemy, sprawia, że sam się nie mogę doczekać, kiedy sobie we własną grę zagram”.

„Przede wszystkim walczyć będziemy przeciwko naprawdę inteligentnym przeciwnikom”, uzupełnia Tim, „wiem, że tę zapowiedź znajdziemy przy okazji niemal każdej gry, jaka zostaje wydana, niemniej nie mogę się nie pochwalić. System, nad którym pracowałem jeszcze w Troice, razem z paroma znajomymi z byłego ZSRR, kupiła od nas Bethesda (Leonard, to już nie jest tajemnica, prawda?). Główną jego ideą jest zaimplementowanie w grze mini-sieci neuronowych, czyli samouczących się bytów, które sterują poczynaniami wszystkiego, co w grze żyje. Uczenie to odbywa się na dobrze znanych i dobrze sprawdzających się w projektach wojskowych algorytmach heurystycznych dla sieci neuronowych – a nasze domowe komputery już dawno osiągnęły wystarczającą moc obliczeniową, by temu zadaniu podołać. Zarówno więc przeciwnicy gracza jak i jego sprzymierzeńcy będą się uczyć od niego, a także od siebie nawzajem. Każdy wprowadzony przez gracza do gry pomysł, nowa taktyka zostanie dostrzeżona, jej skuteczność zostanie oszacowana po prostu poprzez liczenie strat w szeregach wroga”, Tim śmieje się, „a następnie kopiowana pomiędzy spotykającymi się ze sobą NPC-ami. Chwilę to potrwa zatem, zanim gracz będzie musiał stawić czoła swoim własnym sposobom, ale będzie to nieuniknione. I wierzę, że niezwykle interesujące!”.

Za oknami willi Leonarda zaczęło się zmierzchać, a ja straciłem pewność, czy gdzieś w mroku nie czai się jakaś inteligentniejsza ode mnie forma życia, która nie dość, że i tak jest już potężna, to jeszcze się ode mnie uczy. Naprawdę miałem nadzieję, że nie wsiądzie za mną do samolotu – jeśli oczywiście sam na niego zdążę. Podziękowałem goszczącym mnie twórcom Fallouta, od niedawna pracownikom Bethesdy i wróciłem do Krakowa. Bezpiecznie. Ale z nadzieją na apokalipsę, jakiej jeszcze nie było – Fallout 3.} (źródło - http://www.gry-online.pl/S013.asp?ID=26729 )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niestety, to chyba taki spóźniony żarcik 1 kwietniowy :|

Sprawy ważne - falloutowe zostawie chyba na zakończenie mistrzostw.

Ludzie z GOL-u chyba nie wiedzą, że Fallout 3 to nie jest dobry temat do żartów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Apropo ciekawostek związanych z Falloutem :)
Być moze większość juz to wie ale ja odkryłem to dosłownie kilka godzin temu, kiedy to po raz enty z kolei ukonczyłem Fallouta 1 :) Tym razem jednak postanowiłem obejrzeć wszystkie Creditsy az do samego konca i pewna rzecz tam ujęta zwróciła moją szczególną uwage.
Mianowicie, NPC-owi o imieniu Killian Darkwater (przywódca Junktown) głosu w grze użyczył niejaki ...Richard Dean Anderson : ) Chyba kazdy wie, który to aktor :))
I az się zdziwiłem, ze przez tyle razy słysząc ten głos, nie byłem w stanie sam na to wpaść ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam problem z misją w Preorii w Fallout: Tactics. jestem już w podziemnym bunkrze, przeszedłem pierwszą zaporę (musiałem użyć przełącznika, co uaktywniło wieżyczki strażnicze). i teraz mam problem, bo nie wiem jak wyłączyć te wieżyczki :/ Przeszedłem obok nich jednym żołnierzem, nawet zdobyłem drugą baterię atomową, ale chciałbym dołączyć resztę drużyny do tego samotnego wilka :) Czy jest może jakiś przełącznik, który trzeba aktywować, aby wieżyczki zamilkły? I pomyśleć, że jak kiedyś grałem w BoSa, to przeszedłem tą misję bez problemu :/ A poradnik dołączony do Sagi jest o d**ę rozbić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.09.2006 o 01:04, Dann napisał:

Apropo ciekawostek związanych z Falloutem :)
Być moze większość juz to wie ale ja odkryłem to dosłownie kilka godzin temu, kiedy to po raz
enty z kolei ukonczyłem Fallouta 1 :) Tym razem jednak postanowiłem obejrzeć wszystkie Creditsy
az do samego konca i pewna rzecz tam ujęta zwróciła moją szczególną uwage.
Mianowicie, NPC-owi o imieniu Killian Darkwater (przywódca Junktown) głosu w grze użyczył niejaki
...Richard Dean Anderson : ) Chyba kazdy wie, który to aktor :))
I az się zdziwiłem, ze przez tyle razy słysząc ten głos, nie byłem w stanie sam na to wpaść
; )

Ehh. Każdy jego fan to wie. Zdziwiłbyś się jak wielu znanych aktorów podkładało głos w tej grze aż nie chce się wymieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

te co pod ziemią są? zniszczyć je. celność mają tak fatalną, że starczy podejść jedną osobą i strzelać do skutku ;). Ja przeszedłem to bez problemu ale tylko dlatego że zaraz na początku gry spotkałem na pustyni kupca z fnal-em w ofercie (od tamtej pory mam dużo większy zasięg skutecznego ognia niż przeciwnicy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 08.10.2006 o 23:19, hans olo napisał:

Ehh. Każdy jego fan to wie. Zdziwiłbyś się jak wielu znanych aktorów podkładało głos w tej
grze aż nie chce się wymieniać.


Hehe, ja osobiście dość często miałem okazję słyszeć w TV głos tego Pana i o dziwo przechodząc Fallouta tyle razy nie byłem w stanie skojarzyć, ze głos Killiana Darkwatera nalezy wlaśnie do niego : ). I w związku z tym szczerze mnie to zaskoczyło :O
Natomiast co do innych znanych aktorów w tej grze, to niestety nie skojarzyłem za bardzo pozostałych imion i nazwisk w ''Creditsach'' : / Być moze wlaśnie dlatego to jedno tak bardzo zwróciło moją uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować