Zaloguj się, aby obserwować  
Black_Dog

Prince of Persia 4

1197 postów w tym temacie

Dnia 24.05.2009 o 11:27, Karanthir666 napisał:

Nie sporo, tylko wszystko. Cała trylogia Piasków Czasu jest genialna. Najnowszy PoP nie
jest krokiem w tył raczej 1000 kroków. Ta gra nie powinna w ogóle się ukazać. I zanim
znowu zaczniesz chwalić tego gniota, najpierw zagraj w poprzednie części.


Sam mam i gralem we wszystkie czesci Prince''a (lacznie z tymi z poprzedniej epoki - ale tych nie posiadam akurat) i jakos nie uwazam, ze obecna inkarnacja ksiecia byla jakimkolwiek krokiem wstecz.
Ta gra prezentuje zupelnie inne podejscie do rozgrywki i wnosi zupelnie nowa jakosc do gatunku. To nic ze nie wymaga zrecznosci malpy nie sparqaawia wcale ze ta gra jest do niczego... dla mnie wrecz przeciwnie, moglem odreagowac stres po dlugim dniu w pracy przy tej grze po prostu znakomicie.
Nie nazywaj tej gry gniotem tylko z tego powodu ze nie jest tym co sobie wymarzyles... i popatrz naokolo siebie by zobaczyc iz ludziom sie ta gra podoba.

P.S. No chyba ze Ty z tej "starej gwardii" co to opluwaja wszystkie remake''i jak na przyklad Fallout 3 ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2009 o 23:18, MorTimer napisał:

Sam mam i gralem we wszystkie czesci Prince''a (lacznie z tymi z poprzedniej epoki -
ale tych nie posiadam akurat) i jakos nie uwazam, ze obecna inkarnacja ksiecia byla jakimkolwiek
krokiem wstecz.
Ta gra prezentuje zupelnie inne podejscie do rozgrywki i wnosi zupelnie nowa jakosc do
gatunku. To nic ze nie wymaga zrecznosci malpy nie sparqaawia wcale ze ta gra jest do
niczego... dla mnie wrecz przeciwnie, moglem odreagowac stres po dlugim dniu w pracy
przy tej grze po prostu znakomicie.
Nie nazywaj tej gry gniotem tylko z tego powodu ze nie jest tym co sobie wymarzyles...
i popatrz naokolo siebie by zobaczyc iz ludziom sie ta gra podoba.

P.S. No chyba ze Ty z tej "starej gwardii" co to opluwaja wszystkie remake''i jak na
przyklad Fallout 3 ???

Ta gra i inne jej podobne podobają się ludziom dla których grafika i maksymalna prostota jest jedynym wyznacznikiem. Jak gra jest odrobinę trudna, to już psioczą, że nie da się grać. Poza tym co to za przyjemność robić jedno i to samo tylko z inną scenerią? Z księcia zrobili jakąś małpę która nie może zginąć.
PS. Czy wiesz co to jest remake? F3 i PoP nie są remake''ami tylko kontynuacjami i w ogóle nie udanymi. Ze wspaniałych serii zrobili komercję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2009 o 23:18, MorTimer napisał:

> Nie sporo, tylko wszystko. Cała trylogia Piasków Czasu jest genialna. Najnowszy
PoP nie
> jest krokiem w tył raczej 1000 kroków. Ta gra nie powinna w ogóle się ukazać. I
zanim
> znowu zaczniesz chwalić tego gniota, najpierw zagraj w poprzednie części.

Sam mam i gralem we wszystkie czesci Prince''a (lacznie z tymi z poprzedniej epoki -
ale tych nie posiadam akurat) i jakos nie uwazam, ze obecna inkarnacja ksiecia byla jakimkolwiek
krokiem wstecz.
Ta gra prezentuje zupelnie inne podejscie do rozgrywki i wnosi zupelnie nowa jakosc do
gatunku. To nic ze nie wymaga zrecznosci malpy nie sparqaawia wcale ze ta gra jest do
niczego... dla mnie wrecz przeciwnie, moglem odreagowac stres po dlugim dniu w pracy
przy tej grze po prostu znakomicie.
Nie nazywaj tej gry gniotem tylko z tego powodu ze nie jest tym co sobie wymarzyles...
i popatrz naokolo siebie by zobaczyc iz ludziom sie ta gra podoba.

P.S. No chyba ze Ty z tej "starej gwardii" co to opluwaja wszystkie remake''i jak na
przyklad Fallout 3 ???

No jak ja tak grałem to w pierwsze części GRAŁEM to zarzymywałem się na jednym z najmoniejszych wrogów.Dlatego przeszłem na GOTICKA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Generalnie, gadacie panowie tak bzdurnie, że aż słuchać / czytać was się nie chce.

Dnia 25.05.2009 o 07:46, Karanthir666 napisał:

Ta gra i inne jej podobne podobają się ludziom dla których grafika i maksymalna prostota
jest jedynym wyznacznikiem.


...oraz MorTimer

Dnia 25.05.2009 o 07:46, Karanthir666 napisał:

No chyba ze Ty z tej "starej gwardii" co to opluwaja wszystkie remake''i jak na przyklad Fallout 3 ???


I to jest poziom waszej dyskusji. W takiej typowo polskiej modzie i metodzie - albo wszystko jest białe, albo wszystko jest czarne. Nie ma stanów pośrednich, żadnych odcieni szarości. A kto się nie zgadza, tego najprościej obrazić, wyzwać: ten kiep, dureń i idiota.

MorTimer, przepraszam, czyli co, stara gwardia to grono dziadów, którzy tylko wspominają stare latka i zaślinionymi, bezzębnymi ustami wypluwają marudzenia wobec WSZYSTKICH nowych gier, tak? Dla Twojej informacji, w języku polskim sformułowanie stara gwardia jest określeniem pozytywnym.

I wyobraź sobie, że z "naszej" perspektywy wiele najnowszych odsłon starych serii (czy też, jak to nazwałeś, remake''ów - radzę pójść po słowniczek i sprawdzić te słowo, zanim zaczniesz je używać nie wiedząc co ono właściwie znaczy) a także całkowicie nowych publikacji jawi się jako maksymalnie uproszczone i ogłupione. Z tym że nie wolno tego nazywać marudzeniem, bo to są fakty - twórcy nie kierują się już poczuciem, że tworzą jakieś dzieło dla wąskiej grupki fanów; teraz, gdy odbiorca powszechny liczy się w dziesiątkach milionów a potężne koncerny stale potrzebują świeżej gotówki, gry robi się pod publiczkę: a więc efektowne, szybkie, proste, krótkie. Dlaczego od ponad roku (pomijając niszowego Drakensanga) nie ukazał się żaden sensowny RPG? Dlaczego gwałci się takie serie jak DoW? Bo owa stara gwardia kupi jakieś 250 tys. sztuk gry; szeroka publika zaś 2,5 miliona. Wynik ekonomiczny jest prosty. Cóż, takie prawo włodarzy największych firm. Nasze prawo jest krytykować zaś ich ...ekhm... "dzieła", co Ty RACZYŁEŚ nazwać bardzo miło... opluwaniem.

Tylko nie rozumiem, dlaczego w innych dziedzinach - filmy, muzyka, gdzie obserwuje się dokładnie te same trendy, takie opinie uchodzą za normalne, zaś w wypadku gier brak bałwochwalczego zachwytu nad dajmy na to takim słabiutkim i ogłupiającym Miss Effectem uchodzi za objaw stetryczałości... hmm...?

Odpowiedź jest prosta - podziękować należy takim bucom jak Karanthir666. Do zaintersowanego: wybacz epitet, ale na nic innego swoim zachowaniem nie zasłużyłeś. Nie wiem czym Ci tak nowy Książy podpadł, ale jak krytykować, to sensownie - a nie za przeproszeniem j***ć wszystko z góry na dół, także każdą osobę która będzie ŚMIAŁA nie zgodzić się z tobą. Wyobraź sobie, że są osoby, które uwielbiają starą trylogię, a mimo to nowa odsłona może im się podobać. Na przykład...ja? I wiesz co? Cóż za przypadek! Wcale nie należę do tego "nowego" pokolenia co to tylko za graficzką biega. Przykład - moja gorąca nienawiść do Failouta 3. A jednak (nie wiem czy wytrzymasz tę wiadomość, czy świat się nie rozleci z tego powodu, bo może tym faktem właśnie zadaję kłam wszystkim odkryciom fizyki, logiki i matematyki) choć starą serię przeszedłem pięć razy, także ta nowa odsłona mi się podoba. Nie jest może genialna, nie jest jakimś tam odkryciem roku czy sezonu, ale jest przyjemna i daje dobrą rozrywkę. Na pewno o niebo lepsza od swego duchowego ojca, czyli Assasinsa. I nie mam pojęcia gdzie ty widzisz te jej wady, takie jak

Dnia 25.05.2009 o 07:46, Karanthir666 napisał:

Poza tym co to za przyjemność robić jedno i to samo tylko z inną scenerią? Z księcia
zrobili jakąś małpę która nie może zginąć.


Uwaga, uwaga, uwaga! WIĘKSZOŚĆ gier to było...robienie jednego i tego samego? CoD4 to... bieganie i strzelanie! SZOK! Diablo 2 to... bieganie i siekanie wszystkiego po czym zbieranie co wypadnie! SZOK!! Nawet Piaski Czasu to tylko... bieganie, unikanie pułapek poprzez rozwiązywanie zagadek pomieszane z walką z wrogiem! SZOK!!111oneoneeleven!!!! Widzisz, wszystko da się uprościć (pomijam tu tę żenadę, jaką jest ów nowy DLC).

Ale całość może się podobać, jeśli po prostu pomyśli się o tym jako o nowej serii i nowej grze, a nie Prince of Persia 4. Książę małpa? Może i troszkę, ale to inny Prince. Elika to nie Farah? To racja, bo to zupełnie inna bohaterka. Słowem - całość może naprawdę wydać się fajna. Tobie się nie podoba - twoja sprawa. Ale NIE ŻYCZĘ sobie, byś wszystkich mniejszych lub większych fanów nowej odsłony wrzucał do worka z napisem "ułomni na umyśle". Howgh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Długi czas się zbierałem, by w końcu coś napisać w tym temacie w odpowiedzi na psioczenie (zresztą całkiem niezasłużone moim zdaniem) co poniektórych użytkowników na nową odsłonę Księcia. No i widać zbierałem się za długo, bo mnie uprzedzono... :) W twoim, Dexter_McAaron, poście jest nawet więcej niż sam chciałem napisać.

> (...) I wyobraź sobie, że z "naszej" perspektywy wiele najnowszych odsłon starych serii (...) a także
> całkowicie nowych publikacji jawi się jako maksymalnie uproszczone i ogłupione. Z tym że nie wolno tego
> nazywać marudzeniem, bo to są fakty - twórcy nie kierują się już poczuciem, że tworzą jakieś dzieło dla
> wąskiej grupki fanów; teraz, gdy odbiorca powszechny liczy się w dziesiątkach milionów a potężne koncerny
> stale potrzebują świeżej gotówki, gry robi się pod publiczkę: a więc efektowne, szybkie, proste, krótkie. (...)

Dlatego właśnie, gdy wielu się zamartwia, że rynek gier na PC umiera, ja, zaszyty w mrokach mego ponurego legowiska podstarzałego miłośnika gier, ostrzę wojskowy nóż, rechoczę radośnie i powtarzam niczym mantrę: "Niech się tak stanie." Gdy bowiem zbankrutuje kilka koncernów, a reszta przerzuci się całkowicie na produkcje konsolowe, robieniem gier na PC znów, być może, zajmą się zapaleńcy, którzy mają jakąś ciekawą wizję i nie liczą na milionowe zyski.

W temacie zaś najnowszego Prince of Persia. Owszem, jest ona w znacznym stopniu uproszczona względem poprzedniej trylogii, którą w całości przeszedłem i jestem jej wielkim miłośnikiem. Nie oznacza to jednak, że jest to gra słaba. Ta gra jest po prostu inna. Zmieniła sie koncepcja, zmienili się bohaterowie i klimat, ale nadal jest to produkcja, która ma w sobie coś, co do niej przyciąga.

Gdyby ktoś zarzucił mi jednak hipokryzję, bo z jednej strony popieram twierdzenie, iż produkowane w dzisiejszych czasach gry są gorsze od produkcji sprzed paru lub parunastu lat, a z drugiej strony chwalę nowego Prince''a, który przecież zalicza się do najnowszego nurtu, to od raqzu wyjaśniam dlaczego tak jest. Otóż, jak już napisałem, ta gra ma w sobie to "coś", co przyciąga. Nie mogę tego zdefiniować, bo i chyba nikt nie potrafi określić tego "czegoś", nieważne czego by dotyczyło. Dla mnie jest to jednak wyznacznik, odróżniający gry słabe od dobrych. Gdy pojawia się u mnie wrażenie, iż coś posiada w sobie ową niedefiniowalną iskrę, to wiem, że twórcy musieli włożyć w to serce (a przynajmniej starali się stworzyć coś wyjątkowego). Właśnie z tego powodu omawiana gra mi się podoba i czekam z niecierpliwością na kolejną część.

Na tyle pitolenia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.05.2009 o 21:22, Dexter_McAaron napisał:

MorTimer, przepraszam, czyli co, stara gwardia to grono dziadów, którzy tylko
wspominają stare latka i zaślinionymi, bezzębnymi ustami wypluwają marudzenia wobec WSZYSTKICH
nowych gier, tak? Dla Twojej informacji, w języku polskim sformułowanie stara gwardia
jest określeniem pozytywnym.


No i tutaj dochodzimy do momentu gdy wytykajacy mi nieprawidlowe uzywanie jezyka sam nie do konca chyba doczytal coz to ja tam napisalem. Otoz specjalnie uzylem takiego super znaku jak " " ktory to pozwala uwaznie czytajacemu czlowiekowi dostrzec, iz slowa zawierajace sie pomiedzy danymi znakami napisane sa z przymruzeniem oka.

Dnia 25.05.2009 o 21:22, Dexter_McAaron napisał:


I wyobraź sobie, że z "naszej" perspektywy wiele najnowszych odsłon starych serii (czy
też, jak to nazwałeś, remake''ów - radzę pójść po słowniczek i sprawdzić te słowo, zanim
zaczniesz je używać nie wiedząc co ono właściwie znaczy) a także całkowicie nowych publikacji
jawi się jako maksymalnie uproszczone i ogłupione. Z tym że nie wolno tego nazywać marudzeniem,
bo to są fakty - twórcy nie kierują się już poczuciem, że tworzą jakieś dzieło dla wąskiej
grupki fanów; teraz, gdy odbiorca powszechny liczy się w dziesiątkach milionów a potężne
koncerny stale potrzebują świeżej gotówki, gry robi się pod publiczkę: a więc efektowne,
szybkie, proste, krótkie. Dlaczego od ponad roku (pomijając niszowego Drakensanga) nie
ukazał się żaden sensowny RPG? Dlaczego gwałci się takie serie jak DoW? Bo owa stara
gwardia kupi jakieś 250 tys. sztuk gry; szeroka publika zaś 2,5 miliona. Wynik ekonomiczny
jest prosty. Cóż, takie prawo włodarzy największych firm. Nasze prawo jest krytykować
zaś ich ...ekhm... "dzieła", co Ty RACZYŁEŚ nazwać bardzo miło... opluwaniem.


WY znaczy sie STARA GWARDIA?? Hmmm, ciekaw jestem kim w takim badz razie jestem ja?? Gdyby tak cofnac sie do roku w ktorym zaczalem grac w gry na kompie... okazaloby sie, iz wielu uzytkownikow tego forum jeszcze na swiecie nie bylo. Przebrnalem przez spory kawal komputerowej rozrywki wciaz wierny tej samej platformie wlasnie z powodu niecheci do konsolowych lupanek (co nie znaczy ze od czasu do czasu nie mam ochoty sie przy czyms takim zrelaksowac). Wlasnie dlatego nie rozumiem niezrozumialego i niekonsekwentnego zachwytu grami sprzed wielu wielu lat. Wobrazasz sobie teraz gre o mechanice Wolfenstaina czy tez Dooma??? Czy moze Warcraft z blizniaczymi jednostkami po obu stronach. Czy moze wspominany Prince skaczacy tylko godzinke?? To sa legendy w swoich gatunkach a jakos nikt nie chcialby by ta sama mechanika rozgrywki ponownie wrocila. Nie przecze ze powstaly niesamowite gry, ktorym wciaz nie sposob dorownac i tutaj wlasnie chyba kanon gier RPG zyskal najbardziej gdy wzbogacil sie o oba Fallouty, niezrownany Baldurs Gate (moj osobisty faworyt na gre wszechczasow) czy nawet Daggerfal (mimo iz stal sie znany jako Buggerfall).
Przezylem juz okres niesamowitego rozwoju kompleksowosci swiatow gry, by ostatnimi czasy zauwazyc niejaki regres w pewnych dziedzinach, ze swieca mianowicie szukac skomplikowanych symulatorow machin latajacych, ktore jeszcze kilka lat temu pojawialy sie jak grzyby po deszczu. Z kolei inne gatunki rosna w sile... popatrz chociazby na gry w konwencji sandbox (GTA, Saints Row, Far Cry 2), popatrz na gry FPS, popatrz na sciagalki (od tych arcadowych po te powazniejsze). Rynek gier sie rozwija w strone taka jaka my (klienci) go pchamy. Jezeli gusta ludzi mowia deweloperom iz teraz jest duze zapotrzebowanie na jakis konkretny rodzaj gry, to oni takie gry beda robic gdyz to jest wielki biznes a gry takie w jakie chcemy grac nie kosztuja juz po kilka/kilkanascie tysiecy dolarow a po kilkanascie milionow i nikt nie ma ochoty dofinansowywac czegos tylko po to by jakas garstka ludzi dostala cos na co ma ochote. Swiat nieublagalnie idzie do przodu.

Gdybys mial w sobie jakakolwiek wole by sie choc troszke zastanowic nad sensem tego co napisalem w ostatnim akapicie poprzedniego posta to byc moze zauwazylbys, iz tam chodzilo mi wlasnie o takie bezmyslne i nieracjonalne miesznie z blotem gry jakie mialo miejsce w przypadku Karanthir666 przez ludzi, ktorzy nie maja nawel odrobiny ochoty na racjonalna dyskusje rzucajac kolejnymi epitetami ma lewo i prawo.

Dnia 25.05.2009 o 21:22, Dexter_McAaron napisał:

Tylko nie rozumiem, dlaczego w innych dziedzinach - filmy, muzyka, gdzie obserwuje się
dokładnie te same trendy, takie opinie uchodzą za normalne, zaś w wypadku gier brak bałwochwalczego
zachwytu nad dajmy na to takim słabiutkim i ogłupiającym Miss Effectem uchodzi za objaw
stetryczałości... hmm...?


No wlasnie, konstruktywna krytyka, polemika TAK. Natomiast chamstwu i zaprzanstwu mowimy stanowcze NIE. Mi akurat Mass Effect sie bardzo podobal, ale jako gra akcji, i interaktywny film a nie RPG, poniewaz tego nie bylo tam zbyt wiele, lecz to juz temat na zupelnie inna dyskusje.

Dnia 25.05.2009 o 21:22, Dexter_McAaron napisał:

Ale całość może się podobać, jeśli po prostu pomyśli się o tym jako o nowej serii i nowej
grze, a nie Prince of Persia 4. Książę małpa? Może i troszkę, ale to inny Prince. Elika
to nie Farah? To racja, bo to zupełnie inna bohaterka. Słowem - całość może naprawdę
wydać się fajna. Tobie się nie podoba - twoja sprawa. Ale NIE ŻYCZĘ sobie, byś wszystkich
mniejszych lub większych fanów nowej odsłony wrzucał do worka z napisem "ułomni na umyśle".
Howgh


Tworcy PoP''a swiadomie nie nadali tej grze kolejnego numerka wlasnie by nie wiazac jej zbyt mocno z poprzednimi czesciami, to poczatek zupelnie nowej serii i jakos taki nie nalezy sie zbyt mocno powolywac na poprzednie czesci.

Kilka slow na koniec... gry sa po to by nam dawac radoche i odrobine wytchnienia od swiata. To jest tylko/az rozrywka i jako takiej nie nalezy jej traktowac zbyt powaznie. Jasne ze powstaja mniej lub bardziej ambitne twory z waznym, mialkim lub zadnym przeslaniem lecz to wciaz jest tylko rozrywka i wystarczy przytrzymac przycisk POWER by powrocic do rzeczywistoci :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.05.2009 o 10:13, MorTimer napisał:

Tworcy PoP''a swiadomie nie nadali tej grze kolejnego numerka wlasnie by nie wiazac jej
zbyt mocno z poprzednimi czesciami, to poczatek zupelnie nowej serii i jakos taki nie
nalezy sie zbyt mocno powolywac na poprzednie czesci.


Twórcy PoP zapowiadali też, że ma to być powrót do klimatów Sands of Time, a nazwa jest taka bo starą historię uznali za zakończoną i chcą opowiedzieć nową. Takie zapowiedzi wyraźnie sugerowały, że nowy PoP miał być częścią serii, tyle że z inną historią.

Dnia 27.05.2009 o 10:13, MorTimer napisał:

Kilka slow na koniec... gry sa po to by nam dawac radoche i odrobine wytchnienia od swiata.
To jest tylko/az rozrywka i jako takiej nie nalezy jej traktowac zbyt powaznie.


Rozrywki jako takiej nie, ale zauważ że wydajemy na nią pieniądze, wcale niemałe zresztą, bo cena nowej gry w momencie premiery to około 100 zł za wersję pctową i dużo więcej przy konsolowej, a sprawdzić często nie ma jak, zwłaszcza że żeby wiedzieć czy gra będzie odpowiadała fabularnie trzeba w nią pograć dłużej. Ja swoją stówę wydałem bez wahania, bo po zapowiedział twórców oczekiwałem gry takiej jak SoT pod względem fabuły i klimatu tyle że ze zmienionym sterowaniem. Rozczarowałem się i uważam, że przepłaciłem znacznie, bo za tak poprowadzoną historię dałbym może połowę tego, a może i tyle nie. Innymi słowy uważam się za oszukanego przez twórców, którzy twierdzili że ich nowy produkt będzie podobny do innego, znanego mi już i lubianego, po czym okazało się, że kłamali. Dla mnie to jest wymierna kwestia finansowa, gdybym wiedział jak to wygląda zamiast tego kupiłbym sobie inną grę albo butelkę dobrego wina i miał z tego więcej frajdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.05.2009 o 21:22, Dexter_McAaron napisał:

Odpowiedź jest prosta - podziękować należy takim bucom jak Karanthir666. Do zaintersowanego:
wybacz epitet, ale na nic innego swoim zachowaniem nie zasłużyłeś. Nie wiem czym Ci tak
nowy Książy podpadł, ale jak krytykować, to sensownie - a nie za przeproszeniem j***ć
wszystko z góry na dół

Proszę bardzo. Zacznijmy od fabuły. Składa się ona z akcji ze świątyni i końcowego filmika. Całe te rozmowy pomiędzy nie wnoszą absolutnie nic. Co następne? Wrogowie. Nie dość, że bossów jest aż 5 w dodatku powtarzających się, to jeszcze nie ma żadnych normalnych hord przeciwników. Jest tylko jeden przeciwnik i to tylko na zarażonych terenach. Dalej mamy rozgrywkę. Na każdym poziomie schemat jest identyczny. Dojdź do bossa, pokonaj go i zbierz nasiona światła. Gdyby nie fakt zbierania tychże nasion i to, że bossowie są coraz wytrzymalsi, grę można by było skończyć w jeden dzień. No i moce, a konrektnie jedna. Ta żółta. Nieraz zdarzało mi się przekląć, kiedy drogi księciunio zmierzał prosto do celu, aż tu nagle jakiś zwrot i trzeba było przelecieć cały poziom. Debilizm. Teraz kilka słów co nieco o księciu i Elice. Ten pierwszy, to większość czasu spędza w powietrzu lub na ścianach niż na podłożu. Co dalej? Dojdzie umiejętność latania w następnych częściach? Teraz o Elice słów kilka. Jest ona niepotrzebna. Nie dość, że czyni księcia nieśmiertelnym, to jeszcze ma niesamowicie silne kombosy. No to teraz plusy: grafika i... No właśnie. Tylko tyle. Reasumując. Gra jest prosta, nudna i monotonna. Ta gra się nie umywa do żadnego PoP.
PS. I bez żadnych buców. Czy ja kogoś obrażam wyzywając go od buców itp?
Jeszcze jedno. Najbardziej w grach nie lubię tego, że przed premierą są lansowane jako bardzo długi hit z wyśmienitą fabułą oraz wciągającą rozgrywką. Efekt? Chyba wszyscy widzą. Dzisiejsze gry są raczej nastawione dla ludzi, którzy wyłączają myślenie podczas gry. Teraz gra się tak: do przodu, zabij wszystkich, tak przez kilka godzin i po grze. Zero fabuły i zero rozgrywki. I ludzie się dziwią, że jest piractwo. Jak się wydaje same gnioty. EA jest tego najlepszym przykładem, ale reszta zaczyna brać z nich przykład. Zamiast wymyślić coś nowego, to robią sequel seuqela i tak w kółko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.05.2009 o 14:19, Karanthir666 napisał:

Co następne? Wrogowie. Nie dość,
że bossów jest aż 5 w dodatku powtarzających się, to jeszcze nie ma żadnych normalnych
hord przeciwników. Jest tylko jeden przeciwnik i to tylko na zarażonych terenach.


To akurat nie jest problem. W oryginalnym PoP też był tylko jeden przeciwnik naraz. Akurat pod tym względem nowy PoP najbardziej przypomina oryginał, bo pozwala na walkę 1v1 (Elikę liczyć należy jako jeden z zasobów księcia) za to z całkiem ciekawą szermierką.

Dnia 28.05.2009 o 14:19, Karanthir666 napisał:

i zbierz nasiona światła. Gdyby nie fakt zbierania tychże nasion i to, że bossowie są
coraz wytrzymalsi, grę można by było skończyć w jeden dzień.


Eee, coraz wytrzymalsi? Nie zauważyłem. Klepie się ich identycznie, tylko czasami walka jest przerywana ucieczką gdy wróg straci część życia, no i na Wojownika trzeba stosować zupełnie inną strategię.

Dnia 28.05.2009 o 14:19, Karanthir666 napisał:

Teraz o Elice słów kilka. Jest ona niepotrzebna. Nie dość, że czyni księcia nieśmiertelnym,


To akurat nie jest problem. Biorąc pod uwagę ile można stracić przy jej wskrzeszeniu (boss z połowy życia skacze np. na 90%) to wcale nie jest to taki ułatwiacz. Sprawia jedynie, że nie trzeba do walki podchodzić po parę razy, co bywa frustrujące. Nigdy nie kląłeś w SoT gdy już miałeś ostatnią falę wrogów a nagle Farah padała? Nieśmiertelność nie jest może cudownym pomysłem, ale nie jest też wadą.

Dnia 28.05.2009 o 14:19, Karanthir666 napisał:

to jeszcze ma niesamowicie silne kombosy.


Eee, które? Elika sama z siebie nie ma kombosów. Książę może łączyć jej ataki ze swoimi, a jego wcale nie są słabsze. Odpowiednio użyty miecz potrafi być bardzo skuteczny.

Dnia 28.05.2009 o 14:19, Karanthir666 napisał:

No to teraz plusy: grafika i... No właśnie.


A to już jest bzdura. Mnie też nowy PoP rozczarował, ale głównie pod względem fabularnym i ze względu na zapowiedzi, bo technicznie jest bardzo sprawnie rozwiązany. Pisałem już o tym dość obszernie, więc żeby się nie powtarzać dam linka
http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=12328&pid=947
Gdyby ta gra miała taką fabułę jak SoT i równie dobre opowiedzianą, byłaby całkiem fajna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.05.2009 o 14:48, pkapis napisał:

To akurat nie jest problem. W oryginalnym PoP też był tylko jeden przeciwnik naraz. Akurat
pod tym względem nowy PoP najbardziej przypomina oryginał, bo pozwala na walkę 1v1 (Elikę
liczyć należy jako jeden z zasobów księcia) za to z całkiem ciekawą szermierką.

Teraz to już przegięcie. Porównywanie do SoT nie ma sensu. W SoT miałeś hordy przeciwników, którzy wciąż potrafili zabić księcia, a tutaj masz TYLKO jednego.

Dnia 28.05.2009 o 14:48, pkapis napisał:

Eee, coraz wytrzymalsi? Nie zauważyłem. Klepie się ich identycznie, tylko czasami walka
jest przerywana ucieczką gdy wróg straci część życia, no i na Wojownika trzeba stosować
zupełnie inną strategię.

No to jesteś chyba ślepy. Poza większym paskiem zdrowia, zmieniają także stany, gdzie skuteczny jest tylko jeden rodzaj ataku.

Dnia 28.05.2009 o 14:48, pkapis napisał:

To akurat nie jest problem. Biorąc pod uwagę ile można stracić przy jej wskrzeszeniu
(boss z połowy życia skacze np. na 90%) to wcale nie jest to taki ułatwiacz. Sprawia
jedynie, że nie trzeba do walki podchodzić po parę razy, co bywa frustrujące. Nigdy nie
kląłeś w SoT gdy już miałeś ostatnią falę wrogów a nagle Farah padała? Nieśmiertelność
nie jest może cudownym pomysłem, ale nie jest też wadą.

Może i kląłem, ale to czyniło rozgrywkę bardziej wymagającą. Człowiek się pocił aby ratować siebie i Farah. A tutaj? Rób co chcesz i tak nie zginiesz.

Dnia 28.05.2009 o 14:48, pkapis napisał:

Eee, które? Elika sama z siebie nie ma kombosów. Książę może łączyć jej ataki ze swoimi,
a jego wcale nie są słabsze. Odpowiednio użyty miecz potrafi być bardzo skuteczny.

Tak. Ale ataki Księcia w połączeniu z Eliką zadają dużo obrażeń. Więcej niż miecz.

Dnia 28.05.2009 o 14:48, pkapis napisał:


> No to teraz plusy: grafika i... No właśnie.

A to już jest bzdura. Mnie też nowy PoP rozczarował, ale głównie pod względem fabularnym
i ze względu na zapowiedzi, bo technicznie jest bardzo sprawnie rozwiązany. Pisałem już
o tym dość obszernie, więc żeby się nie powtarzać dam linka
http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=12328&pid=947
Gdyby ta gra miała taką fabułę jak SoT i równie dobre opowiedzianą, byłaby całkiem fajna.

Tego nie rozumiem. Ja piszę o grafice, a ty o fabule. Ja w sensie pozytywnym, a ty negatywnym. Co ma jedno do drugiego? Wcześniej napisałem o fabule, ale tego nie chyba nie doczytałeś. Możesz mi to wyjaśnić?
Co do rozczarowań, to PoP rozczarował mnie wszystkim tylko nie grafiką. Ale w dzisiejszych czasach wszystkie gry mają ładną grafikę, więc ta gra nie ma żadnych plusów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.05.2009 o 15:15, Karanthir666 napisał:

> To akurat nie jest problem. W oryginalnym PoP też był tylko jeden przeciwnik naraz.
Akurat
> pod tym względem nowy PoP najbardziej przypomina oryginał, bo pozwala na walkę 1v1
(Elikę
> liczyć należy jako jeden z zasobów księcia) za to z całkiem ciekawą szermierką.

Teraz to już przegięcie. Porównywanie do SoT nie ma sensu. W SoT miałeś hordy przeciwników,
którzy wciąż potrafili zabić księcia, a tutaj masz TYLKO jednego.


No i? Co ma piernik do wiatraka i gdzie ja tutaj porównuję walkę nowego PoP do SoT? Porównałem do oryginału, tej dwuwymiarowej gry z czasów pierwszych pctów, na przejście której była godzina.

Dnia 28.05.2009 o 15:15, Karanthir666 napisał:

No to jesteś chyba ślepy. Poza większym paskiem zdrowia, zmieniają także stany, gdzie
skuteczny jest tylko jeden rodzaj ataku.


Zmieniają stany od samego początku, w dodatku zazwyczaj losowo (w paru walkach jest to chyba ustalone na stałe, ale w większości nie) i zdarza się, że ze względu na zmiany stanu trudniejsza jest pierwsza albo druga walka niż ostatnia. Nie zauważyłem żeby którykolwiek przeciwnik był zdecydowanie silniejszy w ostatniej walce niż we wcześniejszych.

Dnia 28.05.2009 o 15:15, Karanthir666 napisał:

Może i kląłem, ale to czyniło rozgrywkę bardziej wymagającą. Człowiek się pocił aby ratować
siebie i Farah. A tutaj? Rób co chcesz i tak nie zginiesz.


Czyniło ją też bardziej frustrującą i akurat przynajmniej nieśmiertelność Eliki jest zdecydowanie krokiem w stronę przyjemniejszej rozgrywki. Nieśmiertelność księcia sprawia, że gra jest inna, ale nie można powiedzieć że lepsza czy gorsza. I nie da się robić co się chce, jeśli nie umie się walczyć to przeciwnik będzie co chwila bił księcia i się leczył, więc można tak walczyć w nieskończoność. Te walki są wymagające, tylko nie pozwalają skończyć się przegraną gracza.

Dnia 28.05.2009 o 15:15, Karanthir666 napisał:

Tak. Ale ataki Księcia w połączeniu z Eliką zadają dużo obrażeń. Więcej niż miecz.


Tak samo jak ataki łączone zadają więcej obrażeń niż gdybyś używał tylko ataków Eliki, ale czy świadczy to o przegięciu miecza? Nie, jedynie o tym, że dysponujesz kilkoma zasobami, spośród których jednym jest atak towarzyszki. Ataki Eliki nie zadają więcej obrażeń niż ataki mieczem, tylko od gracza zależy jak będzie z tego korzystał.

Dnia 28.05.2009 o 15:15, Karanthir666 napisał:

> > No to teraz plusy: grafika i... No właśnie.
>
> A to już jest bzdura. Mnie też nowy PoP rozczarował, ale głównie pod względem fabularnym

> i ze względu na zapowiedzi, bo technicznie jest bardzo sprawnie rozwiązany. Pisałem
już
> o tym dość obszernie, więc żeby się nie powtarzać dam linka
> http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=12328&pid=947
> Gdyby ta gra miała taką fabułę jak SoT i równie dobre opowiedzianą, byłaby całkiem
fajna.
Tego nie rozumiem. Ja piszę o grafice, a ty o fabule. Ja w sensie pozytywnym, a ty negatywnym.


Nie o grafice. Napisłeś że jedynym plusem tej gry jest grafika, a ja to uważam za bzdurę. Muzyka nie jest zła, rozwiązanie łażenia po ścianach nie jest złe, chociaż niektóre pieczęcie mogą się nie podobać - ta latająca też mnie irytowała, ale niektóre inne są ciekawe - szermierka jest fajna.

Dnia 28.05.2009 o 15:15, Karanthir666 napisał:

Co ma jedno do drugiego? Wcześniej napisałem o fabule, ale tego nie chyba nie doczytałeś.
Możesz mi to wyjaśnić?


Wiem co sądzisz o fabule i pod tym względem się zgadzam. Ale nie uważam żeby jedyną zaletą nPoP była grafika. Uważam, że ta gra jest zrobiona dobrze pod całym względem technicznym.

Dnia 28.05.2009 o 15:15, Karanthir666 napisał:

Co do rozczarowań, to PoP rozczarował mnie wszystkim tylko nie grafiką. Ale w dzisiejszych
czasach wszystkie gry mają ładną grafikę, więc ta gra nie ma żadnych plusów.


Wiadomo że nie każdemu wszystko się spodoba. Mnie np. rozczarował również WW, system walki tam chociaż teoretycznie bardzo fajny był jednocześnie frustrujący. Ale nie twierdzę że był zły tylko dlatego że nie trafił w mój gust. nPoP ma parę ciekawych rozwiązań, które mogłyby się sprawdzić w innych grach. Jego największą wadą jest miałkość fabularna, bo gdyby miał ciekawą historię to przy takiej mechanice byłby grą niezłą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

właśnie skończyłem wersję na peceta i nie kończy się ona zbyt optymistycznie. Wiem , że jest ten jakiś dodatek epilog i ciekawi mnie co się w nim dzieje i jak kończy sie cała ta historia. Możecie mi powiedzieć, czy na PC też można zdobyć/kupic/ściągnąć ten dodatek? Jeżeli nie to możecie mi spojlernąć jak się kończy fabuła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

dzięki, ale nia mam ochoty oglądać 10 filmików po 10 minut :D Może mi ktos po prostu napisać jak ta historia się kończy. Byłbym wdzięczny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie no i to jest chamstwo. jak zwykle PC''towcy są ignorowani. Czemu my nie mamy tego epilogu?! ja bym chętnie zobaczył jak to się konczy a tak zostawili grę z zakończeniem, które wiele nie wyjaśnia. I w planach nie ma wydania epilogu na PC??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie żebym kogoś obrażał czy coś ale jak ktoś gra na PC to jest przyzwyczajony, że jak wychodzą nowe mapy, dodatki czy cuś to się je dostaje za darmo. Na konsolach szczególnie na Xboxie musisz za takie drobiazgi płacić. Logicznie myśląc panowie z Ubisoftu wolą coś sprzedać niż pozwalać ściągać bezkarnie ludziom za darmo (nie mówie że wszyscy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobra. Pytanie jest krótkie i proste. Miejscem jest lokacja "Kocioł" na obszarze zajmowanym przez Huntera. Na poniższym obrazku widać ziarna mocy na najwyższej półce w tej placówce. Pytanie brzmi: jak je zdobyć?

20090606164407

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja bym się kłócił, że to jednak lokacja zajmowana przez alchemika ;D.

Spoiler

W którymś momencie trzeba się spuścić w dół, do takiego jakby tunelu i wbiec mocą do biegania po ścianach.

Jak co to mogę spróbować dokładniej opisać, ale to jak się wie gdzie mniej więcej jest to się znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować