Zaloguj się, aby obserwować  
mallard

Mad Max - gra forumowa

774 postów w tym temacie

Po opustoszalej bazie przechadzal sie tymczasem czlowiek w plaszczu do ziemii z wielkim kapturem naciagnietym na glowe. Spod niego widac bylo jedynie brode z krotkim zarostem. Poruszal sie szybko i bezszelestwnie, a kolor jego plaszcza sprawial, ze zdawal sie byc jedynie czyims cieniem. Zblizal sie do chatki Szefa.

- Szefie, czy potrzebujesz pomocy w czyms? Chetnie wykonam kazde zadanie, ktore mi zlecisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Więc szukasz roboty tak?-zapytał się szef.
-Tak-odpowiedziałeś prosto.
-Więc mam coś dla ciebie.8 mil na północ jest stary magazyn.Leżą tam tysiące puszek z Coca-Colą ale nie to nas interesuje.W piwnicy tego budynku jest całkiem pokaźny arsenał.Wrzuć do samochodu ile się da i wracaj jak najszybciej.Nie powinno być tam wielu strażników,góra 3-4.Lecz zdejmij ich po cichu,lub jeszcze lepiej,nie zdejmuj ich wcale.Magazyn rzuci ci się w oczy wielkim szyldem z napisem Coca-Cola.Za robotę dostaniesz jedną broń którą tam znajdziesz i 1000$.A teraz pośpiesz się,bo czas ucieka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- To mi sie podoba. - Odrzekl Wadroman usmiechajac sie lekko. - Mozesz na mnie liczyc.
Wiadroman obrocil sie na piecie i pospiesznym krokiem ruszylw strone swojego samochodu. Sprawdzil tylko,c zy napewno ma przy sobie czterdziestke czworke i noz. Wszystko bylo na miejscu. "Szkoda, ze mam jedynie po ejdnej sztuce... To moze nieco zepsuc widowisko..." pomyslal odpalajac samochod.
Po chwili znajdowal sie juz jedynie kilkaset metrow od wskazanego pzrez Szefa budynku. Wiadroman wyszedl z samochodu, aby nei zwracac na siebie uwagi straznikow. Naciagnal kaptur na glowe i do lewej reki wzial .44, a do prawej sztylet. Plaszcz Wiadromana zapewnil mu dobry kamuflarz na tle szarej pustynii. Wiadroman przemknal an tyly budynku, gdzie nie bylo zadnego straznika. "Widzialem dwoch przed wejsciem do budynku. Szef mowil, ze bedzie ich 4, wiec pozostala dwojka pewnie jest w srodku.". Wiadroman obejrzal tyl budynku i stwierdzil,z e nie ma szans na dostanie sie tam inaczej, niz przez glowne wejscie. Podbiegl do rynny na tylach i wspial sie na dach. Podszadl do drugiej krawedzi dachu, zaraz nad dwojka straznikow, ktorzy byli uzbrojeni po same zeby. Nie namyslajac sie dlugo Wiadroman zeskoczyl z dachu i nagle jeden ze straznikow zorientowal sie, ze ma przystawiony noz do gardla, a drugi, ze ktos celuje dokladnie w jego glowe.
- Zadnych gwaltownych ruchow, a wszyscy wyjdziemy z tego cali. Powoli odlozcie bron. Bardzo powoli. Jeden szybszy ruch, a zginiemy wszyscy. Nie chcemy tego, prawda?
Zaskoczeni straznicy powoli odlozyli karabiny na ziemie.
- Bardzo dobrze. W ten sposob uratowaliscie sobie zycie.
Wiadroman uderzyl w tyl glowy jednego ze straznikow, po czym plynnym ruchem zblizyl sie do drugiego u uderzyl go kolba pistoletu,m po czym obaj stracili przytyomnosc. "Oby z reszta poszlo tak samo latwo...". Wiadroman zabral karabiny straznikow i schowal je za rogiem budynku, a potem zrobil to samo ze straznikami. Nigdy nie lubil ciezkiej broni, wiec nie zabral jej ze soba. Zobaczyl po chwili uchylone okno. "W ten sposob nikt nie odnotuje mojej obecnosci tutaj pzrez dluzszy czas" - pomyslal i wsliznal sie do srodka budynku.

[Adamido. Utrudnij mi teraz ta akcje w jakis sposob. :D]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powoli zakradałeś się do piwnicy.Jednak w pewnym momencie usłyszałeś strzały.To był automat.Odskoczyłeś za puszki z Coca-Colą.Zostały przestrzelone i obryzgały cię zawartością.Ciągle nie mogłeś znaleźć strzelca.Rzuciłeś się w bok za skrzynie.Po chwili dostałeś w łydkę.Odwróciłeś się.Za dużą lodówką kucał bandyta z Ak-47.Chciałeś trafić go ze swoich rewolwerów, jednak bez skutku.Ostrzelałeś go zmuszając do ukrycia się za lodówką.Chciałeś przestrzelić lodówkę,jednak okazało się że bębenki są puste.Desperacko pchnąłeś z całych sił lodówkę.Ta spadła na bandziora miażdząc go.Jedyne co po nim było widać to leżący obok kałashnikov i wystające spod lodówki ręce.Wziąłeś karabin i zacząłeś skradać się w kierunku piwnicy.Już widzialeś drzwi, kiedy nagle usłyszałeś kilkanaście strzałów.Zorientowałeś się żę strażników żywych strażników było conajmniej pięciu...

[Jedna sprawa.Możecie sami tworzyć akcję:D Nie opierajcie się ciągle na MG.Gra będzie ciekawsza gdy sami określicie
czy dostaliścię czy nie.Ale nie róbcie z siebie superherosów:D wierzę w was:P]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

[Moge przyłączyć sie do gry?

Moja karta
Ksywa (jak byście mogli tak do mnie mówić) Biku
Broń główna - M16
Broń drugorzędna - Magnum 44
Samochód - Buick Riviera 1964
Broń do samochodu - 1x Minigun]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Można się dołączyć ?

Broń główna - M16
-||- druorzędna - Colt 1911A1
Samochód - Mitsubishi Galant 1993
Broń do samochodu - 1 x Minigun

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.12.2006 o 11:25, Bartek Dudek napisał:

Można się dołączyć ?

[ Jasne , że tak ale musimy jeszcze poczekać na MG , gra trochę podupadła może w Was jest jakaś nadzieja ;) ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.12.2006 o 11:28, deih napisał:

> Można się dołączyć ?
[ Jasne , że tak ale musimy jeszcze poczekać na MG , gra trochę podupadła może w Was jest
jakaś nadzieja ;) ]

Ok. To poczekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No dobrze:D

Wszyscy oprócz Wiadromana siedzicie w bazie.Nagle szef przyprowadza 2 nowych.Idą powoli oglądając otoczenie.
-Hej ty,z m16!Jak sie nazywasz!
-Jestem Bartek Dudek-odburknąłeś...

A ten drugi to kto?!-wrzawa się podnosiła.
-Biku.Tyle musicie wiedzieć...-odpowiadając poszłeś do swojego miejsca zakwaterowania.

Deih pokazał wam miejsce gdzie macie spać.Możecie tutaj robić co wam się żywnie podoba,ale nie rozwalcie tego-powiedział do was.

Szybko rozgościliście się.Zabraliście kawałki blachy z okolic i skleciliście stalowy pancerz na wasze domki.

Deih,Vox,Biku i Bartek Dudek!Do mnie!-krzyczał szef do was...

Robota jest prosta.Wiadroman nie wraca z tego magazynu.Musicie go uratować.Przy okazji postarajcie się ubić wrogów ilu się da.Im mniej ich ,tym lepiej.-powiedział.
-Sie robi szefuniu-odpowiedzieliście.Szybko wpakowaliście się do samochodów.Spojrzeliście na mapkę i dowiedzieliście się gdzie macie jechać.Na połnoc,do drogi,a potem w prawo...


[Witam nowych graczy:Bartka Dudka i Gracza1234;] mam nadzieję że będzie się wam ciekawie grało:D]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

[O prosze. Wlasnie mailem zamiar probowac wyjsc jakos z tej sytuacji... :D Przy okazji przepraszam wsyzstkich za to, ze nie udzielalem sie ostatnimi czasy,a le mailem duze problemy z internetem... :/ Teraz juz ejstem i nie amm zamiaru srtad szybko odejsc. :) Jelsi macie mnie uratowac, w takim razie: ]

Po prostu swietnie... Nie mam szans ich tutaj pokonac, tym bardziej, ze stracilem moja najpotezniejsza bron - niewidzialnosc... Teraz juz wiedza, ze tu ejstem i mja karabiny. Nie mam szans... - Pomyslal Wiadroman - Nie mam wyjscia...
- NIE STRZELAC! PODDAJE SIE! ODKŁADAM BROŃ I KŁADĘ SIE NA PODŁODZE! - krzyknal do straznikow.
Po chwili ciszy nagle wpadlo kilku ludzi do pomeiszczenia, gdzie znajdowal sie Wiadroman i kilkoma szybkimi ruchami calkowicie go unieruchomili.
- Pozalujesz tego cwaniaku! Zabiles naszych ludzi. To nie bylo madre. - Rzekl jeden z nich i uderzyl go w glowe kolba karabinu, w stutek czego Wiadroman traci przytomnosc.
Po dluzszym czasie budzi sie w jakims klaustrofobicznym pomieszczenu, gdzie nie znajdowalo sie nic, poza krzeslem na ktorym siedzial i slabej zarowki, ktora strasznie irytowala Wiadromana nieustajacym brzeczeniem...
To chyba rzeczywiscie nie bylo anjmadrzejsze posuniecie... - Zwatpil Wiadroman - Zostaje mi tylko liczyc na to, ze Szef zauwazy, ze nie wracam i sprobuje mnei odbic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że gra znów upadła. Zapewne spowodowało upadek mała aktywność graczy i prowadzącego. Wpadłem zatem na pomysł, aby założyć 3 edycję. W roli prowadzącego mógłbym być ja. Jestem codziennie po kilka godzin na forum. Oczywiście jak się ktoś nie zgodzi to trudno. Chciałbym po prostu, aby gra nie upadła do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.01.2007 o 11:44, vauxhall napisał:

Widzę, że gra znów upadła.


No niestety masz racje... :/
Do kolejnej edycji oczywiscie sie zapisuje. Powodzenia! :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobra, to robimy tak. Chętnych do gry przyjmuje do piątku. Ustale jeszcze godzinę do której. Grę zaczniemy od momentu końca 1 serii. Będę bardzo wdzięczny. Umieszczam także tutaj formularz zgłoszeniowy [bardzo podobny do tego z pierwszej serii].

- broń główna - M16; Spas 12; Ak47; Uzi; Ingram MAC10; Mossberg M590; strzelba myśliwska Remington; strzelba myśliwska Baikal; MP 5; Thompson 1928, Beretta 471
- broń drugorzędna - Glock 17; Walther PPK; Obrzyn; S&W Magnum 44; Colt 1911A1; Walther CP99; Mauser P08, obrzyn, S&W 10 M&P
- samochód - Ford Mustang 1988; Chevrolet Camaro 1975; Ford Sierra 1990; Buick Riviera 1964; Rover Turbine T4 1961; TVR Tasmin 1989; Cadillac Seville 1975;
- broń do samochodu - 1 x minigun; 2 x M16

Oferta w "sklepie" będzie zwiększała się w czasie gry.

Chętnych zapraszam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Że też tak późno zacząłem szukać tematu o Mad Maxie...damn.
Ale widzę, że trochę temat podupadł , więc postaram się nieco ożywić trupa.

- broń główna - Mossenberg M590
- broń drugorzędna - M&W Magnum 44
- samochód - Chevrolet Camaro
- broń do samochodu - 2xM16.

Ech, byłoby świetnie, gdyby udało się wskrzesić Unionowi tą grę..:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować