Zaloguj się, aby obserwować  
nocnyszakal5

Patriotyzm

423 postów w tym temacie

>(...) Jeszcze za czasów Jana Pawła II tak. Kiedy jeszcze działał

Dnia 18.10.2006 o 20:44, PolishWerewolf napisał:

w pełni aktywnie w sprawie polskiej. Obecnie jednak spora część Kościoła tak nie robi. I nie
uogólniam Kościoła jako całości, tylko mówię o Kościele polskim. Nie wiem jaka jest sytuacja
w innych krajach, tylko odnoszę to do naszego :)


Skonkretyzuj czego konkretnie oczekujesz. Co rozumiesz pod pojęciem "działanie w sprawie polskiej" w obecnych czasach? Co takiego ma robić polski kościół a czego obecnie nie robi?

Dnia 18.10.2006 o 20:44, PolishWerewolf napisał:

Szczerze? Księża? :) Oni też wielokrotnie mówili o tym.(...)


Ktoś musiał ludzi podtrzymywać na duchu :) Wg. Ciebie mieli przepowiadać koniec świata i sąd boski? ;P

Dnia 18.10.2006 o 20:44, PolishWerewolf napisał:

Jeszcze w średniowieczu i paru wiekach późniejszych dla Kościoła polskiego nie liczyło się nic innego jak
pieniądze i ziemia. Państwo ich nie obchodziło. Obojętnie pod czyim zarządzaniem byli, mieli za duże wpływy >poprzez papiestwo, aby da radę ich usunąć. Czy wtedy też służyli patriotyzmowi?


Swiadomość narodowa narodziła się znacznie później, więc trudno mówić o patriotyźmie w kontekście tamtych czasów. Co najwyżej szlachta walczyła o swoje przywileje, pod patronem kościoła rzecz jasna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.10.2006 o 20:49, PolishWerewolf napisał:

Ehh... Racja, w tym momencie powiedziałem za bardzo ogólnie. Oczywiście nie miałem na myśli
wierzących. Tylko wszystkich księży-polityków. Mam nadzieję, że nie uraziłem? :)

Nie, oczywiście, że nie. :]

Dnia 18.10.2006 o 20:49, PolishWerewolf napisał:

I tak jak odpisałem Darnokowi. Zasługi Kościoła polskiego w przeszłości są nieocenionę. Ale
też wystarczy popatrzeć na działalność kościelną w dalszych dziejach. Jeszcze w średniowieczu
i paru wiekach późniejszych dla Kościoła polskiego nie liczyło się nic innego jak pieniądze
i ziemia. Państwo ich nie obchodziło. Obojętnie pod czyim zarządzaniem byli, mieli za duże
wpływy poprzez papiestwo, aby da radę ich usunąć. Czy wtedy też służyli patriotyzmowi?

Chodzi Ci chyba o nowożytność, ponieważ średniowiecze kończy się w XV wieku, a do tego czasu kościół polski jako takie zasługi miał. Wiem, chodzi Ci o inkwizycję i te rzeczy.
A teraz ? Teraz cóż, tak jak mówiłem, mam do kościoła polskiego parę zastrzeżeń, czyli inaczej mówiąc nie lubię paru duchownych. Teraz już nie będzie Prymasa, a zamiast Glempa powinien być Kardynał Macharski.
A Rydzyk ? Nawet nie wspominam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.10.2006 o 21:47, .Darnok napisał:

Skonkretyzuj czego konkretnie oczekujesz. Co rozumiesz pod pojęciem "działanie w sprawie polskiej"
w obecnych czasach? Co takiego ma robić polski kościół a czego obecnie nie robi?


Obecnie? Najlepiej moim zdaniem by było, aby w ogóle nie mieszał się do polityki. Wiem, że cały tego nie robi. Jednak Ci najbardziej medialni to robią. I to nagminnie.

A co do działania w sprawie polskiej, na którą zwróciłeś uwagę. Jak na pewno pamiętasz (musisz :) Jan Paweł II wielokrotnie starał się wspierać Polaków w dążeniu do odzyskania pełnej niezależności od ZSRR. Co jak też wiemy, po części mu się udało. I taką działalność Kościoła rozumiem. Wspiranie duchowe. Ale nie dogłębna ingerencja w politykę!

Dnia 18.10.2006 o 21:47, .Darnok napisał:

Ktoś musiał ludzi podtrzymywać na duchu :) Wg. Ciebie mieli przepowiadać koniec świata i sąd boski? ;P


Czasami chyba tak... ;)

Dnia 18.10.2006 o 21:47, .Darnok napisał:

Swiadomość narodowa narodziła się znacznie później, więc trudno mówić o patriotyźmie w kontekście
tamtych czasów. Co najwyżej szlachta walczyła o swoje przywileje, pod patronem kościoła rzecz
jasna ;)


Na upartego można stwierdzić, że świadomość narodowa istaniała od zawsze. Tylko nie było odwagi, aby się do tego przyznać. Przecież wiele razy walczono w obronie narodu tylko dlatego, że nie chciano mówić w innym języku. Zali mam rację? :) To już można nazwać tożsamością narodową.

A co do przywilejów. Tego patriotyzmem też bym nie nazwał ;)

Vaxinar->
Nie, mówię doskonale o średniowieczu. Późnym. Co do wczesnego się z Tobą w pełni zgadzam, nie można w żaden sposób oskarżyć Kościoła o działalność wrogą krajowi. I tak, okres reformacji tylko zwiększył znaczenie Kościoła w polityce. Wystarczy popatrzyć na obrady Sejmu w tamtych czasach i na to, kto był wybierany na biskupów i innych wysokich urzędników. Szlachta. I to walcząca o własne dobro, a nie dobro kościelne. A jak wiadomo za prywatą nie idzie dobro kraju, więc o patriotyzmie nie może być w żaden sposób mowy.

O współczesnym Kościele wolę się nie wypowiadać w żaden sposób...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.10.2006 o 22:00, PolishWerewolf napisał:

O współczesnym Kościele wolę się nie wypowiadać w żaden sposób...


Ale dlaczego ? I masz na myśli polski kościół, czy ogólny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tylko i wyłącznie polski. Te przykłady podałeś zresztą samemu :) Więc analogicznie rzecz biorąc, nie ma sensu powtarzać tego samego. A zresztą... Nie ten temat na to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.10.2006 o 22:00, PolishWerewolf napisał:

(...)
Obecnie? Najlepiej moim zdaniem by było, aby w ogóle nie mieszał się do polityki. Wiem, że
cały tego nie robi. Jednak Ci najbardziej medialni to robią. I to nagminnie.


Kto miesza się do polityki? Dziwisz i Zalewski poruszając sprawę lustracji w kościele? Poparli kogoś, wypowiedzieli się w sprawie danej opcji politycznej?
Rozróżnijmy - mamy w Polsce katolicki kościół oraz pewną sektę wyraźnie i jawnie angażującą się w życie polityczne.

Dnia 18.10.2006 o 22:00, PolishWerewolf napisał:

A co do działania w sprawie polskiej, na którą zwróciłeś uwagę. Jak na pewno pamiętasz (musisz
:) Jan Paweł II wielokrotnie starał się wspierać Polaków w dążeniu do odzyskania pełnej niezależności
od ZSRR. Co jak też wiemy, po części mu się udało. I taką działalność Kościoła rozumiem. Wspiranie
duchowe. Ale nie dogłębna ingerencja w politykę!


Chyba żartujesz. Jan Paweł II musiał angażować się w politykę. Kto niby rozmawiał z Reaganem? Kto lobbował na rzecz przemian demokratycznych, kto starał się przekonać róznego rodzaju stronnictwa zagraniczne do zaangażowania się w sprawę Polską? Pomijam fakt, iż owe stronnictwa mogły jedynie zyskać na tego typu zmianach, ale Wojtyła w jasny sposób opowiedział się po jednej ze stron konfliktu politycznego. Dyplomata to też polityk.

Dnia 18.10.2006 o 22:00, PolishWerewolf napisał:

Na upartego można stwierdzić, że świadomość narodowa istaniała od zawsze. Tylko nie było odwagi,
aby się do tego przyznać. Przecież wiele razy walczono w obronie narodu tylko dlatego, że nie
chciano mówić w innym języku. Zali mam rację? :) To już można nazwać tożsamością narodową.


Samo pojęcie narodu wykształtowało się dopiero w XVIII-XIX wieku. Wcześniej ludzie kojarzyli się bardziej jako "tutejsi" - jak przykładowo nasze chłopstwo. Także wtedy nastąpiły silne tendencje zjednoczeniowe, podkreślało się prawo kazdego narodu do tworzenia osobnego, niezależnego państwa. Wcześniej większości było wszystko jedno kto jest nad nimi, byleby było dobrze - raczej nie język, co względu ekonomiczne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.10.2006 o 22:38, .Darnok napisał:

Samo pojęcie narodu wykształtowało się dopiero w XVIII-XIX wieku. Wcześniej ludzie kojarzyli
się bardziej jako "tutejsi" - jak przykładowo nasze chłopstwo. Także wtedy nastąpiły silne
tendencje zjednoczeniowe, podkreślało się prawo kazdego narodu do tworzenia osobnego, niezależnego
państwa. Wcześniej większości było wszystko jedno kto jest nad nimi, byleby było dobrze - raczej
nie język, co względu ekonomiczne ;)

Nie można tego tak uprościć. Pojęcia świadomości narodowej nie było, ale zróżnicowanie etniczne kulturowe i religijne już tak, a co za tym idzie sympatie również. W 1282 roku dla krakusów było nie do pomyślenia, żeby rządził nimi książe wielkopolski. A tym księciem był przyszły król, Przemysł II. Krakusy i wielkopolanie się zwyczajnie nie lubili, mieli świadomość swojej odrębności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.10.2006 o 23:22, gaax napisał:

(...)
Nie można tego tak uprościć. Pojęcia świadomości narodowej nie było, ale zróżnicowanie etniczne
kulturowe i religijne już tak, a co za tym idzie sympatie również. (...)


Zróżnicowania które podałeś faktycznie zawsze istniały i co więcej - zawsze będą istnieć. I to nie chodzi akurat o ten konkretny przypadek :)
Rozróżniać jednak należy podział regionalny od narodowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.10.2006 o 23:22, gaax napisał:

Krakusy i wielkopolanie się zwyczajnie nie lubili, mieli świadomość swojej odrębności.


To jedna z przyczyn, która pogłębiała rozbicia, właśnie to, że każdy miał się za Ślązaka, Małopolana, Wielkopolana, ale nie Polaka.
A to nie lubności miast zostały do dziś. Warszawa - Poznań - Kraków. Osobiście nie mam pojęcia jak Ci pierwsi mogą uważać swe miasto za najpiękniejsze, kiedy wszem i wobec wiadomo, że to Kraka gród jest najbardziej sławny, najpiękniejszy i powinien być stolicą. :)
Ale to tylko moje zdanie. Dodam jeszcze, że ocena jest raczej hmmm obiektywna ( ??? ) bo nie mieszkam w żadnym z w.w. miast. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.10.2006 o 22:38, .Darnok napisał:

Rozróżnijmy - mamy w Polsce katolicki kościół oraz pewną sektę wyraźnie i jawnie angażującą
się w życie polityczne.


Tak, zgadzam się. Ale czy nie powinno być Twoim zdaniem tak, że NIKT się nie powinien mieszać?

Dnia 18.10.2006 o 22:38, .Darnok napisał:

Dyplomata to też polityk.


Wiem że musiał to robić. Nie musisz mi tego przypominać. Sam o tym wiem :) I przecież stwierdziłem że wspierał Polaków w dążeniu do odzyskania autonomii. I nie powiedziałem nigdzie że coś było nie tak...

Dnia 18.10.2006 o 22:38, .Darnok napisał:

Samo pojęcie narodu wykształtowało się dopiero w XVIII-XIX wieku.


Tożsamość narodowa może i tak. Jednak języki i przynależność istniły od wieków. Zaczątki tożsamości można już traktować jak samą tożsamość, prawda?

Vaxinar-> Różnorodność grup istnieje nadal. Co prawda te konflikty nie są aż tak widoczne, nie są za pomocą przemocy czy innych dobitnych środków, ale są niestety. I na to też się nic nie poradzi. Jednak to właśnie te najmniejsze grupy społeczne i kulturowe najbardziej się przyczyniły do utrzymania państwa w całości. Dajmy na ten przykład Kurpiów w czasie II WŚ i ich zachowanie języka w postaci piosenki w której zawarty był alfabet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.10.2006 o 01:01, Vaxinar napisał:

> Krakusy i wielkopolanie się zwyczajnie nie lubili, mieli świadomość swojej odrębności.


To jedna z przyczyn, która pogłębiała rozbicia, właśnie to, że każdy miał się za Ślązaka, Małopolana,
Wielkopolana, ale nie Polaka.
A to nie lubności miast zostały do dziś. Warszawa - Poznań - Kraków. Osobiście nie mam pojęcia
jak Ci pierwsi mogą uważać swe miasto za najpiękniejsze, kiedy wszem i wobec wiadomo, że to
Kraka gród jest najbardziej sławny, najpiękniejszy i powinien być stolicą. :)
Ale to tylko moje zdanie. Dodam jeszcze, że ocena jest raczej hmmm obiektywna ( ??? ) bo nie
mieszkam w żadnym z w.w. miast. :)


Vaxinar pomine moje miejsce zamieszkania. Poznań-Kraków lekko nietrafione że się nie lubią - tylko z częścią. Warszawa-Poznań oo tak nienawidzimy się jak psy. Pomine tam jakieś wypadki w początkach państwa ale teraz to wszystko rozbija się o piłke nożną ;)

Co do stolicy wiadomo że Wa-wa nie jest najładniejsza tak samo Poznań i zostaje Kraków. Ale czy stolica ma ładnie wyglądać ?? Wydawało mi się że to siedziba prezydenta i parlamentu oraz miejsce gdzie ,kiedyś przecierały się szlaki handlowe,teraz szlaki biznesowe. A pod tym względem to chyba Poznań ma większe koneksje od Wa-wy bo jako miasto rozwijamy się prężniej(nie mówie o zagranicznym kapitale) i żeby nie było w Wawie bywam często więc wiem jak to tam wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.10.2006 o 07:35, dawidos160 napisał:

Vaxinar pomine moje miejsce zamieszkania. Poznań-Kraków lekko nietrafione że się nie lubią
- tylko z częścią. Warszawa-Poznań oo tak nienawidzimy się jak psy. Pomine tam jakieś wypadki
w początkach państwa ale teraz to wszystko rozbija się o piłke nożną ;)


Spodziewałem się takiej odpowiedzi. :| Eh..
Nie pieprz mi o piłce nożnej, bo tu nie chodzi o jakieś "bitwy" dresików Legii i Lecha.
Mówiłem tutaj o średniowieczu, gdzie Poznań, a bardziej Gniezno z Krakowem się nie lubił. Z Warszawą może i też, ale głównie to pozostało. Teraz Warszawiaków nie lubicie, ale odnoszę wrażenie, że Krakowiaków tak samo i nie mówię tutaj o piłce nożnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem Polacy są patriotami, ale tylko wtedy kiedy naprawdę się coś dzieje. Spójrzmy np. kiedy zmarł Jan Paweł II. Każdy Polak rozpaczał, nawet blokersi z mojego osiedla i wtedy Polacy zjednoczyli się, uświadomili sobie, że jesteśmy jednym narodem i musimy być razem, bez waśni i kłótni. Niestety to zjednoczenie narodowe nie trwało długo. Dobrym przykładem jest tu postawa kibiców drużyn z Krakowa. Obiecali sobie pokój, przyjaźń itp. a po miesiącu został tam zamordowany jeden z kibiców. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.10.2006 o 09:16, kowboj3 napisał:

Spójrzmy np. kiedy zmarł Jan Paweł II. Każdy Polak rozpaczał

Ja nie rozpaczałam za to dość szybko zaczęłam się wstydzić za rodaków, bo nie dość, że większość pokazówkę odstawiła (bo przecież wielki Polak umarł i w dodatku papież, więc trzeba sąsiadom pokazać, jak się cierpi, no i nawrócić się można z hukiem - druga taka okazja się nie trafi, a ten dotychczasowy pseudoateizm za bardzo ciąży, bo rodzina jak wyrzutka człowieka traktuje), to w dodatku szybko zaczęli zarabiać na jego śmierci (choćby te głupie koszulki z napisem "pokolenie JPII").

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.10.2006 o 08:46, Vaxinar napisał:

> Vaxinar pomine moje miejsce zamieszkania. Poznań-Kraków lekko nietrafione że się nie lubią

> - tylko z częścią. Warszawa-Poznań oo tak nienawidzimy się jak psy. Pomine tam jakieś
wypadki
> w początkach państwa ale teraz to wszystko rozbija się o piłke nożną ;)

Spodziewałem się takiej odpowiedzi. :| Eh..
Nie pieprz mi o piłce nożnej, bo tu nie chodzi o jakieś "bitwy" dresików Legii i Lecha.
Mówiłem tutaj o średniowieczu, gdzie Poznań, a bardziej Gniezno z Krakowem się nie lubił. Z
Warszawą może i też, ale głównie to pozostało. Teraz Warszawiaków nie lubicie, ale odnoszę
wrażenie, że Krakowiaków tak samo i nie mówię tutaj o piłce nożnej.


ale to ONA w pewnym stopniu warunkuje u niektórych czy się ich lubi czy nie. pieprzenie to jest jak słysze że w średniowieczy :/ a ***** mnie obchodzi czy w średniowieczu pili z jednego kielicha czy sie serdecznie nienawidzili. Kraków mi jest obojętny a Wa-wy nie lubię bo to banda snobów uważająca się za najlepsze miasto w Polsce co się mija z prawdą. Są lepsze jak np. Kraków czy Trójmiasto ( pomijam mój Poznań by być obiektywnym i celowo nie włączam Wrocławia gdyż to miasto jest brzydkie niestety :( ) Ja mam w Krakowie kilku serdecznych znajomych i jakoś nie odczuwam niechęci do tego miasta, tak samo jak oni do mnie.


A co do tego że teraz nie lubimy Warszawy - to ma korzenie w współczesnej historii również bo konflikt między miastami pogłebił się za czasów komuny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.10.2006 o 17:29, dawidos160 napisał:

ale to ONA w pewnym stopniu warunkuje u niektórych czy się ich lubi czy nie.

TYLKO u kibiców. TYLKO i to nie wszystkich, bo wg moich poglądów powinienem Krakowiaków nienawidzić, a Warszawiaków kochać, a jest prawie, że na odwrót.

Dnia 19.10.2006 o 17:29, dawidos160 napisał:

pieprzenie to jest jak słysze że w średniowieczy :/ a ***** mnie obchodzi czy w średniowieczu

Nie to nie jest pieprzenie, to jest temat dyskusji, która tu prowadziłem, a Ty sie w nią włączyłeś.
Prównujesz historię Polski z dzisiejszymi wojnami dresiarstwa, dla mnie to nie do przyjęcia.
Skoro Cię gówno to obchodzi, to po co w ogóle ze mną zaczynałeś gadać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.10.2006 o 18:00, Vaxinar napisał:

> ale to ONA w pewnym stopniu warunkuje u niektórych czy się ich lubi czy nie.
TYLKO u kibiców. TYLKO i to nie wszystkich, bo wg moich poglądów powinienem Krakowiaków nienawidzić,
a Warszawiaków kochać, a jest prawie, że na odwrót.

> pieprzenie to jest jak słysze że w średniowieczy :/ a ***** mnie obchodzi czy w średniowieczu

Nie to nie jest pieprzenie, to jest temat dyskusji, która tu prowadziłem, a Ty sie w nią włączyłeś.
Prównujesz historię Polski z dzisiejszymi wojnami dresiarstwa, dla mnie to nie do przyjęcia.
Skoro Cię gówno to obchodzi, to po co w ogóle ze mną zaczynałeś gadać ?


dresiarstwa ?? no wiesz teraz to co najwyżej dresy chodzą po blokowiskach a nie na wojny chodzą. Średniowiecze było 500 lat temu i chyba czas o tym zapomnieć ? Czy Polacy to naprawdę naród który musi się oglądać za siebie zamiast do przodu ?

A teraz abstrachując od piłki nożnej musze Ci się zapytać

Od jak dawna między Legią i Wisła jest wojna ? Od czasu kiedy to Cupiał wszedł w Wisłe i między Legiąa nią toczą sięboje o mistrza. A między Poznaniem i Wa-wą od czasów jeszcze CWKS.

Wracając do historii. Tak to już jest, że niektórzy się nie lubią a inni kochają. I cofanie się do średniowiecza nic nam nie da bo co? Za 250 lat będą się cofać że w 2000 roku to się Poznaniacy i Warszawiacy nie lubili ? Chyba to że się z kimś nie lubimy ma też korzenie w tradycji to fakt, ale teraz to bardziej warunkowują to rozwoje miast ( jedni zazdroszczą drugim - zawiść się rodzi)

więc lepiej zakopmy topór bo możemy powiedzieć pare nieciekawych słów a wolałbym tego uniknąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.10.2006 o 18:29, dawidos160 napisał:

Średniowiecze było 500 lat temu i chyba czas o tym zapomnieć ?

Nie, nie czas o tym zapomnieć. Tego nie wolno nam zapominać.
Ty jej nie lubisz, a ja ją kocham i co mi powiesz ? Będziesz mnie "nawracał" takimi tekstami ?
A 500 lat temu, to się ono skończyło, chociaż zależy jak kto przyjmuje date, bo można na wiele sposobów.
Ale to tak dla informacji - ja wiem, że Ciebie to gów** obchodzi.

Dnia 19.10.2006 o 18:29, dawidos160 napisał:

Czy Polacy to naprawdę naród który musi się oglądać za siebie zamiast do przodu ?

Na historię trzeba patrzeć i wyciągać z niej wnioski, których my nie wyciągamy.
Gadasz tak, bo historii nie lubisz, a już spotkałem się z wieloma opiniami ludzi z tematu polityki, że problem naszych polityków polega na tym, że nie wyciągają wniosków z historii.
Twoje rozumowanie jest doskonałe. Zburzmy wszystkie muzea, zniszczmy wszystkie fakty historyczne materialne, zapomnijmy o wszystko. Aaaaa po co nam to ? Wyrzućmy historię ze szkół.
Ty dobrze mówisz Panie ! Patrz np na te głupie ruiny w Grecji ! Jakby to zburzyć to ile miejsca by było ? A oni to gówno tam trzymają, no nie wiem po co trzymać jakąś tam światynie Zeusa. A te koloseum w Rzymie, to po co stoi ? Rozwalić to, zbuduje się nowy stadion AS Romy albo Lazio Rzymu ! A nie stoi jakiś badziew sprzed tylu lat. W Warszawie to bym z ziemią zrównał muzeum narodowe. A po co nam to ? Będziemy się do tyłum oglądać ? Phee. Zamek Królewski w Krakowie zburzyć, po co on tam stoi ? Wybuduje się może np jakieś hale treningowe Wisły. Zamek Królewski w Warszawie ? Zburzyć, po co on tam stoi ? Ja bym tam zbudował jakieś centrum handlowe. Ta osada w Biskupinie, ją też bym zburzył, stoi jakaś wiocha i co z tego mamy ?
W ogóle zburzyłbym pełno tego starego badziewia i na to miejsce pobudował drapacze chmur jak w Nowym Jorku. Tam to mają świetne miasta, prawda ? Nie żadnych dziadowstkich zamków, ani kurde jakiś staroci, tylko takie świetne miasto, nowoczesne, a u nas ? Szkoda słów.

Dnia 19.10.2006 o 18:29, dawidos160 napisał:

Od jak dawna między Legią i Wisła jest wojna ? Od czasu kiedy to Cupiał wszedł w Wisłe i między
Legiąa nią toczą sięboje o mistrza. A między Poznaniem i Wa-wą od czasów jeszcze CWKS.

Świetnie. Co rozumiesz przez słowo "wojna Legii z Wisłą" ?
To, że jak pojade do Krakowa, to powybijam tam kogo się da, bo Legii nie lubią, a ja jej kibicuję ?
Tak też zrobię. Ależ ja głupi byłem ! W Krakowie tyle razy, a nikogo tam nie zabiłem, nooo. :/ Ehh, czas zmarnowałem, bo zamiast zabijać, to ja jakiś tam pagurek zwiedzałem z taką ruderą... zamek jakiś czy coś. Taki staroć, nie wiem po co stoi.

Dnia 19.10.2006 o 18:29, dawidos160 napisał:

Wracając do historii. Tak to już jest, że niektórzy się nie lubią a inni kochają. I cofanie
się do średniowiecza nic nam nie da bo co?

Już o tym pisałem.

Dnia 19.10.2006 o 18:29, dawidos160 napisał:

więc lepiej zakopmy topór bo możemy powiedzieć pare nieciekawych słów a wolałbym tego uniknąć

Chyba żartujesz ? Jesteś z Poznania i chcesz pokoju ? Z kibicem Legii ? Jak już wrócę z Krakowa to się do Poznania wybiorę...


<wzdycha głęboko>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.10.2006 o 18:47, Vaxinar napisał:

> Średniowiecze było 500 lat temu i chyba czas o tym zapomnieć ?
Nie, nie czas o tym zapomnieć. Tego nie wolno nam zapominać.
Ty jej nie lubisz, a ja ją kocham i co mi powiesz ? Będziesz mnie "nawracał" takimi tekstami
?
A 500 lat temu, to się ono skończyło, chociaż zależy jak kto przyjmuje date, bo można na wiele
sposobów.
Ale to tak dla informacji - ja wiem, że Ciebie to gów** obchodzi.

> Czy Polacy to naprawdę naród który musi się oglądać za siebie zamiast do przodu ?
Na historię trzeba patrzeć i wyciągać z niej wnioski, których my nie wyciągamy.
Gadasz tak, bo historii nie lubisz, a już spotkałem się z wieloma opiniami ludzi z tematu polityki,
że problem naszych polityków polega na tym, że nie wyciągają wniosków z historii.
Twoje rozumowanie jest doskonałe. Zburzmy wszystkie muzea, zniszczmy wszystkie fakty historyczne
materialne, zapomnijmy o wszystko. Aaaaa po co nam to ? Wyrzućmy historię ze szkół.
Ty dobrze mówisz Panie ! Patrz np na te głupie ruiny w Grecji ! Jakby to zburzyć to ile miejsca
by było ? A oni to gówno tam trzymają, no nie wiem po co trzymać jakąś tam światynie Zeusa.
A te koloseum w Rzymie, to po co stoi ? Rozwalić to, zbuduje się nowy stadion AS Romy albo
Lazio Rzymu ! A nie stoi jakiś badziew sprzed tylu lat. W Warszawie to bym z ziemią zrównał
muzeum narodowe. A po co nam to ? Będziemy się do tyłum oglądać ? Phee. Zamek Królewski w Krakowie
zburzyć, po co on tam stoi ? Wybuduje się może np jakieś hale treningowe Wisły. Zamek Królewski
w Warszawie ? Zburzyć, po co on tam stoi ? Ja bym tam zbudował jakieś centrum handlowe. Ta
osada w Biskupinie, ją też bym zburzył, stoi jakaś wiocha i co z tego mamy ?
W ogóle zburzyłbym pełno tego starego badziewia i na to miejsce pobudował drapacze chmur jak
w Nowym Jorku. Tam to mają świetne miasta, prawda ? Nie żadnych dziadowstkich zamków, ani kurde
jakiś staroci, tylko takie świetne miasto, nowoczesne, a u nas ? Szkoda słów.



koleś jesteś śmieszny... a te Twoje intuicyjne wywody na temat tego że nie lubie historii - maestria. Pomine fakt że bardzo lubie historie, moim konikiem jest starożytność i okresy I i II wojny światowej, no bo po co - ja sie historią nie interesuje. poza tym widze że masz ograniczone patrzenie :/ bo jestem kibicem ( a nie pseudo jak Ty) to już stadiony zamiast ruin :/

Dnia 19.10.2006 o 18:47, Vaxinar napisał:


> Od jak dawna między Legią i Wisła jest wojna ? Od czasu kiedy to Cupiał wszedł w Wisłe
i między
> Legiąa nią toczą sięboje o mistrza. A między Poznaniem i Wa-wą od czasów jeszcze CWKS.

Świetnie. Co rozumiesz przez słowo "wojna Legii z Wisłą" ?
To, że jak pojade do Krakowa, to powybijam tam kogo się da, bo Legii nie lubią, a ja jej kibicuję
?


Człowieku załamujesz mnie :/ historyk i jedyne co rozumiesz pod pojęciem wojny to walka zbrojna ?? hmmm o zimnej wojnie słyszałeś ? Po prostu kibice się nie lubią (lekko mówiąc) i okazują to gdzie się da na meczach, owe mecze są jednymi z najważniejszych w sezonie, na stadionie jest pełna mobilizacja sił - ale co tam dla Ciebie kibic to dres co to sie nawala za każdym razem kiedy tylko można co nie ?

Dnia 19.10.2006 o 18:47, Vaxinar napisał:

Tak też zrobię. Ależ ja głupi byłem ! W Krakowie tyle razy, a nikogo tam nie zabiłem, nooo.
:/ Ehh, czas zmarnowałem, bo zamiast zabijać, to ja jakiś tam pagurek zwiedzałem z taką ruderą...
zamek jakiś czy coś. Taki staroć, nie wiem po co stoi.


n/c - poziom wypowiedzi zerowy

Dnia 19.10.2006 o 18:47, Vaxinar napisał:


> Wracając do historii. Tak to już jest, że niektórzy się nie lubią a inni kochają. I cofanie

> się do średniowiecza nic nam nie da bo co?
Już o tym pisałem.

> więc lepiej zakopmy topór bo możemy powiedzieć pare nieciekawych słów a wolałbym tego
uniknąć
Chyba żartujesz ? Jesteś z Poznania i chcesz pokoju ? Z kibicem Legii ? Jak już wrócę z Krakowa
to się do Poznania wybiorę...


jeżeli idziemy w ten ton to w Poznaniu byś tylko spróbował sam coś zrobić przeciwko Lechowi ale mniejsza o to
abstrahując:

chodzi mi o to że po co mamy się kłócić co ? I g*** mnie obchodzi w tym momencie komu kibicujesz bo ja tutaj prowadze rozmowe o czymś innym niż moja przynależność, a to że Cię bardzo nie lubie ( jednak szacunek do osoby zachowam) to już druga sprawa. Więc chcesz porozmawiać normalnie i dać sobie spokój z tym "genialnym" sarkazmem ?

Dnia 19.10.2006 o 18:47, Vaxinar napisał:


<wzdycha głęboko>


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować