Zaloguj się, aby obserwować  
DazZy

Śródziemie (Władca Pierścieni) - Forumowa gra RPG

1129 postów w tym temacie

[Ekhm... Jak nikt tu nie pisał, bo Rogoz tu nie zaglądał to żeby pchnąć grę do przodu opisałem już wejście do wieży, a nawet spotkanie z Sarumanem. Czyli pomijamy to?]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy cierpliwie czekali przed bramą do wieży. Mijała minuta za minutą, nic się działo. Po jakimś czasie wszyscy zaczęli się niepokoić, panowała cisza. Nagle coś zastukało, brama z chrzęstem otworzyła się. W środku stał przemoczony Himlith. Wszyscy weszli do środka, podczas gdy Himlith rzekł:
- Saruman jest chyba na górze. Gdy szedłem otworzyć drzwi usłyszałem dochodzące stamtąd głosy.
Wszyscy skierowali się po schodach na górę. Minąwszy kilka komnat, dotarli wreszcie do pokoju, w którym znajdował się Saruman.
- Wiedziałem, że tu przyjdziecie - powiedział. - Mam Palantir.
Powiedziawszy te słowa wyczarował ognistą kulę. Na szczęście dzięki szybkiej interwencji, Luke zneutralizował atak.
W tym czasie Saruman zaczął uciekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Cholera... -mruknął Rogoz.
Zapolujemy, przyjaciółko mego serca?
Zapolujemy, mój mały.
Rogoz pocałował Olgę i wybiegł z Orthanku, krzycząc tylko: -Wrócę za kilka dni. Spotkajmy się w Minas Tirith!
I zniknął im z oczu....

[Ok, pojutrze mniej więcej powinienem wrócić i oczekuję, że będziecie w MT. Narqa:) ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

[raczej nie dojdziemy biorąc pd uwage aktywnosc graczy]
-To kto idze cos przegrysc?-Zapytał z ironią Himhith i podszedł do ogiska i zaczol jest mięcho...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Saruman uciekł... - powiedział Luke, lekko zdenerwowany po wyjściu z wieży.
- Nie martw się, w okolicy jest pełno drzewców. Na pewno go złapiemy - odpowiedział jeden z Entów, który zdawał się dowodzić reszcie. Wy ruszajcie do Minas Tirith by ostrzec namiestnika. Sauron planuje atak na Gondor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.02.2007 o 10:56, Luke Shadow napisał:

- Saruman uciekł... - powiedział Luke, lekko zdenerwowany po wyjściu z wieży.
- Nie martw się, w okolicy jest pełno drzewców. Na pewno go złapiemy - odpowiedział jeden z
Entów, który zdawał się dowodzić reszcie. Wy ruszajcie do Minas Tirith by ostrzec namiestnika.
Sauron planuje atak na Gondor.

Nie tracmy czasu. Ruszajmy od razu-powiedzial Glalin, ktory od dluższego czasu nie odzywał się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Teraz to już nie ważne. - Musimy jak najszybciej dotrzeć do Minas Tirith, a Sarumanem zajmą się entowie. Przed nami długa droga, więc lepiej się pośpieszmy jeśli chcemy zdążyć przed rozpoczęciem oblężenia. - Odpowiedział czarodziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W tym momencie z Orthanku wyleciała głowa krasnoluda.
-A niech to szlag! -krzyknął Himhitl
-Niech znajdzie ukojenie... w smierci! - powiedział Luke.

Dwa dni później zobaczyli przed sobą Minas tirith...

[Hej, co jest?! ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Nareszcie jesteśmy - powiedział Sulnar - Ciekawe w jakie kłopoty i przygody wpadniemy znowu? Te chmury nad Minas Morgul nie wróżą wiele dobrego.

[Naprawdę sorry, że tak mnie długo nie było. Miałem "drobne" problemy z neostradą :/]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Madras patrzył na Minas Trith. Z miejsca w którym stali rozciągał się szeroki widok więc widział też Minas Morgul. Usłyszał obok siebie Sulnara, który mówił, że nipokoją go chmury zbierające się nad Minas Morgul.
- No proszę państwa<uśmiech>, może ruszymy się i dojedziemy do Minas Tirith???

[Mediv- dziwisz się gra jakoś się nie toczy, wykruszaja się gracze, a posty piszemy jakieś takie krótkie.]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wtem z Minas Tirith wyjechał galopem jeździec. Obok niego biegła pantera. Odrazu rozpoznali w nim Rogoza. Zatrzymał się przed nimi.
-Spóźniliście się... Ale szybko, orkowie są w drodze, resztę wyjaśnię Wam w miescie.
-Jacy or...
-Sza!

Gdy wjechali do miasta, wokół panował zgiełk. Zołnierze biegali w koło, a okbiety szukali swych dzieci.
-Chodźmy do Wielkiej Biblioteki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Rogoz jacy orkowie o co tutaj chodzi nic nie rozumiem!
- Orkowie Saurona ruszyły na Minas tirith.
Więcej juz nie mogli rozmawiać ponieważ do bibliotek weszli jacyś żołnierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Sauron zebrał armię około 600 000 orków.
-Ile?!
-Nie mamy szans!
-Jak?!
-Tak, sądzę, że czeka nas klęska... Denethor nie chce wezwać pomocy z Gondoru, zabrania rozpalić Wici. Osgiliath broni ok. 700 zbrojnych, nie maja szans, a Namiestnik nie chce wysłać wsparcia...
-Chodźmy do zbrojowni, przygotować się do bitwy...

Cała drużyna ruszyła ku wejściu do zbrojowni. W środku Rogoz wybrał lekką kolczugę, skórzany pas i rękawice ze skórzanej zbroi. Blade założyła końską ochronę na pysk.
[Bierzcie, co chcecie. Ale bez żadnych mithrilów, itp... ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować