Zaloguj się, aby obserwować  
Thomas_Wind

Muzyka elektroniczna - chała czy dobra rozrywka?

324 postów w tym temacie

Pytanie: czy chiptune to też muzyka elektroniczna? ;) Jeśli tak (albo i nie), to może zna ktoś jakichś dobrych muzyków chiptune''owych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie zdajesz sobie nawet chyba faktu z istnienia takich wirtuozów operujących głównie instrumentarium elektronicznym, jak Andreas Vollenweider, Klaus Schulze, Robert Rich, Wendy Carlos, Jon Vangelis i cała plejada twórców którzy tworzyli i tworzą music concrete (wielu z nich używało takich instrumentów jak kontrabas, wiolonczela czy skrzypce, ale gros z nich operowało syntezatorami, często tylko).
Ten kto patrząc na dorobek tych artystów i słuchając jego i stwierdzi, że to tylko odtwórczość bez talentu... zwyczajnie nie ma pojęcia o muzyce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ktoś kto w ten sposób krytykuje wypowiedź drugiej osoby, która jest subiektywną oceną na podstawie jej doświadczeń, nie wie co to jest konstruktywna dyskusja 0_o . Ja też mogę napisać, że skoro słuchasz tego, a nie tamtego to nie masz pojęcia o muzyce i nic oprócz dumy, że "komuś nawtykałem" z tego mieć nie będę.

Więc zamiast prawić farmazony to daj linka z czymś co uważasz, że mnie przekona, a nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"/.../ twierdzę, że to nie jest tak, że to jest spłycenie i uproszczenie, że ze sztuką nie ma nic wspólnego bo jeden człowiek potrafi zaanimować dźwięki próbujące udawać całą orkiestrę, nie potrafiąc grać na żadnym z instrumentów. Mało tego ta muzyka tylko obrabia, dodaje efekty i naśladuje inne brzmienia przedstawiając je w inny sposób."

Te powyższe Twoje słowa od razu ustawiają jakąkolwiek "konstruktywność" dyskusji z Tobą.
Nie masz bladego pojęcia ani o muzyce elektronicznej, ani o sposobach w jaki może ona powstawać i operujesz typowymi sloganami dla osób, które krytykują, ale nigdy muzyki tej nie słuchali...

"Sztuką" jest nasranie na środku pokoju w Zachęcie i posypanie fekaliów kwiatkami, jest nią bzdurne malarstwo abstrakcyjnego ekspresjonizmu i jest nią dowolna muzyka, generowana elektronicznie, z typowych instrumentów czy nawet z własnych jelit. Można sobie kontestować racjonalność owej sztuki, jak Ty to robisz, ale nazywanie tego "nie sztuką" jest objawem zwyczajnej ignorancji. Zresztą temat to już wałkowany milion razy, chyba nawet i dość często w tym wątku forumowym, więc powtarzać mi się zbytnio nie chce.

"Daj linka"?
Jakie to współczesne...

Dałem nazwiska, powinno wystarczyć by samemu zawalczyć z lenistwem i sobie znaleźć informacje tudzież "linki" samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2011 o 20:49, MKRaven napisał:

Natomiast ja - fan metalu, rocka, klasycznego rocka, generalnie "oryginalnych"
brzmień instrumentów - twierdzę, że to nie jest tak, że to jest spłycenie i uproszczenie,
że ze sztuką nie ma nic wspólnego bo jeden człowiek potrafi zaanimować dźwięki próbujące
udawać całą orkiestrę, nie potrafiąc grać na żadnym z instrumentów. Mało tego ta muzyka
tylko obrabia, dodaje efekty i naśladuje inne brzmienia przedstawiając je w inny sposób.
Wiem, że za to zaraz posypią się uwagi, ale naprawdę ona nic nie dodaje. Nawet "genialne
granie płynnym basem, wręcz melodyjnym w tle" jak wmawiał mi owy kumpel to nic innego
jak obrobienie i przedstawienie w inny sposób znanego wszystkim dźwięku.


No to musze Cie zasmucic: 98% artystow rockowych i metalowych korzysta wszelkiej masci "ulepszaczy" brzmienia - w efekcie czego tworzona przez nich muzyke mozna nazwac, przynajmnie w czesci, elektroniczna. Malo kto po prostu podpina gitare pod pieca i od razu gra.
Nieliczni znani gitarzysci rockowi, ktorzy nie uzywaja w ogole / prawie w ogole zadnych efektow typu chorus, flanger, OD, wah wah, delay, equalizery, etc. to Young i Clapton, ale sa to nieliczne wyjatki.

Jak sobie wyobrazasz takie zespoly jak Therion czy Pink Floyd (ze tylko spojrze szybko na Twojego GS''a) bez syntezatorow / keyboardow?

Dnia 06.04.2011 o 20:49, MKRaven napisał:

ze sztuką nie ma nic wspólnego bo jeden człowiek potrafi zaanimować dźwięki próbujące
udawać całą orkiestrę, nie potrafiąc grać na żadnym z instrumentów.


1) Ale potrafi tworzyc muzyke :) Kogo obchodzi jak to zrobi, jesli tylko calosc dobrze brzmi.
2) Liczy sie koncowy efekt

Dnia 06.04.2011 o 20:49, MKRaven napisał:

Poza tym jakoś zdecydowanie lepiej na mnie działają owe "naturalne" brzmienia. Może naprawdę
mam coś pierwotnego w genach i wolę dźwięk bębenka z naciągniętej skóry wielbłąda, niż
spreparowanego sygnału o odpowiedniej częstotliwości.


Ok, tutaj kwestia bardzo subiektywna.

Tylko dlaczego napisales, ze sluchasz rocka/metalu, a nie muzyki klasycznej?

Dnia 06.04.2011 o 20:49, MKRaven napisał:

Tak więc dla mnie muza elektroniczna to tylko do zabawy (i tak, wiem, że muzyka elektroniczna
=/= techno ), natomiast do słuchania to tylko prawdziwa muza ;) .


Zdefiniuj pojecie "prawdziwa muza". Znaczy, ze muzyka z wykorzystaniem urzadzen elektronicznych jest nieprawdziwa..czyli nie jest muzyka?

"music, Art concerned with combining vocal or instrumental sounds for beauty of form or emotional expression, usually according to cultural standards of rhythm, melody, and, in most Western music, harmony.

Music most often implies sounds with distinct pitches that are arranged into melodies and organized into patterns of rhythm and metre. The melody will usually be in a certain key or mode, and in Western music it will often suggest harmony that may be made explicit as accompanying chords or counterpoint. Music is an art that, in one guise or another, permeates every human society. It is used for such varied social purposes as ritual, worship, coordination of movement, communication, and entertainment." - Encyclopaedia Britannica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.04.2011 o 18:31, kuba9876543210 napisał:

No to musze Cie zasmucic: 98% artystow rockowych i metalowych korzysta wszelkiej masci
"ulepszaczy" brzmienia - w efekcie czego tworzona przez nich muzyke mozna nazwac, przynajmnie
w czesci, elektroniczna. Malo kto po prostu podpina gitare pod pieca i od razu gra.
Nieliczni znani gitarzysci rockowi, ktorzy nie uzywaja w ogole / prawie w ogole zadnych
efektow typu chorus, flanger, OD, wah wah, delay, equalizery, etc. to Young i Clapton,
ale sa to nieliczne wyjatki.

Jak sobie wyobrazasz takie zespoly jak Therion czy Pink Floyd (ze tylko spojrze szybko
na Twojego GS''a) bez syntezatorow / keyboardow?


Wcale dla mnie Ameryki nie odkryłeś, przecież sam uczę się grać na gitarze ELEKTRYCZNEJ, a przecież to właśnie nią muzyka rockowa stoi :) . Generalnie nie ma chyba dziedziny muzyki, czy wręcz życia, w którą obecnie elektronika nie jest zaplątana, więc zostawmy takie banały i oczywistości bo zupełnie nie o to mi chodziło. Co innego jest modyfikować dźwięk, a co innego go tworzyć. PF to już jest w ogóle przykład maniaków użycia wszystkich polepszaczy, efektów i co tylko, czy wręcz pionierów.

Dnia 07.04.2011 o 18:31, kuba9876543210 napisał:

1) Ale potrafi tworzyc muzyke :) Kogo obchodzi jak to zrobi, jesli tylko calosc dobrze
brzmi.
2) Liczy sie koncowy efekt


Poniekąd masz rację. Tylko, że ja to widzę tak: dajmy na to gościu robi samemu ze ściętego przez siebie drzewa, model wieży Eiffla. Drugi gościu robi model z gotowego zestawu, z instrukcją itp.. Obydwa wyglądają tak samo dobrze. Który według Ciebie jest lepszym artystą i do kogo z nich masz większy szacunek i podziw? Bo ja nie mam wątpliwości.

Dnia 07.04.2011 o 18:31, kuba9876543210 napisał:

Tylko dlaczego napisales, ze sluchasz rocka/metalu, a nie muzyki klasycznej?


Bo w większości tego co słucham perkusja nie jest elektroniczna, a gitara to to co już pisałem wcześniej - dźwięk zmodyfikowany, ale jednak najpierw ktoś ten dźwięk musiał potrafić wydać, a nie tylko ustawić odpowiedni efekt.

Dnia 07.04.2011 o 18:31, kuba9876543210 napisał:

Zdefiniuj pojecie "prawdziwa muza". Znaczy, ze muzyka z wykorzystaniem urzadzen elektronicznych
jest nieprawdziwa..czyli nie jest muzyka?


Cały czas chodzi mi o to, że ktoś potrafi grać, a ktoś potrafi klikać :) . Trudno może to wyjaśnić, ale takie jest moje subiektywne, konserwatywne podejście. Być może to kwestia bardzo indywidualna bo są i tacy, którzy potrafią za sztukę uznać prostopadłościan wstawiony do pustego pokoju. Ja np. jestem z tych, na których wrażenie robią jedynie obrazy fotorealistyczne, każde inne dzieło to dla mnie po prostu bohomazy. Może właśnie z tego, że lubię "to co prawdziwe" bierze się moje podejście do muzyki elektronicznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.04.2011 o 14:17, MKRaven napisał:

Bo w większości tego co słucham perkusja nie jest elektroniczna, a gitara to to co już
pisałem wcześniej - dźwięk zmodyfikowany, ale jednak najpierw ktoś ten dźwięk musiał
potrafić wydać, a nie tylko ustawić odpowiedni efekt.


To gitara wydaje dźwięk, a nie gitarzysta, to nie żaden beatbox czy mouth rock :P.

Dnia 08.04.2011 o 14:17, MKRaven napisał:

Cały czas chodzi mi o to, że ktoś potrafi grać, a ktoś potrafi klikać :).


Ja bym ci polecił spróbować sobie skomponować taki utworek, nawet z gotowych sampli. To wcale nie jest prosta sztuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kocham czytać takie flejmowate dyskusje o lepszości jednej muzyki nad drugą, to mniej więcej tak samo sensowne jak przekomarzanki dwóch babć która zupa jest lepsza - pomidorowa czy ogórkowa. A tak w ogóle to przypomnieliście mi jedną bardzo podobną dyskusję z wątku o bodaj klasycznym rocku jeżeli dobrze pamiętam. Że też wam się chce w to bawić jeszcze. ;-) Ale spoko, przynajmniej jest co poczytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak, rockism jest głupi. Swoją drogą instrumenty też są przecież sztucznie tworzone i wydają sztuczne dźwięki - nie wiem, czy przekazałem to, co chciałem przekazać, ale może zrozumiecie :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.04.2011 o 15:02, Demagol napisał:

To gitara wydaje dźwięk, a nie gitarzysta, to nie żaden beatbox czy mouth rock :P.


Się czepiasz słów :P .

Dnia 08.04.2011 o 15:02, Demagol napisał:

Ja bym ci polecił spróbować sobie skomponować taki utworek, nawet z gotowych sampli.
To wcale nie jest prosta sztuka.


O Panie. Toż ja właśnie sporo się bawiłem kiedyś różnymi eJayami i nieco bardziej zaawansowanymi (ale i tak prostymi - ta wiem pewnie z profesjonalnymi to marne porównanie) programami, a nieco też u kumpla widziałem. Teraz się uczę grać na gitarze i wszystkie te doświadczenia utwierdziły mnie w moim przekonaniu odnośnie muzyki elektronicznej, a nie wręcz przeciwnie ;) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niemniej jednak komponowanie muzyki elektronicznej również jest taką samą sztuką, wiesz, ile jest przy drum''n''bassie pracy, chociaż teoretycznie to linia basu + perkusyjny łomot + upiększacze?

Swoją drogą co powiesz na to, że sporo gatunków muzyki teoretycznie elektronicznej można odegrać za pomocą prawdziwych instrumentów? Przykładem jest chociażby drum''n''bass - można do tego wykorzystać perkusję i kontrabas. Industrial też się kwalifikuje. Ba, d''n''b można tworzyć za pomocą instrumentów - co powiesz na to?

Na zakończenie napiszę tylko, że gitara elektryczna to właściwie taka sama sztuczność, jeśliby odnieść ją chociażby do gitary akustycznej :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.04.2011 o 16:05, MKRaven napisał:

O Panie. Toż ja właśnie sporo się bawiłem kiedyś różnymi eJayami i nieco bardziej zaawansowanymi
(ale i tak prostymi - ta wiem pewnie z profesjonalnymi to marne porównanie) programami,
a nieco też u kumpla widziałem. Teraz się uczę grać na gitarze i wszystkie te doświadczenia
utwierdziły mnie w moim przekonaniu odnośnie muzyki elektronicznej, a nie wręcz przeciwnie
;) .



Fakt, że wielu twórców dzisiaj idzie po najmniejszej linii oporu używając do tworzenia muzyki tylko Abletona (ale to głównie dlatego, że jest to jeden z najlepszych programów do generowania współczesnej muzyki elektronicznej o zacięciu "klubowym") i niczego więcej, ale już bez przesady.
Co ambitniejszy twórca, to najczęściej większy znawca tego jak funkcjonuje dźwięk, niż cały stadion twórców "prawdziwej muzyki z przekazem, granej na prawdziwych instrumentach". Ilu tak naprawdę rockmanów, nawet tych z najwyższej półki, ma jakiekolwiek pojęcie o masteringu?
Tym czasem to twórcy owej "nieprawdziwej muzyki", nie dość, że często potrafią grac znośnie na kliku instrumentach (vide chociażby Moby), to dodatkowo mają solidną wiedzę studyjną, bo klikanie guziczków na syntezatorze, to jedno, a połączenie tych klikanin w sprawny miks, to całkiem co innego.

Nie masz żadnej wiedzy o produkcji muzyki generowanej elektronicznie.
eJay i Fruity Studio, po nawet dogłębnym przebadaniu (w co wątpię, byś zrobił nawet w przypadku prostego eJay''a) nie czynią ciebie producentem muzycznym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ależ w ogóle nie wiem co ma do rzeczy to co napisałeś. Brzmienie owej muzyki w znacznej większości znacznie mi nie pasuje i tyle. Na kontrabasach grają metal, a na perkusji da się drum''n''bass - i co z tego bo nie kumam?

I nie gitara elektryczna to jednak gitara, a nawet akustyki używane teraz to często elektroakustyki, gdzie też jest coś tam dodawane, więc w ogóle nie porównuj z elektrycznie wytworzonym dźwiękiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.04.2011 o 21:03, meryphillia napisał:

Ilu tak naprawdę rockmanów, nawet tych z najwyższej półki, ma jakiekolwiek pojęcie o
masteringu?


A co to ma do rzeczy? Satriani jest mistrzem gitary i gra takimi technikami, że nawet nie zauważasz ile czynności na raz robi palcami i którymi z nich. Po kij mi mastering jak szczena opada słuchając dobrego gitarzysty na żywo, albo przynajmniej umysł się śmieje odpływając w błogi stan nieświadomości, zamiast gościa za pulpitem? ;p

Dnia 11.04.2011 o 21:03, meryphillia napisał:

Tym czasem to twórcy owej "nieprawdziwej muzyki", nie dość, że często potrafią grac znośnie
na kliku instrumentach (vide chociażby Moby), to dodatkowo mają solidną wiedzę studyjną,
bo klikanie guziczków na syntezatorze, to jedno, a połączenie tych klikanin w sprawny
miks, to całkiem co innego.


Racja - to miks klikania :D .

Dnia 11.04.2011 o 21:03, meryphillia napisał:

Nie masz żadnej wiedzy o produkcji muzyki generowanej elektronicznie.
eJay i Fruity Studio, po nawet dogłębnym przebadaniu (w co wątpię, byś zrobił nawet w
przypadku prostego eJay''a) nie czynią ciebie producentem muzycznym...


OOOooo wielki Panie Wszechwiedzący ty mój i Mistrzu podziel się ową wiedzą! Podziel się też również tajemną sztuką, która pozwala Ci wiedzieć jaki jest mój stopień zapoznania z eJayem! I podziel się wiedzą, która pozwalała Ci wysnuć wniosek, że uważam się za producenta muzycznego! Ja mam w familii jedynie dźwiękowca z 20 letnim doświadczeniem, który w dodatku grał przez kilka lat w zespole, więc śmiem sądzić, że jakąkolwiek wiedzę o muzyce, choć oczywiście nie stricte elektronicznej, (plus to, że sam gram) i zabawie dźwiękami mi to daje, ale skoro masz tak ogromną to się podziel - nie żałuj! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.04.2011 o 00:38, MKRaven napisał:

A co to ma do rzeczy? Satriani jest mistrzem gitary i gra takimi technikami, że nawet
nie zauważasz ile czynności na raz robi palcami i którymi z nich. Po kij mi mastering
jak szczena opada słuchając dobrego gitarzysty na żywo, albo przynajmniej umysł się śmieje
odpływając w błogi stan nieświadomości, zamiast gościa za pulpitem? ;p


Masz dźwiękowca w rodzinie i mimo tego nie wiesz, że za dobrym brzmieniem na koncertach, to w połowie właśnie stoją dźwiękowcy przy konsolecie, a nie grajkowie rzępolący na instrumentach?

FAIL

Muzyka elektroniczna zwyczajnie się Tobie nie podoba i tyle i pozostań przy tym.
Nie oceniaj, kto ile ma w sobie "prawdziwego artysty" w zależności na czym gra i jak komponuje muzykę, bo zwyczajnie dojdziesz do tego pewnego punktu, gdzie przestaniesz być zabawnym, a staniesz się żałosny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro ci nie pasuje, to nie pasuje, proste, a nie, że "nie lubię tego, a skoro nie lubię, to znaczy, że to nie jest prawdziwa muzyka".

Równie dobrze mogę napisać, że klasyczna muzyka symfoniczna, nawet i filmowa, to prawdziwa muzyka, a cała reszta, włącznie z rockiem, to sztuczny syf - i co? :P

>Satriani jest mistrzem gitary

Ja tam uważam, że i tak Fredrik Thordendal zjada wszystko na śniadanie. Nie dość, że ma spory wpływ na muzykę metalową (w tym i nowy ruch zwany "djentem"), to jeszcze rewelacyjnie gra - ma własny, unikalny i rozwalający mózg styl, a do tego nie popisuje się. Widziałem kiedyś klip z jednym z tych znanych gitarzystów, co to pokazał gitarę z trzema gryfami. I co mu z tych trzech gryfów, jak i tak przez większość czasu grał na jednym :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.04.2011 o 02:04, meryphillia napisał:

Masz dźwiękowca w rodzinie i mimo tego nie wiesz, że za dobrym brzmieniem na koncertach,
to w połowie właśnie stoją dźwiękowcy przy konsolecie, a nie grajkowie rzępolący na instrumentach?


LOL szczególnie jak ktoś potrafi wziąć gitarę w łapę i zagrać cokolwiek gdziekolwiek. Koncert i nagłośnienie że HEJ.

Poza tym wyciągasz wnioski jakieś spaczone przeinaczając moje wypowiedzi jak Ci się tylko podoba. Nigdzie nie napisałem, że odpowiednie nagłośnienie, poziomy itp. nie są ważne na koncertach, tylko że wolę człowieka, który potrafi grać, a dźwiękowiec mu pomaga, a nie człowieka, który istnieje dzięki dźwiękowcowi.

FAIL FAILU albo nie rozumiesz co ja piszę.

Dnia 12.04.2011 o 02:04, meryphillia napisał:

Muzyka elektroniczna zwyczajnie się Tobie nie podoba i tyle i pozostań przy tym.
Nie oceniaj, kto ile ma w sobie "prawdziwego artysty" w zależności na czym gra i jak
komponuje muzykę, bo zwyczajnie dojdziesz do tego pewnego punktu, gdzie przestaniesz
być zabawnym, a staniesz się żałosny...


Fail, failu, failem poganiany. Otóż nigdzie nie napisałem, że permanentnie nie lubię muzyki elektronicznej, napisałem, że mi generalnie nie pasuje. Nie znaczy to natomiast, że nie istnieje parę, kilkanaście, czy jeszcze więcej, które lubię i których mogę słuchać poza "strefa imprezową". Aczkolwiek nie ukrywam, że nie jest to moja ulubiona muzyka tak po prostu do słuchania i długo bym słuchania jej bez konkretnego powodu nie wytrzymał.

Oceniam bo mam prawo do wystawiania swojej subiektywnej opinii bez nędznych prób chociażby urażania kogoś z czym masz najwyraźniej problemy i to jest raczej żałosne 0_o. Moja opinia jest taka, że bardziej cenię człowieka, który zagra kawałek na instrumencie, niż tego, który owy instrument zasymuluje elektronicznie bawiąc się softem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować