Zaloguj się, aby obserwować  
Strange101

Planescape: Torment

3582 postów w tym temacie

Dnia 28.12.2008 o 23:19, Karharot napisał:

W książce wyjaśnieniem było to że bies do którego miała trafić dusza Bezimiennego zrobił
coś na samym początku aby Bezimienny przestał tracić pamięć i mógł wreszcie odzyskać
śmiertelność i umrzeć (oczywiście po to aby jego dusza trafiła do piekła i przestała
robić zamieszanie w rachunkach Baatezu). Nie pamiętam czy takie (albo jakiekolwiek inne)
wyjaśnienie było podane w grze.


Chodzi o Fjorla, czy jak mu tam było? (tego zagrzybiałego kornugona) - pewnie można było od niego wydusić taką informacją podczas konwersacji... ale głowy nie dam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Fhjull Rozdwojony Język, tak to o niego chodziło. Po przeczytaniu książki kilkakrotnie usiłowałem wydobyć z niego wszystko co tylko się da ale nigdy nie uzyskałem tej informacji. Jest jednak coś co mnie zastanawiało: otóż kiedy opuszczamy jego siedzibę aby wrócić do Klątwy (a właściciel domu wciąż żyje) to pojawia się coś w rodzaju cut-scenki w której Fhjull coś do siebie mamrocze, nigdy nie udało mi się zrozumieć co dokładnie mówi ale może ma to jakiś związek z duszą Bezimiennego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.12.2008 o 23:33, Karharot napisał:

Fhjull Rozdwojony Język, tak to o niego chodziło. Po przeczytaniu książki kilkakrotnie
usiłowałem wydobyć z niego wszystko co tylko się da ale nigdy nie uzyskałem tej informacji.

Specjalnie po przeczytaniu książki jeszcze raz zagrałem, żeby upewnić się czy aby na pewno wykorzystałem wszystkie opcje dialogowe z Fhjullem. W książce był przedstawiony jako fons et origo całej historii, natomiast w grze występuje jako drugorzędny NPC, trochę to dziwne, ale książki już po pierwszym rozdziale nie traktowałem jako uzupełnienie lub rozszerzenie historii z gry, tylko jako słabą powiastkę w świecie Planescape ;-(, a mogło być tak pięknie ;-)

Dnia 28.12.2008 o 23:33, Karharot napisał:

Jest jednak coś co mnie zastanawiało: otóż kiedy opuszczamy jego siedzibę aby wrócić
do Klątwy (a właściciel domu wciąż żyje) to pojawia się coś w rodzaju cut-scenki w której
Fhjull coś do siebie mamrocze, nigdy nie udało mi się zrozumieć co dokładnie mówi ale
może ma to jakiś związek z duszą Bezimiennego.

Tego akurat nie pamiętam, ale zastanawiało mnie czemu tak łatwo można było od niego wydobyć wszystkie przedmioty i informacje, wiem, że jest podane wyjaśnienie ( klątwa ) ale może chciał on pomóc "nam" w wypełnieniu zobowiązania ;-). Coś mi się wydaje, że twórcy gry mieli w planie nadanie Fhjullowi większego znaczenia, ale w procesie obróbki się rozmyślili ;-(. Kurcze jakbym miał więcej czasu na myślenie o PT, to rozwinąłbym wiele wątków :-) zresztą pewnie nie tylko ja ;-)

sig.

Dnia 28.12.2008 o 23:33, Karharot napisał:

mnie też to
zastanawia.... ale z drugiej strony przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka, widać pamięć uodporniła się > na zejścia śmiertelne (ew jej utrata występuje tylko jak dane wcielenie unika jej wystarczająco długo, bądź co > bądź komórki pamięci mają ograniczoną pojemność (więc być może mózg wykorzystuje śmierć żeby poprzez
usunięcie starych informacji zrobić miejsce dla nowych).

To zabrzmiało prawie jak podwaliny nowej teorii istnienia, podoba mi się :-)
Jednak to nie wyjaśnia przyczyny, nie tracenia pamięci w trakcie Naszej gry ;-). Wiemy, że z każda śmierci osłabia nasz umysł i to jest powód utraty pamięci, i że proces ten postępuje, poza tym dzienniki pisaliśmy już wcześnie ( jeden nam nawet Anna kiedyś ukradła ;-) ). Wydaje mi się, że w grze było wyjaśnienie jednak nie pamiętam w którym miejscu, czy po naszej pierwszej śmierci w grze a może Morte lub Skryba coś o tym wspominał, w każdym razie wydaje mi się, że to było gdzieś na początku gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.12.2008 o 21:47, CharName napisał:

To wcielenie w grze nie traci pamięci po śmierci w przeciwieństwie do poprzednich (m.in.
tych, na których pamiętniki, zapiski i inne pamiątki natrafiamy w grze). Czemu?


To dość fundamentalna kwestia, bo właściwie umożliwia rozpoczęcie opowiadania graczowi końcowych rozdziałów historii Bezimiennego. Stajemy się naszym pooranym bliznami nieśmiertelnym w bardzo ważnym momencie – śmierć nie wymazuje mu ostatnich wspomnień. Dzięki temu może dopełnić swoje przeznaczenie i dotrzeć tam, gdzie wcześniej nie był w stanie, gdyż wszelkie postępy ginęły w mrokach umysłu. Jak mówi Chris Avellone (game designer Tormenta):

Spoiler

Every time the Nameless One dies before the start of the game, his personality is erased. This is the result of the magic that the night hag Ravel performed on him to make him immortal, since everything Ravel did always had a brutal drawback that unmakes all her altruistic efforts. She discovered that he lost his memory after she “tested” her work by killing the player - the player woke up and had forgotten her and the reason he had asked for immortality in the first place. Rinse and repeat for a few thousand incarnations or more.

As the start of the game, however, Ravel''s "blessing" is breaking down, and the Nameless One is actually able to remember his previous deaths up until the start of the game. Ironically, this coincides with the fact that his mental degradation is also escalating, and the longer he is killed and reborn, he will eventually become nothing more than a mindless zombie that is impossible to kill. Once he loses his will, there will be no way for him to save himself - or at least discover what drove him to this state. The events of the game is his last chance in his lifetimes to put things right.



(ukryłem, bo to właściwie megaspoiler).

Co ciekawe,
Spoiler

Transcendent One One aka Istota Wiekuista

nie jest świadom tego faktu, co wnioskujemy z dialogu:

Spoiler


Fall-From-Grace: It is difficult to seperate shadows from the darkness here. This is not a place meant for the living.

The Transcendent One: AH... THE TANAR''RI.

Fall-From-Grace: So, you are the spider that lies in the center of it all. I have many questions that you could answer. Your goals in this matter have not been entirely clear.

The Transcendent One: MY GOALS ARE NOT FOR YOU TO KNOW, FALLEN TANAR''RI. MY INDULGENCE IS ALL THAT KEEPS YOUR BLACK HEART BEATING IN YOUR CHEST; YOU MAY LEAVE WITH YOUR LIFE NOW... IF YOU WILL.

Fall-From-Grace: My heart is neither black nor do I fear for my life. My companions, my friends, are here in your Fortress. I shall not leave until we are rejoined and the man we follow has resolved this matter to a satisfactory conclusion.

The Transcendent One: THERE IS *NO* SATISFACTORY CONCLUSION TO THIS FOOL''S ERRAND. YOU WILL LEAVE THIS PLACE, AND YOU SHALL LEAVE YOUR UNDYING COMPANION HERE. FEAR NOT FOR HIS LIFE. THE ONLY PRICE HE SHALL PAY IS THE LOSS OF MEMORY.

Fall-From-Grace: As gracious as your offer is, I must refuse your offer to abandon my friends. As for the ''small'' price he will pay at your hands, it is the equivalent of death to him. I have traveled with this man for some time, and there are many things I do not wish him to forget.

The Transcendent One: HE WILL FORGET. IT IS HIS FATE TO REMAIN IGNORANT. HE WILL FORGET YOU, TANAR''RI, JUST AS HE HAS FORGOTTEN ALL WHO HAVE WALKED THE PATH OF MISERY WITH HIM. HE EXISTS TO DIE, FORGET, AND DIE AGAIN. HE IS *NOTHING*.

Fall-From-Grace: That is *your* judgment. The fact remains that I do not wish him to forget me, nor all that he has struggled for to reach this place. He has suffered much, and I find my sympathies lie with him rather than the arrogant creature that postures before me and fights as a *coward* fights, preferring to kill from a distance where his opponent cannot reach him. You shall torment him no more.

The Transcendent One: TANAR''RI... PERHAPS YOU DOUBT MY POWERS HERE, IN THIS PLACE. A DEMONSTRATION MAY SILENCE YOUR DOUBT.

Fall-From-Grace: You have done enough harm - prepare yourself!

The Transcendent One: YOU ARE NOTHING. I CAN FORGE PLANES WITH MY POWER - I CAN UNMAKE YOU.



I jeszcze takie coś:

Spoiler


(...)
The Transcendent One: BECAUSE I NEVER AGAIN WISH TO SUFFER YOUR *PRESENCE,* BROKEN ONE. YOU ARE AN IRRITATION, A REMINDER OF WHAT LIFE ONCE WAS, AND I DETEST SUCH REMINDERS. I WISH TO BE LEFT IN PEACE IN MY FORTRESS. AS YOU HAVE FORGOTTEN ME, I WISH TO FORGET YOU. FOREVER.YOU LIE. YOU HAVE ALWAYS FORGOTTEN. AND I HAVE ALWAYS REMEMBERED. IT WAS ALWAYS SUCH.

Nameless One: ''Always'' doesn''t mean what it once did. I have died, time and again, and my memories have returned to me.

The Transcendent One: YOUR DECEPTIONS WILL NOT *SHIELD* YOU HERE, BROKEN ONE.

Nameless One: It is the truth. Killing me won''t stop me - because killing me doesn''t make me *forget* anymore. I''ll know you always, I''ll remember everything you''ve done, how to reach here, and eventually, how to destroy you.

The Transcendent One: THEN I SHALL IMPRISON YOU, NAMELESS ONE. IF YOU WILL NOT FORGET, THEN I SHALL NOT ALLOW YOU TO BE FREE.
(...)



Podaje w oryginale, bo jakoś nie mam pod ręką po polsku...

EDIT: Hmmm. Właściwie to wszystko muszę "pospoilerować".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.12.2008 o 21:47, CharName napisał:

To wcielenie w grze nie traci pamięci po śmierci w przeciwieństwie do poprzednich (m.in.
tych, na których pamiętniki, zapiski i inne pamiątki natrafiamy w grze). Czemu?


Z tego co pamietam to nie kazda smierc wywolywala utrate pamieci, ale taka ktora byla wyjtkowo traumatycznym przezyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam. Wczoraj naszła mnie chęć na ponowne zaliczenie "Tormenta". Z ciekawości zainstalowałem modyfikację ''Widescreen'', która umożliwia uruchomienie gry w wyższych rozdzielczościach. Niestety po włączeniu gry, wyświetla mi się ona tylko w małym okienku, zajmującym mniej więcej 1/4 ekranu monitora (obrazek). Czy ktoś miał podobny problem i/lub wie jak go rozwiązać? Z góry dziękuję za pomoc.

20081230111759

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2008 o 11:58, krl.krl napisał:

Menu i ekwipunek pozostają w rozdziałce 640*480. Sam gra chodzi już dobrze.

Szkoda, że nie zrobiono tych elementów które zachowują 640x480 na środku ekranu. Wtedy byłoby to bardziej strawne i nie trzeba by latać tak gałami, o ile jest to oczywiście technicznie wykonalne. W Baldurkowym temacie pojawiły się jakieś koncepcje lekkiej modyfikacji Widescreena, może jeszcze coś z tego się wyciśnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiecie może jak załatwić problem z Wesołkiem, tzn. żeby dał mi te klucze

Spoiler

do serca jednej z uczennic

?
Biorę ten puchar, idę do galerii łapę to co potrzeba rozmawiam z wesołkiem... i prócz zadawania pytań i możliwości zaatakowania go (po czym atakuje mnie Straż Harmonium i niszczy drużynę) nie mogę nic zrobić.
A niestety quest jest ważny i bez niego nie ruszę.
Spoiler

Chciałem nawet wcześniej dac język i łzy Ecco ale nie było takie opcji dialogowej :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmm. Może podczas wcześniejszej rozmowy z Wesołkiem wybrałeś jakąś niewłaściwą opcję dialogową i trafiłeś na ślepą uliczkę w skryptach... Przyznam się że nigdy się z czymś takim w tym miejscu nie zetknąłem. Spróbuj jeszcze raz pogadać z Dolorą i z Wesołkiem, jeśli nic z tego nie wyjdzie to być może będziesz musiał wczytać wcześniejszego sejwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pomogła kradzież kieszonkowa (Anna musiała pożreć "trochę" szczurzych ogonów :) ) a i tak udało się za kilkanaście, jeśli nie wiecej, prób (początkowo nawet myślałem że się nie da go okraść).

Za to mam kolejny problem którego kradież go nie rozwiązuje gdyż, jako tako, "już go posiadam", a chodzi o chusteczkę. Mam odkryć pochodzenie jednej z uczennic

Spoiler

(że jest córką Ravelli)

aby zaplamiła chusteczkę
Spoiler

która pełni rolę klucza

. Skopałem zadanie z wątkiem miłosnym u Julii (Montek ją rzucił)
Spoiler

na co Julia potwierdziła pochodzenie Corki Raveli tylko jako plotkę

Zapytałem przyrodnią siostrę Keiry (bodajże, pokręcone z lekka imona, a pamięć moja słaba) potem przepytałem Keirę. Na pytanie skąd wiem o jej pochodzeniu powiedziałem że to od Ecco wiem.
Dalej - kontaktowała sie ze "swoim ojcem" (podsłuchałem, użyłem tez drugiej możliwości - czekania). Pocieszyłem ją i koniec :/ Chusteczka w kieszeni nadal czysta, nic z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.01.2009 o 01:15, Karharot napisał:

A czy wiesz że potrzebujesz tego klucza? Może jeszcze Twój Bezimienny z tej gry nie dowiedział
się że ta krew jest mu potrzebna...


Hmm, racja.
Wiem, chodzi o składany portal. To z tym to sobie poradzę, dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Ostatnimi czasy gram w Planescape: Torment. Jednak mam jeden problem - otrzymałem już od adwokata kwit (potrzebny w kuźni bogowców), mam już chusteczkę z krwią Kesai.W kuźni otrzymuję "dziwny metalowy przedmiot". I nie mam pojęcia co mam z tym zrobić. Wg tego co czytałem w necie, powinien się otworzyć portal. Tak się jednak nie dzieje. Czy ktoś wie jak mi pomóc ?

Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.01.2009 o 16:12, Vergil PL napisał:

Witam,

Ostatnimi czasy gram w Planescape: Torment. Jednak mam jeden problem - otrzymałem już
od adwokata kwit (potrzebny w kuźni bogowców), mam już chusteczkę z krwią Kesai.W kuźni
otrzymuję "dziwny metalowy przedmiot". I nie mam pojęcia co mam z tym zrobić. Wg tego
co czytałem w necie, powinien się otworzyć portal. Tak się jednak nie dzieje. Czy ktoś
wie jak mi pomóc ?

Pozdro


Zidentyfikować i użyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam!
Wczoraj przeglądając sejwy do moich starych gier natrafiłem na sejwy nieukończonej gry w Tormenta. Sejw jest przed walką z taką "panienką" chyba się nazywa Ravella (czy coś takiego), ktoś może mi pomóc?:
Ekipa (ja, czacha i diabelstwo) jest na na lvl 2 (tzn. tylko 2 osoby mają level 2, bo trzeci osobnik ma chyba lvl 3 <a może nie?>, nie pamiętam dokładnie bo grę rano odinstalowałem). Bezimienny ma w ekwipunku jakiś kordzik + jakieś papiery, a diabelstwo chyba ma jakiś kij "czy cuś" w tym stylu, ogólnie moja ekipa to jednym słowem - Ż-E-N-A-D-A. Ale cóż, chciałem kiedyś przejść grę na szybko i bez walki, ale widocznie się wściekłem i wyłączyłem ją.
Ktoś wie jak pokonać Ravellę i te potwory? Czy sobie lepiej darować? Bo i tak tę grę już kiedyś ukończyłem. A i tak będę grał w nią za jakiś czas od nowa (bo właśnie odświeżam sobie gry na Infinity Engine).
Zaznaczam, że nie mam innego sejwa, tylko ten, o on jest jak ekipa stoi niedaleko tej "panienki".
Jak ktoś wie jak ją pokonać tak żałosną ekipą to prosiłbym o pomoc.
Z góry dziękuję .
Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak udało Ci się dotrzeć do tego momentu zdobywając tak mało doświadczenia? Ja w tym miejscu mam zawsze pełną sześcioosobową drużynę i wszyscy mają znacznie wyższe levele...
Pokonanie Raveli (jeśli już musisz używać zastępczego określenia to nazywaj ją Nocną Wiedźmą bo słowo panienka wybitnie do niej nie pasuje:) taką ekipą może być niemożliwe, jeśli jesteś magiem i posiadasz wystarczająco wysoką inteligencję i mądrość to możesz tak poprowadzić dyskusje aby na początku tej walki przywołać kilka takich samych stworzeń jakie przyzywa Ravela. Niestety jeśli przechodziłeś grę najszybciej jak się da to prawdopodobnie nie spełniasz wymagań aby to zrobić.
Osobiście radziłbym Ci zacząć grę od początku bo przechodzenie Tormenta na czas to naprawdę chybiony pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować