tymus1

GITARA!

11824 postów w tym temacie

Ja bym brał... Explorera... ale to troszke przez moja niechęc (choć jak sie okazało całkiem słuszną) do Ibanezów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.08.2010 o 15:48, Harrolfo napisał:

A dlaczego słuszną niechęć?

Tak w sumie to i mi się Explorer bardziej podoba, taki Metallikowaty ;)

Bo dla mnie zawsze Ibanezy brzmiały... "płasko". I kilka stron wczesniej, kiedy o tym napisałem, dowiedziałem sie ze w sumie tak maja tylko te tanie modele i ze dopiero któras tam seria jest naprawde do polecenia.

A mi kojaza sie najbardziej.. z Running Wild XD i Rolfem, chyba tak sie nazywał nie? Pamieta ktos ich? I "Under Jolly Roger" czy jakos tak xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.08.2010 o 15:57, akwyx napisał:

A mi kojaza sie najbardziej.. z Running Wild XD i Rolfem, chyba tak sie nazywał nie?
Pamieta ktos ich? I "Under Jolly Roger" czy jakos tak xD


Pamięta, pamięta :) Rock''n''Rolf, dokładniej ;p Szkoda, że już nie grają. Ja pamiętam bardziej od UJR... Port Royal! Swoją drogą, bardzo podobały mi się ich solówki, co by z tematu zbytnio nie zbaczać. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kolejny endorser słusznego Expowatego kształtu nam się narodził.
Słusznie, słusznie!

Choć niedawno byłem bliski zdradzenia swego Hamera z
używanym Jacksonem Warriorem Japończykiem, lecz kasy na niego
pozyskanej z odsprzedaży moich dwóch gitar tak szybko bym nie uzyskał. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O tak, solowo byli świetni.. i jeszcze Accept (skrzek Udo! XD i solo z Metal Heart, az musze posłuchac), no i oczywiście Warlock z zaje*bistą Doro XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.08.2010 o 16:22, Harrolfo napisał:

I mój :)
Czyli temat zakończony, dzięki za rady :)
PS: Nawet zamieściłem na swoim blogu wpisik związany z tą gitarką :)


dodałbym cały utwór Doctor Doctor, ale nie wiem czy to twoje klimaty, ale ostatnio nie mogę przestać słuchać a solo samo w sobie składa się 25 dźwięków :), nie licząc wstępu i zakończenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 07.08.2010 o 18:42, Ulvraith napisał:

Choć niedawno byłem bliski zdradzenia swego Hamera z
używanym Jacksonem Warriorem Japończykiem, lecz kasy na niego
pozyskanej z odsprzedaży moich dwóch gitar tak szybko bym nie uzyskał. :/


Hamera posiadasz mówisz, a jaki model, bo sam się przymierzam już ostatnio do nowego sprzętu a zobaczyłem że w Riffie mają Hamery więc nie wiem ale wolę wtedy się zapytać kogoś co ogrywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z jakby nie było, zasłużoną dla gitarowego świata marką, jaką jest Hamer, w naszym kraju
sytuacja przedstawia się tak, że występuje słabo, lub w ogóle.
Zgłębiając opinie i recenzje na wszelakich gitarzysta.pl, harmony central itd. można stwierdzić
że Hamery z USA to żylety, natomiast ich tańsze serie, dostępne właśnie w Riffie (XT)
są dość fajnymi maszynkami jak za swoją cenę.

Obcuję ze swoim XT Standardem F/T już rok, i mimo, że nie mam
w domu warunków sprzętowych, by cieszyć się jego brzmieniem tak, jak należy, to
poza tym jest powyżej oczekiwań.
Za te 1400 złotych otrzymałem coś, co spokojnie mógłbym molestować
przez lata, ale raczej w domu, niż na scenie.
Zarówno korpus jak i gryf rezonują całkiem dobrze, konstrukcja set-in tylko to wspomaga.
Jedyny zrzut, jaki mam do drewnianego działu jest wymóg posiadania
jakiegoś alternatywnego ułożenia palców chcąc zapuścić się w dzikie rejony powyżej
19 progu, ale to bolączka wielu wioseł.
Brzmienie ma tłuszcz, szczególnie na pickupie (obydwa Duncan Designed) pod gryfem, choć jego bas czasami
bywa ciut przymulający.

Poza tym po regulacji, ma się do dyspozycji niemal wieczny sustain, i brzmienie
zbliżone mocno do Les Paula (pickup gryf), tyle że ciemniejsze, lecz jego jakość
autentycznie podchodzi pod Gibsonowskie realia. Choć, rzecz jasna, siła sygnału jest słabsza.
Pickup przy mostku spokojnie radzi sobie z pinchami, jest zadzior, crunch, sprężystość w akordach.
Przydało by mu się tylko trochę charakteru, jeśli czujesz, o czym mówię.
Za to dobrze radzi sobie z wszelkimi ostrymi przesterami, więc możesz
pomolestować go z powodzeniem choćby i w norweskim black metalu osikanym moczem renifera.

O cleanie mogę powiedzieć, że jest więcej niż w porządku.

I jeszcze - kierując się w rejony zapewne dla Ciebie istotne,
gitara czuła by się najlepiej w Piece Of Mind, Powerslave, Dance Of Death oraz AMOLAD.
Choć The H używał Standarda podczas Killers Tour... ;)

Uff, to chyba ogólnikowo tyle, co mogę wystukać na jego temat.
Hamery wszelakie są chwalone.
Mnie Standard urzekł swoim image'm oraz przede wszystkim, pomimo tych kilku
w gruncie mało istotnych zgrzytów - duszą. Najzwyczajniej w świecie chce się na nim grać, i grać. I grać.
I czerpać z tego radochę.
Czego nie mogę powiedzieć o swoim poprzednim, Washburnie.
Ograć, ocenić, amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2010 o 11:15, Harrolfo napisał:

Takie pytanie, głupie, wiem ;)
Czy do każdego elektryka pasuje każdy pasek?
I czy taki będzie dobry do mojego Explorerka? http://guitarcenter.pl/catalog/gitara/akcesoria/paski/epiphone-100bk


Szczerze powiem ze swojego doświadczenia, że najlepiej kupić jakiś prosty, zrobiony z dwóch kawałów skóry pasek (na stronach internetowych rzadko takie mają, ale na miejscu w sklepach zawsze jakieś są ;)) + straplock ( http://guitarcenter.pl/catalog/gitara/akcesoria/inne/schaller-straplock-bk ). Wydatek rzędu 70/80 zł za całość, ale masz pewność, że wszystko będzie bezpieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ok, to skoro to taki wydatek, to za jakiś czas kupię, na razie musi mi wystarczyć wiosełko i piecyk, dzięki za odpowiedź.

Jeszcze 2,5 tygodnia... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2010 o 11:53, Mateuszencjowaty napisał:

Polecam te straplocki schallera od siebie. Świetnie trzymają gitarkę i dbają o jej bezpieczeństwo
:*

Jak ja chciałem kupić to nie było, i mi wcisnęli jakieś Dunlopy, co mi nawet śrubki do korpusu nie wchodzą, bo za duże -___-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2010 o 11:53, Mateuszencjowaty napisał:

Polecam te straplocki schallera od siebie. Świetnie trzymają gitarkę i dbają o jej bezpieczeństwo


Ja mam Henneseya i mam wrażenie, że gitara spada częściej niż przedtem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2010 o 00:04, Ulvraith napisał:

I jeszcze - kierując się w rejony zapewne dla Ciebie istotne,
gitara czuła by się najlepiej w Piece Of Mind, Powerslave, Dance Of Death oraz AMOLAD.
Choć The H używał Standarda podczas Killers Tour... ;)


no i o coś takiego mi chodziło, no i oczywiście Glenn z JP używa Hamerów :)

Dnia 08.08.2010 o 00:04, Ulvraith napisał:

Uff, to chyba ogólnikowo tyle, co mogę wystukać na jego temat.
Hamery wszelakie są chwalone.
Mnie Standard urzekł swoim image''m oraz przede wszystkim, pomimo tych kilku
w gruncie mało istotnych zgrzytów - duszą. Najzwyczajniej w świecie chce się na nim grać,
i grać. I grać.
I czerpać z tego radochę.
Czego nie mogę powiedzieć o swoim poprzednim, Washburnie.
Ograć, ocenić, amen.


czyli jednak i tak pojadę bo teraz są trochę wyższe modele po 2100, więc bez ogrania się nie obejdzie, no ale najpierw na liście jest wzmacniacz i DP100 :)
Bo przecież każdy wie że gitarzysta nie potrzebuje wielu gitar tylko jeszcze jedną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2010 o 11:53, Mateuszencjowaty napisał:

Polecam te straplocki schallera od siebie. Świetnie trzymają gitarkę i dbają o jej bezpieczeństwo
:*

Ha tez mam XD Cudo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się