tymus1

GITARA!

11824 postów w tym temacie

Widziałem te filmiki trochę dawno. Pewnie wrzuca ciągle nowe - nie wiem.
Ogarnięty facet. Ma rozrzut, jeśli chodzi o repertuar ;D Od Lady GaGi po Nirvane itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.05.2012 o 13:01, Pustelnik_88 napisał:

Pewnie wrzuca ciągle nowe - nie wiem.

Mam go w subskrypcjach, co jakiś czas pojawiają się nowe kawałki. ;) A co do niego, to aż dziwne, że nie jest Azjatą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pożyczyłem od kolegi akustyka i tak sobie pogrywałem. Jakieś tam proste piosenki wychodziły mi< a raczej riffy do nich min smells like tean spirit, enter Sandman, give in to me"michael jacksona", oczywiście nie perfekcyjnie ale w miarę płynnie i czysto mi się udawało> lecz tak naprawdę po czasie zupełnie straciłem chęć na jaką kolwiek grę. Poczułem się najzwyczajniej znudzony instrumentem,tak jakbym nie miał już się na nim niczego nauczyć. Gitarzystą dobrym nie jestem, powiedział bym ze może gdybym sobie przypomniał to co kiedyś i ręka wróciła by do normy nazwał bym się średnim, więc na pewno można się bardzo dużo nauczyć. Właściwie to na gitarze można się uczyć całe życie, jednak ja chyba nie jestem do tego stworzony i po prostu gra mi nie idzie. Nie wiem czy wy też tak mieliście i czy da się, na to jakby coś poradzić. Bo o gitarze myślałem, nie jako o instrumencie na niedziele zeby sobie 15 minut w tygodniu pograć albo przy ognisku z przyjaciółmi tylko, jak o hobby i czymś w czym chciałbym być naprawdę dobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

bo aby grać na gitarze na początku trzeba mieć zaparcie, ja gram dla siebie, nigdy nie lubiłem się z tym afiszować przed ludźmi czy znajomymi. sam uważam siebie za osobę grającą średnio, a uczy to się człowiek całe życie i nie znajdziesz takiego co każdą solówkę zagra od razu*


------
*Chińczycy i Japończycy się nie liczą bo oni zawsze zagrają wszystko lepiej i szybciej niż jest człowiek w stanie sobie to wyobrazić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.05.2012 o 22:53, kindziukxxx napisał:

*Chińczycy i Japończycy się nie liczą bo oni zawsze zagrają wszystko lepiej i szybciej
niż jest człowiek w stanie sobie to wyobrazić :)

Dodałbym jeszcze jot-ce-ela ;]

slipknotslayersoad

Bo tak to bywa. Sam od jakiegoś czasu nie zauważam jakichś drastycznych zmian w swojej grze. Gram, bo lubię. Gram "dla siebie". Nigdzie w szkole muzycznej się nie uczę, a z czasem jakoś skill będzie rósł powoli.
Pamiętaj, że gra na gitarze, to nie tylko ultrawymiatające partie. Ważne, by zżyć się z instrumentem i rozluźnić się w grze. Gdy "czujesz gitarę", nie potrzebujesz jakichś super szybkich palców, itp. bo bez tego też można tworzyć genialną muzykę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.05.2012 o 23:57, theZoSo napisał:

> *Chińczycy i Japończycy się nie liczą bo oni zawsze zagrają wszystko lepiej i szybciej

> niż jest człowiek w stanie sobie to wyobrazić :)
Dodałbym jeszcze jot-ce-ela ;]

ja bym go jeszcze nie skreślał, za 2-3 może okazać się ze będzie faktycznie sławny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.05.2012 o 21:30, slipknotslayersoad napisał:

(...)


Miałem tak jakieś 3 lata temu. Totalnie mi się nie chciało grać i uważałem, że zatrzymałem się w miejscu. Zostawiłem gitarę na 2 tygodnie. Nawet na nią nie patrzyłem ;D
Po jakimś czasie wróciłem. Zacząłem grać stare, proste kawałki, których uczyłem się na początku grania. Jakoś dało się wrócić do formy i ogólnej chęci grania. Wszystko zależy od nastroju.

Wczoraj np. włączyłem sobie metronom i z pół godziny ćwiczyłem kostkowanie w dół, na zmianę z naprzemiennym, triolami itp. Wszystko w jednym non stop przez 30 min. Potem szybciej itd. Aż ręka "odpadnie" :D To pozwala "rozegrać" sobie ręce i ogarniać więcej nowych, trudniejszych utworów do zagrania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.05.2012 o 20:35, Albii napisał:

A co do niego, to
aż dziwne, że nie jest Azjatą..



Nom,a najlepiej azjatyckm dzieckiem to by wtedy wiele tlumaczylo;).Ma gosciu talent ale tez jest po szkole muzycznej wiec mial gdzie i o czym sie uczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

2 tygodnie i musiałeś wracać do wprawy? 2 tygodnie to nie jest znowu dużo, o ile wcześniej grałeś dużo i regularnie. No i, niestety, długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja tak mam.

Uczę się teraz budowy akordów, masa zasikanej teorii, jak mnie to nudzi i tak mi się nie chce sięgać do gitary. Do tego nudzą mnie stare kawałki i mi się nowych nie chce uczyć. Coś się wypalam, ale maltretuje tę teorię, chociaż mam wrażenie że nieefektownie i stoję w miejscu. Większy szacunek dla tych, którzy to ogarneli. Akordy to zuo! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.05.2012 o 20:34, Byl napisał:

2 tygodnie i musiałeś wracać do wprawy? 2 tygodnie to nie jest znowu dużo, o ile wcześniej
grałeś dużo i regularnie. No i, niestety, długo.


Może nie tyle wprawy fizycznej co psychicznej. Chodzi o te chęci do grania, o samą radość trzymania gitary w rękach i brzdąknięcie w nastrojoną strunę - to daje jakiś kop do działania :D a jeżeli o fizykę chodzi to gram 6 lat, więc wrócenie do poprzedniego stanu "wyrobienia ręki" (:P) nie trwało tak długo.

"Ogólnie - stan ducha i samozaparcie jest ważniejsze od tego co jest w danym stanie "wyczarować" nasze ciało. Upór rozwinie nasze umiejętności, ale zły stan "duszy"(?) nie zmusi do ćwiczeń."
Pustelnik88

^ oprawcie tamte dwa zdania w ramkę ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.05.2012 o 20:54, Budep napisał:

Ja tak mam.

Uczę się teraz budowy akordów, masa zasikanej teorii, jak mnie to nudzi i tak mi się
nie chce sięgać do gitary. Do tego nudzą mnie stare kawałki i mi się nowych nie chce
uczyć. Coś się wypalam, ale maltretuje tę teorię, chociaż mam wrażenie że nieefektownie
i stoję w miejscu. Większy szacunek dla tych, którzy to ogarneli. Akordy to zuo! :D


Właśnie najgorsze jest takie stanięcie w miejscu, nie wiesz czego masz się uczyć i czujesz się jakbyś już wykorzystał instrument w pełni. A granie ciągle tego samego chyba sensu tez nie ma, kiedy dwa lata temu zacząłem odczuwać tą monotonie też wziąłem się za naukę teorii ale odrazu przestałem bo po prostu większość tych rzeczy w ogóle mnie nie interesowała. Podziwiam gitarzystów którzy potrafili grać po 7 godzin dziennie, zastanawia mnie tylko czy czerpali z tego całkowitą przyjemność a czas im szybko mijał, czy może zależało im na osiągnięciu czegoś a ćwiczenia były męczarnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.05.2012 o 22:11, slipknotslayersoad napisał:

Właśnie najgorsze jest takie stanięcie w miejscu, nie wiesz czego masz się uczyć i czujesz
się jakbyś już wykorzystał instrument w pełni. A granie ciągle tego samego chyba sensu
tez nie ma, kiedy dwa lata temu zacząłem odczuwać tą monotonie też wziąłem się za naukę
teorii ale odrazu przestałem bo po prostu większość tych rzeczy w ogóle mnie nie interesowała.
Podziwiam gitarzystów którzy potrafili grać po 7 godzin dziennie, zastanawia mnie tylko
czy czerpali z tego całkowitą przyjemność a czas im szybko mijał, czy może zależało im
na osiągnięciu czegoś a ćwiczenia były męczarnią.


Jedni są stworzeni do koszykówki, inni do pieczenia chleba a jeszcze inni do grania w Metallice. ;p Różnie to jest z "powołaniem". Możesz mu jedynie pomóc, jeśli chciałbyś iść w tę stronę i masz zapał. Jeśli jednak nie masz zapału i często podupadasz to może to nie jest po prostu zajęcie dla Ciebie(?)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Filozofowie greccy się znaleźli. Do jasnej cholery, ludzie! Grać, wymiatać, podbijać świat, a nie męczyć jak jakieś kalesony! Rock n'' fuckin'' roll! ;]

Spoiler

I to należy oprawić w ramkę! :D



Pozdro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.05.2012 o 15:04, kindziukxxx napisał:

pytanko do naszych wymiataczy:
wybiera się ktoś z was na Blues Festival w Gdyni ? :)


A ja chętnie bym zawitał, ale... sesja :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.05.2012 o 17:59, Jammin69 napisał:

A czy ktoś wybiera się na Adrenaline Mob?



Chciałbym kurka, ale już na Trivium jadę. Po drugie, w Krakowie aż AM gra, to drugi koniec Polski kurde bele :P

A tak w ogóle, to ktoś z Was jedzie na Trivium xD?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się