tymus1

GITARA!

11824 postów w tym temacie

Dnia 09.09.2014 o 14:08, luq napisał:

No z tym QotSA to pojechałeś. Jeszcze Foo Fighters zrozumiem, bo mnie również ich granie
nie przekonuje, ale Queensi, to jest taki zespół, który właśnie ma swój charakterystyczny
styl.


Czasy są różne, a wraz z czasami zmienia się styl. Gusta też są różne, ale one już nie zawsze lubią zmiany dyktowane przez czasy. Chociaż sam nie trawię Oasis, a QotSA chętnie posłucham, to jednak ostatecznie powiewa mi kto co lubi. :)

Dnia 09.09.2014 o 14:08, luq napisał:

Jack White i QotSA mniej innowacyjni niż Oasis, dość rewolucyjna teza, muszę przyznać.


@Budep
Już sama luq''owa obecność tutaj świadczy o tym, jak bardzo rewolucyjna jest ta teza. ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.09.2014 o 14:41, theZoSo napisał:

Czasy są różne, a wraz z czasami zmienia się styl. Gusta też są różne, ale one już nie
zawsze lubią zmiany dyktowane przez czasy. Chociaż sam nie trawię Oasis, a QotSA chętnie
posłucham, to jednak ostatecznie powiewa mi kto co lubi. :)


Oczywista oczywistość. Każdy lubi co innego, ale ja też mam prawo nie zgodzić się z pewnymi stwierdzeniami ;)
Po prostu dość rzadko trafia się na takie opinie. Czułem, że muszę to napisać.

Dnia 09.09.2014 o 14:41, theZoSo napisał:

@Budep
Już sama luq''owa obecność tutaj świadczy o tym, jak bardzo rewolucyjna jest ta teza.
;]


Nie no, nie rób ze mnie guru tego tematu :D Po prostu mam trochę inne zdanie i z tego powodu postanowiłem coś wrzucić do tego wątku, bo w sumie dawno mnie tu nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Polecam się otworzyć na inne gatunki, w tym alternatywę, bo rockizm nie popłaca, a łojąc te same dad rockowe schematy przez resztę życia na pewno nie zostaniesz kompozytorem, którego ludzie chcieliby słuchać. Oczywiście mówię tu o ludziach, którzy rzeczywiście są zainteresowani muzyką, a nie środowisku ortodoksów, które w dużej mierze stanowią ojcowie w średnim wieku, którzy nie nadążają bądź nie mają czasu nadążać za gwałtownym(!) rozwojem muzyki, który teraz naprawdę się DZIEJE.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.09.2014 o 15:06, Zabujca_Smokuf napisał:

rozwojem muzyki, który teraz naprawdę się DZIEJE.


O to, to. I warto zaglądać głębiej, a nie tylko przeszukiwać to, co na wierzchu i co jest popularne, bo to niekoniecznie musi być niepodważalny wyznacznik ogólnej jakości gatunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.09.2014 o 15:06, Zabujca_Smokuf napisał:

Polecam się otworzyć na inne gatunki, w tym alternatywę, bo rockizm nie popłaca, a łojąc
te same dad rockowe schematy przez resztę życia na pewno nie zostaniesz kompozytorem,
którego ludzie chcieliby słuchać. Oczywiście mówię tu o ludziach, którzy rzeczywiście
są zainteresowani muzyką, a nie środowisku ortodoksów, które w dużej mierze stanowią
ojcowie w średnim wieku, którzy nie nadążają bądź nie mają czasu nadążać za gwałtownym(!)
rozwojem muzyki, który teraz naprawdę się DZIEJE.



Ależ tutaj się w pełni z Tobą zgadzam. Mam kumpla, który łoi jakieś psychodeliczno-progresywne linie basowe i dosłownie mysli, że podbije nimi świat. Chcę mu przemówić do rozumu, ale ciągle mu się wydaje, że żyje w latach 60'' :D.

Nie ignoruję nowych rzeczy, całkiem lubię np. rocka pomiszanego z elektroniką bądź utwory które są przesiąknięte samym ''komputerem''. Po prostu zależy jak co brzmi. Jak coś jest dobre, to jest dobre. Po prostu. Jedyne co mnie wkurza to nadmierna prostota i za przeproszeniem zdebilenie muzyki; oczywiście mowa o wielu światowych hitach pop.

Staram się śledzić to co się dzieje w muzyce, chociaż nie zawsze to lubię. Prawda jest taka, że umiera "ortodoksyjny" rock i trzeba się z tym niestety pogodzić.

Jeżeli ktoś chce komponować, musi w sobie mieć dryg do melodii i taką namiastkę pop. Niestety albo stety, ale trzeba mieć tego świadomość.

Zresztą dryg kompozytorski to nie jest coś, co można wyćwiczyć. Owszem, można czegoś się nauczyć, ogarnąć schematy, które pomagają w tworzeniu, ale... talent przede wszystkim. Znamienne jest to, że wielu genialnych kompozytorów wcale nie było znakomitymi muzykami.

Mój gust jest szeroki, lubię np. takie coś
https://www.youtube.com/watch?v=FKApMw0kaIk
albo
https://www.youtube.com/watch?v=4v9CfE90Sts

po Black Sabbath, przez Cream do Dylana :]

Ale zespołów pokroju Skunk Anansie czy wspomnianego Queens of the Stone Age po prostu nie lubię, z wyjątkiem tam jednego czy dwóch utworów. Nie mają dla mnie w sobie nic charkterystycznego. Kolejne zespoły na topie w miare, które mi przychodza na myśl to np. The Killers, Muse albo 30 Second to mars... brr :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Misja pograć na gitarze:
Stan gitara ok, po de facto 2 latach przerwy opuszki wytrzymały 2h, coś z umiejętności zostało ale i tak jest tragedia,stan na koniec - 5 zgubionych kostek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale że co? Że mamy ubolewać, albo się litować? No way! :D
Bierz się w garść, chłopie. Głowa może zapomnieć kilka rzeczy, ale łapy i same palce zawsze pamiętają. Zgarniaj nowe kostki i rozwal te struny! \m/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.09.2014 o 20:18, theZoSo napisał:

ale łapy i same palce
zawsze pamiętają. Zgarniaj nowe kostki i rozwal te struny! \m/

Zaprzeczam.
Po takiej samej przerwie jak złapałem za wiosło nic nie pamiętałem, nawet palcyma :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A bo z Ciebie to taki gitarzysta jak... no... Twardym trzeba być, a nie miętkim. Riffy sążne we krwi i w głowie. Szarpanie drutów to nie zabawa. ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.09.2014 o 20:18, theZoSo napisał:

Ale że co? Że mamy ubolewać, albo się litować? No way! :D
Bierz się w garść, chłopie. Głowa może zapomnieć kilka rzeczy, ale łapy i same palce
zawsze pamiętają. Zgarniaj nowe kostki i rozwal te struny! \m/

no właśnie to mnie cieszy że łapy pamiętają, nie działają jeszcze jak kiedyś, ale wracam! :)

Piciambeer

nie w stracie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sam praktykuje sobie codziennie ćwiczenia rozciągające na palce: prostujesz dłoń, a potem zginasz kolejne palce tak, by pozostałe zostały nie ruchome. Trudne, ale megaśnie rozciąga paliuchy, a jak już ''odpalisz'' wiosełko, to dzieją się cuda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.09.2014 o 16:21, Budep napisał:

Ale zespołów pokroju Skunk Anansie czy wspomnianego Queens of the Stone Age po prostu
nie lubię, z wyjątkiem tam jednego czy dwóch utworów. Nie mają dla mnie w sobie nic charkterystycznego.
Kolejne zespoły na topie w miare, które mi przychodza na myśl to np. The Killers, Muse
albo 30 Second to mars... brr :>

Myślę, że to kwestia tego, że muzy trzeba sluchac po prostu duzo. Kiedys tylko Led Zeppelin, AC/DC, i inne Ejrosmify, ale w koncu mialem tego dosc. Sluch mi sie megaśnie wyrobił, i teraz slucham wszystkiego co jest po prostu dobre, ale niezbyt dziwaczne. Po dziś dzień nie mogę się przemóc do Nine Inch Nails, które jest podobno fenomenalne... ale za ciężkie dla mnie. QoTSA jest mega, szczegolnie na żywo, skale których uzywa Homme są nie podrabialne, a każdej nowej płyty oczekuję jak zbawienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gdy ja siadłem ostatnio do gitary po 11 miechach przerwy, to myślałem, że mi lapy odpadną. Co ciekawe, nie opuszki, ale palce i nadgarstek. Coś sie pamięta, tempo nawet wyrabiam, ale wytrzymałości już brak. Dlatego trzeba znowu ćwiczyć i ćwiczyć... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rok bez gitary? Cholera, to powrót musi być ciężki. Sam nie wiem, czy bym tyle wytrzymał bez gry, bo chyba już jestem uzależniony.

Raczej nie sądze, że można wiele pamiętać po roku, ja sam nauczyłem się kiedyś paru solówek, ale ich nie grałem i całkowicie mi wypadły z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.09.2014 o 14:46, Budep napisał:

Raczej nie sądze, że można wiele pamiętać po roku, ja sam nauczyłem się kiedyś paru solówek,
ale ich nie grałem i całkowicie mi wypadły z głowy.


Pamiętanie nie jest takie trudne. Kiedy przesiadłem się na bas i tylko na nim grałem przez jakiś rok to wcale nie było z tym wielkiego problemu. Wystarczyło chwile posiedzieć z gitarką i dosyć szybko wszystko wracało. A jeśli czegoś się nie pamiętało to na słuch można było łatwo rozszyfrować. A paluchy pamiętają sporo i podpowiadają pozycję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.09.2014 o 10:46, akwyx napisał:

Pamiętanie nie jest takie trudne. Kiedy przesiadłem się na bas i tylko na nim grałem
przez jakiś rok to wcale nie było z tym wielkiego problemu. Wystarczyło chwile posiedzieć
z gitarką i dosyć szybko wszystko wracało. A jeśli czegoś się nie pamiętało to na słuch
można było łatwo rozszyfrować. A paluchy pamiętają sporo i podpowiadają pozycję.


Może. W sumie nie miałem takiego rozbratu z gitarą, to nie wiem do końca jak wygląda pamięć palców. :>

W ogóle, gra tutaj ktoś solówki palcami? No nie powiem, że w stylu Marka Knopflera, bo to wyższa szkoła jazdy, ale generalnie chodzi o używanie dwóch palców - kciuka i wskazującego. Takie granie poprawia wg. mnie technikę lewej łapy, bo trzeba sporo grać pull-offami i hammer-onami, bo fizycznie trudno wyciągnąć daną prędkość bez kostki. Moim największym wyczynem w tej kwestii jest zagranie solówki Smoke on the water :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się