tymus1

GITARA!

11824 postów w tym temacie

Dnia 20.10.2006 o 00:29, tymuś napisał:

zresztą zastanówmy się: różnicę między gitarą za 500 a za 1500zł odczułbym dopiero gdybym się
porządnie nauczył grać.

To prawda. Do początkowej nauki wystarczy.

Dnia 20.10.2006 o 00:29, tymuś napisał:

zresztą sprzęt który można nazwac profesjonalnym można już kupić poniżej 1500

No niekoniecznie poniżej, ale tak za 1500-2000 w sumie kupisz już coś nadającego się do prawdziwego grania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

heh xP jesli nie mozesz pokonac wrgoa to sie do nieog przylacz :P coz moim zdaniem dwa tematy o gitarze niepotrzebne wiec jak cos to mozna tamten moj usunac...

Co do tematu: Myślę, ze gitara za 500-600zł to dobry wydatek na poczatek. Sam posiadam Corta X2 BK, ktorego polecam :) innym wiosłem w tej cenie godnym polecenia jest Washburn x10, z ukladem H-S-S zagrasz bardzo duzo rzeczy... Jesli chodiz o wiosla z wyzszej polki, to naprawde swietne sa Ibanezy (choc niektorzy mowia, ze sa przereklamowane ;] moze i tak, ale spojrzcie np. na Johna Pettruciego :P). Ibki powyzej 1500zł to naprawde dobre gatunkowo elektryki. Świetne tez sa Corty, ktore wymienilem, mayonesy, ESP''ki, Gibsony!!(ahh >XD Angus 4ever) no i oczywiscie Fendery :>(ale prawdziwe, nie podrobki :PP).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pierwszą kwestią którą chciałbym poruszyć jest zagadnienie dotyczące "najlepszych" gitarzystów. Wg mnie np. musi być zachowana równowaga pomiędzy techniką a tym fellingiem, smakiem. No i powinno się uważać na porównywanie starszych gitarzystów do młodych zapierdalaczy :P ( w końcu to inna epoka i podejście do muzyki się zmieniło). No i jeszcze zauważyłem że gitarzyści młodzi którzy grają na szybkość, i przedewszystkim to ćwiczą... to częsyto nieepotrafią się wczuć w spokojniejszy utwór i zawsze tak samo zapieprzają gubiąc tą równowagę i ten feeling.
Co do Ibanezów... To grałem sobie na jakimś tańszym kolegi - do 1,500 i powiem wam że średnio mi się podobał ten sprzęt. Z tego co wiem to tanie Ibanezy (różne opinie słyszałem) są mało wyraziste w brzmieniu i takie nijakie . Natomiast Pettruci korzysta z Ibanezów robionych pod niego ale kosztujących jakieś 6-7 tys minimum (zresztą jak Vai, Satriani). Ja osobiście jestem fanem Stratocasterów (Hendrix, Blackmore, Beck, Guy) i to brzmienie mi odpowiada najbardziej.Jeżeli chodzi o Gibsony (tudzież Epiphony) to dla mnie strasznie niewygodny jest gryf i ogólnie są strasznie toporne (takie subiektywne odczucia). Co do kupna gitary dla początkujących to polecam aukcje różnego rodzaju - bo tam naprawdę można dobre rzeczy kupić za 500 -600 zł (tylko dobrze mieć jakiegoś znajomego co poradzi w wyborze).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.10.2006 o 09:00, bak21 napisał:

No i
powinno się uważać na porównywanie starszych gitarzystów do młodych zapierdalaczy :P ( w końcu
to inna epoka i podejście do muzyki się zmieniło).


Przepraszam - kiedy była ta inna epoka?
O ile znam się na muzyce to w do pierwszej połowy lat ''60. Od czasów Hendrixa rośnie nowa szkoła grania i zmiany w podejściu do muzyki w ciągu poszczególnych dekadach są tylko uzupełnieniem albo rozwinięciem tego co było (czy. lat ''70).

Byłem na koncercie pewnie już ponad 50 letniego Holdswortha (3 lata temu)- gdzie tam młodym do niego :].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.10.2006 o 09:00, bak21 napisał:

Co do Ibanezów... To grałem sobie na jakimś tańszym kolegi - do 1,500 i powiem wam że średnio
mi się podobał ten sprzęt.

Zawsze się znajdą ludzie którzy będą twierdzić i tak i tak, to normalne i nieuniknione. Ja mogę powiedzieć że conajmniej 90% opinii o Ibanezach (również tych tańszych) było bardzo pozytywnych. Sam też gram na Ibanezach. Moją drugą gitarą był model RG 270 za właśnie ok. 1800 (nie pamiętam dokładnie). Żadne tam dzieło sztuki, ale jednak kawał solidnej gitary, nadającej się do zawodowego grania. Miałem ją przez dobre kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie no jasne. Zgadzam się z tym że mają wygodne gryfy na których się wszystko dobrze łapie a także można grać dokładnie i szybko. Ale jeżeli chodzi o brzmienie... To nadaje się ogólnie do metalu i gra tak... nijako (znaczy mi się grało - mam jednego kolegę w zespole co gra na Ibanezie i drugiego co gra na Fenderze - i podoba mi się o wiele lepiej gra na Fenderze). Czyli zgadzam się z tym ze jako solidny sprzęt jest bardzo dobry (dobre rozwiązania techniczne itp.) ale no... nie ma tego czegoś (nie wiem jak to określić ;) ) No i co do samego wyglądu, kształtu - Ibanezy te z niższej półki są... kanciaste ttakie jakieś :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ee tam, vai gra na ibanezach i brzmi zajedwabiście:D nie wiem, gdzie w tym nijakośc. ale może chodzi wam o to, że te wyścigówki mają niesamowicie "syntetyczny" dzwięk. porównajcie sobie malmsteena (zwykły stratocaster) i ludzi pokroju petrucciego czy vaia, brzmienie jest zasadniczo inne, jednak to chyba kwestia gustu jedynie.
aha, petrucci dawno temu przesiadł się na musicmany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.10.2006 o 16:34, bak21 napisał:

(...) Ale jeżeli chodzi o brzmienie... To nadaje się ogólnie
do metalu i gra tak... nijako

Nieprawda. Nadają się do wszystkiego, nawet do jazzu, co udowadnia wielu gitarzystów (np. John Scofield, George Benson, Scott Henderson). Pamiętaj też, ze Ibanez robi najróżniejsze modele, w tym elektroakustyczne. Ale nawet te najbardziej popularne (RG) nadają się do wszystkiego. Tylko trzeba też mieć dobry piec żeby brzmiało jak należy, i (przede wszystkim) potrafić wydobyć z instrumentu to co się chce.

Dnia 20.10.2006 o 16:34, bak21 napisał:

No i co do samego wyglądu, kształtu - Ibanezy te z niższej półki są... kanciaste ttakie jakieś :P

Hę? No to już w ogóle nie wiem skąd Ci się wzięło. Może widziałeś jakąś marną podróbkę. Prosty przykład: najtańszy RG ma identyczny kształt co Jem (omijająć dodatkowy "uchwyt"), bez żadnych kanciastości czy innych mankamentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie no jasne że są różne modele - ale mówiłem o tych najtańszych które najczęściej są używane do grania cięższej muzyki ;). Co do kanciastości to chodziło mi o podobne modele do tego: http://www.musiccenter.pl/?mod=item&g1=1&g2=1&g3=1&id=5321i tego: http://www.musiccenter.pl/?mod=item&g1=1&g2=1&g3=1&id=2928 - a dokładniej o korpus na krawędziach :P. No nieważne ;) Ja tam wolę kształty fenderowskie :D i raczej niezmienię swego zdania na ten temat. Fajne są jeszcze Musicmany - tylko że cenny równierz są zabójcze.
A właśnie - Iwanatsu zauważył ważną rzecz o której wiele osób zapomina- żadna gitara niebędzie dobrze brzmiała na beznadziejnym piecu i bez odpowiednich efektów.

tymuś - co do tego jak brzmi Malmsteen a np. Vai - to poza instrumentami dochodzi jeszcze tona efektów mocowanych w rackach - więc ogólnie w tym wypadku muzykom przy wybraniu instrumentów chodzi o samą wygodę grania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.10.2006 o 21:37, bak21 napisał:

Co do kanciastości to chodziło mi o podobne modele do tego

Czyli mówisz o aspekcie czysto wizualnym (o guście), nie o jakości wykonania. Bo w poprzednim poście pisałeś że kanciaste są Ibanezy z niższej półki. A to nieprawda.

Dnia 20.10.2006 o 21:37, bak21 napisał:

A właśnie - Iwanatsu zauważył ważną rzecz o której wiele osób zapomina- żadna gitara niebędzie
dobrze brzmiała na beznadziejnym piecu i bez odpowiednich efektów.
tymuś - co do tego jak brzmi Malmsteen a np. Vai - to poza instrumentami dochodzi jeszcze tona
efektów mocowanych w rackach - więc ogólnie w tym wypadku muzykom przy wybraniu instrumentów
chodzi o samą wygodę grania.

Wybacz, ale to ostatnie zdanie to kompletna bzdura. Bo pomimo tego, że to, do czego się gitarę podłącza jest istotne, to jednak NAJwiększe znaczenie w brzmieniu ma sama gitara. Potem piec. A na samym końcu efekty, które brzmienie co prawda zmieniają (czasami nawet bardzo, różne są cuda i wydziwki), ale go NIE KREUJĄ. Esencją brzmienia jest gitara, to ona brzmi tak a nie inaczej. I teraz, podłączając ją do dobrego, lampowego pieca, on wydobędzie z niej to, co w niej drzemie. Oczywiście zakładając, że potrafi wydobyć to grający na niej muzyk;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.10.2006 o 23:25, Iwanatsu napisał:

Czyli mówisz o aspekcie czysto wizualnym (o guście), nie o jakości wykonania. Bo w poprzednim
poście pisałeś że kanciaste są Ibanezy z niższej półki. A to nieprawda.

No no właśnie o wizualnym - bo wykonanie oczywiście jest bardzo dobre.

Dnia 20.10.2006 o 23:25, Iwanatsu napisał:

Wybacz, ale to ostatnie zdanie to kompletna bzdura. Bo pomimo tego, że to, do czego się gitarę
podłącza jest istotne, to jednak NAJwiększe znaczenie w brzmieniu ma sama gitara. Potem piec.
A na samym końcu efekty, które brzmienie co prawda zmieniają (czasami nawet bardzo, różne są
cuda i wydziwki), ale go NIE KREUJĄ. Esencją brzmienia jest gitara, to ona brzmi tak a nie
inaczej. I teraz, podłączając ją do dobrego, lampowego pieca, on wydobędzie z niej to, co w
niej drzemie. Oczywiście zakładając, że potrafi wydobyć to grający na niej muzyk;)


Znaczy nie wiem czy do końca bzdura. Gitara jako kawałek drewana (znaczy z jakeiego materaiłu zrobiona) ma mały raczej wpływ na brzmienie (znaczy chyba w elektrycznych - bo wiadomo że akustyki to już co innego). Najpierw ważne są struny, puźniej przystawki i wszystkie układyw gitarze które są często customizowane - potem efekty i wzmacniacze. W słabym wiośle - np. Squeier jak się założy przystawki np. DiMarzzio to w miarę dobrze będzie brzmiała (pod warunkiem że stroi). A tacy muzycy jak Satriani itp. powiedzmy wybierają sobie gitarę pod względem wykonania - czy wszystko stroi, czy gryf jest wygodny, czy dobrze wyważona - a potem wymieniają w niej co im niepasuje (np. przystawki, klucze, niektórzy robią wgłębienia w polach pomiędzy progami - np. Blackmore itp). No i dlatego napisąłem że często wybierają gitary ze względu na wygodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.10.2006 o 09:25, bak21 napisał:

Znaczy nie wiem czy do końca bzdura. Gitara jako kawałek drewana (znaczy z jakeiego materaiłu
zrobiona) ma mały raczej wpływ na brzmienie (znaczy chyba w elektrycznych - bo wiadomo że akustyki
to już co innego).

Kto Ci nagadał takich rzeczy?? Nie wiem, w każdym razie go nie słuchaj, bo nie ma zielonego pojęcia. Drewno ma BARDZO istotne znaczenie. Gdyby to była tylko kwestia strun i przystawek, to Vai by sobie mógł wziąć jakiegoś RG (bo ma taki sam kształt), wymienić właśnie przystawki na Evolution i by miał Jema. Hehe, naprawdę, chciałbym tak, zresztą chyba każdy, wtedy tanim kosztem każdy mógłby mieć Jema;P Nawet miałem okazję słyszeć jak brzmi taki ekperyment. Gościu miał "zwykłego" Ibaneza, właśnie z przystawkami Evo. Bez porównania. Zresztą gdybyś miał kiedyś okazję łapnąć Jema, to zwróc uwagę chociażby na wewnętrzną stronę gryfu (Ibanezy mają tam bezbarwny lakier), a dokładnie jak są ułożone słoje. W tanich gitarach byle jak, w Jemach i innych z górnej półki "idą" równolegle do gryfu. A to tylko jeden przykład, który akurat widać gołym okiem. To nieprawda, że w gitarze elektrycznej, z racji tego że ma pełny korpus, można olać drewno. To w dalszym ciągu instrument muzyczny i materiał z którego jest wykonany ma kluczowe (tak - kluczowe) znaczenie. A na zakończenie dodam, że najwyższy Jem (czyli 7VWH), na którym zawsze gra Steve, to jedyny Ibanez kóry ma korpus z olchy. Hmm... ciekawe dlaczego i po co?;-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

to te uber gitary vaia i spółki są z olchy?? przecież mase tanich gitar tez jest robionych z olchy, co więcej, nawet niektóre gitary około 1000 zł bywaja zrobione z agathisu. dziwne, naprawdę dziwne.. nie bardzo sie znam na drewnie, jaka jest różnica w brzmieniu między olchą a klonem na ten przykład??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spółki juz nie:P Tak jak pisałem, tylko najwyższy model Vai''a jest z olchy. Ale wiesz, olcha a olcha to różnica. Poza tym one są jakoś specjalnie robione. Nie znam dokładnie szczegółów, ale słyszałem na przyład że z drewna (a dokładnie ze słoi) za pomocą bardzo wysokiego ciśnienia wyciska się wszystkie "soki" aby drewno było zupełnie suche. Zresztą jak się na niej gra, to aż czuć jak drewno pracuje, naprawdę niezłe uczucie:) A z klonu robi sie najczęściej szyjki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie mówcie mi, że gitary za 1500-2000 to gitary profesjonalne. Gdyby tak było, to co drugi człowiek miałby profesjonalny sprzęt. Ceny naprawdę dobrych gitar (np. Ibanezów z serii RG Prestige) zaczynają się od 4000 zł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.10.2006 o 23:13, Rohamos napisał:

Nie mówcie mi, że gitary za 1500-2000 to gitary profesjonalne. Gdyby tak było, to co drugi
człowiek miałby profesjonalny sprzęt. Ceny naprawdę dobrych gitar (np. Ibanezów z serii RG
Prestige) zaczynają się od 4000 zł...



wiem, to był taki skrót myślowy. miałem na myśli, że można za tyle kupić pełnowartościowy instrument dobrej marki, np standardowy fender stratocaster kosztuje jakieś 1300 zł (przynajmniej widziałem w sklepie takie coś, na głowce mialo napisane fender stratocaster), także można już kupić za te cene wspomniany najprostszy model ibaneza RG. myślę, że dla większości ludzi byłoby to wiosło co najmniej przyzwoite.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a ja pozwolę sobie na malutką dygresję
dla mnie gitara to bardzo fajny sprzęt - ale niestety ZBYT popularny. praktycznie co czwarta-piąta osoba gra / grała na gitarze. a ja, ponieważ nigdy nei robię tego co wszyscy (bo tym dla mnie jest uczenie sie gry na ''wiośle'') wybrałem instrument o wiele mniej popularny, ale równie ciekawy; harmonijkę ustną.
no zadajcie sobie pytanie: ile znam ludzi, którzy grają na harmonijce? jeżeli ktoś nie obraca sie w kręgach muzycznych, to odpowiedzią będzie wyjątkowo mała liczba. ale oczywiście mniej popularny nie oznacza ''gorszy''.
a wypowiadam sie w tym temacie, bo dla mnie gitara jest doskonałym podkładem dla harmonijki - i chociaż dopiero niedawno zacząłem naukę gry na tym małym instrumencie, to już rozglądam sie za kimś, kto mógłby mi akompaniamentować (albo ja jemu).
jestem kompletnym leszczem jeśli chodzi o gitarowe sprawy - więc jeśli w czymś nie mam racji, wybaczcie mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.10.2006 o 23:34, Azrathel napisał:

a ja pozwolę sobie na malutką dygresję
dla mnie gitara to bardzo fajny sprzęt - ale niestety ZBYT popularny. praktycznie co czwarta-piąta
osoba gra / grała na gitarze. a ja, ponieważ nigdy nei robię tego co wszyscy (bo tym dla mnie
jest uczenie sie gry na ''wiośle'') wybrałem instrument o wiele mniej popularny, ale równie
ciekawy; harmonijkę ustną.
no zadajcie sobie pytanie: ile znam ludzi, którzy grają na harmonijce? jeżeli ktoś nie obraca
sie w kręgach muzycznych, to odpowiedzią będzie wyjątkowo mała liczba. ale oczywiście mniej
popularny nie oznacza ''gorszy''.
a wypowiadam sie w tym temacie, bo dla mnie gitara jest doskonałym podkładem dla harmonijki
- i chociaż dopiero niedawno zacząłem naukę gry na tym małym instrumencie, to już rozglądam
sie za kimś, kto mógłby mi akompaniamentować (albo ja jemu).
jestem kompletnym leszczem jeśli chodzi o gitarowe sprawy - więc jeśli w czymś nie mam racji,
wybaczcie mi


harmonijka jest fajna, ale gitara jest potwornie uniwersalna, nieważne czy jesteś harcerzem, czy wirtuozem, gra na gitarze sprawia jednakową radochę, po drugie ma naprawde duże możliwości, a dobry elektryk to już w ogóle. gitara właśnie dlatego jest tak popularna. a jeśli nie chcesz być taki jak wszyscy, to po prostu naucz się grać tak dobrze jak nikt inny, będziesz wyjątkowy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a jeśli nie chcesz

Dnia 21.10.2006 o 23:38, tymuś napisał:

być taki jak wszyscy, to po prostu naucz się grać tak dobrze jak nikt inny, będziesz wyjątkowy:D

bardzo mądrze powiedziane.
ale musisz jednak przyznać, że gitara jest o wiele mniej mobilna od harmonijki - tę ostatnią bez problemu możesz przenosić w kieszeni - a przez to grać w praktycznie każdym miejscu.
z gitarąjest ten problem,że można mieć trudności z przewiezieniem jej w zatłoczonym autobusie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się