Zaloguj się, aby obserwować  
RobeN

Czy ktoś jeszcze słucha Metalu?

26455 postów w tym temacie

Dnia 13.10.2010 o 20:40, Demagol napisał:

"Nothing" jest chyba bardziej złożone. "Catch 33" jest bardzo dobre i przystępniejsze
niż Nic, ale nie podoba mi się brzmienie perki z automatu, a i w sumie bardziej mi się
spodobał solowy album Thordendala.


Ale są przerwy między utworami, a na 33 nie ma(niby banalny zabieg, ale genialny).:P Do bębnów jakoś specjalnie nie mam obiekcji - brat ma strasznie wyczulony słuch na tym punkcie(co nieco grywał) i chyba nawet nie wie, że to programowana perkusja jest. Chyba sobie eksperymentowali tak, bo na żywo całkowicie fizycznie to wykonane, a efekt bardzo podobny: http://www.youtube.com/watch?v=sMmsVxn8d4k
Solowy album Fredrika fajny jest, i otwiera Ci furtkę do podobnych rzeczy(Spastic Ink czy nasz Egoist). Gdzieś w prasie czytałem, że właśnie dla fanów Thordendala dobra jest płyta włoskiego Sadist "Lego", ale teraz tak patrzę i ludzie raczej jej nie lubią(także tego nie polecam jednak).:>

Dnia 13.10.2010 o 20:40, Demagol napisał:

Chodziło mi o PsyOpus. Tak przy okazji, ktoś przy okazji recenzji "Nothing" chlapnął,
że Mesh gra grindcore ;P.


Ludzie czasami różne rzeczy wymyślają.:P Psyopus ogólnie raczej dla mnie nic ciekawego nie niesie, znacznie bardziej wolę to o czym wspominałem. Z niemal identycznych techniczno-chorych klimatów wolałbym chyba Behold... the Arctopus(ale i to nie na dłużej).:>

Dnia 13.10.2010 o 20:40, Demagol napisał:

Ja wolę Soulfly od Sepultury i od FF też. Generalnie ich pierwsza płyta jest bardzo przyjemna
do słuchania przy lekturze książek Cejrowskiego ;).


Przydałby się jakiś folk z Ameryki Południowej.:D Sam nie dobieram raczej muzyki do lektury, każda ulubiona mi pasuje.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2010 o 21:14, Nephren-Ka napisał:

płyta włoskiego Sadist "Lego"

A mi to jakiś gość reklamował jako dobrą alternatywę dla Lifelovera, nadal nie wiem co o tym myśleć x)

Dnia 13.10.2010 o 21:14, Nephren-Ka napisał:

Ludzie czasami różne rzeczy wymyślają.:P Psyopus ogólnie raczej dla mnie nic ciekawego
nie niesie, znacznie bardziej wolę to o czym wspominałem. Z niemal identycznych techniczno-chorych
klimatów wolałbym chyba Behold... the Arctopus(ale i to nie na dłużej).:>

Z djentu świetny jest oczywiście Animals As Leaders, ale to gdzieś kiedyś już polecałem. Dobry jest też Cloudkicker, w ogóle polecam obczaić ten tag.

@Demagog

Dnia 13.10.2010 o 21:14, Nephren-Ka napisał:

> Ja wolę Soulfly od Sepultury i od FF też. Generalnie ich pierwsza płyta jest bardzo
przyjemna
> do słuchania przy lekturze książek Cejrowskiego ;).

Dobry żart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2010 o 21:14, Nephren-Ka napisał:

Ludzie czasami różne rzeczy wymyślają.:P Psyopus ogólnie raczej dla mnie nic ciekawego
nie niesie


Tutaj ciekawostka: gdy Wes Borland odszedł z Limp Bizkit, to jednym z gitarzystów, jacy się zgłosili do zespołu był właśnie Chris Arp. Interesuje mnie, co by wtedy z zespołu wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.10.2010 o 01:42, Wayzin napisał:

@Demagog


Wal się.

Dnia 14.10.2010 o 01:42, Wayzin napisał:

Dobry żart.


Dlaczego? Ten brud, specyficzna "prymitywność" i "brazylijskość" tego albumu całkiem mi pasuje do "Rio Anaconda" i "Gringo". Chociaż szczerze mówiąc, jak czytam książkę, to niczego nie słucham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.10.2010 o 06:23, Demagol napisał:

Wal się.

Literówka.

Dnia 14.10.2010 o 06:23, Demagol napisał:

Dlaczego? Ten brud, specyficzna "prymitywność" i "brazylijskość" tego albumu całkiem
mi pasuje do "Rio Anaconda" i "Gringo". Chociaż szczerze mówiąc, jak czytam książkę,
to niczego nie słucham.

Nie, chodziło mi o same równanie Soulfly > Sepultura. Cóż, co kto lubi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.10.2010 o 01:42, Wayzin napisał:

A mi to jakiś gość reklamował jako dobrą alternatywę dla Lifelovera, nadal nie wiem co
o tym myśleć x)


Mam wrażenie, że świadczy to o ''dziwności tej płyty''. Musi trafiać w strasznie mały target odbiorców, bo oceny w sieci ma słabiutkie, a recenzje w któryms Młotku czytałem dobrą.:D

Dnia 14.10.2010 o 01:42, Wayzin napisał:

> Ludzie czasami różne rzeczy wymyślają.:P Psyopus ogólnie raczej dla mnie nic ciekawego

Dnia 14.10.2010 o 01:42, Wayzin napisał:

Z djentu świetny jest oczywiście Animals As Leaders, ale to gdzieś kiedyś już polecałem.
Dobry jest też Cloudkicker, w ogóle polecam obczaić ten tag.


Pierwszy pamiętam, całkiem ciekawa muzyka.:) Mimo wszytko jak na razie granicą u mnie jest poziom mechaniki jaki prezentuje Meshuggah, zespoły idące dalej na dłuższą metę się nie sprawdzają.
Korzystając z okazji zapytam, co Waść zrobił z wpisami które się kiedyś na gs-ie pojawiły(chyba), jak już znalazłem muzyczny czas, żeby tam zajrzeć to nic nie było.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.10.2010 o 12:38, Wayzin napisał:

Nie, chodziło mi o same równanie Soulfly > Sepultura. Cóż, co kto lubi...


Sepultura jest zajebista, ale z Pattonem. A z nim nagrali raptem cztery kawałki? Mniejsza. "Chaos AD" całkiem niezłe, ale nie powala. Wiem, klasyka thrash metalu, ale nikt nie kazał mi tego lubić czy wręcz ubóstwiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.10.2010 o 15:07, Demagol napisał:

> Nie, chodziło mi o same równanie Soulfly > Sepultura. Cóż, co kto lubi...

Sepultura jest zajebista, ale z Pattonem. A z nim nagrali raptem cztery kawałki? Mniejsza.
"Chaos AD" całkiem niezłe, ale nie powala. Wiem, klasyka thrash metalu, ale nikt nie
kazał mi tego lubić czy wręcz ubóstwiać.


Thrash/death ; "Arise", "Beneath the Remains", "Schizophrenia" i potem dopiero "Chaos A.D.", imo.:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.10.2010 o 14:41, Nephren-Ka napisał:

Mam wrażenie, że świadczy to o ''dziwności tej płyty''. Musi trafiać w strasznie mały
target odbiorców, bo oceny w sieci ma słabiutkie, a recenzje w któryms Młotku czytałem
dobrą.:D

Zapewne tak. Jeśli kiedyś coś mi odbije, to zapewne przesłucham ten krążek - póki co życzę pewnemu jegomościowi sukcesji w nawracaniu, ciężką sobie obrał misję, oj ciężką ;P

Dnia 14.10.2010 o 14:41, Nephren-Ka napisał:

Pierwszy pamiętam, całkiem ciekawa muzyka.:) Mimo wszytko jak na razie granicą u mnie
jest poziom mechaniki jaki prezentuje Meshuggah, zespoły idące dalej na dłuższą metę
się nie sprawdzają.

Wiadomo, to tylko poplecznicy, jednak dla odmiany można sobie zaserwować coś takiego w odtwarzaczu.

Dnia 14.10.2010 o 14:41, Nephren-Ka napisał:

Korzystając z okazji zapytam, co Waść zrobił z wpisami które się kiedyś na gs-ie pojawiły(chyba),
jak już znalazłem muzyczny czas, żeby tam zajrzeć to nic nie było.:P

Usunąłem je, gdyż z perspektywy czasu wydały mi się słabe, niewiele sobą reprezentujące. Oczywiście nadal mam ciągoty do tego, by od czasu do czasu coś naskrobać. Jak usłyszę coś godnego uwagi i mniej znanego, a jednocześnie zapragnę poświęcić temuż więcej czasu, to niechybnie zamieszczę w stosownym miejscu wpis ;)

@Demagol

Dnia 14.10.2010 o 14:41, Nephren-Ka napisał:

Sepultura jest zajebista, ale z Pattonem. A z nim nagrali raptem cztery kawałki? Mniejsza.
"Chaos AD" całkiem niezłe, ale nie powala. Wiem, klasyka thrash metalu, ale nikt nie
kazał mi tego lubić czy wręcz ubóstwiać.

Oczywiście, choć wydaje mi się, że jeśli przypadł Ci do gustu dorobek Soulfly, to dokonania Sepultury powinny powalić Cię na kolana. Różnica poziomu jest w moich oczach spora i bynajmniej nie piszę tego przez pryzmat tego, że takie "Arise", "Chaos A.D." czy "Roots" stały się klasykami. Choć niewątpliwym jest, że longplaye Soulflaja nigdy na takie miano nie zasłużą, obiektywnie rzecz ujmując.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.10.2010 o 16:12, Wayzin napisał:

Oczywiście, choć wydaje mi się, że jeśli przypadł Ci do gustu dorobek Soulfly, to dokonania
Sepultury powinny powalić Cię na kolana.


Nie powinny, bo też nie jestem jakimś fanem metalu, a stare dokonania Sepultury są czerstwe (żeby nie było, Meshuggah nawet i do "Chaosphere" jest czerstwe, ale płyty mi się podobają), do tego thrash metalu nie lubię. Wiem, w Sepie dużo jest kawałków, do których podobne jest Soulfly, ale to są wyjątki. Nie będę zresztą zagłębiał się w ten temat, bo Sepultura mnie raczej nudzi, a jedyne kawałki, które są w stanie powalić mnie na kolana, to te z Pattonem, jak już zresztą mówiłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pojawił się niedawno bootleg Death z koncertu w Japonii z 1995 roku(czyli po premierze "Symbolic"). Obraz jest słaby, dźwięk przyzwoity(jak na bootleg wręcz b.dobry), a forma zespołu to... bajka prawdziwa. Wszyscy wymiatają, a dodatkowo odnoszę wrażenie, że Pan Schuldiner nie ma dwóch kończyn górnych a trzy - lewa ręka, prawa ręka i gitara. Znam wielu świetnych gitarzystów, ale czegoś tak naturalnego nie widziałem nigdy(poza innym koncertem Death - "Live in L.A."), magia i tyle.
Jak ktoś ma ochotę zobaczyć jak to wygląda, niech zainteresuje się pierwszym linkiem jakim poczęstuje nas Google.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.10.2010 o 20:44, Wayzin napisał:

DSO pozamiatało w tegorocznych rankingach, koniec kropka.


Masz na myśli rankingi pojedynczych kawałków z nadchodzących albumów?:D A poważnie mówiąc zanosi się na świetny album, kolejny zresztą już w ich karierze. Premiera 8 listopada, wtedy się okaże co tam więcej będzie słychać.:>
BTW - cały czas skrót DSO kojarzy mi się z Diablo Swing Orchestra, i zawsze mnie to myli...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.10.2010 o 20:56, Nephren-Ka napisał:

Masz na myśli rankingi pojedynczych kawałków z nadchodzących albumów?:D A poważnie mówiąc
zanosi się na świetny album, kolejny zresztą już w ich karierze.

Bluźnisz.

Dnia 14.10.2010 o 20:56, Nephren-Ka napisał:

Premiera 8 listopada,

Dziewiątego.

Dnia 14.10.2010 o 20:56, Nephren-Ka napisał:

wtedy się okaże co tam więcej będzie słychać.:>
BTW - cały czas skrót DSO kojarzy mi się z Diablo Swing Orchestra, i zawsze mnie to myli...:P

Cóż, bywa. Mam nadzieję, że po nadejściu "Paracletusa" ten skrót jednak będzie Ci się kojarzył tylko i wyłącznie z Deathspell Omegą ;)

Z resztą dziwi mnie, że taki fan progresji jak Ty nie ma jeszcze u siebie w domu ich ołtarzyka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.10.2010 o 21:01, Wayzin napisał:

Bluźnisz.


Logicznie rzecz biorąc wychodzi, że wcześniej nie mieli nic dobrego w dorobku? :P

Dnia 14.10.2010 o 21:01, Wayzin napisał:

Dziewiątego.


RYM mówi ósmy, MA nic nie mówi(bo się jakoś nie odpala), jak zwykle wina po stronie tego, że fani z USA i Kanady dostaną płytę dzień wcześniej niż w Europie.:)

Dnia 14.10.2010 o 21:01, Wayzin napisał:

Cóż, bywa. Mam nadzieję, że po nadejściu "Paracletusa" ten skrót jednak będzie Ci się
kojarzył tylko i wyłącznie z Deathspell Omegą ;)


Nie ma szans, oba zespoły są zbyt dobre żeby jeden z nich zdobył monopol na ten skrót w mojej głowie.:>

Dnia 14.10.2010 o 21:01, Wayzin napisał:

Z resztą dziwi mnie, że taki fan progresji jak Ty nie ma jeszcze u siebie w domu ich
ołtarzyka :D


Panie, u mnie ołtarzyk to jest poważna sprawa, 1, 2 czy 3 świetne płyty nie wystarczą na taki status dla zespołu.:> Mam już takie miejsce dla Opeth, Death(żeby nie paskudny zbieg wypadków, to może właśnie to byłby nr.1), Rush, Nile. Najbliższym kandydatem jest Vagtazo Halottkemek, ale na razie tylko dwie płyty znam, także mało. Poza tym DSO to black głównie, ja tam progresywności za dużo nie widzę.
Swoją drogą, to ostatnio udało mi się posłuchać co nieco debiutu Ulver i naj/lepszej płytki Summoning("Stronghold") - obie są b.dobre, ale dalej bardziej podoba mi się Blut aus Nord z 2009 roku.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.10.2010 o 21:14, Nephren-Ka napisał:

Logicznie rzecz biorąc wychodzi, że wcześniej nie mieli nic dobrego w dorobku? :P

Logicznie rzecz biorąc wychodzi, że określenie "świetny" to w przypadku Deathspell Omegi nieporozumienie.

Dnia 14.10.2010 o 21:14, Nephren-Ka napisał:

RYM mówi ósmy, MA nic nie mówi(bo się jakoś nie odpala), jak zwykle wina po stronie tego,
że fani z USA i Kanady dostaną płytę dzień wcześniej niż w Europie.:)

Na metal-archives jak i na stronie Seasons of Mist jest napisane, że dziewiątego, ale zapewne masz rację.

Dnia 14.10.2010 o 21:14, Nephren-Ka napisał:

Nie ma szans, oba zespoły są zbyt dobre żeby jeden z nich zdobył monopol na ten skrót
w mojej głowie.:>

Jak uważasz.

Dnia 14.10.2010 o 21:14, Nephren-Ka napisał:

Panie, u mnie ołtarzyk to jest poważna sprawa, 1, 2 czy 3 świetne płyty nie wystarczą
na taki status dla zespołu.:>

To chyba nie liczyłeś pomniejszych wydawnictw DSO, które są na tym samym lub lepszym nawet poziomie niż długograje.

Dnia 14.10.2010 o 21:14, Nephren-Ka napisał:

Mam już takie miejsce dla Opeth, Death(żeby nie paskudny
zbieg wypadków, to może właśnie to byłby nr.1), Rush, Nile. Najbliższym kandydatem jest
Vagtazo Halottkemek, ale na razie tylko dwie płyty znam, także mało.

Z tym Vagtazo to ostro zaszalałeś.

Dnia 14.10.2010 o 21:14, Nephren-Ka napisał:

Poza tym DSO to
black głównie, ja tam progresywności za dużo nie widzę.

Hehe.

Dnia 14.10.2010 o 21:14, Nephren-Ka napisał:

Swoją drogą, to ostatnio udało mi się posłuchać co nieco debiutu Ulver i naj/lepszej
płytki Summoning("Stronghold") - obie są b.dobre, ale dalej bardziej podoba mi się Blut
aus Nord z 2009 roku.:D

Cóż, trzy pierwsze albumy Ulvera stoją bardzo wysoko w swoich gatunkach, jednak one się raczej nie umywają do późniejszych dokonań tego zespołu. Tego albumu Summoning nie słyszałem i wolę mimo wszystko pozostać przy tym, co dane mi już było usłyszeć wcześniej od tego zespołu. To samo odnośnie BAN.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.10.2010 o 21:28, Wayzin napisał:

Logicznie rzecz biorąc wychodzi, że określenie "świetny" to w przypadku Deathspell Omegi
nieporozumienie.


W stronę dowartościowania czy niedowartościowania?:> Znam parę osób, którym się sporo z ich dyskografii bezgranicznie podoba.:>

Dnia 14.10.2010 o 21:28, Wayzin napisał:

Na metal-archives jak i na stronie Seasons of Mist jest napisane, że dziewiątego, ale
zapewne masz rację.


PRE-ORDER!!! Release date: November 8th, 2010. Free shipping to USA & Canada!
Mówiłem, że to pre-order namieszał.:P

Dnia 14.10.2010 o 21:28, Wayzin napisał:

To chyba nie liczyłeś pomniejszych wydawnictw DSO, które są na tym samym lub lepszym
nawet poziomie niż długograje.


Ha, żebyś wiedział.:P Właśnie coś mi się widzi, że to była karygodna pomyłka, przy okazji mogę nieco bardziej zrównoważyć proporcje progresywności, z tego co widzę EP-ki są bardziej rozbudowane jeśli chodzi o tę kwestię(ale i tak poza secondary nie wychodzi).

Dnia 14.10.2010 o 21:28, Wayzin napisał:

Z tym Vagtazo to ostro zaszalałeś.


Dementuję, zespół unikalny w skali światowej, choć mający z metalem niewiele wspólnego akurat.:)

Dnia 14.10.2010 o 21:28, Wayzin napisał:

Cóż, trzy pierwsze albumy Ulvera stoją bardzo wysoko w swoich gatunkach, jednak one się
raczej nie umywają do późniejszych dokonań tego zespołu. Tego albumu Summoning nie słyszałem
i wolę mimo wszystko pozostać przy tym, co dane mi już było usłyszeć wcześniej od tego
zespołu. To samo odnośnie BAN.


Nie powiem, niecodzienne podejście.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.10.2010 o 21:51, Nephren-Ka napisał:

W stronę dowartościowania czy niedowartościowania?:> Znam parę osób, którym się sporo
z ich dyskografii bezgranicznie podoba.:>

A domyśl się :)

Dnia 14.10.2010 o 21:51, Nephren-Ka napisał:

PRE-ORDER!!! Release date: November 8th, 2010. Free shipping to USA & Canada!
Mówiłem, że to pre-order namieszał.:P

Jeden dzień wielkiej różnicy mi nie robi.

Dnia 14.10.2010 o 21:51, Nephren-Ka napisał:

Ha, żebyś wiedział.:P Właśnie coś mi się widzi, że to była karygodna pomyłka, przy okazji
mogę nieco bardziej zrównoważyć proporcje progresywności, z tego co widzę EP-ki są bardziej
rozbudowane jeśli chodzi o tę kwestię(ale i tak poza secondary nie wychodzi).

Generalnie choćby "Fas - Ite, Maledicti, In Agnem Aeternum" jest bardzo progresywny ze względu na połamane rytmy, dosyć jazzową konstrukcję utworów (gra perkusji!) oraz dark ambientowe momenty. Poza tym większości osób ten materiał nie wchodzi często nawet i za 10-tym przesłuchaniem, a liryki to źródło zabawy na bardzo wiele godzin ze względu na mnóstwo nawiązań do Biblii jak i sławnych artystów, myślicieli - to chyba wystarczający dowód na złożoność tego enigmatycznego tworu? ;>

Dnia 14.10.2010 o 21:51, Nephren-Ka napisał:

Dementuję, zespół unikalny w skali światowej, choć mający z metalem niewiele wspólnego
akurat.:)

Zapewne musiałbym przesłuchać, by wyrobić sobie zdanie, ale jeśli to jest psychodeliczny rock, to może po prostu za mało przesłuchałeś zespołów z tego gatunku? W ogóle co oni dokładnie grają?

Dnia 14.10.2010 o 21:51, Nephren-Ka napisał:

Nie powiem, niecodzienne podejście.:D

Nie wiem co w tym niecodziennego, chyba że pijesz do mojej ignorancji w kwestii Summoning i BAN - na swoją obronę mogę powiedzieć tylko tyle, że nie mam chwilowo na to czasu i nastroju, ale z pewnością kiedyś, swoim tempem nadrobię moje braki w kwestii tych zespołów, bo mniemam, że warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować