Zaloguj się, aby obserwować  
RobeN

Czy ktoś jeszcze słucha Metalu?

26455 postów w tym temacie

Dokładnie to, o czym niżej wspomniał Demagol.

http://www.youtube.com/watch?v=PjLvDTmEb98

http://www.youtube.com/watch?v=1_nEi2SjrOk&feature=related

Podobnie jak dwa powyższe linki. Nie trawię brzmienia a''la Rammstein czy czegokolwiek innego podszytego słodkimi klawiszami. Jeśli już mam się kierować jakimiś wyznacznikami, to z pewnością będą to Fear Factory i Ministry. Ten drugi zespół może i z albumu na album coraz większy akcent przenosi z industrial na metal, ale to nadal kawał porządnego mięcha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak industrial metal, to tylko Godflesh się liczy, zwłaszcza, że Fear Factory poza pierwszą płytą i kilkoma demkami (bodajże dwoma), gdy jeszcze zrzynali z Godflesha już industrial metalem raczej nie jest. Lepsza jest pierwsza płytka Strapping Young Lad :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Godflesh - ok, ale tylko Streecleaner. SYL tysz dobry (DETOX <3). Jeśli chodzi o FF, to nie przesadzajmy. Demanufacture jest genialny. Późniejszy spadek formy przemilczę, ale tak mniej więcej od Obsolete zaczyna się zabawa na nowo. Nie wiem jak z Archetype, bo nie słuchałem. Mechanize to dla mnie strawny średniak na pojedyncze odtworzenie, za to najnowszy The Industrialist bije wszystko na głowę. Szybki, mocny, taki jaki powinien być nowy album spod szyldu FF. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.07.2012 o 11:58, mskarpeta napisał:

Godflesh - ok, ale tylko Streecleaner.


Czemu? Przecież ten zespół ma całą masę świetnych kawałków, EP-ek i sporo dobrych albumów, a Streetcleaner wydaje mi się być trochę przereklamowany (ale kawałek jest już świetny). A już na pewno nie powinni zaczynać od niego nowi słuchacze. IMHO Pure to najlepszy album grupy. Swoją drogą, tak ciężkiej, cierpiętniczej atmosfery jak w "Perfect Skin" nie znajdzie nigdzie indziej.

SYL też jest mocno nierówne. Pierwsza płytka - OK, w połowie to świetne utwory (taki Cod Metal King zjada na śniadanie całe "Us and Them" Godflesha, bo jest zrobiony z rozmachem, wyobraźnią i z jajem), ale reszta jest do zaorania. "City" - kilka utworów niezłych, na czele z "All Hail The New Flesh" i "Spirituality", ale też do mnie nie przemawia. Ogółem jakby wybrać z wszystkich płyt najlepsze utwory zespołu i zrobić z nich płytę, góra dwie - to byłby kapitalny interes, ale mam wrażenie, że po "City" już się Devowi nie chciało bawić w heavy metal, a "The New Black" już było wyjątkowo na siłę (ale skoro wytwórnia żądała pięciu płyt, to je dostała). Całe szczęście, że solowo Townsend to prawdziwy hard rockowy wizjoner oraz niesamowity wokalista, godny miana jednego z najlepszych i najbardziej wszechstronnych w historii rocka.

Fear Factory jest przereklamowanym zespołem. Nie to, że "hejtuję" go i potępiam przy każdej możliwej okazji, bo (razem z Nightly Gale) był to mój pierwszy zespół metalowy, którego zacząłem słuchać, ale są to wybrane piosenki, a nie całe płyty, bo "Demanufacture" np. zdzierżyć nie mogę, zresztą tak jest w sumie z dowolną płytą FF. A na "The Industrialist" Dino mógł się bardziej postarać z brzmieniem programowanej perki, bo tak lichych garów to już dawno nie słyszałem :D (ale ja ostatnio też miałem z tym problem :P).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Właśnie od Streetcleanera zaczynałem przygodę z Godfleshem :)

Skoro już w takich klimatach się poruszamy, to może znasz Larda? Kiedyś zamieszczałem tutaj linki do kilku kawałków. Projekt wokalisty Dead Kennedy''s i członków Ministry.

Wracając do FF; wg mnie automat perkusyjny tylko dodaje klimatu całości. Jest mechanicznie, ciężko, a co za tym idzie, nie każdemu musi się podobać. To jest właśnie cecha tej kapeli. Zanim zacząłem ich słuchać, odbiłem się chyba z 6 razy od Demanufacture. Osobiście jestem zdania, że czasem po prostu trzeba dojrzeć do danego rodzaju muzyki, a nawet poświęcić odrobinę czasu i energii na pełne jej zrozumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.07.2012 o 19:18, mskarpeta napisał:

Skoro już w takich klimatach się poruszamy, to może znasz Larda? Kiedyś zamieszczałem
tutaj linki do kilku kawałków. Projekt wokalisty Dead Kennedy''s i członków Ministry.


Nie słyszałem tego nigdy, bo i nie kręci mnie Ministry. Lubię za to Nailbomb Cavalery i Newporta, przyjemne połączenie topornego industrial metalu, thrashu i hardcore punka. Co ciekawe, udzielali się w nim muzycy Dead Kennedys i FF ;).

Dnia 09.07.2012 o 19:18, mskarpeta napisał:

Wracając do FF; wg mnie automat perkusyjny tylko dodaje klimatu całości. Jest mechanicznie,
ciężko, a co za tym idzie, nie każdemu musi się podobać. To jest właśnie cecha tej kapeli.


Mi nie przeszkadza automat perkusyjny, ale jeżeli odpowiada za jego programowanie Justin Broadrick. Każda inna osoba bawiąca się tymże programikiem, pomijając współczesne progtechy i zrzyny z Meshuggah i zrzyn Meshuggah robione metodą DIY potrafi zrobić jedynie toporne, monotonne łojene bez polotu i wyobraźni. Przykład - Pitchshifter, który na początku brzmiał jak 80% Godflesh, 20% Fear Factory, a nawet wspomniany Nailbomb, chociaż to trochę inna bajka, bo tam raczej nie ma Alesisa :D.

Sam automat na Przemysłowcu nie przeszkadzałby mi, ale niech nie brzmi jak stukanie o plastikowe wiaderko, tylko soczyste nawalanie w metalowe gary :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.07.2012 o 10:22, witek194 napisał:

http://www.youtube.com/watch?v=3kI5iGZISL8&feature=youtu.be

Panowie jest to troche autoreklama ale chcialbym was prosic o przesluchanie i opinie
na temat tego nagrania :)


Ja bym nawet powiedział, że trochę więcej jak potraficie. I gdybym jeszcze siedział w death metalu jak kiedyś, to pewnie byłbym fanem.xD Reasumując, to jak na pierwsze takie nagranie to jest bardzo dobrze, i macie szanse na ''coś więcej'' w przyszłości.:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.07.2012 o 14:59, Demagol napisał:

http://www.youtube.com/watch?v=E9FS7lMh6ec&feature=relmfu

Czy Melechesh ma więcej takich fajnych, melodyjnych kawałków z niezłymi riffami?


Oni chyba mają tylko takie kawałki.:P Ale też całkiem sporo zespołów z tego stylu tak ma(ofc wyłączając z ego motywy orientalne, bo tu chyba Melechesh jest najlepszy).:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jakby mieli tylko takie kawałki, to bym się o nic nie pytał :P.

Jeżeli ktoś czeka na "Epicloud" Devina Townsenda, to tutaj macie kilka filmików związanych z albumem:
http://youtu.be/DnLOHD7528Q
http://www.youtube.com/watch?v=czLehznovHc&feature=youtu.be
http://www.youtube.com/watch?v=lYgELzPf6fA
http://www.youtube.com/watch?v=4DuedW0AVe0
http://www.youtube.com/watch?v=57hs37Yq_3s&feature=relmfu

Wiem, ten ostatni naciągany, ale w takiej wersji najprawdopodobniej "Kingdom" będzie na płycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Ocean Machine" (w moim nieskromnym mniemaniu najlepsza hard rockowa płyta wszech czasów), "Infinity", "Accelerated Evolution". A do "Terii" podobna jest "Synchestra", ale uważam trzy poprzednio wymienione płyty za lepsze.

Co do serii Devin Townsend Project - nie mam pojęcia. To zależy, czego chcesz - pop metalu ("Addicted"), psychodelicznego bluesa/faux-prog-rocka z lekkimi heavy metalowymi smaczkami ("Ki"), symfonicznego metalu będącego namiastką Strapping Young Lad ("Deconstruction") czy chilloutu :D ("Ghost" - ale nie polecam raczej, 70 minut to stanowczo za dużo, zresztą najbardziej mi się podobały utwory "Fly" i "Feather").

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować