Czy ktoś jeszcze słucha Metalu?

[SPLIT-DICKED 0]

Dnia 03.05.2008 o 10:18, Azreix napisał:

Wierzę ci, ale zapytam: Gdzie?

O tutaj: http://youtube.com/watch?v=roszi5deDLk

Dnia 03.05.2008 o 10:18, Azreix napisał:

deuser: To chyba mało słyszysz... xD Nie no, sorry. Ale to jest na poważnie, Araya
w wywiadach przyznawał, że chodzi do kościoła...

Tak. I to nie podziwiać sztukę, a jako wierny.

[deusER4 0]

Dnia 03.05.2008 o 14:12, squeglee napisał:

> deuser: To chyba mało słyszysz... xD Nie no, sorry. Ale to jest na poważnie,
Araya
> w wywiadach przyznawał, że chodzi do kościoła...
Tak. I to nie podziwiać sztukę, a jako wierny.

może on, jak i ja, podchodzi do wiary na swój sposób

[Backstabber 0]

Dnia 03.05.2008 o 14:12, squeglee napisał:

O tutaj: http://youtube.com/watch?v=roszi5deDLk

O mamusiu. To mnie jeszcze bardziej utwierdza w przekonaniu, żeby nie słuchać co tam muzycy mają za poglądy, tylko czy się ich muzyka podoba. Mi bardzo twórczość Behemotha odpowiada i tyle. A Nergal to może być sobie ukrytym buddystą. Wisi mi to.

[hammerfall87 0]

Dnia 03.05.2008 o 14:23, Azreix napisał:

> O tutaj: http://youtube.com/watch?v=roszi5deDLk
O mamusiu. To mnie jeszcze bardziej utwierdza w przekonaniu, żeby nie słuchać co tam
muzycy mają za poglądy, tylko czy się ich muzyka podoba. Mi bardzo twórczość Behemotha
odpowiada i tyle. A Nergal to może być sobie ukrytym buddystą. Wisi mi to.

Ja tam zawsze to twierdziłem ale dla nie których liczy się text niż muza :)

[deusER4 0]

Dnia 03.05.2008 o 14:26, hammerfall87 napisał:

Ja tam zawsze to twierdziłem ale dla nie których liczy się text niż muza :)

szkoda że większość tego nie zauważa :/ ..ja nie przez to że nie znam dobrze angielskiego czy innego języka, ale mam słabość do muzyki jak do niczego innego ( polemizowałbym ze sobą samym ;) ..i nie chodzi tu o sex, o to też ;) ale muza to podstawowa rzecz i kwintesencja wszystkiego :)

[SPLIT-DICKED 0]

Dnia 03.05.2008 o 14:23, Azreix napisał:

O mamusiu. To mnie jeszcze bardziej utwierdza w przekonaniu, żeby nie słuchać co tam
muzycy mają za poglądy, tylko czy się ich muzyka podoba. Mi bardzo twórczość Behemotha
odpowiada i tyle. A Nergal to może być sobie ukrytym buddystą. Wisi mi to.

Słuchanie samej muzyki a olewanie przesłania to DLA MNIE głupota. Muzyka to forma sztuki. Co to jest za sztuka, kiedy tworzona pod publikę albo tworzona dla pieniędzy?

[deusER4 0]

Dnia 03.05.2008 o 14:58, squeglee napisał:

Słuchanie samej muzyki a olewanie przesłania to DLA MNIE głupota. Muzyka to forma sztuki.
Co to jest za sztuka, kiedy tworzona pod publikę albo tworzona dla pieniędzy?

jesteśmy świadkami wielkiego szoł jakim jest życie.. dziś pieniądze są wszędzie i potrzebne są każdemu, nawet te najbardziej undergroundowe składy ich potrzebują by móc sie wyrażać

[ArkStorm 0]

Ostatnio powróciłem do słuchania świetnego Gamma Ray, płyta Somewhere Out in Space jest istnym dziełem sztuki :) Szkoda tylko że stresik przedmaturalny nie pozwala mi się w całości oddać i skupić w przesłuchiwaniu nutki za nutką.

[Pierogi_z_Cukrem 0]

Dnia 03.05.2008 o 15:21, 88Bonzo napisał:

Ostatnio powróciłem do słuchania świetnego Gamma Ray, płyta Somewhere Out in Space jest
istnym dziełem sztuki :) Szkoda tylko że stresik przedmaturalny nie pozwala mi się w
całości oddać i skupić w przesłuchiwaniu nutki za nutką.

Kai Hansen ma naprawde niesamowity głos ale jakos GR mi nie podchodzi, choć Somewhere out in space to dla mnie najlepszy ich album, choć jak powiedziałem Kai trochę się marnuje ;)

[Backstabber 0]

Dnia 03.05.2008 o 14:58, squeglee napisał:

Słuchanie samej muzyki a olewanie przesłania to DLA MNIE głupota. Muzyka to forma sztuki.
Co to jest za sztuka, kiedy tworzona pod publikę albo tworzona dla pieniędzy?

Powiem tak: Nie olewam całkowicie treści. Ale też nie jest tak, że mają na mnie taki wpływ, że po przesłuchaniu płyty zmienię światopogląd. Umiem do treści podchodzić z rezerwą ew jakieś przemyślenia mieć. No i widzieć taką hipokryzję vide apostazja...

[SPLIT-DICKED 0]

Dnia 03.05.2008 o 15:56, Azreix napisał:

Powiem tak: Nie olewam całkowicie treści. Ale też nie jest tak, że mają na mnie taki
wpływ, że po przesłuchaniu płyty zmienię światopogląd. Umiem do treści podchodzić z rezerwą
ew jakieś przemyślenia mieć. No i widzieć taką hipokryzję vide apostazja...

Darski stracił u mnie wiele szacunku, a było go trochę. "Formally I''ve never done this" > to na cholerę o tym całą płytę robisz?!
BTW, Darski mieszka ok. 4 stacje kolejowe ode mnie ;P. Taka miła ciekawostka.

[Lesiu 0]

Dnia 03.05.2008 o 20:14, squeglee napisał:

Darski stracił u mnie wiele szacunku, a było go trochę. "Formally I''ve never done this"
> to na cholerę o tym całą płytę robisz?!
BTW, Darski mieszka ok. 4 stacje kolejowe ode mnie ;P. Taka miła ciekawostka.

No trochę to dziwne z tą apostazją. Vide w najnowszym striptease Nergala, stara się wymigać odpowiedzi na pytania jakiej jest wiary, czy co mu w danej wierze odpowiada lub nie. Coś mi się tu niepodoba ;] Co do tej listy TOP zespołów to mnie śmieszy nieco, IMO takie listy zawsze będą subiektywne. Aczkolwiek At the Gates (najlepsza płyta to Slaughter of the Soul ? Średnia na metal-archives to 65 % z 18 opini) to świetny zespół, no i widzę że trza się zapoznać z ''Wolverine Blues'' Entombed, miła niespodzianka to Mastodon ;] Mimo iż ''Amerykany'' to posłuchać dla rozluźnienia lubię ;] Dziwi natomiast obecność RAtM, Nirvany, Tool i chyba Nine Inch Nails.

[SPLIT-DICKED 0]

Slaughter of the Soul-klaaasyyykaaa. Dzisiaj miałem wybór w Media Markcie, ale ostatecznie wziąłem fajną edycję "Clandestine" Entombed. Zobaczymy czym się tak zachwycają.

[polakczek 0]

Ja mam takie zapytanie... Czy ktoś słucha jeszcze In Flames !? Szczególnie podoba mi się piosenka Only For The Weak... Była na tej ppłytce co ostatnio kupiłem... kurcze jaki to był album ah... już widzę Clayman.

[W1tch3r 0]

In flames/ Tak kiedyś zasłyszałem. NAwet niezłe. Ale i tak NIGHTWISH 4 EVER! (wybaczcie nie mogłem się powstrzymać)

[Mr_Kalej 0]

Jeżeli mógłbym się wtrącić... ktoś kiedyś mówił, że dużo ludzi się śmieje z teledysku Dimmu Borgira - The Sacrilegious Scorn, bo nie czyta description. Otóż, ja odkryłem symbolikę przed przeczytaniem opisu, który tylko dopełnił to wszystko, ale nie o to chodzi.
Mnie ogólnie Dimmu Borgir śmieszy z powodu tego, że muzykę mają dziarską, a sami są zabawni :D . Taki Shagrath, nie boję się go jak nie ma koszuli i jest cały w farbie, albo w wyżej podanym teledysku jest parodia "ostatniej wieczerzy" dzielą się tym chlebem jak szaleni po jednej stronie, a po drugiej międlą go w ustach i niektórzy gapią się w pustą przestrzeń. Albo chcą zrobić podobne pozy jak Apostołowie w obranie Leonarda Da Vinci.
Ogólnie to samo plucie w publiczność jest śmieszne dla mnie. Ja bym nie poszedł na koncert, aby ktoś mnie ocharał.

[M1k3 0]

To jakaś prowokacja te jaranie się In Flakes prawda? :D
Kapela nie najgorsza, ale nie aż jakaś taka rewelacyjna moje skarby :P

[Caelethi2 0]

Bluźnisz. Nie wiesz, że Dimmu Borgir jest trve i jest bożyszczem nastolatków? Nie wiesz, że członkowie zespołu pobili rekord w ilości noszonych ćwieków? Przecież to niebywałe osiągnięcie w naszych czasach...

Sam Sacrilegious Scorn i image Dimmu Borgir(a?) ssie po całości i nie chcę wyjść na jakiegoś trve debila, ale dla mnie wcześniejsze płyty miały to coś... Czuć było w nich Skandynawię. Ba - nawet ich debiutanckiego LP "For All Tid" słuchało się dość nieźle, mimo tego, że czułem deja vu - sporo riffów i fragmentów jakby słyszałem gdzie indziej... Cóż - to przecież Skandynawia, ciężko, żeby coś się nie powtarzało, albo choć nie było podobne do czegoś.

Jeśli chodzi o In Flames to (a jak!) ssie, jak i cały melodeth z małymi wyjątkami, tudzież: "Heartwork" Carcass. To była płyta...

[Mr_Kalej 0]

Dnia 04.05.2008 o 23:31, Wayzin napisał:

Bluźnisz. Nie wiesz, że Dimmu Borgir jest trve i jest bożyszczem nastolatków? Nie wiesz,
że członkowie zespołu pobili rekord w ilości noszonych ćwieków? Przecież to niebywałe
osiągnięcie w naszych czasach...

Te ćwieki... ciągle te kolce noszą... odnoszę wrażenie, że chcą do siebie przekonać jakiś zbuntowanych nastolatków, którym łatwe rytmy wpajają i byle jakie (w większości piosenek) słowa... :/

Dnia 04.05.2008 o 23:31, Wayzin napisał:

Sam Sacrilegious Scorn i image Dimmu Borgir(a?) ssie po całości i nie chcę wyjść na jakiegoś
trve debila, ale dla mnie wcześniejsze płyty miały to coś... Czuć było w nich Skandynawię.
Ba - nawet ich debiutanckiego LP "For All Tid" słuchało się dość nieźle, mimo tego, że
czułem deja vu - sporo riffów i fragmentów jakby słyszałem gdzie indziej... Cóż - to
przecież Skandynawia, ciężko, żeby coś się nie powtarzało, albo choć nie było podobne
do czegoś.

No ja odnoszę wrażenie, że są to cioty, które grają zbyt mroczną muzykę. Mnie się podoba muzyka, lecz oni mnie śmieszą jako zespół ;D .

[Lesiu 0]

Dnia 04.05.2008 o 23:31, Wayzin napisał:

Jeśli chodzi o In Flames to (a jak!) ssie, jak i cały melodeth z małymi wyjątkami, tudzież:
"Heartwork" Carcass. To była płyta...

O nie nie panie ! Melo death jest bardzo dobry. Np. At the Gates z płytą Slaughter of the Soul ? Klasyka ;] Oczywiście In Flakes ssie.