Zaloguj się, aby obserwować  
RobeN

Czy ktoś jeszcze słucha Metalu?

26455 postów w tym temacie

Dnia 19.03.2009 o 19:16, EmperorKaligula napisał:

> Gdzie mógłbym znaleźć jakieś rzetelne źródło informacji o szeroko pojętym metalu?
Potrzebuję na napisać o
> wybranym gatunku muzyki na WOK, a nie chce się posiłkować tylko Wikipedią.

jak nie wiesz co pisac, to moze nie pisz o metalu... ja jak sie zabieram za cos czego
nie znam to mi to dobrze nie wychodzi ;) Ja bym pisal o muzyce klasycznej - jest latwiej.
Metal to cos co ciagle sie zmienia i bedzie Ci bardzo ciezko cos z sensem napisac, chyba
ze nie musi to byc dobrze (nikt tego nie kontroluje) i nie zalezy Ci - to mozesz sobie
wpisywac co tam chcesz, zadne zrodlo wtedy nie jest potrzebne ;]

> Dobra, jeszcze tylko jedna rzecz w sprawie mojego zadania - możecie podać kilka-kilkanaście

> osób ,,zasłużonych", znanych dla metalu? Dobrze by było, żeby nie byli to tylko
wokaliści.

nie da sie, kazdy j ak ma zawezic to do "kilku osob" to poda Ci cos innego, pisz o czyms
konkretnym bo "caly" metal to material na jebitna encyklopedie :)

jaka to ma byc forma ?


Piszę o metalu, bo to mój ulubiony gatunek muzyki, a poza tym nikt tego nie skontroluje, bo w klasie mam poza mną jedną osobę słuchająca metalu, ale jest to głównie nu-metal i metalcore, a więc niewiele wie:P. No, chodzi mi o osoby takie jak Dio, czy Osbourne, ale żeby nie byli to właśnie tylko wokaliści, jacyś perkusiści i gitarzyści też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.03.2009 o 19:35, tomoliop napisał:

Piszę o metalu, bo to mój ulubiony gatunek muzyki, a poza tym nikt tego nie skontroluje,
bo w klasie mam poza mną jedną osobę słuchająca metalu, ale jest to głównie nu-metal
i metalcore, a więc niewiele wie:P. No, chodzi mi o osoby takie jak Dio, czy Osbourne,
ale żeby nie byli to właśnie tylko wokaliści, jacyś perkusiści i gitarzyści też.


Skoro nikt tam się nie zna, to możesz powypisywać jakieś głupoty lub trochę przeinaczyć prawdę (czyli i tak wyjdzie na jedno i to samo) - w końcu nikt się nie zorientuje. Skoro metal to twój ulubiony gatunek muzyki, to powinieneś mieć już jako taką wiedzę o nim. Skoro naprawdę nie wiesz już co zrobić, kup książkę "SZWEDZKI DEATH METAL" Daniela Ekerotha lub też "WYBIERAJĄC ŚMIERĆ - niewiarygodna historia DEATH METALU I GRINDCORE''A" Alberta Mudriana i masz wszystko, czego chciałeś, tylko to są już konkrety i to twój wybór czy chcesz pisać akurat o tych gatunkach metalu ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.03.2009 o 19:22, Wayzin napisał:

The Dillinger Escape Plan to metalcore, tylko taki trochę porąbany, nieco progresywny, z naleciałościami mathcore. Jeśli "Milk Lizard" nie brzmi metalcore''owo, to już dawno ogłuchłeś od tego grindcore''u :P


Powiedzmy, że mieści się w ramach metalcore''u. Nie z naleciałościami, tylko po prostu jest to mathcore. Podobno to oni po części zdefiniowali ten podgatunek. No i gdzieniegdzie fusion zaleci (vide podany ''Milk Lizard''). Ogólnie mimo iż metalcore to zespół dobry, warto posłuchać, jedyne co mi przeszkadza to wokal, nomen omen metalcore''owy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.03.2009 o 19:57, Leslaw555 napisał:

Powiedzmy, że mieści się w ramach metalcore''u. Nie z naleciałościami, tylko po prostu
jest to mathcore.

Zdecyduj się - metalcore czy mathcore? Poza tym jak się zastanowić to mathcore ubzdurał sobie jakiś człowiek i teraz jest na świecie kilkanaście kapel grających prawie zawsze po prostu progresywny metalcore. Pff.

Dnia 19.03.2009 o 19:57, Leslaw555 napisał:

Podobno to oni po części zdefiniowali ten podgatunek.

A Mastodon zdefiniował whalecore?

Dnia 19.03.2009 o 19:57, Leslaw555 napisał:

No i gdzieniegdzie
fusion zaleci (vide podany ''Milk Lizard'').

Faktycznie można wyczuć tam wpływy jazzu, tudzież fusion, ale nie tak bardzo jak w naszym polskim zespole Nyia czy kilku innych, naprawdę zakręconych.

Dnia 19.03.2009 o 19:57, Leslaw555 napisał:

Ogólnie mimo iż metalcore to zespół dobry,

Jedno drugiego nie wyklucza. A i bądź co bądź to kwestia gustu. Nie do końca rozumiem ten gatunek (a raczej "wybryk natury") - hardcore połączone z metalem?

Dnia 19.03.2009 o 19:57, Leslaw555 napisał:

warto posłuchać, jedyne co mi przeszkadza to wokal, nomen omen metalcore''owy.

Wokal się wyróżnia, ale da się przyzwyczaić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.03.2009 o 19:57, Leslaw555 napisał:

Powiedzmy, że mieści się w ramach metalcore''u. Nie z naleciałościami, tylko po prostu
jest to mathcore. Podobno to oni po części zdefiniowali ten podgatunek. No i gdzieniegdzie
fusion zaleci (vide podany ''Milk Lizard''). Ogólnie mimo iż metalcore to zespół dobry,
warto posłuchać, jedyne co mi przeszkadza to wokal, nomen omen metalcore''owy.


Mi osobiście wokal Puciato nie przeszkadza, choć szczerze mówiąc bardziej odpowiada mi styl z "Calculating Infinity" (o wiele bardziej pokręcony niż to co grają dzisiaj) i to, co swym gardłem prezentował Minakakis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.03.2009 o 16:47, Tethys napisał:

taa podpitym, przez chmare kindermetalowych pietnastolatków.


Nie bardzo rozumiem... Znaczy małolaty mnie upiją? :D Jeżeli zaś chodziło Ci o bycie /pobitym/ to też wchodzi to w grę, ale nie przez kindermetalowców, a przez dzieci ulicy z okolic Czerniakowskiej ;)

Dnia 19.03.2009 o 16:47, Tethys napisał:

Zapłać za to gówno 150 złotych, a Ci pogratuluję.


Przepraszam, czemu zaraz gówno? To ma być argumentacja czy wyrażenie opinii? Bo śmieszne brzmi zarówno jako jedne jak i drugie... Ja tam lubię ich czasem posłuchać toteż zapewne odwiedzę Torwar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.03.2009 o 23:40, seraphe napisał:

Nie bardzo rozumiem... Znaczy małolaty mnie upiją? :D Jeżeli zaś chodziło Ci o bycie
/pobitym/ to też wchodzi to w grę, ale nie przez kindermetalowców, a przez dzieci ulicy
z okolic Czerniakowskiej ;)


znaczy tam nikt nie bedzie pil bo za mlode towarzystwo - mama da soczek i nic wiecej :) nie masz szans sie dobrze "porobic"..

Dnia 19.03.2009 o 23:40, seraphe napisał:

Przepraszam, czemu zaraz gówno? To ma być argumentacja czy wyrażenie opinii? Bo śmieszne
brzmi zarówno jako jedne jak i drugie... Ja tam lubię ich czasem posłuchać toteż zapewne
odwiedzę Torwar.


ja tam rozumiem, ze to sie komus moze podobac, ale nigdy bym nie dal za cos takiego 150 PLN. nawet za darmo bym nie poszedl bo mi towarzystwo nie odpowiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.03.2009 o 00:16, EmperorKaligula napisał:

znaczy tam nikt nie bedzie pil bo za mlode towarzystwo - mama da soczek i nic wiecej
:) nie masz szans sie dobrze "porobic"..


A ja nie rozumiem za to w ogóle, jak można pić na koncercie/przed nim. Co to za zabawa, jak potem nie bardzo pamięta się, co się właściwie działo...:)

Dnia 20.03.2009 o 00:16, EmperorKaligula napisał:

ja tam rozumiem, ze to sie komus moze podobac, ale nigdy bym nie dal za cos takiego 150
PLN. nawet za darmo bym nie poszedl bo mi towarzystwo nie odpowiada


A widzisz - jak komuś się podoba, to może dać te 150zł. Mi osobiście też się Slipknot w obecnej formie nie podoba(bo taka "Iowa" to była całkiem dobra płyta) i też nie wybrałbym się za taką(jakakolwiek)kasę na ich koncert. Ale fani jak najbardziej.
Swoja drogą, Opeth w Stodole kosztuje 125 i fani marudzą(w tym ja), że drogo strasznie. To ciekawe co mówią fani kapeli rodem z USA...

PS - ciekawe, czy goście z tej kapeli maja prawa do nazwy: http://www.metal-archives.com/band.php?id=102128 Bo jak tak, to mogli by nieźle za nią zarobić...:)

PS2 - słyszałem dzisiaj u qmpla na empetrójce nowy White Skull. Nie wiem, skąd to wziął, ale ja na pewno kupuję ten album - zjada nowy HammerFall na śniadanie - świetne kompozycje, świetne solówki. Jedynym minusem(małym, a dla mnie żadnym)są partie wokalne nowej pani w zespole, ale ona też po pewnym czasie się rozkręca. Najlepsza płyta od czasów świetnego "Tales from the North"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.03.2009 o 14:33, seraphe napisał:

> Wybiera się ktoś z was na Slipknota?

Prawdopodobnie ja. Zresztą to dosłownie 5 przystanków ode mnie, więc nie będzie większego
problemu z powrotem do domu będąc nieco podpitym ;)


Polecam bilet do cyrku. Taniej, fajniej, a i muzyka lepsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.03.2009 o 20:04, Wayzin napisał:

Zdecyduj się - metalcore czy mathcore? Poza tym jak się zastanowić to mathcore ubzdurał
sobie jakiś człowiek i teraz jest na świecie kilkanaście kapel grających prawie zawsze
po prostu progresywny metalcore. Pff.


Powiedzmy, że zarówno słychać metalcore jak i mathcore. Zgadzam się, typowy ubzdurany podgatunek.

Dnia 19.03.2009 o 20:04, Wayzin napisał:

A Mastodon zdefiniował whalecore?


Haha, a co to ?

Dnia 19.03.2009 o 20:04, Wayzin napisał:

Faktycznie można wyczuć tam wpływy jazzu, tudzież fusion, ale nie tak bardzo jak w naszym
polskim zespole Nyia czy kilku innych, naprawdę zakręconych.


No niestety tylko wyczuć, bo dużo tego nie ma, a szkoda.

Dnia 19.03.2009 o 20:04, Wayzin napisał:

Jedno drugiego nie wyklucza. A i bądź co bądź to kwestia gustu. Nie do końca rozumiem
ten gatunek (a raczej "wybryk natury") - hardcore połączone z metalem?


Przeważnie wyklucza, jednak są wyjątki :P

Dnia 19.03.2009 o 20:04, Wayzin napisał:

Wokal się wyróżnia, ale da się przyzwyczaić.


Ano da, śpiewane momenty bdb, gorzej z krzykiem.


http://www.lastfm.pl/event/991359 (skład zajebisty po prostu, zaraz po Carcass najlepiej zapowiadający się koncert)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.03.2009 o 15:08, Leslaw555 napisał:

http://www.lastfm.pl/event/991359 (skład zajebisty po prostu, zaraz po Carcass najlepiej
zapowiadający się koncert)


OJP... Ile bilet na toto? Bo Testament i Meshuggah bardzo, bardzo chętnie bym zobaczył. A w lipcu akurat raczej uczelniane obowiązki mi nie grożą, to i czas by był...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.03.2009 o 12:23, caramondl napisał:

A ja nie rozumiem za to w ogóle, jak można pić na koncercie/przed nim. Co to za zabawa,
jak potem nie bardzo pamięta się, co się właściwie działo...:)


nie mowimy o "uchlaniu sie" tylko o spotegowaniu emocji przy pomocy alkoholu ;) chociaz zaraz... slipknota sie nie da na trzezwo, czyli jednak zalanie w trupa :D

Dnia 20.03.2009 o 12:23, caramondl napisał:

PS - ciekawe, czy goście z tej kapeli maja prawa do nazwy: http://www.metal-archives.com/band.php?id=102128
Bo jak tak, to mogli by nieźle za nią zarobić...:)


chyba juz unormowane wszytko z nazwa i to pare ladnych lat temu ;] o pozwach nic nie slychac ;)

Dnia 20.03.2009 o 12:23, caramondl napisał:

PS2 - słyszałem dzisiaj u qmpla na empetrójce nowy White Skull. Nie wiem, skąd to wziął,
ale ja na pewno kupuję ten album - zjada nowy HammerFall na śniadanie - świetne kompozycje,
świetne solówki. Jedynym minusem(małym, a dla mnie żadnym)są partie wokalne nowej pani
w zespole, ale ona też po pewnym czasie się rozkręca. Najlepsza płyta od czasów świetnego
"Tales from the North"!


smiem watpic ;) jak dla mnie to zaden babski wokal nie przebije cans''a i kropka. A nowy hammerfall o dziwo bardzo dobry, a w porownaniu do ostatnich niewypalow wybitny :) co do Tales from the north (pod wzgledem wokalnym) trawie tylko dlatego ze boltendahl tam sie udziela ;]

ale zaciekawiles, dzis przeslucham tego nowego White Skulla i napisze co i jak - ale spodziewam sie nieznosnego wycia i dobrej muzy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.03.2009 o 17:01, EmperorKaligula napisał:

nie mowimy o "uchlaniu sie" tylko o spotegowaniu emocji przy pomocy alkoholu ;) chociaz
zaraz... slipknota sie nie da na trzezwo, czyli jednak zalanie w trupa :D


Kiedyś próbowałem tak potęgować emocje i jak po 7 Żubrze nie zauważyłem różnicy, dałem sobie spokój. Za to większość moich znajomych spotęgowała się aż nadto...:)

Dnia 20.03.2009 o 17:01, EmperorKaligula napisał:

ale zaciekawiles, dzis przeslucham tego nowego White Skulla i napisze co i jak - ale
spodziewam sie nieznosnego wycia i dobrej muzy ;)


Ogólnie, to z tego co zdążyłem zauważyć, ta płyta się rozkręca - najpierw jest tak sobie, a im dalej tym słucha się lepiej, aż do samego końca. Przynajmniej ja tak miałem(i będę miał w przyszłości) z tym LP. A wokal jakiś taki nieznośny nie jest, raczej nie przypomina typowego kobiecego "wycia". Przyznaję, że na początku wydał mi się słaby, ale pani z czasem się poprawiła(albo ja się przyzwyczaiłem) i było już całkiem dobrze...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.03.2009 o 15:26, caramondl napisał:

OJP... Ile bilet na toto? Bo Testament i Meshuggah bardzo, bardzo chętnie bym zobaczył.
A w lipcu akurat raczej uczelniane obowiązki mi nie grożą, to i czas by był...


Informacje zostaną niedługo podane. Wiecie co dzisiaj ujrzałem w dodatku kulturalnym do Dziennika ? Recenzję najnowszej Antigamy (''Warning''). Dodajmy bardzo pozytywną recenzję, w skali 1-6, ocena 5.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.03.2009 o 20:38, Leslaw555 napisał:

> OJP... Ile bilet na toto? Bo Testament i Meshuggah bardzo, bardzo chętnie bym zobaczył.

> A w lipcu akurat raczej uczelniane obowiązki mi nie grożą, to i czas by był...

Informacje zostaną niedługo podane. Wiecie co dzisiaj ujrzałem w dodatku kulturalnym
do Dziennika ? Recenzję najnowszej Antigamy (''Warning''). Dodajmy bardzo pozytywną recenzję,
w skali 1-6, ocena 5.


Nieźle... Ja kiedyś w najzwyczajniejszym programie TV(Tele-Tydzień czy jakoś tak) znalazłem reckę nowej płyty Rush. Co prawda to nie ta skala(muzycznej ekstremalności), co Antigamy, mimo to cieszy, że czasami i w masowo dostępnej prasie coś ciekawego się znajdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.03.2009 o 17:09, caramondl napisał:

Kiedyś próbowałem tak potęgować emocje i jak po 7 Żubrze nie zauważyłem różnicy, dałem
sobie spokój. Za to większość moich znajomych spotęgowała się aż nadto...:)


mnie 3 piwka juz wystarczaja by ciut inaczej swiat odbierac - nie, ze juz leze i rzygam pod siebie po takiej dawce tylko odczuwam lekki, przyjemny szum - zeby sie nawalic to musialbym z 8 piw i to w niezlym tepie wypic - upic sie piwem w normalnych warunkach to niemozliwe.

Dnia 20.03.2009 o 17:09, caramondl napisał:

Ogólnie, to z tego co zdążyłem zauważyć, ta płyta się rozkręca - najpierw jest tak sobie,
a im dalej tym słucha się lepiej, aż do samego końca. Przynajmniej ja tak miałem(i będę
miał w przyszłości) z tym LP. A wokal jakiś taki nieznośny nie jest, raczej nie przypomina
typowego kobiecego "wycia". Przyznaję, że na początku wydał mi się słaby, ale pani z
czasem się poprawiła(albo ja się przyzwyczaiłem) i było już całkiem dobrze...:)


poczatek mnie powalil... babo-chlop z dziwnym akcentem ^^ - padlem ze smiechu ofc ;) W spokojniejszych partiach jako tako jej wychodzi, ale w tych "agresywniejszych" tragedia - brzmi jak jakis babo-chlop. Poczatek plytki miales racje tragiczny, ale najgroszy utwor, jak dla mnie Forever fight. Najlepszy, hmmm: Boudicca''s speech, bo spiewa "w miare" ladnym glosem. Muzycznie plytka bardzo dobra, fajne urozmaicenia, niezle solowki, nie ma wtornosci - gdyby tylko zmienic wokal... no nic, ja nie polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.03.2009 o 01:19, EmperorKaligula napisał:

mnie 3 piwka juz wystarczaja by ciut inaczej swiat odbierac - nie, ze juz leze i rzygam
pod siebie po takiej dawce tylko odczuwam lekki, przyjemny szum - zeby sie nawalic to
musialbym z 8 piw i to w niezlym tepie wypic - upic sie piwem w normalnych warunkach
to niemozliwe.


A widzisz, mi nie zrobi różnicy, czuję się tak samo po 1,2,3 czy 7. Więc doszedłem do wniosku, że po co wydawać kasę, jak nie ma żadnych efektów. Co do upicia się piwem, to mógłbym pokazać Ci w mojej okolicy kilka przykładów, że jak najbardziej można, i to w całkiem normalnych warunkach. Rekordzista leżał już po połowie(tak, połowie jednego browarka)...:) I nie mówię tu a jakiś gówniarzach z gimnazjum(choć i tacy są, ale nie w moim towarzystwie), tylko o dorosłych(rocznikowo) twardzielach(a przynajmniej za takich się uważających)...:)

Dnia 21.03.2009 o 01:19, EmperorKaligula napisał:

poczatek mnie powalil... babo-chlop z dziwnym akcentem ^^ - padlem ze smiechu ofc ;)
W spokojniejszych partiach jako tako jej wychodzi, ale w tych "agresywniejszych" tragedia
- brzmi jak jakis babo-chlop. Poczatek plytki miales racje tragiczny, ale najgroszy utwor,
jak dla mnie Forever fight. Najlepszy, hmmm: Boudicca''s speech, bo spiewa "w miare"
ladnym glosem. Muzycznie plytka bardzo dobra, fajne urozmaicenia, niezle solowki, nie
ma wtornosci - gdyby tylko zmienic wokal... no nic, ja nie polecam :)


Czyli tak jak mówiłem, wokal na początku dziwaczny taki(el sam pierwszy kawałek instrumentalnie na wejście jest całkiem całkiem)...:) A z wyglądu ta pani nijak na babo-chłopa nie wygląda...:) Swoją droga, WS ma jakiś kompleks - był tam kiedyś przecież facet(Gustavo "Gus" Gabarrò) na trzech płytach, ale te z kolei muzycznie mi się nie podobały wcale.
Z opisu muzyki nowego albumu dodałbym jeszcze niezłą grę klawiszowca - jest parę fajnych pojedynków keyboard vs guitar. Tylko, że w składzie nie mają klawiszowca i kompletnie nie wiem kto za nie odpowiada. Gościnnie też(chyba) nikt nie wystąpił, przynajmniej takie info jest ta metal-archives...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No świetnie... patrze że Trivium gra w polsce w czerwcu no to świetnie, patrze drugi raz... (Supporting Slipknot)...normalnie wsiąść i się tylko zastrzelić.. no cóż może jednak zostanę przy Master of Rock... ktoś sie może z was wybiera do czech?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować