Zaloguj się, aby obserwować  
Abi_Dalzim

Dzieci forumowiczów

831 postów w tym temacie

Dnia 09.06.2006 o 13:03, Vaxinar napisał:

Musisz być bardzo hmm cierpliwym człowiekiem. Nie każdemu się tak udaje jak Tobie, zdarzają
sie wybuchy.


No nie powiem czasem bywało ciężko. Ale opłacało się. Jak w reklamie VW - "wiesz co masz".
Dla kontrastu dodam, że mam znajomego którego syn (w wieku mojego) był lany, karcony itd... a dziś przebywa w ośrodku który dawniej nazywał by się poprawczkiem. Zero! kontaktu psychicznego z rodzicami, po laniu przez starych pozostał mu jedynie bunt i... znienawidzenie. Smutne, ale prawdziwe...
Wiem, że to ekstremalny przykład. Wiem też, że niektóre bezstresowo chowane dzieciaki też wyrastają na "potwory".
Mi się chyba udało (nie chwalmy dnia przed zachodem słońca) i polecam każdemu. To na prawdę przynosi efekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wcale nie zamierzam być ojcem, który na każdy problem z dzieckiem reaguje przemocą, ale czasami klaps jest konieczny. Ja przez rodziców nie byłem karcony za często (tata tylko raz mi dał klapsa i to zasłużenie) ale czasami jak byłem wyjątkowo nieznośny to mama dała klapsa i był spokój. Twierdzę, że wyszło mi to tylko na dobre. Oczywiście będę się starał z moim dzieckiem rozmawiać jak najwięcej i problemy rozwiązywać przez rozmowę, ale zawsze musi mieć świadomość, że jak będzie bardzo nieznośny, to kara go nie ominie (czy to w postaci klapsa, szlabanu na słodycze czy TV - zawsze jakaś, adekwatna do zachowania).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.06.2006 o 17:58, Abi Dalzim napisał:

szlabanu na
słodycze czy TV - zawsze jakaś, adekwatna do zachowania).


I brawo, jak widać znjdzie się zawsze sposób by uniknąć kar cielesnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.06.2006 o 18:04, holo napisał:

I brawo, jak widać znjdzie się zawsze sposób by uniknąć kar cielesnych...


Jasne. Nie chciełem, żeby moja deklaracja o tym , że dziecka nie będę wychowywał bezstresowo zrobiła w oczach innych ze mnie potwora :) Poza tym to czas zweryfikuje moje poglądy, jak to mówią : "pażiwiom - uwidim" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.04.2006 o 20:36, Abi Dalzim napisał:

A mój synek (na 90% synek :)) urodzi się dopiero ok 30 czerwca...

Brawo! Nieźle Tatuś trafił z terminem dla narodzin dziecka... ;) W lato to zawsze fajniej niż w zimie (lurynowicz - ur. 27 stycznia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.06.2006 o 12:09, Vaxinar napisał:

Pamiętaj, aby nas poinformać jakby coś zaczęło. :P Aż sobie wątek przypnę. :P


Nadal nic, ale chyba to będzie dzisiaj. Czuję, że będę miał ciekawą noc (a jutro ostatni egzamin na uczelni :(). Choć cały czas mam nadzieję, że moje dziecko będzie tak uprzejme i poczeka do jutra do 16-17 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.06.2006 o 18:37, TYHE napisał:

Biedny :)

Oj biedny, biedny... Stresior na maxa.

Dnia 10.06.2006 o 18:37, TYHE napisał:

I tak przez kolejny tydzień: to chyba dzisiaj, to chyba dzisiaj ;-)

Nie no, tak źle to chyba nie będzie :) Poza tym moja żona rozmawiała z lekarzem, który mówił, że najpóźniej do wtorku poczekamy.

Dnia 10.06.2006 o 18:37, TYHE napisał:

Pozdrawiam :)

Dzięki! Ja również pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.06.2006 o 18:20, Abi Dalzim napisał:

Nadal nic, ale chyba to będzie dzisiaj. Czuję, że będę miał ciekawą noc (a jutro ostatni egzamin
na uczelni :(). Choć cały czas mam nadzieję, że moje dziecko będzie tak uprzejme i poczeka
do jutra do 16-17 :D


To faktycznie hardcore. Ja bym radził zająć się egzaminem. :) Dziecko urodzin czy tak czy tak. :)
Czekamy na Filipa albo Majkę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj o godz. 11 przed południem moja żona urodziła ślicznego synka!!!

Filipek jest nieduży, bo waży 2,55 kg i mierzy 50 cm, ale dostał 10/10 w skali Abgar (czy coś tam), czyli jest jak na razie na maxa zdrowiutki. Poród był wywoływany i trwał niecałe 3 godziny. Położna powiedziała, że wszystko odbywało się bardzo dobrze i porób był "książkowy". Byłem cały czas z moją żoną i muszę przyznać, że przeżycie jest niesamowite. Na koniec, kiedy Filipek się urodził, to popłakałem się ze szczęścia. Przecinałem pępowinę :D Panowie jeżeli wasza żona będzie rodzić, to wybierajcie tylko poród rodzinny - niesamowite wrażenie i szczęście!

Poniżej prezentuję pierwsze zdjęcia mojego synka. Nie wygląda może na razie fotogenicznie, ale to pierwsze godziny jego życia i trzeba to wziąć pod uwagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.06.2006 o 22:13, Marrbacca napisał:

GRATULACJE!!!
I skończą się Pratchetty i gry. A zaczną nieprzespane noce :P


Nie skończą się nie skończą :) Zostaną tylko bardzo mocno ograniczone, przynajmniej przez klika (naście) miesięcy.

Dzięki wszystkim z góry za gratulacje, a teraz idę spać bo jestem wykończony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

<klaska> Brawo najszczersze gratulacje Towarzyszu Przewodniczący :-] Od małego czytaj mu Pratchetta to na pewno wyrośnie na osobe o zwichrowanym poczuciu Humoru czyli tym lepiej dla niego. Jesio raz gratulacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.06.2006 o 22:20, Hubi Koshi napisał:

<klaska> Brawo najszczersze gratulacje Towarzyszu Przewodniczący :-] Od małego czytaj
mu Pratchetta to na pewno wyrośnie na osobe o zwichrowanym poczuciu Humoru czyli tym lepiej
dla niego. Jesio raz gratulacje.

Hmm, Pratchett jako bajeczka na dobranoc... fajny pomysł :D. Szczególnie Ostatni bohater i Sztuka :D Nie dość, że fabuła to jeszcze obrazki! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.06.2006 o 22:09, Abi Dalzim napisał:

Dzisiaj o godz. 11 przed południem moja żona urodziła ślicznego synka!!!

Filipek jest nieduży, bo waży 2,55 kg i mierzy 50 cm, ale dostał 10/10 w skali Abgar (czy coś
tam), czyli jest jak na razie na maxa zdrowiutki. Poród był wywoływany i trwał niecałe 3 godziny.
Położna powiedziała, że wszystko odbywało się bardzo dobrze i porób był "książkowy". Byłem
cały czas z moją żoną i muszę przyznać, że przeżycie jest niesamowite. Na koniec, kiedy Filipek
się urodził, to popłakałem się ze szczęścia. Przecinałem pępowinę :D Panowie jeżeli wasza żona
będzie rodzić, to wybierajcie tylko poród rodzinny - niesamowite wrażenie i szczęście!

Poniżej prezentuję pierwsze zdjęcia mojego synka. Nie wygląda może na razie fotogenicznie,
ale to pierwsze godziny jego życia i trzeba to wziąć pod uwagę



Gratulacjie Abi. Chociaż ci trochę współczuję. Przez ok. rok możesz liczyć na bezsenne noce, pobudki o 2 w nocy itp. itd. (wiem bo jak ciotka urodziła "małą" to miałem przewalony czas spędzony u niej ;D). Jeszcze raz gratulacje !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować