Zaloguj się, aby obserwować  
Cedricek

KONIEC SWIATA

825 postów w tym temacie

Dnia 24.02.2007 o 22:20, wiktor94 napisał:

wszystko jest morzliwe np . jądro ziemi wybuchnie

Albo naukowcy przewiduja ze kiedys w przyszlosci roztopia sie lodowce i Antarkyda,w zwiazku z globalnym ociepleniem.Wowczas podniosla by sie glebokosc oceanow i powoli zaleway by Ziemie.To oczywiscie tylko jedna z wielu "proponowanych" przyczyn konca Swiata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.02.2007 o 22:20, wiktor94 napisał:

wszystko jest morzliwe np . jądro ziemi wybuchnie


Nie wybuchnie bo co ma wybuchnąć? Jądro ziemi to rozgrzany kawał żelaza, a żelazo jak gorące by nie było to nie wybuchnie. Poza tym musiała by być jakaś przyczyna. Nic nie robi się od tak sobie samo z siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie w najbliższym czasie, na szczęście by to nie groziło, mieszkam na Podhalu, czyli około 700m.n.p.m ;)Więc mogę spać spokojnie, gorzej mają Holendrzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.02.2007 o 22:30, Probos napisał:

Mnie w najbliższym czasie, na szczęście by to nie groziło, mieszkam na Podhalu, czyli około
700m.n.p.m ;)Więc mogę spać spokojnie, gorzej mają Holendrzy...

Tak,ale jesli naprawde by sie takie cos zdarzylo to mieszkancy wysep nie mieli by szans przezyc.Ja mieszkam nad morzem ale.....kit z tym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Phi. Wedle przepowiedni to przeżyłem już 2 końce świata i ze trzy apokalipse tak więc nie bardzo się obawiam. Co do końca świata z powodu roztopienia lodowca czy przyłojenia komety - podejrzewam że i tak już wtedy będę gryzł ziemię. Najwyżej mnie wypłuka z cmentarza, wielkie mi rzeczy. Gorzej jak mnie wyrzuci komuś pod oknem xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.02.2007 o 22:49, KannX napisał:

Chciałbym dożyć końca świata. Miałbym co dzieciom opowiadać :)


Chyba przeżyć by dzieciom opowiadać ;) Jądro nie wybuchnie bo jak ktoś wspomniał, to roztopione żelazo.
Największym prawdopodobieństwem zagłady ludzkości są: ocieplenie, zalanie, inwazja UFO (lol) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

albo (nie daj Bóg, odpukać etc.) żeby meteoryt uderzył w Ziemię. Niezbyt duży, żeby jej nie rozwalił... Ziemia mogłaby zmienić tor lotu i lecieć np. wprost na Słońce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.02.2007 o 20:42, Mat.W napisał:

pierw miał być w 2000 roku,a teraz w 2012,czego ludzie nie wymyślą


taa, święta racja... "Nikt nie zna dnia ani godziny"

tych naukowców to tylko odstrzekać, wysłać ich gdzieś w kosmos i mieć święty spokój z tym ich ***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

hmm.. ten temat wyraźnie działa mi na nerwy kto go stworzył ? koniec świata? dekadenci się znaleźli czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.02.2007 o 05:50, Larry Laffer napisał:

Juź tyle końców świata przeżyłem, że chyba jestem nieśmiertelny...

Słuszna uwaga. Czekam cierpliwie i spokojnie na ten właściwy. Gdy mówimy o końcu ŚWIATA mówimy o wszystkim. To znaczy, że nie da sie uciec, uniknąć, schować, zaszyć, przeczekać, no ewentualnie można przespać ;). Generalnie jednak kończy się wszystko, czyli nic z tym nie zrobimy (to nie jest amerykański film, gdzie dzielny bohater jednorącz pokona siłę zdolna anihilować wszystko). A skoro nic z tym nie zrobimy to dajmy spokój bezcelowym rozważaniom ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.02.2007 o 06:25, Larry Laffer napisał:

Nieboję się końca tego świata. Mślę, że jak nastapi to ludzkość zajmie już inne planety i to
nie będzie problem,em :)

Koniec tego świata, koniec świata... jakie to ciekawe jak wielką moc ma relatywizacja :) Dla mnie koniec świata to koniec świata. Samo słowo "koniec" ma charakter dość absolutny. Dywagacja czysto teoretyczna jednak wobec faktu, ze gdy się to stanie to nasze rozwlekłe dyskusje i tak nie będą pewnie miały większego znaczenia.
Na koniec trochę inne wyobrażenie końca:

"Koniec świata"

W dzień końca świata
Pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji,
Rybak naprawia błyszczącą sieć.
Skaczą w morzu wesołe delfiny,
Młode wróble czepiają się rynny
I wąż ma złotą skórę, jak powinien mieć.
W dzień końca świata
Kobiety idą polem pod parasolkami,
Pijak zasypia na brzegu trawnika,
Nawołują na ulicy sprzedawcy warzywa
I łódka z żółtym żaglem do wyspy podpływa,
Dźwięk skrzypiec w powietrzu trwa
I noc gwiaździstą odmyka.
A którzy czekali błyskawic i gromów,
Są zawiedzeni.
A którzy czekali znaków i archanielskich trąb,
Nie wierzą, że staje się już.
Dopóki słońce i księżyc są w górze,
Dopóki trzmiel nawiedza różę,
Dopóki dzieci różowe się rodzą,
Nikt nie wierzy, że staje się już.
Tylko siwy staruszek, który byłby prorokiem,
Ale nie jest prorokiem, bo ma inne zajęcie,
Powiada przewiązując pomidory:
Innego końca świata nie będzie,
Innego końca świata nie będzie.
/Czesław Miłosz/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.02.2007 o 00:31, pietreszczew napisał:

albo (nie daj Bóg, odpukać etc.) żeby meteoryt uderzył w Ziemię. Niezbyt duży, żeby jej nie
rozwalił... Ziemia mogłaby zmienić tor lotu i lecieć np. wprost na Słońce...



Meteoryt?! Meteoryt nic nie zrobi.. Aby na nas coś zadziałało to musiałaby nas pieprznąć kometa albo asteroida, no ew asteroida, ale ta nie dała by rady nas pchnąć w kierunku słońca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chyba najszybsza apokalipsa to będzie jak ruski bombę ex-atomową puszczą i wszysko się roz...wali ;)
A tak na serio, to chyba jak słońce będzie na tyle blisko ziemi, że się wszystko zjara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak słońce się zbliży do Ziemi? Nie jestem dobry z fizyki, ale jęsli dobrze kojarzę to coś takiego jest niemożliwe.

Ziemia krąży wokół słońca przez pole magnetyczne. Dopóki słońce działa, nie ma szans żebyśmy do niego podlecieli, bo nasza planeta jest zwykłą zabawką słońca :P To ono nas trzyma na orbicie żebyśmy nie odlecieli, tak samo jak Ziemianka pilnuje Księżyca żeby sobie nie odleciał :)

Nie wiem czy to konkretnie tak jest, ale tak to pamiętam i kojarzę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować