Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 16.02.2011 o 19:12, KrzysztofMarek napisał:

Hitler był socjalistą. Przeczytaj Main Kamp, będziesz wiedział na pewno. Albo chociaż
program NSDAP. Zresztą, przeczytaj chociaż to, co pisano w innych państwach o Hitlerze
i jego programie przed wojną!

Dla mnie jako socjalisty, Hitler to wszystko zło, które wyprodukowały zbrodnicze: kapitalizm i Wersal.

Dnia 16.02.2011 o 19:12, KrzysztofMarek napisał:

Gdyby nie "zdobycze ludu pracującego miast w wsi", to w tamtych państwach nie doszłoby
do załamania. Podnoszenie płacy minimalnej przymusowo, to najlepszy sposób na podwyżkę
cen i inflację.

Irlandia, kraj najbardziej liberalny spośród, jak to określa się w "Najwyższym Czasie" Eurokołchozu - jak to się stało, że upadł jej system? :(

Dnia 16.02.2011 o 19:12, KrzysztofMarek napisał:

Jacy?

Podaj mi przykład liberalnego państwa, które spełnia/kiedyś spełniało Twoje oczekiwania - i czemu jest/było one lepsze od państw skandynawskich (które nie są moim ideałem, ale niechtam).

Dnia 16.02.2011 o 19:12, KrzysztofMarek napisał:

A nie jest? Mam tę przewagę nad Tobą, że mieszkałem we Francji 3,5 roku. Wiem, jak francuski
kapitalizm wygląda. Bardzo socjalistycznie, ze swoją płacą minimalną, świadczeniami dla
bezrobotnych, cudzoziemców itd.

Bez świadczeń socjalnych cofnęlibyśmy się do XIXw.. Świadczenia socjalne pojawiają się teraz nawet w Chinach, to postęp cywilizacyjny, panie.

Dnia 16.02.2011 o 19:12, KrzysztofMarek napisał:

Niby dlaczego? "Radziecka", to dokładnie to samo co "Sowiecka", tylko z większym użyciem
oryginalnego słownictwa.

ROSJA ROSJA ROSJA ROSJA ROSJA - chodzi o słowo ROSJA

Dnia 16.02.2011 o 19:12, KrzysztofMarek napisał:

Po pierwsze, skąd u Cibie taka pewność, że jestem tym wszystkim?
Ale dobrze, spróbuję odpowiedzieć.
Jestem prawicowcem, bo uważam, że każdy powinien mieć to, na co zapracował. Wierzę w
istnienie Boga, bo przemawiają do mnie przesłanki pozwalające wierzyć, że istnieje, Nie
mam ludziom za złe, że zarabiają mniej, tak samo, jak nie mam za złe tym, co zarabiają
więcej. Uczciwie. Lepiej od żula z ulicy się czuję dlatego, że nie jestem żulem - to
już ty sam przesądziłeś, używając tego negatywnego określenia i to w negatywnym kontekście.
Żul, to żul.

Nudne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.02.2011 o 21:42, Gregwil napisał:

www.rp.pl/artykul/16,613349--Wyborca-Palikota--mlody-po-podstawowce.html
Artykuł mówiący o tym kim jest wyborca Palikota.


Dzięki za link. Czyli moje twierdzenie było trafne, a Olamagato jak zwykle nie ma racji. :)

"Zdecydowanie największą popularnością RPP cieszy się wśród najmłodszego pokolenia wyborców. Na ugrupowanie wskazał prawie co dziesiąty ankietowany w wieku do 24. roku życia (wśród wyborców w wieku 25 – 39 lat zwolennicy Palikota stanowią tylko 1,3 proc.). Najwięcej sympatyków Ruch ma wśród osób z wykształceniem podstawowym lub niższym (4,2 proc.), a najmniej z wyższym (2,7 proc.)."

Z tak znamienitym elektoratem palikot oznajmia:
"Platforma nie wygra jesiennych wyborów. One się rozstrzygną między Ruchem Poparcia Palikota, PJN i SLD - powiedział w "Faktach po Faktach" na antenie TVN24 Janusz Palikot."

Z litości mogliby już go przestać pokazywać i cytować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.02.2011 o 21:49, demerenfarsz napisał:

Dla mnie jako socjalisty, Hitler to wszystko zło, które wyprodukowały zbrodnicze: kapitalizm
i Wersal.


Dla mnie, jako kapitalisty, Hitler to żałosna socjalistyczna gnida.

Dnia 16.02.2011 o 21:49, demerenfarsz napisał:

Bez świadczeń socjalnych cofnęlibyśmy się do XIXw.. Świadczenia socjalne pojawiają się
teraz nawet w Chinach, to postęp cywilizacyjny, panie.


Tia. Nie wszystko co nowsze znaczy lepsze. A jeśli ten cały postęp cywilizacyjny, to też prawo do aborcji, eutanazji, czy jakieś inne prawa zwierząt, to ja wysiadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.02.2011 o 17:01, demerenfarsz napisał:

To "komunizm" Stalina nie był komunizmem (socjalizmem), stąd to podobieństwo. Walka z
Kościołem nie jest ani lewicowa ani prawicowa, eugenika to przedłużenie myśli kapitalistycznej,
gdzie najsilniejszy zwycięża.

Po pierwsze: kapitalizm oznacza prywatną własność środków produkcji i dowolne dysponowanie kapitałem. Z samej definicji nie ma NIC wspólnego z eugeniką. To twój pierwszy wymysł. Po drugie: walka z Kościołem jest lewicowa choćby dlatego, że prawica dąży do restauracji Cywilizacji Łacińskiej, która z Kościołem jest związana nierozerwalnie. A więc to twój drugi wymysł. Po trzecie: nawet gdybyśmy uznali, że termin kapitalizm ma jakiekolwiek znaczenie wychodzące poza granice ekonomii to i tak nijak pasuje to eugeniki. W kapitalizmie prywatne przedsiębiorstwa upadają same, na zasadzie konkurencji. W eugenice nic nie dzieje się samo, ale za sprawą ingerencji osoby trzeciej, która działa arbitralnie (niczym socjalistyczny planista). Co do samego Stalina: jeśli nie chcesz, to z komunizmem go utożsamiać nie musisz, ale nie da się zaprzeczyć, że był przedstawicielem socjalizmu (w ramach którego funkcjonuje wiele nurtów, choćby ten stalinizm).

Dnia 16.02.2011 o 17:01, demerenfarsz napisał:

Zresztą cały system, który twierdził, iż słabsze rasy powinny być tępione za ich słabość
jest przedłużeniem logiki dżungli, na której opiera się kapitalizm. W idei socjalizmu
nie ma miejsca na twierdzenie, że klasa robotnicza powinna wytępić inne klasy, bo jest
najsilniejsza i najliczniejsza, w idei socjalizmu jest miejsce na stwierdzenie, że każdy
z nas powinien być równy i nie szufladkowany przynależnością klasową (jaka by to nie
była hierarchia).
Co to w ogóle za absurd, mówić że ideologia, która skazuje miliony ludzi na potępienie
za to, że urodzili się jako np. Żydzi. Gdzie to masz w ideologii socjalizmu demokratycznego?!

Taki z ciebie znawca komunizmu, a nie wiesz, ze komunizm jest ideologią rewolucyjną. Nie wiesz, że prekursorzy komunizmu/socjalizmu wprost pisali o tym, że jeśli kapitaliści nie zechcą się podporządkować, to należy traktować ich gorzej niż bydło (ten tekst z Saint-Simona :D). Równość mieli na sztandarach, ale tą równość chcieli narzucać. Rewolucjoniści francuscy też głosili równość, co przecież w żaden sposób nie przeszkadzało im mordować kleru i arystokracji - właśnie w ramach oswobodzenia się z kajdan niewoli. I podobnie działał Hitler, tylko zmienił wroga na Żydów, którzy - jego zdaniem - kontrolując media prowadzili do upadku państwo i naród niemiecki.

Dnia 16.02.2011 o 17:01, demerenfarsz napisał:

Nie wiem, czy carską Rosją mogliby rządzić Gruzini. Termin "Rosja Radziecka" to tylko,
nieważne jak uwarunkowana historycznie, zagrywka ksenofobów, którzy nienawidzą Rosji.

A to ciekawe, bo ja czasem jestem brany wręcz za rusofila. A teraz ksenofob nienawidzący Rosji. Hm... Nie mam pojęcia co postawienie takiego faktu ma wspólnego z ksenofobią. Mówienie o Polsce ludowej to też przejaw ksenofobii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.02.2011 o 21:49, demerenfarsz napisał:

>/.../ > Dla mnie jako socjalisty, Hitler to wszystko zło, które wyprodukowały zbrodnicze: kapitalizm
i Wersal.

Czyli jesteś zwolennikiem nie narodowego socjalizmu, a socjalizmu międzynarodowego w wydaniu stalinowskim. Bardzo się nie lubili po tym, jak socjalizm Hitlera zaczął zwyciężać w innych krajach (drogą podboju) i Stalin zaczął przygotowywać się do ataku na Hitlera. Hitler go ubiegł o parę tygodni, może nawet tylko o kilka dni.

Dnia 16.02.2011 o 21:49, demerenfarsz napisał:


> /.../
Irlandia, kraj najbardziej liberalny spośród, jak to określa się w "Najwyższym Czasie"
Eurokołchozu - jak to się stało, że upadł jej system? :(

Wprowadzono wyższe podatki - czyli socjalizm. Wyższe podatki to przecież recepta jeszcze Marksa na zniszczenie kapitalizmu.

Dnia 16.02.2011 o 21:49, demerenfarsz napisał:


> Jacy?
Podaj mi przykład liberalnego państwa, które spełnia/kiedyś spełniało Twoje oczekiwania
- i czemu jest/było one lepsze od państw skandynawskich (które nie są moim ideałem, ale
niechtam).

Moje oczekiwania spełniały kiedyś- Stany Zjednoczone. Teraz, niestety, jest tam coraz więcej socjalizmu. Z europejskich - najbardziej odpowiada mi Szwajcaria. Tam jest demokracaj. dostęp do broni, więcej - przymus posiadania broni. I jakoś nie mordują się nawzajem.

Dnia 16.02.2011 o 21:49, demerenfarsz napisał:


>/.../
Bez świadczeń socjalnych cofnęlibyśmy się do XIXw.. Świadczenia socjalne pojawiają się
teraz nawet w Chinach, to postęp cywilizacyjny, panie.

Bzdura! To jest po prostu zalegalizowany rabunek. Gdyby kroś odbierał ci połowę zarobków "za ochronę" uważałbyś go, i słusznie, za bandytę. Tutaj stado bandytów odbiera Ci więcej, niż połowę i nazywasz to postępem cywilizacyjnym? Toż to stado obsiadających Cię pasożytów, a Ty to nazywasz postępem? Bo część tego, co zrabują, wydają za Ciebie?

Dnia 16.02.2011 o 21:49, demerenfarsz napisał:


> /.../. > ROSJA ROSJA ROSJA ROSJA ROSJA - chodzi o słowo ROSJA

A co, jak nie Rosja" Toć włąśnie Rosja podporządkowała sobie te wszystkie kraje i narody siłą. Dobrze, że chociaż Alaskę kupili Amerykanie od Rosji, to była ich najbardziej udana transakcja.

Dnia 16.02.2011 o 21:49, demerenfarsz napisał:


> /.../
Nudne ;)

Za to prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.02.2011 o 09:16, KrzysztofMarek napisał:

i Stalin zaczął przygotowywać się do ataku na Hitlera.
Hitler go ubiegł o parę tygodni, może nawet tylko o kilka dni.

Raczej o 2 lata - tyle (z tego co pamiętam) potrzebowali sowieci by przechylić szalę zwycięstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.02.2011 o 10:02, orzel286 napisał:

>/.../ > Raczej o 2 lata - tyle (z tego co pamiętam) potrzebowali sowieci by przechylić szalę
zwycięstwa.

Raczej o 2 tygodnie, jeśli nie o dwa dni. Polecam książkę rosyjskiego historyka Sołonina "22 czerwca 1941 roku czyli historia Wielkiej Wojny Ojczyźnianej". Albo książki byłego oficera GRU Wiktora Rezuna, znanego czytelnikom jako Wiktor Suworow. Te dwa lata, to propaganda stalinowska. Tak samo czysto propagandowym jest stwierdzenie, że Hitler napadł na ZSRR bez wypowiedzenia wojny. Na dwie godziny przed atakiem wojna została wypowiedziana, chociaż nie zostało to udowodnione "ponad wszelką wątpliwość".
Ale cóż, zwycięzców nikt nie sądzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.02.2011 o 09:16, KrzysztofMarek napisał:

Czyli jesteś zwolennikiem nie narodowego socjalizmu, a socjalizmu międzynarodowego w
wydaniu stalinowskim. Bardzo się nie lubili po tym, jak socjalizm Hitlera zaczął zwyciężać
w innych krajach (drogą podboju) i Stalin zaczął przygotowywać się do ataku na Hitlera.
Hitler go ubiegł o parę tygodni, może nawet tylko o kilka dni.

Stalin nie był internacjonalistą; gdyby był - nie tworzyłby państw buforowych tylko wzorem myśli swoich "poprzedników" (bo Trockiego nie da się np. nazwać poprzednikiem, ale niechtam) wcielałby tereny do Związku Radzieckiego.

Dnia 17.02.2011 o 09:16, KrzysztofMarek napisał:

Wprowadzono wyższe podatki - czyli socjalizm. Wyższe podatki to przecież recepta jeszcze
Marksa na zniszczenie kapitalizmu.

I inaczej Irlandia wciąż byłaby rajem szczęśliwej konsumpcji? Nie napiszę, że krajem szczęśliwym ogólnie, imo kraje liberalne gospodarczo są ułomne jeśli chodzi o szczęśliwość społeczeństw.

Dnia 17.02.2011 o 09:16, KrzysztofMarek napisał:

Moje oczekiwania spełniały kiedyś- Stany Zjednoczone. Teraz, niestety, jest tam coraz
więcej socjalizmu. Z europejskich - najbardziej odpowiada mi Szwajcaria. Tam jest demokracaj.
dostęp do broni, więcej - przymus posiadania broni. I jakoś nie mordują się nawzajem.

Mówisz o Ameryce sprzed Obamy, tej z czasów Reagana, tej powojennej z lat 50., tej z czasów prohibicji, może tej z wojny domowej...? Uściślij i powiedz, co takiego wspaniałego jest w tej Ameryce. Może 1/7 społeczeństwa żyjąca na granicy biedy i fakt, iż 25% amerykańskiego PKB leży w rękach 1% ich społeczeństwa ;)

Dnia 17.02.2011 o 09:16, KrzysztofMarek napisał:

Bzdura! To jest po prostu zalegalizowany rabunek. Gdyby kroś odbierał ci połowę zarobków
"za ochronę" uważałbyś go, i słusznie, za bandytę. Tutaj stado bandytów odbiera Ci więcej,
niż połowę i nazywasz to postępem cywilizacyjnym? Toż to stado obsiadających Cię pasożytów,
a Ty to nazywasz postępem? Bo część tego, co zrabują, wydają za Ciebie?

Świadczenia socjalne i co one nam dały:
- ograniczony czas pracy, dzięki temu przedsiębiorcy nie narzucali (czas przeszły) pracownikom niewolniczej pracy. Czas przeszły, bo w erze wszechobecnej komunikacji GSM "białe kołnierzyki" (klasa, która zapełniła lukę po robotnikach, którzy prawa sobie wywalczyli, wśród najbardziej uciskanych) nadrabiają to, co ustawowo mogli przepracować w pracy - w domu, gdzie nie mają czasu na własną rodzinę, kulturę etc..
- płaca minimalna: w systemie dzikiego kapitalizmu zmowy kapitalistów doprowadzałyby do rozwarstwienia się społeczeństwa, efekt byłby taki, że ci najmniej obrotni pracowaliby niewolniczo za miskę ryżu
- emerytury: ktoś ulokowałby pieniądze tam, gdzie chce. Nagle padłaby giełda, a gość zostałby bez...
- pomocy społecznej: w momencie, w którym człowiek znajduje się na skraju biedy nie z własnej winy (albo i z własnej), jeśli nie państwo, to nikt mu nie pomoże

Dnia 17.02.2011 o 09:16, KrzysztofMarek napisał:

A co, jak nie Rosja" Toć włąśnie Rosja podporządkowała sobie te wszystkie kraje i narody
siłą. Dobrze, że chociaż Alaskę kupili Amerykanie od Rosji, to była ich najbardziej udana
transakcja.

Polecam książki o historii rewolucji i wojny domowej, roli, jaką odgrywali np. ukraińscy kozacy, Żydzi i inne narody, choćby Polacy... To nie car przeprowadził rewolucję.

Edyta: dobra, kończę dyskusję, skoro dyskutant powołuje się na książki Suworowa niemające żadnego właściwie potwierdzenia w źródłach historycznych ani wśród grup akademickich; koleś napisał sensacyjną serię książek, które stały się bestsellerami i dyskutant myśli, że to nieomylne Źródło Wiedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.02.2011 o 10:28, demerenfarsz napisał:

/.../
Stalin nie był internacjonalistą; gdyby był - nie tworzyłby państw buforowych tylko wzorem
myśli swoich "poprzedników" (bo Trockiego nie da się np. nazwać poprzednikiem, ale niechtam)
wcielałby tereny do Związku Radzieckiego.

Nie zauważyłeś, ze wcielił do "obozu socjalistycznego"? To tylko nazwa inna, sens ten sam. Tym bardziej, że Armia Czerwona stacjonowała we wszystkich krajach "obozu socjalistycznego", w samej Polsce około ćwierć miliona żołnierzy. Ukrainę i Białoruś powiększył, kosztem Polski, a to były ziemie wcielone do ZSRR. Sprawdź, jak wyglądała nasza najnowsza historia.

Dnia 17.02.2011 o 10:28, demerenfarsz napisał:


> /.../
I inaczej Irlandia wciąż byłaby rajem szczęśliwej konsumpcji? Nie napiszę, że krajem
szczęśliwym ogólnie, imo kraje liberalne gospodarczo są ułomne jeśli chodzi o szczęśliwość
społeczeństw.

Miałeś niepowtarzalną okazję porównaś poziom życia dwóch państw, z których każde było podzielone na część komunistyczną i kapitalistyczną. Czym się to skończyło? Z NRD ludzie uciekali do NRF odwrotniie jakoś nie chcieli. Albo weź Koreę. Północna była pierwotnie bardziej rozwinięta od południowej, a co jest dzisiaj? Południowa ma dwa razy więcej ludności a poziom życia nie wiem ile razy wyższy. %x czy 10X wyższy?
Wieź Chiny i Tajwan. Do czego doszli Tajwańczycy a do czego komuniści? Do tego, żeby wprowadzić kapitalizm w komunistycznych Chinach. Po prostu jak człowiek wie, że będzie miał tyle, na ile zapracuje, to od razu zaczyna pracować lepiej i wydajniej. To jest właśnie kapitalizm.

Dnia 17.02.2011 o 10:28, demerenfarsz napisał:

/.../>
Mówisz o Ameryce sprzed Obamy, tej z czasów Reagana, tej powojennej z lat 50., tej z
czasów prohibicji, może tej z wojny domowej...? Uściślij i powiedz, co takiego wspaniałego
jest w tej Ameryce. Może 1/7 społeczeństwa żyjąca na granicy biedy i fakt, iż 25% amerykańskiego
PKB leży w rękach 1% ich społeczeństwa ;)

Chrzanisz głupoty.
Jeśli bezrobotny ma lodówkę, telewizor kolorowy i samochód, to ma tak "źle" jak u nas "klasa średnia" ma "dobrze".
Na granicy biedy żyją wchodząc w dorosłe życie, potem się dorabiają i wychodzą z tej 1/7 przechodząc do tych 6/7, które już biedy nie mają. A ich miejsce zajmują nowi, rozpoczynający dopiero życie zawodowe.

Dnia 17.02.2011 o 10:28, demerenfarsz napisał:


> /.../
Świadczenia socjalne i co one nam dały:
- ograniczony czas pracy, dzięki temu przedsiębiorcy nie narzucali (czas przeszły) pracownikom
niewolniczej pracy. Czas przeszły, bo w erze wszechobecnej komunikacji GSM "białe kołnierzyki"
(klasa, która zapełniła lukę po robotnikach, którzy prawa sobie wywalczyli, wśród najbardziej
uciskanych) nadrabiają to, co ustawowo mogli przepracować w pracy - w domu, gdzie nie
mają czasu na własną rodzinę, kulturę etc..
- płaca minimalna: w systemie dzikiego kapitalizmu zmowy kapitalistów doprowadzałyby
do rozwarstwienia się społeczeństwa, efekt byłby taki, że ci najmniej obrotni pracowaliby
niewolniczo za miskę ryżu
- emerytury: ktoś ulokowałby pieniądze tam, gdzie chce. Nagle padłaby giełda, a gość
zostałby bez...
- pomocy społecznej: w momencie, w którym człowiek znajduje się na skraju biedy nie z
własnej winy (albo i z własnej), jeśli nie państwo, to nikt mu nie pomoże

Wszystko to medialna papka dla ubogich. Nie potrafisz pojąć, że to wszystko nie bierze się znikąd? Ktoś za to płaci, a płacą ci, którzy wypracoewują dobra po to, żeby ktoś inny zabrał im większość tych dóbr i część sobie zatrzymał a resztę rozdzielił innym "po uważaniu" tym, którym pracować się nie chciało. Dlatego socjalizm doprowadza do wzrostu pasożytów żyjących z odbierania innym i dawania jeszcze innym. I to ci pracujący utrzymują całą resztę.
Żeby komuś coś dać, państwo musi komuś innemu zabrać. Jak Ty masz ochotę, to weź sobie kogoś na utrzymanie, na początek bezdomnego do swojego domu. Weźmiesz? Bo ja nie wezmę.

Dnia 17.02.2011 o 10:28, demerenfarsz napisał:

> /.../
Polecam książki o historii rewolucji i wojny domowej, roli, jaką odgrywali np. ukraińscy
kozacy, Żydzi i inne narody, choćby Polacy... To nie car przeprowadził rewolucję.

Znam i czytałem. Też Ci polecam, chociażby "10 dni, które wstrząsnęły światem". Autor chwali rewolucję, ale latami nie była w PRLu wydawana. A wiesz chociaż dlaczego? Bo główną rolę przypisywał Trockiemu. Najwyraźniej masz na myśli propagandowe książki z czasów stalinowskich.

Dnia 17.02.2011 o 10:28, demerenfarsz napisał:


Edyta: dobra, kończę dyskusję, skoro dyskutant powołuje się na książki Suworowa niemające
żadnego właściwie potwierdzenia w źródłach historycznych ani wśród grup akademickich;
koleś napisał sensacyjną serię książek, które stały się bestsellerami i dyskutant myśli,
że to nieomylne Źródło Wiedzy.

Dyskutant podał Ci pracę historyka rosyjskiego, w której mógłbyś przeczytać, ze, oczywiście według autora, Suworow nie docenił Stalina w zaawansowaniu przygotowań do ataku na Hitlera. Przypominam, że Sołonin napisał swoją książkę na podstawie materiałów rosyjskich, do których miał dostęp. Suworow też jest zresztą historykiem. Jego podałem dodatkowo, co zresztą wcale nie przeszkadza temu, że akurat w tej sprawie opierał się na solidnych źródłach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.02.2011 o 19:49, Olamagato napisał:

No sorry Vil, ale branie kredytu na 30 lat, to moim zdaniem totalne udupianie się. Jest
to nic innego jak utrzymywanie banków w świetnej kondycji. Należy zawsze brać kredyt
na tak krótki okres jak to jest możliwe. To oczywiście maksymalizuje ratę, ale minimalizuje
stosunek spłacanego kapitału w racie w stosunku do odsetek. A odsetki to oczywiście zysk
banku i nasza strata.


Najlepiej będzie, jak się odwołamy do wyższej instancji (matematyki) i policzymy:
Kwota: 300.000 zł
Oprocentowanie kredytu: 3%
Oprocentowanie lokat: 5%
Rata równa (10 lat): 2896,82 zł
Rata równa (30 lat): 1264,81 zł
Różnica: 1632,01 zł

Jeżeli różnicę odkładamy na lokatach 5% netto w skali roku (kapitalizacja miesięczna), to po 10 latach mamy: 253.422,30 zł, co wystarcza nie tylko na pokrycie pozostałej do spłaty części kapitałowej (228.059,44 zł), ale na dodatek kupa kasy zostaje w kieszeni (25.362,86 zł). Po 10 latach mamy zatem wybór: albo kończymy temat teraz i spłacamy całość kredytu (tak samo jak w przypadku kredytu na 10 lat, ale w tym wypadku zostaje nam jeszcze kieszonkowe), albo kontynuujemy praktykę oszczędzania różnicy, co daje nam około 2% czystego zysku rocznie (z nieswoich pieniędzy). Nie ma przy tym problemu, żeby spłacić kredyt np. rok, dwa czy dziesięć lat później - stuprocentowa dowolność i mamy ten komfort psychiczny, że coby się nie działo, pieniędzy na spłatę kredytu nie zabraknie.

To jest sytuacja win-win zarówno dla Ciebie, jak i dla banku, bo za cenę obciążenia kredytem hipoteki otrzymujesz dostęp do najtańszych pieniędzy jakie można znaleźć na rynku - tj. pożyczek międzybankowych.

Oprócz wspomnianego kieszonkowego po 10 latach, zaprezentowane podejście ma jeszcze trzy dodatkowe, bardzo istotne zalety:
a) oszczędzanie różnicy w ciężkich czasach możesz zawiesić na dowolną liczbę miesięcy (to jest wada dla ludzi mało rozgarniętych),
b) jeżeli chcesz zmienić okres spłaty kredytu, to nie musisz iść do banku i tego załatwiać (co najczęściej wiąże się z kosztami), tylko albo się decydujesz na spłatę całości po 10 latach, albo spłacasz dalej,
c) możesz na pewien okres czasu całkowicie zawiesić spłacanie kredytu z bieżących dochodów (np. w sytuacji utraty pracy) i spłacać go z oszczędności.

Oczywiście warunkiem podstawowym jest zerowa prowizja za wcześniejszą spłatę kredytu, ale to jest obecnie standard.

Ten sam dylemat miałem gdy przyszło się zastanawiać która forma spłaty jest korzystniejsza: raty równe czy malejące. I niestety, choć na pierwszy rzut oka wszystko wskazuje na te drugie (szybciej spłaca się kapitał = ogólny koszt kredytu jest mniejszy), to po policzeniu okazuje się, że bardziej korzystne są równe.

Reasumując: przy założeniu, że jesteśmy w stanie znaleźć lokatę o oprocentowaniu realnym wyższym niż oprocentowanie nominalne kredytu i mamy wystarczająco samozaparcia, żeby oszczędzać różnicę, to najbardziej korzystne jest branie maksymalnie długiego kredytu (nawet 40 lat) z ratami równymi, czyli teoretycznie opcję, która da bankowi najwięcej zarobić (ergo - może być znacznie łatwiej uzyskać taki kredyt niż inny, co jest kolejną zaletą, bo można wybrać najlepszą ofertę banku, a nie ofertę tego banku, który ma niskie wymagania co do zdolności kredytowej, a jednocześnie droższe kredyty).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.02.2011 o 10:09, KrzysztofMarek napisał:

Raczej o 2 tygodnie, jeśli nie o dwa dni. Polecam książkę rosyjskiego historyka Sołonina
"22 czerwca 1941 roku czyli historia Wielkiej Wojny Ojczyźnianej". Albo książki byłego
oficera GRU Wiktora Rezuna, znanego czytelnikom jako Wiktor Suworow. Te dwa lata, to
propaganda stalinowska. Tak samo czysto propagandowym jest stwierdzenie, że Hitler napadł
na ZSRR bez wypowiedzenia wojny. Na dwie godziny przed atakiem wojna została wypowiedziana,
chociaż nie zostało to udowodnione "ponad wszelką wątpliwość".
Ale cóż, zwycięzców nikt nie sądzi...

Rosjanie nie byli przygotowani do obrony, a co tu jeszcze o ataku mówić... A 2 lata to nie propaganda tylko fakt - 2 lata minęły od rozpoczęcia inwazji do bitwy o Kursk. Wniosek jest jeden - sowieci po lekcji jaką udzielili im Finowie potrzebowali aż trzech lat na wprowadzanie zmian. No chyba, że wojna zimowa to też propaganda stalinowska? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Dnia 17.02.2011 o 14:06, orzel286 napisał:

Rosjanie nie byli przygotowani do obrony, a co tu jeszcze o ataku mówić...


Byli tylko tyle że tam gdzie były działa tam nie dowieziono amunicji , tam gdzie stacjonowały czołgi nie było paliwa itd. itp. gdyby Hitler nie zaatakował ZSRR Stalin zaatakował by III Rzeszę (szacuje się że Hitler ubiegł Stalina od 4 do 6 tygodni)
Co więcej piloci którzy usiłowali wystartować aby walczyć z Niemcami byli zabijani przez oficerów NKWD.
W ZSRR transporty wódki jako pierwsze trafiały na front , natomiast u Hitlera transporty więźniów do obozów koncentracyjnych miały pierwszeństwo przed transportami na front.
Wojnę wygrywa ta armia w której jest mniejszy bałagan , no i Stalin jako głównodowodzący (oczywiście do pewnego momentu bo później zastąpił go Żukow) to była porażka.


>A 2 lata to

Dnia 17.02.2011 o 14:06, orzel286 napisał:

nie propaganda tylko fakt - 2 lata minęły od rozpoczęcia inwazji do bitwy o Kursk. Wniosek
jest jeden - sowieci po lekcji jaką udzielili im Finowie


Zapominasz że w ZSRR życie żołnierza było nic nie warte jeden milion w tę czy w tę nie robił Stalinowi różnicy.
Natomiast ZSRR zagarnął 35 tys. km² powierzchni Finlandii więc z punktu widzenia ZSRR był to "sukces".
A wniosków po wojnie z Finlandią ZSRR nie wyciągnął żadnych.


>potrzebowali aż trzech lat na

Dnia 17.02.2011 o 14:06, orzel286 napisał:

wprowadzanie zmian.


Jakich zmian ?
Żołnierze Armii Czerwonej byli traktowani jako mięso armatnie do końca wojny.
Przyjmuje się (encyklopedia PWN , Oksfordzki słownik historii świata , encyklopedia II wojny światowej) że w czasie II Wojny Światowej zginęło około 50 mln. ludzi z czego 20 mln. to byli żołnierze a z tych 20 mln. 10 mln. to byli żołnierze Armii Czerwonej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.02.2011 o 14:06, orzel286 napisał:

Rosjanie nie byli przygotowani do obrony, a co tu jeszcze o ataku mówić...

Mylisz się. Przygotowanie do ataku i obrony to dwie różne rzeczy.
Oczywiście że nie byli gotowi do obrony.
A to dlatego że szykowali się ofensywy. Podczas ofensywy nie kopiesz szańców, wałów przeciwczołgowych, nie rozstawiasz stanowisk artylerii przeciwlotniczej, pól minowych, nie tworzysz linii defensywnych, nie zabezpieczasz swych miast, lotnisk.
Co nie zmienia faktu że w tym czasie możesz przygotować kolumny czołgów wspieranych przez piechotę, czy też wyszkolić spadochroniarzy gotowych do zaatakowania sąsiedniego kraju. Gorzej jak ktoś Ciebie w tym ubiegnie.
Tak jak radził Krzysztof, sięgnij do poważnej literatury na temat tego okresu.
A wojna zimowa to inna sprawa. Zupełnie inna, biorąc pod uwagę tamtejszy teren i warunki jakie panowały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.02.2011 o 14:06, orzel286 napisał:

> /.../ > Rosjanie nie byli przygotowani do obrony, a co tu jeszcze o ataku mówić... A 2 lata to
nie propaganda tylko fakt - 2 lata minęły od rozpoczęcia inwazji do bitwy o Kursk. Wniosek
jest jeden - sowieci po lekcji jaką udzielili im Finowie potrzebowali aż trzech lat na
wprowadzanie zmian. No chyba, że wojna zimowa to też propaganda stalinowska? :P

Rosjanie nie byli przygotowani do obrony, bo szykowali się do ataku. Wprowadzili wojenną strukturę dowodzenie, przebazowali dowództwa frontów i armii nad granicę zachodnią, szykowali się do uderzenia na trzech głównych kierunkach, zgromadzili zapasy paliwa i amunicji artyleryjskiej pod gołym niebem (po trzech miesiącach takiego składowania amunicje można spokojnie wyrzucić), przebazowali samoloty na lotniska polowe w pobliży zachodniej granicy, przebazowali czołgi - wszystko to jest w książce Sołonina. Najłatwiej jest rozbić armie przeciwnika, kiedy gromadzi się na pozycjach wyjściowych do natarcia i to Hitler zrobił. Gdyby nie ten atak, sam zostałby rozbity w ciągu kilu tygodni. Rosjanie mieli wielokrotną przewagę w ilości (i jakości!) czołgów, samolotów, artylerii - wszystkiego, co jest potrzebne do prowadzenia wojny.
A swoją linię obronną ("Linia Stalina") praktycznie zniszczyli, wymontowując działa i karabiny maszynowe - same bunkry, zamknięte na kłódki (dosłownie!) byłu pilnowane przez kołchozowych dozorców.
Inną książką, w której możesz to wszystko przeczytać, jest "Labirynt dezinformacji w II wojnie światowej", też wydanej po Polsku.
A "radziecka" wersja historii o tym, jak to Hitler napadł na miłujący pokój Związek Radziecki obowiązywała w całej Europie Wschodniej do 1990 roku. Potem się rozleciała, podobnie jak cały "obóz socjalistyczny".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Rosjanie mają rację - to piloci doprowadzili do katastrofy"
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Rosjanie-maja-racje-to-piloci-doprowadzili-do-katastrofy,wid,13144975,komentarz.html

Łał, jestem pod wrażeniem że ktoś zajął takie stanowisko. Teraz odliczam czy w dzisiejszych czy jutrzejszych "Wiadomościach" i "Faktach" itd rozpęta się o to burza. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Dnia 17.02.2011 o 16:12, KrzysztofMarek napisał:

A "radziecka" wersja historii o tym, jak to Hitler napadł na miłujący pokój Związek Radziecki
obowiązywała w całej Europie Wschodniej do 1990 roku. Potem się rozleciała, podobnie
jak cały "obóz socjalistyczny".


Gwoli dopowiedzenia książki traktujące o historii ZSRR , jej udziale w II Wojnie Światowej i ogólnie historii Rosji nieskażone jedyną słuszną wykładnią historii ZSRR zaczęły się pojawiać w Polsce od 1992 roku.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.02.2011 o 21:18, Mogrim napisał:

Jednomandatowe okręgi wyborcze nie mają nic wspólnego z liberalizmem gospodarczym.

Za to mają ogromnie dużo z liberalizmem politycznym i wolnością obywatela. A za wolnością obywatela idzie wolność gospodarcza bo potrafiący liczyć obywatele wiedzą, że interesują ich tylko minimalne podatki oraz minimalna redystrybucja dóbr przez państwo.

Dnia 16.02.2011 o 21:18, Mogrim napisał:

"to" czyli co? Mam nadzieję, że mówisz o okręgach, a nie o palikocie.

Niestety Twoja nadzieja jest równie płonna. :) Przedsiębiorcy często popierają jedno i drugie. W części gospodarczej nawet bardziej niż PO, która obecnie coraz częściej wciska niesprawdzony kit.

Dnia 16.02.2011 o 21:18, Mogrim napisał:

Bo to JEST przygłupia młodzież - ona tworzy trzon tej partyjki.

Dokładnie to samo mógłbym powiedzieć o młodzieżówce PiS czy SLD. Jednak ta od Palikota przynajmniej potrafi liczyć i myśleć o swojej przyszłości.

Dnia 16.02.2011 o 21:18, Mogrim napisał:

ma z rzeczywistością tyle wspólnego co zapowiadane przez Ciebie reformy PO.

Kilka reform PO wprowadziła i odmawianie im tego jest albo oderwaniem od rzeczywistości, albo jej zaklinaniem. Przede wszystkim najbardziej radykalna reforma, to wyrąbanie poboru do wojska, a tym samym błyskawiczna i systemowa likwidacja fali. Jest to jak dla mnie ogromna zmiana. I moim zdaniem zaowocuje dużą zmianą mentalności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.02.2011 o 10:02, orzel286 napisał:

> i Stalin zaczął przygotowywać się do ataku na Hitlera.
> Hitler go ubiegł o parę tygodni, może nawet tylko o kilka dni.
Raczej o 2 lata - tyle (z tego co pamiętam) potrzebowali sowieci by przechylić szalę
zwycięstwa.

Tak naprawde jedyny problem Stalina to dowództwo, gdyż w wyniku czystek dużo dośwaidczonych dowodców straciło życie. I nie było zbyt dużo dobrych dowódców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się