Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 18.07.2011 o 11:32, KrzysztofMarek napisał:

Czyli z tego wniosek jest taki: pracodawca zwalnia pracownika, a drugiemu dodaje obowiązków
i zwiększa pensję (do minimalnej, może do sredniej?) i wszyscy są zadowoleni? No, może
z wyjątkiem tego, co właśnie stracił pracę. Bo jak pracodawca straci zbyt na swoje towary,
czy usługi, to razdm z jego bankructwem pracę straci wiele osób.


Ten co stracił pracę powinien dostawać zasiłek. Tak, wiem, zasiłki są be bo rozleniwiają ludzi.

Dnia 18.07.2011 o 11:32, KrzysztofMarek napisał:

Nie opowiadaj. Ja nauczyłem się języka - to dlaczego Ty nie mógłbyś? Wolisz mnożyć trudności,
zamiast brać się do roboty. W ten sposób niczego nie osiągniesz; manna z nieba padała
daaaawno temu.


Wiesz, rozpoczęcie nauki rzadkiego języka bez w miarę wyraźnych perspektyw na jego wykorzystanie nie jest, jak sądzę, najlepszym wyborem. Wolę na przykład naukę programowania, mimo humanistycznych zainteresowań. A i materiałów więcej :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.07.2011 o 09:54, Reddi napisał:

A ty czemu wolisz zostać na miejscu i cierpieć socjalistyczne złodziejstwo?

Bo gdzie indziej też będę je cierpiał? Nie zostawał bym natomiast gdyby nie było odpowiadającej mi pracy. Co do dalszej części posta to akurat policja musi być państwowa, coby uniknąć krwawych wojen między najemnikami robiącymi za prywatnych ochroniarzy. Danie obywatelom broni jak najbardziej zmniejszy przestępczość, ale sąsiedzki konflikt może być bardzo krwawy w przypadku braku policji i korzystania z usług różnych korporacji najemniczych. Co do fanatyków religijnych etc to starczy wpisać do konstytucji pełną świeckość państwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.07.2011 o 12:54, Vilmar napisał:

> Owszem, ale sam stwierdziłeś, że po zniesieniu minimalnej takie stawki stałyby się
bardziej
> powszechne. Więc zmuszonych byłoby je zaakceptować dużo więcej osób.

Ale zmalałaby liczba osób zmuszonych by nie pracować za 0 zł.


Zatem mamy dwa systemy. W systemie kapitalistycznym człowiek A i człowiek B zarabiają mało. W systemie socjalnym człowiek A zarabia średnio, człowiek B dostaję mały zasiłek. Jak dla mnie większe korzyści społeczeństwo ma z systemu socjalnego.

Dnia 18.07.2011 o 12:54, Vilmar napisał:

> Konkretna kwota jest względna, bo zależy od miejsca pobytu.

I tym sposobem udowadniasz, że płacy minimalnej jako czynnika powszechnego być nie powinno.


Powinno - Olamagato rzucił ciekawy pomysł uzależnienia minimalnej od czynnika konkurencji na lokalnym rynku. Niedoskonały mechanizm trzeba naprawiać i ulepszać, a nie wywalić wszystko w diabły i robić ręcznie, bo tak przecież działa.

Dnia 18.07.2011 o 12:54, Vilmar napisał:

> Nie staram się - to jest w zgodzie z tym, co napisałem.

Nie jest w zgodzie. Mała firma może nie przetrwać podniesienia miesięcznych kosztów utrzymania
o 1000 zł. Nie dlatego, że jest nieudolna - po prostu znajdując się w takiej a nie innej
sytuacji po prostu musi funkcjonować na granicy opłacalności.


Ale gdzie ja napisałem coś innego? Stwierdziłem, że dla przedsiębiorcy wyciągnięcie dodatkowego zysku jest normalną domeną działalności. Nie pisałem o dużych czy małych.

Dnia 18.07.2011 o 12:54, Vilmar napisał:

> No ale? Dlaczego akurat 4, skoro ich pracę w pełnym wymiarze godzin mogłoby wykonać
mniej?

4 księgowe będą dla mnie programować, projektować grafikę i administrować moimi serwerami?


Przecież zgodnie z twierdzeniami korwinistów ludzie powinni się dokształcać zgodnie z wymogami rynku pracy :D

Dnia 18.07.2011 o 12:54, Vilmar napisał:

To dość zabawne, że nazywasz zasiłek "motywacyjnym", bo on jest - wręcz przeciwnie -
demotywujący: "po co wstawać codziennie o 7.00 i pracować, skoro można żyć bezterminowo
na koszt innych".


Zgodziłbym się z tobą, gdyby nie to, że przymiotnik "bezterminowo" wziąłeś sobie z kosmosu.

Dnia 18.07.2011 o 12:54, Vilmar napisał:

Brak pracy - żerowanie na pracy innych
lub śmierć. Zauważ, że normalni ludzie są gotowi nawet pracować przez kilka miesięcy
za darmo (zgroza, Sodoma i Gomora!) tylko po to, żeby zdobyć doświadczenie w zawodzie


Pewnie, że zgroza. Za pracę powinno się dostawać wynagrodzenie. To co opisujesz - to jest dopiero żerowanie, ze strony pracodawców. Ale do zgody na to zmusza normalnych ludzi kapitalizm.

Dnia 18.07.2011 o 12:54, Vilmar napisał:

Pracownicy są zadowoleni - lepiej pracują (większa wydajność = PLN+), pracownicy są zdrowi
- mniej chorują (większa wydajność = PLN+), pracownicy zamiast ścierać kurze przy swoim
miejscu pracy - pracują dłużej (więcej czasu na faktyczną pracę = PLN+), pracownicy nie
wymagający dodatków za "ekstremalne warunki pracy" - pracują taniej (godzą się na niższą
pensję = PLN+), pracownicy nie nasyłający inspekcji sanitarnej - pracują i nie generują
dodatkowych kosztów (= PLN+). Wymieniać dalej?


Dalej nie trzeba, ale konkretniej, bo podałeś kwotę 600 złotych a tu nagle się okazuje, że zysków z jego działalności nie przeliczasz już na pieniądze :P

Dnia 18.07.2011 o 12:54, Vilmar napisał:

Tak naprawdę każdy z powodów do zatrudnienia w firmie sprzątacza, jakie jesteś w stanie
wymyślić, można przeliczyć na pieniądze firmy.


Nie krępuj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.07.2011 o 10:08, S1G napisał:

> A ty czemu wolisz zostać na miejscu i cierpieć socjalistyczne złodziejstwo?
Bo gdzie indziej też będę je cierpiał? Nie zostawał bym natomiast gdyby nie było odpowiadającej
mi pracy.


Jak to jest, że odpowiadającą ci pracę masz w tym wstrętnym socjalizmie, a nie w jednym z kapitalistycznych rajów?

Dnia 20.07.2011 o 10:08, S1G napisał:

Co do dalszej części posta to akurat policja musi być państwowa, coby uniknąć
krwawych wojen między najemnikami robiącymi za prywatnych ochroniarzy.


Ale dlaczego? Przecież to ogranicza wolność ludzi. Czemu to, że ktoś nastaje na twój majątek, zdrowie bądź życie ma dawać ci prawo do skorzystania ze służby utrzymywanej za pieniądze zabrane innym? W ten sposób sam stajesz się złodziejem!

Dnia 20.07.2011 o 10:08, S1G napisał:

Danie obywatelom
broni jak najbardziej zmniejszy przestępczość, ale sąsiedzki konflikt może być bardzo
krwawy w przypadku braku policji i korzystania z usług różnych korporacji najemniczych.


A bez korporacji najemniczych nie może? Proponujesz policjanta w każdym domu?

Dnia 20.07.2011 o 10:08, S1G napisał:

Co do fanatyków religijnych etc to starczy wpisać do konstytucji pełną świeckość państwa.


Tak, wpis w konstytucji sprawi, że ludzie przestaną wierzyć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.07.2011 o 10:14, Reddi napisał:

Jak dla mnie większe korzyści społeczeństwo ma z systemu socjalnego.


Nie, w systemie kapitalistycznym człowiek A zarabia dużo, człowiek B zarabia średnio, człowiek C zarabia mało - ale pracuje, więc jest szansa że nabierze doświadczenia i awansuje/zmieni pracę na lepszą. W systemie socjalistycznym człowiek A zarabia średnio, człowiek B zarabia troszkę mniej niż średnio, a człowiek C w majestacie prawa żeruje, pasożytuje i okrada ludzi A i B. I bimba. Jeżeli to są te "większe korzyści dla społeczeństwa" to ja wysiadam.

Dnia 20.07.2011 o 10:14, Reddi napisał:

Niedoskonały mechanizm trzeba naprawiać i ulepszać, a nie wywalić
wszystko w diabły i robić ręcznie, bo tak przecież działa.


Jak na razie przychodzi Wam (socjalistom) do głowy wyłącznie podnoszenie płacy minimalnej, więc nie mydlij oczu naprawianiem i ulepszaniem mechanizmu. Jceżeli mechanizm jest zły i jest na to powszechna zgoda, to jego konserwowanie (podnoszenie kwoty) też musi być złe. Pomysł Olamagato ma tę wadę, że wymaga zatrudnienia kolejnej hordy urzędników oceniających konkurencyjność danego rynku, a urzędnicy mają to do siebie, że bardzo łatwo jest ich przekupić - zwłaszza monopoliście. Poza tym, według mnie wolny rynek (czyli m.in. bez płacy minimalnej) skuteczniej walczy z monopolami.

Dnia 20.07.2011 o 10:14, Reddi napisał:

Ale gdzie ja napisałem coś innego? Stwierdziłem, że dla przedsiębiorcy wyciągnięcie dodatkowego
zysku jest normalną domeną działalności. Nie pisałem o dużych czy małych.


Tyle że ignorujesz fakt, że w sytuacji administracyjnego podniesienia kosztów o 1000 zł miesięcznie mnóstwo tych małych po prostu wyparuje i nie da pracy zwyczajnie nikomu.

Dnia 20.07.2011 o 10:14, Reddi napisał:

Przecież zgodnie z twierdzeniami korwinistów ludzie powinni się dokształcać zgodnie z
wymogami rynku pracy :D


Gdzieś korwiniści głoszą konieczność przyuczania się każdego do wszystkich zawodów? To przecież jest wymysł socjalizmu - matematyk, fizyk i biochemik muszą znać charakterystykę i skład gleby w Bangladeszu. Jeżeli potrzebuję księgowej, to nie oczekuję od niej, że będzie znała się na programowaniu i grafice komputerowej - zatrudniam ją do rozliczania faktur. A że faktur na tym etapie mam niewiele, to nie zatrudnię jej za 1500 zł miesięcznie. Won na bezrobocie i dziękować Reddiemu za fantastyczne warunki bytowe. Kropka.

Dnia 20.07.2011 o 10:14, Reddi napisał:

Zgodziłbym się z tobą, gdyby nie to, że przymiotnik "bezterminowo" wziąłeś sobie z kosmosu.


Nie znasz ze swojego otoczenia przykładów "wiecznych bezrobotnych" czy "wiecznych rencistów"? Bo ja znam i to sporo - mam wrażenie że żyjemy w alternatywnych rzeczywistościach.

Dnia 20.07.2011 o 10:14, Reddi napisał:

Pewnie, że zgroza. Za pracę powinno się dostawać wynagrodzenie.


Czy się stoi, czy się leży, 1000 zł się należy. Brawo.

Dnia 20.07.2011 o 10:14, Reddi napisał:

Dalej nie trzeba, ale konkretniej, bo podałeś kwotę 600 złotych a tu nagle się okazuje,
że zysków z jego działalności nie przeliczasz już na pieniądze :P


Nie dam się wpuścić w odwracanie kota ogonem. Albo rozumiesz, że 600 zł to przykład i w jednej firmie będzie to 437 zł i 29 gr, a w drugiej 2138 zł i 38 gr, albo nie rozumiesz.

No ale dobra - firma zatrudnia 10 osób, którzy generują łączny przychód w wysokości 7000 zł. Ludzie ci narzekają na ogólny syf w biurze, więc firma zatrudnia sprzątacza za 600 zł miesięcznie. Narzekania się kończą, ludzie więcej czasu poświęcają pracy i zwiększają swoją wydajność o 10%. Teraz łączny przychód wynosi 7700 zł - wzrósł o 700 zł.

W rzeczywistości, żeby uzasadnić zatrudnienie sprzątacza za taką kwotę miesięcznie należałoby zrobić rachunek dla firmy zatrudniającej 50 osób - wtedy jest szansa, że sprzątacz miałby co robić przez cały tydzień roobczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.07.2011 o 10:19, Reddi napisał:

Jak to jest, że odpowiadającą ci pracę masz w tym wstrętnym socjalizmie, a nie w jednym
z kapitalistycznych rajów?

Liberalnych krajów brak, są albo socjalistyczne, albo anarchia (wspomniana przez ciebie Afryka np Somalia). Podczas gdy ja anarchistą nie jestem, wolność twojej pieści jest ograniczona bliskością mojego nosa jak to mówią.

ps odpowiada mi na razie, co będzie w przyszłości jak na wskutek niżu demograficznego obciążenia na rzecz państwa zaczną się zbliżać do 100 % (już teraz dopłaty do emerytur to największa pozycja budżetu) to się zobaczy. Abstrahując już od tego że obecny system zbankrutuje prawdopodobnie jeszcze za mojego życia, wiec. tarczy poczekać aż gdzieś na gruzach socjalizmu zostanie zbudowane coś dla ludzi chcących zarabiać na siebie i rodzinkę a nie meneli i tam się udać zanim wszystko posypie się tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.07.2011 o 13:28, S1G napisał:

Liberalnych krajów brak, są albo socjalistyczne, albo anarchia (wspomniana przez ciebie
Afryka np Somalia). (...)


Ja, gdyby to nie było w Indiach, już dawno zacząłbym robić wszystko by przenieść się do Gurgaonu: http://moraine.salon24.pl/318419,europa-kladzie-sie-do-trumny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.07.2011 o 09:58, Reddi napisał:

> /.../ > Ten co stracił pracę powinien dostawać zasiłek. Tak, wiem, zasiłki są be bo rozleniwiają
ludzi.

Jeśli Ty chcesz płacić komuś zasiłek - nie widzę przeszkód. Ale dlaczego ja?

Dnia 20.07.2011 o 09:58, Reddi napisał:

> /.../ Wiesz, rozpoczęcie nauki rzadkiego języka bez w miarę wyraźnych perspektyw na jego wykorzystanie
nie jest, jak sądzę, najlepszym wyborem. Wolę na przykład naukę programowania, mimo humanistycznych
zainteresowań. A i materiałów więcej :>

Czyli wolisz żyć na zasiłku, zamiast podjąć starania o swoją przyszłość? Ale ja nie mam zamiaru płacić na Ciebie i takich jak Ty. Z owoców mojej pracy wolę korzystać sam, potem z rodziną. I Ty weź się za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.07.2011 o 14:10, Vilmar napisał:

> Liberalnych krajów brak, są albo socjalistyczne, albo anarchia (wspomniana przez
ciebie
> Afryka np Somalia). (...)

Ja, gdyby to nie było w Indiach, już dawno zacząłbym robić wszystko by przenieść się
do Gurgaonu: http://moraine.salon24.pl/318419,europa-kladzie-sie-do-trumny

Tak i to jest najlepszy dowód na wielkość liberalizmu nad socjalizmem (gdzie aktualnie każda większa partia u nas go przedstawia). Hiszpania, Grecja upadają- socjal i problemy z imigrantami dobijają właśnie Francję, Niemcy i inne wysoko rozwinięte kraje mimo iż teoretycznie napływy powinny zniwelować efekt niżu demograficznego. Jest to efekt właśnie socjalizmu- ww Grecji jest protest na proteście, paradoksalnie dla mieszkańców, którzy "walczą" o utrzymanie i tak wysokiej stopy życiowej pogrążają państwo jeszcze bardziej, nie wspominając o działalności tamtejszych anarchistów, którzy wietrzą okazję.

Co do linku- aż nie chcę nic mówić, ale to mi bardziej wygląda na anarchizm kapitalistyczny. Ogółem definicja liberalizmu mówi o dostarczaniu dóbr przez państwa, które normalnie nie są możliwe do wytworzenia (policja, wojsko, służba zdrowia). A tu państwo nie ma kompletnie wpływu. Całkiem możliwe, że nawet to miasto jest o 30-40 lat do przodu, ponieważ jest bardzo możliwe, że w przyszłości jeśli tak sprawy będą się mieć to państwa rozpadną się na coś pokroju greckich państw miast, po czym znowu powrócą do stanu taki jaki znamy dziś (ale pod innymi granicami) z powodów militarnych(wojny o hegemonię).
Zaletą państwa jest jednolitość- prawo, jego egzekwowanie nie może być wykonywane przez najemników, którzy w każdej chwili mogą zmienić pracodawcę. Tak samo z komunikacją miejską- nie chciałbym rozbicia warszawskiego ZTM- bo wtedy musiałbym płacić za każdy transport z osobna.
Co do jedności- przykład z dosyć bliskiego podwórka. ZTM i Łomianki nie chcą dogadać się w sprawie wspólnego transportu-to byłoby z korzyścią dla mieszkańców (cena na 3 miesiące jest niemal podwójna w porównaniu z samym ZTM), ale Łomianki jako najbogatsza część aglomeracji warszawskiej (dostająca również duże dotacje, z tego co wiem najlepiej wykorzystywane) nie chce do tego doprowadzić z powodu zysków z własnych linii, które wykraczają poza te z ZTM. Liberalizm tak, ale nie anarchizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Z drugiej strony na pewno nie uczestniczyłbym w finansowaniu fundacji,

Dnia 18.07.2011 o 16:31, Vilmar napisał:

którym jestem przeciwny światopoglądowo, jak np. fundacji finansującej in-vitro.

Z ciekawości - co ci nie pasuje w in-vitro?

Dnia 18.07.2011 o 16:31, Vilmar napisał:

3. zmienić mentalność samych obdarowywanych z "mi się należy, bo ..." na "gdyby nie ci
dobrzy ludzie, nie udałoby mi się przetrwać zimy".

O wiele częściej słyszę to drugie niżeli to pierwsze ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.07.2011 o 10:08, S1G napisał:

Co do fanatyków religijnych etc to starczy wpisać do konstytucji pełną świeckość państwa.


A obecnie co jest wpisane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.07.2011 o 19:46, Mogrim napisał:

> Co do fanatyków religijnych etc to starczy wpisać do konstytucji pełną świeckość
państwa.

A obecnie co jest wpisane?

Dużo różnych rzeczy, niekoniecznie ze sobą zgodnych (np wewnętrzna sprzeczność dotycząca "posiadania" przez nasze państwo prezydenta pomiędzy wyborem Komorowskiego a jego zaprzysiężeniem). Konstytucja jest zwyczajnie zbyt obszerna, trzeba powywalać z niej co się da do zwykłych ustaw. Nie wiem czy już to zmieniono, ale europejski nakaz aresztowania jest/był z nią niezgodny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.07.2011 o 20:41, S1G napisał:

/.../ Nie wiem czy już to zmieniono, ale europejski nakaz aresztowania jest/był z nią
niezgodny.

Nic, się nie martw, najpierw honorowano jewropejski nakaz aresztowania, a konstytucję zmieniono potem. Dokładnie tak, jak jedna pani sędzia powiedziała, że będą honorowali jewropejskie normy nawet, jak są sprzeczne z prawem krajowym.
I przy okazji: co to jest świeckość państwa?
Bo we Francji (i nie tylko) to słowo wytrych, pozwalające eliminować katolików z życia publicznego. Nie życzę sobie tego u nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.07.2011 o 20:41, S1G napisał:

Dużo różnych rzeczy, niekoniecznie ze sobą zgodnych (np wewnętrzna sprzeczność dotycząca
"posiadania" przez nasze państwo prezydenta pomiędzy wyborem Komorowskiego a jego zaprzysiężeniem).


To znaczy?
A pytałem o to co jest teraz w Konstytucji jeśli nie świeckość państwa.

Dnia 20.07.2011 o 20:41, S1G napisał:

Konstytucja jest zwyczajnie zbyt obszerna, trzeba powywalać z niej co się da do zwykłych
ustaw.


Nie, obszerność Konstytucji nie ma tu nic do rzeczy. I nie ma nic gorszego niż wrzucanie rzeczy ważnych do zwykłych ustaw. Przynajmniej w tym kraju. Wystarczy popatrzeć jak się uchwala ustawy - bezmyślnie tworzy się buble prawne, posłowie nie wiedzą za czym głosują, potem skarżą to, co sami przegłosowali. Ustawy są zmieniane czasem i kilka razy w roku. Wyjęcie czegoś z Konstytucji do ustawy = kilka razy większy burdel niż obecnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.07.2011 o 23:23, Mogrim napisał:

A pytałem o to co jest teraz w Konstytucji jeśli nie świeckość państwa.

Teraz? art 25 w którym nic o tej świeckości niema (jest natomiast [cyt]Stosunki między państwem a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi są kształtowane na zasadach poszanowania ich autonomii oraz wzajemnej niezależności każdego w swoim zakresie, jak również współdziałania dla dobra człowieka i dobra wspólnego.[/cyt] cokolwiek by to miało znaczyć (zwłaszcza dobro wspólne)). No chyba że ta http://www.sejm.gov.pl/prawo/konst/polski/kon1.htm wersja jest niepełna, wtedy podlinkuj "wersję reżyserską".


ps zdaje sobie sprawę że sam się na tą świeckość powoływałem, no cóż człowiek może się mylić. dopiero teraz zacząłem szukać w tym zakresie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.07.2011 o 16:40, Tyler_D napisał:

Z ciekawości - co ci nie pasuje w in-vitro?


Nic specjalnego - po prostu jestem neutralny. Nie mam nic przeciwko ludziom decydującym się na in-vitro, ale jestem przeciwny jakimkolwiek próbom wprowadzenia finansowania tego zabiegu z BP (tzn. moich pieniędzy).
I to jest kolejna rzecz, która istnieje tylko w socjalizmie (bo w innych ustrojach takich durnych pomysłów nie ma): nie można być nieutralnym - trzeba być albo za, albo przeciw, nawet jak się nie ma lub nie chce się mieć (mam nadzieję, że to jeszcze nie zbrodnia?) bladego pojęcia o danej kwestii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.07.2011 o 09:33, Vilmar napisał:

> Z ciekawości - co ci nie pasuje w in-vitro?

Nic specjalnego - po prostu jestem neutralny. Nie mam nic przeciwko ludziom decydującym
się na in-vitro, ale jestem przeciwny jakimkolwiek próbom wprowadzenia finansowania
tego zabiegu z BP (tzn. moich pieniędzy).
I to jest kolejna rzecz, która istnieje tylko w socjalizmie (bo w innych ustrojach takich
durnych pomysłów nie ma): nie można być nieutralnym - trzeba być albo za, albo przeciw,
nawet jak się nie ma lub nie chce się mieć (mam nadzieję, że to jeszcze nie zbrodnia?)
bladego pojęcia o danej kwestii.

Czyli pogląd podobny do mojego, invitro tak ale nie za publiczną kasę. Że "kto nie z nami ten przeciwko nam" też się zgodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.07.2011 o 20:52, KrzysztofMarek napisał:

Bo we Francji (i nie tylko) to słowo wytrych, pozwalające eliminować katolików z życia
publicznego. Nie życzę sobie tego u nas.

Nie przesadzaj bo burki oraz wszelkie duże oznaczenia religijne na ulicy też zlikwidowano.
A co stworzono? Prawo do zawierania małżeństw niezależnie od religijnego źródła swojej rodziny (wprowadził Napoleon), czyli nic innego jak małżeństwa honorowane przez państwo i jego prawo.
Za zakopanie żywcem swojej siostry lub córki, która zakochała się w człowieku pochodzącej z rodziny z innej religii we Francji (i na szczęście w innych krajach też) dostaje się bezwarunkowe dożywocie, albo po prostu stryczek.
To jest właśnie to osiągnięcie świeckości - prawo do wolności religijnej każdego obywatela i prawo do wyzwolenia się z indoktrynacji każdego rodzaju.
Dla mnie to jest jedno z najważniejszych osiągnięć państwa laickiego. Bez niego człowiek jest zawsze czyimś niewolnikiem. A trzeba pamiętać, że jeszcze 150 lat temu w Europie żyły niewolnice w świetle prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.07.2011 o 10:19, Reddi napisał:

Jak to jest, że odpowiadającą ci pracę masz w tym wstrętnym socjalizmie, a nie w jednym
z kapitalistycznych rajów?

O ile pamiętam, to kolega ma pracę dość odległą od socjalizmu. Na szczęście w Polsce trochę kapitalizmu powstało, a wolności gospodarczej jeszcze trochę zostało po czasach Mazowieckiego i Bieleckiego.

Dnia 20.07.2011 o 10:19, Reddi napisał:

> Co do dalszej części posta to akurat policja musi być państwowa, coby uniknąć
> krwawych wojen między najemnikami robiącymi za prywatnych ochroniarzy.
Ale dlaczego? Przecież to ogranicza wolność ludzi.

Jeżeli tak, to równie dobrze każdy mógłby wprowadzać swoje prawo i swoją egzekucję jego wykonywania. Czyli mógłbyś wydać prawo, że na terenie Twojej posesji każdy obcy jest włamywaczem, co jest karane śmiercią ze skutkiem natychmiastowym. Również mógłbyś wydać sobie prawo, że osoby skradające się do Twojej posesji są potencjalnymi włamywaczami, więc masz prawo do nich strzelać z okien swojego domu. Wreszcie, żeby dopełnić obraz absurdu możesz w ogóle wszystkich obcych wyjąć spod prawa i uznać ich prawnie swoimi poddanymi (albo niewolnikami, kwestia słowa) a ich majątki znacjonalizować (czytaj przejąć). Masz swoją policję i będziesz w stanie takie prawa wyegzekwować - dopniesz swego. Zostaniesz królem.
Ale kiedy wszyscy inni zrobią dokładnie to samo (a innych jest więcej) i oni również wydadzą swoje prawo w której to ty jesteś wrogiem, naślą na Ciebie połączone siły swoich ochroniarzy i wtedy nie licz na fajniejsze traktowanie niż stryczek. To co opisałem to nic innego jak przykład czystej anarchii.
Jedyny sposób aby jej uniknąć, to zorganizowanie państwa, które ma własne, identyczne dla wszystkich prawo, ma własne środki jego egzekwowania, ma obywateli i najczęściej ma jakąś ziemię. A że nic nie działa w próżni potrzebne są pieniądze - albo z podatków, albo z bicia własnej waluty, albo z obu rzeczy jednocześnie.

Dnia 20.07.2011 o 10:19, Reddi napisał:

Czemu to, że ktoś nastaje na twój majątek, zdrowie bądź życie ma dawać ci prawo do skorzystania ze służby utrzymywanej za pieniądze zabrane innym?

Państwo jest wbrew pozorom organizacją dobrowolną. Oczywiście są państwa zdegenerowane do króla/tyrana jako naczelnego ochroniarza. Jak również kolejnym urodzonym pokoleniom wydaje się, że państwo zostało im narzucone miejscem urodzenia. Tak jednak nie jest. Można wyemigrować nawet z najbardziej wrogiego państwa, co już wieki (i milenia) temu udowadniały nawet całe narody (np. migracje Żydów).
Państwo, a w szczególności państwo minimalne jest organizacją bardzo korzystną dla każdego jego obywatela. Tak korzystną, że z miejsc gdzie żadnego państwa nie ma ludzie uciekają masowo (i zawsze uciekali) lub nie mają żadnej przewidywalnej przyszłości.

Dnia 20.07.2011 o 10:19, Reddi napisał:

A bez korporacji najemniczych nie może? Proponujesz policjanta w każdym domu?

Interes najemnika jest taki sam jak interes zlecającego ochronę. Niczym nie różni się to od sytuacji czystej anarchii poza tym, że zamiast rozstrzygać spory pięściami czy dubeltówką są one rozwiązywane artylerią, czołgami i bronią maszynową. A to raczej mało bezpieczne zarówno dla jednej jak i drugiej strony.

Dnia 20.07.2011 o 10:19, Reddi napisał:

Tak, wpis w konstytucji sprawi, że ludzie przestaną wierzyć :D

To żart? :)
Ani wpis nie ma tego na celu, ani nie stanie się to co napisałeś. Prawo powinno odzwierciedlać stan społeczeństwa. A stan jest taki, że ponad 90% przyznaje się do jakiejś wiary, ale z drugiej strony też ok. 90% nie stosuje prawa kościelnego lub nakazów swojej wiary w swoim życiu. A co jest w realnym świecie ważniejsze - deklaracje czy praktyka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.07.2011 o 06:43, S1G napisał:

Teraz? art 25 w którym nic o tej świeckości niema (jest natomiast [cyt]Stosunki między
państwem a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi są kształtowane na zasadach poszanowania
ich autonomii oraz wzajemnej niezależności każdego w swoim zakresie, jak również współdziałania
dla dobra człowieka i dobra wspólnego.[/cyt] cokolwiek by to miało znaczyć (zwłaszcza
dobro wspólne)).


Ten artykuł właśnie stanowi, że Polska jest państwem świeckim. Odsyłam do literatury (Sarnecki, Garlicki), a jako że wiem, że do niej nie zaglądniesz, to chociaż do wikipedii.
Bo jeśli świeckość rozumiesz jako brak jakichkolwiek stosunków, to źle ją rozumiesz. Nie ma państwa (nawet nie jest to laicka Francja) w którym między państwem a związkami wyznaniowymi nie było żadnych stosunków.

Dnia 21.07.2011 o 06:43, S1G napisał:

ps zdaje sobie sprawę że sam się na tą świeckość powoływałem, no cóż człowiek może się
mylić. dopiero teraz zacząłem szukać w tym zakresie.


Jak widać kiepsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się