Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 21.09.2011 o 20:50, Blasting_Power napisał:

Teza nie do obrony :P nie ma w tym prawdy. Inny start ma dzieciak z biednej rodziny,
która ledwo wiąże koniec z końcem, a inny z nawet odrobinę bogatszej rodziny którą stać
choćby na opłacenie korepetycji.

Tak, nieco spłaszczyłem problem, ale sprowadza się to do tego, że jeżeli rodzice dziecku nie dadzą a to mieszkania, a to samochodu, a to wypełnionego konta, to dziecko to niezależnie od zasobności rodziców startuje od zera na własny rachunek.

Dnia 21.09.2011 o 20:50, Blasting_Power napisał:

W gruncie rzeczy to obie strony sobie robią łaskę ;). Bank może zainwestować w inne aktywa czy instrumenty finansowe

Np. W greckie obligacje rządowe czy śmieciowe obligacje polskich miast?
Lepiej ponieść ryzyku upadku jednego dużego podmiotu rządzonego przez ignorantów polityków czy podzielić to ryzyko na kilka tysięcy małych ryzyk bankructwa osoby fizycznej?
A ta wg polskiego prawa wciąż nie może zbankrutować. Na dodatek długi osób fizycznych są dziedziczone.
To dla banków złoty interes. Oczywiście pod warunkiem, że nie mają do dyspozycji jeszcze lepszego interesu czyli obligacji skarbowych kraju, który wewnętrznie też nie może zbankrutować.

Dnia 21.09.2011 o 20:50, Blasting_Power napisał:

odsetki w głównej mierze zależą od ryzyka kredytowego. Bank
z taką samą chęcią udzieli Microsoftowi kredytu na 6% (tzw. blue chip companies, czyli
pewni gracze na rynku) jak i "przechodniowi" na dowód na 25%.

OK, ale z punktu widzenia klienta ten wolałby aby to jemu udzielić kredytu na te 6%. Nawet jeżeli musiałby przy tym ponieść jakieś czasowe niewygody - stanie na głowie, uwiedzenie panienki z banku, poznanie kadry wszystkich banków w mieście... itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.09.2011 o 22:08, KrzysztofMarek napisał:

Jenym zdaniem: gdybym miał takie podejscie do życia, jak prezentujesz w tym poscie -
nie miałbym nic. Najlepiej położyć się i czekać na koniec.
Olamagato wskazał Ci jakieś wyjście, lepszego nie znajdziesz, chyba, że zagrasz w Lotto
za 2 zł i trafisz dwa miliony. Jeśli ktoś potrzebuje korepetycji, to zwykle znaczy, że
się nie nadaje do nauki. Niech szuka fizycznej pracy, takich też potrzebują. Chociażby
sezonowo, do zbioru truskawek. Pracowałeś w wakacje? Bo ja tak, więc wiem, jak to jest.
Biadolić może każdy, ale każdej pracy nie weźmie, bo "to się nie opłaca". Daj spokój
z narzekaniem, nie jest Ci tak źle, masz komputer. Połowa rodzin go nie ma. I już nalezysz
do tej lepszej połowy...

Jednym zdaniem: naucz się czytać ze zrozumieniem.

A teraz dłużej: Stwierdziłem tylko fakt, że nierówności istnieją, nie wartościowałem tego, jesteś w stanie powiedzieć mi że nie mam racji?

Czy ja napisałem że jest to nie do przeskoczenia? Czy ja napisałem żeby się poddawać? Czy ja napisałem że postawa roszczeniowa to jakieś/jedyne/jakiekolwiek wyjście? Czy na cokolwiek narzekałem?

To jest forum internetowe i każdy może pisać co chce, więc możesz mi nie wierzyć, ale powiem tak sam miałem dość ubogie dzieciństwo. Uczyłem się sam, następnie udzielałem korków bogatszym kolegom. Miałem świetne wyniki w nauce, dostałem się na świetne studia. Moje rodzeństwo (3) też radzi sobie doskonale (kto robi praktyki zawodowe w dziennikarstwie w wieku 16 lat? Bo moja siostra tak, a do tego też jest najlepsza w całej swojej szkole), mój brat (młodszy! a ja sam mam dopiero 22 lata) jest najmłodszym radnym w historii mojej gminy, a do tego jednym z najlepiej ocenianych, pierwszy biznes informatyczny rozkręcił już w gimnazjum, a starszy o rok za granicą robi kokosy (i to rzędu 5-cyfrowego/mc i wcale nie z 1 z przodu).
Co do pracy w wakacje, to w każde wakacje od 13 roku życia poza tegorocznymi pracowałem. Fizycznie. Kiedyś nawet 15 godzin dziennie przez 6 dni w tygodniu (zgadza się, to wychodzi 90 godzin tygodniowo), na budowach też pracowałem i to dość sporo. Nigdy na mnie nie narzekali, bo nie przychodziłem nawalony do roboty (nie jak większość polskich budowlańców po weekendzie), słuchałem przełożonych, robiłem co trzeba i szybko się uczyłem.

Więc lepiej uważać zanim się kogoś pochopnie oceni.

Krótko mówiąc twój post miał prosty rodowód: błędne przeczytanie i niezrozumienie mojego -> nadinterpretacja i hiperbola -> błędna teza.


@Olamagato

Dnia 21.09.2011 o 22:08, KrzysztofMarek napisał:

Np. W greckie obligacje rządowe czy śmieciowe obligacje polskich miast?
Lepiej ponieść ryzyku upadku jednego dużego podmiotu rządzonego przez ignorantów polityków czy podzielić > to ryzyko na kilka tysięcy małych ryzyk bankructwa osoby fizycznej?

Jest w sumie dość sporo miejsc gdzie bank może ulokować kasę, mogą to być choćby bezpośrednie inwestycje banku w najróżniejsze przedsięwzięcia.

Dnia 21.09.2011 o 22:08, KrzysztofMarek napisał:

Na dodatek długi osób fizycznych są dziedziczone.

To nie do końca tak, długi zmarłego obciążają jego spadek, jego krewni mogą po prostu odmówić przyjęcia spadku w okresie 6 miesięcy od daty śmierci dłużnika. Mogą też zawczasu się wydziedziczyć. Krótko mówiąc jak ktoś chce spadek, to składają się na niego zarówno należności jak i zobowiązania.

Dnia 21.09.2011 o 22:08, KrzysztofMarek napisał:

OK, ale z punktu widzenia klienta ten wolałby aby to jemu udzielić kredytu na te 6%. Nawet jeżeli musiałby
przy tym ponieść jakieś czasowe niewygody - stanie na głowie, uwiedzenie panienki z banku, poznanie kadry
wszystkich banków w mieście... itp.

To też nie tak, oprócz prezesów i głównych ekonomistów najważniejszymi ludźmi w bankach są aktuariusze, którzy zajmują się obliczaniem ryzyka, prawdopodobieństw itd. Ogólnie rzecz biorąc jest ich w Polsce ok. 160. Dlatego nie ma możliwości żeby każda placówka banku ustalała inne warunki kredytowania. Oni tam po prostu dostają dość ścisłe widełki i wytyczne ustalone przez wspomnianego aktuariusza.

Natomiast znajomość kadry banku to po prostu element zmniejszający ryzyko. Skoro prezes oddziału wie więcej o danym kliencie (bo to jego znajomy) niż inne banki i wie że jego firma jest pewniejsza niż inni szacują to może mu zaoferować niższe odsetki i na nim zarobić. Natomiast może to też działać w drugą stronę, bo jak taki prezes wie jak lipny biznes prowadzi klient, to mu tym bardziej kredytu nie udzieli, chyba że sam chce później za to beknąć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.09.2011 o 23:49, Blasting_Power napisał:

> Na dodatek długi osób fizycznych są dziedziczone.
To nie do końca tak, długi zmarłego obciążają jego spadek, jego krewni mogą po prostu
odmówić przyjęcia spadku w okresie 6 miesięcy od daty śmierci dłużnika. Mogą też zawczasu
się wydziedziczyć. Krótko mówiąc jak ktoś chce spadek, to składają się na niego zarówno
należności jak i zobowiązania.

Samemu się wydziedziczyć? to chyba nie możliwe. Zgodnie z KC wydziedziczyć może tylko spadkodawca
w testamencie i to tylko z powodów, które wymienione są tam enumeratywnie. Spadkobierca może zawrzeć
umowę z przyszłym spadkodawcą o zrzeczenie się dziedziczenia po nim ( dot. to tylko kręgu spadkobierców
ustawowych), innym sposobem jest odrzucenie spadku.
Co do odpowiedzialności za długi, to zależy od rodzaju przyjęcia spadku. Jeżeli przyjmiemy spadek wprost ponosimy odpowiedzialność za długi spadkowe bez ograniczenia. Jeżeli z kolei przyjmiemy z dobrodziejstwem inwentarza nasza odpowiedzialność jest ograniczona do wartości ustalonego w inwentarzu stanu czynnego spadku.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.09.2011 o 20:50, Blasting_Power napisał:

> Na początku Wszyscy tak mają poza dziećmi milionerów. Nie ma nic.
> > > Teza nie do obrony :P nie ma w tym prawdy. Inny start ma dzieciak z biednej rodziny, która ledwo wiąże koniec z końcem, a inny z nawet odrobinę bogatszej rodziny którą stać choćby na opłacenie korepetycji. Różnice nie zaczynają się przy milionach na koncie rodziców, a dużo wcześniej.
Jednym zdaniem: naucz się czytać ze zrozumieniem.

To naucz się pisać tak, żebyś był jednoznacznie rozumiany.

Dnia 21.09.2011 o 20:50, Blasting_Power napisał:

> /.../>


To nie do końca tak, długi zmarłego obciążają jego spadek, jego krewni mogą po prostu odmówić przyjęcia spadku w okresie 6 miesięcy od daty śmierci dłużnika. Mogą też zawczasu się wydziedziczyć. Krótko mówiąc jak ktoś chce spadek, to składają się na niego zarówno należności jak i zobowiązania.
Znowu niejednoznaczne wyjaśnienie.
Krewni mogą nie mieć nic do powiedzenia, jeśli spadkodawca zapisze spadek zupełnie komuś innemu. Prawidłowo sprządzony spadek jest niemal nie do podważenia. Niemal, bo mogą powalczyć o zachowek, ale wydziedziczeni nie dostaną nic. 6 miesięcy nie liczy się od smierci spadkodawcy, wreszcie nawet jak przyjma spadek to jeśli przyjmą go z dobrodziejstwem inwentarza, to odpowiadają za ewentualne długi tylko do wartości spadku.

Krótko mówiąc twój post miał prosty rodowód: błędne przeczytanie i niezrozumienie [...] -> nadinterpretacja i hiperbola -> błędna teza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2011 o 08:08, Dark_elves napisał:

> > Na dodatek długi osób fizycznych są dziedziczone.
> To nie do końca tak, długi zmarłego obciążają jego spadek, jego krewni mogą po prostu

> odmówić przyjęcia spadku w okresie 6 miesięcy od daty śmierci dłużnika. Mogą też
zawczasu
> się wydziedziczyć. Krótko mówiąc jak ktoś chce spadek, to składają się na niego
zarówno
> należności jak i zobowiązania.
Samemu się wydziedziczyć? to chyba nie możliwe. Zgodnie z KC wydziedziczyć może tylko
spadkodawca
w testamencie i to tylko z powodów, które wymienione są tam enumeratywnie. Spadkobierca
może zawrzeć
umowę z przyszłym spadkodawcą o zrzeczenie się dziedziczenia po nim ( dot. to tylko kręgu
spadkobierców
ustawowych), innym sposobem jest odrzucenie spadku.
Co do odpowiedzialności za długi, to zależy od rodzaju przyjęcia spadku. Jeżeli przyjmiemy
spadek wprost ponosimy odpowiedzialność za długi spadkowe bez ograniczenia. Jeżeli z
kolei przyjmiemy z dobrodziejstwem inwentarza nasza odpowiedzialność jest ograniczona
do wartości ustalonego w inwentarzu stanu czynnego spadku.

Krótko mówiąc zawsze można odmówić przyjęcia spadku, jeżeli ktoś długów nie chce to może ich uniknąć.

"Zgodnie z art. 1012 KC spadkobierca może bądź przyjąć spadek bez ograniczenia odpowiedzialności za długi (przyjęcie proste), bądź przyjąć spadek z ograniczeniem tej odpowiedzialności (przyjęcie z dobrodziejstwem inwentarza), bądź też spadek odrzucić. Oświadczenie o przyjęciu lub odrzuceniu spadku może zostać złożone w terminie sześciu miesięcy od dnia, w którym spadkobierca dowiedział się o tytule swego powołania."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2011 o 13:59, Blasting_Power napisał:

Krótko mówiąc zawsze można odmówić przyjęcia spadku, jeżeli ktoś długów nie chce to może
ich uniknąć.

"Zgodnie z art. 1012 KC spadkobierca może bądź przyjąć spadek bez ograniczenia odpowiedzialności
za długi (przyjęcie proste), bądź przyjąć spadek z ograniczeniem tej odpowiedzialności
(przyjęcie z dobrodziejstwem inwentarza), bądź też spadek odrzucić. Oświadczenie
o przyjęciu lub odrzuceniu spadku może zostać złożone w terminie sześciu miesięcy od
dnia, w którym spadkobierca dowiedział się o tytule swego powołania."

Jasne, co do istoty rzeczy miałeś rację:) Zwróciłem tylko uwagę, że operowałeś pojęciem "wydziedziczenie"
w momencie gdy o takowe w rozumieniu prawnym Tobie nie chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>jeśli Ci udowodnię kserokopiami dokumentów, ze wniosek o wyłaczenie sędziego czeka (z odwołaniami czy zażaleniami) dłużej niż rok?

Z odwołaniami od czego?

Dnia 22.09.2011 o 09:28, KrzysztofMarek napisał:

Jak widzę, to jednak niczego , albo niemal niczego o tej sprawie/sprawach nie wiesz. I wolisz zwalić to na to, że ja niejasno piszę.


Nie nie jasno, tylko bez sensu. Proszę, abyś nie wykręcał się twierdzeniem, że niczego nie wiem. Najpierw pytasz, czy wpadłbym na tak genialny pomysł jak Ty by wynająć detektywa, a później piszesz jakie to wielkie koszty których to nikt nie zwraca. To oświeć mnie, czy dobrze zrobiłeś, że wynająłeś, czy nie.

Dnia 22.09.2011 o 09:28, KrzysztofMarek napisał:

Chociaż mam ochotę na całą skrzynkę...


Moim zdaniem to niepokojący objaw.

Dnia 22.09.2011 o 09:28, KrzysztofMarek napisał:

Bo interes prawny mógłbyś stosunkowo łatwo wykazać.


A jakiż to byłby interes prawny? Jaki stan faktyczny wiąże się z jaką normą prawa, żebym miał tu interes prawny?
Mam interes faktyczny, nie prawny.

Dnia 22.09.2011 o 09:28, KrzysztofMarek napisał:

Uzupełniając moją poprzednią wypowiedź, to dzisiaj jest strajk sędziów i prokuratorów.


I bardzo dobrze, bo niezależnie od tego co o nich myślisz, to zwracają uwagę na rzeczywiste problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.09.2011 o 16:15, kerkas napisał:

Ciekawych rzeczy można się dowiedzieć jak się przejrzy program partii Kaczyńskiego:

Rozwiązanie Trybunału Konstytucyjnego


Konkretny fragment programu proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2011 o 19:11, Mogrim napisał:

> Ciekawych rzeczy można się dowiedzieć jak się przejrzy program partii Kaczyńskiego:

>
> Rozwiązanie Trybunału Konstytucyjnego

Konkretny fragment programu proszę.


Trybunał jest "nadaktywny" i obalał ustawy nieznaczną ilością głosów, trzeba te praktyki ukrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2011 o 19:20, kerkas napisał:

Trybunał jest "nadaktywny" i obalał ustawy nieznaczną ilością głosów, trzeba te praktyki
ukrócić.


Powtarzam: konkretny fragment programu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2011 o 19:11, Mogrim napisał:

> Ciekawych rzeczy można się dowiedzieć jak się przejrzy program partii Kaczyńskiego:

>
> Rozwiązanie Trybunału Konstytucyjnego

Konkretny fragment programu proszę.

Znalazłem go w PDF-ie to nie skopiuję, ale jest na stronie 19 lewa kolumna (projekt programu "datowany" na 18.07.2011), znalazłem w dokumentach na stronie PiS-u, nic nowszego tam nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2011 o 20:58, S1G napisał:

Znalazłem go w PDF-ie to nie skopiuję, ale jest na stronie 19 lewa kolumna (projekt programu
"datowany" na 18.07.2011), znalazłem w dokumentach na stronie PiS-u, nic nowszego tam
nie widzę.


Nie widzę ani słowa o rozwiązywaniu TK, przynajmniej tutaj:
http://programpis.org.pl/pobierz,program.html

Jeśli masz na myśli inny program to podaj link.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2011 o 19:58, Mogrim napisał:

Powtarzam: konkretny fragment programu.


O Trybunale Konstytucyjnym jest mowa jeszcze przynajmniej kilka razy załączam część screenów.

20110922220427

20110922220447

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2011 o 22:05, kerkas napisał:

O Trybunale Konstytucyjnym jest mowa jeszcze przynajmniej kilka razy załączam część screenów.


Powtarzam po raz trzeci: gdzie tam jest słowo o rozwiązaniu TK?
Widzę, że dla ciebie (podobnie jak i dla Ziobr, Tusków et consortes) słowa nie mają żadnego znaczenia. Z takimi ludźmi szkoda czasu na dyskusje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2011 o 19:10, Mogrim napisał:

>jeśli Ci udowodnię kserokopiami dokumentów, ze wniosek o wyłaczenie sędziego czeka
(z odwołaniami czy zażaleniami) dłużej niż rok?

Z odwołaniami od czego?

Od decyzji sądu. Można odwołać się od decyzji do Wydziału Odwoławczego Sądu okręgowego.
Ale ni przedłużaj dyskusji na ten temat: napisz jasno w sprawie tego szampana: czy gotów mjesteś postawić oryginalnego francuskiego szampana, jeśli Ci udowodnię, ze wniosek o wyłaczenie s.edziego czeka na ostateczne roztrzygniecie dłużej niż rok? Bo nie napisałeś tego dotąd wystarczająco jasno

Dnia 22.09.2011 o 19:10, Mogrim napisał:


> > Nie nie jasno, tylko bez sensu. Proszę, abyś nie wykręcał się twierdzeniem, że niczego
nie wiem. Najpierw pytasz, czy wpadłbym na tak genialny pomysł jak Ty by wynająć detektywa,
a później piszesz jakie to wielkie koszty których to nikt nie zwraca. To oświeć mnie,
czy dobrze zrobiłeś, że wynająłeś, czy nie.

Znowu czepialstwo. Tak zrobiłem dobrze, że wynająłem zgraniczą firmę detektywistyczną, do ustaleń za gtranicąś. Inaczej nie miałbym dowodów w ręku i nawet nie wiedziałbym, do którego sądu zagranicznego się zwrócić.
I oświeć mnie, i przy okazji innych, ile czasu trwałoby gdybym zwrócił się do polskiego sądu z odpowiednim wnioskiem dowodowym i, zakładając, że sąd by go przyjął, ile czasu trzeba czekać na załatwienie sprawy oficjalnie, przez sąd, MSZ itd.

Dnia 22.09.2011 o 19:10, Mogrim napisał:


> Chociaż mam ochotę na całą skrzynkę...

Moim zdaniem to niepokojący objaw.

O, rzeczywiście? Nie chciałem Ciż zrujnować. Oryginalny szampan francuski (bo inne to nie są szampany, tylko wyroby szmpanopodobne) najmarnie 105 zł, choć są takie pięciokrotnie droższe. Na skrzynke bys się nie wyrobił.

Dnia 22.09.2011 o 19:10, Mogrim napisał:


> Bo interes prawny mógłbyś stosunkowo łatwo wykazać.

A jakiż to byłby interes prawny? Jaki stan faktyczny wiąże się z jaką normą prawa,
żebym miał tu interes prawny?
Mam interes faktyczny, nie prawny.

Prawny? To już sam nie potrafisz wymysleć? Dla ułatwienia Ci podam, że kiedy chciałem akt małżeństwa z USC wystarczyło, że umotywowałem to sporem sądowym. A Ty nie potrafiłbyś analogicznie umotywować w sądzie? W takim razie przeceniłem Twoje umiejętności prawnicze.

Dnia 22.09.2011 o 19:10, Mogrim napisał:


> Uzupełniając moją poprzednią wypowiedź, to dzisiaj jest strajk sędziów i prokuratorów.


I bardzo dobrze, bo niezależnie od tego co o nich myślisz, to zwracają uwagę na rzeczywiste
problemy.

Za mało zarabiają? Jak na moją znajomość działania sądów i prokuratur, zarabiają za dużo, w stosunku do wkładanej pracy. Oczywiście, mogą to uzasadniać kiepskim prawem i bedzie to prawda, ale niecała prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sorki strona 18, "jadą" (2 screen z posta Kerkas-a) po nim wyraźnie, zresztą cały akapit jest o tym jakie to państwo jest złe i jak pozwala na nierówną ochronę obywateli poprzez agencje ochroniarskie (o tym pod koniec). Naturalnie nie napiszą wprost "do rozwiązania bo decyzje niezgodne z naszą wolą" nie są idiotami.


ps inna sprawa że po wyborach programy pójdą w kosz, niezależnie od tego kto wygra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2011 o 22:10, Mogrim napisał:

Powtarzam po raz trzeci: gdzie tam jest słowo o rozwiązaniu TK?
Widzę, że dla ciebie (podobnie jak i dla Ziobr, Tusków et consortes) słowa nie mają żadnego
znaczenia. Z takimi ludźmi szkoda czasu na dyskusje.


Pis zarzuca TK skrajny serwilizm wobec władzy i niedwuznacznie sugeruje odwołanie TK.
"TK znalazł się w sferze, którą cechuje, najoględniej ujmując , daleko posunięta życzliwość wobec Platformy.
"Dla demokracji i rządów prawa jest to sytuacja niebezpieczna"

oraz to że broni interesów
"Trybunał wywodził z tekstu konstytucji gwarancje nienaruszalności postkomunistycznego status quo."
ba więcej insynuuje że TK łamie prawo.

Ale widzę że dla Ciebie pis musiałby napisać jak krowie na rowie że pozabija członków TK a ich głowy zatknie na palach abyś się zaniepokoił ich programem.
A Sam mówiłeś że umiesz czytać między wierszami , rozumiesz aluzje i niedopowiedzenia jak widać nie wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

http://www.tvn24.pl/12691,1718350,0,1,szok-naukowcow-cern-predkosc-swiatla-pobita,wiadomosc.html


Rozmawialiśmy tutaj już o rożnych innych odkryciach naukowych, bo jak by nie patrzeć to pewien element "kwestii społecznych" [bo każde duże odkrycie odbija się na naszym życiu prędzej czy później], więc chyba ta wstawka nie będzie jakimś wielkim odejściem od tematu.

Co prawda nie zostało to jeszcze potwierdzone, nie mniej jestem w sporym szoku, bo zawsze byłem sceptykiem co do teorii o Tachionach poruszających się szybciej niż światło i innych jak uważałem "bzdurach", a tu taka niespodzianka.

Ciekawe czy popełniono jakiś błąd pomiarowy, czy kolejne testy potwierdzą rewelacje panów z CERN.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

E tam zaraz niespodzianka. prędkość to odcinek przestrzeni/czas potrzebny na jego przebycie, a tak się składa że oboma "składnikami" prędkości można manipulować. Co prawda w "naszej" fizyce wymaga to ch.....nych ilości energii, ale neutrino może korzystać z jakiegoś "obejścia" wprost z fizyki kwantowej. Nie zapominaj że "Dana rzecz jest niemożliwa dopóki nie weźmie się za nią ktoś kto o tym nie wie", zaś przedmioty/usługi bazujące na E=mc2 nie przestaną nagle działać. Swoją drogą post raczej nie tutaj, bo dla zwykłego "zjadacza chleba" to odkrycie jest w zasadzie bez znaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.09.2011 o 10:23, S1G napisał:

Swoją drogą post raczej nie tutaj, bo dla zwykłego "zjadacza
chleba" to odkrycie jest w zasadzie bez znaczenia


Bo ja wiem czy zachwianie podstawami teorii względności jest tak bez znaczenia :)
Ok może bez "skutków" fizycznie dla nas na chwile obecną, ale jak by nie patrzeć ponad 100 letnia niepodważona teoria zostaje obalona [no ok za mocne słowo - podważona/zachwiana niepotrzebne skreślić] na naszych oczach [o ile nie okaże się to jakimś błędem pomiarowym]
A dla kolejnych pokoleń - hmmm podróże kosmiczne nadchodzimy =) ?

A sam mówisz o tym, ze neutrino może korzystać z jakiegoś obejścia właśnie wprost z fizyki kwantowej, to jest imho to co może być rewolucyjne, czyli element który odkryjemy a o którym nie mieliśmy pojęcia, a jego efekty w przyszłości - rewolucja w transporcie, lotach kosmicznych, kto wie [ofc tu wybiegam bardzo w przód, ale popatrz - 15 lat temu nikt nawet nie przypuszczał, że człowiek stworzy bioniczną protezę dłoni czy nogi, nie marzyło się nikomu o przeszczepie płuc czy resekcji trzustki, a dziś robimy takie rzeczy niejako już prawie na porządku dziennym, jak by nie patrzeć żyjemy w erze sporego postępu technologicznego który dodatkowo posuwa się bardzo szybko w czasie, nie czekamy już 50 lat na przełomy technologiczne, nawet głupia ewolucja telefonów komórkowych czy komputerów to obrazuje dosyć trafnie]


Swoją droga, jak nie tu rozmawiać o ciekawych informacjach ze świata i istotnych odkryciach, to w sumie gdzie :) ?
Nie ma chyba do takich rzeczy adekwatnego tematu [choć mogę być oczywiście w błędzie], dopisałem się tu bo pamiętam kiedyś kilku userów dyskutowało sobie w polityce właśnie o odkryciach medycznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się