Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 25.03.2012 o 15:50, Olamagato napisał:

Nie myl okresów. Po wprowadzeniu tych regulacji USA stały się dwukrotnie najlepiej zarabiającym
krajem na świecie


I kto tu myli okresy :) Wielki kryzys miał miejsce kilkanaście lat po wprowadzeniu FED. A co do wojen - Roosevelt wcale nie zakończył kryzysu, on go przedłużył w czasie. I warto byłoby wreszcie przestać wierzyć w mit, że wojny są korzystne dla gospodarki.

Dnia 25.03.2012 o 15:50, Olamagato napisał:

Ale ja nie mówię, że państwo to samo dobro. Państwo przydaje się do jednych rzeczy, a
do innych wolny rynek. Same państwa posiadają przecież swój wolny rynek (ludzie mogą
emigrować, państwa się umawiają lub prowadzą wojny itd.).


Jasne... posiadają wolny rynek ;P No tu już posunąłeś się za daleko. Z emigrowaniem to jest wszystko do czasu. I kiedy państwo sobie zażyczy, to z emigracji wychodzą nici - no, chyba, że ktoś nie boi się próby emigracji przypłacić życiem...

Dnia 25.03.2012 o 15:50, Olamagato napisał:

Proszę bardzo. Rozdrobnienie feudalne, które utrzymało się w Niemczech przez cały renesans
aż do późnego baroku pokazało, że było ostrym hamulcem rozwoju. Na dodatek państweka
takie nie były w stanie obronić suwerenności swoich obywateli, co zakończyło się trwającą
pół wieku okupacją Francuską na niemałej części terytorium Niemiec.


Jasne. Kiedy to było?

Dnia 25.03.2012 o 15:50, Olamagato napisał:

W Polsce podobne eksperymenty (magnaci) spowodowały rozpad państwa i spore zubożenie całej ludności.


Nie te czasy, nie ta kultura, nie te obyczaje i nie ta gospodarka. Przykładanie XVII- XVIII wiecznej Rzeczypospolitej do XXI wieku jest... jakby to powiedzieć... nieco nonsensowne.

Dnia 25.03.2012 o 15:50, Olamagato napisał:

Szczególnie
w porównaniu z UK, które w tym czasie stało się bardzo silnym państwem, ale stosunkowo
niewielkim w porównaniu do swojej gospodarki.


Bo handlowała z całym światem.

Dnia 25.03.2012 o 15:50, Olamagato napisał:

Nigdy jej nie było - to fakt. Prywatne firmy nie mają żadnego powodu aby wspólnie łączyć
się przeciwko potencjalnemu monopoliście. A jeżeli nawet tak się zdarzy, to tworzy się
oligopol jaki mamy dzisiaj na rynku komputerów PC (szczególnie procesorów i grafiki).


Jasne - oligopol. Tylko jakoś wciąż ceny spadają, a postęp jest niesamowity. Monopol jest zły tylko w momencie, kiedy próbuje wykorzystywać swoją pozycję i podwyższa ceny, albo obniża jakość. Oczywisćie sam sobie wówczas strzela w stopę, bo ludzie albo przestają taki towar kupować, przerzucają się na substytut, albo tworzą konkurencję. Słowo monopol ma dla niektórych wydźwięk wyłącznie negatywny, bo patrzą nań przez pryzmat takich molochów jak niegdysiejsza TP czy Poczta.

Dnia 25.03.2012 o 15:50, Olamagato napisał:

Być może szybciej. Ale nie zmienia to faktu, że bank ten, podobnie jak i inne były źle
zarządzane mimo iż "pełnia władzy" należała do ich inwestorów.


Jechały na państwowych gwarancjach. Jak powiedział Peter Schiff - "upiły się piwem wylanym przez państwo."

Dnia 25.03.2012 o 15:50, Olamagato napisał:

Dokładnie tak samo jak współcześni obywatele pozbywają się pełni władzy nad swoimi państwami.


Obywatele nie mają szans na posiadanie państwa :) To państwo posiada obywateli.

Dnia 25.03.2012 o 15:50, Olamagato napisał:

I potem ktoś mówi, że demokracja nie działa. Pewnie, że nie działa kiedy tworzą ją idioci.


Żeby wprowadzić demokrację na jakimś terenie, to teren ów muszą zamieszkiwać odpowiedzialni ludzie - świadomi tego czym jest wolność, czym jest własność, czym jest sprawiedliwość. W dodatku teren nie może być zbyt wielki. Nie mogą też przyjmować zbyt wielu emigrantów. Etc., etc. Słowem - musi być spełnionych mnóstwo warunków, by taki system przetrwał i się nie zepsuł. Zbyt dużo. A esbecki pomysł z wprowadzeniem demokracji w Polsce po 45 latach komuny był iście diabelski.

Dnia 25.03.2012 o 15:50, Olamagato napisał:

Ludzie powiązani z Goldman Sachs, a krócej mówiąc Żydzi są nad-reprezentowani w mnóstwie
dziedzin: Zaczynając od czystego bogactwa, przez nagrody Nobla, po zarządy wielkich firm.


Nie mam nic do żydów/Żydów jako takich. Za to mam wiele do keynesistów, cwaniaków, krętaczy, kłamców i innych socjalistów. A Goldman Sachs nie kojarzy mu się wcale a wcale z wolnym rynkiem. Wręcz przeciwnie.

Dnia 25.03.2012 o 15:50, Olamagato napisał:

Jeżeli pewnych problemów nie rozwiązał wolny rynek - a mnie to nie dziwi bo składają
się na nie konflikty interesów - to co jeszcze pozostaje? Udawać, że ich nie ma?


Państwo tylko pogorszyło sprawę. Nie wiem jak można sądzić, że państwo jest sobie w stanie poradzić z problemami, skoro ono więcej problemów tworzy, a żadnych nie rozwiązuje. Istnienie państwa jest zwyczajnie przyzwyczajeniem ludzkości. Kiedyś ludzkość przyzwyczaiła się do plemion. Wtedy zapewne pomysły tworzenia państw też były uznawane za idiotyzm :)

Dnia 25.03.2012 o 15:50, Olamagato napisał:

Jak każde nowe odkrycie czy technologia. Grunt, żeby nowe problemy były mniejsze i mniej
bolesne niż stare.


No właśnie nie są. Najlepszym tego przykładem jest nazizm i komunizm oraz wytworzone na tych ideologiach państwa totalitarne - III Rzesza i ZSRS.

Dnia 25.03.2012 o 15:50, Olamagato napisał:

Też myślę, że piękny. :)
Nie pamiętam tylko kto go pierwszy strzelił - Adam Smith czy któryś z założycieli USA.


Wiesz, dla mnie Adam Smith nie jest wyrocznią :) Od jego czasów myśl o państwie poszła znacznie do przodu.

Dnia 25.03.2012 o 15:50, Olamagato napisał:

Pewnie tak, ale wiesz - rodzą się kolejne pokolenia z nowymi pięknymi pomysłami: Smartfony,
barter usługowo-internetowy, dogging... ;D


Nowe pokolenia są uczone w państwowych szkołach i - jak się przekonałem niejednokrotnie - bezkrytycznie wierzą w państwo i mu ufają. No, przynajmniej do czasu, kiedy państwo wsadza łapę między drzwi a futrynę i próbuje kontrolować coś globalnego... jak np. Internet.

Dnia 25.03.2012 o 15:50, Olamagato napisał:

A co powiesz, o przyjaciołach zza wschodniej granicy. Tam też jest winny ktoś inny?
Winny był tylko Lenin i kilku z jego zgrai?


Przecież w Rosji była wojna domowa. Lenin nie przejął sobi włdzy ot tak. Toczył ciężkie boje. A potem wprowadził czerwony terror. Ludzie, którzy do tej pory byli przez państwo uciskani uwierzyli w komunizm nie wiedząc, że de facto musi z niego powstać superpaństwo o charakterze totalitarnym. MUSI, ponieważ przeczy pod każdym względem zdrowemu rozsądkowi, premiuje BMW i jest gospodarczym trupem już patrząc na same założenia. Ale ludzie nie zastanawiają się nad takimi sprawami... do dziś...

Dnia 25.03.2012 o 15:50, Olamagato napisał:

No to nie jesteś sam bo jest wielu ludzi, którym państwo w takim wydaniu jak obecna Polska,
wybitnie nie pasuje.


Tylko oni chcą je zamienić np. na państwo PiS, państwo SLD, albo państwo RP (swoją drogą - 40 członków RP przeszło ostatnio do SLD: i kto miał rację, hm?). Słowem socjalizm PO chcą zamienić na socjalizm z innym szyldem...

Dnia 25.03.2012 o 15:50, Olamagato napisał:

Dlatego żeby państwo nie "musiało" trzeba, żeby "nie mogło". Dlatego uważam, że współczesne
państwa muszą mieć bardzo silne obwarowania, żeby nie móc się rozrosnąć.


Jasne, tylko one już są rozrośnięte i nadal się rozrastają. Żeby coś zmienić trzeba zmieniać mentalność zwykłych ludzi. Rewolucją nic się nie zrobi dobrego.

Dnia 25.03.2012 o 15:50, Olamagato napisał:

A to - jeżeli
państw nie da się zlikwidować - oznacza wpisy w konstytucjach które zabronią państwu
się rozrastać poza interes obywatela.


"Poza interes obywatela" - dobre :) A którego obywatela konkretnie?
Właśnie mi się przypomniał fragment z Pratchetta (cytuję z pamięci): "Lord Vetinari głęboko wierzył w podstawową zasadę demokracji - jeden człowiek, jeden głos. On był tym człowiekiem, który miał głos." :P

Dnia 25.03.2012 o 15:50, Olamagato napisał:

Wolność osobista została jakoś wywalczona nawet
mimo woli głupiej większości gdyby chciała zniewolenia (musi znaleźć te 2/3 poparcia
parlamentu). Wolność ekonomiczna jeszcze nie. A najwyższy czas.


Najwyższy Czas! to był już 20 lat temu i był przez chwilkę, a potem łeb gospodarczej wolności urwano. I zrobiło to... cóż za zaskoczenie: państwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.03.2012 o 20:25, Blackbird napisał:

Jasne - oligopol. Tylko jakoś wciąż ceny spadają, a postęp jest niesamowity. Monopol
jest zły tylko w momencie, kiedy próbuje wykorzystywać swoją pozycję i podwyższa ceny,
albo obniża jakość. Oczywisćie sam sobie wówczas strzela w stopę, bo ludzie albo przestają
taki towar kupować, przerzucają się na substytut, albo tworzą konkurencję.

Skoro jest substytut to nie ma monopolu (takowy polega przecież na tym że nie masz wyboru, musisz korzystać z wyrobów czy usług danej firmy). a nową konkurencję może łatwo wykosić chwilowo obniżając ceny na tyle że konkurencja padnie, jak już znowu będzie monopolistą to sobie to odbije znowu podnosząc ceny. Wolny rynek jak już w końcu powstanie będzie sobie radził z różnymi rzeczami, ale nie monopolem/porozumieniem wszystkich producentów/usługodawców (takim jakie u nas "komórkowa trójca" zawarła swojego czasu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.03.2012 o 08:39, S1G napisał:

Skoro jest substytut to nie ma monopolu (takowy polega przecież na tym że nie masz wyboru,
musisz korzystać z wyrobów czy usług danej firmy). a nową konkurencję może łatwo wykosić
chwilowo obniżając ceny na tyle że konkurencja padnie, jak już znowu będzie monopolistą
to sobie to odbije znowu podnosząc ceny. Wolny rynek jak już w końcu powstanie będzie
sobie radził z różnymi rzeczami, ale nie monopolem/porozumieniem wszystkich producentów/usługodawców
(takim jakie u nas "komórkowa trójca" zawarła swojego czasu).


Wynajdą substytut - a nie że sybstytut już istnieje. Może nieprecyzyjny byłem. Mam nadzieję, że teraz już wszystko jasne.
Co do radzenia sobie rynku z monopolem - największym problemem jest ingerencja państwa. Państwo nie jest lekiem. Też kiedyś twierdziłem to co Ty, więc znam doskonale tę argumentację. Ale jest ona błędna. Po pierwsze - zakłada, że monopolista jest zawsze zły i zawsze jest idiotą (bo jak inaczej nazwać gościa, który dla paru dolarów więcej niszczy swoją własną pozycję, markę i prestiż?). Po drugie - zakłada, że ludzie nie są w stanie wymyślić produktu konkurencyjnego - czyli patrzy się na ludzi przez pryzmat socjalisty skazanego na status quo, bezradnego i leniwego głupca. Po trzecie - zakłada się, że państwo nie wejdzie w układ z monopolistą. Po czwarte - zakłada się, że monopolista nie odbije sobie kar na klientach. Po piąte - zakłada się, że ingerencja państwa polepszy sytuację, podczas gdy jest to jedynie pobożne życzenie, ponieważ bardzo często państwo niszczy jeden mobopol, by stworzyć inny... na przykład założony przez kumpla premiera, albo innego ustosunkowanego kolesia. Można tak dale wymieniać wchodząc w szczegóły.
6-7 lat temu też mi się wydawało, że państwo musi być minimum, ale MUSI zwalczać monopole. Na szczęście troszkę doczytałem, przeanalizowałem agumenty i się z błędu wyleczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.03.2012 o 11:02, Blackbird napisał:


Oczywiście, to uświadom mnie proszę, jak wielki kapitał musiałbym posiadać, żeby wejść pomiędzy Intela i AMD ?

Miliard?
20 miliardów?
Bilion?

Stworzenie fabryki procesorów to wydatki rzędu setek milionów / kilku miliardów.
Setki patentów, dziesiątki tysięcy umów etc...
A takich fabryk potrzebowałbyś dziesiątki o ile nie setki.

Nawet gdyby twoje procesory były najlepsze, to wejście nowej marki pomiędzy wielkie koncerny, jest praktycznie niemożliwe, dla ludzi posiadających nawet setki milionów $.

A co zrobisz w momencie gdyby AMD i Intel, połączyło się?

Zaryzykujesz setki miliardy / bilionów dolarów tylko po to żeby mieć niewielkie szansę na wyrównanie rynku?
Nawet jak będziesz posiadał technologię, która będzie sto razy lepsza niż obecnie ( grafen, proc. kwantowe), to z samego faktu wielkości tych firm, musiałbyś mieć kapitał wielkości budżetu Niemiec i tu nie jest powiedziane, że uda ci się coś ugrać.

Era w którym, monopol wielkich firm( koncernów ) można przełamać , pozyskując kapitał od setek ludzi już się skończył.
Obecnie nawet jak będziesz posiadał dziesiątki tysięcy akcjonariuszy + kilku miliarderów, może być nie wystarczające żeby wejść na rynek.

I tutaj teoretycznie powinna być rola minimalnego państwa. Nie pozwolić na fuzję 2 tak wielkich spółek. A fakt, że może panować zmowa cenowa, czy nawet współpraca między nimi - tego nigdzie nie unikniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.03.2012 o 10:41, Blackbird napisał:

Nie wiem czy wiesz, ale dawniej funkcjonowały obok siebie rozmaite waluty - wymiennie.
I tak po prostu by było. Pieniądz nieakceptowany przestawałby funkcjonować, a taka mennica
by upadała.

...a ludzie posiadający kapitał w tej walucie tracili wszystko. Toż to schemat wprost z Wall Street, tylko że zamiast akcji różnych firm mamy różne waluty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.03.2012 o 12:34, Neleron napisał:

Oczywiście, to uświadom mnie proszę, jak wielki kapitał musiałbym posiadać, żeby wejść
pomiędzy Intela i AMD ?

Kapitał to nic, trzeba by podpisać umowę z intelem, bo jest właścicielem praw do architektury x86 (a właśnie z niej korzystamy w komputerach). A nie udało się to choćby Nvidii, która przecież biedna nie jest. Nie pomogło jej nawet kupienie firmy s3 która na podstawie stosownej umowy mogła korzystać "własności intelektualnej" intela (w zamian za to intel korzystał z pomysłów s3). Swoją drogą te firmy nie mają najmniejszego zamiaru się łączyć, bo i po co zwalać sobie na głowy urząd antymonopolowy? A między sobą zawsze można się dogadać jak np w kwestii rozszerzenia x86-64 (akurat w tym przypadku było to korzystne, bo 64 bitowy program zadziała na procesorach obu producentów bez potrzeby robienia 2 wersji).


Nowoczesny smartphon zawiera ok tysiąca patentów. Żeby konkurować z monopolistą trzeba mieć nie tylko kupę kasy fabryki i nieuniknioną wojnę cenową ale i patenty, najlepiej na wykorzystywane przez niego rozwiązania. Zdaję sobie sprawę że zadanie patentów było kiedyś inne, ale zostały wypaczone przez aspirujące do roli monopolisty korporacje (np Apple), oraz firmy prawnicze zainteresowane ciągnięciem zysków z opłat za banalne rozwiązania. Np w Związku Socjalistycznych Republik Brukselskich opatentowano płacenie kartą kredytową jako takie. Żaden z krajów jeszcze tego nie przyjął, ale to kwestia czasu bo Jankesi naciskają na przyjęcie ich chorego systemu patentowego umożliwiającego opatentowanie wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Patrzycie na sprawę przez pryzmat obecnej sytuacji, a to można opisać powiedzonkiem: "dane wejściowe od czapy, wynik od czapy".
Prawo patentowe jest idiotyczne i hamuje rozwój. Trzeba doprawdy być niewidomym, by tego nie dostrzegać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.03.2012 o 19:39, Blackbird napisał:

Prawo patentowe jest idiotyczne i hamuje rozwój. Trzeba doprawdy być niewidomym, by tego
nie dostrzegać.

Obecne? jak najbardziej jest szkodliwe. A swoją drogą jak zamierzasz doprowadzić do realizacji swojej wizji? Nie zapomnij że wymagało by to "rozwiązania" wszystkich państw na świecie w tej samej chwili. Póki co nie widzę takiej możliwości, a co za tym idzie dyskusja o tym "co by było jak by państw nie było" powinna być raczej w dziale z fantastyką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.03.2012 o 21:33, S1G napisał:

Obecne? jak najbardziej jest szkodliwe. A swoją drogą jak zamierzasz doprowadzić do realizacji
swojej wizji? Nie zapomnij że wymagało by to "rozwiązania" wszystkich państw na świecie
w tej samej chwili. Póki co nie widzę takiej możliwości, a co za tym idzie dyskusja o
tym "co by było jak by państw nie było" powinna być raczej w dziale z fantastyką.


http://finanse.wp.pl/kat,104762,title,Wspolny-patent-UE-zagraza-gospodarce,wid,14365038,wiadomosc.html
A propos...

A na Twoje pytanie odpowiem w ten sposób - rzeczywistość przebija wszelką fantastykę. Jeśli zatem chcesz to wrzucić do działu z fantastyką to naprawdę nie ma problemu. Dla mnie najważniejsze jest, by ludzie - nawet jeśli będą to uważać za tak odległą przyszłość, że aż s-f - mieli świadomość, że taka idea istnieje. Żeby wiedzieli na czym się opiera i czego dotyczy. Bez krytyki państwa i socjalizmu skończymy w jaskini - co obecnie też się wielu wydaje perspektywą wziętą z s-f. Przypomnę tylko, że Verne też pisał o rzeczach, które wielu uważało za s-f. Da Vinci tworzył projekty rodem z s-f. A teraz mamy podwodne okręty atomowe i samoloty stealth - rzeczywistość wyprzedziła fantastykę. Ot, kwestia ograniczonej wyobraźni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

S-F ma to do siebie że zawiera Science czyli naukę, dzięki czemu wiadomo że kiedyś być może uda się to osiągnąć (patrz star-trek, którego twórcy zatrudnili naukowców by ci szukali rozwinięć aktualnych nowinek technicznych). Natomiast twoich ideałów się nie da, bo wymagało by to równoczesnego zakończenia rewolucji w wszystkich państwach. Fantasy to Fantasy a nie SF, magia, "moce nadprzyrodzone" etc. czyli czyta fikcja bez naukowych podstaw.

ps Co do SF, to coraz mniej tam fiction. Potrafimy teleportować promień lasera, zbudowano już prototyp "pola kamuflującego" (co prawda 2d i tylko w zakresie mikrofal ale jednak) etc. Złoty wiek nauki nie był, tylko jest. i będzie. Technologia ciągle się rozwija i zapewnia coraz to nowe możliwości. Niemniej jednak nawet ona ma swoje ograniczenia, i trwającego od setek tysięcy jak nie milionów lat systemu plemiennego/stadnego (plemię i stado różnią się tylko nazwą) nie zlikwiduje. Natura miała kupę czasu na wybranie najlepszych rozwiązań, a że zwierzęta dalej żyją w "rządzonych" przez przewodnika stadach (u ludzi ich odpowiednikiem są państwa) oznacza to że ten system jest najlepszy i jako jedyny ma przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To znowu ja. Jak by się zastanowić, to dla fantasy istnieje furtka w postaci fizyki kwantowej, która jak wiadomo nijak ma się do "tradycyjnej". A udowodniono że ludzi mózg ją (fizykę kwantową) wykorzystuje (pod postacią splątania kwantowego). Tak wiec szybciej spodziewał bym się "fireballi" niż choćby próby zrealizowania twoich wizji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.03.2012 o 10:10, S1G napisał:

To znowu ja. Jak by się zastanowić, to dla fantasy istnieje furtka w postaci fizyki kwantowej,
która jak wiadomo nijak ma się do "tradycyjnej". A udowodniono że ludzi mózg ją (fizykę
kwantową) wykorzystuje (pod postacią splątania kwantowego). Tak wiec szybciej spodziewał
bym się "fireballi" niż choćby próby zrealizowania twoich wizji.


To co nazywasz "moją wizją" (zresztą, to określenie świadczy tylko o braku widzy z Twojej strony) jest jak najbardziej science. Mylisz technologię z nauką. Nie mamy tech-fiction, tylko science-fiction. O wyobraźni nie wspomnę. I to w zasadzie tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.03.2012 o 16:15, Blackbird napisał:

To co nazywasz "moją wizją" (zresztą, to określenie świadczy tylko o braku widzy z Twojej
strony) jest jak najbardziej science. Mylisz technologię z nauką. Nie mamy tech-fiction,
tylko science-fiction. O wyobraźni nie wspomnę. I to w zasadzie tyle.

Szkoda tylko że nie ma żadnego oparcia w naszej rzeczywistości, równie dobrze mógłbyś nazwa "gwiezdne wojny" filmem S-F mimo "wysadzających laserów" i dźwięku rozchodzącego się w próżni.

ps to faktycznie koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ten temat uznalem za najbardziej odpowiedni do zadania tego pytania :

czy jest ktos w stanie przeslac mi strone gdzie bedzie opisany przebieg wojny w iraku? od samego jej poczatku do konca, poza tym jakies ciekawe strony na temat dzialan przeprowadzanych w iraku i rzeczy ktore tam sie dzialy ktorych nie zobacze w telewizji ( mam na mysli to jak amerykanie traktowali irakijczykow )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.03.2012 o 20:25, Blackbird napisał:

I kto tu myli okresy :) Wielki kryzys miał miejsce kilkanaście lat po wprowadzeniu FED.

Ale regularne upadki banków się skończyły. I to mimo "kryzysu". Natomiast co było przyczyną ówczesnego kryzysu (moim zdaniem), to się kiedyś rozpisałem Mogrimowi i nie chcę tego powtarzać.

Dnia 25.03.2012 o 20:25, Blackbird napisał:

A co do wojen - Roosevelt wcale nie zakończył kryzysu, on go przedłużył w czasie.

Niestety nie. Przez przypadek zrobił dokładnie to czego trzeba było w warunkach deflacji - wywołać masową inflację, która tę deflację zrównoważy. Jego rząd zaczął więc wydawać kasę zarówno tę z podatków jak i tę, którą pożyczał na poczet przyszłych zysków.
A po wojnie USA stały się dostawcą całego leczącego rany świata i najbogatszym krajem w historii świata w relacji do sumy wszystkich pozostałych krajów. W konsekwencji stać było też USa na wystawienie bądź utrzymanie największej armii świata w stosunku do wszystkich pozostałych armii - również bez precedensu w historii świata.
Trochę za dużo tych dziwnych faktów jak na twierdzenie, że USA po wojnie nadal były w kryzysie. Przy okazji kraj ten stał się praktycznie bankierem reszty świata ciągnąć porządną prowizję od tej działalności do dzisiaj.

Dnia 25.03.2012 o 20:25, Blackbird napisał:

I warto byłoby wreszcie przestać wierzyć w mit, że wojny są korzystne dla gospodarki.

Bo nie są. Ale czasem ktoś trzeci, kto prawie nie bierze w niej udziału może na niej skorzystać. A tu tak właśnie było.

Dnia 25.03.2012 o 20:25, Blackbird napisał:

Jasne... posiadają wolny rynek ;P No tu już posunąłeś się za daleko.

Nie sądzę. Wolny rynek państw zawsze istniał, istnieje i wciąż będzie istniał. Dzisiaj jego przejawem jest fakt przekształcenia się 2 milionów Polaków w 4 miliony Brytyjczyków. Bo jak pewnie wiesz Ci ludzie mają dzieci. I to z całkiem porządnym wskaźnikiem >2 dzieci na kobietę (w Polsce 1,3). Ci "Polacy" a raczej ich dzieci za 60 lat będą mieli już tylko polskie nazwiska. I żadnych sentymentów do kraju, którego pozostali mieszkańcy byli tak głupi.

Dnia 25.03.2012 o 20:25, Blackbird napisał:

I kiedy państwo sobie zażyczy, to z emigracji wychodzą nici - no, chyba, że ktoś nie boi się próby emigracji przypłacić życiem...

Jeżeli państwo potrzebujące emigrantów sobie tego życzy, to oni zawsze się ze swojego kraju jakoś wydostaną. No chyba, że będzie to taki kraj jak Rosja, gdzie chłopi stali się praktycznie niewolnikami, a państwo jednym wielkim więzieniem.

Dnia 25.03.2012 o 20:25, Blackbird napisał:

Jasne. Kiedy to było?

Jakieś mrugnięcie okiem temu w skali historii gospodarczej świata.

Dnia 25.03.2012 o 20:25, Blackbird napisał:

Nie te czasy, nie ta kultura, nie te obyczaje i nie ta gospodarka. Przykładanie XVII-
XVIII wiecznej Rzeczypospolitej do XXI wieku jest... jakby to powiedzieć... nieco nonsensowne.

No cóż. Wielu ludzi, którzy mają katedry w najlepszych uniwersytetach na świecie, tak nie uważa. :)

Dnia 25.03.2012 o 20:25, Blackbird napisał:

Bo handlowała z całym światem.

Tak. Ale państwo nie blokowało gospodarki, ani nie próbowało się rozrosnąć do powiększającego się jej rozmiaru. W skali rosnącej gospodarki państwo brytyjskie się wręcz kurczyło. Sam handel, nie tłumaczył niczego. Państwo się do niego po prostu nie wtrącało. Może to przypadek, a może mentalność. Ja nie wiem, więc nie przesądzam.

Dnia 25.03.2012 o 20:25, Blackbird napisał:

Jasne - oligopol. Tylko jakoś wciąż ceny spadają, a postęp jest niesamowity.

Tylko dlatego, że za dwiema głównymi firmami stoi cała sfora sporo mniejszych firm, które mogą wskoczyć na miejsce tej dwójki jak tylko się im noga powinie.

Dnia 25.03.2012 o 20:25, Blackbird napisał:

Monopol jest zły tylko w momencie, kiedy próbuje wykorzystywać swoją pozycję i podwyższa ceny,
albo obniża jakość. Oczywisćie sam sobie wówczas strzela w stopę, bo ludzie albo przestają
taki towar kupować, przerzucają się na substytut, albo tworzą konkurencję.

To mamy dwa różne znaczenia monopolu Dla mnie monopol jest wtedy kiedy nie ma substytutu, nie ma alternatywy, a każdy przejaw konkurencji jest łatwo duszony przez monopolistę (np. przez wykup małej firmy i likwidację jej lub wchłonięcie).

Dnia 25.03.2012 o 20:25, Blackbird napisał:

Słowo monopol ma dla niektórych wydźwięk wyłącznie negatywny, bo patrzą nań przez pryzmat takich molochów
jak niegdysiejsza TP czy Poczta.

Ustawy antytrustowe powstały w najbardziej zaawansowanym gospodarczo kraju na świecie z gospodarką tak wolną jak tylko było to wtedy możliwe. Trusty były korzystne dla sporej grupy ludzi i miały wielką popularność. Do momentu, aż realnie zlikwidowały konkurencję i zaczęły szkodzić całej gospodarce). I znowu - rynek samodzielnie tego nie rozwiązał. Bo aby to zrobić trzeba ustanowienia jakichś reguł (najlepiej uczciwych). I to jest właśnie rola państwa. Uważasz, że państwo to samo zło, oznacza, że reguły to zło, a to oznacza anarchię również znaną w postaci wojny domowej.

Dnia 25.03.2012 o 20:25, Blackbird napisał:

Jechały na państwowych gwarancjach. Jak powiedział Peter Schiff - "upiły się piwem wylanym
przez państwo."

Tak, jechały i dzisiaj po ponad 100 latach bujania się na cudzych wrotkach zapłacą za to obywatele tych krajów, które te wrotki założyły. Ci obywatele rozwiążą to tak jak obywatele Islandii, albo jeszcze sprytniej.

Dnia 25.03.2012 o 20:25, Blackbird napisał:

Obywatele nie mają szans na posiadanie państwa :) To państwo posiada obywateli.

To się wcale nie dziwię Twoim poglądom. Ktoś chyba kiedyś Cię skrzywdził. ;)

Dnia 25.03.2012 o 20:25, Blackbird napisał:

Żeby wprowadzić demokrację na jakimś terenie, to teren ów muszą zamieszkiwać odpowiedzialni
ludzie - świadomi tego czym jest wolność, czym jest własność, czym jest sprawiedliwość.
W dodatku teren nie może być zbyt wielki. Nie mogą też przyjmować zbyt wielu emigrantów.
Etc., etc. Słowem - musi być spełnionych mnóstwo warunków, by taki system przetrwał i
się nie zepsuł.

Islandia? Szwajcaria? No, ale UK już pod to nie podpada, ani USA.

Dnia 25.03.2012 o 20:25, Blackbird napisał:

A Goldman Sachs nie kojarzy mu się wcale a wcale z wolnym rynkiem. Wręcz przeciwnie.

OK.
Jak wiesz gospodarka składa się głównie z ludzi. A po nich spodziewać się można wszystkiego. :) Tyż piękny komunał.

Dnia 25.03.2012 o 20:25, Blackbird napisał:

Państwo tylko pogorszyło sprawę. Nie wiem jak można sądzić, że państwo jest sobie w stanie
poradzić z problemami, skoro ono więcej problemów tworzy, a żadnych nie rozwiązuje.

Brak państwa rozwiąże wszystkie problemy? Być może. Nawet działa to w paru regionach, które są jednak bezpieczne od aneksji wroga zewnętrznego. A to już niestety dzięki instytucjom państwa i jego armii.

Dnia 25.03.2012 o 20:25, Blackbird napisał:

Istnienie państwa jest zwyczajnie przyzwyczajeniem ludzkości. Kiedyś ludzkość przyzwyczaiła się do plemion.

Przyzwyczaiła? No to kiedyś musiała nie być przyzwyczajona, a i tak plemiona utworzyła. Głupia ta ludność jakaś. :)

Dnia 25.03.2012 o 20:25, Blackbird napisał:

No właśnie nie są. Najlepszym tego przykładem jest nazizm i komunizm oraz wytworzone
na tych ideologiach państwa totalitarne - III Rzesza i ZSRS.

A potem powstało silne postanowienie ścigania zbrodni wojennych oraz ONZ służące przede wszystkim prewencji przed powtórzeniem się tego samego schematu. Oczywiście to nie działa skoro Ci, którzy powinni być podmiotem takiej prewencji zasiadają w Radzie Bezpieczeństwa.

Dnia 25.03.2012 o 20:25, Blackbird napisał:

Wiesz, dla mnie Adam Smith nie jest wyrocznią :) Od jego czasów myśl o państwie poszła
znacznie do przodu.

OK, ale kilka spostrzeżeń miał trafnych i przetrwały one niezdezaktualizowane do dzisiaj.

Dnia 25.03.2012 o 20:25, Blackbird napisał:

Nowe pokolenia są uczone w państwowych szkołach i - jak się przekonałem niejednokrotnie
- bezkrytycznie wierzą w państwo i mu ufają.

Czyli nie zawsze.

Dnia 25.03.2012 o 20:25, Blackbird napisał:

No, przynajmniej do czasu, kiedy państwo wsadza łapę między drzwi a futrynę i próbuje kontrolować coś globalnego... jak np. Internet.

Raczej elity finansowe tych państw.

Dnia 25.03.2012 o 20:25, Blackbird napisał:

Przecież w Rosji była wojna domowa. Lenin nie przejął sobi włdzy ot tak. Toczył ciężkie
boje. A potem wprowadził czerwony terror.

Rosja kroczyła piękną drogą do komunizmu i zamordyzmu już 200 lat wcześniej. I robiła to konsekwentnie. Rewolucja komunistyczna była po prostu skutkiem powstania systemu neo-niewolniczego. Systemu bez perspektyw osobistych i bez możliwości zmian
I żeby było śmieszniej nic się nie zmieniło. Kto niego uciekł był zawsze wygrany. Ostatnio udało się to całej Wschodniej Europie.

Dnia 25.03.2012 o 20:25, Blackbird napisał:

Tylko oni chcą je zamienić np. na państwo PiS, państwo SLD, albo państwo RP (swoją drogą
- 40 członków RP przeszło ostatnio do SLD: i kto miał rację, hm?).

Nic dziwnego. Jak Palikot ogłasza idiotom, że jest lewicą mając postulaty mniej lub bardziej ściśle liberalne, to kiedy coś im nie będzie pasować wrócą tam gdzie zawsze było ich miejsce.

Dnia 25.03.2012 o 20:25, Blackbird napisał:

"Poza interes obywatela" - dobre :) A którego obywatela konkretnie?

Każdego indywidualnie. I można go na dodatek łatwo go zdefiniować. W idealnym przypadku 100% swoich dochodów w swojej łapie, 100% decyzji co z nimi zrobić.

Dnia 25.03.2012 o 20:25, Blackbird napisał:

Najwyższy Czas! to był już 20 lat temu i był przez chwilkę, a potem łeb gospodarczej
wolności urwano. I zrobiło to... cóż za zaskoczenie: państwo.

Był. A potem z powrotem wrócili urzędnicy (już przefarbowani) i głupia bezmyślna większość (wtedy właśnie zaprzestano wymagać matematyki na maturze) dała się wyrolować jak ostatni imbecyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

chciałbym powiedzieć że nie mam dobrego zdania o lewakach wszelkiej maści, ale gdzy zobaczyłem millera śpiewającego "mury" mormalnie mnie skręciło
ja się pytam gdzie takie k...y się kocą, hę?
raz sierpem raz młotem czerwone bydło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.03.2012 o 19:41, SoieR napisał:

chciałbym powiedzieć że nie mam dobrego zdania o lewakach wszelkiej maści, ale gdzy zobaczyłem
millera śpiewającego "mury" mormalnie mnie skręciło

Co tam Miller, piosenka będąca wyrazem "nieufności do wszelkich ruchów masowych" wykorzystywana intensywnie przez ...ruch masowy, to dopiero kwas;]

Dnia 29.03.2012 o 19:41, SoieR napisał:

ja się pytam gdzie takie k...y się kocą, hę?

??? To polityka, do nich wszystko podobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.03.2012 o 18:08, kerkas napisał:

>/.../ > Kiedy w Wielkiej Brytanii szalała choroba wściekłych krów i Angole dostali dofinansowanie
od pozostałych członków UE aby wybić zarażone bydło a potem je zutylizować i na koniec
odkazić to jakoś nie mieli pieniędzy unijnych w
w du... żym poważaniu.

>
Znowu przepraszam, że odpowiadam z duuużym opóźnieniem, ale nieśmiało pozwolę sobie przypomnieć, że przez cały czas jadłem tatara z wołowiny i jakoś szaleństwem się nie zaraziłem. Podobnie, jak nie zaszkodziła mi dziura ozonowa, globalne ocieplenie (Wielkanoc mamy w kwietniu, a z oblewania wodą trzeba będzie zrezygnować, bo za zimno), nawet ptasia i świńska grypa mnie nie ruszyła.
Wracając do tematu: jeśli za cudze pieniądze można zademonstrować wyjątkową troskę o swoich obywateli, to trudno się dziwić. Ja za cudze pieniądze mógłbym kupić Tobie (a co mam żałować, wszystkim uczestnikom forum bym kupił!) nowy komputer i nawet dodatkowo telefon komórkowy. I mam wrażenie, że byłoby to bardziej rozsądne wydawanie cudzych pieniędzy, niż np. kupno szczepionki przeciwko świńskiej grypie, czego domagał się poprzedni (niedo)Rzecznik Praw Obywatelskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.03.2012 o 16:33, kerkas napisał:

> /.../ > Po drugie okres inkubacji choroby Creutzfeldta-Jacoba to nawet 30 lat więc trzeba będzie
jeszcze trochę poczekać.

Znowu przepraszam, że z opóźnieniem, ale po prostu czytam posty kolejno, po dłuższej nieobecności. To ile lat temu była ta choroba? Zdaje się, że ja już zbliżam się do terminu, w którym, ewentualnie, jako niepoprawnego zjadacza surowej wołowiny w postaci tatara, powinna wystąpić. O ile, oczywiście, okres wylęgania się choroby nie przekracza 30 lat (bo tatara jem nie krócej, niż 50 lat)

Dnia 19.03.2012 o 16:33, kerkas napisał:


>/.../> Skutki uboczne DDT też nie ujawniły się od razu itd. itp.

Skutków ubocznych DDT nie było, nie ma i nie najprawdopodobniej będzie. To jednej pani tak sie przywidziało (swoją drogą, czym była naćpana/napalona?), ze aż wstrząsającą książkę napisała, bardzo popularną, ale polemiki z nią nie dopuszczono do głosu. Tego, że miliony ludzi zmarło, pośrednio właśnie przez jej książkę, na malarię, to już mało ważne. Używałem azotoxu (polski preparat zawierający DDT) do tępienia pcheł na dwóch kolejnych psach, regularnie przez dwadzieścia kilka lat (co poszedł do lasu na spacer, wracał z pchłami), i jakoś nie odbiło się to na ani na moim zdrowiu, ani na zdrowiu rodziny (Matka przeżyła blisko 102 lata), ani na zdrowiu psów. Pchłom, oczywiście, DDT szkodził bardzo.

Dnia 19.03.2012 o 16:33, kerkas napisał:

Za każdym razem kiedy człowiek chce "coś ulepszyć" zazwyczaj osiąga skutek odwrotny do
zamierzonego.

No właśnie... Co widać po DDT...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się