Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 24.04.2013 o 16:29, Kubson023 napisał:

Jak myślicie jak PIS dojdzie do władzy bd wojna z ruskami za smoleńśk bo przecież od
3lat w pis smoleńsk to temat nr 1 ...

Jak PIS dojdzie do władzy to najpierw widzowie TVN popełnią zbiorowe samobójstwo, następnie urban się powiesi, miler popełni samobójstwo przez pięciokrotny postrzał w głowę a później Euro Parlament wyśle kwacha by doprowadził do ułaskawienia Donalda.T i Lecha.W :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.04.2013 o 13:09, Zajanski napisał:

> 1. Allah to po arabsku bóg

I co z tego? Bóg Arabów to jedno, Bóg chrześcijan to co innego, Bóg Arystotelesa to jeszcze
inna historia.
Nie należy popełniać błędu ekwiwokacji i uznawać różnych bytów za to samo tylko dlatego,

Biorąc pod uwagę, że Koran to przerobiona Biblia, ichni bóg jest tożsamy z JHWH.

Dnia 24.04.2013 o 13:09, Zajanski napisał:

Cała nasza rozmowa na tym się opiera - chrzescijaństwo jest już ucywilizowane, w stosunku
do innych religii rzecz jasna.

Ja twoje twierdzenie postrzegam jako bezzasadne: jeszcze nie podałeś żadnego konkretu poza podpórką filozoficzną (którą już na wszystkie możliwe sposoby wyśmiano).
A ja się chętnie dowiem co jest takiego niecywilizowanego w islamie? A skoro już wspomniałeś o "innych" to co na przykład jest niecywilizowanego w starszym bracie chrześcijaństwa, judaizmie?

Dnia 24.04.2013 o 13:09, Zajanski napisał:

Z grubsza rzecz biorąc tak. Bóg pełni funkcję autorytetu, który narzuca jakieś prawa.

I sam fakt, że jest już czyni go prawodawcą? Mocne słowa.

Dnia 24.04.2013 o 13:09, Zajanski napisał:

Nie ma na świecie religii, która by się kończyła na twierdzeniu, że "Bóg jest".

Co nie znaczy, że bycie teistą wiąże się automatycznie z kultem bóstwa. Ba, można wręcz okazywać nienawiść do bytu najwyższego.

Dnia 24.04.2013 o 13:09, Zajanski napisał:

lepiej więc pogodzić się z istniejącymi religiami niż je tępić - na każdą wyplenioną
powstanie dziesięć nowych, prawdopodobnie bardziej radykalnych.

Ja bym powiedział, że nawet nie trzeba tępić mainstreamu by pojawiło się te 10 nowych -wystarczy ograniczyć wpływy polityczne tej największej.
A zresztą kto tu mówi o tępieniu religii?

Dnia 24.04.2013 o 13:09, Zajanski napisał:

To są potwierdzone fakty niezbędne do zbudowania spójnej wizji świata.

Tak samo jak pokazywanie ludziom, że świat nie kręci się wokół ich religii: są inne religie, są ludzie niewierzący, są sprawy, w które lepiej religii nie mieszać i wreszcie jest FSM;)

Dnia 24.04.2013 o 13:09, Zajanski napisał:

Tu nie ma problemu tak długo, jak wydźwięk pozostaje neutralny.

A czy była mowa o czymkolwiek innym? Czy np akcja pokazująca, że ateista to normalny człowiek a nie zboczony hedonista z rogami spełnia znamiona propagandy (przypomnijmy Chomsky''ego: wspierana przez władzę i elity, silnie ograniczająca możliwość sprzeciwu wobec jej argumentów akcja medialna)?

Dnia 24.04.2013 o 13:09, Zajanski napisał:

Zarówno udowodnione jak i nieudowodnione teorie pobudzają intelektualnie,

A więc są formą treningu, doskonalenia a nie kreacji talentu.

Dnia 24.04.2013 o 13:09, Zajanski napisał:

bo świadczą o tym, że mogłoby być inaczej.

Nie sądzę, że wyobraźnia mia aż taką moc;]

Dnia 24.04.2013 o 13:09, Zajanski napisał:

Chociażby klimat, który panuje w państwach bezprawia.

I zapewne cechują się one ...umiarkowanym poziomem rozwoju cywilizacyjnego? A może i biedą, wojną bądź innymi czynnikami degradującymi?

Dnia 24.04.2013 o 13:09, Zajanski napisał:

Bez bata nad sobą przeciętny człowiek będzie oszukiwał, kradł, a być może i zabijał.

W takim razie człowiek już nie brzmi tak dumnie jak kiedyś ;)

Dnia 24.04.2013 o 13:09, Zajanski napisał:

Musi być prawo, które nakazuje i musi być Bóg, który rozkazuje, żeby trzymać ludzi w
ryzach.

Problem w tym, że bóstwo biblijne nie tworzy prawa tylko wyraża swoje kaprysy (sam JHWH nie podlega własnym prawom -jakież to demotywujące). Dopiero w oparciu o boże widzimisię Naród wybrany opracował konkretne przepisy prawa - bynajmniej nie wdając się w nauki moralizatorskie: Bóg tak chce, bądź posłuszny...a na wypadek gdybyś się jednak boga się nie bał, to my mamy kamienie;)

Dnia 24.04.2013 o 13:09, Zajanski napisał:

Twoja argumentacja - należy zrobić x żeby osiągnąć długoterminowy cel y (np. dobre społeczeństwo)
nie trafi do przeciętnego człowieka, bo jego percepcja końćzy się na jego własnym nosie.

Nie znasz konkretów a już wyciągasz wnioski?

Dnia 24.04.2013 o 13:09, Zajanski napisał:

Dlatego lepiej argumentować "rób x albo cię wybatożę/pójdziesz do piekła/Bóg cię nie
będzie kochał/pójdziesz do więzienia".

Czy aby właśnie nie ten styl ulepszania społeczeństwa piętnowałeś powyżej?

Dnia 24.04.2013 o 13:09, Zajanski napisał:

Ale to wciąż mniejsze zło.

Gdy mnie ktoś trepuje na glebie to niewiele mi przyjdzie z tego, że później nieco popłacze nad sobą w domciu.
Co do "szansy na nawrócenie": równie dobrze jakże nierealny "pan moralny inaczej" może rażony jakimś impulsem dokonać gruntownego przetasowania priorytetów (choć to równie prawdopodobne jego istnienie) podczas gdy dręczony wyrzutami sumienia "pan moralny acz nadal zły" będzie sobie swoje postępowanie jakoś usprawiedliwiał (nie oszukujmy się, wszyscy tak robią), więc wybór nie jest taki oczywisty.
Ja mam prościej: nie lubię hipokrytów bo z nimi nigdy nie wiadomo.

Dnia 24.04.2013 o 13:09, Zajanski napisał:

Tobie by nie przeszkadzało, gdyby ktoś sypiał z twoją żoną za twoimi plecami?

1. Pytałem o bezpośrednią stratę a nie o odległe w czasie, w dodatku potencjalne, konsekwencje.
Przykład: nawrzucam komuś. Bezpośredni efekt jest skromny: ciśnienie komuś skoczy, może też adrenalinka.
Ale gość może mieć słabe serducho- dostaje zawału. Naturalnie zawał to nieprzewidziany, pośredni efekt pyskówki -toteż trudno mi zarzucić nie tylko złe intencje (ważne) ale i bezpośrednie sprawstwo.
Jak w takim razie kształtuje się moralna ocena "nawrzucania komuś"?
2. Zły adres -równie dobrze możesz pytać o uczucia religijne ;P

Dnia 24.04.2013 o 13:09, Zajanski napisał:

Nikt nie mówił, że cywilizacja to muminkowo i hipisi. Mimo podbojów, Rzymianie byli dość (...)

Miałem na myśli Greków. Nazywanie wielu lokalnych folklorów zbiorczo cywilizacją- a tym bardziej stawianie tego nawet nie obok, ale nad Rzymem- to spore nadużycie.

Dnia 24.04.2013 o 13:09, Zajanski napisał:

Chrześcijaństwo to jedno. Biblia to co innego. Chrześcijanie Biblię traktują wybiórczo

A więc z góry zakładasz, że chrześcijanie znają Biblię? Ciekawe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2013 o 01:03, zadymek napisał:

Biorąc pod uwagę, że Koran to przerobiona Biblia, ichni bóg jest tożsamy z JHWH.


Biorąc pod uwagę, że Christian Grey z "50 twarzy Greya" to przerobiony Edward ze "Zmierzchu", a sam pornol jest fanfikiem powieści dla nastolatek, to Christian Grey jest tożsamy z Edwardem.
Ale to jest już offtop do offtopu.

Dnia 25.04.2013 o 01:03, zadymek napisał:

(którą już na wszystkie możliwe sposoby wyśmiano).


Hę? Chyba minął mnie ten fragment. :0

Dnia 25.04.2013 o 01:03, zadymek napisał:

A ja się chętnie dowiem co jest takiego niecywilizowanego w islamie?


Po owocach ich poznacie. Słyszałem o muzułmanach uciekających do Europy, ale jeszcze nie widziałem Europejczyka uciekającego do muzułmanów.

Dnia 25.04.2013 o 01:03, zadymek napisał:

A skoro już wspomniałeś
o "innych" to co na przykład jest niecywilizowanego w starszym bracie chrześcijaństwa,
judaizmie?


Brak NT.

Dnia 25.04.2013 o 01:03, zadymek napisał:

I sam fakt, że jest już czyni go prawodawcą?


Nie czyni go i wcale w to nie wierzę. Ale wierzący w to wierzą.

Dnia 25.04.2013 o 01:03, zadymek napisał:

Co nie znaczy, że bycie teistą wiąże się automatycznie z kultem bóstwa. Ba, można wręcz
okazywać nienawiść do bytu najwyższego.


Odsetek ludzi, którzy wierzą w Boga, którego jedynym atrybutem jest to, że stworzył świat lub takiego, którego nie uznają za czcigodnego mieści się w marginesie błędu.

Dnia 25.04.2013 o 01:03, zadymek napisał:

Ja bym powiedział, że nawet nie trzeba tępić mainstreamu by pojawiło się te 10 nowych
-wystarczy ograniczyć wpływy polityczne tej największej.


Na szczęście katolicyzm nas wyręcza i samodzielnie potrafi ukrócić wiele herezji.

Dnia 25.04.2013 o 01:03, zadymek napisał:

A zresztą kto tu mówi o tępieniu religii?


Wydawało mi się, że to miałeś na myśli, kiedy chciałeś "pokazywać prawdę" o religii.

Dnia 25.04.2013 o 01:03, zadymek napisał:

Tak samo jak pokazywanie ludziom, że świat nie kręci się wokół ich religii


"Światów" jest tyle, ilu jest ludzi. Jeżeli ktoś uważa, że jego życie kręci się wokół Boga, to jego życie kręci się wokół Boga. Może to i nie jest najbogatsze życie na świecie, ale to jego życie i jego własność.

Dnia 25.04.2013 o 01:03, zadymek napisał:

A czy była mowa o czymkolwiek innym? Czy np akcja pokazująca, że ateista to normalny
człowiek a nie zboczony hedonista z rogami


Prawdę mówiąc nie spotkałem wielu ludzi, którzy by tak uważali, a więc nie widzę powodu, by tłumaczyć coś, co wydaje się oczywiste.

Dnia 25.04.2013 o 01:03, zadymek napisał:

W takim razie człowiek już nie brzmi tak dumnie jak kiedyś ;)


"Człowiek" nigdy nie brzmiał dumnie. Dumnie to mogą brzmieć co najwyżej "jednostki" i "osoby", ale ludzie jako gatunek to srom i kiep. :0
Pozabijają się za pudełko zapałek, jeżeli się im da okazję.

Dnia 25.04.2013 o 01:03, zadymek napisał:

Problem w tym, że bóstwo biblijne nie tworzy prawa tylko wyraża swoje kaprysy


Zwał jak zwał, dopóki zasady mają sens, a chrześcijanie przestrzegają, to nie obchodzi mnie, skąd pochodzą.

Dnia 25.04.2013 o 01:03, zadymek napisał:

Nie znasz konkretów a już wyciągasz wnioski?


Jakich konkretów oczekujesz w teoretycznych rozważaniach dot. natury ludzkiej?

Dnia 25.04.2013 o 01:03, zadymek napisał:

Czy aby właśnie nie ten styl ulepszania społeczeństwa piętnowałeś powyżej?


Nie mówię, że to jest dobre. Mówię tylko, że to jest skuteczne.

Dnia 25.04.2013 o 01:03, zadymek napisał:

1. Pytałem o bezpośrednią stratę a nie o odległe w czasie, w dodatku potencjalne, konsekwencje.
Przykład: nawrzucam komuś. Bezpośredni efekt jest skromny: ciśnienie komuś skoczy, może
też adrenalinka.


A skąd założenie, że tylko bezpośrednia, natychmiastowa krzywda jest krzywdą rzeczywistą?

Dnia 25.04.2013 o 01:03, zadymek napisał:

Jak w takim razie kształtuje się moralna ocena "nawrzucania komuś"?


Różnica polega na tym, ze pomiędzy wrzucającym a tym, komu się wrzuca nie istniała żadna umowa, która została złamana, a która by stanowiła o tym, ze wrzucać nie należy, a w związku, w którym doszło do zdrady taka analogiczna umowa istniała.

Dnia 25.04.2013 o 01:03, zadymek napisał:

Miałem na myśli Greków. Nazywanie wielu lokalnych folklorów zbiorczo cywilizacją- a tym
bardziej stawianie tego nawet nie obok, ale nad Rzymem- to spore nadużycie.


Jednomyslność i polityczne zorganizowanie to nie jedyne wyznaczniki cywilizacji.

Dnia 25.04.2013 o 01:03, zadymek napisał:

A więc z góry zakładasz, że chrześcijanie znają Biblię? Ciekawe...


Coś tam znają, każdy chrześcijanin słyszał o dekalogu, do tego nie trzeba całej Biblii przeczytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2013 o 01:33, Zajanski napisał:

Hę? Chyba minął mnie ten fragment. :0

Nie pisałem o tym. Ale jakby cię interesowały np wynurzenia odnośnie "dowodów" Tomasza z Akwinu to zapraszam do odpowiedniego tematu.

Dnia 25.04.2013 o 01:33, Zajanski napisał:

Po owocach ich poznacie. Słyszałem o muzułmanach uciekających do Europy, ale jeszcze

Ja tylko czytałem o Polakach uciekających z Polski...ale chyba nie do Turcji czy Tunezji(tam tylko sezonowo;).
Ale jak niski poziom życia i kultury w "republikach islamskich"(zapewniam, że pod republiką chrześcijańską tez nie było by różowo) rzutuje na islam jako religię? Oceniasz go przez pryzmat ortodoksów?

Dnia 25.04.2013 o 01:33, Zajanski napisał:

Brak NT.

I samo to jest BE?

Dnia 25.04.2013 o 01:33, Zajanski napisał:

Nie czyni go i wcale w to nie wierzę. Ale wierzący w to wierzą.

A deiści?

Dnia 25.04.2013 o 01:33, Zajanski napisał:

Na szczęście katolicyzm nas wyręcza i samodzielnie potrafi ukrócić wiele herezji.

Wątpię.To już nie te czasy.

Dnia 25.04.2013 o 01:33, Zajanski napisał:

Wydawało mi się, że to miałeś na myśli, kiedy chciałeś "pokazywać prawdę" o religii.

No, jeśli prawda (a nie "prawda") o religii jej zaszkodzi to już nie mój problem ;]

Dnia 25.04.2013 o 01:33, Zajanski napisał:

Może to i nie jest najbogatsze życie na świecie, ale to jego życie i jego własność.

A problem zaczyna się dopiero wtedy gdy zabiera się za cudze...pamiętaj, że mówimy o religii.

Dnia 25.04.2013 o 01:33, Zajanski napisał:

Prawdę mówiąc nie spotkałem wielu ludzi, którzy by tak uważali, a więc nie widzę powodu,
by tłumaczyć coś, co wydaje się oczywiste.

Z jednej strony motłoch to tępe bydlęta, którym drogę wskaże tylko bat a z drugiej myślący logicznie ludzie?

Dnia 25.04.2013 o 01:33, Zajanski napisał:

Pozabijają się za pudełko zapałek, jeżeli się im da okazję.

To tak a propos tego wiersz wyżej.

Dnia 25.04.2013 o 01:33, Zajanski napisał:

Zwał jak zwał, dopóki zasady mają sens, a chrześcijanie przestrzegają, to nie obchodzi mnie, skąd pochodzą.

No właśnie nie mają sensu a chrześcijanie ich nie przestrzegają.

Dnia 25.04.2013 o 01:33, Zajanski napisał:

Jakich konkretów oczekujesz w teoretycznych rozważaniach dot. natury ludzkiej?

Nie rozważam natury ludzkiej: to [teoretyczna] strategia dotycząca uodparniania ludzi na propagandę religijną.
Bo wiesz: ktoś mi pisał, że propaganda to ZUO...

Dnia 25.04.2013 o 01:33, Zajanski napisał:

Nie mówię, że to jest dobre. Mówię tylko, że to jest skuteczne.

Żeby ocenić co bardziej skuteczne przydało by się najpierw wypróbować alternatywę.

Dnia 25.04.2013 o 01:33, Zajanski napisał:

A skąd założenie, że tylko bezpośrednia, natychmiastowa krzywda jest krzywdą rzeczywistą?

Nie tylko ona, ale ona ma jest pewna, nieunikniona- reszta wymaga dodatkowych okoliczności..

Dnia 25.04.2013 o 01:33, Zajanski napisał:

Różnica polega na tym, ze pomiędzy wrzucającym a tym, komu się wrzuca nie istniała żadna
umowa, która została złamana, a która by stanowiła o tym, ze wrzucać nie należy,

To skąd te nerwy prowadzące do zawału?

Dnia 25.04.2013 o 01:33, Zajanski napisał:

a w związku, w którym doszło do zdrady taka analogiczna umowa istniała.

A więc chodzi zaledwie o naruszenie potencjalnych postanowień potencjalnej umowy?

Dnia 25.04.2013 o 01:33, Zajanski napisał:

Jednomyslność i polityczne zorganizowanie to nie jedyne wyznaczniki cywilizacji.

1.Pod niemal każdym względem polis były odmienne: sztuka odmienna, tak samo systemy polityczne i ekonomiczne.
2. Nie przeczę, są podobieństwa. [Z oczywistych względów] języki były podobne, organizacja życia wokół polis no i wszyscy używali statków;)
3. Cywilizacja bywa różnie definiowana, podobnie kwestią sporną jest wyróżnienie konkretnych przykładów: nie każdy historyk widzi w Helladzie cywilizację.

Dnia 25.04.2013 o 01:33, Zajanski napisał:

Coś tam znają, każdy chrześcijanin słyszał o dekalogu, do tego nie trzeba całej Biblii
przeczytać.

Każdy "chrześcijanin" słyszał to co mu powiedział indoktrynator- nic więcej. To niektórzy (nazwał bym ich chrześcijanami;) wychodzą poza "obowiązkowy program".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2013 o 12:23, zadymek napisał:

Nie pisałem o tym. Ale jakby cię interesowały np wynurzenia odnośnie "dowodów" Tomasza
z Akwinu to zapraszam do odpowiedniego tematu.


Dla mnie "dowody" Tomasza są tak samo nieprzekonujące jak zapewne dla ciebie.
Ale chrześcijanie przynajmniej podejmują próbę dowodzenia na drodze racjonalnej (jakkolwiek nieudane), a inne religie nawet tego nie czynią. Dlatego chrześcijaństwo jest od nich bardzie racjonalne.

Dnia 25.04.2013 o 12:23, zadymek napisał:

Ale jak niski poziom życia i kultury w "republikach islamskich"(zapewniam, że pod republiką chrześcijańską tez
nie było by różowo) rzutuje na islam jako religię?


Poniekąd. Rzutuje negatywnie na religię, ideologię i cywilizację.
Nie rzutuje negatywnie na Koran.
Podobnie wysoki poziom życia w Europie rzutuje pozytywniej na chrześcijaństwo jako ideologię , ale nie rzutuje pozytywnie na Biblię.

Dnia 25.04.2013 o 12:23, zadymek napisał:

A deiści?


Margines błędu.
Z katolika deisty nie zrobisz.

Dnia 25.04.2013 o 12:23, zadymek napisał:

Wątpię.To już nie te czasy.


Może niepotrzebnie wykastrowaliśmy katolicyzm?

Dnia 25.04.2013 o 12:23, zadymek napisał:

No, jeśli prawda (a nie "prawda") o religii jej zaszkodzi to już nie mój problem ;]


Uważam, że ani "prawdy" ani tego co uważamy za prawdę w kwestiach światopoglądowych nie powinno się wykładać "ex cathedra". Chociażby dlatego, że istnieje ogromne ryzyko błędu - bo wszyscy jesteśmy głęboko zanużeni w danym światopoglądzie.
O tym się dyskutuje i dobrze, ale tego nie należy "uczyć", ani "wykładać".

Dnia 25.04.2013 o 12:23, zadymek napisał:

A problem zaczyna się dopiero wtedy gdy zabiera się za cudze...pamiętaj, że mówimy o
religii.


Ale wtedy rozliczamy już ludzi z tego, jaką krzywdę wyrządzają innym, a nie z tego, że są wierzący.

Dnia 25.04.2013 o 12:23, zadymek napisał:

Z jednej strony motłoch to tępe bydlęta, którym drogę wskaże tylko bat a z drugiej myślący
logicznie ludzie?


Jedno drugiego nie wyklucza.
Nie będę kradł, bo mnie wybatożą - to jest myślenie całkiem logiczne i racjonalne. D:

Dnia 25.04.2013 o 12:23, zadymek napisał:

Zwał jak zwał, dopóki zasady mają sens, a chrześcijanie przestrzegają, to nie obchodzi
mnie, skąd pochodzą.


Czy zatem bez dekalogu byłoby lepiej?

Dnia 25.04.2013 o 12:23, zadymek napisał:

Nie rozważam natury ludzkiej: to [teoretyczna] strategia dotycząca uodparniania ludzi
na propagandę religijną.
Bo wiesz: ktoś mi pisał, że propaganda to ZUO...


Bo to jest zło, ale to jest najmniejsze zło.
Jeżeli ludzie nie uwierzą w propagandę religijną, to uwierzą w propagandę "Wielkiego Brata", czy jakąś inną. Ja wolę propagandę, którą już znam i o której wiem, że da się z nią żyć.

Dnia 25.04.2013 o 12:23, zadymek napisał:

Żeby ocenić co bardziej skuteczne przydało by się najpierw wypróbować alternatywę.


Przez jakieś 190 tysięcy lat ludzie żyli bez bata nad karkiem i wiele cywilizacyjnie nie osiągnęli. Zaczęliśmy iść do przodu dopiero, kiedy pojawił się bat.

Dnia 25.04.2013 o 12:23, zadymek napisał:

A więc chodzi zaledwie o naruszenie potencjalnych postanowień potencjalnej umowy?


Na pewno chodzi przynajmniej o to. Jeżeli ludzie nie szanują umów, które między sobą zawierają, to jak mają w ogóle się ze sobą dogadywać? Chyba tylko z pomocą bata nad ich karkami.

Dnia 25.04.2013 o 12:23, zadymek napisał:

Każdy "chrześcijanin" słyszał to co mu powiedział indoktrynator- nic więcej. To niektórzy
(nazwał bym ich chrześcijanami;) wychodzą poza "obowiązkowy program".


Nawet ci drudzy nie przestrzegają zasad biblijnych w całości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dodaję drobne sprostowanie w sprawie wątku deizmu.
Uważam, że ludzie przeciętni nie wierzą z pobudek - nazwijmy to - "metafizycznych", czyli nie dlatego, że uważają, że Bóg - stwórca istnieje, tylko dlatego, że potrzebują Boga-tatę, który im powie co i jak. Ten drugi Bóg zawsze będzie bardziej popularny i wypełnia inną niszę, niż Bóg-stwórca (choć oczywiście Bóg-tata też jest stwórcą, ale to tak naprawdę cecha akcydentalna, mająca zwiększyć jego autorytet - przede wszystkim jest on bowiem Bogiem-tatusiem). Poza tym Bóg-tata zapewnia ludziom potrzebne im przekonanie, że są obserwowani i że ich życie ma jakieś głębsze znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.04.2013 o 20:00, ZubenPL napisał:

> Jak myślicie jak PIS dojdzie do władzy bd wojna z ruskami za smoleńśk bo przecież
od
> 3lat w pis smoleńsk to temat nr 1 ...
Jak PIS dojdzie do władzy to najpierw widzowie TVN popełnią zbiorowe samobójstwo, następnie
urban się powiesi, miler popełni samobójstwo przez pięciokrotny postrzał w głowę a później
Euro Parlament wyśle kwacha by doprowadził do ułaskawienia Donalda.T i Lecha.W :)

Do PISU nic nie mam ogl, za ich rządów przynajmniej jakoś się żyło a za rządów Tuska to już wgl katastrofa ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2013 o 14:37, Kubson023 napisał:

Do PISU nic nie mam ogl, za ich rządów przynajmniej jakoś się żyło a za rządów Tuska
to już wgl katastrofa ;/


A co to znaczy katastrofa, nie masz co jeść, straciłeś dach nad głową, zabronił Ci ktoś czytać książek ? Chyba jeszcze nie widziałeś prawdziwej katastrofy, albo nie znasz znaczenia tego słowa Nie jestem fanem ani Tuska, ani jego partii, ale rozbawiają mnie takie komentarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2013 o 17:02, Skayfer napisał:

Nie jestem fanem ani Tuska, ani jego partii, ale rozbawiają mnie takie komentarze.

Mnie też bawią "takie" komentarze. À propos jak winien wyglądać komentarz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2013 o 17:02, Skayfer napisał:

> Do PISU nic nie mam ogl, za ich rządów przynajmniej jakoś się żyło a za rządów Tuska

> to już wgl katastrofa ;/

A co to znaczy katastrofa, nie masz co jeść, straciłeś dach nad głową, zabronił Ci ktoś
czytać książek ? Chyba jeszcze nie widziałeś prawdziwej katastrofy, albo nie znasz znaczenia
tego słowa Nie jestem fanem ani Tuska, ani jego partii, ale rozbawiają mnie takie komentarze.

Takich komentarzy można znaleść pytająć na ulicy byle kogo i ci tak samo powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2013 o 21:54, Kubson023 napisał:

Takich komentarzy można znaleść pytająć na ulicy byle kogo i ci tak samo powie


Co dowodzi co najwyżej tego, ze ludzie "na ulicy" mają tendencje do histeryzowania i przesady, ale o samej partii politycznej raczej nic nam nie mówi.

Oszczędzam wysiłku intelektualnego - nie jestem wyborcą PO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2013 o 22:04, Zajanski napisał:

> Takich komentarzy można znaleść pytająć na ulicy byle kogo i ci tak samo powie


Co dowodzi co najwyżej tego, ze ludzie "na ulicy" mają tendencje do histeryzowania i
przesady, ale o samej partii politycznej raczej nic nam nie mówi.
I nie, nie jestem wyborcą PO.

Tyle że ludzie sa tak naiwni że to co im politycy powiedzą przed wyborami łykają to jak ciepłe bułeczki głosują płaczą . Zastanwiam się dlaczego jeszcze nie mamy w polsce tego co było w Bułgari

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2013 o 12:41, Zajanski napisał:

Ale chrześcijanie przynajmniej podejmują próbę dowodzenia na drodze racjonalnej (jakkolwiek
nieudane), a inne religie nawet tego nie czynią. Dlatego chrześcijaństwo jest od nich
bardzie racjonalne.

Chrześcijanie nie tyle próbowali dowodzić- bo to sugerowało by ile znaczy dla nich wiara- co próbowali skutecznie polemizować z "gnostycką ciemnotą" tudzież konkurować z innymi kultami (bajer na filozofa zawsze w cenie;). A racjonalizm (zresztą ograniczony) to niejako wypadek przy pracy nad adaptacją filozofii arystotelejskiej na potrzeby spójnego systemu filozoficznego tej religii: np takiemu Tomkowi wydawało się, że dzięki filozofii biblijny bełkot (najwyraźniej sam dostrzegał jakie to bzdury) nabierze racjonalnych podstaw.

Dnia 25.04.2013 o 12:41, Zajanski napisał:

Z katolika deisty nie zrobisz.

Tego się nie robi, tym się jest. Co do "marginesu", tu już nie byłbym taki pewny: to, że np 97 % rodaków deklaruje jakieś związki z katolicyzmem nie znaczy, że są teistami- tak samo jak nie mówi nic o ich stanowisku wobec eutanazji, homoseksualizmu czy in vitro.
Zresztą o czym tu mowa- jak tylko podałem przykład wierzącego olewającego.

Dnia 25.04.2013 o 12:41, Zajanski napisał:

Może niepotrzebnie wykastrowaliśmy katolicyzm?

Zajek chłopie: upał na dworze, duszno w domu a ty byś chciał jeszcze podgrzać atmosferę? ;)

Dnia 25.04.2013 o 12:41, Zajanski napisał:

Uważam, że ani "prawdy" ani tego co uważamy za prawdę w kwestiach światopoglądowych nie
powinno się wykładać "ex cathedra". Chociażby dlatego, że istnieje ogromne ryzyko błędu

I znowu nieporozumienie: dlaczego miałbym wykładać jakieś poglądy? Czy w szkołach wykłada się poglądy czy fakty? Czy np cytując niesławne Crimen Sollicitationis feruję jakieś poglądy?
Cały czas maglujesz to samo: sugerujesz, że chcę manipulować, wygłaszać sądy i indoktrynować. Why?

Dnia 25.04.2013 o 12:41, Zajanski napisał:

O tym się dyskutuje i dobrze, ale tego nie należy "uczyć", ani "wykładać".

A ja właśnie chcę prowokować dyskusję.

Dnia 25.04.2013 o 12:41, Zajanski napisał:

Ale wtedy rozliczamy już ludzi z tego, jaką krzywdę wyrządzają innym, a nie z tego, że
są wierzący.

Serio? A ty niby jak traktujesz islam?

Dnia 25.04.2013 o 12:41, Zajanski napisał:

Jedno drugiego nie wyklucza.
Nie będę kradł, bo mnie wybatożą - to jest myślenie całkiem logiczne i racjonalne. D:

A ateista to nie wyzuty z moralności zboczeniec-hedonista bo...?

Dnia 25.04.2013 o 12:41, Zajanski napisał:

Czy zatem bez dekalogu byłoby lepiej?

To kwestia wartości dekalogu: ja podważam zalety "przebojowej dziesiątki" a więc pytanie brzmi raczej "czy było by gorzej?".

Dnia 25.04.2013 o 12:41, Zajanski napisał:

Bo to jest zło, ale to jest najmniejsze zło.

To dlaczego mi nie pozwalasz (mimo, że nawet nie deklarowałem, że chcę;) prać mózgów ludziom?

Dnia 25.04.2013 o 12:41, Zajanski napisał:

Jeżeli ludzie nie uwierzą w propagandę religijną, to uwierzą w propagandę "Wielkiego

A skąd pewność, że aktualnie wierzą w propagandę religijną? Może ich nie doceniasz? Może to nie "dorobek cywilizacji europejskiej" ucywilizował chrześcijaństwo, może to nie religia się zmieniła tylko ludzie? Czy lidzie, którzy ośmielają się mieć własne zdanie nt związków partnerskich, eutanazji i antykoncepcji to potencjalni klienci Wielkiego Brata?

Dnia 25.04.2013 o 12:41, Zajanski napisał:

Przez jakieś 190 tysięcy lat ludzie żyli bez bata nad karkiem i wiele cywilizacyjnie
nie osiągnęli. Zaczęliśmy iść do przodu dopiero, kiedy pojawił się bat.

Ale bat był zawsze- odkąd ludzie formowali stada zawsze działały jakieś zasady. A zaczęliśmy iść do przodu nie z powodu bata tylko rozwoju komunikacji (tak, poczciwe gadu-gadu napędza rozwój;). To komunikacji zawdzięczamy prawo, zamiast "demonstracji siły" ilekroć ktoś zrobi coś nie tak. To komunikacji zawdzięczamy moralizatorskie bajkii. I to dzięki komunikacji poznajemy prawa innych kultur.

Dnia 25.04.2013 o 12:41, Zajanski napisał:

Na pewno chodzi przynajmniej o to. Jeżeli ludzie nie szanują umów, które między sobą
zawierają, to jak mają w ogóle się ze sobą dogadywać?

Zwłaszcza, że rzekomo łączy ich jakieś szczególne uczucie.
Ja bym powiedział: jaka umowa takie skutki. Zgodnie z prawem doboru naturalnego, takie incydenty (podobno całkiem liczne;) są prostą drogą do całkowitej utraty zaufania do tradycyjnych wartości (z natury złudnych) i odrzucenia tradycji jako wyznacznika takich niepisanych umów. I spox.

Dnia 25.04.2013 o 12:41, Zajanski napisał:

Nawet ci drudzy nie przestrzegają zasad biblijnych w całości.

A to już charakterystyczna cech wszelkich religii: hipokryzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2013 o 01:29, zadymek napisał:

A racjonalizm (zresztą ograniczony) to niejako
wypadek przy pracy nad adaptacją filozofii arystotelejskiej na potrzeby spójnego systemu
filozoficznego tej religii: np takiemu Tomkowi wydawało się, że dzięki filozofii biblijny
bełkot (najwyraźniej sam dostrzegał jakie to bzdury) nabierze racjonalnych podstaw.


Czyli wracamy do tego, od czego z grubsza rzecz biorąc zaczęła się ta przydługa dygresja - czyli postawionej przeze mnie tezy, że chrześcijaństwo jest ucywilizowane przez dorobek europejski.

Dnia 26.04.2013 o 01:29, zadymek napisał:

Cały czas maglujesz to samo: sugerujesz, że chcę manipulować, wygłaszać sądy i indoktrynować.
Why?


No dobrze, to przedstaw mi, co konkretnie proponujesz.

Dnia 26.04.2013 o 01:29, zadymek napisał:

Serio? A ty niby jak traktujesz islam?


Niech ci będzie, tu masz punkt.
Niemniej, chrześcijaństwo już tu jest, a islamu jeszcze nie ma - tego pierwszego nie da się usunąć "bez bólu", a drugiemu można jeszcze zapobiec. Zwłaszcza, że zgodzimy się chyba co do tego, ze muzułmanie są raczej bardziej krwiożerczy niż chrześcijanie?

Dnia 26.04.2013 o 01:29, zadymek napisał:

A ateista to nie wyzuty z moralności zboczeniec-hedonista bo...?


Katolik by powiedział, że dlatego, że ateista został wychowany w tradycji chrześcijańskiej.
Ja powiem, że znam wielu ateistów, którzy są bezmyślnymi hedonistami i nie popełniają przestępstw tylko dlatego, że im się nie opłaca (na przykład z powodu ograniczeń prawnych). Oczywiście to samo można powiedzieć o katolikach, którzy nie popełniają przestepstw ze strachu przed biczem bożym. Tyle że bicz boży czuwa zawsze, a prawo - niekoniecznie.
No i jest jeszcze ta światlejsza część, która potrafiła sama wykuć swój kodeks moralny, który pozwala im działać przynajmniej nie przeszkadzając. Prawdopodobnie wśród ateistów stanowią większy odsetek, niż wśród wierzących, ale i tak nie powiedziałbym, żeby to była większość.

Dnia 26.04.2013 o 01:29, zadymek napisał:

ja podważam zalety "przebojowej dziesiątki" a więc pytanie
brzmi raczej "czy było by gorzej?".


Pewnie tak, bo nawet jeżeli to są zasady zbyt ogólne i nawet jeżeli często ich nie przestrzegano, to wystarczy, żeby przynajmniej raz w historii ktoś z ich powodu nie okradł czy nie zabił i już mamy jakąś wartość dodatnią.

Dnia 26.04.2013 o 01:29, zadymek napisał:

To dlaczego mi nie pozwalasz (mimo, że nawet nie deklarowałem, że chcę;) prać mózgów
ludziom?


Ci którzy są sceptyczni i krytyczni będą sceptyczni i krytyczni, a kto nie jest, ten po prostu będzie przechodził od jednego bałwana do drugiego.
Chyba że uważasz, że sceptycyzmu i krytycyzmu da się ludzi nauczyć, ale moim zdaniem to są cechy, które kształtują się we wczesnych latach życia, a kto wie, czy nawet nie są jakoś zdeterminowane genetycznie.
Ja w każdym razie nie spotkałem się z taką zmianą u żadnej ze znanych mi osób.

Dnia 26.04.2013 o 01:29, zadymek napisał:

A skąd pewność, że aktualnie wierzą w propagandę religijną? Może ich nie doceniasz? Może
to nie "dorobek cywilizacji europejskiej" ucywilizował chrześcijaństwo, może to nie religia
się zmieniła tylko ludzie?


Może, chociaż ja nie odnoszę takiego wrażenia.
W wielu miejscach współcześnie "Gott ist tot", a na jego miejsce wchodzą autorytarne lewicowe ideologie. Bardzo rzadko jest to indywidualizm i sceptycyzm. Właśnie wracam z Krytyki Politycznej, gdzie przeczytałem "Pochwałę zależności" - tekst o tym, że od wolności człowiekowi tylko w głowie się miesza. :0 Polecam.
Ludzie czczą celebrytów, powołują się na autorytety, wierzą na słowo i chcą, żeby ktoś im układał życie, bo samemu sobie radzić to dla nich zbyt duży wysiłek. Jak dla mnie to nic się nie zmieniło i zapotrzebowanie na religię jest takie samo jak zawsze. To jest po prostu coś, co się ewolucyjnie wykształciło - większość ludzi ma tendencje do bycia całkowicie uzależnionymi od innych, a my chcą pozbawić ich "taty" (czy to Boga, czy jakiegoś ludzkiego autorytetu) tylko wyrządzamy im krzywdę, swojego "tatę" i tak znajdą, a po drodze jeszcze nas znienawidzą.

Dnia 26.04.2013 o 01:29, zadymek napisał:

Czy lidzie, którzy ośmielają się mieć własne zdanie nt związków
partnerskich, eutanazji i antykoncepcji to potencjalni klienci Wielkiego Brata?


Nie za bardzo widzę, dlaczego wplatasz tutaj te wątki. Można być katolikiem i spokojnie popierać te rzeczy, co zresztą większość znanych mi katolików czyni. Przecież zgadzamy się co do tego, że katolicy nie mają szacunku do zasad swojej wiary.

Dnia 26.04.2013 o 01:29, zadymek napisał:

Ale bat był zawsze- odkąd ludzie formowali stada zawsze działały jakieś zasady.


Czyli jaką alternatywę chciałbyś przetestować? Całkowitą anarchię? Anarchia ma to do siebie, że szybko przeradza się w jakąś formę władzy i jest równie stabilne, jak pierwiastek #100-ileś. Dlatego ciężko to przetestować. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie licznej społeczności, w której nie znajdzie się jakaś jednostka mająca siłę i wolę, którą chce innym narzucać. Więc bat w sensie szerokim - jaki ty proponujesz - zawsze się pojawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2013 o 02:20, Zajanski napisał:

No dobrze, to przedstaw mi, co konkretnie proponujesz.

Ogólnie chodzi o to by uzupełnić baraki techniczne, potrzebne do krytycznego myślenia o pewnych zjawiskach kulturowych. Na początek podstawy : przedstawić ludziom to co dla nich święte, bez cenzury -przy okazji przedstawić to co święte dla innych -oraz pojęcia z tym związane. I z grubej rury: zachęcić do przestudiowania ichnich świętych pism a także poznania zasad ichniej religii. I wreszcie zderzyć stereotypy i zjawiska krytykowane przez ich religie z faktami naukowymi coś w stylu "wszystko co chcielibyście wiedzieć o ateistach a boicie się zapytać"

Dnia 26.04.2013 o 02:20, Zajanski napisał:

Niemniej, chrześcijaństwo już tu jest, a islamu jeszcze nie ma - tego pierwszego nie
da się usunąć "bez bólu", a drugiemu można jeszcze zapobiec.

To teraz ja się zastanawiam o czym ci chierarhowie pieją, skoro ich religia jest nieusuwalna?

Dnia 26.04.2013 o 02:20, Zajanski napisał:

chyba co do tego, ze muzułmanie są raczej bardziej krwiożerczy niż chrześcijanie?

Arabowie, Nigeryjczycy, Indonezyjczycy, Zairczycy, Sudańczycy- o nich mówisz?

Dnia 26.04.2013 o 02:20, Zajanski napisał:

Ja powiem, że znam wielu ateistów, którzy są bezmyślnymi hedonistami i nie popełniają
przestępstw tylko dlatego, że im się nie opłaca (na przykład z powodu ograniczeń prawnych).

No właśnie, ty znasz, oni niekoniecznie. Zresztą trudno "znać" ateistę: nie nosi symboli wiary, nie śpiewa swoich pieśni,... nie Dawkinsuje na okropności tego świata...;) Ogólny obraz ateisty nie tworzy rzeczywistość bo np w tym kraju Polak z góry zakłada, że są tu sami katolicy -tym większy jest szok gdy się okazuje inaczej (znam to z autopsji) a szok odmienności to nie najlepszy edukator.
Zresztą o Żydach, Muzułmanach, Murzynach i homoseksualistach katolik też mógłby powiedzieć, że wychowali się tutaj i nic z nimi nie może być nie tak.

Dnia 26.04.2013 o 02:20, Zajanski napisał:

Oczywiście to samo można powiedzieć o katolikach, którzy nie popełniają przestepstw ze
strachu przed biczem bożym. Tyle że bicz boży czuwa zawsze, a prawo - niekoniecznie.

Ja bym jednak jakąś sondę zrobił- tak dla pewności. Bo zazwyczaj nikt nie wznosi pięści do nieba gdy dzieje się źle (boją się?), natomiast oznaki zawodu z powodu nieskuteczności prawa są częste.

Dnia 26.04.2013 o 02:20, Zajanski napisał:

No i jest jeszcze ta światlejsza część, która potrafiła sama wykuć swój kodeks moralny,

Tutaj zapewniam cię -tak, wiem: z przesadną pewnością- że przestępcy też mają swój kodeks moralny: jakby zapytać to każdy ma, tylko róże wyznaje wartości. To raczej moralność mniejszości kształtuje religia : podobno katolików mamy 97%, ciekawe czy w pierdlach też tyle ich jest.

Dnia 26.04.2013 o 02:20, Zajanski napisał:

Pewnie tak, bo nawet jeżeli to są zasady zbyt ogólne i nawet jeżeli często ich nie przestrzegano,
to wystarczy, żeby przynajmniej raz w historii ktoś z ich powodu nie okradł czy nie zabił
i już mamy jakąś wartość dodatnią.

Yup...ale pewności nigdy nie za wiele i nie znośmy jeszcze kodeksu karnego;)

Dnia 26.04.2013 o 02:20, Zajanski napisał:

Chyba że uważasz, że sceptycyzmu i krytycyzmu da się ludzi nauczyć, ale moim zdaniem

No wiesz: dzieci są bezkrytyczne i nai...otwarte na sugestie- skądś się musi brać krytycyzm u dorosłych.

Dnia 26.04.2013 o 02:20, Zajanski napisał:

Ja w każdym razie nie spotkałem się z taką zmianą u żadnej ze znanych mi osób.

Ja znam przypadki np byłych księży czy transformacji z ZChN''owaca w Platformera- a to daje do myślenia.

Dnia 26.04.2013 o 02:20, Zajanski napisał:

W wielu miejscach współcześnie "Gott ist tot", a na jego miejsce wchodzą autorytarne

Być może natura nie lubi próżni w tym obszarze, ale dlaczego muszą to być zaraz autorytarne ideologie? Czyżby potrzeba rynku?

Dnia 26.04.2013 o 02:20, Zajanski napisał:

z Krytyki Politycznej, gdzie przeczytałem "Pochwałę zależności" - tekst o tym, że od
wolności człowiekowi tylko w głowie się miesza. :0 Polecam.

Nie omieszkam...jak znajdę

Dnia 26.04.2013 o 02:20, Zajanski napisał:

całkowicie uzależnionymi od innych, a my chcą pozbawić ich "taty" (czy to Boga, czy jakiegoś

Ależ, nikt nie chce ich pozbawić taty: po prostu lepiej gdy sami sobie go świadomie wybiorą. Wtedy nie będzie już durnych wymówek, które tak mnie drażnią.

Dnia 26.04.2013 o 02:20, Zajanski napisał:

Nie za bardzo widzę, dlaczego wplatasz tutaj te wątki. Można być katolikiem i spokojnie

Chodzi o wykazanie, że współcześni tak jak olewają propagandę swojej własnej religii tak będa traktowali ewentualny zamiennik. IOW Głowa do góry :)

Dnia 26.04.2013 o 02:20, Zajanski napisał:

Czyli jaką alternatywę chciałbyś przetestować? Całkowitą anarchię? Anarchia ma to do

Nah, wystarczy propagować wiedzę o systemach moralnych- są już takie pomysły w postaci etyki w szkołach, choć akurat to to ciężki kaliber. "Technicznie podana moralność" to było by coś nowego i była by niezależna od jakichś religijnych systemów moralnych, które jako oparte na autorytecie są podatne na kompromitację. To co ja bym [ewentualnie] proponował to nauka w praktyce a nie teorii "ty komuś coś zrobisz to najpewniej on zrobi coś tobie bo tak pokazuje historia i praktyka".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2013 o 11:42, zadymek napisał:

Ogólnie chodzi o to by uzupełnić baraki techniczne, potrzebne do krytycznego myślenia
o pewnych zjawiskach kulturowych.


Tu się zgadzam, ale to można robić bez zahaczania o światopogląd, same suche fakty. Religioznawstwo, logika, etyka - to można wykładać. I z pewnością by nie zaszkodziło, gdyby ze szkół wywalić religię czy wychowanie do życia w rodzinie i zamiast tego wprowadzić te dziedziny.

Dnia 26.04.2013 o 11:42, zadymek napisał:

Na początek podstawy : przedstawić ludziom to co dla
nich święte, bez cenzury -przy okazji przedstawić to co święte dla innych -oraz pojęcia
z tym związane.


Tu się już nie zgadzam - edukacja powinna przebiegać na poziomie abstrakcyjnym, może pokazywać jak działa religia x, ale nie powinna uderzać bezpośrednio w religijność uczniów (o ile o to ci chodzi). To dość subtelna różnica, ale moim zdaniem istotna.

Dnia 26.04.2013 o 11:42, zadymek napisał:

I z grubej rury: zachęcić do przestudiowania ichnich świętych pism a
także poznania zasad ichniej religii.


To powinno się rozumieć samo przez się.

Dnia 26.04.2013 o 11:42, zadymek napisał:

I wreszcie zderzyć stereotypy i zjawiska krytykowane
przez ich religie z faktami naukowymi coś w stylu "wszystko co chcielibyście wiedzieć
o ateistach a boicie się zapytać"


Tylko czy o ateistach w ogóle można powiedzieć cokolwiek poza tym, że nie wierzą?

Dnia 26.04.2013 o 11:42, zadymek napisał:

To teraz ja się zastanawiam o czym ci chierarhowie pieją, skoro ich religia jest nieusuwalna?


Odpowiedź prosta - zgrywanie męczennika przyciąga wierzących i obrońców.
Przypominam, że gdyby nie Rzymianie tępiący chrześcijan, to dziś by pewnie nikt o Jezusku nie wiedział. Chrześcijaństwo im bardziej jest tępione, tym bardziej rozkwita. Dajmy więc chrześcijanom spokój.

Dnia 26.04.2013 o 11:42, zadymek napisał:

Arabowie, Nigeryjczycy, Indonezyjczycy, Zairczycy, Sudańczycy- o nich mówisz?


Nie wiem dokładnie, jak się mają sprawy w ich krajach (media mi mówią, że źle), mam przede wszystkim na myśli muzułmanów, którzy uciekają do Europy i robią u nas (tj. w Europie w ogóle, a nie w Polsce) burdel - bo ci mnie interesują w tej dyskusji. W żadnym razie nie postuluję tępienia ich religii na ich terenie. W końcu to ich teren i ich prawa.

Dnia 26.04.2013 o 11:42, zadymek napisał:

Ja bym jednak jakąś sondę zrobił- tak dla pewności. Bo zazwyczaj nikt nie wznosi pięści
do nieba gdy dzieje się źle (boją się?), natomiast oznaki zawodu z powodu nieskuteczności
prawa są częste.


No cóż, wierzącego ograniczają trzy rzeczy - prawo Boga, prawo pozytywne i jego własny kodeks.
A ateistę ograniczają moralnie tylko dwie rzeczy, prawo pozytywne i jego własny kodeks.
Stąd można wnioskować, ze wierzący, którzy ma taki sam kodeks własny i żyje w państwie o tym samym prawie, co ateista ma mniejsze predyspozycje do czynienia krzywdy.
Oczywiście inna sprawa, że wierzący często mają inny kodeks niż ateiści, a religia niejako wyręcza ich z budowy własnej moralności, co jest istotnym problemem.

Dnia 26.04.2013 o 11:42, zadymek napisał:

ciekawe czy w pierdlach
też tyle ich jest.


Też zauważyłem, że liczba katolików jest płynna. Jak trzeba wprowadzić katolickie prawo, to nagle jest "97% katolików". A jak w sondzie się okazuje, że 60% Polaków (dane wymyślone) jest za eutanazją, to wtedy to nie są prawdziwi katolicy. Analogicznie ci w więzieniach to też pewnie nie prawdziwi katolicy, tylko ateiści. :O

Dnia 26.04.2013 o 11:42, zadymek napisał:

Yup...ale pewności nigdy nie za wiele i nie znośmy jeszcze kodeksu karnego;)


Przecież nigdzie tego nie postulowałem i katolicy też tego nie postulują.
Niech katolików obowiązuje zarówno kodeks religijny jak i prawo pozytywne.
A jeżeli jedno z drugim popada w sprzeczność, to oczywiście prawo pozytywne powinno być nadrzędne.

Dnia 26.04.2013 o 11:42, zadymek napisał:

Ja znam przypadki np byłych księży czy transformacji z ZChN''owaca w Platformera- a to
daje do myślenia.


Ale czy to oznacza, że rozwinęło się u nich krytyczne myślenie, czy po prostu zmienili barwy polityczne?

Dnia 26.04.2013 o 11:42, zadymek napisał:

Czyżby potrzeba rynku?


Tak bym to mniej więcej nazwał. Wykształcona ewolucyjnie.

Dnia 26.04.2013 o 11:42, zadymek napisał:

Nie omieszkam...jak znajdę


http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly/opinie/20130425/gdula-pochwala-zaleznosci
Oczywiście nie należy traktować tej opinii jako wykładni lewicowej myśli w ogóle. Ale daje do myślenia i trochę mnie zatrważa.

Dnia 26.04.2013 o 11:42, zadymek napisał:

Ależ, nikt nie chce ich pozbawić taty: po prostu lepiej gdy sami sobie go świadomie
wybiorą.


Większość katolików twierdzi, że sami sobie wybrali swojego Boga. Może to prawda, a może nie, ale my nie jesteśmy na odpowiedniej pozycji, by to stwierdzić - w myślach nie czytamy i możemy co najwyżej domniemywać.

Dnia 26.04.2013 o 11:42, zadymek napisał:

Chodzi o wykazanie, że współcześni tak jak olewają propagandę swojej własnej religii
tak będa traktowali ewentualny zamiennik. IOW Głowa do góry :)


No właśnie nie wiem czy to jest takie pewne.
Istnieje coś takiego, jak zapał neofity.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2013 o 12:06, Zajanski napisał:

Tu się już nie zgadzam - edukacja powinna przebiegać na poziomie abstrakcyjnym, może
pokazywać jak działa religia x, ale nie powinna uderzać bezpośrednio w religijność uczniów
(o ile o to ci chodzi). To dość subtelna różnica, ale moim zdaniem istotna.

A ja nie piszę właśnie o podawaniu suchych faktów, bez wartościowania a więc i bez łechtania czyjegoś ego. Jeśli traktowanie wszystkich kultów równo to atak to niech ci będzie -zresztą nie jesteś sam, lokalny kult poczytuje sobie za atak brak promocji swoich poglądów właśnie.

Dnia 26.04.2013 o 12:06, Zajanski napisał:

Tylko czy o ateistach w ogóle można powiedzieć cokolwiek poza tym, że nie wierzą?

Wielu ludzi uważa, że tak...i właśnie to chciałbym zwalczać.

Dnia 26.04.2013 o 12:06, Zajanski napisał:

Chrześcijaństwo im bardziej jest tępione, tym bardziej rozkwita. Dajmy więc chrześcijanom spokój.

Ale też nie ułatwiajmy im "misji".

Dnia 26.04.2013 o 12:06, Zajanski napisał:

Nie wiem dokładnie, jak się mają sprawy w ich krajach (media mi mówią, że źle), mam przede

To przykłady nacji w których muzułmanie podpadają pod twój opis.

Dnia 26.04.2013 o 12:06, Zajanski napisał:

wszystkim na myśli muzułmanów, którzy uciekają do Europy i robią u nas (tj. w Europie Pisze o w ogóle, a nie w Polsce) burdel

No, to ci sami muzułmanie tyle, że na emigracji, więc nic dziwnego, że "dziczeją".
A jak ci się podobają nasi lokalni?

Dnia 26.04.2013 o 12:06, Zajanski napisał:

No cóż, wierzącego ograniczają trzy rzeczy - prawo Boga, prawo pozytywne i jego własny
kodeks.

Wg religii wierzącego (i pozostałe rzeczy)powinno ograniczać tylko prawo bóstwa- resztę dopisz sobie sam.

Dnia 26.04.2013 o 12:06, Zajanski napisał:

A ateistę ograniczają moralnie tylko dwie rzeczy, prawo pozytywne i jego własny kodeks.

Inaczej: ateizm to negacja, więc raczej podać należy co ateisty nie ogranicza -reszta to już kwestie indywidualne.

Dnia 26.04.2013 o 12:06, Zajanski napisał:

Przecież nigdzie tego nie postulowałem i katolicy też tego nie postulują.

Ale ich religia rości sobie pretensje do bycia ponad prawem (aktualnie nieco ciszej).

Dnia 26.04.2013 o 12:06, Zajanski napisał:

Ale czy to oznacza, że rozwinęło się u nich krytyczne myślenie, czy po prostu zmienili
barwy polityczne?

Jeśli ich poglądy były szczere to to pierwsze, jeśli nie to drugie. Chyba nie ma wśród nich aż tylu hipokrytów, prawda? Prawda?! ;)

Dnia 26.04.2013 o 12:06, Zajanski napisał:

Ale daje do myślenia i trochę mnie zatrważa.

Podziękował

Dnia 26.04.2013 o 12:06, Zajanski napisał:

Większość katolików twierdzi, że sami sobie wybrali swojego Boga. Może to prawda, a może

Ich twierdzenia to jedno, a konkretne odpowiedzi to drugie: ze sprzeczności pomiędzy nimi wnioskuję, że nie wiedzą co gadają. Można to zmienić.

Dnia 26.04.2013 o 12:06, Zajanski napisał:

nie, ale my nie jesteśmy na odpowiedniej pozycji, by to stwierdzić - w myślach nie czytamy
i możemy co najwyżej domniemywać.

W myślach nie czytamy ale mamy logikę i badania statystyczne.

Dnia 26.04.2013 o 12:06, Zajanski napisał:

No właśnie nie wiem czy to jest takie pewne.
Istnieje coś takiego, jak zapał neofity.

O tak, znamy to z gram, znamy bardzo dobrze;)
Niemniej najpierw trzeba zostać tym neofitą- a odrzucenie chrześcijaństwa potrafi uodpornić na wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2013 o 12:34, zadymek napisał:

Wielu ludzi uważa, że tak...i właśnie to chciałbym zwalczać.


Odnoszę wrażenie, że ten problem pada bardzo często i to w różnych dyskusjach.
Ludzie, którzy nie potrafią tego (tzn. tego, ze ateizm to niewiara w bogów i nic wiecej) przyjąć do wiadomości są po prostu w tej kwestii faktoodporni i nie wiem, czy cokolwiek im w tej materii pomoże. No chyba, że jakaś fizyczna ingerencja w strukturę mózgu.

Dnia 26.04.2013 o 12:34, zadymek napisał:

A jak ci się podobają nasi lokalni?


Jeżeli chodzi o tych, którzy w Polsce (tudzież w Europie) żyją od wieków, to już wyraziłem swoją opinię - nie mam nic przeciwko. W końcu Europa ich ucywilizowała, podobnie jak chrześcijan. Nasi muzułmanie mają zapewne tyle wspólnego z Koranem, co nasi chrześcijanie z Biblią.
Koran Koranem, islam islamem.
Biblia Biblią, a chrześcijaństwo chrześcijaństwem.

Dnia 26.04.2013 o 12:34, zadymek napisał:

Wg religii wierzącego (i pozostałe rzeczy)powinno ograniczać tylko prawo bóstwa-
resztę dopisz sobie sam.


A "oddać cesarzowi co cesarskie, a Bogu co boskie"?
Zresztą, z tego co pamiętam, Akwinata pisał o tym, że człowieka wierzącego obowiązuje lokalne prawo, o ile nie jest niesprawiedliwe (z czym chyba i my - ateiści się zgodzimy, bo przecież nie powinno nas obowiązywać np. prawo o konieczności donoszenia na Żydów nazistom).

Dnia 26.04.2013 o 12:34, zadymek napisał:

Ale ich religia rości sobie pretensje do bycia ponad prawem (aktualnie nieco ciszej).


Poniekąd prawda, ale to się nie realizuje w praktyce, dlatego to nie jest istotne zagrożenie.
Jeszcze nie słyszałem o sytuacji (współczesnej), w której prawo pozytywne w Europie chrześcijan nie karało za morderstwo, bo zamordowana osoba była "czarownicą" lub zoofilem, a Biblia nakazuje takich mordować.

Dnia 26.04.2013 o 12:34, zadymek napisał:

Jeśli ich poglądy były szczere to to pierwsze, jeśli nie to drugie. Chyba nie ma wśród
nich aż tylu hipokrytów, prawda? Prawda?! ;)


Po transformacji ustrojowej zaskakująco wysoka ilość byłych komunistów stała się chrześcijanami.
Kiedy Polsce narzucono komunizm, to pewnie zaskakująco wielka ilość chrześcijan stała się komunistami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.04.2013 o 20:13, Hubi_Koshi napisał:

Pytanie panie psorze. Czy jeśli nie jestem komunistą to jestem anty-komunistą? Czy jeśli
nie jestem golfiarzem to jestem anty-golfiarzem?

Czy opróż bycia komunistą (golfiarzem) istnieją inne możliwości? Istnieją. Mozna być piłkarzem ręcznym, nożnym, zeglarzem....

Dnia 23.04.2013 o 20:13, Hubi_Koshi napisał:

Wiara wymaga pewnej... no wiesz aktywności, modlitwy, wyznawanie etc. Ja sobie nie przypominam
żebym ostatnio robił coś Ateistycznego. Dla mnie religia praktycznie nie istnieje i tyle.

Wiara wymaga wiary. Dla celów dyskusyjnych propaguję dwa założenia:
1. Wiarą nazywam przyjecie jakiegoś poglądu bez dowodu. Czy wymaga to z Twojej strony aktywności? Nie powiedziałbym. Przyjąłeś pogląd bez dowodu i tyle.
2. Na użytek tej dyskusji nie interesuje mnie jaki jest Bóg (bóg) w którego istnienie wierzysz, lub wierzysz, ze nie istnieje. Ograniczam się do dwóch i tylko dwóch możliwości: albo Bóg istnieje, albo Bóg nie istnieje. Cała reszta, to wątki zaciemniające prosty wybór: Bóg istnieje, czy nie istnieje? Rozumiesz? No to powiedz, w którą z możliwości wierzysz, przy czym zwracam Ci uwagę na to, że jeśli nie wierzysz w istnienie Boga, to negojesz świadectwa ludzi, którzy mieli z Nim kontakt. Oczywiscie, mozesz im nie wierzyć, ale znajdź mi przeciwagę tego stwierdzenia w postaci świadectw ludzi, którzy (hihihi...) mieli kontakt z Bogiem i temu Bogu nie uwierzyli).

Dnia 23.04.2013 o 20:13, Hubi_Koshi napisał:


Skończ już proszę z tym poprawianiem sobie humoru bo to się nudne robi.

Ja sobie humoru nie poprawiam, bo i po co?
A że dla Ciebie jest to nudne, to wcale się nie dziwię. Wykładasz się na alternatywie: Bóg istnieje, albo nie istnieje, przyjecie któregokolwiek rozwiązania jest wiarą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się