Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 06.09.2013 o 19:42, KrzysztofMarek napisał:

Potwierdza to polskie przysłowie: gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść.
A jakby ktoś i tego nie zrozumiał, to posłużę się wierszykiem Mickiewicza:
Jednej woli jednemu trzeba przedsięwzieciu
Lepszy jeden wódz głupi, niż mądrych dziesięciu.


Nie prawda. Centralizacja nie daje lepszych efektów.
Zobacz na gospodarkę centralnie planowaną xD

Przykład nie poprawny przemyśl go. Ten przykład jak go rozszerzysz na państwo to zobaczysz istotną wadę centralizacji. Biurokrację nadmierną. Decentralizacja pozwala odciążyć to co prawda minusem jest, że trzeba więcej zatrudnić osób na każdy region do efektywnego zarządzania.

Zgodzę się, z tym pierwszym przykładem jako przykład tego co jest wadą zarządzania zbiorowego. Np demokracji także xD. Zaletą zarządzania zbiorowego jest za to, to, ze jak jedna osoba wykopyrtnie trener miał zawał, to tak naprawdę nic się nie zmieni. No, ale to nie jest przykład na decentralizację tylko na to czy jednostka podejmuje decyzję czy zbiorowość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.09.2013 o 19:58, qwerty5712 napisał:

>/.../ > Przykład nie poprawny przemyśl go. /.../

Otóż to, przemyśl to jeszcze raz. Oczywiście po przeczytaniu posta Robo i mojego.
Wszystkie imperia, które powstały kierowane były nie przez demokracje parlamentarne, a przez królów, cesarzy czyli strategiczne decyzje podejmowały zawsze jednostki, którw w życie wprowadzały też jednostki a dopiero potem wykonywane były prze ludzi. Największe sukcesy odnosiły też firmy z indywidualnym kierownictwem, jeśli odpowiedzialność spoczywała na dużych gremiach, bezwład decyzyjny uniemożliwiał odpowiednią reakcję w wymaganym czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.09.2013 o 20:14, KrzysztofMarek napisał:

> >/.../ > Przykład nie poprawny przemyśl go. /.../
Otóż to, przemyśl to jeszcze raz. Oczywiście po przeczytaniu posta Robo i mojego.
Wszystkie imperia, które powstały kierowane były nie przez demokracje parlamentarne,
a przez królów, cesarzy czyli strategiczne decyzje podejmowały zawsze jednostki, którw
w życie wprowadzały też jednostki a dopiero potem wykonywane były prze ludzi. Największe
sukcesy odnosiły też firmy z indywidualnym kierownictwem, jeśli odpowiedzialność spoczywała
na dużych gremiach, bezwład decyzyjny uniemożliwiał odpowiednią reakcję w wymaganym czasie.

Zgadzam się(toteż możesz wyczytać z mojego posta).
Jednak zbyt mocne obciążenie centrum jest złe. Król umrze zostaje 5 letni dzieciak i co xD. Zwykle nie było to dobre, bo ktoś wywierał wpływ. W japoni rządził shogunat, bo był zbyt słaby władca.

Też chciałbym silnej władzy centralnej bardzo jednak to ma swoje wady.
Pierwsza rzecz, to władza nie może być dziedziczona. Nie uznaję, żadnego króla to ludzie. Royal blood to zwykła krew. Przywódcą musi być silna osoba jak na te czasy. I takie osoby można typować np z tych N regionów którymi zarządzają.


Zobacz sobie Starożytny Rzym.
Królestwo rzymskie – wszystko ok silny władca daje radę. Rzym jest mały.
Republika rzymska – progres ostry, ale zaczynają się pojawiać problemy, które wyjdą w III etapie
Cesarstwo rzymskie - próbowano to z jakoś z centralizować, ale cesarz nie dawał rady.
Wpadnięto oczywiście na to, że trzeba to podzielić jakoś Tetrarchia no, ale nie wyszło. Dlaczego zbyt duże podziały. No a potem to już wiadomo rozpadło się.

Wiem, że teraz są inne czasy, ale zastanówmy się Cestarstwo Rzymskie jest świetnym przykładem tego. Jak centralizacja i decentralizacja nie działają i działają. Nie winię cezarów tzn wydaje mi się, ze nawet jakby utrzymała się Rzym jako Republika to byłby problem.


Kolejne lekcje historii to Czyngis-chan.
Umarł i jego imperium zaczęło się rozpadać. Podzielili imperium i zaczęło się dziać źle.
Decentralizacja fu w tym przypadku. Problemem była między innymi władza. Coś co trzyma władzę musi być silne, a podmioty muszą działać sprawnie. Inaczej to pada nie zależnie. Przykład I Rzeczpospolita i August kochanek królowej Carycy.

Okres dzielnicowy kolejny fajny przypadek fail decentralizacji.

Czemu decentralizacja padała no bo nie było na nią warunków. Jak jest podzielone państwo, to nic nie zrobisz.
Walka o władzę i tak nastąpi. Dlatego Centrum silne podregiony słabe, ale z wpływem na swoją gospodarkę.
Inaczej się nie da.

Dlatego też Unia Europejska jest mega failem, który się rozpadnie. Otton wyprzedza wciąż Unię Europejską jego wizją.

Żeby nie było, że wypominam tylko wady decentralizacji, to przypomnę, że jedna osoba nie da rady ogarnąć wszystkiego nawet z sztabem.

Nadmierna centralizacja jest zła. I zły podział "władzy". To jest mój wniosek. Post długi mogłem trochę zamotać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.09.2013 o 21:03, qwerty5712 napisał:

Jednak zbyt mocne obciążenie centrum jest złe. Król umrze zostaje 5 letni dzieciak i
co xD.

To co zawsze. Gry polityczne. Zawsze były, są, będą. Nie ważne jak król jest silny.

Dnia 06.09.2013 o 21:03, qwerty5712 napisał:

Zwykle nie było to dobre, bo ktoś wywierał wpływ.

Zawsze ktoś wywiera wpływ. Nie mówiąc o naszych królach elekcyjnych, ale nawet np. Jagiellonów którzy też musieli nadawać przywileje, aby mieć poparcie.

Dnia 06.09.2013 o 21:03, qwerty5712 napisał:

Też chciałbym silnej władzy centralnej bardzo jednak to ma swoje wady.
Pierwsza rzecz, to władza nie może być dziedziczona.

Być musi. Inaczej nie ma to sensu -> patrz ciągłe walki polityczne. Liczy się stabilność.

Dnia 06.09.2013 o 21:03, qwerty5712 napisał:

Nie uznaję, żadnego króla to ludzie. Royal blood to zwykła krew. Przywódcą musi być silna osoba jak na te
czasy. I takie osoby można typować np z tych N regionów którymi zarządzają.

Napisz, że jesteś demokratą i tyle ;)

Dnia 06.09.2013 o 21:03, qwerty5712 napisał:

Królestwo rzymskie – wszystko ok silny władca daje radę. Rzym jest mały.

Gry Polityczne, król wcale nie taki silny ;p Przykład Tarkwiniusza Pysznego najlepszym przykładem.

Dnia 06.09.2013 o 21:03, qwerty5712 napisał:

Republika rzymska – progres ostry, ale zaczynają się pojawiać problemy, które wyjdą
w III etapie

Problemy to gry polityczne osób, które są silne. Ot Katylina np.

Dnia 06.09.2013 o 21:03, qwerty5712 napisał:

Cesarstwo rzymskie - próbowano to z jakoś z centralizować, ale cesarz nie dawał rady.
Wpadnięto oczywiście na to, że trzeba to podzielić jakoś Tetrarchia no, ale nie wyszło.
Dlaczego zbyt duże podziały. No a potem to już wiadomo rozpadło się.

Za dużo "socjalizmu" ;p

Dnia 06.09.2013 o 21:03, qwerty5712 napisał:

Wiem, że teraz są inne czasy, ale zastanówmy się Cestarstwo Rzymskie jest świetnym przykładem
tego. Jak centralizacja i decentralizacja nie działają i działają. Nie winię cezarów
tzn wydaje mi się, ze nawet jakby utrzymała się Rzym jako Republika to byłby problem.

Nie bez powodu Cyceron pisał o upadku moralności itd

Dnia 06.09.2013 o 21:03, qwerty5712 napisał:

Umarł i jego imperium zaczęło się rozpadać.

Co w tym dziwnego, że jak upada element spajający imperium ono się rozpada? :)

Dnia 06.09.2013 o 21:03, qwerty5712 napisał:

Przykład I Rzeczpospolita i August kochanek królowej Carycy.

I Rzeczpospolita to całokształt.

Dnia 06.09.2013 o 21:03, qwerty5712 napisał:

Okres dzielnicowy kolejny fajny przypadek fail decentralizacji.

Sami Niemcy też są świetnym jej przykładem. Ot wojna 30letnia, ale też jej zjednoczenie "krwią i żelazem" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 06.09.2013 o 18:31, rob006 napisał:

Jasne że nie chroni, ale decentralizacja to pożywka dla ignorancji - o ile teraz można
się przejąć losem Polaka, to mieszkańcem mini-państwa z którym się nawet nie sąsiaduje
już nie tak bardzo, choć to ten sam człowiek mieszkający w tym samym miejscu.

Uff, to z dwojga złego wolę żyć w państwie, w którym część obywateli nie przejmuje się losem rodaków w innych jednostkach administracyjnych niż w państwie takim jak Stany Zjednoczone, które przejmują się "niedolą" każdego narodu świata i nie stronią od interwencji pomocowych w każdym możliwym regionie świata, przy okazji angażując w nie inne państwa. Już pomijając to, że taki mesjanizm za czyjeś pieniądze nie ma nic wspólnego z realną dobroczynnością, a jest po prostu wymówką w celu zwiększania uprawnień państwa (wygoogluj: zapadka Higgsa), to podam Ci taką ciekawostkę, że ludzie nie potrzebują nad sobą policyjnej pały, by pomagać innym. Nie mam akurat przy sobie odpowiedniej książki, więc szczegółów nie podam, ale gdzieś bodajże w latach 20. ubiegłego wieku rząd federalny USA zaproponował Czerwonemu Krzyżowi dotację wysokości kilkudziesięciu milionów $ (wtedy wartych znacznie więcej niż dziś), na co CK odparł, że im to niepotrzebne, bo "znacjonalizowana dobroczynność" zabije w ludziach ducha realnej solidarności. To, co się działo na świecie później - dowiodło, że mieli rację.

Dnia 06.09.2013 o 18:31, rob006 napisał:

Nie, po prostu zwracam ci uwagę, że czasami lepsza przymusowa współpraca, niż dobrowolny
konflikt. nie zbudujesz społeczeństwa, które zawsze będzie współpracowało, konflikty
pojawią się prędzej czy później - jak nie o podatki, to o więcej słońca albo dostęp do
morza.

Oczywiście, że konflikty będą się pojawiać. Ale większe natężenie konfliktów jest tam, gdzie ludzie są zmuszani ze sobą współpracować na zasadach, jakich nie akceptują. Natomiast współpraca w ogóle nie wymaga bycia zrzeszonym w jakiejś konkretnej jednostce administracyjnej. Handlować można z każdym, bez względu na to, do jakiego państwa należy, na jakim kontynencie mieszka, jakiego jest koloru skóry i jaką religię wyznaje. Nawet rasiści noszą bluzy produkowane przez czarnych, a antysemici korzystają z usług świadczonych przez wzstręne "żydowskie korporacje". Problemy pojawiają się przede wszystkim tam, gdzie integracja jest wymuszona.

Dnia 06.09.2013 o 18:31, rob006 napisał:

Nie. Musisz albo być bardzo naiwnym, albo szukać dziury w całym. Centralizacja nie ma
magicznych właściwości, które zapewniają zwycięstwo. Jeśli przeciwnik ma dużą przewagę,
to centralizacja magicznie nie uratuje ci tyłka. Chodziło mi o to, że centralizacja daje
lepsze efekty, działania są wtedy bardziej przemyślane i celowe. Jeśli postawiłbyś przed
sobą dwie takie same drużyny, jedna byłaby sterowana przez jednego człowieka, a druga
przez grupę ludzi z tym samym celem, to wygrałaby ta pierwsza - brak opóźnień komunikacyjnych,
brak konfliktów wewnętrznych daje jej przewagę.

Ta dychotomia jest bez sensu. Armia składająca się z jednostek wojskowych kilku suwerennych państw nie musi być dowodzona przez grupę, bo grupa państw może oddelegować dowództwo jednej konkretnej agendzie. Akurat to nie jest żaden punkt sporny. Punktem spornym jest to, czy ktokolwiek ma prawo zmuszać innych do zawierania strategicznych sojuszy.

Dnia 06.09.2013 o 18:31, rob006 napisał:

Jak wszystko. Jeśli decentralizacja służby zdrowia zwiększyłaby jej wydajność o 10%,
to też jest w interesie państwa.

Wcale nie musi leżeć w interesie państwa. Każde państwo celowo chroni niewydajne instytucje, na niektórych przykładach widać to lepiej (Korea Północna, która mogłaby być znacznie bogatsza niż jest, wystarczy spojrzeć na południową), na niektórych gorzej. Tam, gdzie władza jest na tyle silna, że nie musi liczyć się z obywatelami jest to oczywiście bardziej widoczne. Tam, gdzie każdy region ma prawo do secesji - tam władza musi liczyć się z obywatelami, bo - jak już pisałem - człowiek ma mniejsze opory przed przeprowadzką z jednej gminy do innej niż z jednego państwa do innego.

Dnia 06.09.2013 o 18:31, rob006 napisał:

A czemu zakładasz że region to jest klient?

Hmm, może dlatego, że sam pisałeś, że rząd centralny lepiej świadczy usługi bezpieczeństwa niż jakieś mikro-państwo...

Dnia 06.09.2013 o 18:31, rob006 napisał:

To jest pracownik, a raczej dział firmy ze
swoimi pracownikami. Nawet ciężko mi się odnieść do reszty twojej analogii, bo jest po
prostu bez sensu - co takiego sprzedaje państwo, co region kupuje, i czym w zasadzie
jest państwo, jeśli odejmiemy od niego regiony?

Państwo sprzedaje usługi bezpieczeństwa, myślałem, że to jasne. Ale to w zasadzie bez różnicy. Bez względu na to, czy region jest pracownikiem, współpracownikiem czy klientem, to działanie firmy opiera się na wzajemnej zgodzie wszystkich zainteresowanych (w przeciwnym razie mówi się o niewolnictwie...). Jest to zupełna odwrotność tych relacji, które istnieją na linii państwo-obywatel. Czyżbyś po cichu sprzyjał niewolnictwu czy jesteś po prostu niekonsekwentny?

Dnia 06.09.2013 o 18:31, rob006 napisał:

Nie może, bo region nie jest klientem. Każdy mieszkaniec Wielkopolski może sobie zmienić
dział w którym pracuje (region) albo firmę (kraj). A że się nie chce, to najwyraźniej
nie jest mu jeszcze tak źle. ;]

Hmm... Czyli PRL w zasadzie nie był taki zły, nie wiem, po co ludzie chcieli go zmieniać. Przecież nie było im tak źle, przy odrobinie wysiłku ludzie mogli uciec. Genialne rozumowanie - z takim podejściem, dopóki dany kraj się całkiem nie wyludni, zawsze można pisać, że "nie jest tak źle". Lepiej to przemyśl. I pamiętaj: nigdy nie proponuj żadnych reform. Nigdy nie narzekaj na NFZ (skoro jeszcze tu jesteś, to widocznie nie jest tak źle), na ZUS (to samo), na wysokość podatków i wszelkich innych form państwowej "pomocy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2013 o 12:00, Zgreed66 napisał:

Sami Niemcy też są świetnym jej przykładem. Ot wojna 30letnia, ale też jej zjednoczenie
"krwią i żelazem" ;)

Zgadzam się.
Demokratą to nie jestem. Wiem, że większość osób w tym pewnie ja się nie zna na polityce.
Ilu miałem znajomych, którzy głosowali ze względu na medialność partii, a program partii godził w ich.XD
Jestem raczej za tym, że główna władza koncetruje się w rękach jednej osoby.
Np byłbym rady z podniesienia statusu prezydenta w Polsce.

Co do władzy nie chce by była dziedziczna, bo konkurencja jest lepsza.

Tylko to marzenia. Bo w demokratyczny sposób nie wybierzemy optymalnie. Z kolei władza dziedziczona jest zła.
Ja to zawsze przekładam sobie na bizness. Porównajmy osoby, które się dorobiły z osobami, które mają kasę.
Osoba, która doszła własnymi siłami ma lepsze kompetencję. Nie jest to reguła, ale osoby, które dochodziły do czegoś od zera lepiej się nadają. Mają lepszy przekrój.

Jak się zastanowię, to może przedstawię jaki system widzę. Wszystko to kwestia balansu jak damy za dużo władzy w ręku jednej osoby, to możemy skończyć różnie jak za mało, to też nie jest fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2013 o 14:13, qwerty5712 napisał:

Co do władzy nie chce by była dziedziczna, bo konkurencja jest lepsza.

Teoretycznie tak, jednak w tym momencie jest ciągła walka o tą władzę.
Jakaś forma anarchii, która jest tylko okresem w którym przejściowym między władzą innych grup.

Dnia 07.09.2013 o 14:13, qwerty5712 napisał:

Tylko to marzenia. Bo w demokratyczny sposób nie wybierzemy optymalnie. Z kolei władza
dziedziczona jest zła.

Nigdy nie wybierzesz optymalnie. Świat idealny nie jest, tak jak człowiek który cały czas błądzi.

Dnia 07.09.2013 o 14:13, qwerty5712 napisał:

Ja to zawsze przekładam sobie na bizness. Porównajmy osoby, które się dorobiły z osobami,
które mają kasę.

Weźmy za przykład "socjalizm". Dzięki państwu i redystrybucji to dopiero można zbierać kokosy ;)

Dnia 07.09.2013 o 14:13, qwerty5712 napisał:

Osoba, która doszła własnymi siłami ma lepsze kompetencję. Nie jest to reguła, ale osoby,
które dochodziły do czegoś od zera lepiej się nadają. Mają lepszy przekrój.

Uważasz, że taki Jaruzel ma lepsze kompetencje? :] Nie zapominaj, że jesteśmy krajem pokomunistycznym. Którego obywatele mają jasne poglądy na temat własności prywatnej itd

Dnia 07.09.2013 o 14:13, qwerty5712 napisał:

Wszystko to kwestia balansu
jak damy za dużo władzy w ręku jednej osoby, to możemy skończyć różnie jak za mało, to
też nie jest fajnie.

To wszystko kwestia natury ludzkiej ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2013 o 14:42, Zgreed66 napisał:

To wszystko kwestia natury ludzkiej ;p


to wszystko kwestia napisania konstytuty-prostituty

w Polsce władza ustawodawcza pochodzi od koalicji parlamentarnej, na której czele stoi najwyższy urzędnik władzy wykonawczej, lolz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2013 o 14:58, Ostrowiak napisał:

to wszystko kwestia napisania konstytuty-prostituty

Twoja "prostituta" wskazała ile warte jest to "wystarczy" :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2013 o 13:21, Rusty-Luke napisał:

Czyżbyś po cichu sprzyjał niewolnictwu czy jesteś po prostu niekonsekwentny?


LOL. W tym momencie zakończę tą śmieszną dyskusję. Region to nie człowiek, każdy jego mieszkaniec może robić co chce, jeśli chcesz tu na siłę doszukiwać się niewolnictwa, to proszę bardzo, ale już nie ze mną. Zastanów się czy personifikacja regionów ma jakikolwiek cel - to nie dobro regionu się liczy, tylko ludzi, którzy w nim mieszkają. Rozpatrując sprawę w ten sposób, powielasz tylko obecny stan - bo skoro można podzielić kraj na niezależne regiony, to może od razu powiaty, a później gminy.
Co do przykładu USA - zauważ że niektóre stany mają liczbę ludności zbliżoną do Polski, a niektóre większą powierzchnię niż Polska, weź więc poprawkę na kontekst i skalę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2013 o 14:42, Zgreed66 napisał:

> Co do władzy nie chce by była dziedziczna, bo konkurencja jest lepsza.
Teoretycznie tak, jednak w tym momencie jest ciągła walka o tą władzę.
Jakaś forma anarchii, która jest tylko okresem w którym przejściowym między władzą innych
grup.

Tak to jest minus. Jednak wolę konkurencję od monopolu. Dlatego już wolę średnio sprawdzającą się demokracje
od królestwa.
Czemu, bo to podział ludzi na A i B. Grupa A może więcej jeśli się w niej urodziłeś. Człowiek z grupy B może sięgnąć po władzę dopiero jakimś przewrotem. No i walki w grupie A są złe też. Każdy tam liczy, który jest w kolejce do tronu itd. To też nie jest zdrowe. Sam chcę silnego władcy, ale nie kosztem podziału.
Ludzie z grupy A nie są lepsi od tych z B, a często są nawet gorsi.
Księżna Alby albo Kate. Strasznie się tym wszystkim ekscytują ludzie. A to nawet nie z naszego państwa.
Dla mnie to zwykli ludzie nawet w pewnym sensie im współczuje. Nie pokłoniłbym się żadnemu z nich.

Dnia 07.09.2013 o 14:42, Zgreed66 napisał:

> Tylko to marzenia. Bo w demokratyczny sposób nie wybierzemy optymalnie. Z kolei
władza
> dziedziczona jest zła.
Nigdy nie wybierzesz optymalnie. Świat idealny nie jest, tak jak człowiek który cały
czas błądzi.

Zgadzam się, ale możemy starać się wybierać jak najlepiej. Po przez jakieś przybliżenie optymalnego wyboru
Wiadomo, że się nie da, ale zawsze można to zrobić lepiej. Na przykład politykiem może zostać osoba z wyższym wykształceniem itd. Minister X musi mieć odpowiednie kompetencję. Walka z nepotyzmem i nadmierną biurokracją

Dnia 07.09.2013 o 14:42, Zgreed66 napisał:


> Ja to zawsze przekładam sobie na bizness. Porównajmy osoby, które się dorobiły z
osobami,
> które mają kasę.
Weźmy za przykład "socjalizm". Dzięki państwu i redystrybucji to dopiero można zbierać
kokosy ;)

No niby tak, ale socjalizm jest zaprzeczeniem idei konkurencji. To, ze kowalski chce mieć
lepszy samochód od nowaka jest właśnie piękne.
Socjalizm w pewnym sensie powstał dzięki złej władzy króla

Dnia 07.09.2013 o 14:42, Zgreed66 napisał:


> Osoba, która doszła własnymi siłami ma lepsze kompetencję. Nie jest to reguła, ale
osoby,
> które dochodziły do czegoś od zera lepiej się nadają. Mają lepszy przekrój.
Uważasz, że taki Jaruzel ma lepsze kompetencje? :] Nie zapominaj, że jesteśmy krajem
pokomunistycznym. Którego obywatele mają jasne poglądy na temat własności prywatnej itd

Nie uważam, ale osoby, które potrafią zadbać o siebie są lepszym kandydatem na władcę.
Niż osoby, które nie potrafią.

Dnia 07.09.2013 o 14:42, Zgreed66 napisał:

> Wszystko to kwestia balansu
> jak damy za dużo władzy w ręku jednej osoby, to możemy skończyć różnie jak za mało,
to
> też nie jest fajnie.
To wszystko kwestia natury ludzkiej ;p


Tak jak się zastanawiam to po prostu więcej bym z prywatyzował rzeczy. Wtedy niewidzialna ręka rynku jakoś by tym pokierowała. Ciężko mi wymyślić coś lepszego od demokracji.
Na pewno chcę zmniejszyć ingerencję władzy w moje życie, ale z drugiej strony chcę silnego państwa które umie o siebie zadbać.

Problem jest taki, że demokracja i tak ledwo działa. Amerykanie są wykorzystywani defacto. NSA i te sprawy wszystko się dzieje za ich plecami. Zawsze będzie coś źle w każdym rozwiązaniu. Jak jest władza to są po nią chętni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2013 o 16:57, qwerty5712 napisał:

Tak to jest minus. Jednak wolę konkurencję od monopolu. Dlatego już wolę średnio sprawdzającą
się demokracje od królestwa.

Dość niekonsekwentne, ale ok.

Dnia 07.09.2013 o 16:57, qwerty5712 napisał:

Czemu, bo to podział ludzi na A i B.

"Życie jest warsztatem hierarchii" Davila ;) Ludzie się dzielą, na a,ą,b,c,ć,d,e,ę itd. i nawet więcej ;)

Dnia 07.09.2013 o 16:57, qwerty5712 napisał:

Grupa A może więcej jeśli się w niej urodziłeś.
Człowiek z grupy B może sięgnąć po władzę dopiero jakimś przewrotem.

Pewne grupy mogą naturalnie więcej, bo ludzie równi nie są i żadna forma egalitaryzmu tego nie zmieni ;p
(będzie wręcz gorzej). Jeżeli wziąć pierwszy cytat na warsztat, to i tak zawsze jest jakaś forma walki o władzę.
Więc dalej wada jednego sytemu zostaje w innych.

Dnia 07.09.2013 o 16:57, qwerty5712 napisał:

Każdy tam liczy, który jest w kolejce do tronu itd.

Eee dziś nie byłoby z tym problemu ;p

Dnia 07.09.2013 o 16:57, qwerty5712 napisał:

Sam chcę silnego władcy, ale nie kosztem podziału.
Ludzie z grupy A nie są lepsi od tych z B, a często są nawet gorsi.

Polemizowałbym, szczególnie z tym drugim.

Dnia 07.09.2013 o 16:57, qwerty5712 napisał:

Księżna Alby albo Kate. Strasznie się tym wszystkim ekscytują ludzie. A to nawet nie
z naszego państwa.

Ojoj, jakby matką Madzi, albo Hanką Mostowiak lecącą w kartony też nikt się nie fascynował :P
Jak dla mnie to argument za monarchią ;D

Dnia 07.09.2013 o 16:57, qwerty5712 napisał:

Dla mnie to zwykli ludzie nawet w pewnym sensie im współczuje. Nie pokłoniłbym się żadnemu
z nich.

Nikt tobie tego nie nakazuje. Choć jakbyś był w otoczeniu prezydenta i pierwszej damy to jakbyś się zachował? :)
[choć jak ja sobie pomyślę o naszym prezydęcie...niee wolę nie mysleć]

Dnia 07.09.2013 o 16:57, qwerty5712 napisał:

Zgadzam się, ale możemy starać się wybierać jak najlepiej. Po przez jakieś przybliżenie
optymalnego wyboru

Teoria, to teoria ;)

Dnia 07.09.2013 o 16:57, qwerty5712 napisał:

Wiadomo, że się nie da, ale zawsze można to zrobić lepiej.

Wszystko można zrobić lepiej :)

Dnia 07.09.2013 o 16:57, qwerty5712 napisał:

Na przykład politykiem może zostać osoba z wyższym wykształceniem itd.

Historycznym np. ;p Tusk z Bulem mają magistra historii jak pamiętam. Choć znowu nie tak dawno temu, wystarczyło być chłoptasiem władzy i też się miało "wyższe wykształcenie".

Dnia 07.09.2013 o 16:57, qwerty5712 napisał:

Minister X musi mieć odpowiednie kompetencję.

Uważasz, że najlepszy minister finansów Europy nie ma odpowiednich kompetencji? :)
Bielecki nie miał (choć płemieł)? Kołodko też nie miał? Balcerowicza mieliśmy ;D Stanisław Gomułka też dobry gość (choć vicetornister).

Dnia 07.09.2013 o 16:57, qwerty5712 napisał:

Walka z nepotyzmem i nadmierną biurokracją

Marzenie ściętej głowy ;)

Dnia 07.09.2013 o 16:57, qwerty5712 napisał:

No niby tak, ale socjalizm jest zaprzeczeniem idei konkurencji.

Konkurencja się bierze z czego? [następny cytat]

Dnia 07.09.2013 o 16:57, qwerty5712 napisał:

To, ze kowalski chce mieć lepszy samochód od nowaka jest właśnie piękne.

Sądzisz, ze monarchia temu zaprzecza? :)

Dnia 07.09.2013 o 16:57, qwerty5712 napisał:

Socjalizm w pewnym sensie powstał dzięki złej władzy króla

Nach, na dobrą sprawą przylazł bardziej z rewolucją francuską i jej egalitarnymi hasłami, przez wolę ludu itp.

Dnia 07.09.2013 o 16:57, qwerty5712 napisał:

Nie uważam, ale osoby, które potrafią zadbać o siebie są lepszym kandydatem na władcę.
Niż osoby, które nie potrafią.

De facto. Jak osoba nie potrafi o siebie zadbać, to nawet szansy na bycie kandydatem mieć nie będzie.

Dnia 07.09.2013 o 16:57, qwerty5712 napisał:

Tak jak się zastanawiam to po prostu więcej bym z prywatyzował rzeczy.

ZUS, zacznij od ZUSu :) Niee, ZUS nietykalny jak wiele rzeczy w tym kraju.

Dnia 07.09.2013 o 16:57, qwerty5712 napisał:

Ciężko mi wymyślić coś lepszego od demokracji.

http://metapedia.konserwatyzm.pl/wiki/Republika

Dnia 07.09.2013 o 16:57, qwerty5712 napisał:

Na pewno chcę zmniejszyć ingerencję władzy w moje życie, ale z drugiej strony chcę silnego
państwa które umie o siebie zadbać.

Ty sobie możesz chcieć, ale nazywanie demokracji tyranią większości wcale błędne nie jest.

Dnia 07.09.2013 o 16:57, qwerty5712 napisał:

Problem jest taki, że demokracja i tak ledwo działa.

To normalne. Jeżeli ludzie przestają traktować własność prywatną jako coś ważnego i chcą aby państwo zaczęło zrzucać manę z nieba, to co się dziwić? :)

Dnia 07.09.2013 o 16:57, qwerty5712 napisał:

Zawsze będzie coś źle w każdym rozwiązaniu.
Jak jest władza to są po nią chętni.

Tacy są po prostu ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2013 o 18:25, Zgreed66 napisał:

> Tak to jest minus. Jednak wolę konkurencję od monopolu. Dlatego już wolę średnio
sprawdzającą
> się demokracje od królestwa.
Dość niekonsekwentne, ale ok.

> Czemu, bo to podział ludzi na A i B.
"Życie jest warsztatem hierarchii" Davila ;) Ludzie się dzielą, na a,ą,b,c,ć,d,e,ę itd.
i nawet więcej ;)

Tak to prawda. Jednak nie o to chodziło.
Moim zdaniem powinien być przepływ jeśli ktoś chcę zostać władcą, a nie urodził się w rodzinie królewskiej
ma święte prawo do tego.

Dnia 07.09.2013 o 18:25, Zgreed66 napisał:


> Grupa A może więcej jeśli się w niej urodziłeś.
> Człowiek z grupy B może sięgnąć po władzę dopiero jakimś przewrotem.
Pewne grupy mogą naturalnie więcej, bo ludzie równi nie są i żadna forma egalitaryzmu
tego nie zmieni ;p
(będzie wręcz gorzej). Jeżeli wziąć pierwszy cytat na warsztat, to i tak zawsze jest
jakaś forma walki o władzę.
Więc dalej wada jednego sytemu zostaje w innych.

Wiem wiem, że ci którzy rodzą się w bogatych rodzinach mają łatwiej.
Jednak nie pozwolę na monopol władzy, bo to jest złe. Walka o władzę jest dobra.
Każdy ma do nie prawo.

Dnia 07.09.2013 o 18:25, Zgreed66 napisał:

> Każdy tam liczy, który jest w kolejce do tronu itd.
Eee dziś nie byłoby z tym problemu ;p

Nigdy nie wiadomo. Teraz rodziny królewskiej pełnią bardziej rolę reprezentatywną, ale nigdy nic nie wiadomo.
Ja bym skorzystał z okazji xD.

Dnia 07.09.2013 o 18:25, Zgreed66 napisał:


> Sam chcę silnego władcy, ale nie kosztem podziału.
> Ludzie z grupy A nie są lepsi od tych z B, a często są nawet gorsi.
Polemizowałbym, szczególnie z tym drugim.

Czyli uważasz, że np Parris Hilton jest lepsza od ciebie?
Ja nie. Sry, ale gardzę takim podejściem. Jak się starasz to się wybijesz.
Niezależnie. Co prawda im niżej zaczynasz tym trudniej, ale większy fun jest.

Dnia 07.09.2013 o 18:25, Zgreed66 napisał:


> Księżna Alby albo Kate. Strasznie się tym wszystkim ekscytują ludzie. A to nawet
nie
> z naszego państwa.
Ojoj, jakby matką Madzi, albo Hanką Mostowiak lecącą w kartony też nikt się nie fascynował
:P
Jak dla mnie to argument za monarchią ;D

To jest tragedia właśnie mediów polskich. Przeżywanie takiego tematu. I wadę demokracji, że ludzie których fascynują takie rzeczy potem głosują.

Dnia 07.09.2013 o 18:25, Zgreed66 napisał:


> Dla mnie to zwykli ludzie nawet w pewnym sensie im współczuje. Nie pokłoniłbym się
żadnemu
> z nich.
Nikt tobie tego nie nakazuje. Choć jakbyś był w otoczeniu prezydenta i pierwszej damy
to jakbyś się zachował? :)
[choć jak ja sobie pomyślę o naszym prezydęcie...niee wolę nie mysleć]

Wyraziłbym należyty do jego urzędu szacunek. W końcu go wybraliśmy.
Jeżeli prawo nie godzi w moje prawa, to go przestrzegam. Mimo, że jest jaki jest no to trzeba.
Wyobraź sobie teraz, że jest królem o jej xD.
Jakbym myślał o obaleniu go, to co innego xD, ale z tego co widzę po ukrainie to nie było by problemu.
Do sklepu wytłaczanka jajek i po sprawie XD.

Dnia 07.09.2013 o 18:25, Zgreed66 napisał:


> Zgadzam się, ale możemy starać się wybierać jak najlepiej. Po przez jakieś przybliżenie

> optymalnego wyboru
Teoria, to teoria ;)

Nauka zawsze znajdzie rozwiązanie. Aproksymacja rozwiązuje wiele problemów NP-trudnych.
I to nie teoria :) Wszystko oparte jest na twierdzeniach.
Moim zdaniem wybór jest lepszy od jego braku.

Dnia 07.09.2013 o 18:25, Zgreed66 napisał:


> Wiadomo, że się nie da, ale zawsze można to zrobić lepiej.
Wszystko można zrobić lepiej :)

> Na przykład politykiem może zostać osoba z wyższym wykształceniem itd.
Historycznym np. ;p Tusk z Bulem mają magistra historii jak pamiętam. Choć znowu nie
tak dawno temu, wystarczyło być chłoptasiem władzy i też się miało "wyższe wykształcenie".

Wiem nie przepadam za humanistami. Jednak moim zdaniem historia się przydaje.
Tylko, że no tusk jest miękki populista. Który mało wie.

Dnia 07.09.2013 o 18:25, Zgreed66 napisał:


> Minister X musi mieć odpowiednie kompetencję.
Uważasz, że najlepszy minister finansów Europy nie ma odpowiednich kompetencji? :)
Bielecki nie miał (choć płemieł)? Kołodko też nie miał? Balcerowicza mieliśmy ;D Stanisław
Gomułka też dobry gość (choć vicetornister).

Wykształcenie ma, nawet dość dobre. Ale widać jak jest. Przynajmniej ma jakieś zerowe pojęcie..
Ministrowie Edukacji, to porażka niby coś wiedza, ale mało który wiedział coś o matmie.
I poziom się cofa. Łatwiej manipulować głupszymi.

Dnia 07.09.2013 o 18:25, Zgreed66 napisał:


> Walka z nepotyzmem i nadmierną biurokracją
Marzenie ściętej głowy ;)

Nom :) Ale nie przeszkadza mi to.

Dnia 07.09.2013 o 18:25, Zgreed66 napisał:


> No niby tak, ale socjalizm jest zaprzeczeniem idei konkurencji.
Konkurencja się bierze z czego? [następny cytat]

Z wielu czynników. Moim zdaniem współzawodnictwo pomogło człowiekowi przetrwać.

Dnia 07.09.2013 o 18:25, Zgreed66 napisał:


> To, ze kowalski chce mieć lepszy samochód od nowaka jest właśnie piękne.
Sądzisz, ze monarchia temu zaprzecza? :)

Nie mówiłem o socjalizmie. Monarchia nie zaprzecza :)

Dnia 07.09.2013 o 18:25, Zgreed66 napisał:

> Socjalizm w pewnym sensie powstał dzięki złej władzy króla
Nach, na dobrą sprawą przylazł bardziej z rewolucją francuską i jej egalitarnymi hasłami,
przez wolę ludu itp.

Nie.
A rewolucja francuska, to kolejne dziecko złej władzy.

Dnia 07.09.2013 o 18:25, Zgreed66 napisał:


> Nie uważam, ale osoby, które potrafią zadbać o siebie są lepszym kandydatem na władcę.

> Niż osoby, które nie potrafią.
De facto. Jak osoba nie potrafi o siebie zadbać, to nawet szansy na bycie kandydatem
mieć nie będzie.

Oj zdarzali się już królowie którzy się do niczego nienadawani.

Dnia 07.09.2013 o 18:25, Zgreed66 napisał:

> Tak jak się zastanawiam to po prostu więcej bym z prywatyzował rzeczy.
ZUS, zacznij od ZUSu :) Niee, ZUS nietykalny jak wiele rzeczy w tym kraju.

xD. Zus to zło już lepiej samemu odkładać na emeryturę, ale znając życię
większość nie będzie miała za co żyć jak się to zlikwiduję. No, ale zmiany są potrzebne.

Dnia 07.09.2013 o 18:25, Zgreed66 napisał:


> Ciężko mi wymyślić coś lepszego od demokracji.
http://metapedia.konserwatyzm.pl/wiki/Republika

Wiem co to Republika. Ja mam wizję czegoś innego.

Dnia 07.09.2013 o 18:25, Zgreed66 napisał:

> Na pewno chcę zmniejszyć ingerencję władzy w moje życie, ale z drugiej strony chcę
silnego
> państwa które umie o siebie zadbać.
Ty sobie możesz chcieć, ale nazywanie demokracji tyranią większości wcale błędne nie
jest.

Zgadzam się, ale wolę taką tyranię. Niż mieszkać np W Korei Północnej.

Dnia 07.09.2013 o 18:25, Zgreed66 napisał:


> Problem jest taki, że demokracja i tak ledwo działa.
To normalne. Jeżeli ludzie przestają traktować własność prywatną jako coś ważnego i chcą
aby państwo zaczęło zrzucać manę z nieba, to co się dziwić? :)

Nom, ale to nie wina demokracji. Tylko socjalu.
Myślisz, że w państwach gdzie rządzi król nie ma problemu z socjalem? xD
No tak najwyżej, że chcemy, żeby państwo tylko zabierało jak w średniowieczu.
Niewolnik zwany chłopem pańszczyźnianym
Czasy mlekiem i miodem płynące.

Dnia 07.09.2013 o 18:25, Zgreed66 napisał:


> Zawsze będzie coś źle w każdym rozwiązaniu.
> Jak jest władza to są po nią chętni.
Tacy są po prostu ludzie.

Nom, ale mniej teraz wszyscy są leniwi.
Takie rewolucję to były piękne walka o przekonania czasem złe, ale zmiany.
Nowe idę. Cudo. Ludzie ginęli za mrzonką poprawy swojego losu, a wychodziło różnie.
Jednak to jest fajne, bo to świadczy o rozwoju. Każdy dąży do poprawy swojego losu.
Ja osobiście bym nie miał przeciwko pojawieniu się nowych jakiś udziwnionych ustrojów.

Rozumiem trochę cię Wczoraj się sprawdzało, każdy narzeka na to co jest Dziś, ale nie którzy tylko oczekują Jutra. Nawet jeśli jest niewiele lepsze to miła odmiana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2013 o 19:16, qwerty5712 napisał:

Moim zdaniem powinien być przepływ jeśli ktoś chcę zostać władcą

Forma anarchii i tyle ;p

Dnia 07.09.2013 o 19:16, qwerty5712 napisał:

Nigdy nie wiadomo. Teraz rodziny królewskiej pełnią bardziej rolę reprezentatywną, ale
nigdy nic nie wiadomo.

Dzisiejsze monarchie pocztówkowe są blee ;D

Dnia 07.09.2013 o 19:16, qwerty5712 napisał:

Czyli uważasz, że np Parris Hilton jest lepsza od ciebie?

A czy ona jest arystokratką? :) No chyba, nie. To się nazywa zlot po linii prostej.
W Angli tytułu "Sir" też się nie nadaje byle komu ;p

Dnia 07.09.2013 o 19:16, qwerty5712 napisał:

Ja nie. Sry, ale gardzę takim podejściem. Jak się starasz to się wybijesz.

Tia, marketingiem :D

Dnia 07.09.2013 o 19:16, qwerty5712 napisał:

To jest tragedia właśnie mediów polskich. Przeżywanie takiego tematu. I wadę demokracji,
że ludzie których fascynują takie rzeczy potem głosują.

Ludzie kupują, ludzie mają :)

Dnia 07.09.2013 o 19:16, qwerty5712 napisał:

Wyobraź sobie teraz, że jest królem o jej xD.

Nie, nie. Nie muszę na szczęście.

Dnia 07.09.2013 o 19:16, qwerty5712 napisał:

Nauka zawsze znajdzie rozwiązanie. Aproksymacja rozwiązuje wiele problemów NP-trudnych.

Kiedyś z jednym gościem polemizowałem na ile interwencjonizm państwa (obydwoje byliśmy przeciw, ale inne podejście do tego), wynika z rozwoju technicznego i naukowego człowieka. Ja dalej jestem za tym, że człowiek sam z siebie do tego dąży, właśnie dlatego, że "umie", ale, że robi błędy i jest niedoskonały. To kupa z tego wychodzi, i wychodzić będzie ;)

Dnia 07.09.2013 o 19:16, qwerty5712 napisał:

Wiem nie przepadam za humanistami. Jednak moim zdaniem historia się przydaje.

U nas historia ma spore problemy, szczególnie ta dot. PRLu

Dnia 07.09.2013 o 19:16, qwerty5712 napisał:

Tylko, że no tusk jest miękki populista. Który mało wie.

Na ten temat można się sporo rozwodzić.

Dnia 07.09.2013 o 19:16, qwerty5712 napisał:

Łatwiej manipulować głupszymi.

Podobno Wałęsa czytał Psychologię Tłumu Le Bona ;p

Dnia 07.09.2013 o 19:16, qwerty5712 napisał:

A rewolucja francuska, to kolejne dziecko złej władzy.

Słabej w gruncie rzeczy. Jednak - jak pisał Tocqueville - większe znaczenie miały przemiany społeczne [Dlaczego właśnie we Francji prawa feudalne stały się ludowi najbardziej nienawistne?]

Dnia 07.09.2013 o 19:16, qwerty5712 napisał:

Oj zdarzali się już królowie którzy się do niczego nienadawani.

Tylko, że już byli i mieli możliwości. Nie startowali z niczego :]

Dnia 07.09.2013 o 19:16, qwerty5712 napisał:

xD. Zus to zło już lepiej samemu odkładać na emeryturę, ale znając życię
większość nie będzie miała za co żyć jak się to zlikwiduję. No, ale zmiany są potrzebne.

Długi temat. Nie chodziło mi o sam ZUS, tylko o kierunek zmian. Ergo, kolejne marzenie scietej głowy.

Dnia 07.09.2013 o 19:16, qwerty5712 napisał:

Nom, ale to nie wina demokracji. Tylko socjalu.

Nakładają się na siebie. Ludzie próżni wolą manę z nieba, a demokracja im to umożliwia.

Dnia 07.09.2013 o 19:16, qwerty5712 napisał:

Myślisz, że w państwach gdzie rządzi król nie ma problemu z socjalem? xD

Zależy o jakiej monarchii mówimy. Porównanie do pocztówkowej jest bezsensem w zasadzie.
Bo ile może król/królowa? ;)

Dnia 07.09.2013 o 19:16, qwerty5712 napisał:

Czasy mlekiem i miodem płynące.

W średniowieczu było jeszcze ok. XVIII, XIX to była tragedia ;)

Dnia 07.09.2013 o 19:16, qwerty5712 napisał:

Takie rewolucję to były piękne walka o przekonania czasem złe, ale zmiany.

Nie bez powodu komuniści mówią wielka rewolucja francuska, konserwatyści rewolucja we francji, a reakcjoniści wielka rewolucja antyfrancuska ;) Tyle o wolności i braterstwie, a tutaj taka Wandea i Jakobini ;)

Dnia 07.09.2013 o 19:16, qwerty5712 napisał:

Ja osobiście bym nie miał przeciwko pojawieniu się nowych jakiś udziwnionych ustrojów.

Ja tam osobiście wolę zdychającą demokrację, niżeli rewolucję antyfrancuską, ale to ja jestem reakcjonistą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2013 o 23:32, Zgreed66 napisał:

W średniowieczu było jeszcze ok. XVIII, XIX to była tragedia ;)

Dla mnie średniowiecze to tragedia XD.
Wolałem starożytny rzym i egipt.
Pewnie podoba ci się władza faraona
BTW z religii Egipskiej lubię najbardziej Atuma.

Spoiler

Wszystko pojawiło się po tym, jak powstałem ja... nie istniało żadne niebo i żadna ziemia... sam stworzyłem każdą istotę... postępowałem z moją pięścią jak mąż... kopulowałem ze swą ręką

Dnia 07.09.2013 o 23:32, Zgreed66 napisał:


> Takie rewolucję to były piękne walka o przekonania czasem złe, ale zmiany.
Nie bez powodu komuniści mówią wielka rewolucja francuska, konserwatyści rewolucja we
francji, a reakcjoniści wielka rewolucja antyfrancuska ;) Tyle o wolności i braterstwie,
a tutaj taka Wandea i Jakobini ;)

> Ja osobiście bym nie miał przeciwko pojawieniu się nowych jakiś udziwnionych ustrojów.

Ja tam osobiście wolę zdychającą demokrację, niżeli rewolucję antyfrancuską, ale to ja
jestem reakcjonistą.

Teraz to już nie jesteś reakcjonistą xD.
A tak na poważnie na pewno masz trochę racji.
Ja jestem za wolnością wyboru, a na rzucony władca mi się nie podoba.

Takie rzeczy jak interwencjonizm państwowy średnio mi się podobają. Widzę plusy tego, bo można napędzić tym gospodarkę. Dla mnie to trochę sztuczne rozwiązanie musimy być przemyślane, bo sztucznie tworzymy pracę.
Dla mnie Euro jest takim przykładem fail interwencjonizmu. Jest parę fajnych rzeczy, ale jakim kosztem. Ile firm upadło.

No, ale nie lubię tego co robi np USA. No, ale jest parę rzeczy, które fajnie im wyszło. Jak ładnie wyszli z kryzysu
Po 1920 roku.
Grecy Węgry, to przykłady porażki. No wiem, że możesz zwalić to na winę demokracji, ale na pewno znalazłby się władca, który postąpiłby podobnie. Ilu władców przepiło majątek królestwa. Dobry władca naprawi. Co prawda, ale to wszystko kwestia szczęścia.

Zwłaszcza państwa dyktatorskie są świetnym przykładem, tego jak nie fajna jest władza jednej osoby. Popatrzmy na dyktatury różnych ludzi jakie były nie fajne.
Za wyjątkiem Piłsudskiego i paru innych. Popełni parę błędów, ale zmobilizował i złączył naród.

Wolę wybór. Nie rozumiem po co się go pozbawiać. Z interwencjonizmu blisko do gospodarki centralnie planowej, która śmierdzi mi strasznie. Moim zdaniem to zabójstwo kreatywność i wszystkiego.


XVIII i XIX wiek tragedia? Co ty...
Piękne czasy rozwoju i kreatywności. Jeszcze początek XX wieku.
Nauka szła do przodu i rozwój bardzo fajnie Tesla, Einstein, Euler
Watt maszyna parowa
Otto von Bismarc, Piotr I
To były czasy wszystko fajnie się działo nie takie zacofanie jak w średniowieczu.
Kreatywność, pomysły, wolność. Piękne czasy dużo się działo.

Religia nie była już taka phi. Lata ciemnoty. Kreatywność zabita. Do czego w dzisiejszych czasach też się powoli dąży :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.09.2013 o 00:26, qwerty5712 napisał:

Pewnie podoba ci się władza faraona

Biorąc pod uwagę trwałość...

Dnia 08.09.2013 o 00:26, qwerty5712 napisał:

Ja jestem za wolnością wyboru, a na rzucony władca mi się nie podoba.

Dzisiaj władca do tej władzy jakoś musiałby jednak dojść ;p

Dnia 08.09.2013 o 00:26, qwerty5712 napisał:

Dla mnie to trochę sztuczne rozwiązanie musimy być
przemyślane, bo sztucznie tworzymy pracę.

Zawsze będzie sztuczne jak sobie ludziki same tego nie zrobią.
Jak Keynes mówił, ludzie wolą inflację, od realnie niższych płac.

Dnia 08.09.2013 o 00:26, qwerty5712 napisał:

Dla mnie Euro jest takim przykładem fail interwencjonizmu. Jest parę fajnych rzeczy,
ale jakim kosztem. Ile firm upadło.

Tak się kończą interwencjonizmy ;d

Dnia 08.09.2013 o 00:26, qwerty5712 napisał:

No, ale nie lubię tego co robi np USA. No, ale jest parę rzeczy, które fajnie im wyszło.
Jak ładnie wyszli z kryzysu Po 1920 roku.

Murray Rothbard - Kryzys w Ameryce. Podstawa jeżeli chodzi o ten temat ;p

Dnia 08.09.2013 o 00:26, qwerty5712 napisał:

Grecy Węgry, to przykłady porażki.

Węgry porażką? To akurat IMO sukces :P

Dnia 08.09.2013 o 00:26, qwerty5712 napisał:

Ilu władców przepiło majątek królestwa.

Zdecydowanie więcej demokracje ;D

Dnia 08.09.2013 o 00:26, qwerty5712 napisał:

Za wyjątkiem Piłsudskiego i paru innych. Popełni parę błędów, ale zmobilizował i złączył
naród.

Ataturk, Salazar, Pinochet, Franco. Coś jeszcze by się pewnie znalazło.
Fakt część z nich miało na karku komuchów wywracających całe społeczeństwo, ale zawsze.

Dnia 08.09.2013 o 00:26, qwerty5712 napisał:

Wolę wybór. Nie rozumiem po co się go pozbawiać.

Wybór to formy demokracji i anarchii. Rewolucje (francuska, bolszewicka), Wandee populizmy, upadek.
"Wybór", w imię "wolności, równości, braterstwa" doprowadził do śmierci milionów ;p

Dnia 08.09.2013 o 00:26, qwerty5712 napisał:

XVIII i XIX wiek tragedia? Co ty...

No..

Dnia 08.09.2013 o 00:26, qwerty5712 napisał:

Piękne czasy rozwoju i kreatywności.
Czasy Jeszcze początek XX wieku.
Nauka szła do przodu i rozwój bardzo fajnie Tesla, Einstein, Euler
Watt maszyna parowa

Taa, nadejście wojen totalnych, interwencjonizmu z "naukowym" socjalizmem itd. ;)
Jak mawiał Rousseau, człowiek jest dobry w swojej irracjonalności xd

Dnia 08.09.2013 o 00:26, qwerty5712 napisał:

To były czasy wszystko fajnie się działo nie takie zacofanie jak w średniowieczu.

Noo na pewno :)

Dnia 08.09.2013 o 00:26, qwerty5712 napisał:

Kreatywność, pomysły, wolność. Piękne czasy dużo się działo.

"Wolność"

Dnia 08.09.2013 o 00:26, qwerty5712 napisał:

Religia nie była już taka phi.

Ma to swoje wady.

Dnia 08.09.2013 o 00:26, qwerty5712 napisał:

Lata ciemnoty. Kreatywność zabita. Do czego w dzisiejszych
czasach też się powoli dąży :/

Wydaje ci się. Jako, że religia była podstawą budowy społeczeństwa. miało swoje konsekwencje, jasne.
Ale nikt mi nie wmówi, że przykładowo Architektura gotycka i wszelaka twórczość poświęcona Bogu,
np. Dzieła Michała Anioła to wynik zabijania kreatywności. Ba, to ja nawet wolę i takie zabijanie kreatywności ;p Wynalazki także się pojawiały, inaczej nie byłoby oświecenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.09.2013 o 17:21, LubieWafle napisał:

Co do paragrafów: studiuję prawo,
ale nie jestem jego magistrem. Nie zamierzam bawić się w gimboprawnika i rzucać artykułami
jak prokurator.

To przestań studiować te prawo, bo od przyszłych prawników wręcz oczekuje się że będą rzucać tymi paragrafiami.
>Powiem tylko tyle: iura novit curia, a oboje dowiemy się prawdy ze strony

Dnia 05.09.2013 o 17:21, LubieWafle napisał:

prawa przy okazji końca procesu.

Typowy student prawa 1-2 roku . Nie rzuci artykułów, ale walnie sentencję łacińską (w dodatku jedną z najkrótszych, bo tylko takie pamięta) która nijak ma się do sprawy (ale jak ładnie i mądrze brzmi !).
>Jeśli nie jesteś prawnikiem to milcz.
Powiedział student prawa, nie mający jeszcze stopnia magistra, nie mówiąc już o statusie aplikanta czy też tytule prawnym.

Dnia 05.09.2013 o 17:21, LubieWafle napisał:

Uczono mnie jednak, że podobny przypadek jak
ten tego kucharza łamie prawo,

Nie uczono, tylko uczy. Wciąż jesteś studentem.
A podobny przypadek to nie ten sam przypadek. Podobny to słowo klucz, oraz pojęcie względne.
>Jakoś osoba,

Dnia 05.09.2013 o 17:21, LubieWafle napisał:

którą znam, chwaliła sobie tego tatara, a sama kiedyś pracowała w domowym wyrobie tego
mięsa (poza Polską) i pozna się, kiedy jest to mięcho z 90% chemią, a kiedy jest to normalny
tatar. Nie miał zastrzeżeń i na podstawie jego opinii i też swojej mogę stwierdzić, że
Sokołów wyprzedza wiele ukraińskich marek i słusznie ma renomę w Polsce, bo jest firmą
profesjonalną tworzącą zdrowe jedzenie.

Osobą którą znasz, ale nie podasz imienia i nazwiska, oraz stanowiska (równie dobrze mógła pracować jako kierowca wozów dostawczych od przewozu mięcha), rodzaju mięsa którym się zajmowała wraz z Tobą stwierdza że sokołów jest profesjonalną firmą tworząca zdrowe jedzenie ?
Ja myślałem że to zadanie należy do inspektorów sanitarnych.

Dnia 05.09.2013 o 17:21, LubieWafle napisał:

Czyli jak wleję wodę do czajnika celem zagotowania, a potem wleję lepką colę też celem
zagotowania, to co? Ma się dobrze zagotować nie niszcząc czajnika, bo oba produkty to
ciecze możliwe do wypicia?:)

No jeżeli cola by się nie zagotowała, to fakt, nie byłaby cieczą. Ja bym się wtedy zaczął martwić. Do diabła z czajnikiem :D

Dnia 05.09.2013 o 17:21, LubieWafle napisał:

Wiesz, że wódką 90% nie zgasiłem kiedyś pragneinia? ;) Mam pozwać firmę od wódki, bo
pomyliłem ją z wodą, a tak cholernie chciało mi się pić, że wypiłem połowę?

No jeżeli by np. brakowało etykiet, to mógłbyś składać. W innym wypadku raczej by to nie przeszło.

Dnia 05.09.2013 o 17:21, LubieWafle napisał:

Sąd prawo zna i
wyda prawidłowy wyrok.

Przestań rzucać idiotycznymi sentencjami tylko weź się do nauki, jeśli naprawdę chcesz zostać prawnikiem. Sentencja Iura novit curia współcześnie nie oznacza że sąd jest nieomylny (bo w takim wypadku nie miałbyś odwołań w postaci zażaleń, apelacji, itp) tylko że osoba fizyczna (prawna zresztą też) nie musi przytaczać w pozwach konkretnych artykułów (to sie odbywa na rozprawach) a raczej stan faktyczny z zarzutami i dowodami w sprawie.
Nie ma prawidłowych wyroków, są tylko te prawomocne i nieprawomocne.

P.S Sąd może zna się na prawie, ale nie na mięsie. Trzeba by było wydać trochę kasy na biegłych którzy by ocenili faktyczny stan mięsa... no ale to się już nie uda, bo zawarto z blogerem ugodę który przestraszył się przegranego procesu.
Ja jestem ciekaw co by Ci biegli orzekli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.09.2013 o 13:05, Darkstar181 napisał:

No jeżeli cola by się nie zagotowała, to fakt, nie byłaby cieczą.


Spróbuj zagotować olej w czajniku. Chyba że wg ciebie nie jest on cieczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.09.2013 o 14:00, rob006 napisał:

> No jeżeli cola by się nie zagotowała, to fakt, nie byłaby cieczą.

Spróbuj zagotować olej w czajniku. Chyba że wg ciebie nie jest on cieczą.

miałem zedytować posta, ale było za późno.
Fakt, tutaj walnałem lekką bzdurę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.09.2013 o 10:33, Zgreed66 napisał:

> Pewnie podoba ci się władza faraona
Biorąc pod uwagę trwałość...

> Ja jestem za wolnością wyboru, a na rzucony władca mi się nie podoba.
Dzisiaj władca do tej władzy jakoś musiałby jednak dojść ;p

> Dla mnie to trochę sztuczne rozwiązanie musimy być
> przemyślane, bo sztucznie tworzymy pracę.
Zawsze będzie sztuczne jak sobie ludziki same tego nie zrobią.
Jak Keynes mówił, ludzie wolą inflację, od realnie niższych płac.

Dnia 08.09.2013 o 10:33, Zgreed66 napisał:


> Dla mnie Euro jest takim przykładem fail interwencjonizmu. Jest parę fajnych rzeczy,

> ale jakim kosztem. Ile firm upadło.
Tak się kończą interwencjonizmy ;d

> No, ale nie lubię tego co robi np USA. No, ale jest parę rzeczy, które fajnie im
wyszło.
> Jak ładnie wyszli z kryzysu Po 1920 roku.
Murray Rothbard - Kryzys w Ameryce. Podstawa jeżeli chodzi o ten temat ;p

> Grecy Węgry, to przykłady porażki.
Węgry porażką? To akurat IMO sukces :P

Węgry to porażka oni idą teraz w stronę nacjonalizmu.
Orban robi, to co ludziom się najbardziej podoba i to strasznie kopie gospodarkę.
Raz zaciąga dług. Drugi raz oddaje go zaciągając większy dług byle by wyprosić MFW

Dnia 08.09.2013 o 10:33, Zgreed66 napisał:


> Ilu władców przepiło majątek królestwa.
Zdecydowanie więcej demokracje ;D

> Za wyjątkiem Piłsudskiego i paru innych. Popełni parę błędów, ale zmobilizował
i złączył
> naród.
Ataturk, Salazar, Pinochet, Franco. Coś jeszcze by się pewnie znalazło.
Fakt część z nich miało na karku komuchów wywracających całe społeczeństwo, ale zawsze.

> Wolę wybór. Nie rozumiem po co się go pozbawiać.
Wybór to formy demokracji i anarchii. Rewolucje (francuska, bolszewicka), Wandee populizmy,
upadek.
"Wybór", w imię "wolności, równości, braterstwa" doprowadził do śmierci milionów ;p

> XVIII i XIX wiek tragedia? Co ty...
No..

> Piękne czasy rozwoju i kreatywności.
> Czasy Jeszcze początek XX wieku.
> Nauka szła do przodu i rozwój bardzo fajnie Tesla, Einstein, Euler
> Watt maszyna parowa
Taa, nadejście wojen totalnych, interwencjonizmu z "naukowym" socjalizmem itd. ;)
Jak mawiał Rousseau, człowiek jest dobry w swojej irracjonalności xd

Ja tam wolę Johna Locke przynajmniej miał wiedzę jakąś z matmy i ekonomii.
Rousseau przy nim był analfabetą.

Dnia 08.09.2013 o 10:33, Zgreed66 napisał:


> To były czasy wszystko fajnie się działo nie takie zacofanie jak w średniowieczu.
Noo na pewno :)

> Kreatywność, pomysły, wolność. Piękne czasy dużo się działo.
"Wolność"

> Religia nie była już taka phi.
Ma to swoje wady.

> Lata ciemnoty. Kreatywność zabita. Do czego w dzisiejszych
> czasach też się powoli dąży :/
Wydaje ci się. Jako, że religia była podstawą budowy społeczeństwa. miało swoje konsekwencje,
jasne.
Ale nikt mi nie wmówi, że przykładowo Architektura gotycka i wszelaka twórczość poświęcona
Bogu,
np. Dzieła Michała Anioła to wynik zabijania kreatywności. Ba, to ja nawet wolę i takie
zabijanie kreatywności ;p Wynalazki także się pojawiały, inaczej nie byłoby oświecenia
;)

Dzieła sztuki raczej mnie nie interesują tylko nauka. I nadmierna władza kościoła.
I tak zrobili krok wstecz. Z nauki też coś osiągali, ale mniej i nie tak efektownych rzeczy

Wydaje mi się, że masz po prostu jakąś wizję zbyt optymistyczną średniowiecza.
Proponuję cofnąć się w czasie zasmakować życia(chłopów, mieszczan, itd).
Nie było zbyt fajnie. Nie wiem co ty widzisz w tych czasach. Gdzie wolność słowa i nauka były ograniczone
Czasy herezji. Stracono wiele rzeczy z dorobku starożytności. Ja bym chciał żeby ludzie dziś mówili po łacinie taki ładny język.

To co ty chcesz jest fajne jeśli jesteś władcą lub w jakiejś arystokracji. Najwyżej, ze chcesz być rycerzem.
Taki syf był w średniowieczu. Rzymianie dbali o higienę. Wydaje mi się, że jakbyśmy się cofnęli w czasie, to sam smród by nas zabił xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się