Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 06.10.2013 o 18:48, Rusty-Luke napisał:

E tam, NASA jest w ogóle niekonstytucyjne i powinno być dawno zaorane.


Wyczuwam aronię, czy tylko mi się błędnie wydaje?
Pytam szczerze, bo tak po prawdzie to nie analizowałem dogłębnie działalności NASA. Wiem tylko, że te łaziki i astronauci się sami w kosmos nie powysyłali. Nie wiem zaś, na ile się tam w NASA sprawnie zarządzano i czy nie marnotrawiono pieniędzy. Może te łaziki można było wysłać za 1000$?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.10.2013 o 19:20, Zajanski napisał:

Wyczuwam aronię, czy tylko mi się błędnie wydaje?

Piszę poważnie. NASA to organ niekonstytucyjny. Wg konstytucji - której niestety nikt już nie bierze poważnie - Kongres jest upoważniony do zajmowania się tylko tymi sprawami, które są wymienione w 1 artykule, 8 sekcji dokumentu. Nie ma tam nic o eksploracji kosmosu. 10 poprawka zaznacza, że wszystkie inne uprawnienia (niewymienione w 8. sekcji) są zarezerwowane dla poszczególnych stanów lub ludzi.

Dnia 06.10.2013 o 19:20, Zajanski napisał:

Pytam szczerze, bo tak po prawdzie to nie analizowałem dogłębnie działalności NASA. Wiem
tylko, że te łaziki i astronauci się sami w kosmos nie powysyłali. Nie wiem zaś, na ile
się tam w NASA sprawnie zarządzano i czy nie marnotrawiono pieniędzy. Może te łaziki
można było wysłać za 1000$?

Nie mam pojęcia, nie znam się na astronautyce i nie jestem też jej przeciwnikiem. Po prostu nie widzę sensu, dla którego miałby zajmować sie tym rząd, a nie prywatne instytucje. Argumenty, że to zbyt ogromne przedsięwzięcie można włożyć między bajki. Zawsze na to odpowiadam, że skoro w XVII wieku prywatna spółka poradziła sobie z kolonizacją nowego świata, to w XXI poradzi sobie z kosmosem. :) Bo Virginia Company - a więc instytucja, która założyła Jamestown, co było pierwszą udaną brytyjską próbą osadnictwa w Ameryce - była właśnie instytucją prywatną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.10.2013 o 19:33, Rusty-Luke napisał:

Argumenty, że to zbyt ogromne przedsięwzięcie można włożyć między bajki. Zawsze na to
odpowiadam, że skoro w XVII wieku prywatna spółka poradziła sobie z kolonizacją nowego
świata, to w XXI poradzi sobie z kosmosem. :)


Może i tak, ale jak na razie nikt prywatnie się za to (na poważnie) nie zabrał, a NASA przynosiło jednak jakieś widoczne efekty.
Generalnie byłbym w stanie zgodzić się z twoją argumentacją, gdyby nie to, że zapewne w USA i tak pieniądze poświęcane dotychczas na NASA się zmarnotrawi i to prawdopodobnie na coś o wiele mniej użytecznego niż stawianie pierwszych kroków w kierunku eksploracji kosmosu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.10.2013 o 19:33, Rusty-Luke napisał:

Nie mam pojęcia, nie znam się na astronautyce i nie jestem też jej przeciwnikiem. Po
prostu nie widzę sensu, dla którego miałby zajmować sie tym rząd, a nie prywatne instytucje.
Argumenty, że to zbyt ogromne przedsięwzięcie można włożyć między bajki. Zawsze na to
odpowiadam, że skoro w XVII wieku prywatna spółka poradziła sobie z kolonizacją nowego
świata, to w XXI poradzi sobie z kosmosem. :) Bo Virginia Company - a więc instytucja,
która założyła Jamestown, co było pierwszą udaną brytyjską próbą osadnictwa w Ameryce
- była właśnie instytucją prywatną.

Jest dość spora różnica w ilości pieniędzy i sprzętu jakie są potrzebne między przepłynięciem oceanu a posyłaniem rzeczy w kosmos. Dodać też muszę że na chwile obecną "podbój kosmosu" to głównie badania naukowe etc, a na to prywatna organizacja się nie porwie bo skąd ma czerpać zyski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.10.2013 o 19:41, Hubi_Koshi napisał:

Jest dość spora różnica w ilości pieniędzy i sprzętu jakie są potrzebne między przepłynięciem
oceanu a posyłaniem rzeczy w kosmos. Dodać też muszę że na chwile obecną "podbój kosmosu"
to głównie badania naukowe etc, a na to prywatna organizacja się nie porwie bo skąd ma
czerpać zyski?


przeprowadzić rzeczowe badania geologiczne bliskich ciał niebieskich (najlepiej Księżyca) pod kątem surowców naturalnych

stworzyć technologię wydobywczą

???

profit


w każdym filmie science-fiction ten schemat funkcjonuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.10.2013 o 19:41, Hubi_Koshi napisał:

Dodać też muszę że na chwile obecną "podbój kosmosu"
to głównie badania naukowe etc, a na to prywatna organizacja się nie porwie bo skąd ma
czerpać zyski?

Niektórzy sobie radzą, np Google całkiem sprawnie sobie radzi z wymyślaniem rozwiązań problemów, które zyski mogą przynieść za 10-20 lat. Jak jest się dużym i ma się odpowiednie zaplecze, to nie jest wielki problem, a z innowacji są największe zyski, więc to długoterminowa inwestycja.
Inna sprawa, że skoro badanie kosmosu nie przynosi zysków, to po co to robić? Jak ktoś ma kaprys, to niech sam za to płaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.10.2013 o 19:41, Hubi_Koshi napisał:

>/.../ a na to prywatna organizacja się nie porwie bo skąd ma
czerpać zyski?

O ile dobrze pamiętam różne doniesienia prasowe, to prywatna firma już się na to porwała. Zamierza z zyskiem wysyłać chętnych na podróż po orbicie okołoziemskiej. Na razie multimilionerów, ale pewnie z czasem to stanie się dostępne dla zwykłych milionerów. Co potem, któż to wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kluczowym problemem był tutaj fakt że USA się kosmos "znudził". Z początku była to jedynie zabawa z Sowietami by udowodnić kto jest lepszy. Gdy Sowieci zniknęli USA przestało się jakoś Mocno interesować kosmosem. Teraz gdy do gry przystępują Chińczycy zacznie się pewnie nowy wyścig.
Problem tkwi w kosztach wynoszenia sprzętu na orbitę. Trzeba by było wydać ogromną kupę kasy by przetransportować tam sprzęt wydobywczy, a jak do tej pory było to zwyczajnie nieekonomiczne. Wszystkie istotne surowce mamy na Ziemi. Na Księżycu jest bodaj hel-3 który pomoże w elektrowniach fuzyjnych, ale tych nawet jeszcze nie mamy no to cóż...
@rob006
No i właśnie o to mi chodzi. Do podboju kosmosu potrzebny jest ktoś SPORY o ogromnym zapleczu finansowym i technicznym. Prywatne firmy mogą się co najwyżej w to "bawić" bo zwyczajnie nie mają zasobów by nawet w ten kosmos polecieć.
@KrzysztofMarek
Mają sprzęt do wysyłania ludzi w kosmos czy tylko będą sobie latali przy granicy atmosfery? To ja właśnie nazywam "zabawą". Wynieść jakiegoś bogatego ziomka to pryszcz. Spróbuj wynosić tony sprzętu i próbować coś w kosmosie zbudować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z prywatnymi firmami jest pewien problem którego wcześniej nie było, otóż na wskutek "państwa opiekuńczego" nie mają na to środków. Aczkolwiek jest wyjątek, patrz opracowana przez firmę a nie rząd kapsuła "dragon" dostarczająca zapasy na ISS przy użyciu (też prywatnej) rakiety "falcoln". Na chwilę obecną nie ma potrzeby wysyłania w kosmos ludzi, starczą roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.10.2013 o 20:02, Hubi_Koshi napisał:

/.../> Mają sprzęt do wysyłania ludzi w kosmos czy tylko będą sobie latali przy granicy atmosfery?
To ja właśnie nazywam "zabawą". Wynieść jakiegoś bogatego ziomka to pryszcz. Spróbuj
wynosić tony sprzętu i próbować coś w kosmosie zbudować.

Za kosmos umownie przyjmuje się wysokość 100 (stu) kilometrów nad ziemią. Jeśli więc ktoś przeleciał po orbicie powyżej 100 kilometrów, to był w kosmosie, doswiadczył stanu nieważkości, porzygał się, albo i nie, wreszcie wrócił na ziemię. Miał to, za co zapłacił, a czego znakomita większość innych nie miała. Mnie to by nie bawiłó, ale inni płacili za to, zeby mieć takie przeżycie. No i dobrze, jest popyt, to i pojawiła się podaż, ot, kwintesencja gospodarki rynkowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.10.2013 o 22:57, KrzysztofMarek napisał:

Za kosmos umownie przyjmuje się wysokość 100 (stu) kilometrów nad ziemią. Jeśli więc
ktoś przeleciał po orbicie powyżej 100 kilometrów, to był w kosmosie, doswiadczył stanu
nieważkości, porzygał się, albo i nie, wreszcie wrócił na ziemię. Miał to, za co zapłacił,
a czego znakomita większość innych nie miała. Mnie to by nie bawiłó, ale inni płacili
za to, zeby mieć takie przeżycie. No i dobrze, jest popyt, to i pojawiła się podaż, ot,
kwintesencja gospodarki rynkowej.

Owszem jak najbardziej i właśnie dlatego kwalifikuję to jako zabawę. Dopóki nie wynajdziemy taniego i prostego sposobu wysyłania dużych ilości sprzętu w kosmos dopóty będziemy w tym całym "podboju" mocno ograniczeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.10.2013 o 23:01, Hubi_Koshi napisał:

Owszem jak najbardziej i właśnie dlatego kwalifikuję to jako zabawę. Dopóki nie wynajdziemy
taniego i prostego sposobu wysyłania dużych ilości sprzętu w kosmos dopóty będziemy w
tym całym "podboju" mocno ograniczeni.

Któryż to będzie pewnie bliższy "Space shipom" (będą wykorzystywane do opisywanej tu turystyki kosmicznej) niż obecnym rozwiązaniom państwowym, a to dlatego że bazuje bardziej na samolotach niż rakietach, a co za tym idzie jest mniej wrażliwy na "warunki startowe", i może latać "ot tak sobie" bo akurat jest potrzeba. Ze startem rakiety trzeba czekać na odpowiednie "okienko pogodowe" co znacznie ogranicza ich użycie.

ps. Do railguna z ładunkiem, i dopiero wtedy będzie "tanio". Można by nawet rozpędzać go w jakiejś "pętli" ,jak w CERNie i dopiero po osiągnięciu wymaganej prędkości wysłać do tunelu wylotowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2013 o 18:42, Ventil napisał:

Cisza referendalna obowiązuje wszystkich oprócz Gazety Wyborczej ;)

konstytucja RP art 54 paragraf 1 "Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji". Cisza wyborcza jest bezprawna, mają szanse w sądzie. Swoją drogą powinna zostać zdelegalizowana już dawno jako niekonstytucyjna i nieskuteczna (świat to globalna wioska, zagranicznych serwerów nasze prawo nie obowiązuje. pozostają też metafory i inne "słowa zastępcze")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Fajna okładka w końcu lisowi się upiekło.
Nie czytam w sieci i rp podobnych, ale tak bzdety jakie są na okładce newsweeka, to żenada.
W usa już nie ma papierowego wydania mam nadziej, że w polsce wkrótce też.
Podoba mi się, że pokazali hipokryzję Lisa, który chce teraz ich skarżyć a wcześniej dawał takie kontrowersyjne okładki. Mimo, że nie jestem wierzący i nie darzę miłością kościoła, to uważam, że to co było w Newsweek, to było przegięcie. Zwłaszcza, że jak pamiętam Lis kiedyś powiedział, że czytelnicy to d.. tak więc tym bardziej śmieje się z niego.

Tak nawiasem to liczę, że GW kiedyś zniknie. Antypolska gazeta.

20131013201444

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2013 o 20:10, S1G napisał:

> /.../Cisza wyborcza jest bezprawna, mają
szanse w sądzie. Swoją drogą powinna zostać zdelegalizowana już dawno jako niekonstytucyjna
i nieskuteczna (świat to globalna wioska, zagranicznych serwerów nasze prawo nie obowiązuje.
pozostają też metafory i inne "słowa zastępcze")

Sądy są "niezawisłe", ale tak się dziwnie składa, że wszystkie ustawy tłumaczą tak, żeby Umiłowanym Przywódcom nieba przychylić. Od tej zasady był tylko jeden wyjątek, a to wtedy, kiedzy rząd chciał nieco ograniczyć przywileje sędziowskie. Tłumaczyli to "prawami nabytymi".
Gazety Wybiórczej do sądu nie zaskarżą, bo i po co? Tak, czy inaczej referendum będzie wygrane. Nawet, jak w wyniku odwołają HGW - wtedy zwycięży demokracja, a jak nie odwołają, to wygra demokracja i PO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na prawie się nie znam, ale wydaje mi się, że agitacja wyborcza ma niewiele wspólnego z tym artykułem.

Nikt nie zabrania publikować informacji w czasie wyborów. Cisza wyborcza ma dopilnować, żeby nikt nie wpływał na innych w celu podbicia wyników danego kandydata. Prosty przykład: chcesz oddać głos, ale nie wiesz jak to zrobić. Prosisz osobę odpowiedzialną za lokal wyborczy o pomoc. Jeśli powie "Musi Pan postawić krzyżyk przy nazwisku osoby, na którą chce Pan oddać głos" - nic się nie stanie. Ale "Niech Pan postawi krzyżyk przy Jarku i będzie po sprawie." to wpływanie na drugiego człowieka w celu uzyskania większej ilości głosów. Czyli agitka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się