Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 17.10.2013 o 15:06, Zgreed66 napisał:

> tak jak liberum veto kiedyś, doprowadzi do rozpadu tego kraju.
Jeszcze ludzie w to wierzą?

A niby co dla Ciebie było jedną z najważniejszych przyczyn rozbiorów Polski? Oświeć mnie, bo ja taki ciemnogród jestem. Bo jak dla mnie to zero porozumienia w tych krajowych posiedzeniach sejmików i innego tałatajstwa, które może poziomem nic nie reprezentowało, ale miało jakąś moc wiążącą dla kraju. Przez to prawie każda, choćby najmniej ważna ustawa, była odrzucona, bo jakiś przekupiony lub podpity szlachcic chciał pokazać jak to on przejmuje się krajem i dba o jego dobro. I to doprowadzało do niezgody w państwie na każdym kroku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.10.2013 o 17:23, QuandorX napisał:

A niby co dla Ciebie było jedną z najważniejszych przyczyn rozbiorów Polski?

Powodów jest 1500100900. Nie mniej, jak powstały rządy elekcyjne w Polsce?

Dnia 17.10.2013 o 17:23, QuandorX napisał:

Oświeć mnie, bo ja taki ciemnogród jestem.

To moja wstawka!

Dnia 17.10.2013 o 17:23, QuandorX napisał:

Bo jak dla mnie to zero porozumienia w tych krajowych posiedzeniach sejmików i innego tałatajstwa,
które może poziomem nic nie reprezentowało, ale miało jakąś moc wiążącą dla kraju.

Porozumienia nigdy nie ma. Nawet za IIRP nie było, nie było ich nawet podczas powstań.
W końcu nawet Piłsudski "wziął ludzi za mordę" i wprowadził rządy sanacyjne rządy autokratyczne.

Dnia 17.10.2013 o 17:23, QuandorX napisał:

Przez to prawie każda, choćby najmniej ważna ustawa, była odrzucona, bo jakiś przekupiony
lub podpity szlachcic chciał pokazać jak to on przejmuje się krajem i dba o jego dobro.

Wniosek? Monarchia jest słaba i nie ma realnej władzy. Król sam nic nie może.
Tylko, że nie jest to de facto liberum Veto stricte. Nie wiem czy jesteś świadomy,
ale protest Reytana był zastosowaniem Liberum Veto. Problemem była jak dla mnie sama Wolna Elekcja.
Wybieranie króla który więcej przywilejów zasponsoruje.
A jak przyszedł czas ich zbierania to bach Targowica i sięganie po protektorat Katarzyny.
Dzisiaj za demokracji jest to samo. Wybieramy tych którzy sponsorują przywileje,
ale mamy gdzieś jak to wpływa na państwo. Państwo było zdechłe na długo przed rozbiorami.

Dnia 17.10.2013 o 17:23, QuandorX napisał:

I to doprowadzało do niezgody w państwie na każdym kroku.

Niezgoda jest zawsze. Nawet partii bolszewickiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.10.2013 o 16:13, S1G napisał:

Jak już ożywiać to z współczesności, zamówmy u imigrantów z Londynu panią Thatcher, przynajmniej
będzie wiadomo kto tu rządzi. A to już coś.

Tego babsztyla znienawidzono by w tym kraju tysiąc razy bardziej niż Rostosia i Tuska :)

Dnia 17.10.2013 o 16:13, S1G napisał:

Krach obecnego systemu, to najszybszy sposób na wyjście z socjalizmu. Rozpad na Śląsk
i resztę powinien nastąpić już dawno (piszę to jako mieszkaniec Podkarpacia żeby nie
było).

Raczej najszybszy sposób na wyjść z tego kolesio-kapitalistycznego tworu.

Dnia 17.10.2013 o 16:13, S1G napisał:

Górnicze emerytury wypłacał by naturalnie nowo powstały twór, a my kupowalibyśmy
węgiel tam gdzie taniej.

Mniejsze rybki są połykane przez większe, emerytury będzie wypłacał twór który ten teren przejmie. Mamy ostatnio mikro państwo kosowo które służy amerykanom jako przyczółek w europie, mamy też Osetie której tylko dzięki pomocy rosjan którzy zatrzymali gruzińskie czołgi udało się zyskać niezależność od gruzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.10.2013 o 22:43, ZubenPL napisał:

> /.../ > Tego babsztyla znienawidzono by w tym kraju tysiąc razy bardziej niż Rostosia i Tuska
:) /.../

Ja byłbym za nią. Głównie z tego powodu, że to był w całym brytyjskim rządzie i może nawet w całym parlamencie jedyny chłop z jajami. Chociaż baba, ale z jajami, żadna tam Sroda, Mucha, czy Senyszyn. Daj Boże więcej takich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.10.2013 o 23:36, KrzysztofMarek napisał:

Ja byłbym za nią. Głównie z tego powodu, że to był w całym brytyjskim rządzie i może
nawet w całym parlamencie jedyny chłop z jajami. Chociaż baba, ale z jajami, żadna tam
Sroda, Mucha, czy Senyszyn. Daj Boże więcej takich.

W sumie jakby było takich więcej to wszyscy przestaliby szybko wierzyć w neoliberalne bzdury z chicago :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.10.2013 o 23:52, ZubenPL napisał:

neoliberalne bzdury z chicago :)

Neoliberalizm to taki worek do bicia, szczególnie środowisk lewicowych które nawet nie potrafią sprecyzować co to jest. Nawet profesor Kołodko jakoś miał problem ze zdefiniowaniem tego i pobanował ludzi na FB ^.^
Ot, "nadwiślański neoliberalizm".

btw.
look here
http://prokapitalizm.pl/ja-ostatni-neoliberal.html

albo niemiecka wiki
http://de.wikipedia.org/wiki/Neoliberalismus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.10.2013 o 23:52, ZubenPL napisał:

W sumie jakby było takich więcej to wszyscy przestaliby szybko wierzyć w neoliberalne
bzdury z chicago :)


Co jakiś czas rzucasz tego rodzaju ogólnikiem, a mógłbyś wyłuszczyć jaki konkretnie masz problem z liberalizmem?
Tylko bez sloganów typu "Korwin głupi" xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.10.2013 o 13:39, Zajanski napisał:

problem z liberalizmem?

Jak się dokłada demo, neo, soc, modern, konserwatyzm. To się zmienia znaczenie danego słowa ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.10.2013 o 13:39, Zajanski napisał:

Co jakiś czas rzucasz tego rodzaju ogólnikiem, a mógłbyś wyłuszczyć jaki konkretnie masz
problem z liberalizmem?


Najpierw zdefiniuj, Zajanski, swój liberalizm. Bo być może okaże się, że ma więcej z konserwatyzmu niż z liberalizmu społecznego.
Tylko bez slonganów typu "Toleruję dopóki ktoś nie robi mi kuku" xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A neo- to nie jest przypadkiem przedrostek, który się dodaje do różnych rzeczy po to, żeby wymawiający słowo brzmiał mądrzej, a idea współczesniej, ewentualnie żeby dodać jakieś tam konotacje, które miał w zamyśle "autor", ale w gruncie rzeczy nic nie zmienia?

@up;
Zastanawiałem się, czy w ogóle warto odpowiadać na ten post, ale ponieważ cię jeszcze za bardzo nie znam, to przyjmuję optymistycznie, że warto. Jesteśmy w temacie politycznym, więc zakładam, że każdy ma jako takie pojęcie o tym, że liberalizm to z grubsza rzecz biorąc zbiór poglądów stawiających na piedestale wolność, a co za tym idzie wyraźnie stawiających jednostkę ponad wspólnotą, odraniczających to co prywatne od tego co publiczne, broniące tejże wyznaczonej strefy prywatności, generalnie sprzeciwiających się zdzierstwu podatkowemu, wyznających idee wolnorynkowe itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.10.2013 o 19:30, Zajanski napisał:

ale w gruncie rzeczy nic nie zmienia?

Zmienia.

Dnia 18.10.2013 o 19:30, Zajanski napisał:

biorąc zbiór poglądów stawiających na piedestale wolność

Ostatnio miałem polemikę już nawet nie pamiętam jak się zaczęła. Ale ważniejsze jak ją argumentował.
Facet pierniczył faktycznie o wolności. Odwalić się od homoseksualistów, aborcja jest spoko. Małżeństwo, be.
Nie podoba ci się małżeństwo homosiów, aborcja, feministki. Wpierdzielasz się w kogoś życie.
Z drugiej strony podatki spoko, tony przepisów spoko, wielgachny rząd spoko... liberał, powiedział, że jest liberał.
Także wiedz, znaczenie słów to podstawa.

Albo dzisiaj przeczytałem od socjalisty, że wolny rynek jest super, tylko ci kapitaliści wstrętni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.10.2013 o 19:55, Zgreed66 napisał:

Zmienia


W takim razie oświeć mnie, czym w kwestiach fundamentalnych różni się neoliberalizm od liberalizmu klasycznego.
Jakieś tam różnice na pewno są pomiędzy poszczególnymi neoliberałami i liberałami sprzed dwóch wieków, tylko czy one wynikają z czegokolwiek innego niż zmiana czasów i otoczenia? Są też róznice pomiędzy poglądami poszczególnych osób uważających się za neoliberałych oraz tych, którzy uważają się współcześnie za wyznawców liberalizmu klasycznego, ale gotów jestem się założyć, że większe różnice nieraz zdarzają się w obrębie każdego z tych nurtów. Dlatego nie widzę sensu dla tego rozróżnienia.

Dnia 18.10.2013 o 19:55, Zgreed66 napisał:

Facet pierniczył faktycznie o wolności. Odwalić się od homoseksualistów, aborcja jest
spoko. Małżeństwo, be.


Odwalić się od homoseksualistów to akurat jest postulat wolnościowy - każdy robi w zaciszu swojego domu to, na co ma ochotę.
Aborcja - kwestia dyskusyjna. Ja bym powiedział, że liberał raczej nie powinien popierać aborcji, ponieważ nienarodzone dziecko to jednak też człowiek, a więc ma swoje prawa i swoją wolność - zabicie tego człowieka to ograniczenie jego wolności.
Sprzeciw wobec małżeństwa? Niby w imię czego? Kto chce niech zawiera takie związki, a kto nie, ten niech nie zawiera - gdzie tu w ogóle problem?

Dnia 18.10.2013 o 19:55, Zgreed66 napisał:

Z drugiej strony podatki spoko, tony przepisów spoko, wielgachny rząd... liberał, powiedział,
że jest liberał.


Ale co w tym jest takiego dziwnego, że spotkałeś kogoś, kto się nazywa liberałem, choć wcale nie jest liberałem? Nie widziałeś nigdy chrześcijanina, który jest gejuchem albo komunisty, który nosi buty Nike? Pewnie widziałeś, to dlaczego zdziwił cię akurat "liberał", który nie wie co faktycznie oznacza liberalizm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.10.2013 o 20:00, Zajanski napisał:

W takim razie oświeć mnie,
czym w kwestiach fundamentalnych różni się neoliberalizm od liberalizmu klasycznego.

Zależy kto tego użył... Mozesz wciąć socjalistów, Kołodkę, kolesia z artykułu co dałem wyżej (czyli ordoliberałów), żelazną damę i każdy będzie neolibieralizm widział inaczej.

Dnia 18.10.2013 o 20:00, Zajanski napisał:

Nie widziałeś nigdy chrześcijanina, który jest gejuchem albo
komunisty, który nosi buty Nike?

Są. Tylko, że to nie wspaniałe czasy średniowiecza i inkwizycji, ze takich ludzi się pod sąd wrzucało za sianie herezji.
I albo odstępowali od tego, albo bolało. Dzisiaj to się rozsiewa jak zaraza.

Dnia 18.10.2013 o 20:00, Zajanski napisał:

Pewnie widziałeś, to dlaczego zdziwił cię akurat "liberał", który nie wie co faktycznie oznacza liberalizm?

Nie dziwi mnie to wcale. W tym rzecz, że jak chce z kimś pogadać. To pierwsze co robię. To daj definicję, bo inaczej się nie dogadamy. Bo jak można pierdzielić o wolności części sfery obyczajowej, a reszta z liberalnego przykładu to niewolnictwo?
To był tylko przykład. Jak wykręcanie języka i definicji przeszkadza w komunikacji. Co jest wręcz nagminnie stosowane przed środowiska socjaldemoratyczne/socliberalne, co by nie powiedzieć lewicowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.10.2013 o 20:00, Zajanski napisał:

Aborcja - kwestia dyskusyjna. Ja bym powiedział, że liberał raczej nie powinien popierać
aborcji, ponieważ nienarodzone dziecko to jednak też człowiek, a więc ma swoje prawa
i swoją wolność - zabicie tego człowieka to ograniczenie jego wolności.

A w którym tygodniu/miesiącu etc ciąży zarodek zamienia się w dziecko? Oto jest pytanie. Do tego dochodzi jeszcze wolność przyszłej? mamy. Z drugiej strony akurat ta sprawa dotyczy wąskiej grupy ludzi (kobiet w wieku rozrodczym), a coś mi się wydaje że żaden z nas się do niej nie zalicza, więc najzwyczajniej w świecie nie powinniśmy akurat w te rozwiązania ingerować. Jak wolność drugiego człowieka to wolność drugiego człowieka czyż nie?

ps moja definicja liberalizmu to państwo-minimum. Czyli minimum prawa, minimum podatków, minimum wtrącania się w sprawy obywateli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.10.2013 o 20:10, S1G napisał:

A w którym tygodniu/miesiącu etc ciąży zarodek zamienia się w dziecko?

A kobieta kapustę urodzi?

Dnia 18.10.2013 o 20:10, S1G napisał:

Czyli minimum prawa

Panstwo które praw broni, a nie nadaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.10.2013 o 20:09, Zgreed66 napisał:

Nie dziwi mnie to wcale. W tym rzecz, że jak chce z kimś pogadać. To pierwsze co robię.
To daj definicję, bo inaczej się nie dogadamy.


Dobra, zgadzam się że precyzja jest ważna, ale jak będziesz chciał definicji każdego pojęcia, to też z nikim nie pogadasz - chyba że na temat definicji. Pytaj, jeśli rzeczywiście zaczynasz mieć wątpliwości co do tego, czy ktoś rozumie dane pojęcie, a nie z góry zakładając, że nie rozumie.

Dnia 18.10.2013 o 20:09, Zgreed66 napisał:

Bo jak można pierdzielić o wolności części
sfery obyczajowej, a reszta z liberalnego przykładu to niewolnictwo?


Również tego nie rozumiem, dlatego dla mnie rozdzielenie na "liberalizm gospodarczy" i "liberalizm społeczny" to jakaś całkowita bzdura.
To działa w dwie strony - nie rozumiem też niektórych konserwatystów, którzy z jednej strony uważają człowieka za istotę na tyle odpowiedzialną, że można mu przyznać wolność z zakresie gospodarczym, ale prawa do spania z kimkolwiek (w domyśle - kto jest pełnoletni i wyraża na to zgodę) już im arbitralnie odmawiają.

Dnia 18.10.2013 o 20:09, Zgreed66 napisał:

To był tylko przykład. Jak wykręcanie języka i definicji przeszkadza w komunikacji.


IMHO takim wykręcaniem języka jest obarczanie słów prefixami i suffixami typu "post-", "neo-" itp.
Jak jestes liberałem, to jesteś liberałem. A neoliberał to co to ma niby być? Nie liberał?
A może taki z niego liberał, jak ze sprawiedliwości społecznej sprawiedliwość (heh znowu zawiało Januszem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.10.2013 o 20:10, S1G napisał:

A w którym tygodniu/miesiącu etc ciąży zarodek zamienia się w dziecko? Oto jest pytanie.


To pytanie nie ma znaczenia, ponieważ prawa zarodkowi są przynależne nie z racji tego, że jest dzieckiem, tylko z racji tego, że jest człowiekiem.

Dnia 18.10.2013 o 20:10, S1G napisał:

Do tego dochodzi jeszcze wolność przyszłej? mamy.


Tak, dlatego nie wypowiadam się na ten temat z całkowitą asercją. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że kobieta w ciąży nie zostaje cudownie zapłodniona, tylko ktoś ją zapładnia, a ona w jakiś sposób wyraża na to zgodę wpuszczając go do łóżka. Tak więc matka może mieć pretensje co najwyżej do siebie, że ograniczyła swoją wolność, a teraz pora ponieść tego konsekwencje.
W świetle powyższego wyjątkiem, który można dopuścić są gwałty oraz sytuacje, w których wiadomo, że człowiek nie ma żadnej przyszłości (umrze w trakcie pierwszych tygodni). Dlatego generalnie uważam obecny kompromis w sprawie aborcji za raczej słuszny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się