Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 19.10.2013 o 19:39, Rusty-Luke napisał:

kW skrócie: w sytuacji rynkowej
po prostu nie może być monopolu.

W idealnych warunkach z założeniem że wszyscy będą grać wobec tych samych reguł a takich nie da się osiągnąć, zawsze ktoś będzie coś kręcił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.10.2013 o 22:10, Hubi_Koshi napisał:

@rob006
To nawet nie tylko na tym polega problem.
Przykładowo naukowcy odkryli że nadmierne korzystanie z nawigacji GPSowej zamiast np.
z map czy własnej orientacji w przestrzeni może doprowadzić do pogorszenia się wydajności
pewnych części mózgu. Innymi słowy im bardziej dajemy technologii "myśleć za nas" tym
gorzej dla naszego mózgu.
Dochodzi do tego fakt że bardzo wielu ludzi to lenie i im na tym nie zależy. Oni nie
wykorzystają swojego mózgu do czegoś ważniejszego, oni go w ogóle nie wykorzystają.


Pytanie tylko po co nam ta cześć mózgu, skoro mamy GPSy? Na pewno zauważysz pewną zależność, że ludzie nie robią czegoś, jeśli tego nie muszą robić. A skoro nie muszą tego robić, to nie potrzebują tego umieć, więc w czym problem? Jakkolwiek absurdalnie by to nie zabrzmiało, to są te same mechanizmy co przy ewolucji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.10.2013 o 00:25, rob006 napisał:

Pytanie tylko po co nam ta cześć mózgu, skoro mamy GPSy? Na pewno zauważysz pewną zależność,
że ludzie nie robią czegoś, jeśli tego nie muszą robić. A skoro nie muszą tego robić,
to nie potrzebują tego umieć, więc w czym problem? Jakkolwiek absurdalnie by to nie zabrzmiało,
to są te same mechanizmy co przy ewolucji.

Chodziło mi o to że oddawanie tych czynności maszynom sprawia że nasze własne mózgi stają się gorsze. Mózg jest taki sam jak reszta ciała, jeśli go nie ćwiczysz i nie używasz to się degraduje. To tak samo jak wcinanie wszystkiego co popadnie, nie ruszanie się i jeżdżenie wszędzie samochodem. Kończysz z nadwagą, cukrzycą i nadciśnieniem.
Problem polega na tym że Nie ćwiczenie mózgu bardzo źle się odbije na nas w przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Potrafisz wspiąć się po linie 20 metrów? Przebiec 40 kilometrów? Nie? Odczuwasz z tego powodu jakiś problem? Potrzebujesz tych umiejętności? Nie? Dokładnie taka sama sytuacja jak z zastąpieniem mózgu GPSem. Wystarczy nie patrzeć na temat przez pryzmat skrajności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.10.2013 o 02:10, rob006 napisał:

Potrafisz wspiąć się po linie 20 metrów? Przebiec 40 kilometrów? Nie? Odczuwasz z tego
powodu jakiś problem? Potrzebujesz tych umiejętności? Nie? Dokładnie taka sama sytuacja
jak z zastąpieniem mózgu GPSem. Wystarczy nie patrzeć na temat przez pryzmat skrajności.

Wybacz ale orientowanie się w terenie, czytanie mapy, podstawowe obliczenia matematyczne to umysłowy odpowiednik chodzenia, biegania czy wbijania gwoździ.

Nie wspominam już o tym że ja nikogo do niczego nie zmuszam. Stwierdziłem prosty fakt że przez to że technologia zastępuje nam wysiłek umysłowy, nasze mózgi stają się słabsze. Czemu się z tym kłócisz? Jeśli nie mam racji to pokaż mi gdzie jestem w błędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.10.2013 o 02:10, rob006 napisał:

Dokładnie taka sama sytuacja
jak z zastąpieniem mózgu GPSem. Wystarczy nie patrzeć na temat przez pryzmat skrajności.

Mózg jest jak mięsień, nieużywany "wiotczeje" Tak więc im więcej będziesz go używał, tym w lepszym stanie będzie "na starość", minimalizując ryzyko np alzheimera. Swoją drogą część "starczych" chorób jest spowodowana tym, że na wskutek emerytury coraz mniej korzystamy z mózgu.

ps co jak w wspomnianym GPS-ie padnie bateria? Bez umiejętności przebiegnięcia maratonu mogę się przespacerować, moje nogi nie mają limitu kilometrów (bolą mnie tylko przy okazji tzw "wirusa żołądkowego", a i to nie zawsze)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.10.2013 o 21:23, Hubi_Koshi napisał:

> /.../> Ewolucja działa na przestrzeni
dziesiątek, setek tysięcy czy milionów lat. Nie ma szans na żadne spore zmiany w przeciągu
niewiele ponad 5 czy 10 tysięcy lat.
/.../

Ponoć krowy pochodzą od turów, a udomowione zostały mniej więcej 8 tysięcy lat temu. Tur wyginął zaledwie kilkaset lat temu, więc jego odtworzenie jako gatunku z dzisiejszych krów nie powinno być najmniejszym problememem. Tymczasem nikt jakoś nie podejmuje sie tego zrobić, chociaż żubra odtworzono z nielicznych okazów które przetrwały tylko w ogrodach zoologicznych różnych krajów. I tutaj już widzę sprzeczność miedzy Twoim stwierdzeniem, że 5-10 tysiecy lat, to za mało na spore zmiany ewolucyjne. Przy dzisiejszej populacji bydła odtworzenie tura nie powinno zająć więcej czasu, niż jakieś 20-30 turzych pokoleń, czyli góra 100 lat. Nie ma funduszy? Unia da, w końcu zależy nam na tym, zeby chronić ocalałe gatunki, a tutaj w grę wchodziłoby odtworzenie gatunku wymarłego :-P
P.S. I przy okazji kilkadziesiąt osób znalazłoby utrzymanie, a przedsięwzięcie mogłoby przynosić dochodzy, bo "odpadowe" sztuki poszłyby na rzeź, czyli mięso i skóry na sprzedasż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.10.2013 o 07:30, S1G napisał:

>/.../ > Mózg jest jak mięsień, nieużywany "wiotczeje" Tak więc im więcej będziesz go używał,
tym w lepszym stanie będzie "na starość", minimalizując ryzyko np alzheimera./.../

A wzrok - im częściej go używasz, tym bardziej się psuje, słuch też...
Zdaje się, ze już Lamarck''a pytano, dlaczego jego oczy, tak intensywnie używane do studiowania ksiąg, doprowadziły go do ślepoty, chociaż zgodnie z jego własną teorią tylko nieużywane narządy sie uwsteczniają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bo był używany tylko na krótkie dystanse, i do takich się dostosował. A nawet bardzo bardzo krótkich. Spore znaczenie ma też dieta. Używanie to nie wszystko, narządy muszą też mieć właściwe warunki do rozwoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.10.2013 o 08:57, KrzysztofMarek napisał:

Ponoć krowy pochodzą od turów, a udomowione zostały mniej więcej 8 tysięcy lat temu.
Tur wyginął zaledwie kilkaset lat temu, więc jego odtworzenie jako gatunku z dzisiejszych
krów nie powinno być najmniejszym problememem. Tymczasem nikt jakoś nie podejmuje sie
tego zrobić, chociaż żubra odtworzono z nielicznych okazów które przetrwały tylko w ogrodach
zoologicznych różnych krajów. I tutaj już widzę sprzeczność miedzy Twoim stwierdzeniem,
że 5-10 tysiecy lat, to za mało na spore zmiany ewolucyjne. Przy dzisiejszej populacji
bydła odtworzenie tura nie powinno zająć więcej czasu, niż jakieś 20-30 turzych pokoleń,
czyli góra 100 lat. Nie ma funduszy? Unia da, w końcu zależy nam na tym, zeby chronić
ocalałe gatunki, a tutaj w grę wchodziłoby odtworzenie gatunku wymarłego :-P

A po co je odtwarzać z bydła? Jaki by w tym sens. Poza tym problem może polegać też na doborze odpowiednich osobników do takiego doboru zwrotnego. Pamiętaj że ludziom zależało na dobrym mięsie, dużej ilości mleka i łagodności. Dlatego w swoim doborze eliminowali cechy które im nie odpowiadały. Teraz musiałbyś najpierw znaleźć osobniki z cechami "dzikimi" takimi które pomogły by im przetrwać i upodobniły by je do żubrów.
Różnica między naturalnym doborem, a tym kierowanym przez człowieka polega na kilka elementach. Efektywności, Celach i Skali Czasowej.
Człowiek jest dużo bardziej efektywny niż środowisko bo środowisko dobiera te cechy praktycznie na ślepo, ewolucja trwa tak długo bo NIC nią nie kieruje i trzeba szczęścia żeby lepsze cechy się rozprzestrzeniły.
Cele też są różne. Człowiek chce zwierząt głupich, łagodnych i poddanych mu. Więc dobrze wie jakie osobniki hodować i z sobą parzyć. Natura jako taka nie ma celów, ona nie dobiera osobników do parzenia by coś osiągnąć, one same się dobierają i ich potomstwo albo przetrwa albo nie, takie chybił trafił. Bardzo niska efektywność.
No i Skala Czasu, naturalna ewolucja trwa tyle bo jest właśnie mało efektywna i nie ma celu. Nic nią nie kieruje, nie ma żadnych dobranych celów więc lezie we wszystkie strony po trochu i cechy jakie są dobierane są mocno losowe. Jedyne co weryfikuje te cechy to to czy dany osobnik przetrwa i ma potomstwo czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.10.2013 o 02:21, Hubi_Koshi napisał:

Nie wspominam już o tym że ja nikogo do niczego nie zmuszam. Stwierdziłem prosty fakt
że przez to że technologia zastępuje nam wysiłek umysłowy, nasze mózgi stają się słabsze.
Czemu się z tym kłócisz? Jeśli nie mam racji to pokaż mi gdzie jestem w błędzie.


Ja się z tym nie kłócę, chcę ci tylko zwrócić uwagę, że przez rozwój technologii wymagany jest nie tylko mniejszy wysiłek umysłowy, ale też fizyczny. Ludzie stali się słabsi fizycznie, i to dużo bardziej niż umysłowo, bo jednak łatwiej jest o pracę gdzie nie trzeba się ruszać niż o taką gdzie nie trzeba myśleć. Czemu w tym nie widzisz problemu?
Poza tym już ci wskazałem - wszystko zależy od człowieka, rozpatrywanie tego przez pryzmat grubasów przed telewizorem czy japiszonów ze smartfonem zamiast mózgu, to ostre nadużycie. ;]

@S1G
Już twoja w tym głowa aby bateria nie padła. Na tym to właśnie polega - nie musisz już zastanawiać się gdzie jesteś, twoim zmartwieniem jest tylko bateria. Jeśli ktoś sobie nawet z tym nie radzi, to po prostu jest idiotą i z orientacją w terenie też miałby problemy.
A co do spaceru - a jak musisz przebyć te 40 km w określonym czasie? Bo rozkraczył ci się samochód w szczerym polu i jak nie zdążysz na autobus/pociąg to zamarzniesz w nocy? Do wszystkiego można dorobić krytyczną sytuację, ale to gadka typu "co by było gdyby".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.10.2013 o 22:18, kerkas napisał:

O zmowie cenowej zapewne waszmość nie słyszał ?.

Słyszałem. I co z tego? Zasada działania kartelu jest taka sama, jak monopolu (ograniczenie podaży -> podniesienie ceny). Z tym, że jego zaistnienie jest jeszcze trudniejsze, bo w takiej sytuacji kilka niezależnych najpierw firm musi się dogadać co do tego, o ile ograniczyć własną produkcję. Myślisz, że łatwo znaleźć taki konsensus? Poza tym, jeśli jednej firmie opłaca się to zrobić, to po fakcie tym bardziej opłaca się jej wyłamać z tego kartelu, żeby pozbyć się z rynku firmy, z którą miała teoretycznie współpracować. W praktyce, jak z monopolem, kartele nawet jeśli się tworzą, to są bardzo krótkotrwałe i szybko jakiś uczestnik się wyłamuje. Chyba że - po raz kolejny - państwo stwarza im odpowiednie warunki, chociażby ochronę celną. W takiej sytuacji może pojawić się kartel różnicowy, w którym lokalne firmy ograniczają produkcję na rynku krajowym (gdzie są chronione) i eksportuja "nadwyżki" za granicę.

Dnia 19.10.2013 o 22:18, kerkas napisał:

W biznesie jest jak w pokerze mając odpowiednio więcej pieniędzy możesz spokojnie "udusić"
nimi przeciwnika vide przykład Rumunii ale już ze Szwajcarią taki sam numer nie przeszedł
dlaczego ? bo miała odpowiednio duże rezerwy finansowe.

Nie mam pojęcia o czym piszesz. Na marginesie: przykład i tak bez sensu, bo... system monetarny ma niewiele wspólnego z rynkiem. Sam pieniądz, które używamy, jest tworem czysto państwowym. Nie znam żadnego przykładu pustego pieniądza, który pojawiłby się w warunkach rynkowych.

Dnia 19.10.2013 o 22:18, kerkas napisał:

O przetargu na samochody za 1gr za samochód dla LOK-u taką stawkę zaproponował Hyundai
też pewnie nie słyszałeś ?.

A co ma przetarg do sytuacji rynkowej? Jeśli przetarg rozpisuje instytucja, która z rynkiem nie ma nic wspólnego, to chyba niewiele...

Dnia 19.10.2013 o 22:18, kerkas napisał:

O ile wszyscy grają według tych samych reguł i warunki brzegowe są dla wszystkich takie
same, dlaczego Kulczyk nigdy nie stanął i nie stanie przed sądem za aferą z Orlenem ?
bo ma pieniądze i koneksje.

Genialne wnioski. Kulczyk dogaduje się z organami państwa = potrzeba nam więcej państwa.

Dnia 19.10.2013 o 22:18, kerkas napisał:

Ciebie jako zwykłego obywatela Urząd Skarbowy może zniszczyć

Ale co to ma do rzeczy? Ja piszę o sytuacji rynkowej, a Ty o przetargach, urzędzie skarbowym i politycznym koneksjom Kulczyka.

ZubenPL

Dnia 19.10.2013 o 22:18, kerkas napisał:

W idealnych warunkach z założeniem że wszyscy będą grać wobec tych samych reguł a takich nie da się osiągnąć, zawsze ktoś będzie coś kręcił.

Nie piszę o warunkach idealnych, piszę o warunkach rynkowych. I to wystarczy. Świat idealny nie istnieje, więc i rynek taki nigdy nie będzie. Rynek pozwala jednak na optymalne w tym nieidalnym świecie maksymalizowanie profitów i minimalizowanie strat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.10.2013 o 09:07, S1G napisał:

Bo był używany tylko na krótkie dystanse, i do takich się dostosował. A nawet bardzo
bardzo krótkich. Spore znaczenie ma też dieta. Używanie to nie wszystko, narządy muszą
też mieć właściwe warunki do rozwoju.

Jednym zdaniem: to, ze stał się krótkowidzem, bo dużo czytał, a mało chodził, to bym przełknął, ale to, że oślepł - to już nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.10.2013 o 13:48, KrzysztofMarek napisał:

Jednym zdaniem: to, ze stał się krótkowidzem, bo dużo czytał, a mało chodził, to bym
przełknął, ale to, że oślepł - to już nie.

Cóż ludzkie oczy są przystosowane do zupełnie innych "warunków użytkowania". Były przez ludzi używane do wypatrywania zdobyczy i drapieżników z możliwie dużego dystansu. Nie były za to przystosowane do odczytywania maciupeńkich znaczków, znajdujących się paręnaście centymetrów od twarzy przy kiepskim świetle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do monopoli: A co jeśli tenże monopolista w chwili wejścia na rynek konkurencji obniży ceny poniżej kosztów, a po ponownym uzyskaniu monopolu odbije to sobie wzrostem cen? Skoro jest monopolistą z nadmiernie wysokimi cenami, to będzie go stać na dopłacanie do swoich usług/produktów przez jakiś czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.10.2013 o 12:41, rob006 napisał:

Już twoja w tym głowa aby bateria nie padła. Na tym to właśnie polega - nie musisz już
zastanawiać się gdzie jesteś, twoim zmartwieniem jest tylko bateria. Jeśli ktoś sobie
nawet z tym nie radzi, to po prostu jest idiotą i z orientacją w terenie też miałby problemy.

A co jak na wskutek upadku/"planowanego zużycia" etc GPS odmówi współpracy? Niska cena to niska jakość, a skomplikowane urządzenia ulegają skomplikowanym awariom (kompas można uzyskać wkładając namagnesowany kawałek metalu (choćby przysłowiową igłę) do kałuży, uszkodzonego GPS-a nie odtworzysz w żadne sposób).

ps GPS, oraz jego rosyjski i chiński odpowiednik to systemy w pełni kontrolowane przez wojsko, ich cywilne wersje mogą zostać zakłócone/całkowicie wyłączone jak generałowie uznają że dam im to przewagę (to jeden z warunków udostępnienia ich cywilom). Dopiero Galileo o ile kiedykolwiek ruszy nie będzie miał "wojskowego wyłącznika".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.10.2013 o 12:19, Hubi_Koshi napisał:

>
A po co je odtwarzać z bydła? Jaki by w tym sens.

Taki, że dzisiejsze bydło pochodzi od tura. Udomowienie lisów czy szynszyli osiągnieto właśnie po 28-30 pokoleniach i jest to wskazówką, że podobnie stało się w przypadku psów, i bydła.
Jagiełło jeszcze polował na tury, to i przydałyby się nam i teraz na swobodzie. Podobnie jak żubry - nie było ich na swobodzie bodaj już w 1918 roku (wikipedia podaje 1920 rok, ale mniejsza z tym), odtworzono je z tych, które przetrwały w ogrodach zoologicznych. I już nie są zagrożone wyginięciem, bo ich liczebność przekroczyła dwa tysiące sztuk, co jest granicą poniżej której gatunek jest uważany za skrajnie zagrożony.
Sens jest w zachowaniu gatunku i mozna to zrobić, stawiałbym na to, że właśnie w Polsce najłatwiej, bo polska rasa krów jest najbardziej zbliżona do tura, przynajmniej z wyglądu. Geny tura istnieją i dadzą się odtworzyć. Jeśli tworzy się banki genów roślin i zwierząt, buduje specjalne magazyny przystosowane do wielowiekowego przechowywania, to dlaczego nie odtworzyć gatunku, który był, lecz zaginął?

Dnia 20.10.2013 o 12:19, Hubi_Koshi napisał:

/.../> Człowiek jest dużo bardziej efektywny niż środowisko bo środowisko dobiera te cechy praktycznie
na ślepo, ewolucja trwa tak długo bo NIC nią nie kieruje i trzeba szczęścia żeby lepsze
cechy się rozprzestrzeniły.
Cele też są różne. Człowiek chce zwierząt głupich, łagodnych i poddanych mu. Więc dobrze
wie jakie osobniki hodować i z sobą parzyć. /.../

To samo działa w drugą stronę. Najpierw wybrać osobniki najbardziej przypominające tura i parować je ze sobą, i żeby nie popaść zbytnio w chów wsobny, to jednocześnie prowadzić takie prace w conajmniej kilku osrodkach jednocześnie, a dopiero po otrzymaniu we wszystkich wychodowanych turów krzyżować je między sobą w warunkach półwolnościowych. Jak żubry - rasę kaukaską żubrów też się odtwarza.

Dnia 20.10.2013 o 12:19, Hubi_Koshi napisał:

Jedyne co weryfikuje te cechy to
to czy dany osobnik przetrwa i ma potomstwo czy nie.

Tur nie przetrwał polowań. Ostatnia samica padła, prawdopodobnie z przyczyn naturalnych w XVII wieku właśnie w Polsce. Co prawda tury były (już wtedy!) pod ochroną, ale nie na wiele się to zdało, małe, izolowane stadko było skazane na wymarcie prawdopodobnie właśnie dlatego, że pula genów była za mała. Ale można ten proces cofnąć, jak będzie ich, jak teraz żubrów, ponad cztery tysiące z czego 1/3 na swobodzie, to bedziemy mieli jeden gatunek więcej.
To, czy będą łagodne, czy nie, jest cechą drugorzędną, ważne, żeby odtworzyć gatunek. Zresztą zwierzęta roślinożerne z natury nie atakują nie sprowokowane. Wiem o tym z doświadczenia, sam spotkałem żubra na swobodzie (bodaj Pulpit się nazywał, zawędrował w Bieszczady).

Dnia 20.10.2013 o 12:19, Hubi_Koshi napisał:



A tak zupełnie na marginesie: kiedy ostatnio widziałeś konia rasy perszeron?
Ja w dzieciństwie widziałem ich bardzo dużo - były powszechnie używane jako pociągowe. Kolejna ginąca rasa, dobrze, że nie jako gatunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.10.2013 o 14:09, Hubi_Koshi napisał:

> /.../ > Cóż ludzkie oczy są przystosowane do zupełnie innych "warunków użytkowania". Były przez
ludzi używane do wypatrywania zdobyczy i drapieżników z możliwie dużego dystansu. Nie
były za to przystosowane do odczytywania maciupeńkich znaczków, znajdujących się paręnaście
centymetrów od twarzy przy kiepskim świetle.

To już tylko Twoja interpretacja. Oczy były wykorzystywane do tropienia zwierzyny, czyli do ogladania śladów z odległości półtora metra, albo wręcz z wysokości 20-30 cm. Aborygeni australijscy nadal potrafią chodzić po śladach niewidocznych dla nas, niemal jak pies idzie za pomocą węchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.10.2013 o 14:16, S1G napisał:

>/.../ (kompas można
uzyskać wkładając namagnesowany kawałek metalu (choćby przysłowiową igłę) do kałuży,
uszkodzonego GPS-a nie odtworzysz w żadne sposób).

W kierunkach świata możesz zorientować się mając zegarek (to jeden z dwóch najstarszych dowcipów jaki znam, dla młodzieży nie do zrozumienia). Należy położyć zegarek na rękę i obracać się wkoło90. Tam gdzie zegarek zginie, na pewno bedzie wschód ;-)

Dnia 20.10.2013 o 14:16, S1G napisał:

/.../Dopiero
Galileo o ile kiedykolwiek ruszy nie będzie miał "wojskowego wyłącznika".

O! Nie jestem aż tak naiwny. Na pewno będzie miał możliwość przestrojenia, żeby wskazywał "nieco" fałszywe dane jak i będzie miał możliwość wyłaczenia. Cywilnego oczywiście, jako, że w Jewropie jest cywilna kontrola nad wojskiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.10.2013 o 12:41, rob006 napisał:

>/.../ > Ja się z tym nie kłócę, chcę ci tylko zwrócić uwagę, że przez rozwój technologii wymagany
jest nie tylko mniejszy wysiłek umysłowy, ale też fizyczny. Ludzie stali się słabsi fizycznie,
i to dużo bardziej niż umysłowo, /.../

Widziałem zbroję Zawiszy Czarnego, który był ponoć jednym z najsilniejszych ludzi swoich czasów. Według dzisiejszych standardów to był niemal karzeł, miał góra 160 cm wzrostu. A sądząc po wymiarach pancerza na ramionach, to po prostu nie mógłby być siłaczem w dzisiejszym rozumieniu.
Uważałbym raczej, że to jedynie brak przyzwyczajenia do pracy fizycznej większości ludzi sprawia wrażenie, że są słabsi, a oni są po prostu mniej wytrzymali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się