Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 16.06.2014 o 19:06, Net_com napisał:

Pobór nie jest obowiązkowy

Mam na myśli to, co w angielskim nazywa się conscription i z definicji jest obowiązkowe. W polskim chyba też pobór jest z definicji obowiązkowy? Nie jestem w sumie pewien, ale jak ktoś się na ochotnika zaciąga do armii to chyba nie jest to pobór?

Dnia 16.06.2014 o 19:06, Net_com napisał:

inflacja jest zjawiskiem ekonomicznym(oczywiście może do
niej doprowadzić państwo, które prowadzi nieodpowiedzialną politykę finansową, ale np.
jak Hiszpanie mieli przewidzieć, że odkrycie nowego świata doprowadzi do inflacji i rewolucji
cen? ).

Ok, jasne, ale mówię o sytuacji współczesnej. Wszystkie banki centralne prowadzą politykę inflacyjną wyznaczając pewne cele inflacyjne, z reguły 1-3% (czego i tak się nie trzymają).

Dnia 16.06.2014 o 19:06, Net_com napisał:

Likwidacja państwa oznacza rządy korporacji(tym razem jawne i na niewyobrażalną
skalę), które finansują sobie własne wojska i wprowadzają swoje zasady. Nigdy nie będzie
tak, że ludzie będą sobie żyli pod jednym niebem bez granic i podziałów.

Być może. Ale nawet jeśli to jest prawda, to nie zmienia to faktu, że państwo jest z definicji złodziejem. Można przyjąć punkt widzenia, że warto tego złodzieja tolerować z pewnych powodów, ale sam fakt złodziejstwa będzie właśnie złodziejstwem.

Dnia 16.06.2014 o 19:06, Net_com napisał:

Zamienisz nazwę
państwo na: enklawa, dystrykt, wspólnota, a to będzie cały czas jedno i to samo.

Czy ogólnoświatowa wspólnota katolicka - Kościół - jest państwem? Raczej nie. A idąc dalej: istnieją historyczne przykłady społeczeństw bezpaństwowych lub takich, które w ogromnym stopniu zbliżyły się do tego stanu, np. starożytna Irlandia i wczesnośredniowieczna Irlandia czy - w praktyce - zachodnie terytoria Stanów Zjednoczonych gdzie przez długi czas władz stanowych nie było, a władza federalna własciwie nie docierała.

Hubi Koshi

Dnia 16.06.2014 o 19:06, Net_com napisał:

Z państwem jest tak że lepiej być okradanym przez swojego niż przez obcego bo swój przynajmniej będzie próbował udawać że o ciebie dba.

Czasem tak, czasem nie. Chińczycy z HongKongu mieli lepiej pod rządami Brytyjczyków niż Chińczycy z reszty Chin pod rządami Chińczyków. Gdyby Księstwo Liechtenstein wypowiedziało wojnę III RP, to nie wachałbym się i poparł Księstwo. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ok masz mnie z tym poborem, zwracam honor. Chodziło mi jednak bardziej o to, że przecież obowiązkowy pobór nie obowiązuje w każdym państwie. Państwo mimo wszystko jest złem koniecznym, a grupy wyznaniowe związane z największymi religiami tego świata nawet w starożytności wychodziły poza pojęcia państwa(ale członkowie tych samych wspólnot religijnych byli w stanie prowadzić między sobą wojny itd.). Dobrze, że poruszyłeś temat religii, ale zauważ, że przez wieki było ona w sposób bezwzględny wykorzystywana przez poszczególne państwa, a koncepcja tak zwanego kośiołu narodowego pojawiła się nawet w Rzeczpospolitej Obojga Narodów(choć do jej realizacji nie doszło). Dla wielu Anglików przez lata państwo kojarzone było również z wyznaniem i stanowiło ono chyba jedno z głównych spoiw społecznych(było więc ważnym elementem państwa). Trudno mówić o państwie w perspektywie średniowiecza(szczególnie wczesnego), gdy faktyczna władza monarchy czy księcia ograniczała się do obszaru jakiś 100km.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2014 o 20:21, Net_com napisał:

Chodziło mi jednak bardziej o to, że przecież
obowiązkowy pobór nie obowiązuje w każdym państwie.

Ale ja wcale temu nie przeczę. Państwo jest z definicji złodziejem, bo opiera się na opodatkowaniu. Każde. Nie istnieje państwo bez podatku, a podatek to kradzież. Kwestia poboru jest kwestią dodatkową.

Dnia 16.06.2014 o 20:21, Net_com napisał:

Państwo mimo wszystko jest złem koniecznym

Też przez długi czas tak uważałem, potem zmieniłem zdanie.

Dnia 16.06.2014 o 20:21, Net_com napisał:

a grupy wyznaniowe związane z największymi religiami tego świata nawet w starożytności
wychodziły poza pojęcia państwa(ale członkowie tych samych wspólnot religijnych byli
w stanie prowadzić między sobą wojny itd.). Dobrze, że poruszyłeś temat religii, ale
zauważ, że przez wieki było ona w sposób bezwzględny wykorzystywana przez poszczególne
państwa, a koncepcja tak zwanego kośiołu narodowego pojawiła się nawet w Rzeczpospolitej
Obojga Narodów(choć do jej realizacji nie doszło).

Ok, ale to tylko potwierdza, jak złe jest państwo skoro wykorzystuje religię do swoich celów. :) Katolicyzm jest religią uniwersalistyczną, niezależnie od przynależności państwowej każdy może być katolikiem. Nie opiera się też na przymusie: ludzie płacą dobrowolnie. Mimo to istnieje, ma się dobrze. Jak widać istnieje organizacja społeczna z długą tradycją, która nie opiera się na przemocy. Państwo natomiast się na niej opiera. I o tę różnicę mi właśnie chodzi.

Dnia 16.06.2014 o 20:21, Net_com napisał:

Dla wielu Anglików przez lata państwo
kojarzone było również z wyznaniem i stanowiło ono chyba jedno z głównych spoiw społecznych(było
więc ważnym elementem państwa).

Ok, ale to właśnie dyskredytuje i anglikanizm, i państwo. Przecież Henryk VIII dokonał reformy nie ze względów doktrynalnych*, a ze względów czysto politycznych. Kościół katolicki pod rządami wczesnych Tudorów cieszył się sporym szacunkiem społecznym (choć jeszcze do niedawna sądzono, że ludzie uważali go za siedlisko korupcji i zepsucia).

*Chociaż trzeba przyznać, że wdał się z papieżem w dyskupty teologiczne dotyczące legalności małżeństwa z Katarzyną Aragońską, ale nie wierzę, że byl tak tępy, by nie widzieć jak głupi jest jego argument. Była to po prostu wymówka dla reformacji i zwiekszenia swojej mocy.

Dnia 16.06.2014 o 20:21, Net_com napisał:

Trudno mówić o państwie w perspektywie średniowiecza(szczególnie
wczesnego), gdy faktyczna władza monarchy czy księcia ograniczała się do obszaru jakiś
100km.

Zgadzam się. Państwo współczesne i średniowieczne to w zasadzie dwa różne byty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2014 o 20:09, Rusty-Luke napisał:

przynajmniej będzie próbował udawać że o ciebie dba.
Czasem tak, czasem nie. Chińczycy z HongKongu mieli lepiej pod rządami Brytyjczyków niż
Chińczycy z reszty Chin pod rządami Chińczyków. Gdyby Księstwo Liechtenstein wypowiedziało
wojnę III RP, to nie wachałbym się i poparł Księstwo. ;)

Cóż to już akurat kwestia różnicy kulturowej i mentalności. W Europie jednak bardziej dba się o ludzi niż w Chinach, do tego dochodziła pewnie kwestia finansowego wsparcia przez Brytyjczyków podczas gdy w Chinach klepali biedę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16.06.2014 o 20:35, Rusty-Luke napisał:

Ok, ale to tylko potwierdza, jak złe jest państwo skoro wykorzystuje religię do swoich
celów. :) Katolicyzm jest religią uniwersalistyczną, niezależnie od przynależności państwowej
każdy może być katolikiem. Nie opiera się też na przymusie: ludzie płacą dobrowolnie.
Mimo to istnieje, ma się dobrze. Jak widać istnieje organizacja społeczna z długą tradycją,
która nie opiera się na przemocy. Państwo natomiast się na niej opiera. I o tę różnicę
mi właśnie chodzi.

Religia sama w sobie jest idealnym narzędziem do wywierania przeróżnych nacisków bo tak jak mówisz ma ona charakter internacjonalny. Wspólnotę można przecież namawiać do oddawania różnego rodzaju datków(niektóre grupy stosują w tej kwestii przymus niczym wspomniane państwo i podatki). Opieranie społeczeństwa(które jak rozumiem jest pozbawione państwowości, a co za tym idzie władzy zwierzchniej)na danej grupie religijnej jest moim zdaniem mocno ryzykowne.

Henryk VIII dzięki zerwaniu z Rzymem zasiał ziarno, które wykiełkowało za Elżbiety Wielkiej. Sekularyzacja pozwoliła Anglii zwiększyć flotę i odeprzeć w 1588r. Wielką Armadę, a więc na coś się to państwo przydało(jednym słowem uchroniło swoich obywateli przed staniem się kolejną, cesarską prowincją, która musiałaby znosić wiele ciężarów finansowych).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2014 o 21:08, Net_com napisał:

Henryk VIII dzięki zerwaniu z Rzymem zasiał ziarno, które wykiełkowało za Elżbiety Wielkiej.
Sekularyzacja pozwoliła Anglii zwiększyć flotę i odeprzeć w 1588r. Wielką Armadę, a więc
na coś się to państwo przydało(jednym słowem uchroniło swoich obywateli przed staniem
się kolejną, cesarską prowincją, która musiałaby znosić wiele ciężarów finansowych).

jeszcze mieli farta z pogodą xD
Jeśli dobrze pamiętam wygrali tylko dzięki pogodzie. Druga rzecz powodem ataku Hiszpanów był własnie odejście
Anglików od kościoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2014 o 21:08, Net_com napisał:

Wspólnotę można przecież namawiać do oddawania
różnego rodzaju datków(niektóre grupy stosują w tej kwestii przymus niczym wspomniane
państwo i podatki).

Które?

Dnia 16.06.2014 o 21:08, Net_com napisał:

Opieranie społeczeństwa(które jak rozumiem jest pozbawione państwowości,
a co za tym idzie władzy zwierzchniej)na danej grupie religijnej jest moim zdaniem mocno
ryzykowne.

Nie chodzi mi o to, żeby opierać społeczeństwo na religii. Podaje po prostu Kościół jako przykład społeczeności z długą tradycją, która ma się dobrze mimo że nie opiera się na żadnym przymusie.

Dnia 16.06.2014 o 21:08, Net_com napisał:

Henryk VIII dzięki zerwaniu z Rzymem zasiał ziarno, które wykiełkowało za Elżbiety Wielkiej.
Sekularyzacja pozwoliła Anglii zwiększyć flotę i odeprzeć w 1588r. Wielką Armadę, a więc
na coś się to państwo przydało(jednym słowem uchroniło swoich obywateli przed staniem
się kolejną, cesarską prowincją, która musiałaby znosić wiele ciężarów finansowych).

Eee... Przecież to sama Elżbieta sprowokowała inwazję na Anglię, ponieważ prowadziła polityką jawnie anty-hiszpańską: nasyłała piaratów (z których Francis Drake jest najbardziej popularny) na hiszpańskie statki wożące złoto z nowego świata do Europy. Kazała im też łupić hiszpańskie kolonie w Ameryce. Sam król Filip przez długi czas był przyjaźnie nastawiony do Elżbiety (mimo tego, że nie była katoliczką), ale w obliczu tego, co ona wyprawiała każdy normalny król by tak zareagował. Po drugie: w XVI wieku o żadnej sekularyzacji w Anglii nie może być mowy. Była tam cała masa fanatycznych protestanów, a przeciętny wieśniak - dopóki nie zakazano kultu relikwii i świętych (co zresztą nie było dobrze przyjęte) - nawet nie zauważył, że doszło do reformacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16.06.2014 o 21:18, SurgeonOfDeath napisał:

jeszcze mieli farta z pogodą xD
Jeśli dobrze pamiętam wygrali tylko dzięki pogodzie. Druga rzecz powodem ataku Hiszpanów
był własnie odejście
Anglików od kościoła.

Jeżeli już to nie z pogodą, a naturalnym prądem morskim o którego istnieniu nie mieli pojęcia. Statki angielskie miały lepsze działa, a do obrony zmobilizowano nawet jednostki kupieckie co uniemożliwiło Hiszpanom lądowanie w początkowo planowanej lokacji. Gdyby wtedy przełamali angielską blokadę morską to żadne prądy by im nie przeszkodziły ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16.06.2014 o 21:28, Rusty-Luke napisał:

Eee... Przecież to sama Elżbieta sprowokowała inwazję na Anglię, ponieważ prowadziła
polityką jawnie anty-hiszpańską: nasyłała piaratów (z których Francis Drake jest najbardziej
popularny) na hiszpańskie statki wożące złoto z nowego świata do Europy. Kazała im też
łupić hiszpańskie kolonie w Ameryce. Sam król Filip przez długi czas był przyjaźnie nastawiony
do Elżbiety (mimo tego, że nie była katoliczką), ale w obliczu tego, co ona wyprawiała
każdy normalny król by tak zareagował. Po drugie: w XVI wieku o żadnej sekularyzacji
w Anglii nie może być mowy. Była tam cała masa fanatycznych protestanów, a przeciętny
wieśniak - dopóki nie zakazano kultu relikwii i świętych (co zresztą nie było dobrze
przyjęte) - nawet nie zauważył, że doszło do reformacji.

Sprowokowała i owszem, ale gdyby nie dobrze wyszkolona flota to armadzie nic by nie przeszkodziło(pamiętajmy, że po tym ataku hiszpanie podjęli jeszcze kilka mniejszych prób poskromienia Anglii). Skarb angielski na wyprawach korsarskich znacząco się powiększył, nie wspominając już o postępie w żegludze itd. Paradoksalnie dzięki sprowokowaniu tego ataku Anglia zyskała silniejszą pozycję i uprzedziła ruch rywala. Czy Filip był przyjaźnie nastawiony do Elżbiety ? Myślę, że próbował realizować wytyczone sobie cele polityczne, a że Elżbieta okazała się nieprzeciętnym graczem to tę rozgrywkę przegrał.

Kościół swoją pozycję zbudował właśnie na przymusie, polecam poniższy materiał:
https://www.youtube.com/watch?v=T762s17paWM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2014 o 20:43, Kubson023 napisał:

Tak na marginesie to o co chodzi, z tą nową aferą Tuskowców ? bo teraz coś głośno o niej
a nie jestem w temacie ;D?

Nowa afera ""taśmowa", zajrzyj np tu http://di.com.pl/news/50097,0,W_aferze_tasmowej_raczej_nie_bylo_tasm_Czy_byla_afera_Posluchajmy-Marcin_Maj.html. Generalnie pewie odniesie taki sam skótek jak i taśmy pani Beger (co to do PiS-u "przechodziła"), czyli niewielki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2014 o 22:13, S1G napisał:

Generalnie chodzi o to, żeby dodrukować pusty pieniądz. Ci, którzy są u żłobu, zdążą się obkupić, bo zanim pieniądz straci wartość, minie kilka tygodni. Jak ktoś ma pieniądze, niech je wyda szybciutko, bo za parę miesięcy wszystko podrożeje. Dosłownie, wszystko. A kto będzie kupował pod koniec roku - będzie musiał za to samo zapłacić więcej. Oszczędności też nic nie dadzą, bo oprocentowanie banki już tak ustalą, żeby z tej afery wyjść na swoje. Powstaje zatem pytanie: kto za to naprawdę zapłaci? I od razu odpowiedź: najbiedniejsi, którzy oszczędności nie mają , albo prawie nie mają. Niby zrewaloryzują im wzrost cen w przyszłym roku, ale nawet jeśli zwaloryzują im w stopniu odpowiadającym inflacji - to i tak wyjdą na minus.

Dnia 16.06.2014 o 22:13, S1G napisał:

Generalnie pewie odniesie taki sam skótek jak i taśmy pani Beger (co to do PiS-u "przechodziła"),
czyli niewielki.

No, nie wiem. Tu nie chodzi o proste przekupstwo jednego czy, powiedzmy, dziesięciu posłów. Tu chodzi o rozmiar inflacji, czyli o to, ile z NAS zedrą przez tą inflację. Najlepsze byłoby przedterminowe rozpisanie wyborów - ale na to nie ma co liczyć. posłowie są przyklejeni do swoich stołków, a wybory niosą ryzyko, ze ich nie wybiorą. Tyle o demokracji. I właśnie słyszę w telewizji, że to wina służb - wina, tylko jaka? Że politycy się dogadują nad dalszym uszczuplaniem majątku obywateli, a służby nic nie zrobiły, żeby zapobiec podsłuchom? Przecież nie mogą, "afera" szafy Lesiaka (może to była kanapa, nie szafa) ubezwłasnowolniła służby - nic politykom zrobić nie mogą.
Doprawdy, żałuję, że nie ma Korwina w sejmie z grupą przynajmniej 50 posłów. To dopiero byłaby zabawa! Może i nic by nie zdołał zrobić, bo większość kwalifikowana, to 231 posłów, ale oni by nie popuścili i mielibyśmy publiczne pranie brudów, bo to, co jest teraz, to nie pranie, to najwyżej delikatne płukanie, nie pranie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I tak z tej afery nic nie będzie. Jak zwykle, rząd jakoś to zamiecie pod dywan i ujdzie mu to na sucho - postraszą trochę PiSem, popieprzą w TVNie i tyle z tego będzie. A ludzie machną na to ręką (choć gdyby afera dotyczyła PiSu to byłby raban że ojapindole).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16.06.2014 o 22:03, Net_com napisał:

Sprowokowała i owszem, ale gdyby nie dobrze wyszkolona flota to armadzie nic by nie przeszkodziło(pamiętajmy,
że po tym ataku hiszpanie podjęli jeszcze kilka mniejszych prób poskromienia Anglii).
Skarb angielski na wyprawach korsarskich znacząco się powiększył, nie wspominając już
o postępie w żegludze itd.

Jasne, tylko co to ma do rzeczy? Nikt tego nie neguje. Napisałeś po prostu, że Anglikom posiadanie państwa wyszło na dobre, bo obroniło ich przed Hiszpanami - co jest argumentem bez sensu, bo gdyby nie państwo, to zagrożenia hiszpańskiego w ogóle by nie było.

Dnia 16.06.2014 o 22:03, Net_com napisał:

Paradoksalnie dzięki sprowokowaniu tego ataku Anglia zyskała
silniejszą pozycję i uprzedziła ruch rywala. Czy Filip był przyjaźnie nastawiony do Elżbiety
? Myślę, że próbował realizować wytyczone sobie cele polityczne, a że Elżbieta okazała
się nieprzeciętnym graczem to tę rozgrywkę przegrał.

Nie. Stosunek Filipa do Elżbiety był dobry; nie tylko nie zamierzał jej początkowo atakować, ale nawet blokował wszelkie próby obalenia jej reżimu. Zdawał sobie sprawę z tego, że obalenie Elżbiety skutkowałoby dojściem do władzy Marii, królowej Szkotów. Szkotów z kolei łączył z Francją "Auld Alliance", a Francja była największym rywalem Hiszpanii. Nie wspominając już o tym, że na początku Filip nawet proponował Elżbiecie ślub (mimo różnych denominacji monarchów).

Dnia 16.06.2014 o 22:03, Net_com napisał:

Kościół swoją pozycję zbudował właśnie na przymusie, polecam poniższy materiał:
https://www.youtube.com/watch?v=T762s17paWM

Tylko że - jak zresztą jest powiedziane w filmie - w przeszłości majątki ziemskie i wsie należały do Kościoła czy szlachty. Nie widzę nic złego w tym, by właściciel terytorium ustalał sobie warunki mieszkania na jego ziemi (inna sprawa to przywiązywanie chłopów do ziemi, ale nie wiem jak z tym było w Polsce). Po drugie, to władza świecka (a nie Kościół) egzekwował kary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Prokuratura wczyna śledztwo vs kto jest odpowiedzialny za nagrywanie hahahahahahhahahaha no padłem ze śmiechu, a może tak szanowna prokuratura zajmie się tymi głw bohaterami, czy prokuratura też jest już kupiona .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi raczej o to, że unarodowienie, czy jakkolwiek to nazwać kościoła wcale nie było takie złe dla Angoli. Myślisz, że w domenach królewskich nie dochodziło do tego typu aktów(ok zaraz powiesz, że przecież to była własność monarchy itd., ale pojęcie corona regni od czasów Kazia Wielkiego czy nawet Łokietka funkcjonowało) ? Poza tym to kosciół inspirował tego typu akcje. W przeciwnym razie po co szlachta niekatolicka miałaby zaganiać poddanych do kościołów (jaki mieli w tym interes) ? Przywileje szlacheckie(zabij mnie, ale dokładnych nie podam bo zwyczajnie już nie pamiętam, prawdopodbnie początek XV wieku) dosyć szybko ograniczyły zbiegostwo chłopów ze wsi. Dochodziło do absurdów takich jak możliwość opuszczenia wsi przez jednego(max kilku) chłopów w ciągu roku pod określonymi warunkami, które do korzystnych nie należały(musiał zostawić prawie cały dobytek), a więc stawali się zakładnikami prywatnych właścieli(modelowy przykład tego, że interwencja państwa na coś by się zdała).
Rok 1600, Japonia. Konsolidacja władzy w rękach Tokugawów i budowa sprawnej administracji państwowej zapobiegają serii niekończących się wojen domowych ;)
Ps. Chyba trochę zeszliśmy z tematu i proponuję przejść do sedna bo z rozmowy na temat tego czym jest państwo i jaka jest jego natura doszliśmy do Wielkiej Armady(przyznaję to moja wina).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2014 o 18:59, Kubson023 napisał:

Prokuratura wczyna śledztwo vs kto jest odpowiedzialny za nagrywanie hahahahahahhahahaha
no padłem ze śmiechu, a może tak szanowna prokuratura zajmie się tymi głw bohaterami,
czy prokuratura też jest już kupiona .

Ja to nawet nie wiem, czy mam się śmiać, czy płakać. W końcu to rozmowy na szczeblu ministerialnym, a jeden z nich to Minister Spraw Wewnętrznych. I on uskarża się na to, że go ktoś nielegalnie podsłuchiwał. Co on, dziecko, czy co? Kto, jak kto ale on powinien wykazać się większą przezornością. Tym bardziej, ze sam w służbach pracował, ale chyba niczego się tam nie nauczył. To tak na marginesie, bo sprawa jest tak naprawdę nie o podsłuchach, tylko o tym, jak dalej robić w konia zwykłych obywateli i drukować dodatkowe pieniądze bez pokrycia. Przecież to my będziemy poszkodowani przez inflację i to my będziemy spłacać długi, których wcale nie zaciągaliśmy. I to jest właśnie skandal, a nie jakieś duperele że to niby ktoś go "nielegalnie" podsłuchał. I teraz pretensje do służb, do których rozwalenia sam się przyczynił. I nie tylko on przykładał rękę do rozwalenia służ i teraz się wielce wszyscy dziwują. A prokuratura? robi, co jej każą i nie jest to pierwszy przykład dyspozycyjności prokuratury. O Ziobrze już wszyscy zapomnieli? Bo oni sami nie lepsi. Teraz tylko czekać, aż ktoś przypomni sobie o areszcie wydobywczym i posadzi parę osób aż się przyznają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.06.2014 o 19:50, KrzysztofMarek napisał:

Ja to nawet nie wiem, czy mam się śmiać, czy płakać. W końcu to rozmowy na szczeblu ministerialnym,
a jeden z nich to Minister Spraw Wewnętrznych. I on uskarża się na to, że go ktoś nielegalnie
podsłuchiwał. Co on, dziecko, czy co? Kto, jak kto ale on powinien wykazać się większą
przezornością. Tym bardziej, ze sam w służbach pracował, ale chyba niczego się tam nie
nauczył. To tak na marginesie, bo sprawa jest tak naprawdę nie o podsłuchach, tylko o

Za samo tylko to już by się należała dymisja w cywilizowanym państwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2014 o 19:55, SurgeonOfDeath napisał:

> /.../ > Za samo tylko to już by się należała dymisja w cywilizowanym państwie.

No tak, ale w bardziej cywilizowanym państwie to cały rząd poszedłby do wymiany. Tylko tego nie zrobią, są przyrośnięci do stołków. Pensja poselska aż tak strasznie wysoka nie jest, ale ci ludzie już dawno zapomnieli, ze można naprawdę gdzieś pracować i dlatego przedterminowych wyborów nie będzie. To tylko PSL wytarguje więcej stołków, żeby wszystko zostało po staremu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się