Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 29.11.2005 o 09:18, spider88 napisał:

To takie zamknięte koło a wszystkim i tak się nie dogodzi.


Niestety. Ale te emerytury górnicze to mi przypominają przywileje szlacheckie. Masz rację, że będą chcieli coraz więcej. Dojdzie do tego, że pracować będą po 10 lat i na emeryturę. Daj palec wezmą rękę. Poniekąd jest jeszcze takie przekonanie z PRL''u, że górnik to najpoważniejszy zawód, dzięki któremu wszystkim nam żyje się lepiej czy coś takiego. Sami górnicy uważają sie za lepszych. PRL wiecznie żywy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.11.2005 o 09:18, spider88 napisał:

może powinno się skrócić czas przejścia na emeryturę,

A akurat, w związku z zwiększaniem się średniej długości życia, rozpoczynają się przymiarki do wydłużania okresu pracy i przesuwaniu na później czasu odejścia na emeryturę.
Takie coś ma w programie nowowybrany rząd niemiecki. Obiło mi się coś o uszy, że również Anglicy o czymś takim dyskutują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.11.2005 o 09:25, HumanGhost napisał:

> To takie zamknięte koło a wszystkim i tak się nie dogodzi.

Niestety. Ale te emerytury górnicze to mi przypominają
przywileje szlacheckie. Masz rację, że będą chcieli coraz więcej. Dojdzie do tego, że pracować będą po 10 lat i na emeryturę.
Daj palec wezmą rękę. Poniekąd jest jeszcze takie przekonanie z PRL''u, że górnik to najpoważniejszy zawód, dzięki któremu
wszystkim nam żyje się lepiej czy coś takiego. Sami górnicy uważają sie za lepszych. PRL wiecznie żywy!

Popatrz na rolników do wszystkiego mają dopłaty, nie płacą podatku od dochodów ubezpieczeni są w KRUSIE gdzie są o wiele lepsze warunki niż w ZUSIE to dopiero przewrotnie są przywileje szlacheckie.Według mnie rolnik powinien płacić podatek dochodowy np.podczas żniw jeśli zajmuje się uprawą roli a co z rolnikami którzy zajmują się hodowlą przecierz mają dochody przez cały rok? Więc tak naprawdę to nie górnicy nas będą kosztować najwięcej ale właśnie rolnicy a też bardzo głośno krzyczą, oczywiście nie mówię tu o rolniku w kufajce i w berecie z antenką ale o coraz licznej grupie rolników robiących super biznesy ,worzą się super mesiami mają super domy ,i służbę a przez cały czas mówią do LEPPERA jak im źle. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.11.2005 o 11:30, spider88 napisał:

Popatrz na rolników do wszystkiego mają dopłaty, nie płacą podatku od dochodów ubezpieczeni są w KRUSIE gdzie są
o wiele lepsze warunki niż w ZUSIE to dopiero przewrotnie są przywileje szlacheckie.Według mnie rolnik powinien płacić podatek
dochodowy np.podczas żniw jeśli zajmuje się uprawą roli a co z rolnikami którzy zajmują się hodowlą przecierz mają dochody
przez cały rok? Więc tak naprawdę to nie górnicy nas będą kosztować najwięcej ale właśnie rolnicy a też bardzo głośno krzyczą,
oczywiście nie mówię tu o rolniku w kufajce i w berecie z antenką ale o coraz licznej grupie rolników robiących super biznesy
,worzą się super mesiami mają super domy ,i służbę a przez cały czas mówią do LEPPERA jak im źle. :-(

No cóż takich bogatych rolników pewnie nie ma za wielu ale chodzi o zasadę : zarabiam więc płacę podatek.Niestety w naszym kraju jest wiele rzeczy , ale równość podatkowa najwyraźniej nam nie grozi.Dopłaty dla rolników, emerytury górnicze, karta hutnika , nauczyciela , emerytury mundurowe - to tylko kilka przykładów "równości" obywateli w tym kraju.Oczywiste jest ,że np.pilot wojskowy nie może brać udziału w lotach do 65 roku życia , ale problem w tym , że grup uprzywilejowanych jest coraz więcej i ciągle ich przybywa.Na dodatek oprócz przywilei dle jednych są grupy zawodowe , od których państwo najwyraźniej nie chce podatków.np.lekarze - są zwolnieni z vat-u (chyba że prowadzą ZOZ ) a zniesienie ulgi na świadczenia lekarskie spowodowało , że rachunków również prawie nikt nie bierze i mają z głowy podatek dochodowy.Takie przykłady można mnożyć i tylko osób prowadzących działalność na zasadach ogólnych i płacących jakieś podatki jest coraz mniej.
Moim zdaniem jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest maksymalne upraszczanie podatków i zmierzenie do podatku liniowego na rozsądnym pułapie , ale nie sądzę żeby szybko tak się stało.Jeśli wogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.11.2005 o 18:14, Vilmar napisał:

Patrz post Yarra. Tyle się mówi o odnawianiu
demokracji w naszym pięknym kraju, a jakoś nikt nie raczy zauważyć, że tego nieszczęsnego burmistrza KTOŚ jednak wybrał.
I to nie byłem ja ;)


Tak, ale podczas wyborow obowiazywalo prawo, ktore nie umozliwialo owemu burmistrzowi zezwalania na demonstracje w zaleznosci od jego widzimisie. To nie jest tak, ze np. wybralismy Lecha Kaczynskiego na prezydenta i ont jest teraz naszym Panem Zycia i Smierci, prawda? :)

Przywolujesz demokracje, wiec pamietaj o jej dluzszej definicji - sa to rzady wiekszosci z poszanowaniem praw mniejszosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.11.2005 o 20:51, Tessio napisał:

Wiesz, że jest _udowodniona_ teza iż posiadanie rodziny zwiększa
wydajność jednostek?


O dowodzie nie slyszalem, ale mysle, ze cos jest na rzeczy.

Dnia 28.11.2005 o 20:51, Tessio napisał:

Problem tkwi po prostu w nietolerancji Polaków (głównie katolików), którzy uważają że "ten rodzaj miłości jest
zły". Dlaczego? "Bo jest zły i tyle!"


I tu mysle, ze masz sporo racji. Ludzie boja sie nieznanego. Kiedys wszystko bylo proste - mezczyzni spotykali sie z kobietami, dobierali w pary i zyli razem. Homoseksualizm, jesli sie zdarzal, podlegal zwykle penalizacji i byl tematem tabu. Jesli np. mezczyzna spotykal sie z innym mezczyzna to chodzilo zapewne o interesy, albo "meskie" rozrywki (wedkowanie, polowanie, mecz w TV itp.), a nie o seks. Na takie spotkanie nie trzeba bylo chodzic z przyzwoitka. Natomiast "odkrycie, ujawnienie" homoseksualizmu i jego przemiana z czegos wstydliwego w akceptowalne zjawisko (przy czym, gdy pisze akceptowalne mam na mysli "zwyczajne, nie wzbudzajace uczuc negatywnych"), pozbawi nas pewnosci, zmusi do pewnych przewartosciowan itd. Sprawi nagle, ze cos co bylo jasne i oczywiste stanie sie bardziej zlozone - i tego ludzie nie chca.

Jest byc moze jeszcze jeden powod - Polacy obawiaja sie, ze taki duzy krok w strone liberalizmu pociagnie za soba daleko idace (i niechciane przez nich) konsekwencje. Innymi slowy, ze umozliwiajac zawieranie zwiazkow homo rusza lawine, ktorej nie da sie potem zatrzymac. O ile celem zwiazku kobiety i mezczyzny jest splodzenie i wychowanie dzieci, zwiazek dwojga homoseksualistow (niewazne ktorej plci) wynika po prostu z ich "ochoty", "woli". Innego celu w tym nie dostrzegam. To sie odbywa na zasadzie: "Jak chca zyc razem, to maja do tego prawo." Potem na analogicznej zasadzie trzeba sie bedzie zgodzic na np. malzenstwa poligamiczne (skoro chca zyc razem w piatke i zalegalizowac zwiazek, to dlaczego im na to nie pozwolic?), na eutanazje (jesli chce umrzec, to dlaczego nie?) itd. itp. Czyli: "jak sie powiedzialo a to trzeba powiedziec b". Czyli byc moze gra idzie tu o wieksza stawke niz tylko malzenstwa homo, o zgode na pewien liberalny swiatopoglad, zgodnie z ktorym mozesz robic to na co masz ochote. A tak naprawde wiekszosc ludzi bardzo interesuje to co robia (albo moga zrobic) inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.11.2005 o 10:39, A-cis napisał:

A akurat, w związku z zwiększaniem się średniej długości życia,
rozpoczynają się przymiarki do wydłużania okresu pracy i przesuwaniu na później czasu odejścia na
emeryturę.


A mi się wydaje, że to niewydolność systemów emerytalnych wymusza takie ruchy. Zwłaszcza w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.11.2005 o 18:58, Pan_Sza napisał:

A mi się wydaje, że to niewydolność systemów emerytalnych wymusza takie ruchy. Zwłaszcza w Polsce.

W Polsce na razie nikt się do tego nie przymierza. Zwłaszcza obecny rząd.
A na temat niewydolności systemu emerytalnego w Niemczech nic nie wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.11.2005 o 14:43, Hegemon napisał:

> Wiesz, że jest _udowodniona_ teza iż posiadanie rodziny zwiększa wydajność jednostek?

O dowodzie nie slyszalem, ale mysle, ze cos jest na rzeczy.

Jeden z profesorów amerykańskiej uczelni dr R. Florida napisał o tym prace, popierając ją długimi badaniami:

"The Rise of the Creative Class: And How It''s Transforming Work, Leisure, Community and Everyday Life"
by Richard Florida

"Dr Richard Florida outlines how the 3 T''s (technology, tolerance, talent) all lead to super charged economic landscapes. What I appreciate most though is that Richard Florida is able to discuss how tolerance, diversity, and open immigration all effect our economy in highly positive ways, not just through the arena of a discussion, but with actual economic figures and scales. Lastly, his discussion over why we should have tolerance for Gays, based upon positive economic figures, is an amazing point, that few would have thought of."

Dnia 29.11.2005 o 14:43, Hegemon napisał:

Jest byc moze jeszcze jeden powod - Polacy obawiaja sie, ze taki duzy krok w strone liberalizmu
pociagnie za soba daleko idace (i niechciane przez nich) konsekwencje.

Masz racje, choć wielu z nich nie próbuje sie nawet zastanowić nad tym czy te konsekwencje mają duże szanse być prawdziwe. Po prostu przyjmuje argumenty przeciw, ponieważ pasują do ich pierwszej negatywnej reakcji. To zresztą tyczy się nie tylko tego tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.11.2005 o 20:53, Tessio napisał:

Jeden z profesorów amerykańskiej uczelni dr R. Florida napisał o tym prace,
popierając ją długimi badaniami:


Przy czym do dowodow w naukach spolecznych podchodz z dystansem :) Prawdopodobnie istnieje tez kilka prac dowodzacych czegos przeciwnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.11.2005 o 21:26, Yarr napisał:

Chyba mu prześlę gratulacje. Mnie zdegradował, a Ciebie obraził. Piękny wynik. Tak się zastanawiam, czy się nie posunąłem
za daleko odzywając się znowu na temat gejów.

Pan Knot uważa, iż jak może porządzić na forum, to musi wszystko wiedzieć. Nie będę się wypowiadał na temat homo, bo homofile się wściekną. Ale homofilia jest uleczalna. I niech żyje polityczna poprawność. A argumenty Konota, "piszesz głupoty", to jak teksty z przedszkola. Ale co tam, jeszcze bana dostanę, bo na ego nadepnąłem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.11.2005 o 21:29, Tessio napisał:

> A co każe Ci sądzić, że jest to argument
> za?
Jest to na pewno jakaś szansa dla tych dzieciaków. Lepsze
to niż dzisiejszy dom dziecka.

To są eksperymenty społeczne. A ja się takich boję.

Dnia 28.11.2005 o 21:29, Tessio napisał:

> Bo moim zdaniem tacy "rodzice" nie byliby korzystni dla rozwoju dziecka, wręcz przeciwnie.

Dlaczego?

A sprawdzone dane, które twierdzą inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Dnia 28.11.2005 o 20:51, Tessio napisał:

Problem tkwi po prostu w nietolerancji Polaków (głównie katolików), którzy uważają że "ten rodzaj miłości jest
zły". Dlaczego? "Bo jest zły i tyle!"

Nie," jest zły i tyle", ale
1. Biblia potępia homoseksualizm. W NOwym Testamencie jest jasno powiedziane, że geje i lesbijki nie zostaną zbawione
2. Nauka Kościoła
3. Chyba nie warto robić eksperymentów na spoeczeństwie, bo w imie czego? Postępu moralnego? Nie ma czegoś takiego, to zabobon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.11.2005 o 10:30, AgayKhan napisał:

1. Biblia potępia homoseksualizm. W NOwym Testamencie
jest jasno powiedziane, że geje i lesbijki nie zostaną zbawione
2. Nauka Kościoła


Te "chrzescijanskie" argumenty moim zdaniem nie odgrywaja wielkiej roli. Sa tylko pretekstem majacym wzmocnic dany punkt widzenia. Chrzescijanie wykorzystuja Kosciol i Biblie wtedy, kiedy jest im to na reke, natomiast nie stosuja sie do jego nauk w zyciu codziennym (np. jesli chodzi o seks przedmalzenski, stosowanie srodkow antykonc., cotygodniowe chodzenie do Kosciola, umiar w jedzeniu i piciu, idee tolerancji i pojednania, wybaczania bliznim itd.). Mysle, ze przyczyny oporu wobec malzenstw homoseksualnych nie wynikaja z glebokiej wiary Polakow, ale leza gdzie indziej.

Dnia 30.11.2005 o 10:30, AgayKhan napisał:

3. Chyba nie warto robić eksperymentów
na spoeczeństwie, bo w imie czego? Postępu moralnego? Nie ma czegoś takiego, to zabobon.


Zabobon to chyba slowo-klucz, ktorym traktujesz wszystkie pojecia, ktore nie zgadzaja sie z Twoim punktem widzenia :) Mozna przeciez powiedziec, ze eksperymentem jest dopuszczanie do malzenstw tylko par heteroseksualnych. Zreszta pewne eksperymenty spoleczne sa dokonywane na spoleczenstwie caly czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.11.2005 o 10:24, AgayKhan napisał:

Nie będę się wypowiadał na temat homo, bo homofile się wściekną.


Przeciez ponizej wlasnie to robisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.11.2005 o 10:11, Hegemon napisał:

Przy czym do dowodow w naukach spolecznych podchodz z dystansem :)
Prawdopodobnie istnieje tez kilka prac dowodzacych czegos przeciwnego.


Akurat ta teoria wydaje się być całkiem logiczna i bez badań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.11.2005 o 10:26, AgayKhan napisał:

To są eksperymenty społeczne. A ja się takich boję.

Na to nic nie poradzę.

Dnia 30.11.2005 o 10:26, AgayKhan napisał:

A sprawdzone dane, które twierdzą inaczej?

Jakie dane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.11.2005 o 12:01, Hegemon napisał:

> 1. Biblia potępia homoseksualizm. W NOwym Testamencie
> jest jasno powiedziane, że geje i lesbijki nie zostaną
zbawione
> 2. Nauka Kościoła

Te "chrzescijanskie" argumenty moim zdaniem nie odgrywaja wielkiej roli. Sa tylko pretekstem
majacym wzmocnic dany punkt widzenia. Chrzescijanie wykorzystuja Kosciol i Biblie wtedy, kiedy jest im to na piciu, idee tolerancji i pojednania, wybaczania bliznim itd.). Mysle, ze przyczyny
oporu wobec malzenstw homoseksualnych nie wynikaja z glebokiej wiary Polakow, ale leza gdzie indziej.

> 3. Chyba nie
warto robić eksperymentów
> na spoeczeństwie, bo w imie czego? Postępu moralnego? Nie ma czegoś takiego, to zabobon.


Zabobon to chyba slowo-klucz, ktorym traktujesz wszystkie pojecia, ktore nie zgadzaja sie z Twoim punktem widzenia :)
Mozna przeciez powiedziec, ze eksperymentem jest dopuszczanie do malzenstw tylko par heteroseksualnych.

Ręce opadają. Jak to jest od tysiącleci, to nie jest eksperyment, tak możemy powiedzieć, że jedzenie chleba to eksperyment, albo gaszenie pragnienia wodą.
Zreszta pewne eksperymenty

Dnia 30.11.2005 o 12:01, Hegemon napisał:

spoleczne sa dokonywane na spoleczenstwie caly czas.

I dobrze jest z tym. A mi ręce opadają, jak ktoś ma światopogląd na miarę XIX wieku. Nie ma postępu. W XX wieku tylko komuniści i wszelikiej miary lewacy wierzyli w postęp. Mamy XXI wiek. Nie ma czegoś takiego jak postęp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że prowadzisz samotny bój z homofilią. Ciekaw jestem finału. Ja już swoich poglądów wolę na ten temat nie prezentować ;)

Nowy temat rozpocznę, bo niedawno przeczytałem na WP, że JE Don Alessandro ułaskawić chce niejakiego skazanego Sobotkę. Jakie macie zdanie w tej materii? Słusznie robi prezio, czy mniej słusznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.12.2005 o 00:02, Yarr napisał:

Nowy temat rozpocznę, bo niedawno przeczytałem na WP, że JE Don Alessandro ułaskawić
chce niejakiego skazanego Sobotkę.

Jeżeli nie jest to tylko bezpodstawna plotka, to chce mieć chyba jeszcze bardziej zepsutą opinię na prezydenckiej emeryturze. :)

Dnia 01.12.2005 o 00:02, Yarr napisał:

Jakie macie zdanie w tej materii? Słusznie robi prezio, czy mniej słusznie...

Oczywiście, że niesłusznie. Ułaskawienie, to ostatnie narzędzie *sprawiedliwości* na wyjątkowe przypadki. Np. gdy ktoś popełnił przestępstwo(-a), ale jego zasługi w tej lub innej materii dla ludzi, społeczeństwa lub państwa są tak duże, że niesłuszne i niesprawiedliwe lub przynajmniej kontrowersyjne byłoby wykonanie zasądzonej kary.

Przypadek Sobotki nie tylko nie podchodzi pod ułaskawienie, ale gdyby była taka możliwość podchodziłby pod "antyułaskawienie" czyli dowalenie ekstra kary za wybitne psucie wizerunku parlamentu i władz państwa. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się