Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 17.06.2009 o 20:06, Mogrim napisał:

W jaki sposób zwiększenie stypendiów socjalnych kosztem naukowych przyczyni się do czegokolwiek
pozytywnego?


To ma też swoje uzasadnienie- obecnie stypę naukową może mieć prawie każdy, a socjalnych często nie dostają ludzie, kórym się należy, tylko cwaniacy, którzy wykazują zerowy dochód, ale nikt nie wie, że rodzice robią na czarno i mają kasę. W ogóle system stypendiów ma być przebudowany, stypendia typowe naukowe znikną, zostaną zastąpione stypendiami rektora dla najlepszych, a także wyrózniających się studentów (nie tylko średnia będzie się liczyć). Zobaczmy jak to wyjdzie w praktyce.

Dnia 17.06.2009 o 20:06, Mogrim napisał:

To samo z płaceniem za drugi kierunek: najpierw dwukierunkowcy, potem jednokierunkowcy,
a podatki zamiast się obniżyć będą rosnąć. Cuda!


Nie widzę związku.

Dnia 17.06.2009 o 20:06, Mogrim napisał:

Mi się raczej wydaje, że prywatna szkółka pani Kudryckiej nie cieszy się zainteresowaniem,
podobnie jak większość tego typu pseudo-uczelni. Może ma nadzieję (razem ze swoimi kolegami
"rektorami" wyższych szkół czegośtam), że skoro i na państwowej i prywatnej trzeba będzie
płacić, to młodzież wybierze te prywatne, bo koszty te same a nauki mniej?


Daj spokój. Koszty nigdy nie będą takie same na uczelniach prywatnych i publicznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2009 o 15:10, Vaxinar napisał:

> /.../ > Poziom za granicą wysoki po prostu był i jest. A u nas trzeba go zwiększych i nie wiem
czy tak kapitalnie zadziała ta reforma. Bo i kadrą trzebaby się zająć.

Poziom za granicą jest ... różny. I rózny w róznych krajach. Nie będę się wymądrzał, jak jest na całym świecie, ale mogę Ci powiedzieć, jak jest we Francji. Jest kilka świetnych szkół, na przykład ENA. Tylko tam i tak przyjmuje się ludzi już po studiach, ściśle określoną ilość i trzeba zdać konkursowy egzamin. Znalazłeś się poza pierwszą dwusetką (nie pamietam dokładnie ilu przyjmują rocznie, między 200 a 300) - żegnajcie studia. Możesz zdawać drugi, a nawet trzeci raz - możesz zdać trzy razy, ale nie zostać przyjetym, bo wynik masz nieznacznie gorszy. Czwartego podejścia nie ma. Za to jak skończysz - to przymą Cię wszędzie. Jest kilkanaście dobrych uniwersytetów i politechnik, ale są i słabe. I tych słabych jest znacznie więcej, niż tych dobrych. Zupełnie, jak u nas. Bo masowość "wyższego" wykształcenia nieuchronnie prowadzi do obniżenia poziomu nauczania.
Nie ma lepszej drogi, jak określenie , powiedzmy z 20% nadwyżką, ilości osób z wyższym wykształceniem, rzeczywiście potrzebnych gospodarce i kształcenie takiej ilości. A jak inaczej wybrać tych zdolniejszych, jeśli nie przez egzaminy konkursowe? I ja jestem rzecznikiem opłat za studia - wszystkich. Z zastrzeżeniem: uczy się przynajmniej dostatecznie, dać mu stypendium pokrywające koszta nauki (czesne, opłaty), wyżywienia i mieszkania. W ten sposób, jeśli trafi sie "wieczny student" to już za studia będzie płacił sam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2009 o 19:35, Vaxinar napisał:

Jak się to ma (ranking) do przedmiotów humanistycznych, czy np takiego prawa?

Pytasz o poziom nauki prawa ? Przeteoretyzowanie to podstawowa cecha polskich uczelni wyższych. System magisterki jest przestarzały, czasochłonny i kompletnie nie zdaje egzaminu. 5-letnia praktyka w kancelarii, prokuraturze, policji i sądzie + zajęcia teoretyczne do zaliczania dałyby lepsze rezultaty niż 5 lat tłuczenia książek, z których się potem nie korzysta.
Zresztą sama forma wykładu jest przestarzała bo wzięta ze średniowiecze - wtedy książki były rzadkie i drogie, miał je profesor który wykładał studentom co napisano. Wtedy miało to sens, ale teraz ?
Powiem może herezję, ale wprowadzanie pełnej odpłatności za szkołę też nie gwarantuje wysokiego poziomu nauki. Często wręcz ją obniża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2009 o 20:19, Budo napisał:

To ma też swoje uzasadnienie- obecnie stypę naukową może mieć prawie każdy, a socjalnych
często nie dostają ludzie, kórym się należy


To może na Twojej uczelni tak było, są przypadki, że żeby mieć stypendium naukowe trzeba harować. Dlatego o tym ile środków przeznaczyć na socjalne, a ile na naukowe powinna decydować uczelnia.

Dnia 17.06.2009 o 20:19, Budo napisał:

Nie widzę związku.


Naprawdę między "bezpłatnymi" studiami a podatkami nie ma związku?

Dnia 17.06.2009 o 20:19, Budo napisał:

Daj spokój. Koszty nigdy nie będą takie same na uczelniach prywatnych i publicznych.


Niby czemu? Zakładam, że za drugi kierunek będzie trzeba płacić tyle co za studia zaoczne (a to z kolei zazwyczaj tyle, ile studia w prywatnej szkółce). No, chyba, że rok studiów będzie kosztował 500 zł, wtedy ta "reforma" będzie już całkiem z kosmosu.
Sądząc po reakcji środowisk akademickich na te pomysły widać, że w ogóle nie były one konsultowane. Niestety PO, podobnie jak PiS, SLD i reszta tej bandy nie jest zdolna do poważnej reformy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2009 o 20:19, Budo napisał:

> /.../ > To ma też swoje uzasadnienie- obecnie stypę naukową może mieć prawie każdy, a socjalnych
często nie dostają ludzie, kórym się należy, tylko cwaniacy, którzy wykazują zerowy dochód, /.../

Nie jestem rzecznikiem stypendiów socjalnych. Jestem rzecznikiem oplat za studia, z zastrzeżeniem - tak, jak napisałem Vaxinarowi - że jak się uczy, niech dostaje stypendium, które pokryje koszty opłat za studia, wyżywienia i mieszkania. Żeby studiować, trzeba czymś się wykazać - najlepiej wynikiem wstępnego egzaminu konkursowego. Bi i po co nam 10 000 niedouczonych magistrów, każdy z aspiracjami, jak gospodarce potrzeba ich raptem 380, niech będzie z nadmiarem, 415, za to naprawdę dobrych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2009 o 20:21, KrzysztofMarek napisał:

Poziom za granicą jest ... różny. I rózny w róznych krajach. Nie będę się wymądrzał,
jak jest na całym świecie, ale mogę Ci powiedzieć, jak jest we Francji.

Poziom jest różny, ale jednak jest parę dobrych. O to mi chodziło, o te dobre bo wiadomo że nie znajdziesz kraju z samymi super uniwersytetami.
Krzysztofie Marku - przeglądam tak wątek o Bogu i Twój tekst o kozie:
"I, jeśli potrzeba scharakteryzować kozę, to raczej nie smrodem, a tym, że pożywi się byle czym. Nawet zdolna jest strawić "Trybunę", dawniej "Trybunę Ludu". " to hasło miesiąca. :D

----> Clegan

Dnia 17.06.2009 o 20:21, KrzysztofMarek napisał:

Powiem może herezję, ale wprowadzanie pełnej odpłatności za szkołę też nie gwarantuje wysokiego poziomu > nauki. Często wręcz ją obniża.

Dzięki za info - nie rozumiem za to tej teorii.
Obniża, bo dostają się bogaci, nie koniecznie zdolni synowie bogatych tatusiów? Albo raczej zdolni, ale leniwi i idący po najmniejszej lini oporu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2009 o 19:38, Budo napisał:

No, ale mówimy o realnych rozwiązaniach...

To jest realne rozwiązanie. Owszem - długoterminowe, ale bardzo opłacalne w przyszłości.

Dnia 17.06.2009 o 19:38, Budo napisał:

Tym bardziej, że same uczelnie są przeciwko zwiększaniu konkurencji, bo nikt nie chce się swoich posadek > pozbywać.

Czy ja wiem czy "uczelnie" są. Są za tym głąby na stawnowiskach. Podczas naprawy systemu edukacji należy ich wyrzucić, bądź umożliwiść to uczelni, kiedy miałaby sobą sama kierować.
Pozostanie garstka prawdziwych intelektualistów, którzy chcą ten konkurencji dla dobra nauki (wiem, górnolotnie brzmi...). No i dojdą nowi - ci najzdolniejsi.
I Budo - nie jest tak, że konkurencji dziś chcą tylko najzdolniejsi. Sądze że i mniej zdolni, średnio pracowici by na nią przystali, nie każdy idzie z myślą "byle jak najwięcej dla mnie...". No a ciemięgi i obiboki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2009 o 22:12, Vaxinar napisał:

Czy ja wiem czy "uczelnie" są. Są za tym głąby na stawnowiskach.


Czyli uczelnie.

>Podczas naprawy systemu

Dnia 17.06.2009 o 22:12, Vaxinar napisał:

edukacji należy ich wyrzucić, bądź umożliwiść to uczelni


Ale jak chcesz umożliwić to uczelni, skoro uczelnia nie chce? Przecież te wszystkie uczelniane szychy, senat, rady wydziałów, dziekanaty, komisje, rektoraty itd. to jest jedna paka, jedna mafia. Tam jest tylko rotacja stanowisk, ludzie się nie zmieniają. Więc jak nic od góry nie narzucisz, to uczelnia sama z siebie nic nie zrobi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2009 o 22:06, Vaxinar napisał:

----> Clegan
> Powiem może herezję, ale wprowadzanie pełnej odpłatności za szkołę też nie gwarantuje
wysokiego poziomu > nauki. Często wręcz ją obniża.
Dzięki za info - nie rozumiem za to tej teorii.
Obniża, bo dostają się bogaci, nie koniecznie zdolni synowie bogatych tatusiów? Albo
raczej zdolni, ale leniwi i idący po najmniejszej lini oporu?

Za co uczelnia dostaje forsę - za to że ktoś płaci czesne. Jaki jest sens w takim układzie usuwania studentów, nawet tych najbardziej tępych ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2009 o 22:22, Budo napisał:

Więc jak nic od góry nie narzucisz, to uczelnia sama z siebie nic nie zrobi...


No to jest wiadome, że ten nowy porządek powinien narzucić rząd... Nie ma innej rady tutaj, bo uczelnia sama sobie go nie narzuci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.06.2009 o 11:16, KrzysztofMarek napisał:

W odpowiedzi cytat-skan z dzisiejszej Rzeczpospolitej


No w Hiszpanii to już do tego nie daleko.
Skoro małpom przyznano niektóre prawa ludzkie, to można i pójść krok dalej, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.06.2009 o 11:37, Vaxinar napisał:

> /.../ > Skoro małpom przyznano niektóre prawa ludzkie, to można i pójść krok dalej, nie?

Ten krok dalej, to przyznanie ludziom praw zwierząt?
Jestem za! Za zamknieciem Zappatero w klatce (moze być z szympansicą).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2009 o 22:50, Vaxinar napisał:

> Mi chodzi o odbieranie kobietom prawa wyboru nawet w sytuacji gwałtu.
A dlaczego aż tak nie do przyjęcia jest urodzić i oddać, jeśli się nie chce dziecka?

Ależ jak najbardziej jest to do przyjęcia – jeśli taka jest wola kobiety. A nie, by po tym, jak jeden drań potraktował ją przedmiotowo, inni dranie w majestacie prawa potraktowali ją w analogiczny sposób, jak inkubator.
Mam nadzieję, że taka opinia wynika u Ciebie po prostu z braku głębszej analizy takiej sytuacji.

Dnia 12.06.2009 o 22:50, Vaxinar napisał:

> Skoro się przedstawiają jako konserwatywni liberałowie, to będą się starali
przywrócić "naturalny ład".
Nie. Kolibry nie chcą powrotu do statusu kobiet z XIX wieku. Kolibry niczego nie chcą
narzucać w kwestiach rodzin. O to możesz posądzać narodowych socjalistów czy innych tego
typu.

Przecież kontrola w kwestiach społecznych jest wpisana w konserwatyzm, wynika z fundamentalnego dla tej ideologii przeświadczenia, że ludzie są z natury źli i dlatego trzeba ich obwarować nakazami i zakazami, by postępowali dobrze. A to zawsze wiąże się z narzucaniem swego systemu wartości. I już w kwestii aborcji widać, że kolibry z UPR pragną narzucać jedyny słuszny system wierzeń, że człowiek powstaje od chwili poczęcia, więc trzeba mordować kobiety dokonujące aborcji (w ich fanatycznym uznaniu ma to być słuszna odpłata).

Dnia 12.06.2009 o 22:50, Vaxinar napisał:

Z tego co widzę powyżej robisz dokładnie to samo. Albo bardziej na podstawie Internetu.
Miałaś jedną rację - obecnie wielu oszołomów mieni się konserwatywnymi liberałami, a
mało mają z nami wspólnego bo to krypto narodowi socjaliści, czy jeszcze co innego.
Łysi, których widzisz na paradach ONRu mają hasło "wrogiem Polski kapitalizm, naszą drogą
nacjonalizm".

Sorry, ale poza tym, że widzę postępowanie różnych netowych trolli, znam też założenia konserwatywnego liberalizmu i dlatego mam o nim niskie mniemanie. Ty masz swoją wersję i uważasz, że wszyscy mieniący się kolibrami są tacy jak Ty (stąd pisanie w liczbie mnogiej), a jak nie pasują, to są „krypto narodowymi socjalistami”. Zdajesz sobie sprawę, że to dosyć często spotykane zachowanie wynikające z całkowitej identyfikacji z jakąś grupą, co na ogół w wypadku dojrzenia jakichś wad skutkuje wyparciem i przeniesieniem na grupę nielubianą?
Poza tym etykietki nic nie znaczą. Prawda jest taka, że UPRowcy (przywołuję jej przykład, bo to w końcu partia konserwatywno – liberalna) mają bardzo dużo wspólnego na płaszczyźnie społeczno-obyczajowej z ONRowcami, zaś różnice w podejściu do gospodarki nie przeszkadzają im w robieniu wspólnie zadymy. Gdyby było inaczej, wyraźnie by się odcięli od swego pupilka, a tego nie zrobili.
Więc pytanie moje brzmi: może więc to jednak Ty nie jesteś konserwatywnym liberałem?

Dnia 12.06.2009 o 22:50, Vaxinar napisał:

Chyba żartujesz? :) Którzy to dziennikarze? Przykład choć jeden, czy dwa.

Nie chce mi się teraz szukać, ale to przywoływane często i na prawicach, i lewicach wyniki sondażu wśród dziennikarzy telewizyjnych. O ile „prawicowość” nie jest popularna i mało który się do niej przyznawał, to konserwatyzm najwyraźniej dobrze im brzmi i większość się tak określiła.

Dnia 12.06.2009 o 22:50, Vaxinar napisał:

> Ja również nie jestem wolna od wzorców wpisanych we mnie w procesie socjalizacji
Ale źle mnie zrozumiałaś. Jak Ci pisałem na meila z początku popierałem mocno socjalizm,
z 4 lata temu, jak moja babcia mocno popierająca ten system. Więc nie jest tak, że pisze
Ci to, czego mnie nauczono.

Ale piszemy o czym innym. Mi chodzi o wzorce postrzegania zalet i wad różnych grup, na co ogromny wpływ ma kultura, w jakiej się wychowujemy. I o to chodziło w tamtym badaniu, że ludzie w sposób dla siebie nieświadomy dyskryminowali, opierając się na wdrukowanych stereotypach.
BTW parę lat temu przeprowadzono monitoring w szwedzkich przedszkolach. Jak wiesz, w tym kraju równość to nie przelewki i podchodzi się do tego bardzo poważnie. A monitoring wykazał, że wychowawcy – nieświadomie – traktowali chłopców i dziewczynki w całkowicie odmienny sposób, ucząc te drugie w opozycji do chłopców posłuszeństwa i pozbawiając asertywności, więcej czasu poświęcając na wysłuchiwanie opinii chłopców itd.
Notabene analiza sytuacji absolwentek szkół wyłącznie żeńskich wykazuje, że są one o wiele bardziej przebojowe, niż te ze szkół koedukacyjnych (a także z tego co pamiętam ponad trzykrotnie częściej studiują kierunki ścisłe), co wydaje się potwierdzać takie uwarunkowania.

Dnia 12.06.2009 o 22:50, Vaxinar napisał:

Pogadajmy zatem o feminiźmie bo mam jeszcze pytania:
1. http://www.youtube.com/watch?v=AayvwqXWC_Y&feature=channel_page
Zauważyłem tą reklamę u Ciebie na profilu w youtube. Powiesz zapewne, że to żart, trzeba
traktować z przymrużeniem oka i tak dalej. Ale co byłoby jakby taka reklama była w drugą
stronę? Nie byłoby krzyków o dyskryminację?

Ta reklama miała zachęcić lesbijki do kupowania bielizny tej firmy. Czy dyskryminuje mężczyzn? Gdyby wyobrazić sobie analogiczną reklamę jakiegoś produktu męskiego, w którym to facet przechodząc się wśród tłumu kobiet, które rozbierają go w myślach, wita się pocałunkiem ze swym partnerem, co opatrzone by było podpisem „Czy kobiety na to zasługują? Nie!”, osobiście nie czułabym się urażona, bo to nikogo nie obraża ani nie stawia w złym świetle. Wg mnie problemem są reklamy mówiące, że jakaś płeć się do czegoś nie nadaje, albo że ma coś robić. Dlatego jak dla mnie strasznie seksistowska była reklama: „Prawdziwy facet musi zarabiać”.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.06.2009 o 14:10, S1G napisał:

Czyżby godni uczniowie Kremla?


A dla po raz kolejny objawa się obłuda niektórych krajów, którzy rządają ponownego przeliczenia głosów.
Bo jak przywódca wrogi to "demokracja nie zadziałała" a z tego co widać gość ma poparcie, więc o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wrogi czy nie, pasowało by rozwiać wątpliwości, jak wygrał uczciwie to ponowne liczenie połączone z sprawdzeniem skąd aż taka frekwencja z pewnością mu nie zaszkodzi (zwłaszcza jeśli po wykryciu ew oszustwa ukaże winnych, dokładając im do ew wyroku niekończącego się śmiercią dożywotni zakaz pełnienia jakichkolwiek publicznych stanowisk).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę nie dostrzegasz hipokryzji?
Cały "dobry" świat pieprzy w kółko o świętości demokracji, ale ona jest święta tylko gdy wybiorą polityka, który kocha te kraje.
Nałożenie przymusu ponownego liczenia to hipokryzje i jawne ku**stwo ze strony krajów Zachodu. Albo popieramy demokrację i szanujemy kto kogo wybrał, albo jej nie popieramy w całości.
A dlaczego nikt nie liczy głosów drugi raz w USA, jak Obama wygrał? No to pewnie byłby rasizm.
To samo jest z Rosją. Co prawda jawnie widać iż Putin nie szanuje wolności słowa, ale bardzo, bardzo możliwe jest że akurat wybory wygrywa demokratycznie. Wnioskuję to z tego co widze w mediach - BBC np, żeby nie było że się naczytałem formularzy "Jednej Rosji".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.06.2009 o 13:23, Neisha napisał:

Mam nadzieję, że taka opinia wynika u Ciebie po prostu z braku głębszej analizy takiej sytuacji.

To, że sprzeciwiam się aborcji wynika u mnie z braku głębszej analizy?
Temat aborcji to temat rzeka sprowadzający się do pytania "od kiedy zaczyna się człowiek". Zwolennicy i przeciwnicy się nie dogadali.
Jest jeden (więcej, ale to taki sztandarowy) profesor z USA, z dobrej uczelni i znanej, profesor biologii, który dopuszczalny limit aborcji, chce przesunąć do... paru dni po narodzinach. Dlaczego nie dalej?

Dnia 18.06.2009 o 13:23, Neisha napisał:

Sorry, ale poza tym, że widzę postępowanie różnych netowych trolli, znam też założenia
konserwatywnego liberalizmu i dlatego mam o nim niskie mniemanie.

To samo mogę powiedzieć o innych systemach ja, ale mniejsza. Po prostu różnica poglądów.

Dnia 18.06.2009 o 13:23, Neisha napisał:

Ty masz swoją wersję i uważasz, że wszyscy mieniący się kolibrami są tacy jak Ty (stąd pisanie w liczbie > mnogiej), a jak nie pasują, to są „krypto narodowymi socjalistami”.

Nie. :)
Według Twojej teorii odstaję trochę od reszty kolibrów. A skąd pewność, że to nie oni, oszołomy o których mówisz nie odstają ode mnie i mi podobnych, bo tacy są? Do encykolpedycznej definicji, mocno ogólnikowej pasuję zarówno ja jak i oni.
Jestem liberalny w kwestiach gospodarczych, ale mam konserwatywne podejście do życia. Nie wyznaje jednak jakieś prostolinijnej zasady "wszystko co kiedyś było lepsze, a technika to zło". Bo to jakaś kompletna paranoja już zwłaszcza z tą techniką.
Czy jestem mniej konserwatywny od innych? Tego nie da się stwierdzić, poniważ jest tak wiele tego aspektów, że mogę popierać coś, czego kto inny nie popiera i na odwrót. To może dotyczyć głupich spraw.
Jeśli jednak chcesz drążyć ten temat rzuć jakąś kwestie, która to odróżni mnie od innych kolibrów. Jeśli chcesz, jeśli coś przychodzi Ci do głowy.
Co do tego, że nazywam innych narodowymi socjalistami. Taki np PiS czy LPR to są narodowi socjaliści. Napisze Ci tak np inny koliber tego wątku - KrzysztofMarek. :)

Dnia 18.06.2009 o 13:23, Neisha napisał:

Prawda jest taka, że UPRowcy (przywołuję jej przykład, bo to w końcu partia konserwatywno – liberalna) > mają bardzo dużo wspólnego na płaszczyźnie społeczno-obyczajowej

Z pozoru.
Mówisz o aborcji, eutanazji (o eutanazji za chwilkę Ci jeszcze coś napisze, bo to ciekawy temat) i tu się zgodzę.
Ale weźmy model rodziny, w której facer musi zarabiać, a kobieta wychowywać, który popiera LPR nie jest już jakimś sztandarem UPR. Bo jako liberałowie gospodarczy kobietom wstępu nie bronimy, jeśli chce pracować, prowadzić przedsiębiorstwo.
Albo inny temat, niby głupi, lubiany przez Korwina przykład. Zapinanie pasów, za którym jest PiS czy LPR na 99% (bo głowy nie dam). Każdy decyduje o sobie, a państwu kij do tego, że ja sobie życzę jechać sam samochodem i uderzyć w drzewo co spowoduje wylecenie przez przednią szybę. Co innego np włączanie świateł, które pomagają innym.

Dnia 18.06.2009 o 13:23, Neisha napisał:

nie przeszkadzają im w robieniu wspólnie zadymy.

Moim zdaniem największe zadymy robią anarchiści. Bo te patady równości faktycznie nie.

Dnia 18.06.2009 o 13:23, Neisha napisał:

Więc pytanie moje brzmi: może więc to jednak Ty nie jesteś konserwatywnym liberałem?

Jestem jestem.
Jak rozmawiam z innymi kolibrami, nawet tymi bardzo radykalnymi i mówię im jak ja widzę np te parady równości to co prawda ze zdziwieniem przyjmują (niektórzy!) że mi to nie wadzi, ale nikt mi nie powiedział że nie jestem kolibrem.
Jeśli przyczepimy się sztandarów to bardzo mało znajdziesz "prawdziwych konserwatystów". Takie coś jest głupie. Usłyszałem kiedyś, że benedykt XVI nie jest konserwatystą, bo słucha muzyka z iPoda...

Dnia 18.06.2009 o 13:23, Neisha napisał:

Nie chce mi się teraz szukać, ale to przywoływane często i na prawicach, i lewicach wyniki
sondażu wśród dziennikarzy telewizyjnych. O ile „prawicowość” nie jest popularna
i mało który się do niej przyznawał, to konserwatyzm najwyraźniej dobrze im brzmi i większość
się tak określiła.

To dla mnie szok...

Dnia 18.06.2009 o 13:23, Neisha napisał:

Dlatego jak dla mnie strasznie seksistowska była reklama: „Prawdziwy facet musi zarabiać”.

A dlaczego w domyśle widzisz już tutaj "musi zarabiać, bo kobieta musi siedzieć w domu", albo "musi zarabiać bo kobieta nie zarabia."?
Pamiętaj, że dziś jak mamy rodzinkę biedną gdzie nikt nie pracuje media czepiają się faceta. Zawsze ludzie gorzej patrzą na faceta, bo nierób i tak dalej... A w takim wypadku krytyka powinna spadać na obu, nie?

P.S.
Edycha bo zapomniałem o tej eutanazji Ci napisać. Jestem całkowicie eutanazji przeciwny. Oczywiście każdy ma się prawo zabić kiedy mu się żywnie podoba, ale nie na tym polega eutanazji (jak większość sądzi) a na zabiciu kogoś, aby mu "złagodzić cierpienia".
W krajach gdzie jest eutanazji, jest wiele nadużyć - donosiły o tym media, afery itd.
Udało mi się nawet Olamagato przekonać w tej kwestii co jest nie lada wyzwanie. :P hehe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 19.06.2009 o 14:49, Vaxinar napisał:

A dlaczego nikt nie liczy głosów drugi raz w USA, jak Obama wygrał? No to pewnie byłby
rasizm.

Teraz nie, ale wcześniej liczyli je kilka razy zanim ogłoszono zwycięstwo "krzaka" juniora (poza tym akurat system wyboru prezydenta mają dość skomplikowany)

Dnia 19.06.2009 o 14:49, Vaxinar napisał:

To samo jest z Rosją. Co prawda jawnie widać iż Putin nie szanuje wolności słowa, ale
bardzo, bardzo możliwe jest że akurat wybory wygrywa demokratycznie.

Z frekwencją przekraczająca 100% w wschodnich, słabo pilnowanych okręgach przy totalnym olewaniu lokali wyborczych przez mieszkańców tych miejscowości ? Do tego dochodzą komisje które wyganiały wszystkich z obserwatorami włącznie z lokalu. przyznaję demokracja nie jest ideałem (jak by była pewność że wybierze się właściwego człowieka lepsza była by dytkatura) ale jak już się ją oficialnie w danym państwie utrzymuje to pasowało by się jej trzymać a nie stwarzać tylko jej pozory.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się