Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 14.12.2010 o 23:22, zadymek napisał:

OK, ale co wg ciebie napisałem nie tak?

Napisałeś bzdury.
>/.../

Dnia 14.12.2010 o 23:22, zadymek napisał:

Usiłowałeś odważyć następstwo czasowe w reakcji wrzenia wody.

Przeczytaj jeszcze raz, a za to dokładnie to, co napisałem

Dnia 14.12.2010 o 23:22, zadymek napisał:

> To jest właśnie bariera umysłowa, która nie pozwala powiązać zjawisk ze sobą.
To bariera technologiczna, która ogranicza ilość zebranych danych. Nie można mówić o
barierze umysłowej gdy czegoś się fizycznie nie da zrobić.

Żeby zbierać dane, najpierw trzeba wiedzieć co zbierać.

Dnia 14.12.2010 o 23:22, zadymek napisał:

> Nie można. Ale jednak jakoś wydaje się opinie o tym co to dawniej było, prawda?
Na podstawie
Bardzo nieprecyzyjne opinie. Hipotezy raczej.

Hipotezy stawiamy na podstawie tego, co już wiemy i staramy się zdobyć ich potwierdzenia

Dnia 14.12.2010 o 23:22, zadymek napisał:

> informacji i rozumienia zjawisk, jakie mamy dzisiaj. Wnioskowanie pozwala na stawianie

Właśnie, wtedy gdy mamy jakieś odniesienie do dzisiejszych zjawisk. Przypomnij mi kiedy
byliśmy świadkami ostatniego zlodowacenia?

Przypomnij mi, kiedy byliśmy świadkami ewolucji?

Dnia 14.12.2010 o 23:22, zadymek napisał:

> hipotez co do tego, co było dawniej. Wierzysz w teorię ewolucji? To jest właśnie
swego
Teorię ewolucji potwierdzamy badaniami empirycznymi a nie zapiskami i cudach i dziwach.
Do badania ewolucji nie potrzeba -a nawet nie da się- być jej świadkiem.

No, według tego co piszesz, nie byliśmy swiadkami ewolucji i całą teorię, znowu przypominam, że według tego co piszesz, możemy spuścić z wodą.

Dnia 14.12.2010 o 23:22, zadymek napisał:

> A teraz to Ty twierdzisz, że nie można zabadać tego,co było, bo nie można cofnąć
się w czasie.
Z klimatem jest inaczej, większości danych nie odczytamy ze skamielin.

Co Ty powiesz! A z lodu, to niby niczego nie można odczytać? Znowu, wiele teorii bierze w łeb, oczywiście tylko wtedy, kiedy stosować się do tego, co ty piszesz.

Dnia 14.12.2010 o 23:22, zadymek napisał:

> nie kwestionuje ani istnienia Arystotelesa, ani tego, że to on jest autorem dzieł
Arystotelesowi
> przypisywanych.
Może dlatego, że akurat istnienie Arystotelesa jest prawdopodobne i nie pojawiły się
żadne wątpliwości odnośnie czy to autorstwa czy źródeł. Oczywiście jest możliwy tajemny
spisek złych mocy, mający na celu stworzenie fikcyjnej postaci i jej dorobku. Pytanie
tylko: po co?

To uważasz, że Arystoteles nie brał udziału w życiu politycznym? Okazji do spisków było aż nadto, nie musiał czasem nawiewać z miejsca zamieszkania?

Dnia 14.12.2010 o 23:22, zadymek napisał:

> Co to, nie znasz najpopularniejszych teorii na ten temat? Gdyby nie wyginęły w nagłym

> oziębieniu, to nie można by jeść ich mięsa. A mamucim mięsem żywiły się spore populacje,

I jest to absolutnie jedyna możliwość?

Mięso by się zepsuło. Wystarczy, ze trochę poleży na "świerzym powietrzu". No, chyba, że chcesz sugerować, ze rośliny, które znajdowano w żołądkach rosły na sniegu.

Dnia 14.12.2010 o 23:22, zadymek napisał:

To, że być może nie będzie nam dane udowodnić danej teorii nie oznacza, że nadaje się
na śmietnik.

Co to za teoria, której nie da się udowodnić? Teoria o wyższości komunizmu nad kapitalizmem? Ją nawet (podobno) naukowo udowodniono, jednak nigdzie się nie sprawdziła w praktyce.

Dnia 14.12.2010 o 23:22, zadymek napisał:

Im bardziej doskonalimy daną metodę tym bardzie jesteśmy świadomi jej ograniczeń. Tak
było jest właśnie z metoda węglową.

No i co z tego wynika? Że się do niczego nie nadaje, czy też nadaje?

Dnia 14.12.2010 o 23:22, zadymek napisał:

> Geologii? nie tylko. To jest również kwestia hydrodynamiki.
A nie geologia historyczna?

A ile diabłów mieści się na końcu szpilki?

Dnia 14.12.2010 o 23:22, zadymek napisał:

> Ktoś z nas będzie musiał odszczekać.
Co odszczekać? Że klimat się zmienia?

To, ze 14 marca przyszłego roku będzie/nie będzie cieplej niż, wczoraj, 14 grudnia.
A co upoważnia Cię do twierdzenia, że klimat się zmienia? Bo opublikowano wymianę korespondencji między "naukowcami", z której wynika, ze globalne ocieplenie to pic na wodę i zmienili temat z globalnego ocieplenia na zmiany klimatu? Co to jest zmiana klimatu? Była u nas? I zdefiniuj "klimat".

Dnia 14.12.2010 o 23:22, zadymek napisał:


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.12.2010 o 07:31, KrzysztofMarek napisał:

> OK, ale co wg ciebie napisałem nie tak?
Napisałeś bzdury.
>/.../
> Usiłowałeś odważyć następstwo czasowe w reakcji wrzenia wody.
Przeczytaj jeszcze raz, a za to dokładnie to, co napisałem

Przeczytałem to co pisałeś
http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=765&tpage=1148
Twoje insynuacje jakoby były "wyjątki od reguły" świadczą o braku znajomości tej reguły.
Równie głupio wyłożyłeś się z komarem, który wg nauki nie powinien latać.

Dnia 15.12.2010 o 07:31, KrzysztofMarek napisał:

Żeby zbierać dane, najpierw trzeba wiedzieć co zbierać.

I otóż to, wiemy co trzeba zbierać ale się nie da.

Dnia 15.12.2010 o 07:31, KrzysztofMarek napisał:

Hipotezy stawiamy na podstawie tego, co już wiemy i staramy się zdobyć ich potwierdzenia

I być może kiedyś technologia pozwoli je udowodnić.

Dnia 15.12.2010 o 07:31, KrzysztofMarek napisał:

No, według tego co piszesz, nie byliśmy swiadkami ewolucji i całą teorię, znowu przypominam,
że według tego co piszesz, możemy spuścić z wodą.

Że się powtórzę: nie można być "świadkiem ewolucji" ale to (w przeciwieństwie do zjawisk pogodowych) nie problem, bo istotą badania tego procesu jest tylko i wyłącznie badanie jego skutków (zwłoki). Za to precyzyjne określenie jak przebiega zlodowacenie będzie możliwe dopiero gdy będziemy mieli jakieś jakiś punkt odniesienia. A śladów (niesiony materiał, deformacje terenu ...) pozwalających określić jak wygląda za dużo nie ma. A już na pewno na tej podstawie nikt ci nie odpowie w jaki sposób zamarzł jakiś mamut.

Dnia 15.12.2010 o 07:31, KrzysztofMarek napisał:

Co Ty powiesz! A z lodu, to niby niczego nie można odczytać?

Zawsze masz do dyspozycji jakiś lód?

Dnia 15.12.2010 o 07:31, KrzysztofMarek napisał:

To uważasz, że Arystoteles nie brał udziału w życiu politycznym? Okazji do spisków było
aż nadto, nie musiał czasem nawiewać z miejsca zamieszkania?

Nie o taki spisek chodzi:)

Dnia 15.12.2010 o 07:31, KrzysztofMarek napisał:

Mięso by się zepsuło. Wystarczy, ze trochę poleży na "świerzym powietrzu". No, chyba,
że chcesz sugerować, ze rośliny, które znajdowano w żołądkach rosły na sniegu.

Znaczy, że np najedzony mamut nie może utknąć w śniegu i najzwyczajniej w świecie zamarznąć na śmierć?

Dnia 15.12.2010 o 07:31, KrzysztofMarek napisał:

Co to za teoria, której nie da się udowodnić? Teoria o wyższości komunizmu nad kapitalizmem?

Większość kosmologicznych taka jest.

Dnia 15.12.2010 o 07:31, KrzysztofMarek napisał:

Ją nawet (podobno) naukowo udowodniono, jednak nigdzie się nie sprawdziła w praktyce.

Ciekawe jak, skoro ani kapitalizm ani komunizm nie występował nigdy w czystej postaci.

Dnia 15.12.2010 o 07:31, KrzysztofMarek napisał:

No i co z tego wynika? Że się do niczego nie nadaje, czy też nadaje?

Wynika z tego właściwe stosowane danej metody i otrzymywanie bardziej wiarygodnych danych. Linijką też nie mierzysz objętości (za mało dokładna) ale przecież nie jest bezużyteczna.

Dnia 15.12.2010 o 07:31, KrzysztofMarek napisał:

To, ze 14 marca przyszłego roku będzie/nie będzie cieplej niż, wczoraj, 14 grudnia.

To chyba najpierw musiał bym "szczeknąć".;]

Dnia 15.12.2010 o 07:31, KrzysztofMarek napisał:

A co upoważnia Cię do twierdzenia, że klimat się zmienia? Bo opublikowano wymianę korespondencji
między "naukowcami", z której wynika, ze globalne ocieplenie to pic na wodę i zmienili

A czy z owej korespondencji wynika, że globalna zmiana klimatu to też pic na wodę?
Rozumiem, że badania wskazujące na to, że średnia roczna temperatura globalna rośnie uważasz za fałszerstwo?

Dnia 15.12.2010 o 07:31, KrzysztofMarek napisał:

temat z globalnego ocieplenia na zmiany klimatu? Co to jest zmiana klimatu? Była u nas?
I zdefiniuj "klimat".

Po co? Znajdź sobie w słowniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.12.2010 o 19:09, Galadin napisał:

Pomyślisz pewnie że jestem smutnym pesymistą. Być może tak, ale potrafię docenić to co
mam, jednak potrafię też zrozumieć wiecznie narzekających ludzi bo wiem jak to jest.
Praca, stres, rodzina, praca, stres, rodzina, walka o głodową emeryturę. Życie w tym
kraju to nie bajka.

Nie pomyślę tak, bo sam już przez pewne rzeczy przechodziłem. Po studiach przez długi czas nie mogłem znaleźć pracy w rodzinnym mieście i okolicach. Prawie rok robiłem na czarno zwodzony obietnicami oficjalnego zatrudnienia, ale zawsze zarobione pieniądze stanowiły jakąś ulgę dla rodziców. Dorabiałem też trochę na umowie o dzieło, głównie poza swoim zawodem. Oficjalną pracę znalazłem jakieś 3 lata po uzyskaniu dyplomu, ale w niepełnym wymiarze godzin. Po 4 latach miałem już jej serdecznie dosyć, jednak w międzyczasie nie zdołałem znaleźć nic satysfakcjonującego. Dopiero decydując się na poszukiwania w większym mieście dostałem pracę na odpowiadających mi warunkach, jednak trochę doskwiera mi to, że w domu jestem tylko na weekendy, mam mniej czasu na kontakt z bliskimi. Jestem zadowolony, ale wolałbym pracować bliżej domu, bez stania w rozkroku pomiędzy dwoma miastami. Na wyprowadzkę nie jestem gotów, zresztą miałoby to sens dopiero po zakupieniu mieszkania, co jest poza moim zasięgiem.
Narzekają ci, którzy nie mogą pogodzić się z tym, że niekiedy praca wymaga wyrzeczeń, głównie kosztem życia osobistego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.12.2010 o 19:44, zadymek napisał:

Usiłowałeś odważyć następstwo czasowe w reakcji wrzenia wody.
> Przeczytaj jeszcze raz, a za to dokładnie to, co napisałem
Przeczytałem to co pisałeś
http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=765&tpage=1148

Dałeś kiepski link. I, naprawdę, poczytaj ze zrozumieniem. Jeśli piszę, że użycie słów „przyczyna” i „skutek” oznacza następstwo czasowe, które jednak nie zawsze występuje, i daję Ci przykład wody, która nie zawsze wrze pod wpływem ogrzewania tylko się przegrzewa, to powinno być to jasne dla każdego. No, może z wyjątkiem takiego, który o zjawisku przegrzewania się cieczy nigdy w życiu nie słyszał.

Dnia 15.12.2010 o 19:44, zadymek napisał:

Twoje insynuacje jakoby były "wyjątki od reguły" świadczą o braku znajomości tej reguły.

Jeśli regułą jest wrzenie po dojściu do określonej temperatury, to przegrzanie jest, co byś sobie nie pomyślał wyjątkiem od tej reguły.

Dnia 15.12.2010 o 19:44, zadymek napisał:

Równie głupio wyłożyłeś się z komarem, który wg nauki nie powinien latać.

Odróżniasz komara od chrabąszcza? Przykład chrabąszcza jest podawany w poważnych dziełach, jako anegdota. Bo też istotnie, na pierwszy rzut oka chrabąszcz nie powinien latać – a lata. Masz i inne zjawisko: kura powinna latać. A ona potrafi jedynie podfruwać. Ponoć najdłuższy stwierdzony lot kury trwał, jak ostatnio słyszałem, raptem 24 sekundy.

Dnia 15.12.2010 o 19:44, zadymek napisał:

> Żeby zbierać dane, najpierw trzeba wiedzieć co zbierać.
I otóż to, wiemy co trzeba zbierać ale się nie da.

Takiś pewny? Ze już wszystko wiemy? Ja sądzę, że jeszcze wielu rzeczy nie wiemy, nie wiemy też, co jeszcze wpływa na klimat.

Dnia 15.12.2010 o 19:44, zadymek napisał:

> Hipotezy stawiamy na podstawie tego, co już wiemy i staramy się zdobyć ich potwierdzenia

I być może kiedyś technologia pozwoli je udowodnić.

Może. Ale dlaczego akurat technologia? Technologia może być pomocna, ale to jeszcze nie wszystko. I zupełnie pomijasz zjawisko odwrotne, hipotezy można obalić. Zarówno używając tylko rozumu, jak i nowych obserwacji.

Dnia 15.12.2010 o 19:44, zadymek napisał:

> No, według tego co piszesz, nie byliśmy swiadkami ewolucji i całą teorię, znowu
przypominam,
> że według tego co piszesz, możemy spuścić z wodą.
Że się powtórzę: nie można być "świadkiem ewolucji" ale to (w przeciwieństwie do zjawisk
pogodowych) nie problem, bo istotą badania tego procesu jest tylko i wyłącznie badanie
jego skutków (zwłoki). Za to precyzyjne określenie jak przebiega zlodowacenie będzie
możliwe dopiero gdy będziemy mieli jakieś jakiś punkt odniesienia. A śladów (niesiony
materiał, deformacje terenu ...) pozwalających określić jak wygląda za dużo nie ma. A
już na pewno na tej podstawie nikt ci nie odpowie w jaki sposób zamarzł jakiś mamut.

Ignorancje jednak przez Ciebie przemawia. Ja sobie ani mamutów, ani zlodowacenia nie wymyśliłem. Cokolwiek sobie myślisz, nie zaprzeczysz badaniom sporej liczby uczonych, którzy mogą popełniać błędy, mogą też tworzyć teorie nie mając należytego uzasadnienia (jak ta, o globalnym ociepleniu – bo mają w tym interes), ale akurat w sprawie zlodowacenia, które spowodowało śmierć znajdowanych mamutów są wyjątkowo zgodni. Jeśli im przeczysz, to podaj, na czym się opierasz? Jakie przesłanko możesz przytoczyć na poparcie swojego stanowiska? Bo coś mi się wydaje, że zaprzeczasz, dla samego zaprzeczani.

Dnia 15.12.2010 o 19:44, zadymek napisał:

> Co Ty powiesz! A z lodu, to niby niczego nie można odczytać?
Zawsze masz do dyspozycji jakiś lód?

Ja nie zajmuję się glacjologią. Ale są lodowce, istniejące od tysięcy lat, które się nawierca, wydobywa lód i bada się ten lód. Jak myślisz, po co są stacje naukowe na Antarktydzie, na Grenlandii i w Arktyce? Owszm, dla wielu innych badań też, ale również dla badania lodu. Nawet z lodowców alpejskich bada się lód.

Dnia 15.12.2010 o 19:44, zadymek napisał:

> To uważasz, że Arystoteles nie brał udziału w życiu politycznym? Okazji do spisków
było
> aż nadto, nie musiał czasem nawiewać z miejsca zamieszkania?
Nie o taki spisek chodzi:)

Nie jestem specjalistą od życiorysu Arystotelesa. Ale mogę zauważyć, że inny uczony, konkretnie Platon, jedno ze swoich dzieł poświęcił Atlantydzie. Niby relacjonował rzeczywiste dzieje Atlantydy, powołując się na Kritiasa (a ten na Solona), ale odnosił to wszystko do ustroju Aten. I do dzisiaj nie wiadomo, co faktycznie miał na myśli, a ilość dzieł o Atlantydzie oblicza się na ponad 25 000 tomów. A ile poświęcono „globalnemu ociepleniu”? Zaangażowano w to ogromne środki i teraz trudno się z tego wycofać. A ile zaangażowano w szczepionkę przeciw świńskiej grypie? Też ktoś zrobił dobry interes. Na wyeliminowaniu freonów też ktoś zrobił dobry interes. Akurat w tym przy padku wiadomo, kto (cieka jesteś, kto konkretnie? Poszukaj, kto ma patenty na nowe środki chłodzące w lodówkach i zamrażarkach).

Dnia 15.12.2010 o 19:44, zadymek napisał:

> Mięso by się zepsuło. Wystarczy, ze trochę poleży na "świeżym powietrzu". No, chyba,

> że chcesz sugerować, ze rośliny, które znajdowano w żołądkach rosły na sniegu.

Znaczy, że np najedzony mamut nie może utknąć w śniegu i najzwyczajniej w świecie zamarznąć
na śmierć?

Najedzony mamut może utknąć w śniegu. Tylko powstaje pytanie, skoro wiadomo, czym się najadł, skąd to wziął? Te rośliny nie rosną ani na śniegu, ani pod śniegiem.

Dnia 15.12.2010 o 19:44, zadymek napisał:

> Co to za teoria, której nie da się udowodnić? Teoria o wyższości komunizmu nad kapitalizmem?

Większość kosmologicznych taka jest.

Rzeczywiście? Tak, do końca udowodnić się nie da. Jednak udowodniono je w stopniu wystarczającym, żeby je powszechnie przyjąć. Może kiedyś, ktoś, dowiedzie, ze są błędne.

Dnia 15.12.2010 o 19:44, zadymek napisał:

Ciekawe jak, skoro ani kapitalizm ani komunizm nie występował nigdy w czystej postaci.
> No i co z tego wynika? Że się do niczego nie nadaje, czy też nadaje?
Wynika z tego właściwe stosowane danej metody i otrzymywanie bardziej wiarygodnych danych.

No to jaka metoda nadaje się do mierzenia wyższości komunizmu nad kapitalizmem, czy też wyższości kapitalizmu nad komunizmem, jeśli nie wyniki wdrożenia jej w życie?

Dnia 15.12.2010 o 19:44, zadymek napisał:

Linijką też nie mierzysz objętości (za mało dokładna) ale przecież nie jest bezużyteczna.

Jeśli nie mam nic innego, to i linijką. Odważniki w sklepie są też stosunkowo mało dokładne (wzorzec krajowy kilograma porównuje się z tym w Sevres po dwuletnim pobycie w tamtejszej atmosferze. Jeśli pytasz się dlaczego – to dlatego, że metalowy wzorzec rozpuszcza powietrze i te naprawdę minimalne ilości gazów rozpuszczonych w metalu wpływają na wynik pomiaru).

Dnia 15.12.2010 o 19:44, zadymek napisał:

> To, ze 14 marca przyszłego roku będzie/nie będzie cieplej niż, wczoraj, 14 grudnia.

To chyba najpierw musiał bym "szczeknąć".;]

No, to jest sprowadzenie do wzięcia odpowiedzialności za słowa. Stwierdziłeś, ze nie da się przewidzieć, że zdziwię się, jak marcu będzie zimniej. Czyli szczeknąłeś. Albo ja. Trzeciego wyjścia nie ma.

Dnia 15.12.2010 o 19:44, zadymek napisał:

> A co upoważnia Cię do twierdzenia, że klimat się zmienia? Bo opublikowano wymianę
korespondencji
> między "naukowcami", z której wynika, ze globalne ocieplenie to pic na wodę i zmienili

A czy z owej korespondencji wynika, że globalna zmiana klimatu to też pic na wodę?
Rozumiem, że badania wskazujące na to, że średnia roczna temperatura globalna rośnie
uważasz za fałszerstwo?

Po pierwsze:
Stacje meteorologiczne zbudowane w XIN i XX wieku budowano na odludziu. Teraz znajdują się w większości w obrębie różnych miast, gdzie temperatura jest o dwa stopnie wyższa.
Po drugie, tak, uważam to za fałszerstwo, w najlepszym przypadku za naciąganie. Wielu ludzi się w to zaangażowało, a opublikowanej w Internecie korespondencji miedzy „naukowcami” gdzie były wyraźne sugestie zmiany wyników, tak, aby sugerowały wprost ocieplenie, nikt nie zdezawuował.
Po trzecie, trzeba sobie zadać zawsze pytanie, kto ma z tego korzyść? I odpowiedź jest jasna: ci uczeni, którzy zajmują się „globalnym ociepleniem”.
Po czwarte, są publikacje takich samych (albo lepszych) naukowców, którzy twierdzą, ze globalne ocieplenie to pic na wodę i fotomontaż.

Dnia 15.12.2010 o 19:44, zadymek napisał:

> temat z globalnego ocieplenia na zmiany klimatu? Co to jest zmiana klimatu? Była
u nas?
> I zdefiniuj "klimat".
Po co? Znajdź sobie w słowniku.

Ucieczka od tematu? Bo klimat, to z grubsza (w encyklopedii zajmuje ładnych parę stron) to opis zjawisk pogodowych na danym obszarze zebranych w czasie wieloletnich obserwacji. Tych obserwacji mamy bardzo dużo, mamy sprawdzone informacje, że było zarówno o wiele cieplej, jak i o wiele zimniej. Mamy na przykład sprawdzone informacje, że kiedyś poziom mórz i oceanów był o około 150 metrów niższy. Mamy też równie sprawdzone informacje, że było znacznie cieplej niż teraz. Granica uprawy winorośli była znacznie dalej na północ.
Wreszcie, popatrz sobie za okno. Już za Twojego życia były i zimy zimniejsze i cieplejsze, były lata cieplejsze i były zimniejsze. „Teoria” globalnego ocieplenia wzięła w łeb, to zmieniono tylko słownictwo. Mało kto wspomina o „globalnym ociepleniu”, mówi się już o „zmianach klimatycznych”. No tak, zmianami klimatycznymi można nas jeszcze postraszyć. Ociepleniem już nie. Bo ocieplenie, to mniejsze zużycie ropy i gazu na ogrzewanie, a ceny trzeba utrzymać. Zauważ, że wysokie ceny ropy naftowej, to czysty zysk dla państwa. A takie „anomalie pogodowe” już wielokrotnie były, a skoro były, to nie tyle klimat się zmienia, ile oscyluje w granicach znanych z wieloletnich (a nawet z wielowiekowych) obserwacji.
A przy okazji, daję Ci skan reakcji powstawania ozonu i skan definicji hasła „chemia fizyczna”. Powoływanie się na podręcznik chemii fizycznej świadczy jedynie o tym, że nie wiesz, czym zajmuje się chemia fizyczna.
Dla mnie temat jest wyczerpany.

Dnia 15.12.2010 o 19:44, zadymek napisał:


P.S.
Skany nie poszły.
Spróbuję w następnym poście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.12.2010 o 21:11, kodi24 napisał:


Ta...jednak na miejscu Kaczyńskiego nie chwaliłbym się takimi listami. Dzięki wyjawieniu treści popsuje sobie te dobre stosunki z Cameronem, o ile one w ogóle były i ta sprawa nie jest jakimś nadużyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Dnia 16.12.2010 o 00:01, Treant napisał:

Narzekają ci, którzy nie mogą pogodzić się z tym, że niekiedy praca wymaga wyrzeczeń,
głównie kosztem życia osobistego.


Polecam polski film dokumentalny "Oddam życie za pracę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.12.2010 o 21:46, Galadin napisał:

(...) o ile one w ogóle były i ta sprawa
nie jest jakimś nadużyciem.


Oby, bo to było przegięcie po całości ;) Już Komorowski zaliczył piękną wtopę z "polowaniem", teraz to...
Masakra;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.12.2010 o 20:59, KrzysztofMarek napisał:

Jeśli piszę, że użycie słów „przyczyna” i „skutek” oznacza następstwo czasowe, które jednak
nie zawsze występuje, i daję Ci przykład wody, która nie zawsze wrze pod wpływem ogrzewania

To dajesz zły przykład.

Dnia 16.12.2010 o 20:59, KrzysztofMarek napisał:

Jeśli regułą jest wrzenie po dojściu do określonej temperatury, to przegrzanie jest,
co byś sobie nie pomyślał wyjątkiem od tej reguły.

Tyle, że nie ma takiej reguły.

Dnia 16.12.2010 o 20:59, KrzysztofMarek napisał:

Odróżniasz komara od chrabąszcza? Przykład chrabąszcza jest podawany w poważnych dziełach, (...)

Przykład chrabąszcza podaje tylko KrztysztofMarek . Który nie odróżnia chrabąszcza od trzmiela. A który to przykład jest stekiem bzdur opartym luźno na anegdotce, która brzmiała inaczej niż twoje "dzieła" podają.

Dnia 16.12.2010 o 20:59, KrzysztofMarek napisał:

jako anegdota. Bo też istotnie, na pierwszy rzut oka chrabąszcz nie powinien latać –
a lata. Masz i inne zjawisko: kura powinna latać. A ona potrafi jedynie podfruwać.

Powinna ponieważ?

Dnia 16.12.2010 o 20:59, KrzysztofMarek napisał:

Takiś pewny? Ze już wszystko wiemy? Ja sądzę, że jeszcze wielu rzeczy nie wiemy, nie
wiemy też, co jeszcze wpływa na klimat.

Wiemy co badać, ale jeśli uważasz, że znasz jakiś parametr, który będzie przydatny nauce, wal do PAN, możesz liczyć na Nobla.

Dnia 16.12.2010 o 20:59, KrzysztofMarek napisał:

Może. Ale dlaczego akurat technologia? Technologia może być pomocna, ale to jeszcze nie

Ponieważ by coś mierzyć trzeba mieć czym i jak.

Dnia 16.12.2010 o 20:59, KrzysztofMarek napisał:

wszystko. I zupełnie pomijasz zjawisko odwrotne, hipotezy można obalić. Zarówno używając
tylko rozumu, jak i nowych obserwacji.

Rozum nie zastąpi badania. Jeśli by się kierować rozumem to możliwe do obalenia hipotezy padły by już w chwili wymyślenia. A nowe obserwacje meteorologii nie grożą jeśli, tak jak pisałem, nie zwiększymy się skali i jakości badań.

Dnia 16.12.2010 o 20:59, KrzysztofMarek napisał:

Cokolwiek sobie myślisz, nie zaprzeczysz badaniom sporej liczby uczonych,
którzy mogą popełniać błędy, mogą też tworzyć teorie nie mając należytego uzasadnienia

Niczemu nie zaprzeczam.

Dnia 16.12.2010 o 20:59, KrzysztofMarek napisał:

(jak ta, o globalnym ociepleniu – bo mają w tym interes), ale akurat w sprawie

Nie wiem jak ty, ale ja czytałem, że globalne ocieplenie to fakt. Spory są tylko o wpływ człowieka na klimat.

Dnia 16.12.2010 o 20:59, KrzysztofMarek napisał:

zlodowacenia, które spowodowało śmierć znajdowanych mamutów są wyjątkowo zgodni. Jeśli
im przeczysz, to podaj, na czym się opierasz?

To nie ja im przeczę, to ty napisałeś, że nikt nie potrafi wyjaśnić wymierania mamutów, a teraz, że to już uzgodniono. Pogubiłeś się?

Dnia 16.12.2010 o 20:59, KrzysztofMarek napisał:

Ja nie zajmuję się glacjologią.

Zadałem proste pytanie: czy zawsze jest jakiś lód do zbadania? Bo jeśli nie, to nie ma o czym gadać.

Dnia 16.12.2010 o 20:59, KrzysztofMarek napisał:

Nie jestem specjalistą od życiorysu Arystotelesa. (...)
do ustroju Aten. I do dzisiaj nie wiadomo, co faktycznie miał na myśli

Chyba wiesz jak się traktuje taką wielokrotnie powtórzoną plotkę? I w dodatku niejasną.

Dnia 16.12.2010 o 20:59, KrzysztofMarek napisał:

A ile poświęcono „globalnemu (...)

Ale co to ma do rzeczy?

Dnia 16.12.2010 o 20:59, KrzysztofMarek napisał:

Rzeczywiście? Tak, do końca udowodnić się nie da. Jednak udowodniono je w stopniu wystarczającym,
żeby je powszechnie przyjąć. Może kiedyś, ktoś, dowiedzie, ze są błędne.

Albo są faktem albo nie, nie ma stanów pośrednich. Można co najwyżej bazować na nich -jako wielce prawdopodobne- przy tworzeniu kolejnych teorii, na zasadzie "Jeśli prawdziwe jest, że ...to wtedy możliwe jest, że...". Spójrz choćby na swoją ulubioną teorię ewolucji, tutaj też panuje powszechna zgoda.

Dnia 16.12.2010 o 20:59, KrzysztofMarek napisał:

No to jaka metoda nadaje się do mierzenia wyższości komunizmu nad kapitalizmem, czy też
wyższości kapitalizmu nad komunizmem, jeśli nie wyniki wdrożenia jej w życie?

Właśnie w tym problem, że możesz ocenić tylko skutki prób wdrażania, a te mogą być fatalne nawet w przypadku demokracji (vide wojna w Iraku). Za to samą ideę możesz analizować teoretycznie i w teorii kapitalizm jawi się jako ziszczenie brutalnego prawa natury a komunizm jak utopia. Zaś to o czym piszesz to ocena prób wdrożenia, a te mogą mieć fatalne skutki niezależnie od ustroju który wprowadzasz.

Dnia 16.12.2010 o 20:59, KrzysztofMarek napisał:

Jeśli nie mam nic innego, to i linijką. Odważniki w sklepie są też stosunkowo mało dokładne

Ale ich przydatność ogranicza się wg skali dokładności.

Dnia 16.12.2010 o 20:59, KrzysztofMarek napisał:

No, to jest sprowadzenie do wzięcia odpowiedzialności za słowa. Stwierdziłeś, ze nie
da się przewidzieć, że zdziwię się, jak marcu będzie zimniej. Czyli szczeknąłeś. Albo
ja. Trzeciego wyjścia nie ma.

A gdzie konkretnie? Bo wydawało mi się, że akurat odnośnie marca nie miałem obiekcji.

Dnia 16.12.2010 o 20:59, KrzysztofMarek napisał:

Stacje meteorologiczne zbudowane w XIN i XX wieku budowano na odludziu. Teraz znajdują
się w większości w obrębie różnych miast, gdzie temperatura jest o dwa stopnie wyższa.

I meteorolodzy o tym nie wiedza?

Dnia 16.12.2010 o 20:59, KrzysztofMarek napisał:

Po drugie, tak, uważam to za fałszerstwo, w najlepszym przypadku za naciąganie. Wielu
ludzi się w to zaangażowało, a opublikowanej w Internecie korespondencji miedzy „naukowcami”
gdzie były wyraźne sugestie zmiany wyników, tak, aby sugerowały wprost ocieplenie, nikt
nie zdezawuował.

Ale czy zmanipulowano dane?

Dnia 16.12.2010 o 20:59, KrzysztofMarek napisał:

Po trzecie, trzeba sobie zadać zawsze pytanie, kto ma z tego korzyść? I odpowiedź jest
jasna: ci uczeni, którzy zajmują się „globalnym ociepleniem”.

Trzeba sobie też zadać pytanie:co ze sprawą jest nie tak?

Dnia 16.12.2010 o 20:59, KrzysztofMarek napisał:

Po czwarte, są publikacje takich samych (albo lepszych) naukowców, którzy twierdzą, ze
globalne ocieplenie to pic na wodę i fotomontaż.

I kontrpublikacje obnażające z kolei ich manipulacje:)

Dnia 16.12.2010 o 20:59, KrzysztofMarek napisał:

Ucieczka od tematu? Bo klimat, to z grubsza (w encyklopedii zajmuje ładnych parę stron)
to opis zjawisk pogodowych na danym obszarze zebranych w czasie wieloletnich obserwacji.

Jest charakterystyka klimatu umiarkowanego zmiennego. I jest tam określona średnia roczna temperatura, która wg badań rośnie (z pewnymi odchyleniami). Jak dla mnie to oznaka zmiany klimatu.

Dnia 16.12.2010 o 20:59, KrzysztofMarek napisał:

Tych obserwacji mamy bardzo dużo, mamy sprawdzone informacje, że było zarówno o wiele
cieplej, jak i o wiele zimniej. Mamy na przykład sprawdzone informacje, że kiedyś poziom
mórz i oceanów był o około 150 metrów niższy. Mamy też równie sprawdzone informacje,
że było znacznie cieplej niż teraz. Granica uprawy winorośli była znacznie dalej na północ.
Wreszcie, popatrz sobie za okno. Już za Twojego życia były i zimy zimniejsze i cieplejsze,

Patrzę za okno, i widzę, że pogoda coraz bardziej szaleje a lato jest coraz cieplejsze.

Dnia 16.12.2010 o 20:59, KrzysztofMarek napisał:

były lata cieplejsze i były zimniejsze. „Teoria” globalnego ocieplenia wzięła

Z tego co czytałem te odchyłki od generalnej tendencji też mają wytłumaczenie.

Dnia 16.12.2010 o 20:59, KrzysztofMarek napisał:

w łeb, to zmieniono tylko słownictwo. Mało kto wspomina o „globalnym ociepleniu”,
mówi się już o „zmianach klimatycznych”. No tak, zmianami klimatycznymi można

Cały czas mówiono o zmianach klimatycznych. I nie przypominam sobie by jakiś naukowiec mnie tym straszył.

Dnia 16.12.2010 o 20:59, KrzysztofMarek napisał:

nas jeszcze postraszyć. Ociepleniem już nie. Bo ocieplenie, to mniejsze zużycie ropy
i gazu na ogrzewanie, a ceny trzeba utrzymać. Zauważ, że wysokie ceny ropy naftowej,

Znaczy, że to spisek nie tylko polityków ale i nafciarzy? Robi się coraz ciekawiej.

Dnia 16.12.2010 o 20:59, KrzysztofMarek napisał:

to czysty zysk dla państwa. A takie „anomalie pogodowe” już wielokrotnie

No tak, to państwo handluje ropą...

Dnia 16.12.2010 o 20:59, KrzysztofMarek napisał:

były, a skoro były, to nie tyle klimat się zmienia, ile oscyluje w granicach znanych
z wieloletnich (a nawet z wielowiekowych) obserwacji.
A przy okazji, daję Ci skan reakcji powstawania ozonu i skan definicji hasła „chemia
fizyczna”. Powoływanie się na podręcznik chemii fizycznej świadczy jedynie o tym,
że nie wiesz, czym zajmuje się chemia fizyczna.

Wiem (studiowałem toto:), tylko pomyliły mi się chemie.
A skanu nie ma:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.12.2010 o 22:44, zadymek napisał:

To dajesz zły przykład.

Zaprzeczasz temu, że woda (a uogólnioając, ciecz) może ulec przegrzaniu? Zatem wspólczuję.

Dnia 16.12.2010 o 22:44, zadymek napisał:

> Jeśli regułą jest wrzenie po dojściu do określonej temperatury, to przegrzanie jest,

> co byś sobie nie pomyślał wyjątkiem od tej reguły.
Tyle, że nie ma takiej reguły.

Brednie.

Dnia 16.12.2010 o 22:44, zadymek napisał:

> Odróżniasz komara od chrabąszcza? Przykład chrabąszcza jest podawany w poważnych
dziełach, (...)
Przykład chrabąszcza podaje tylko KrztysztofMarek . Który nie odróżnia chrabąszcza od
trzmiela. A który to przykład jest stekiem bzdur opartym luźno na anegdotce, która brzmiała
inaczej niż twoje "dzieła" podają.

No to podaj "swoją" wersję. Jeśli nie masz o tym pojęcia - zamilcz.
>
/.../ Wiemy co badać, ale jeśli uważasz, że znasz jakiś parametr, który będzie przydatny nauce,

Dnia 16.12.2010 o 22:44, zadymek napisał:

wal do PAN, możesz liczyć na Nobla.

Wiesz, co jeszcze trzeba badać? Wal do PAN. Nobla nie dostaniesz, ale z wdzięcznością (może) przyjmą.

Dnia 16.12.2010 o 22:44, zadymek napisał:

> Może. Ale dlaczego akurat technologia? Technologia może być pomocna, ale to jeszcze
nie
Ponieważ by coś mierzyć trzeba mieć czym i jak.

Nie sądzisz, że najpierw trzeba wiedzieć, CO trzeba mierzyć?

Dnia 16.12.2010 o 22:44, zadymek napisał:

Rozum nie zastąpi badania. Jeśli by się kierować rozumem to możliwe do obalenia hipotezy
padły by już w chwili wymyślenia. A nowe obserwacje meteorologii nie grożą jeśli, tak
jak pisałem, nie zwiększymy się skali i jakości badań.

Rozum jest potrzebny zawsze. Nawet, do pisania postów.

Dnia 16.12.2010 o 22:44, zadymek napisał:

> Cokolwiek sobie myślisz, nie zaprzeczysz badaniom sporej liczby uczonych,
> którzy mogą popełniać błędy, mogą też tworzyć teorie nie mając należytego uzasadnienia

Niczemu nie zaprzeczam.

A niby co robisz? I nie zaprzeczasz? nie zaprzeczasz temu, że Ziemia jest płaska i leży na grzbiecie żółwia?

Dnia 16.12.2010 o 22:44, zadymek napisał:

> (jak ta, o globalnym ociepleniu – bo mają w tym interes), ale akurat w sprawie

Nie wiem jak ty, ale ja czytałem, że globalne ocieplenie to fakt. Spory są tylko o wpływ
człowieka na klimat.

Gdzie to czytałeś? Czlowieku, popatrz za okno i popatrz na termometr. O ile go masz. Jeśli wierzysz wszystkiemu, co czytasz, to proponuję poczytać o Atlantydzie. Będzie większy pożytek

Dnia 16.12.2010 o 22:44, zadymek napisał:

/.../
To nie ja im przeczę, to ty napisałeś, że nikt nie potrafi wyjaśnić wymierania mamutów,
a teraz, że to już uzgodniono. Pogubiłeś się?

Zdaje się, że znowu konfabulujesz. Jeśli powołujesz się na to, co ja napisałem, to przytocz dosłownie to, co ja napisałem. I wtedy napisz, z czym się nie zgadzasz i dlaczego

Dnia 16.12.2010 o 22:44, zadymek napisał:

> Ja nie zajmuję się glacjologią.
Zadałem proste pytanie: czy zawsze jest jakiś lód do zbadania? Bo jeśli nie, to nie ma
o czym gadać.

Masz tego lodu pod dostatkiem. Nie moja wina, że Ty tym nie wiesz. W Arktyce. Antarktydzie, lodowcach himalajskich czy chociażby alpejskich.

Dnia 16.12.2010 o 22:44, zadymek napisał:

> Nie jestem specjalistą od życiorysu Arystotelesa. (...)
> do ustroju Aten. I do dzisiaj nie wiadomo, co faktycznie miał na myśli
Chyba wiesz jak się traktuje taką wielokrotnie powtórzoną plotkę? I w dodatku niejasną.

Co masz na myśli? Jaką plotkę? Chyba nie masz pojęcia o tym, kto to jest Solon, Sokrates, Arystoteles i inni. Ani o tym, co oni napisali. Ani też, kto zrobił odpisy ( bo oryginałów nie ma! )

Dnia 16.12.2010 o 22:44, zadymek napisał:

> A ile poświęcono „globalnemu (...)
Ale co to ma do rzeczy?
> Rzeczywiście? Tak, do końca udowodnić się nie da. Jednak udowodniono je w stopniu
wystarczającym,
> żeby je powszechnie przyjąć. Może kiedyś, ktoś, dowiedzie, ze są błędne.
Albo są faktem albo nie, nie ma stanów pośrednich. Można co najwyżej bazować na nich
-jako wielce prawdopodobne- przy tworzeniu kolejnych teorii, na zasadzie "Jeśli prawdziwe
jest, że ...to wtedy możliwe jest, że...". Spójrz choćby na swoją ulubioną teorię ewolucji,
tutaj też panuje powszechna zgoda.

Znowu wykazujesz ignorancję. Nie ma powszechnej zgody na TWOJĄ interpretację teorii ewolucji. Ani nie jest powszechnie przyjęta, ani w jej opbrębie nie ma zgodnej interpretacji zjawisk. Twoje rozumienie "albo jest faktem, albo nie" jest nadzwyczaj płytkie. Część z faktów może być prawdziwa, część, tylko w pewnym stopniu, a część zupełnie błędna. No i co z tego? Teoria może być błędna, lub być prawdziwa. Może tłumaczyć prawidłowo część znanych zjawisk, a część błędnie. No i co z tego? Czy, zgodnie z Twojąinterpretacją, WSZYSTKO musi być prawdziwe, albo nieprawdziwe?

Dnia 16.12.2010 o 22:44, zadymek napisał:

> No to jaka metoda nadaje się do mierzenia wyższości komunizmu nad kapitalizmem,
czy też
> wyższości kapitalizmu nad komunizmem, jeśli nie wyniki wdrożenia jej w życie?
Właśnie w tym problem, że możesz ocenić tylko skutki prób wdrażania, a te mogą być fatalne
nawet w przypadku demokracji (vide wojna w Iraku). Za to samą ideę możesz analizować
teoretycznie i w teorii kapitalizm jawi się jako ziszczenie brutalnego prawa natury a
komunizm jak utopia. Zaś to o czym piszesz to ocena prób wdrożenia, a te mogą mieć fatalne
skutki niezależnie od ustroju który wprowadzasz.

Ostateczną próbą wszystkich teorii jest sprawdzenie ich w życiu. Jeśli coś, cokolwiek, się nie sprawdza, to znaczy, ze jest fałszywe. Co do Iraku, od początku wiedziałem, że się nie sprawdzi. Arabowie nie nadają się do demokracji - u nich od wieków panuje system wodzowski. No, ale Amerykanie (ci, którzy podejmowali decyzję) nie mieszkali w kraju arabskim. Ja spędziłem w kraju arabskim dwa lata, stąd wiem.

Dnia 16.12.2010 o 22:44, zadymek napisał:

> Jeśli nie mam nic innego, to i linijką. Odważniki w sklepie są też stosunkowo mało
dokładne
Ale ich przydatność ogranicza się wg skali dokładności.

No i co z tego? W życiu codziennym aż taka dokładność nie jest potrzeba, czy to niby ma znaczyć, że należy z niej zrezygnować?

Dnia 16.12.2010 o 22:44, zadymek napisał:

> No, to jest sprowadzenie do wzięcia odpowiedzialności za słowa. Stwierdziłeś, ze
nie
> da się przewidzieć, że zdziwię się, jak marcu będzie zimniej. Czyli szczeknąłeś.
Albo
> ja. Trzeciego wyjścia nie ma.
A gdzie konkretnie? Bo wydawało mi się, że akurat odnośnie marca nie miałem obiekcji.

Masz rację, wydaje Ci się. Sprawdż, co sam napisałeś.

Dnia 16.12.2010 o 22:44, zadymek napisał:

> Stacje meteorologiczne zbudowane w XIN i XX wieku budowano na odludziu. Teraz znajdują

> się w większości w obrębie różnych miast, gdzie temperatura jest o dwa stopnie wyższa.
I meteorolodzy o tym nie wiedza?

Wiedzą, najwyraźniej Ty dowiadujesz się o tym teraz. A "uczeni"? Oni też wiedzą, ale akurat ta wiedza nie jest in potrzebna, dlatego ją odrzucają.

Dnia 16.12.2010 o 22:44, zadymek napisał:

> Po drugie, tak, uważam to za fałszerstwo, w najlepszym przypadku za naciąganie.
Wielu
> ludzi się w to zaangażowało, a opublikowanej w Internecie korespondencji miedzy
„naukowcami”
> gdzie były wyraźne sugestie zmiany wyników, tak, aby sugerowały wprost ocieplenie,
nikt
> nie zdezawuował.
Ale czy zmanipulowano dane?

Tak. Czyżbym Ci o tym nie napisał wyraźnie!? No to piszę: ZMANIPULOWANO DANE!

Dnia 16.12.2010 o 22:44, zadymek napisał:

> Po trzecie, trzeba sobie zadać zawsze pytanie, kto ma z tego korzyść? I odpowiedź
jest
> jasna: ci uczeni, którzy zajmują się „globalnym ociepleniem”.
Trzeba sobie też zadać pytanie:co ze sprawą jest nie tak?

No, cały czas Ci o tym piszę, zadaj sobie sam to pytanie!

Dnia 16.12.2010 o 22:44, zadymek napisał:

> Po czwarte, są publikacje takich samych (albo lepszych) naukowców, którzy twierdzą,
ze
> globalne ocieplenie to pic na wodę i fotomontaż.
I kontrpublikacje obnażające z kolei ich manipulacje:)

No to podaj te kontrpublikacje! takich nie ma!

Dnia 16.12.2010 o 22:44, zadymek napisał:

> Ucieczka od tematu? Bo klimat, to z grubsza (w encyklopedii zajmuje ładnych parę
stron)
> to opis zjawisk pogodowych na danym obszarze zebranych w czasie wieloletnich obserwacji.
Jest charakterystyka klimatu umiarkowanego zmiennego. I jest tam określona średnia roczna
temperatura, która wg badań rośnie (z pewnymi odchyleniami). Jak dla mnie to oznaka zmiany
klimatu.

Rośnie średnia temperatura w przestrzeni ilu lat!? 20? 50? 100? A co jest w skali 500 llat? Albo 1000 lat? We wrześniu 1939 roku lato było długie i upalne... Ja sam pamiętam lata, w których we wrześni ( i w październiku!) chodziłem do szkoły w samej koszuli, jak i lata, w których w lipcu przydatny był sweter. Krótko żyjesz, masz niewielkie doświadczenie. Łatwo Ci kit wcisnąć. Ale poszukaj w literaturze o tym którego roku było zimno, albo ciepło...

Dnia 16.12.2010 o 22:44, zadymek napisał:

> Tych obserwacji mamy bardzo dużo, mamy sprawdzone informacje, że było zarówno o
wiele
> cieplej, jak i o wiele zimniej. Mamy na przykład sprawdzone informacje, że kiedyś
poziom
> mórz i oceanów był o około 150 metrów niższy. Mamy też równie sprawdzone informacje,

> że było znacznie cieplej niż teraz. Granica uprawy winorośli była znacznie dalej
na północ.
> Wreszcie, popatrz sobie za okno. Już za Twojego życia były i zimy zimniejsze i cieplejsze,

Patrzę za okno, i widzę, że pogoda coraz bardziej szaleje a lato jest coraz cieplejsze.

Tak? Krótko żyjesz. Poczytaj Trylogię Sienkiewicza, dowiesz się, być może ze zdumieniem, ze ciepłe lata już były. Dawno, nawet bardzo dawno temu. A pogoda szaleje? Ja pamiętam zimniejsze zimy i cieplejsze lata. Zimniejsze lata i cieplejsze zimy też. Ale co jesteś taki niereformowalny!? Poczytaj sobie też o uprawie winorośli w Polsce!

Dnia 16.12.2010 o 22:44, zadymek napisał:

> były lata cieplejsze i były zimniejsze. „Teoria” globalnego ocieplenia
wzięła
Z tego co czytałem te odchyłki od generalnej tendencji też mają wytłumaczenie.

Widocznie mało czytałeś. Za mało.

Dnia 16.12.2010 o 22:44, zadymek napisał:

> w łeb, to zmieniono tylko słownictwo. Mało kto wspomina o „globalnym ociepleniu”,
> mówi się już o „zmianach klimatycznych”. No tak, zmianami klimatycznymi
można
Cały czas mówiono o zmianach klimatycznych. I nie przypominam sobie by jakiś naukowiec
mnie tym straszył.

Ależ skąd! Straszą Ci ę dziennikarze, którzy tylko piszą o tym, co "naukowcy" wymyślą. Straszyli nas "globalnym ociepleniem", a kiedy "globalne ocieplenie" wzięło w łeb, straszą nas "zmianami klimatycznymi". Czy ktokolwiek dałby "naukowcom" granty na badania, gdyby nas nie postraszyli? Powiedz sam, z ręką na sercu, czy dałbyś dziesiątki i setki milionów na badania, z których NIC dla nas nie wynika? A tak, płacimy miliardy za ograniczenie emisji dwutlenku węgla. Czy pamiętasz cokolwiek, czego uczyłeś się w szkole podstawowej, o średniej nie mówiąc? Pamietasz te skrzypy, o wysokości kilkudziesięciu metrów, których ślady znajdujemy dzisiaj w węglu kamiennym? One rosły wtedy, kiedy temperatura na Ziemi była znacząco wyższa, a zawartość dwutlenku węgla też. Chyba jednak nie pamiętasz. Bo gdybyś pamiętał, widziałbyś sprzeczność.

Dnia 16.12.2010 o 22:44, zadymek napisał:

> nas jeszcze postraszyć. Ociepleniem już nie. Bo ocieplenie, to mniejsze zużycie
ropy
> i gazu na ogrzewanie, a ceny trzeba utrzymać. Zauważ, że wysokie ceny ropy naftowej,

Znaczy, że to spisek nie tylko polityków ale i nafciarzy? Robi się coraz ciekawiej.

Ależ oczywiście! Podatki - w Polsce_ wynoszą mniej więcej 2/3 ceny ropy. Czy jest różnica w kwocie bezwzględnej podatków od 100 i od 1000? w liczbach bezwzględnych podatek od 100 wynosi 66,(6) a od 1000 wynosi 666,(6), czyli 10x wiecej. Czy teraz rozumiesz, dlaczego nie tylko producenci rapy, ale też i politycy są żywotnie zainteresowani w cenie surowców energetycznych?

Dnia 16.12.2010 o 22:44, zadymek napisał:

> to czysty zysk dla państwa. A takie „anomalie pogodowe” już wielokrotnie
No tak, to państwo handluje ropą...
> były, a skoro były, to nie tyle klimat się zmienia, ile oscyluje w granicach znanych
> z wieloletnich (a nawet z wielowiekowych) obserwacji.
> A przy okazji, daję Ci skan reakcji powstawania ozonu i skan definicji hasła „chemia
> fizyczna”. Powoływanie się na podręcznik chemii fizycznej świadczy jedynie
o tym,
> że nie wiesz, czym zajmuje się chemia fizyczna.
Wiem (studiowałem toto:), tylko pomyliły mi się chemie.
A skanu nie ma:(

No, nie ma. Ale najważniejsza reakcja jest taka:
F2 + 1/2 H2O + 2 HF + O
O2 + O = O3
Nie bardzo to wygląda w takim zapisie, ale mam nadzieją, że każdy gimnazjalista to pojmie. A jak nie pojmie, to co taki robi w gimnazjum!?
Fluor bierze się z rozpadu freonów.
I nie mów mi, że studiowałeś chemię fizyczną! No, chyba, że rzeczywiście Ci się pomyliło, ale to już mało prawdopodobne, zważywszy, ile trwa nasza wymiana postów... no i kto studiuje samą chemię fizyczną!? To jest tylko dodatek do studiów chemicznych lub farmaceutycznych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.12.2010 o 16:34, KrzysztofMarek napisał:

Zaprzeczasz temu, że woda (a uogólnioając, ciecz) może ulec przegrzaniu? Zatem wspólczuję.

Zaprzeczam temu, ze wrzenie zależy od temperatury. I nawzajem:P

Dnia 17.12.2010 o 16:34, KrzysztofMarek napisał:

No to podaj "swoją" wersję. Jeśli nie masz o tym pojęcia - zamilcz.

Anegdotka dotyczyła jakiegoś uczonego, który na przyjęciu zapytany o trzmiela wykalkulował "na kolanie", że zgodnie z prawami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać. tymczasem prawdziwe badania wykazały, że trzmiel jest za ciężki by szybować. Za to jego model lotu jest daleki od szybowego i bardziej przypomina helikopter.

Dnia 17.12.2010 o 16:34, KrzysztofMarek napisał:

Nie sądzisz, że najpierw trzeba wiedzieć, CO trzeba mierzyć?

Raczej gdzie mierzyć i jak, ale jeśli idzie o mierzalne parametry to wiemy dokładnie co mierzyć. Wszelkie ewentualne nowe "parametry" będą tylko wynikiem powiązania jednych badań z innymi (tak jak określa się przyspieszenie czy prędkość).

Dnia 17.12.2010 o 16:34, KrzysztofMarek napisał:

A niby co robisz? I nie zaprzeczasz? nie zaprzeczasz temu, że Ziemia jest płaska i leży
na grzbiecie żółwia?

Jeśli tak to mi to wytknij:)

Dnia 17.12.2010 o 16:34, KrzysztofMarek napisał:

Gdzie to czytałeś? Czlowieku, popatrz za okno i popatrz na termometr. O ile go masz.
Jeśli wierzysz wszystkiemu, co czytasz, to proponuję poczytać o Atlantydzie. Będzie większy
pożytek

A ty wszystko zgrabnie zbadałeś czy opierasz się na tym co przeczytałeś?

Dnia 17.12.2010 o 16:34, KrzysztofMarek napisał:

Zdaje się, że znowu konfabulujesz. Jeśli powołujesz się na to, co ja napisałem, to przytocz
dosłownie to, co ja napisałem. I wtedy napisz, z czym się nie zgadzasz i dlaczego

Przytaczam:

Dnia 17.12.2010 o 16:34, KrzysztofMarek napisał:

I, ponadto, jeszcze
nikt nie potrafił wyjaśnić skąd wzięły się zmiany klimatyczne powodujące wymarcie mamutów.
Te mamuty, które znaleziono, miały pełne żoładki, oziębienie musiało być baaardzo gwałtowne.
Masz tego lodu pod dostatkiem. Nie moja wina, że Ty tym nie wiesz. W Arktyce. Antarktydzie,
lodowcach himalajskich czy chociażby alpejskich.

A więc mam pod dostatkiem lodu z ostatniego zlodowacenia?
Cóż, nawet jeśli (w co wątpię) to zgodnie z tym co przeczytałem tutaj
http://www.studenci.pl/my/pokaz_html.php?id=3557
i tak nie na wiele się on zda.

Dnia 17.12.2010 o 16:34, KrzysztofMarek napisał:

Co masz na myśli? Jaką plotkę? Chyba nie masz pojęcia o tym, kto to jest Solon, Sokrates,
Arystoteles i inni. Ani o tym, co oni napisali. Ani też, kto zrobił odpisy ( bo oryginałów
nie ma! )

Niejasna treść, przemaglowana przez wielu autorów, której autentyczność budzi uzasadnioną wątpliwość nazywam plotką.

Dnia 17.12.2010 o 16:34, KrzysztofMarek napisał:

Znowu wykazujesz ignorancję. Nie ma powszechnej zgody na TWOJĄ interpretację teorii ewolucji.

Nie ma MOJEJ interpretacji.

Dnia 17.12.2010 o 16:34, KrzysztofMarek napisał:

Ani nie jest powszechnie przyjęta, ani w jej opbrębie nie ma zgodnej interpretacji zjawisk.

Za to jest teoria ewolucji człowieka która bazuje na TE.

Dnia 17.12.2010 o 16:34, KrzysztofMarek napisał:

Twoje rozumienie "albo jest faktem, albo nie" jest nadzwyczaj płytkie.

Jest logiczne.

Dnia 17.12.2010 o 16:34, KrzysztofMarek napisał:

Część z faktów może być prawdziwa, część, tylko w pewnym stopniu, a część zupełnie błędna. No i co z
tego? Teoria może być błędna, lub być prawdziwa.

A to z tego, że dopóki nie zidentyfikujemy tych fałszywych nie ma mowy o fakcie.

Dnia 17.12.2010 o 16:34, KrzysztofMarek napisał:

Może tłumaczyć prawidłowo część znanych zjawisk, a część błędnie.

Tak jak teoria geocentryczna?

Dnia 17.12.2010 o 16:34, KrzysztofMarek napisał:

Ostateczną próbą wszystkich teorii jest sprawdzenie ich w życiu. Jeśli coś, cokolwiek,
się nie sprawdza, to znaczy, ze jest fałszywe.

Teoria geocentryczna sprawdzała się w 100%.

Dnia 17.12.2010 o 16:34, KrzysztofMarek napisał:

Ja spędziłem w kraju arabskim dwa lata, stąd wiem.

Są kraje arabskie i Kraje Arabskie. Byłeś w kraju pełnym fundamentalistów czy w jakiejś liberalnej monarchii konstytucyjnej typu Maroko?

Dnia 17.12.2010 o 16:34, KrzysztofMarek napisał:

No i co z tego? W życiu codziennym aż taka dokładność nie jest potrzeba, czy to niby
ma znaczyć, że należy z niej zrezygnować?

Toteż nie mówię o bezużyteczności (o czym ty zdaje się wspomniałeś) tylko o ograniczeniach.

Dnia 17.12.2010 o 16:34, KrzysztofMarek napisał:

Wiedzą, najwyraźniej Ty dowiadujesz się o tym teraz. A "uczeni"? Oni też wiedzą, ale
akurat ta wiedza nie jest in potrzebna, dlatego ją odrzucają.

Ew nie potrafią jej wykorzystać...z powodu bariery technologicznej.

Dnia 17.12.2010 o 16:34, KrzysztofMarek napisał:

No, cały czas Ci o tym piszę, zadaj sobie sam to pytanie!

Ja nie widzę nic dziwnego w tym, że ktoś gdzieś w kapitalizmie coś zyskuje.

Dnia 17.12.2010 o 16:34, KrzysztofMarek napisał:

No to podaj te kontrpublikacje! takich nie ma!

Zajrzyj sobie do Wiki
http://pl.wikipedia.org/wiki/Globalne_ocieplenie_-_wielkie_oszustwo
tam zgrabnie wypunktowano najważniejsze polemiki(w angielskiej wersji jest więcej). Ironią losu jest, że autorami części z nich są współautorzy programu:)

Dnia 17.12.2010 o 16:34, KrzysztofMarek napisał:

Rośnie średnia temperatura w przestrzeni ilu lat!? 20? 50? 100? A co jest w skali 500 llat?

Ciekawa strategia, rośnie w ciągu 150 lat to walniemy większy zakres może się uda.

Dnia 17.12.2010 o 16:34, KrzysztofMarek napisał:

Tak? Krótko żyjesz. Poczytaj Trylogię Sienkiewicza, dowiesz się, być może ze zdumieniem,
ze ciepłe lata już były. Dawno, nawet bardzo dawno temu. A pogoda szaleje? Ja pamiętam

Sienkiewicz jako źródło naukowe, to już tak nisko upadliśmy?

Dnia 17.12.2010 o 16:34, KrzysztofMarek napisał:

zimniejsze zimy i cieplejsze lata. Zimniejsze lata i cieplejsze zimy też. Ale co jesteś
taki niereformowalny!? Poczytaj sobie też o uprawie winorośli w Polsce!

A wiec fakt, że dajmy na to 300 lat temu uprawiano u nas winorośl świadczy o tym, że klimat się nie zmienia od 150 lat?
Wiesz co, może darujmy sobie ta jałowa polemikę, najlepiej skocz do pierwszego mojego posta
http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=146&pid=40073
i wytknij mi konkretnie błędy odnośnie 4 spraw -globalne ocieplenie, BSE, ozon i świńska grypa -o których pisałem. Będzie krócej i na temat.

Dnia 17.12.2010 o 16:34, KrzysztofMarek napisał:

Ależ skąd! Straszą Ci ę dziennikarze, którzy tylko piszą o tym, co "naukowcy" wymyślą(...).

I znowu odsyłam do mojego pierwszego posta.

Dnia 17.12.2010 o 16:34, KrzysztofMarek napisał:

Ależ oczywiście! Podatki - w Polsce_ wynoszą mniej więcej 2/3 ceny ropy. Czy jest różnica (...)

W Polsce to rozumiem, ale co powiesz o USA?

Dnia 17.12.2010 o 16:34, KrzysztofMarek napisał:

No, nie ma. Ale najważniejsza reakcja jest taka:
F2 + 1/2 H2O + 2 HF + O
O2 + O = O3
Nie bardzo to wygląda w takim zapisie, ale mam nadzieją, że każdy gimnazjalista to pojmie.
A jak nie pojmie, to co taki robi w gimnazjum!?
Fluor bierze się z rozpadu freonów.

OK, pokazałeś ładnie reakcje, ale może teraz potraktuj mnie jak kretyna wytłumacz co -w świetle tych reakcji- napisałem źle odnośnie katalizy ozonu?

Dnia 17.12.2010 o 16:34, KrzysztofMarek napisał:

I nie mów mi, że studiowałeś chemię fizyczną! No, chyba, że rzeczywiście Ci się pomyliło,

No przecież mówię, że mi się pomyliło, chyba nie mam ci wysyłać dyplomu:/

Dnia 17.12.2010 o 16:34, KrzysztofMarek napisał:

ale to już mało prawdopodobne, zważywszy, ile trwa nasza wymiana postów... no i kto studiuje
samą chemię fizyczną!? To jest tylko dodatek do studiów chemicznych lub farmaceutycznych...

A kto powiedział, że studiowałem samą chemię fizyczną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.12.2010 o 17:57, zadymek napisał:

> Zaprzeczasz temu, że woda (a uogólnioając, ciecz) może ulec przegrzaniu? Zatem wspólczuję.

Zaprzeczam temu, ze wrzenie zależy od temperatury. I nawzajem:P

Mój Boże!
Możesz sobie zaprzeczać, ale temperatura wrzenia cieczy zależy od samej cieczy, od prężności par tejże ciecz i od temperatury.
Ale po co ja to tłumaczę jak dziecku?
Przyczepisz się do wszystkiego i zaraz powiesz, że zależy też od pełni księżyca, albo od natężenia wampirów w okolicy. Koniecznie chcesz mieć ostatnie słowo? No to proszę bardzo, ja rezygnuję z dalszej dyskusji z Tobą. Nie wiem czemu, ale po wymianie poglądów z Tobą mam zupełną pustkę w głowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.12.2010 o 19:22, KrzysztofMarek napisał:

Mój Boże!

Tzn który:)

Dnia 17.12.2010 o 19:22, KrzysztofMarek napisał:

Możesz sobie zaprzeczać, ale temperatura wrzenia cieczy zależy od samej cieczy, od prężności
par tejże ciecz i od temperatury.

Raczej: wrzenie zależy tylko od prężności par nad powierzchnią cieczy -wrzenie można uzyskać np w temp pokojowej- to właśnie dlatego można wodę przegrzać. Temperatura nie tu nic do rzeczy i dlatego mówienie o wyjątkach to nieporozumienie.

Dnia 17.12.2010 o 19:22, KrzysztofMarek napisał:

bardzo, ja rezygnuję z dalszej dyskusji z Tobą.

A szkoda, wydawało mi się, że do czegoś doszliśmy, a chciałem się dowiedzieć co napisałem nie tak:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.12.2010 o 20:07, Olamagato napisał:

To zależy o czym piszemy. Najprościej może uściślić to np. to...


Jeżeli źródło które podałeś http://pl.wikipedia.org/wiki/Piec_indukcyjny uznać za wiarygodne, to wskazuje ono, że prądy wirowe powstają pod bezpośrednim wpływem strumienia magnetycznego pola magnetycznego, a nie pod bezpośrednim wpływem prądu zmiennego i pola elektromagnetycznego - i to jest właśnie stopień uściślenia jaki ja ciągle przyjmuję.

Analogia może być chyba taka, jak np. w przypadku deszczu. Raczej nie powiesz, że opad deszczu jest spowodowany parowaniem wody z powierzchni Ziemi. Prędzej powiesz, że jest spowodowany kondensacją tej pary w atmosferze albo jeszcze jakoś dokładniej. Tak samo właśnie nie powiesz, że prądy wirowe w piecu indukcyjnym są wzbudzane przez pole elektromagnetyczne, tylko bezpośrednio przez pole magnetyczne będące jego częścią - choć z odpowiednio odległego punktu widzenia oba te twierdzenia są niejako prawdziwe (choć chyba nie zawsze). Mnie cały czas zależało żeby to uściślić i doprecyzować.

Dnia 14.12.2010 o 20:07, Olamagato napisał:

Tyle, że w tym drugim wypadku "nośnikiem roboczym" jest ruch masy w polu grawitacyjnym, a nie ruch ładunku względem pola magnetycznego.


BTW - jakiś czas temu znalazłem informacje, które mogą wskazywać, że grawitacja, podobnie jak magnetyzm, może mieć swoje źródło w elektryczności. Nie potrafię ocenić w jakim stopniu jest to szarlataneria, ale bardzo ciekawe jest jak łączy się to elementarnie ze złotą proporcją i jednocześnie sprawia, że organizmy żyją http://www.youtube.com/watch?v=PSCIkhia4ms

Dnia 14.12.2010 o 20:07, Olamagato napisał:

To jest moim zdaniem problem postrzegania. Moim zdaniem stałe pole magnetyczne i elektryczne, to skrajne przypadki tego samego zjawiska. Przepływ energii powoduje przemieszczenie względem tych pól (lub zmiana pola względem nieruchomego obiektu).


Generalnie jest mniej więcej tak jak piszesz i ja temu nie przeczę. Cały czas starałem się jedynie uściślić, że chodzi mi raczej o konkretny przejaw elektromagnetyzmu w postaci pola magnetycznego - tak jak napisałem w tym akapicie o deszczu. I myślę, że to rozumiesz.


+++


Co się tyczy ministra Klicha, to poniżej fragmenty tekstu z czasopisma "Skrzydlata Polska" z lipca 2010. Autor: Tomasz Hypki.


"Łamiąc i omijając prawo MON podpisało 8 czerwca umowę z Eurolotem - spółką zależną PLL LOT, dotyczącą czarteru 2 Embraerów 175. W imieniu resortu podpis złożył - wstydliwie, bez udziału mediów - wiceminister Marcin Idzik...

Samoloty Embarer 175 będą wykonywały operacje, pomalowane na kolory biały i czerwony, z napisem "Rzeczpospolita Polska" po jednej stronie i "Republic of Poland" po drugiej. Jeden z nich został przemalowany jeszcze przed wynegocjowaniem i podpisaniem umowy(!?)...

Embraer 175 ma zasięg 3-krotnie mniejszy niż powinien mieć samolot przewożący VIP, co utrudni lub uniemożliwi przewozy dalekodystansowe, a także zmniejszy bezpieczeństwo operacji. Embraery nie będą mogły latać na tereny objęte konfliktami i wykonywać innych zadań niż przewozy pasażerskie, co wymusi poszukiwanie kosztownych rozwiązań zastępczych...

Tzw. rządowy Embraer skompromitował się już w pierwszym poważniejszym locie, 20 czerwca do Afganistanu, pokazując swe najgorsze cechy. Planowany oblot samolotu trwał nie godzinę, a półtorej. Z kolei rutynowy przegląd po oblocie zamiast godziny trwał... aż 5 godzin. Problemy techniczne spowodowały, że planowany rejs z p.o. prezydenta RP Bronisławem Komorowskim został opóźniony o 2 godziny 18 minut (według umowy, samolot powinien być gotowy do lotu w ciągu 2 godzin od zgłoszenia zapotrzebowania, to miała być - zdaniem Idzika - jedna z zalet skorzystania z floty PLL LOT...). Zamiast o 20:00 Embraer 175 SP-LIG wystartował z Warszawy dopiero o 22:18. Po 3 h 20 min. samolot wylądował w Erewaniu w Armenii, skąd po zatankowaniu paliwa, o 2:20 odleciał do Termezu w Uzbekistanie, gdzie wylądował o 5:07. Odległość z Warszawy do Erewania wynosi 2233 km, a z Erewania do Termezu 2012 km. Tylko takie odległości Embraer 175 zdołał pokonać z zaledwie 25 osobami na pokładzie...

MON nie podało dokładnej wartości umowy. Wiadomo że wcześniejsze rozmowy z Agencją Rozwoju Przemysłu dotyczyły kwoty ok. 200 mln zł. (...) resort obrony ogłosił, że czarter będzie kosztować 25 mln zł rocznie. Rzeczywiste koszty (...) będą jednak znacznie większe. [Według nieoficjalnych informacji, ta kwota jest znacznie wyższa i wynosi aż 152,6 mln zł za cały okres umowy (do 2013), nie obejmując wszystkich kosztów...]

To kolejna, pozbawiona podstaw prawnych i szkodliwa dla finansów MON transakcja pozostającego ministrem Bogdana Klicha. Wcześniej resort zakupił bez przetargu samoloty transportowe M28. Posiadane przez armię samoloty tego typu latały i latają rocznie kilka razy mniej niż pozwalają na to posiadane resursy.

Powodem był i pozostaje przede wszystkim brak paliwa. Mimo to na przełomie 2008/2009 MON zamówiło 12 sztuk M28 za 635 mln zł, a po korekcie umowy 8 sztuk M28 za 400 mln zł - płacąc 2-3-krotnie więcej niż wynosi ich realna cena i wysoko zaliczkując zakup.

Blisko 70 mln zł MON Bogdana Klicha przeznaczyło na remont dwóch posiadanych samolotów Tu-154M. (...) Na rynku wtórnym MON nie uzyska za niego więcej niż kilka milionów dolarów. Straty na tej operacji wyniosą więc prawdopodobnie ponad 50 mln zł.

Tylko 3 opisane powyżej transakcje oznaczają zmarnowanie przez MON Bogdana Klicha ok. 600 mln zł z podatków obywateli. Za taką kwotę można było kupić całą flotę małych samolotów dla VIP, spełniających wymagania i z odpowiednim wyposażeniem, która służyłaby przez kolejnych 25 lat...

W ostatnim okresie MON otrzymało kilka ofert na dostarczenie potrzebnych samolotów w ciągu kilku miesięcy. (...) Bogdan Klich nie wziął pod uwagę tej oferty, ani innych składanych przez równie renomowanych producentów...

W tej sytuacji nie jest niczym dziwnym, że do prokuratury trafiło zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez ministra obrony narodowej Bogdana Klicha i wiceministra Marcina Idzika. (...) W ten sposób złamali Ustawę o zamówieniach publicznych i dyrektywę (...) oraz narazili budżet państwa na nieuzasadnione wysokie koszty transportu lotniczego VIP. (...) To że Klich i Idzik złamali przepisy Ustawy o zamówieniach publicznych potwierdzają też wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego...

Embraery 175 poza daleką wyprawą, do której zupełnie się nie nadają, latają też na krótszych trasach. W tych lotach zazwyczaj są prawie puste. 18 czerwca ponad 70-miejscowy samolot przewiózł z Warszawy, do Krakowa 5 osób (...) 23 czerwca poleciał z Warszawy do Paryża z 11 pasażerami (...) Średni stopień zapełnienia w tych lotach - uwzględniając puste przeloty - to kilka procent. Za wożenie powietrza płacą oczywiście podatnicy..."

+++

Co to $%#@& jest?! Symbol Eurokołchozu na moim dowodzie?! http://wyborcza.pl/1,75478,8838115,Tak_beda_wygladac_nowe_dowody_osobiste.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.12.2010 o 16:50, Tyler_D napisał:

Prawo jazdy też ma taki znaczek ... so what?


Flagi przed szkołami też mają taki znaczek... and then?

Nie wiem czy takiej odpowiedzi oczekiwałeś, ale starałem się dostosować do poziomu pytania.


A skoro mowa o Eurokomunie, to parę informacji o tym, co może nam przygotować w kwestii Internetu. Na podstawie artykułu z "CHIP" 12/2010 i innych informacji:

Od kilku lat tworzone jest porozumienie pod nazwą Anti-Counterfeiting Trade Agreement (ACTA). Utajnione są nazwiska delegatów, utajnione są dokładne miejsca obrad, a obrady odbywają się w zabezpieczonych przed podsłuchami pomieszczeniach. Rzecz dotyczy przepisów dotyczących wykorzystania internetowych filtrów, blokad i mechanizmów odcinających dostęp do sieci.

Efekty obrad nigdy nie są podawane do publicznej wiadomości. Pierwsze informacje wyciekły poprzez WikiLeaks. W tym roku wyciekła pełna wersja porozumienia. Opisywane tam postanowienia m.in. wymuszałyby na dostawcach internetu wprowadzanie systemów do rejestracji, powiadamiania i wyłączania nielegalnych treści i użytkowników. Do tego dochodzą np. pomysły dotyczące filtrowania stron - czyli przepuszczanie danych przez serwery filtrujące i ograniczające dostęp do sieci (przy okazji wyszło na jaw, że pomysły te i tak byłby stosunkowo proste do ominięcia).

Generalnie, wprowadzenie ACTA pozwoliłoby na blokowanie internetu na szeroką skalę. Zdaniem ekspertów od ochrony danych wiązałoby się to ze zwykłą inwigilacją obywateli, co wynika ze sposobu funkcjonowania blokad. Jeżeli Komisja Europejska opracuje dyrektywę na podstawie ACTA, sprawi to, że kraje UE będą zmuszone wprowadzać zgodne z nią przepisy, a także zmieniać prawo. Członkowie Parlamentu Europejskiego mogą zapoznawać się z aktualnym zapisem ACTA tylko w specjalnie zabezpieczonym pomieszczeniu po podpisaniu klauzuli poufności.

Ale możemy się cieszyć, bo przecież nic w tym złego :)

20101219113252

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się