Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 24.01.2014 o 21:17, S1G napisał:

ps jak dla mnie to należało by z "prawicy" i "lewicy" zrezygnować, i skoncentrować się
na tym czego dana partia chce.

Read me "Ale po co temu w ogóle przyklejać jakąś etykietkę? Świat ci się zawali jeśli wszystkiemu nie będą winni socjaliści? Nazwij po imieniu to co robią, bez sporów ideologicznych w ramach kampanii prawo vs lewo." :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.01.2014 o 19:04, zadymek napisał:

> /.../. Chcesz tego czy nie państwo działa w oparciu o umowę
społeczną. Bez umowy ma ono sens tylko dla filozofów. /.../

A kto, kiedy, gdzie i z kim się "umawiał"? I o co się umawiał? Bo, o ile ja pamietam, "umowa społeczna" to po prostu wymysł niejakiego pana Rousseau

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.01.2014 o 21:45, KrzysztofMarek napisał:

A kto, kiedy, gdzie i z kim się "umawiał"? I o co się umawiał? Bo, o ile ja pamietam,
"umowa społeczna" to po prostu wymysł niejakiego pana Rousseau

1. To wymysł nie tylko Rousseau;)
2. Działa to na zasadzie umowy dorozumianej, którą ogół akceptuje pośrednio poprzez włączenie się w "system" na niej bazujący. Co jak, że gdy handlujemy to nie staram się cię od razu zinwigilować -akceptuję niepisany układ "kasa za dobra", na którym opiera się pewien ład (biznesowy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.01.2014 o 22:05, zadymek napisał:

>/.../ > 1. To wymysł nie tylko Rousseau;)

Jego. Przed nim nikt nie bawił się uzasadnianie przewodniej roli par.... pardon, w uzasadnianie czegoś takiego, jak "umowa społeczna"

Dnia 24.01.2014 o 22:05, zadymek napisał:

2. Działa to na zasadzie umowy dorozumianej, którą ogół akceptuje pośrednio poprzez włączenie
się w "system" na niej bazujący. Co jak, że gdy handlujemy to nie staram się cię od razu
zinwigilować -akceptuję niepisany układ "kasa za dobra", na którym opiera się pewien
ład (biznesowy).

Działa to na zasadzie przymusu, stosowanego od tak dawna, że zapominamy, że to przymus. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości spróbuj obniżyć płacony przez siebie podatek. Wtedy przekonasz się, ze jest to przymus, nie tyle dorozumiany, co zastosowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.01.2014 o 22:05, zadymek napisał:

> A kto, kiedy, gdzie i z kim się "umawiał"? I o co się umawiał? Bo, o ile ja pamietam,

> "umowa społeczna" to po prostu wymysł niejakiego pana Rousseau
1. To wymysł nie tylko Rousseau;)

Rouseeau to kolejny filozof idiota.
Locka, to lubiłem akurat podchodził do wszystkiego analitycznie.
Większość humanistów filozofów za takich uznaje. Zwłaszcza ćpunów pisarzy jak Mickiewicz, którzy się puszczali. Humanista bez matematyki, to leszcz.
Meine Kampfe dzieło humanisty niespełnionego malarza Adolfa Hitlera. Marks kolejny genialny kolo. Donald Tusk, to dopiero żyje w krainie fantazji.
Filozof, pisarz to z reguły osoby, które mają jakiś pomysł nie umieją tego zaimplementować. I ludzie za tym podążają jak jelenie. W dzisiejszych czasach prawidzwymi humanistami są osoby, które ukończyły kierunki śsciłe, bo mają bardziej wszechstronną wiedzę. Pisarz nie wyleczy raka, nie poleci w kosmos. Programista potrafi napisać program, który pozwoli maszynie polecieć w kosmos. Tymczasem humaniści zasyłają nas bzdetnymi filozofiami(religiami życiowymi).
Zaznacza, to że szanuję też wielu humanistów, ale takich co poznawali kierunki ścisłe etc. Ja bardzo lubię różne filozofię, ale ogólnie uważam za bezsensowne kierowanie się takim czymś w życiu.

Gwoli ścisłości uważam, ze filozofia, to powinnien być elitarny kierunek. Fajnie wybyło mieć jakiegos genialnego filozofa, ale musi mieć bardzo solidne wykształcenia. Z socjologów, filozofów, politologów całej tej armiidarmozjadów chciałbym podziękować. Tylko elita powinna to skończyć, bo wtedy może by coś zrobili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Aż muszę odpisać, bo dawno nie widziałem takich bzdur na temat humanistów. Jeśli uważasz, że wszystko, co człowiek musi umieć/wiedzieć sprowadza się do nauk ścisłych, bo reszta to, jak raczyłeś napisać, "bzdetne filozofie" to myślę, że powinieneś przemyśleć to wszystko jeszcze raz. Co zabawne, dzięki ludziom takim jak Ty amerykańscy pracodawcy narzekają, że ich pracownicy nie potrafią się do porządku miedzy sobą komunikować, jasno pisać i myśleć. Trudno im sporządzić kilkustronicową notatkę. Nauki humanistyczne uczą niestandardowego myślenia, zwracają uwagę na wyższe potrzeby, a nie tylko "jak by się tu więcej nachapać?", do czego sprowadza się niestety decyzja wielu ludzi o podjęciu studiów na kierunkach ekonomicznych itp. Rzekłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.01.2014 o 19:41, qwerty5712 napisał:

http://www.wprost.pl/ar/433555/Polski-szpital-sprzedany-w-cenie-kawalerki/
Wyprzedajemy na maxa. xD Widzę, że jeszcze starają się dorobić na tonącym statku xD.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.01.2014 o 20:21, Izrafel92 napisał:

myśleć. Trudno im sporządzić kilkustronicową notatkę. Nauki humanistyczne uczą niestandardowego
myślenia, zwracają uwagę na wyższe potrzeby, a nie tylko "jak by się tu więcej nachapać?",
do czego sprowadza się niestety decyzja wielu ludzi o podjęciu studiów na kierunkach
ekonomicznych itp. Rzekłem.

Bo system edukacji w stanach, to porażka. Ogólnie na co dzień oglądam to nie standardowe myślenie humanistów.
Nikt nie zatrudni w Banku humanisty do wymyślania algorytmów giełdowych. Humanista nie pośle rakiety w kosmos. Bo w dzisiejszych czasach humanista, to nikt. Nie mowie, ze są nie potrzebni, ale jest ich za dużo.
Prawdziwym humanistą był Leonardo da Vinci. Jeśli by takich edukowano proszę bardzo.
Umysł ścisły jest wstanie przerosnąć humanistę w tej dziedzinie aktualnie. Chce powiedzieć, że osoba ze ścisłym wykształceniem ma większe szansę na zostanie humanistą niż na odwrót.
Ciekawią mnie te wyższe potrzeby TeenMom, Fakt, Kuba Wojewódzki. Polskie niesamowite produkcje filmowe...
Tym czasem inżynierowie zmieniają świat. Gdybyśmy kształcili więcej inteligentnych humanistów, to spoko.

Wystarczy otworzyć pierwszą lepszą gazetę i zobaczymy jak bardzo dziennikarzom zależy na żarle. I ty marudzisz na ekonomistów buhaha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zapewne dlatego mają tylu noblistów, bo ich system edukacji to porażka. Nikt nie zatrudni w banku humanistów? Wg Ciebie w banku pracują tylko ekonomiści? Specjaliści od marketingu i public relations to też ekonomiści? (bo szczerze mówiąc rozejrzałem się za takimi ofertami pracy i w większości wymaganiem był studia humanistyczne). Wydaje mi się, że nie do końca rozumiesz kim jest humanista, bo "człowiek ze ścisłym wykształceniem" wcale nie ma takich ogromnych szans nim zostać. Wielkim humanistą jest np. Bartoszewski, nie był nim Newton. Idąc dalej, jeśli dla Ciebie wyższe potrzeby sprowadzają się do przykładów, które podałeś to niemal mi Cię żal. Brzmi to jak brak jakichkolwiek kulturalnych zainteresowań (mówię o kulturze wyższej oczywiście). Wierzę, że mocno się na tych swoich dziwnych poglądach na humanizm przejedziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

(Niestety) podpierając się wikipedią chciałem dodać, że w przeciwieństwie do Ciebie nie wyobrażam sobie rozgarniętego społeczeństwa bez ludzi zajmujących się tymi dziedzinami:

administracja
anglistyka
archeologia
bibliologia
dziennikarstwo
etnologia
filozofia
germanistyka
historia
historia sztuki
italianistyka
językoznawstwo
kulturoznawstwo
literaturoznawstwo
muzykologia
nauki prawne
nauki o zarządzaniu
pedagogika
politologia
polonistyka
praca socjalna
psychologia
religioznawstwo
socjologia
teologia

Szczerze dziwię się, że Ty nie masz z tym problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.01.2014 o 20:21, Izrafel92 napisał:

Aż muszę odpisać, bo dawno nie widziałem takich bzdur na temat humanistów.


Bzdur czy opisu rzeczywistości?

Jedynie dopuszczalni humaniści jakich tolerować należy, to humaniści w ujęciu renesansu - ludzie o wszechstronnych umysłach, zainteresowanych wszelakami naukami. A trudno za takich uznać tzw. humanistów, czy tam "adeptów nauk społeczonych" czy wszelakich "nieścisłowców", których wyrózniają takie cechy jak: awersja do matematyki i logicznego myślenia, wrodzony kretynizm i serwilizm, niepoważne traktowanie edukacji z naciskiem na studia "huamnistyczne", konformizm, szablonowe myślenie i brak autorefleksji, itd, itp.

Przyklady takich niewątpliwie niezbędnych jednostek mógłbym mnożyć. Ot choćby niedawno zostałem zrugany przez mgr politologia za wymądrzanie się w kwestii, jak to ujął, księgowości. Tzn. biedak najwyraźniej nie wiedział, ile to 150% z 6, skoro się o to zapytał, a na moją odpowiedź: "9", zareagował dość agresywnie. Skrajny przykład, ale dobitnie pokazuje skretynienie "humanistów". Zresztą praktycznie każdego kogo z tej materii znam można scharakteryzować dość perojatywnie, poczynając od określeń: leń i nierób.

PS
Zasadniczo do deprecjacji nauk humanistycznych przyczyniają się zarówno ich obecni współtwórcy, z flagowym genderyzm (który z nauką ma tyle wspólnego co genetyka wg Łysenki), jak i wszelkiej maści ateistyczni bojownicy ze swym skrajnym redukcjonizem. Wszakże to z tego środowiska płyną poglądy o bezużyteczności i przeżytku choćby filozofii. Innymi słowy wszystko poza naukami ścisłymi to bzdury. A przecież, z tego co kojarzę z niektorych postów, to Twoje środowisko, więc w czym problem?

PS2
Mam uzasadnione watpliwości czy nauki prawne, czyli prawo jest nauką senso stricte. Pogląd podzielany przez wielu w tej dziedzinie.
A już bardzo wątpliwe, by to miała być nauka humanistyczna. Raczej coś z przełomu humanistycznej i ścisłej, skoro w istocie bardzo rozbudowany system wnioskowań. Acz mniejsza o klasyfikacje, bo te lubią się zmieniać, co chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wyraziłem tylko swoje zdanie, nie ma większego sensu kłócić się na ten temat bo to i tak niewiele da, nikt nikogo nie przekona. Moje środowisko? Studiuję cywilizacje grecką i rzymską, wiec coś, "co nawet nie stało obok nauk ścisłych", do których nie mam ani odrobiny talentu czy zamiłowania. Niestety nie uważam się za nieroba, konformistę i pozbawionego autorefleksji palanta, tutaj muszę Cię zawieść. Co do przykładu z politologiem - po obu stronach zdarzają się jednostki wybitne i kretyni, nie ma co się zbytnio dziwić. Trzeba tylko pamiętać, że skrajność (obojętnie w którą stronę) nigdy nie jest dobra i tak jak potrzebni są nam fizycy czy chemicy, tak potrzebujemy historyków, dyplomatów, archeologów, filologów, filozofów itp.

Kończę i pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.01.2014 o 21:24, Izrafel92 napisał:

Specjaliści od marketingu
i public relations to też ekonomiści? (bo szczerze mówiąc rozejrzałem się za takimi ofertami
pracy i w większości wymaganiem był studia humanistyczne). Wydaje mi się, że nie do końca

Nazwij, to po imieniu propaganda. Nie używajmy bez sensownych zwrotów pana Edward Bernays.
"The conscious and intelligent manipulation of the organized habits and opinions of the masses is an important element in democratic society. "
Zgadzam się, żaden ekonomista nie chciałby tego nawet robić.

Dnia 27.01.2014 o 21:24, Izrafel92 napisał:

rozumiesz kim jest humanista, bo "człowiek ze ścisłym wykształceniem" wcale nie ma takich
ogromnych szans nim zostać. Wielkim humanistą jest np. Bartoszewski, nie był nim Newton.
Idąc dalej, jeśli dla Ciebie wyższe potrzeby sprowadzają się do przykładów, które podałeś

Newton był wielkim fizykiem i matematykiem. Porównując dorobek naukowy, to Bartoszewski no słabo słabo.
Pióro pewnie miał lepsze.
Assimov, Cark, Bułhakow moim zdaniem bardzo dobrzy. Analiza twórczości Assimova w wykonaniu humanisty bez wiedzy z fizyki piękna. Mamy taką rzeszę humanistów, a te wysokie gdzie są?
Zbliżają się walentyki już widzę te tłumy przeżywające miłość z Maglina Plath. Tymczasem ~1miliard odsłuchań Baby Baby na youtubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.01.2014 o 22:20, Izrafel92 napisał:

tylko pamiętać, że skrajność (obojętnie w którą stronę) nigdy nie jest dobra i tak jak
potrzebni są nam fizycy czy chemicy, tak potrzebujemy historyków, dyplomatów, archeologów,
filologów, filozofów itp.


Jasne, tylko w jakich proporcjach? Bo ja nie widzę sensu kształcenia politologów w 20tys miastach, a w skali kraju w ilościach wielu tysięcy (a może dziesiątków tysięcy? cholera wie).

Dnia 27.01.2014 o 22:20, Izrafel92 napisał:

Kończę i pozdrawiam ;)


To na do widzenia proszę zapoznaj się tylko z pełnym refleksji i mądrości wycinkiem tekstu pewnej wybitnej humanistyki, uznanego autorytetu naukowego, który, z całą pewnością, przeczy mojej tezie:

"Irigaray przypisuje uprzywilejowanie mechaniki ciała sztywnego w porównaniu z mechaniką cieczy, a w istocie niezdolność nauki do rozwiązania problemu turbulentnego przepływu, kojarzeniu płynności z kobiecością. Podczas gdy mężczyźni posiadają organy płciowe, które wystają i stają się sztywne, kobiety mają otwory, z których wypływa krew menstruacyjna oraz płyny pochwowe. (...) Tak jak kobiety, które są wykreślone z maskulinistycznych teorii i języka, gdzie istnieją tylko jako nie-mężczyźni, płyny zostały wyeliminowane z nauki i istnieją tylko jako nie-ciała stałe. Problemu turbulentnego przepływu nie można rozwiązać, ponieważ pojęcia dotyczące cieczy (i kobiet) zostały sformułowane w taki sposób, że nieuchronnie muszą pozostać niewyartykułowane fragmenty"

Katharine Hayles, był to komentarz do tezy Luce Irigaray (jeszcze większego autorytetu naukowego) z eseju: "La ''méceanique'' des fluides".

Pozdrowiam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To chyba jakiś żart, ale na wszelki wypadek:

Dnia 27.01.2014 o 21:38, Izrafel92 napisał:

administracja
dziennikarstwo
filozofia

Ci wymagają bardzo solidnego wykształcenia ścisłego, co najmniej na równi z absolwentami kierunków ścisłych. W innym przypadku nie mają prawa do nazwy filozofa. A że niewielu będzie się nadawać? No cóż, to w końcu elita elit czyż nie? Z założenia jest ich garstka na pokolenie.

Dnia 27.01.2014 o 21:38, Izrafel92 napisał:

nauki prawne

Byłby by zbędne gdyby prawo było tworzone dla ludzi, a nie absolwentów tychże nauk.

Dnia 27.01.2014 o 21:38, Izrafel92 napisał:

pedagogika

Tylko jako "ostatnia deska ratunku", po czymś takim nie masz zbyt dużego wyboru jeśli chodzi o miejsce pracy. A teraz niż demograficzny, i pedagogów to się zwalnia a nie zatrudnia.

Dnia 27.01.2014 o 21:38, Izrafel92 napisał:

psychologia

A dlaczego nie NLP? to w zasadzie jedno i to samo czyli jedno wielkie "widzimisię".

Moje komentarze tuż pod kierunkami, zaś absolwentów administracji i dziennikarstwa potrzebujemy malutko, znacznie mniej niż się obecnie kształci. Ci których tu "usunąłem" moim zdaniem są zbędni.

ps ogólnie na jakiekolwiek studia powinno się puszczać najlepszych, bo teraz jak idzie "każdy" to na wskutek dopasowanie poziomu do najsłabszych mamy magistrów/doktorów/etc którym tylko wydaje się że cokolwiek potrafią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.01.2014 o 22:20, Izrafel92 napisał:

Wyraziłem tylko swoje zdanie, nie ma większego sensu kłócić się na ten temat bo to i
tak niewiele da, nikt nikogo nie przekona. Moje środowisko? Studiuję cywilizacje grecką
i rzymską, wiec coś, "co nawet nie stało obok nauk ścisłych", do których nie mam ani
odrobiny talentu czy zamiłowania. Niestety nie uważam się za nieroba, konformistę i pozbawionego
autorefleksji palanta, tutaj muszę Cię zawieść.

A jak kolega zamierza po takim kierunku uczciwie zarabiać na życie? Naturalnie zgodnie z wykształceniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.01.2014 o 21:38, Izrafel92 napisał:

anglistyka
archeologia
bibliologia
dziennikarstwo
etnologia
filozofia
germanistyka
historia
historia sztuki
italianistyka
językoznawstwo
kulturoznawstwo
literaturoznawstwo
muzykologia
nauki prawne
nauki o zarządzaniu
pedagogika
politologia
polonistyka
praca socjalna
psychologia
religioznawstwo
socjologia
teologia

Administracja no bez jaj. Jedno szkolenie i po sprawie. Jeśli umiesz liczyć tym lepiej.
Anglistyka zgodzę się. Jednak, to się równa bezrobocie.
Język+ Coś. Przykład Angelski + Ekonomia świetnie znajdziesz prace. Samych Anglistów mamy wpizdu.
Patrząc tylko na zawody, a nie np na twórczość. To można uznać humanistów za bezużytecznych.

Archeologia przydatna nauka.

Armia bezrobotnych:

Dnia 27.01.2014 o 21:38, Izrafel92 napisał:

bibliologia (studia do bibliologii xD)
dziennikarstwo (i tak przyjmują ludzi po maturze, bo taniej)
etnologia
filozofia (McDonald Polska. Mamy taką armię filozofów, a nic wielkiego nie wymyślili)
germanistyka (bez czegoś jeszcze bezrobocie)
historia (przydatne, ale mamy ich dużo)
historia sztuki (macdonald)
italianistyka jw
językoznawstwo jw
kulturoznawstwo jw
literaturoznawstwo jw
muzykologia jw
nauki prawne (przydatne i wymaga logiki)
nauki o zarządzaniu (każdy matematyk, to ogarnie)
pedagogika (macdonald)
politologia (więcej niż polityków -> macdonald)
polonistyka jw
praca socjalna (przydatne, ale budżetówka, to nie sztuka)
psychologia (bzdety, ale można zarobić w stanach)
religioznawstwo (jw)
socjologia (armia by żyło się lepie -> macdonald)
teologia (zbieranie na tacę i indoktrynacja maluczkich)

Powinienem im dziękować, że zawyżają bezrobocie w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.01.2014 o 22:39, qwerty5712 napisał:

Język+ Coś. Przykład Angelski + Ekonomia świetnie znajdziesz prace. Samych Anglistów
mamy wpizdu.

Tłumaczenia plus nauka języka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się