Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 20.06.2014 o 17:27, Zgreed66 napisał:

> Z Ruchem Narodowym bym uważał. To religijni ekstremiści, którzy szybko mogą się
przekształcić
> w organizację na wzór al-kaidy.
To ironia, czy tak na poważnie?


Niewiele brakuje im do siepaczy określonej proweniencji, wystarczy wspomnieć o pochodzie na 1 maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.06.2014 o 19:08, S1G napisał:

Wypaczoną wersję religii już mamy ( Ojciec Dyrektor się kłania)

Nie wiem, nie słucham (Polski punkt widzenia czasem tylko). A Ty? Czy też TVN tylko?

Dnia 20.06.2014 o 19:08, S1G napisał:

Starczy że się dogadają (a wcześniej czy później pewnie to nastąpi), i pokaźny problem
gotowy.

Pokaźny problem to jest "władza". Ale zależy od priorytetów chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do nie kompetencji, to przypomniało mi się jak Donald na laptopie miał naklejone hasło. xD
Wprost nie ogarnia z kolei backupów. Sienkiewicz, to już w ogóle xDD MSW master. ABW mistrzowie Maców

Królem Królów i tak będzie dla Ministerstwo Cyfralizalizacji.(Ministerstwo wszystkiego i niczego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.06.2014 o 19:17, Zgreed66 napisał:

> Wypaczoną wersję religii już mamy ( Ojciec Dyrektor się kłania)
Nie wiem, nie słucham (Polski punkt widzenia czasem tylko). A Ty? Czy też TVN tylko?

Radio i telewizja mają na mnie działanie silnie nasenne, więc ograniczam się do internetu.

A jak narodowcy zaczną robić często to co teraz robią tylko na marszach + te bojówki do trzymania policji z daleka, to będzie taki problem że władza zostanie zdegradowana do roli drobnicy.


edit: poglądy czysto subiektywne, dla mnie jako zwolennika "państwa minimum" tego typu organizacje to "naturalny wróg".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.06.2014 o 19:30, S1G napisał:

edit: poglądy czysto subiektywne, dla mnie jako zwolennika "państwa minimum" tego typu
organizacje to "naturalny wróg".

Tego typu organizacje to wynik kiepskiej kondycji państwa. Więc czy to na prawdę ma znaczenie? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.06.2014 o 20:45, Zgreed66 napisał:

Tego typu organizacje to wynik kiepskiej kondycji państwa. Więc czy to na prawdę ma znaczenie?
:P

A co ma jedno do drugiego? Nie sądzę żeby był jakikolwiek związek między kondycją państwa a takimi skrajnymi organizacjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.06.2014 o 21:15, S1G napisał:

A co ma jedno do drugiego? Nie sądzę żeby był jakikolwiek związek między kondycją państwa
a takimi skrajnymi organizacjami.

Widzisz? A jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.06.2014 o 21:15, S1G napisał:

A co ma jedno do drugiego? Nie sądzę żeby był jakikolwiek związek między kondycją państwa
a takimi skrajnymi organizacjami.

Wręcz przeciwnie związek jest bardzo silny. Im państwo jest słabsze tym gorzej dba o interesy obywateli. Przez to obywatele są coraz biedniejsi, bardziej sfrustrowani i dzięki temu takie ekstremistyczne organizacje łatwiej potrafią uchwycić przyczółek i zebrać sobie zwolenników. Wystarczy spojrzeć na Niemcy lub Rosję po I Wojnie Światowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.06.2014 o 21:23, Hubi_Koshi napisał:

/.../. > Wręcz przeciwnie związek jest bardzo silny. Im państwo jest słabsze tym gorzej dba o
interesy obywateli. Przez to obywatele są coraz biedniejsi, bardziej sfrustrowani i dzięki
temu takie ekstremistyczne organizacje łatwiej potrafią uchwycić przyczółek i zebrać
sobie zwolenników. Wystarczy spojrzeć na Niemcy lub Rosję po I Wojnie Światowej.

Jak to było u Sapkowskiego w którejś z powieści z cyklu o Wiedźminie? Miecz przeznaczenia ma dwa ostrza...
Druga strona medalu jest taka, ze im silniejsze państwo, tym mniej dba o interesy obywateli. Przykładem Włochy Mussoliniego, hitlerowskie Niemcy, czy Związek Radziecki. Tam obywatel nie liczył się wcale, więcej, nie liczył się interes całych narodów. Dobrobyt obywateli był gdzieś daleko na horyzoncie, a horyzont ma to do siebie, że odsuwa się coraz dalej w miarę jak idziemy w jego kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.06.2014 o 21:38, KrzysztofMarek napisał:

Jak to było u Sapkowskiego w którejś z powieści z cyklu o Wiedźminie? Miecz przeznaczenia
ma dwa ostrza...

Z drugiej strony, słaba kondycja państwa to wynik przerostu tego państwa. Jakby nie było podczas IWŚ.
Wydrukowano gigantyczne ilości pieniędzy, a gospodarki były zrujnowane. Z aktualną Grecją (powoli zach. Europą) jest podobnie.
But still, skrajne postawy to skutek, nie przyczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.06.2014 o 21:38, KrzysztofMarek napisał:

Druga strona medalu jest taka, ze im silniejsze państwo, tym mniej dba o interesy obywateli.
Przykładem Włochy Mussoliniego, hitlerowskie Niemcy, czy Związek Radziecki. Tam obywatel
nie liczył się wcale, więcej, nie liczył się interes całych narodów. Dobrobyt obywateli
był gdzieś daleko na horyzoncie, a horyzont ma to do siebie, że odsuwa się coraz dalej
w miarę jak idziemy w jego kierunku.

Wtedy już nawet nie udają że dbają o interes obywatela. Lub raczej wmawiają obywatelowi co Jest w jego interesie i na co powinien pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od tego co uznamy za silne i słabe państwo, ja np chcę takiego które będzie miało minimalny budżet a co za tym idzie minimalne podatki. Słabe to bo nie da o obywateli (na wskutek małego budżetu), czy też silne bo obywatele mają tyle kasy, że ci rozsądni zaspokajają wszystkie swoje potrzeby i jeszcze im zostaje na "ekscesy" (małe podatki)?

A że takie państwo nie będzie o mnie dbać? i co z tego? sam to zrobię, taniej i lepiej. Bo takie państwo nie będzie mnie okradać przy każdej okazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja nie chcę państwa opiekuńczego. Ludzie, którzy są prowadzeni za rękę całe życie sobie nie radzą.

Znam 2 przykłady osób, które były w takich patologicznych rodzinach. Tylko, że jedna z osób nic nie robiła, a druga zawsze starała się legalnie dorobić pomagając przy robotach domowych. Ta druga osoba mimo wszystkich specjalnych szkół radzi sobie w życiu. Pierwsza osoba była przepychana całe życie i nauczyła się tylko jak korzystać z zasiłków i skończyła jako młody bezdomny żul.

Dlatego nie lubię państwa opiekuńczego, bo moim zdaniem odbiera wolę życia. To co osiągnąłem własnym wysiłkiem jest dla mnie najcenniejsze. Naturalnie są przypadki gdzie trzeba pomóc, ale moim zdaniem państwo cierpi na nadpomaganiem. Uprzykrzanie życia to ich sport albo inaczej mówiąc trenują żywe trupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.06.2014 o 21:53, S1G napisał:

Słabe to bo nie da o obywateli (na wskutek małego budżetu), czy też silne bo obywatele mają tyle kasy, że
ci rozsądni zaspokajają wszystkie swoje potrzeby i jeszcze im zostaje na "ekscesy" (małe
podatki)?

Nie do końca.
http://www.obserwatorfinansowy.pl/forma/rotator/biedni-na-wlasne-zyczenie/?k=recenzje-nowosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi, ale nie wiem gdzie zadać takie pytanie:
Na stronie e-podróżnik przy zamówieniu biletu mam podać dane ze swojego dowodu. Czy to mi może zaszkodzić? Moja dziewczyna spytała mnie, czy nie można tego wykorzystać i np. wziąć pożyczkę na moje dane dzięki temu. Tak można czy mogę być spokojny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.06.2014 o 23:23, Zgreed66 napisał:

Zauważ, że operujemy pojęciami "skutku" i "przyczyny", ale faktycznie to nie do końca rozumiemy te pojęcia. Jeśli po zdarzeniu "A" pojawia się w późniejszym czasie zdarzenie "B", to sądzimy, ze "A" jest przyczyną, a "B" skutkiem. I zwykle tak jest, jednak czasem po zdarzeniu "A" zdarzenie "B" się nie pojawia, albo pojawia się znacznie później i w innej formie.
Najłatwiej to wyjaśnić na podstawie ogrzewania wody: jak się ją podgrzewa, to najpierw jej temperatura rośnie, a po dojściu do 100 stopni Celsjusza wrze (akurat pomijam to, ze Celsjusz swoją skalę oparł właśnie na wodzie i pomijam wpływ ciśnienia na wrzenie). Ale czasem, przy ogrzewaniu, temperatura wody wzrasta powyżej 100 stopni i to znacznie wzrasta. A potem - to znów zależy od okoliczności, albo woda stygnie bez wrzenia, albo wrzenie staje się tak silne, że można mówić o wybuchu.
W Twoim poście, albo raczej w informacji, do której link podałeś, też sprawa przyczyny i skutku nie jest jednoznaczna, zresztą mówią o tym komentarze do artykułu. Co by nie mówić, socjalizm ma to do siebie, że jak to ujął Boy-Żeleński "paraliż postępowy najzacniejsze trafia głowy". Pan profesor wychowany był w duchu socjalistycznym i to mu się odbiło w sposobie myślenia, jednak nie na tyle, żeby nie zauważyć, że pewne zjawiska są jednocześnie przyczyną i skutkiem. Czyli są powiązane ze sobą, to jest niewątpliwe, ale do końca nie wiadomo, co jest przyczyną, a co skutkiem. I nie ma jak tego sprawdzić, bo nie ma możliwości dokładnych badań. Można jedynie wskazać pewne uwarunkowania: w Azji jest większy szacunek dla pracy, jako pracy i szacunek dla rodziny, w Polsce zwykle chcielibyśmy zdobyć szarżą ułańską, a potem spocząć na laurach. I rząd to wykorzystuje, okazji do szarży nie ma, a pracować to nam się tak naprawdę nie chce, przynajmniej za te pieniądze. Pójdę dalej w tym rozumowaniu: najrozsądniejsi są chłopi. Oni wiedzą, ze jak nie napracują się przez cały rok, to zbiorów nie będzie. Ale Mumia Jewropejska nawet ich deprawuje dotacjami. Dotacje i "pomoc" Mumii Jewropejskiej doprowadziły do emigracji zarobkowej co bardziej rzutkich i mających konkretny zawód Polaków, a do likwidacji całych gałęzi polskiego przemysłu, przy całkowitej bierności rządu. Staliśmy się zapleczem roboczym dla bardziej silnych ekonomicznie państw, zwłaszcza dla Niemiec.
Ech, rozpisałem się chyba za dużo, więc kończę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.06.2014 o 14:08, KrzysztofMarek napisał:

Najłatwiej to wyjaśnić na podstawie ogrzewania wody: jak się ją podgrzewa, to najpierw

OMG, on znowu swoje :|

Dnia 21.06.2014 o 14:08, KrzysztofMarek napisał:

jej temperatura rośnie, a po dojściu do 100 stopni Celsjusza wrze (akurat pomijam to,
ze Celsjusz swoją skalę oparł właśnie na wodzie i pomijam wpływ ciśnienia na wrzenie).

Again: I to jest właśnie twój błąd, że pomijasz ciśnienie.

Dnia 21.06.2014 o 14:08, KrzysztofMarek napisał:

Ale czasem, przy ogrzewaniu, temperatura wody wzrasta powyżej 100 stopni i to znacznie
wzrasta. A potem - to znów zależy od okoliczności, albo woda stygnie bez wrzenia, albo
wrzenie staje się tak silne, że można mówić o wybuchu.

Tych okoliczności co to je pomijasz?

Dnia 21.06.2014 o 14:08, KrzysztofMarek napisał:

Ech, rozpisałem się chyba za dużo, więc kończę.

Tak, kończ waść, wstydu oszczędź ;)

Co do tekstu o stymulacji ubożenia: ma to swój kapitalistyczny sens: po co wyprowadzać do biednych krajów technologię skoro kapitaliście chodzi tylko o tanią siłę roboczą? To oczywiste, że w chwili gdy tania siłą robocza nie wystarczy produkcja idzie tam, gdzie kapitaliście wygodniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.06.2014 o 14:34, zadymek napisał:

> /.../ OMG, on znowu swoje :|

Tak, bo taka jest prawda.

Dnia 21.06.2014 o 14:34, zadymek napisał:

/.../ > Again: I to jest właśnie twój błąd, że pomijasz ciśnienie.

W tym przykładzie wpływ ciśnienia można było pomijać. Zresztą, i w temperaturze -10 stopni, kiedy woda jest w stanie stałym, też paruje, tylko wtedy nazywa się to sublimacja.

Dnia 21.06.2014 o 14:34, zadymek napisał:

> /.../ Tych okoliczności co to je pomijasz?

Nie, nie tych.

Dnia 21.06.2014 o 14:34, zadymek napisał:

> Ech, rozpisałem się chyba za dużo, więc kończę.
Tak, kończ waść, wstydu oszczędź ;)

Było się nie wtrącać, nie miałbyś odpowiedzi.

Dnia 21.06.2014 o 14:34, zadymek napisał:


Co do tekstu o stymulacji ubożenia: ma to swój kapitalistyczny sens: po co wyprowadzać
do biednych krajów technologię skoro kapitaliście chodzi tylko o tanią siłę roboczą?

O! To odkrycie na miarę Marksa. Kapitalista nie byłby kapitalistą, gdyby był głupi. Ma do wyboru: przenieść produkcję do krajów z tanią siłą roboczą, albo sprowadzić tanich robotników. No co dzieje się w rzeczywistości? Przenoszą swoją produkcję do biednych krajów, gdzie siła robocza jest tania. Na przykład do Chin.

Dnia 21.06.2014 o 14:34, zadymek napisał:

To oczywiste, że w chwili gdy tania siłą robocza nie wystarczy produkcja idzie tam, gdzie
kapitaliście wygodniej.

A co to znaczy "wygodnie"? Niby o tym wiesz, ale to, co napisałeś wcześniej wskazuje, ze jednak nie do końca.
Czasem wystarczy przenieść siedzibę firmy, tak, jak zrobił Kulczyk. I teraz nie płaci podatków w Polsce, a na Cyprze. I nie podpieraj się Wikipedią, ze ma główną siedzibę w Warszawie - to są przestarzałe informacje.

Dnia 21.06.2014 o 14:34, zadymek napisał:


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się