Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 25.05.2015 o 10:20, lis_23 napisał:

> /.../ > już nie będzie taka popierdówka. Zastanawia mnie tylko, jak anty systemowiec Kukiz wytłumaczy
koalicje z najbardziej prawicową, radykalną, konserwatywną i opresyjną partię w Polsce?

Z tego co ja pamiętam, to prawicę od lewicy różni stosunek do własności prywatnej, szczególnie do własności środków produkcji. Według tego kryterium PiS jest partią lewicową. To, że jest konserwatywna obyczajowo nie znaczy nic, bo tu chodzi tylko o pewną część elektoratu. W praktyce... to najlepiej widać po córce jednego z braci bliźniaków. Jeśli taka z niej katoliczka, to skąd ten rozwód?
Kukiz - nie mam pojęcia, jakie ma poglądy na własność środków produkcji. Pewnie jest za, a nawet przeciw, że zacytuję pewnego klasyka. Ale o ile Kaczyński jest genialnym taktykiem, to prędzej czy później jedzie po bandzie i spada, tak, że strateg z niego już jest znacznie słabszy. Pycha kroczy przed upadkiem.

Dnia 25.05.2015 o 10:20, lis_23 napisał:


P/S: Ja tam ZUSowi upadku nie życzę, gdyż pobieram zeń rentę, jako inwalida drugiej grupy
;)

A ja emeryturę. I też upadku nie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.05.2015 o 11:32, kerkas napisał:

Powiem to głośno nie będzie cudnie jak ZUS zbankrutuje, tylko nikt nie ma jaj i odwagi
cywilnej powiedzieć
głośno: zreformujmy ZUS , ocalmy przyszłość emerytalną naszych babć, dziadków, naszą
i naszych wnuków.

Pewnie że to ciężkie zadanie ale lepiej coś wyremontować niż odbudowywać ze zgliszcz.

Znajdź na to miliardy rocznie, tak na dobry początek (co roku trzeba będzie coraz więcej i więcej). Bo pieniędzy tam niema, i bez zmiany przepisów o pełne 180 stopni nigdy nie będzie. 1 filar emerytalny różni się od piramidy finansowej tylko i wyłącznie tym że je legalny i obowiązkowy, nie zapominaj o tym. A jak już tą kasę znajdziesz, to dużo szybciej, taniej i łatwiej będzie zostawić ZUS samemu sobie i stworzyć od podstaw nową instytucję (z dzisiejszego ZUS-u i tak nic by nie zostało, jedyne co tam faktycznie jest to puste zapisy kto i ile do tej piramidy wpłacił).

ps w ramach treningu możesz uratować Amber-gold, działała na tej samej zasadzie co ZUS. Ale jako firma prywatna a nie państwowa zbankrutowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.05.2015 o 11:39, KrzysztofMarek napisał:

W praktyce... to najlepiej widać po córce jednego z braci bliźniaków. Jeśli taka z niej
katoliczka, to skąd ten rozwód?


Ale co ma rozwód do katolicyzmu? Przecież ten rozwód o którym byłoo mowa dotyczy typowego cywilnego, nie kościelnego podejścia do sprawy.

Gdyby się jednak z innym związała... A to już inna bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.05.2015 o 12:00, Piotrbov napisał:

/.../> Ale co ma rozwód do katolicyzmu? Przecież ten rozwód o którym byłoo mowa dotyczy typowego
cywilnego, nie kościelnego podejścia do sprawy.

No właśnie! Co to za katoliczka-rozwodniczka? Czyli, skoro Prezes MUSI tolerować to we własnej rodzinie, to co może mieć do powiedzenia w sprawach innych? Nie przesadzajmy z tym katolandem, bo zacznie się prezesoland, czy dudoland zamiast tuskolandu. To tylko obrzucanie się określeniami, które mają służyć za argumenty, ale argumentami nie są.

Dnia 25.05.2015 o 12:00, Piotrbov napisał:


Gdyby się jednak z innym związała... A to już inna bajka.

To ciąg dalszy tej samej bajki, z Prezesem w tle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.05.2015 o 10:46, ZubenPL napisał:

Jeśli Kaczyński zrobi to co Orban na Węgrzech i Erdogan w Turcji to będę zadowolony jako
wyborcza dudy.

A co takiego tamci dwaj zrobili, czego moglibyśmy im zazdrościć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2015 o 22:48, KrzysztofMarek napisał:

Żaden z nich, moim zdaniem, nie doprowadzi do sytuacji geopolitycznej zasadniczo różnej
od tej, do której doprowadziłby jego konkurent. Ci, którzy chcieliby sytuację, czy to
rewolucyjnie, czy ewolucyjnie zmienić, odpadli w pierwszej turze.


To widzę, że już dokonałeś jakiegoś progresu w stosunku do tego, o czym pisałeś wcześniej ("Zapewne ma znaczenie. Ale jakie - to już nie wiem"). A skoro raz piszesz, że ma znaczenie, który będzie prezydentem, a potem że nie ma znaczenia bo doprowadzą do podobnej sytuacji, to nie bardzo wiem, z którym z tych stwierdzeń mam dyskutować.

Dnia 24.05.2015 o 22:48, KrzysztofMarek napisał:

W o wiele większym stopniu sytuację zdeterminują wybory we wrześniu. Ustawy uchwala sejm,
a prezydent może co najwyżej przyspieszać lun opóźniać ich wejście w życie.


To prawda, że wybory parlamentarne są ważniejsze. Ale prezydent u nas pełni jeszcze funkcję reprezentacyjną i ją chyba też wypada brać pod uwagę. Wybory wygrał "Tymiński" więc jedyna zmianą, którą z całą pewnością mogę stwierdzić od razu jest to, że zamieniliśmy wiadome na zupełnie niewiadome. To jeszcze tak a propos tych "zmian ewolucyjnych" - to jest dosyć dobry opis tych wyborów, bo wskazuje na to, że zmiana u istot świadomych, umiejących przewidywać i wyciągać wnioski, też jest zupełnie ślepa. Zdawać by się mogło, że wypracowaliśmy już lepsze systemy, ale wybraliśmy powolną ewolucję przez "miliony lat"...

Dnia 24.05.2015 o 22:48, KrzysztofMarek napisał:

Wybór mówisz? skoro nie widzę różnic programowych, to jaki niby mam wybór? Między złym
i jeszcze gorszym?


"It''s always between Turd Sandwich & Douchebag" ;)

Czyli parafrazując: wybory zawsze są między złym i jeszcze gorszym.

No właśnie, to jaki jest sens wyborów? Weźmy na ten przykład nasz system wyborów do parlamentu - czemu wszyscy mówią, że jest zły?

Dnia 24.05.2015 o 22:48, KrzysztofMarek napisał:

Nazwa niczego nam nie załatwi. Wybory prezydenckie owszem, ustawią niektórych na kilka
lat, ale mnie osobiście w niczym to nie zaszkodzi, ani nie pomoże. Podobnie milionom
ludzi też niczego nie załatwi.


Czyli urząd prezydenta do skasowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.05.2015 o 15:35, ThimGrim napisał:

Czyli urząd prezydenta do skasowania.

Nie widzę przeciwwskazań, ale najpierw wielki eksperyment: Co będzie robił PiSowiec, którego Kaczyński nie może odwołać? To pierwsza i być może jedyna taka szansa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.05.2015 o 17:12, S1G napisał:

Nie widzę przeciwwskazań, ale najpierw wielki eksperyment: Co będzie robił PiSowiec,
którego Kaczyński nie może odwołać? To pierwsza i być może jedyna taka szansa

Ten PiSowiec pewnie chciałby się starać o reelekcję. A bez wsparcia swojej macierzystej partii będzie mu raczej ciężko. Dlatego ta swoją niezależność od Prezesa będzie mógł pokazać od czasu do czasu na odczepne, ale nic poza tym. Jeśli PiS wygra wybory w jesieni i utworzy rząd to ta uległość wbrew pozorom nie będzie się aż tak rzucać w oczy, jeśli Prezydent dobrze to rozegra, a partia rządząca nie podpadnie istotnie swoim wyborcom lub sie szybko nie znudzi. Gorzej jak u władzy zostanie PO, bo wtedy PiS wybory za kolejne 4 lata będzie chciał pewnie rozgrywać Dudą. Kaczyński będzie wtedy potrzebował Prezydenta wyrazistego, stojącego w opozycji do rządu, broniącego sakiewek obywateli przed zakusami rządu. Będą permanentne (a co najmniej niezwykle częste) veta, czy bitwy o stołki w delegacjach zagranicznych. Jednym słowem znowu szopka, wielkie straty wizerunkowe kraju i wolniejsze reformy i rozwój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.05.2015 o 15:35, ThimGrim napisał:

>/.../> To widzę, że już dokonałeś jakiegoś progresu w stosunku do tego, o czym pisałeś wcześniej
("Zapewne ma znaczenie. Ale jakie - to już nie wiem"). A skoro raz piszesz, że ma znaczenie,
który będzie prezydentem, a potem że nie ma znaczenia bo doprowadzą do podobnej sytuacji,
to nie bardzo wiem, z którym z tych stwierdzeń mam dyskutować.

Najpierw, to jakiego progresu? Sytuacja się wyjaśniła, ani jeden, ani drugi kandydat mi nie odpowiada, dlatego nie poszedłem głosować. Bo i cóż to jest za wybór między dżumą, a cholerą? Jedz czosnek, a będziesz miał pewne szanse uniknąć i dżumy i cholery. No i ja, można by powiedzieć, uniknąłem wyboru, bo zrezygnowałem z wybierania między dżumą, a cholerą (jedząc czosnek, czyli uodparniając się na propagandę obu kandydatów). Masz coś przeciwko? No to napisz.

Dnia 25.05.2015 o 15:35, ThimGrim napisał:


> W o wiele większym stopniu sytuację zdeterminują wybory we wrześniu. Ustawy uchwala
sejm,
> a prezydent może co najwyżej przyspieszać lun opóźniać ich wejście w życie.

To prawda, że wybory parlamentarne są ważniejsze. Ale prezydent u nas pełni jeszcze funkcję
reprezentacyjną i ją chyba też wypada brać pod uwagę. Wybory wygrał "Tymiński" więc jedyna
zmianą, którą z całą pewnością mogę stwierdzić od razu jest to, że zamieniliśmy wiadome
na zupełnie niewiadome. To jeszcze tak a propos tych "zmian ewolucyjnych" - to jest dosyć
dobry opis tych wyborów, bo wskazuje na to, że zmiana u istot świadomych, umiejących
przewidywać i wyciągać wnioski, też jest zupełnie ślepa. Zdawać by się mogło, że wypracowaliśmy
już lepsze systemy, ale wybraliśmy powolną ewolucję przez "miliony lat"...

No i co z tego wynika? Napisz dokładnie, o co Ci chodzi to będę wiedział, o co masz na myśli.

Dnia 25.05.2015 o 15:35, ThimGrim napisał:


> Wybór mówisz? skoro nie widzę różnic programowych, to jaki niby mam wybór? Między
złym
> i jeszcze gorszym?

Dokładnie to mam na myśli! Mnie interesują właśnie programy i ich realizacja! A nie ględzenie kandydatów, co to niby nieba nam przychylą (gdyby, oczywiście, mogli. Że nie mogą, to ja wiem, a jak ktoś nie wie, to co ja na to poradzę?)

Dnia 25.05.2015 o 15:35, ThimGrim napisał:


"It''s always between Turd Sandwich & Douchebag" ;)

Nie znam angielskiego. Napisz po francusku, to odpowiem (z trudem, bo wiele zapomniałem).

Dnia 25.05.2015 o 15:35, ThimGrim napisał:


Czyli parafrazując: wybory zawsze są między złym i jeszcze gorszym.

No właśnie, to jaki jest sens wyborów? Weźmy na ten przykład nasz system wyborów do parlamentu
- czemu wszyscy mówią, że jest zły?

>/.../> Czyli urząd prezydenta do skasowania.

Ależ skąd! Prezydent jest wybierany w ybyorach powszechnych, a nie gabinetowych. To raczej trzeba doprecyzować, co prezydent może, a czego nie może i to najlepiej w referendum.

Dnia 25.05.2015 o 15:35, ThimGrim napisał:


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.05.2015 o 17:12, S1G napisał:

> Czyli urząd prezydenta do skasowania.
Nie widzę przeciwwskazań, ale najpierw wielki eksperyment: Co będzie robił PiSowiec,
którego Kaczyński nie może odwołać? To pierwsza i być może jedyna taka szansa


Pewnie zacznie od tego, że będzie mówił i podsyłał obecnemu rządowi ustawy, których rząd nie będzie chciał/mógł przyjąć, bo będą niczym obiecanki wyborcze Dudy. I w ten sposób będzie kompromitował platformę, pomniejszając jej "wartość sondażową". Tyle do jesieni. Dalej to już zależy jak się wszystko po kolejnych wyborach ułoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.05.2015 o 19:42, ThimGrim napisał:

>/.../ > Dalej to już zależy jak się wszystko po kolejnych wyborach ułoży.

A nie mówiłem?
Wszystko zależy od wrześniowych wyborów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.05.2015 o 19:39, KrzysztofMarek napisał:

Najpierw, to jakiego progresu? Sytuacja się wyjaśniła, ani jeden, ani drugi kandydat
mi nie odpowiada, dlatego nie poszedłem głosować. Bo i cóż to jest za wybór między dżumą,
a cholerą? Jedz czosnek, a będziesz miał pewne szanse uniknąć i dżumy i cholery. No i
ja, można by powiedzieć, uniknąłem wyboru, bo zrezygnowałem z wybierania między dżumą,
a cholerą (jedząc czosnek, czyli uodparniając się na propagandę obu kandydatów). Masz
coś przeciwko? No to napisz.


To prawda, że sytuacja się chyba u Ciebie wyjaśniła przez te dwa dni ciszy wyborczej, bo zmieniłeś zdanie odnośnie tego czy ma znaczenie, który będzie prezydentem, czy nie.

22.05.2015 ThimGrim: I nie ma znaczenia dla Polski, który będzie prezydentem?

22.05.2015 KrzysztofMarek: Zapewne ma znaczenie. Ale jakie - to już nie wiem.

24.05.2015 KrzysztofMarek: Żaden z nich, moim zdaniem, nie doprowadzi do sytuacji geopolitycznej zasadniczo różnej od tej, do której doprowadziłby jego konkurent.

Więc skoro ma znaczenie, który byłby prezydentem, ale obaj doprowadzą do podobnej sytuacji geopolitycznej, to w czym ta różnica, że również ty dostrzegasz, że ma znaczenie, który będzie prezydentem?

Dnia 25.05.2015 o 19:39, KrzysztofMarek napisał:

No i co z tego wynika? Napisz dokładnie, o co Ci chodzi to będę wiedział, o co masz na
myśli.

O nic mi nie chodzi. Odpowiadam tylko na Twoją ponad tematową produkcję swoją nad tematową produkcją. To tak jak z czosnkiem, przecież ja tez mogę opowiadać anegdoty, prawda?

Dnia 25.05.2015 o 19:39, KrzysztofMarek napisał:

Nie znam angielskiego. Napisz po francusku, to odpowiem (z trudem, bo wiele zapomniałem).


No w tym cytacie chodziło o to samo co ty napisałeś, a co ja pogrubiłem. Zostawię to nawet poniżej:

Dnia 25.05.2015 o 19:39, KrzysztofMarek napisał:

>
> Czyli parafrazując: wybory zawsze są między złym i jeszcze gorszym.


Dnia 25.05.2015 o 19:39, KrzysztofMarek napisał:

Ależ skąd! Prezydent jest wybierany w ybyorach powszechnych, a nie gabinetowych. To raczej
trzeba doprecyzować, co prezydent może, a czego nie może i to najlepiej w referendum.


A to nie jest wystarczająco precyzyjne teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.05.2015 o 19:52, KrzysztofMarek napisał:

Wszystko zależy od wrześniowych wyborów!

Raczej październikowych. poprawcie mnie jeśli się mylę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.05.2015 o 17:48, Dux napisał:

Ten PiSowiec pewnie chciałby się starać o reelekcję. A bez wsparcia swojej macierzystej
partii będzie mu raczej ciężko.

Tyle że już po pierwszej będzie "ustawiony" do końca życia, byli prezydenci dostają pensję nie zapominaj o tym. A Duda jako "człowiek znikąd" może zostać łatwo zastąpiony niezależnie od tego czy będzie posłuszny prezesowi czy tez nie (w końcu jak będzie posłuszny to niezależne od poparcia PiSu i tak przepadnie w następnych wyborach, na wskutek własnego "rozrabiania"). Aczkolwiek zgodzę się że wszystko będzie zależało od wyborów parlamentarnych, podejrzewam że odnajdzie się w koalicji z PiSem lub też bez niego. Na jego miejscu niezależnie od (nie)chęci Kaczyńskiego, nie wychylał się zbytnio i spokojnie czekał na następną kadencję parlamentu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.05.2015 o 20:01, ThimGrim napisał:

>/.../ > Więc skoro ma znaczenie, który byłby prezydentem, ale obaj doprowadzą do podobnej sytuacji
geopolitycznej, to w czym ta różnica, że również ty dostrzegasz, że ma znaczenie, który
będzie prezydentem?

Różnica zapewne jest, ale jaka? Z pewnością nie na tyle istotna, żebym łamał sobie nad tym głowę. Życie pokaże jedną stronę medalu, drugiej możemy się tylko domyślać.

Dnia 25.05.2015 o 20:01, ThimGrim napisał:

/.../ > O nic mi nie chodzi. Odpowiadam tylko na Twoją ponad tematową produkcję swoją nad tematową
produkcją. To tak jak z czosnkiem, przecież ja tez mogę opowiadać anegdoty, prawda?

Prawda!

Dnia 25.05.2015 o 20:01, ThimGrim napisał:

/.../
No w tym cytacie chodziło o to samo co ty napisałeś, a co ja pogrubiłem. Zostawię to
nawet poniżej:
> >

No i co poniżej?

Dnia 25.05.2015 o 20:01, ThimGrim napisał:

> > Czyli parafrazując: wybory zawsze są między złym i jeszcze gorszym.

>Czyli zgadzasz się z tym, że wybory są wyborem między złym i jeszcze gorszym?

Dnia 25.05.2015 o 20:01, ThimGrim napisał:


> Ależ skąd! Prezydent jest wybierany w ybyorach powszechnych, a nie gabinetowych.
To raczej
> trzeba doprecyzować, co prezydent może, a czego nie może i to najlepiej w referendum.
A to nie jest wystarczająco precyzyjne teraz?

A jest? Bo moim zdaniem, nie jest. Powiem więcej, cała konstytucja jest do dupy (i proszę się nie czepiać użycia słowa "dupa" - skoro może takiego słowa używać moderator, to i ja mogę) i trzeba ją zmienić na lepszą.

Dnia 25.05.2015 o 20:01, ThimGrim napisał:


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.05.2015 o 14:59, Bumber napisał:

A co takiego tamci dwaj zrobili, czego moglibyśmy im zazdrościć?


Ten pierwszy błysnął kiedyś pomysłem opodatkowania ruchu internetowego, to już w zasadzie powinno jasno określić z kim mamy do czynienia. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.05.2015 o 21:42, rob006 napisał:

> /.../ > Ten pierwszy błysnął kiedyś pomysłem opodatkowania ruchu internetowego, to już w zasadzie
powinno jasno określić z kim mamy do czynienia. :D

To znaczy, który to konkretnie zrobił?
Pytam się, żeby wiedzieć, którego mam bojkotować w przyszłości, bo na niego nie głosowałem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.05.2015 o 21:18, S1G napisał:

Tyle że już po pierwszej będzie "ustawiony" do końca życia, byli prezydenci dostają pensję
nie zapominaj o tym. A Duda jako "człowiek znikąd" może zostać łatwo zastąpiony niezależnie
od tego czy będzie posłuszny prezesowi czy tez nie (w końcu jak będzie posłuszny to niezależne
od poparcia PiSu i tak przepadnie w następnych wyborach, na wskutek własnego "rozrabiania").
Aczkolwiek zgodzę się że wszystko będzie zależało od wyborów parlamentarnych, podejrzewam
że odnajdzie się w koalicji z PiSem lub też bez niego. Na jego miejscu niezależnie od
(nie)chęci Kaczyńskiego, nie wychylał się zbytnio i spokojnie czekał na następną kadencję
parlamentu.


Ech, to nieustanne tępe straszenie PiSem wg tvnowskich standardów. Cytując korwinowców: "wyłacz tvn i przestań czytać wyborczą, włącz mózg".

Ślepym trzeba być, by nie widzieć co się dzieje, ale odnoszę wrażenei, że tu na forum chyba czas zastygł w miejscu, średnia wieku to jakieś 60+ (czyli typowa grupa wyborców po), PiS rządzi od 10 lat, a dzień w dzień tylko robi mordy polityczne. Przykro mi, tak nie jest.

W Polsce zachodzi zmiana pokoleniowa. Te wybory są tego pierwszą oznaką. Nie tylko I tura to pokazała, ale także i wybór Dudy. Zwrócił ktoś uwagę, iż do władzy doszedł człowiek, który choć urodził się za komuny to tak naprawdę nie jest z pokolenia opozycjonistów, którzy przez lata stanowiłi zrąb partii post-solidarnościowych, a szczegolnie w PiSie? Do władzy powoli dopycha się pokolenie ludzi, którzych znacza, o ile nie większość życia przypada na III RP. Skutki tego ujrzymy w przeciągu 10 lat.

A w samym PiSie, tzn. zakon powoli odchodzi w niebyt. Macierewicza już niewielu traktuje poważnie. Jest bo jest, bo się zasłużył w przeszłości, za parę lat choćby z powodu wieku/zdrowia wyleci z polityki. Kaczyński też jest stary i szuka następcy. Nikt go z partii nie wyrzuci bo to pewien symbol cementujący wspólnotę, ale fakt jest taki, że coraz większe wpływy mają ludzie młodsi. Jego czasu minął. Czy on na pewno zostanie premierem? Nawet jeśli to de facto będzie się opierał na zaufanych współpracownikach. Rozumiem, że pewne rzeczy z zewnątrz są niewidoczne, ale od środka - widać upływ czasu.

Wybory jesienią przetrwają te partie, które będą w stanie zastąpić swoje kadry. Młodszymi. PiS już to robi. Do Sejmu tez wejdzie coś z grona "antysystemowców". Nie wiem co, bo to tak płynna grupa, że trudno o coś konkretnego, ale moje pokolenie w końcu wprowadzi swoich. I to właśnie ta grupa stworzy koalicję. Ale o zupełnie innym składzie personalnymi, niż to co PiS miał w latach 2005-2007.

Nie przegapcie zatem tylko okresu zmian, bo potem pozostanie lamentować: "że Kaczyński, Korwin i Kukiz mordują ludzi" xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.05.2015 o 22:12, vonArnold napisał:

Ech, to nieustanne tępe straszenie PiSem wg tvnowskich standardów. Cytując korwinowców:
"wyłacz tvn i przestań czytać wyborczą, włącz mózg".

Nie oglądam żadnej telewizji, nie czytam żadnych papierowych gazet. Swoją drogą przeciw PiSowi jako takiemu nic nie mam, gorzej z Kaczyńskim (temu jak mawia moja mama niedługo z tej nienawiści szczęka wypadnie), i Macierewiczem. Wygląda na to że niemała część społeczeństwa jest tego zdania, PiS wygrał jak akurat tych 2 było gdzieś "schowanych".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nie wiem, gdzie jest ta cała nienawiść Kaczyńskiego, bo coś ostatnio jej nie widuję. A za to Niesiołowski, jeden z symboli PO, nie przestaje pluć jadem z "otworu oralnego".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się